Prędkość odbioru a temperatura na 10 półce

Otrzymywanie spirytusu z wykorzystaniem kolumn rektyfikacyjnych.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Berito
5
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 14 kwie 2020, 19:28
Krótko o sobie: Pizza, alkohol i diesel- streszczenie mojego życia :D
Ulubiony Alkohol: Mimo wszystko piwo (własne!)
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: WLKP
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: Berito »

Witam,
Keg 50l, 2x2kw, aabratek, OLM, bufor, sprężynki plipek KO 100%. Wsad- glukozówka, ok 14%, kryształ. Termometry mam pod MSR od Boleckiego. Zalanie, stabilizacja 1-1,5h. Przedgon, przejście do OLM. Po stabilizacji temperatura na 10 półce osiąga najniższą, stabilną wartość. MSR ma jeden czujnik z dokładnością do 0,001st C. Wydajność przy zaworku na full i grzaniu 2,2kw 160ml, odbiór ok 30ml/min okazuje się za szybki, temperatura wzrasta bardzo powoli ale jednostajnie, po kilku minutach przekracza 0,2st C i rośnie dalej, odbiór zmniejszony do ok 25mil/min. Temperatura wzrasta o niecałe 0,1 stopnia ale dalej trzyma się stabilnie i tak zostaje. Powoli zwiększam odbiór, dosłownie nawet nie ćwierć obrotu- temperatura wzrasta o ok 0,03 i po kilki minutach spada minimalnie, mimo wszystko utrzymując minimalnie większą temperaturę. Mogę tak dojść do ok 0,2st C wyższej temperatury od temperatury ze stabilizacji i pozostaje ona stabilna. Powyżej destabilizacja. Czy można odbierać na troszkę wyższej temperaturze o powiedzmy 0,2-0,3st C jeżeli pozostaje ona stabilna przez większość procesu bez straty jakości? Wydajność przy trzymaniu temperatury dnia jest trochę mało satysfakcjonująca a wiem że na tej konfiguracji ludzie wyciągają troszkę więcej. Może mam za dokładny termometr i przejmuję się minimalnymi skokami? :scratch:
Drożdże- najlepszy przyjaciel człowieka

czytam
700
Posty: 730
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 110 razy
Re: Prędkość odbioru a temperatura na 10 półce

Post autor: czytam »

Wszystko się zgadza. Wręcz książkowo a raczej tabelarycznie. Zobacz załączony plik.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Berito
5
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 14 kwie 2020, 19:28
Krótko o sobie: Pizza, alkohol i diesel- streszczenie mojego życia :D
Ulubiony Alkohol: Mimo wszystko piwo (własne!)
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: WLKP
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Prędkość odbioru a temperatura na 10 półce

Post autor: Berito »

Wszystko jasne, fakt, ostatnio zacząłem fermentować na niższy procent. Dzięki bardzo
Drożdże- najlepszy przyjaciel człowieka
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Prędkość odbioru a temperatura na 10 półce

Post autor: lesgo58 »

Berito pisze:... Temperatura wzrasta o niecałe 0,1 stopnia ale dalej trzyma się stabilnie i tak zostaje. Powoli zwiększam odbiór, dosłownie nawet nie ćwierć obrotu- temperatura wzrasta o ok 0,03 i po kilki minutach spada minimalnie, mimo wszystko utrzymując minimalnie większą temperaturę. Mogę tak dojść do ok 0,2st C wyższej temperatury od temperatury ze stabilizacji i pozostaje ona stabilna...Czy można odbierać na troszkę wyższej temperaturze o powiedzmy 0,2-0,3st C jeżeli pozostaje ona stabilna przez większość procesu bez straty jakości?
Czy jest jakaś strata jakości to raczej może dokładnie ocenić chromatograf, do którego raczej nie mamy dostępu. Drugą oceną - równie wartościową - jest Twoje odczucie. Jeśli Ci tak pasuje to jak najbardziej możesz tak robić.
Jednak należą Ci się kilka słów wyjaśnienia. Gdy chcemy otrzymać jak najczyściejszy rektyfikat to raczej staramy się aby jak najdłuższa część kolumny pracowała na naszą korzyść. Tym odcinkiem jest część od tzw. 10 półki aż do punktu odbioru. Gdy po stabilizacji osiągasz w punkcie "10 półki" jak najmniejsza wartość temperaturową i utrzymujesz tę wartośc na niezmienionym poziomie to oznacza, że kolumna pracuje na całej swojej długości z najlepszą rozdzielczością i jak najbardziej efektywnie. Czy taki rektyfikat będzie najlepszy dla naszych sensorów to osobna historia.
Ty dążąc do sytuacji którą opisałeś wyżej "skróciłeś" trochę kolumnę. Co wcale nie oznacza, że otrzymasz "gorszy" rektyfikat. Jeśli tak otrzymany rektyfikat będzie Ci odpowiadał to tylko przyklasnąć. Najważniejsze abyś utrzymywał zadaną/zamierzoną temperaturę przez cały czas odbioru serca. Jeśli się wstrzelisz w odpowiednie widełki to być może otrzymasz lepszy spiryt od tego otrzymanego w trakcie utrzymywania maksymalnego reżimu temperaturowego. Twój wybór.
Taki sposób może być ciekawym doświadczeniem dla nastawów innych niż tych cukrowych. Może być też alternatywą dla tego sposobu w którym utrzymujemy odpowiednią temperaturę (lub widełki temperatur) w pobliżu odbioru.
Powodzenia w eksperymentowaniu...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

wieku
250
Posty: 272
Rejestracja: piątek, 7 sty 2011, 17:11
Lokalizacja: ZkiW
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Prędkość odbioru a temperatura na 10 półce

Post autor: wieku »

W moim przypadku wygląda to tak, że po osiągnięciu temp. dnia na 10 półce gdy zaczynam odbiór temp. podnosi się o ok. 0.02 - 0.04°C i utrzymuje się do końca. Zawsze jednak ten minimalny skok występuje.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
http://allegro.pl/show_item.php?item=1465742803
Awatar użytkownika

Autor tematu
Berito
5
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 14 kwie 2020, 19:28
Krótko o sobie: Pizza, alkohol i diesel- streszczenie mojego życia :D
Ulubiony Alkohol: Mimo wszystko piwo (własne!)
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: WLKP
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Prędkość odbioru a temperatura na 10 półce

Post autor: Berito »

Ja z tak dokładnym termometrem mogę zauważyć również że skok temperatury pojawia się praktycznie zawsze- nawet przy powolnym odbiorze, jest to jednak tak minimalny skok że jest to chyba nieuniknione. Sprawa komplikuje się jednak tak jak w wyżej wymienionej sytuacji- gdy temperatura skacze już o te 0,1-0,2st C ale mimo wszystko nie powoduje to dalszej destabilizacji tylko osiąga pewną wartość i tak zostaje. Produkt który otrzymałem po ostatnich doświadczeniach, po rozcieńczeniu do ok. 45% jest jednym z lepszych jakie uzyskałem dotychczas, fakt o którym muszę jednak wspomnieć to to że wciąż się uczę własnej kolumny, mimo że za mną już kilka beczek 100L-owych to i tak dalej nie udało mi się osiągnąć czegoś co satysfakcjonowałoby mnie w 100%. Przedwczesne kupienie sprzętu bez wcześniejszego odkrycia skarbnicy wiedzy jaką jest to forum było błędem który długo trzeba było modyfikować aby uzyskać poprawny sprzęt. Kwestia uzysku spirytusu na kolumnie rektyfikacyjnej wydaje się z pozoru łatwa- tak bynajmniej wydawało mi się, kiedy składałem sprzęt od nowa, tak jak to powinno wyglądać i w międzyczasie zainteresowałem się zbożówkami, do tego stopnia że jestem szczęśliwym posiadaczem kotła z płaszczem oraz kolumny półkowej. Cukier czy jego pochodne wydają się w tym wypadku w połączeniu z kolumną refluxową rzeczą wręcz banalną. To błędne przekonanie szybko uleciało w momencie zderzenia się teorii z praktyką- dopiero praca z kolumną i jej poznawanie pozwoliły mi dokładnie zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Chcę dojść do momentu uzyskania (który mam nadzieję na dniach uda się osiągnąć) wręcz sterylnego spirytus i używać go jako odnośnika do eksperymentów- za każdym kolejnym psoceniem mam wrażenie że mimo wszystko coś jednak jeszcze zanieczyszcza ten produkt, niekiedy na niekorzyść- oraz jak kolega Lesgo zauważył, ostatnio na ciekawe doświadczenia. Kiedy w końcu uzyskam produkt tak czysty, że kolejne procesy będą dawały już naprawdę znikomą poprawę jakości, zastanawiam się czy po rozcieńczeniu będzie to coś czego szukam? Czy stanie się w tym momencie nijakie? Dużo osób uzyskuje taki spirytus bardziej do nalewek, nie zmienia smaku, wiadomo. Ostatnie 2 produkty które uzyskałem posiadały taki jakby minimalny posmak delikatnie pogonowy na sam koniec- taki smaczek po konsumpcji, nie mówię tu o pogonach w destylacie ale takim delikatnym posmaku do nich podobnym. Produkt ten smakował dosyć intrygująco, może jednak ten kierunek jest dobry? Uzyskanie jakiegoś posmaku w wódce- zaznaczając że chodzi o posmak na tyle delikatny że nie zmienia znacząco smaku a mimo wszystko jest wyczuwalny. Pozostaje eksperymentować, wchodząc do tego pokoju zwanego destylacją, rektyfikacją, nie spodziewałem się że wciągnie mnie on na tyle, że zacznę się zastanawiać czy starczy mi życia na wypróbowanie wszystkiego :P
Drożdże- najlepszy przyjaciel człowieka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja metodą reflux ratio”