NALEWKA PLEBANA
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Zerknij na 2 stronę tematu http://alkohole-domowe.com/forum/post79905.html#p79905
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Masz rację, gotowany (sycony) miód lepiej klaruje, ale niszczysz w ten sposób jego właściwości dobroczynne. Czas potrzebny na dojrzewanie, ułożenie nalewki w zupełności wystarcza na wyklarowanie wszystkiego bez gotowania.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Zapasy składników na jedną porcję już mam prawie zebrane - cytryny (duże i dojrzałe, 10szt), kardamon, miód już są, spirytus jest w drodze. Tylko teraz czy jak dam 1,5 litra (2 butelki) Tokay'a (podmieniając część wódki na spirytus, tak żeby mocą i objętościowo nalewki wyszło tyle, ile w przepisie) to czy będzie to miało ręce i nogi, czy raczej dodać przepisowy 1 litr?
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Poczekam na więcej opinii, jeszcze nie mam po co się spieszyć, bo głównego składnika nie ma . Co do trzymania winka - ten kupiony w dolinie Tokayu (w sklepach lub na festiwalu win) na pewno lepiej przetrzyma leżakowanie w domu niż ten kupiony w naszych marketach. Piłem i taki, i taki, ten rozlewany do butelek na ulicy w czasie Święta Wina w Tokayu mogłem pić na beczki, a ten dostępny w naszych sklepach niestety przy nim wymięka, ale w chłodnej i ciemnej piwniczce na pewno więcej zyska niż straci.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Chyba, że kombinujesz wodę z wódki zamienić na wino. Po dokładnych wyliczeniach jest to moim zdaniem ciekawy pomysł. Teoretycznie powinno wyjść lepsze. Nie wiem, nie robiłem tak, ale Ty próbuj i opisz co wyszło.
To chyba skrót myślowy, ale kumam o co kaman. Zrób 1,5 porcji, czyli 2,1 l sprytu + 0,9 wody. Też nie dobierałem wcześniej, ale do wstępnego mieszania lałem połowę spirytusu. Drugą połowę dodawałem na koniec, jak już wszystko inne było wymieszane. Wolałem nie przypalić sprytem soku z cytryn, czy miodu. Może niepotrzebnie się obawiałem, ale kłopot to żaden.gr000by pisze:podmieniając część wódki na spirytus, tak żeby mocą i objętościowo nalewki wyszło tyle, ile w przepisie
Chyba, że kombinujesz wodę z wódki zamienić na wino. Po dokładnych wyliczeniach jest to moim zdaniem ciekawy pomysł. Teoretycznie powinno wyjść lepsze. Nie wiem, nie robiłem tak, ale Ty próbuj i opisz co wyszło.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Nalewka zrobiona - 1 porcja według przepisu, stoi sobie już w gąsiorku. Na świeżo - "mniamuśna" tak bardzo, że trzeba ją do sejfu wstawić . Ile u was najdłużej odstała ta nalewka i czy zdążyła dojrzeć do takiego stanu, jakiego od niej oczekiwaliście? Tego właśnie się boję, że po nalotach skończy się (tak jak u niektórych), zanim zdąży się ułożyć .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Jedyna rada to robić już kolejną. Gdyby nie to, żadna by mi nie dostała do pół roku, a tak dałem radę. Córcia, która nie przepada za mocnymi trunkami (po kimś to ma), próbując tą półroczną stwierdziła, że to jest pyszne. Świerzej nie chciała. Niestety została mi ostatnia 0,5 l. Z kolejnych, z żadnej nie mam całości, w końcu osłaniałem tą najstarszą, ale coś tam zabezpieczyłem. Ostatnia ma miesiąc, a myślę już nad kolejną. Tylko w ten sposób można nad nią zapanować, a opłaca się jak nad żadną inną.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Hmmm, może u mnie wytrzyma dłużej, bo ma dobrą konkurencję - ogromnym powodzeniem cieszą się czarnoporzeczkówka z miodem, czerwonoporzeczkówka, malinówka, truskawkówka i wiśniówka, więc istnieje szansa, że pół roku wytrzyma .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: środa, 22 sty 2014, 21:34
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: NALEWKA PLEBANA
Witam wszystkich, jestem od niedawna na forum. Robiłem nalewkę plebana w ub. roku wyszła okey. Wszystko według przepisu. Wiadomo,że miód się w całości nie rozpuści - ja co 2 -3 dni potrząsałem energicznie balonem. Po 2 miesiącach w odstępach kilkudniowych dwa razy ściągnąłem nalewkę znad osadów i jest klarowna w butelkach. Myślałem, że coś się wytrąci, ale chyba nie zdąży bo za szybko znika. OSADY dałem do osobnej butelki i w niej po kilku dniach w temp. około zera opadły na dno. Chyba trzeba pomyśleć o następnej...
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Intryguje mnie od jakiegoś czasu ten przepis. Tylko nie bardzo przekonuje skład. Jest zbyt ogólnikowy. Sok z 12 cytryn - co to znaczy? Cytryna cytrynie nie równa. Na ile może zdominować przedawkowanie soku z cytryny. Wiem z doświadczenia, że zastosowanie nawet takiej samej ilości soku z cytryny może raz zdominować smak końcowy a innym razem może pozostać niezauważonym. No chyba, że w założeniu trunek ma być kwaśnym. Z kolei Tokaji - jaki?
Widzę, że kilku kolegów próbowało z tą nalewką, ale poza zachwytami nie doczytałem jakichś bardziej szczegółowych ocen. Jak się układał smak.
Widzę, że kilku kolegów próbowało z tą nalewką, ale poza zachwytami nie doczytałem jakichś bardziej szczegółowych ocen. Jak się układał smak.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Sok z 12 dojrzałych i dużych cytryn to będzie praktycznie równy 1 litr płynu. Mi z 10 cytryn wyszło niewiele mniej niż ten 1 litr. Tokay'a użyłem najdostępniejszego z importu - Furmint, chociaż najlepszy byłby jakikolwiek kupiony na Węgrzech. O układaniu się smaków będę mógł napisać dopiero po jakimś czasie, chociaż już teraz kwaśność cytryn i słodkość miodu dobrze się równoważą, nalewka jest dość delikatna.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Tak jak i @lesgo58 mnie również zaintrygował przepis na "Nalewkę Plebana" i pewno skuszę na nastaw tego trunku. Pomimo,że przepis może nie określa precyzyjnie pewnych danych to jednak warto zastosować znaną zasadę,że jakość składników stanowi o wyrobie końcowym.
Więc z pewnością cytryny niezależnie jakie damy(duże,średnie,małe) powinny być odpowiednio dojrzałe.Kolejny składnik to wino Tokay, który jak ktoś pisał można kupić
w sieciówce za 9,99 zł.,lub lepszej jakości za ok. 30,00 zł. i to dotyczy pozostałych składników jak miód czy destylat. Więc można dokonywać różnych wyborów i korekt w przepisie wiedząc,że to będzie miało wpływ na smak nalewki.
Więc z pewnością cytryny niezależnie jakie damy(duże,średnie,małe) powinny być odpowiednio dojrzałe.Kolejny składnik to wino Tokay, który jak ktoś pisał można kupić
w sieciówce za 9,99 zł.,lub lepszej jakości za ok. 30,00 zł. i to dotyczy pozostałych składników jak miód czy destylat. Więc można dokonywać różnych wyborów i korekt w przepisie wiedząc,że to będzie miało wpływ na smak nalewki.
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Czasem młoda nalewka smakuje wszystkimi smakami, czyli czuć alkohol, owoce i cukier. Każdy z nich współistnieje dając razem dopiero jakąś całość. Tu tak wyraźnego efektu nie ma, miód i cytryna wyodrębniają się, ale nie tak mocno. Alkohol mało wyczuwalny. Już po miesiącu całość nie jest taka świeża. Smaki wyraźnie układają się, a całość łagodnieje. Oddzielnie jedynie cytrynę da się wyczuć, reszta jest już harmonijna. Po pół roku to już zupełnie nowa wartość smakowa. Oczywiście doświadczeniem rozpoznasz w składzie miód i cytrynę, ale własnego, odrębnego smaku już nie mają. Piłeś z niejednej butelczyny, stąd wnioskuję, że zrozumiesz co miałem na myśli.
Prościej można wnioskować tylko z oceny mojego dziecka, świeża jest niepijalna, po 6 miesiącach jest pyszna. A było to tak: na spotkaniu z okazji "dnia dziadka" świętowaliśmy w gronie rodzinnym. Moja żona, ojciec i zięć popijali "plebana" chwaląc sponsora. Córka pamiętając wcześniejsze próby owego, wybrała wino z DR. Też dobry trunek, ale z racji pojemności naczynia skończył się przedwcześnie. I wtedy dołączyła do reszty z mniejszym kieliszkiem, niestety i tego zostało na jedno rozlanie. Podsumowując żałowała, zrobiła błąd wybierając wino, bo jeden to za mało, takie to pyszne.
Na marginesie tak dla wyjaśnienia dodam, że obie butelki nie były pełne. W końcu to było wieczorne spotkanie w środku tygodnia.
Odnosząc się do składników, cytryny nie kupowałem duże, ważne żeby były dojrzałe. Nie podam wymiaru, bo ich już nie ma. Ale jest zdjęcie z limonką: http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... &mode=view , powinno dać ogląd jakie zastosowałem.
I mam doświadczenie z miodem. Jak pisałem ( http://alkohole-domowe.com/forum/post78171.html#p78171 ) powinien być lipowy lub akacjowy. Równie dobry będzie wczesny wielokwiat. Ostatnią porcję zrobiłem niby z wielokwiatem, ale późniejszym, ze sporą domieszką gryczanego. Świeże to jeszcze, ale miód wybija się bardziej i podnosi wrażenie mocy całości. Zobaczę co będzie jak dojrzeje, bo na razie oceny są krytyczne. Mam wrażenie, że są trochę rozpaprani. Do monopolowego trza ich wysłać, czy jak?
Jak Ci opisać smak? Do tego każdemu podpasuje jedno, innym zupełnie co innego. To jak w temacie: http://alkohole-domowe.com/forum/jak-sm ... t8651.html i dalej, już z degustowania. Spróbuję najdokładniej jak potrafię.lesgo58 pisze: Jak się układał smak.
Czasem młoda nalewka smakuje wszystkimi smakami, czyli czuć alkohol, owoce i cukier. Każdy z nich współistnieje dając razem dopiero jakąś całość. Tu tak wyraźnego efektu nie ma, miód i cytryna wyodrębniają się, ale nie tak mocno. Alkohol mało wyczuwalny. Już po miesiącu całość nie jest taka świeża. Smaki wyraźnie układają się, a całość łagodnieje. Oddzielnie jedynie cytrynę da się wyczuć, reszta jest już harmonijna. Po pół roku to już zupełnie nowa wartość smakowa. Oczywiście doświadczeniem rozpoznasz w składzie miód i cytrynę, ale własnego, odrębnego smaku już nie mają. Piłeś z niejednej butelczyny, stąd wnioskuję, że zrozumiesz co miałem na myśli.
Prościej można wnioskować tylko z oceny mojego dziecka, świeża jest niepijalna, po 6 miesiącach jest pyszna. A było to tak: na spotkaniu z okazji "dnia dziadka" świętowaliśmy w gronie rodzinnym. Moja żona, ojciec i zięć popijali "plebana" chwaląc sponsora. Córka pamiętając wcześniejsze próby owego, wybrała wino z DR. Też dobry trunek, ale z racji pojemności naczynia skończył się przedwcześnie. I wtedy dołączyła do reszty z mniejszym kieliszkiem, niestety i tego zostało na jedno rozlanie. Podsumowując żałowała, zrobiła błąd wybierając wino, bo jeden to za mało, takie to pyszne.
Na marginesie tak dla wyjaśnienia dodam, że obie butelki nie były pełne. W końcu to było wieczorne spotkanie w środku tygodnia.
Odnosząc się do składników, cytryny nie kupowałem duże, ważne żeby były dojrzałe. Nie podam wymiaru, bo ich już nie ma. Ale jest zdjęcie z limonką: http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... &mode=view , powinno dać ogląd jakie zastosowałem.
I mam doświadczenie z miodem. Jak pisałem ( http://alkohole-domowe.com/forum/post78171.html#p78171 ) powinien być lipowy lub akacjowy. Równie dobry będzie wczesny wielokwiat. Ostatnią porcję zrobiłem niby z wielokwiatem, ale późniejszym, ze sporą domieszką gryczanego. Świeże to jeszcze, ale miód wybija się bardziej i podnosi wrażenie mocy całości. Zobaczę co będzie jak dojrzeje, bo na razie oceny są krytyczne. Mam wrażenie, że są trochę rozpaprani. Do monopolowego trza ich wysłać, czy jak?
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Fajnie - dzięki. Najbardziej interesowało zachowanie cytryny, bo mam doświadczenie, że cytryna raz potrafi wybić się ponad a innym razem tak schować, że czasami zastanawiałem się czy ją dodawałem. Ostatnio miałem przygodę z Krupnikiem. mimo iz użyłem tyle samo cytryny co zawsze to mimo iż minął już rok to ona ciągle wybija się na pierwszy plan. Co mnie bardzo wkurza mimo iż trunek poza tym wszystkim smakuje.
Jednym słowem trzeba spróbować tej nalewki. Bo najbardziej w takich nalewkach podoba się ten długi okres oczekiwania na efekty, które potrafią w końcu tak pozytywnie zaskoczyć, że aż miło. Tylko te cytryny. Ciężko trafić na dobre. To zawsze loteria.
Jednym słowem trzeba spróbować tej nalewki. Bo najbardziej w takich nalewkach podoba się ten długi okres oczekiwania na efekty, które potrafią w końcu tak pozytywnie zaskoczyć, że aż miło. Tylko te cytryny. Ciężko trafić na dobre. To zawsze loteria.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Nie ma reguły, recepty na zakup "dobrej" cytryny. Radius pisał, że wyszła za kwaśna. Nie jest to wina przepisu, bo zrobiłem piątą i wiem jakie są różnice. Z surowcem naturalnym tak będzie. Między innymi właśnie dla tego nie ma ujednoliconego przepisu na wino. Każde będzie inne. W sklepie, cytrynę do herbaty kupuję i tyle, ale do nalewek długo przebieram w skrzynkach, by wybrać te "naj". Czasem zmieniam sklep, bo mimo dostępnej ilości i tak nie ma w czym wybrać, nie zadowalają mnie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Hej.
Od ostatniej mojej degustacji (10.08.2013) minęło już trochę czasu, więc dzisiaj, po przeczytaniu waszych postów, "odkopałem" w piwniczce słój z "Plebanem" i popełniłem kolejną degustację i wiecie co
Po sześciu miesiącach smak nalewki zmienił się diametralnie na plus Straciła się ta początkowa kwaśność, w zapachu pięknie ale delikatnie, wybija się teraz miód z przyprawami. Co prawda smak cytryn nadal dominuje ( w końcu trochę tego soku było) ale nalewka zaczęła się układać i po przełknięciu już nie wykrzywia uzębienia tak, jak na początku Moc alkoholu w pierwszej chwili jest niewyczuwalna, ale w żołądeczku grzeje...
Reasumując:
Czas i jeszcze raz czas, potrzebny jest tej, naprawdę znakomitej nalewce Polecam wszystkim cierpliwym
Od ostatniej mojej degustacji (10.08.2013) minęło już trochę czasu, więc dzisiaj, po przeczytaniu waszych postów, "odkopałem" w piwniczce słój z "Plebanem" i popełniłem kolejną degustację i wiecie co
Po sześciu miesiącach smak nalewki zmienił się diametralnie na plus Straciła się ta początkowa kwaśność, w zapachu pięknie ale delikatnie, wybija się teraz miód z przyprawami. Co prawda smak cytryn nadal dominuje ( w końcu trochę tego soku było) ale nalewka zaczęła się układać i po przełknięciu już nie wykrzywia uzębienia tak, jak na początku Moc alkoholu w pierwszej chwili jest niewyczuwalna, ale w żołądeczku grzeje...
Reasumując:
Czas i jeszcze raz czas, potrzebny jest tej, naprawdę znakomitej nalewce Polecam wszystkim cierpliwym
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 10
- Rejestracja: niedziela, 11 sie 2013, 23:46
Re: NALEWKA PLEBANA
Witam. Po miesiącu w baniaczku zlałem wczoraj nalewkę do butelek, nie wiedziałem jakiego smaku się spodziewać ale wyraźnie jest wyczuwalna żubrówka i kardamon. Ale mam inne pytanko, czy ktoś mógłby mi powiedzieć jaką moc plus minus ma ta nalewka. Z matematyki nigdy dobry nie byłem . Wczoraj podczas zlewania do butelek oczywiście malutki kieliszek wychyliłem i nie czułem żadnego alkoholu, wiec dla tego pytam ile to ma mocy, robiłem zgodnie z przepisem.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: niedziela, 11 sie 2013, 23:46
Re: NALEWKA PLEBANA
Kurcze, ja już swoją zlałem do butelek jak pisałem, musiał bym znowu zlać do baniaka i dolać tam z 0,5 spirytu... Trochę dużo zachodu Niech poleży z miesiąc i wtedy zdecyduję co dalej..
Ostatnio zmieniony piątek, 11 kwie 2014, 14:59 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Konieczne poprawki.
Powód: Konieczne poprawki.
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Panowie i Panie, nie wiem jak z tymi procentami w tej cudnej nalewce, ale jest bardzo niepozorna Pije się łagodnie, czuć jak wszystkie smaczki i aromaty rozchodzą się po krztoniu, po chwili grzeje uroczo....
Pewnego razu nie wiem czy miałem słabszy dzień, czy tak działa ten mix alkoholi w tej nalewce, w każdym razie głowy słabej nie mam, a po wypiciu 0,5l z kuzynem i chyba dwóch piwach wcześniej miałem dość konkretny odlot Także nie przesadzałbym z jej wzmacnianiem. Może to miód tak działa, że % lepiej się dostają do organizmu?
Pewnego razu nie wiem czy miałem słabszy dzień, czy tak działa ten mix alkoholi w tej nalewce, w każdym razie głowy słabej nie mam, a po wypiciu 0,5l z kuzynem i chyba dwóch piwach wcześniej miałem dość konkretny odlot Także nie przesadzałbym z jej wzmacnianiem. Może to miód tak działa, że % lepiej się dostają do organizmu?
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Nasza łącka Śliwowica!
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Dolej nieco więcej spirytusu, podniesiesz w ten sposób moc. Smakowo nie wiem jak to będzie wyglądać, ale kiedyś chciałem zrobić podobnie - zrobić 1 porcję nalewki z 1,5 porcji wina. Jak się ułoży to podziel się wrażeniami, bo za jakiś czas będę robił drugą rundę z plebanem .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: NALEWKA PLEBANA
Myślę, że już poszło, ale spokojnie, te pół litra wina nie zepsuje smaku. Będzie tylko trochę słabsza. Z resztą, każda jest i nikt nie określi dokładnie mocy gotowej. Te kilka % może mniej grzać od wewnątrz i tyle..witek pisze:wlałem 2x 0.75l Tokaja...
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!