Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Też jestem bardzo ciekawy. Zawsze robię na suszonych winiarskich od Zamojskich. Chętnie spróbuje czegoś innego. Do śliwowicy nigdy nie używam Turbo Fruit.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Emiel - te, tak? http://www.centrumfermentacji.pl/index.php/drozdze-winiarskie/predel-oenologie/estelle
Czytałem o nich, ale nie pomyślałem o śliwowicy. Wypróbowałeś je?
Czytałem o nich, ale nie pomyślałem o śliwowicy. Wypróbowałeś je?
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Myślałem, że jakieś inne znalazłeś.
Używam je od zeszłego roku. Daje się wyczuć różnicę w porównaniu do tradycyjnych Bayanusów.
Używam je od zeszłego roku. Daje się wyczuć różnicę w porównaniu do tradycyjnych Bayanusów.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Tak, te same, wypróbowane. Dużą ich zaletą jest to, że pracują w niskich temp, co dodatkowo pozwala stworzyć czysty nastaw (ba same z siebie już 'czysto' pracują).
Zakupiłem tam jeszcze inne dedykowane drożdże, ponoć też świetne ale nie sprawdzałem.
Zakupiłem tam jeszcze inne dedykowane drożdże, ponoć też świetne ale nie sprawdzałem.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Nawiązując do drożdży Estelle czyli Saccharomyces cerevisiae.
Bardzo dobre drożdże. Zacząłem je używać zamiast bayanusów do brendy i ... cydru i byłem bardzo zadowolony.
Niestety skończyły się i wpadły mi w ręce Fermivin. Z opisu wynika, że jest to ten sam szczep.
Mają jeszcze ciekawą "funkcję". Mianowicie redukują kwasy w nastawie.
W wypadku nastawów typu porzeczka, wiśnia i jeśli ktoś nie chce się bawić w odkwaszanie węglanem wapnia, jest to jakaś alternatywa.
Bardzo dobre drożdże. Zacząłem je używać zamiast bayanusów do brendy i ... cydru i byłem bardzo zadowolony.
Niestety skończyły się i wpadły mi w ręce Fermivin. Z opisu wynika, że jest to ten sam szczep.
Mają jeszcze ciekawą "funkcję". Mianowicie redukują kwasy w nastawie.
W wypadku nastawów typu porzeczka, wiśnia i jeśli ktoś nie chce się bawić w odkwaszanie węglanem wapnia, jest to jakaś alternatywa.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Dlaczego ja nie słyszałem o tych Estelle. A jak z ich prędkością? Mi bayanusy przerabiają owoce +0,5-1kg cukru w 9-10 dni. A te jak? Pierwsze 160kg śliwek nastawiłem na Fermivin PDM bo mi padły IOC Bayanus, a drugie 140kg na na G-995. Do gruszek dam te Estelle. Pozdrawiam Bartek
Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Jakich odmian śliwek używacie do śliwowicy?
Wiem, że zazwyczaj używa się węgierek lub tych co za węgierki uchodzą.
Odmian jest kilka i ciekawy jestem, które z nich najbardziej przypadły Wam do gustu.
Sam niestety kupuję śliwki na targowisku i muszę przyznać, że pogubiłem się w asortymencie.
Co rusz to węgierka a wygląda inaczej.
Nawet stanley'e wystawiają jako węgierki...
Wiem, że zazwyczaj używa się węgierek lub tych co za węgierki uchodzą.
Odmian jest kilka i ciekawy jestem, które z nich najbardziej przypadły Wam do gustu.
Sam niestety kupuję śliwki na targowisku i muszę przyznać, że pogubiłem się w asortymencie.
Co rusz to węgierka a wygląda inaczej.
Nawet stanley'e wystawiają jako węgierki...
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Im śliwki słodsze i bardziej dojrzałe tym lepsze do śliwowicy. Koło domu mam kilka starych śliw, podobnych do węgierek, z których robię powidła. Odmiany nie znam, ale powidła wychodzą genialne, śliwowica wyszła też niczego sobie na nich. A jak jestem na targowisku to chodzę do gościa, który rozumie moje owocowe potrzeby i jak dokupuję owoców to daje mi te najdojrzalsze, prawie przejrzałe lub podsuszone, bo ludzie tego nie biorą, bo brzydkie .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Ja przyjmuje taka zasadę przy wyborze owoców do destylatów, nalewek itp. Wybieram te, które są aromatyczne i smakowite w zwykłych przetworach. Nigdy nie kieruje się aromatem i smakiem jak jeszcze są świeże. Bo często to co jest smaczne na surowo okazuje się po przetworzeniu płaskie i bez wyrazu.
I jak na razie się sprawdza.
W zeszłym roku trafiłem w lesie przy drodze dorodna jabłoń. Owoce na surowo były straszne. prawie nie do jedzenia. wziąłem trochę do domu i zrobiłem mus. A pózniej szarlotkę - REWELACJA.
Reszta jabłek skończyła w destylatach...
I jak na razie się sprawdza.
W zeszłym roku trafiłem w lesie przy drodze dorodna jabłoń. Owoce na surowo były straszne. prawie nie do jedzenia. wziąłem trochę do domu i zrobiłem mus. A pózniej szarlotkę - REWELACJA.
Reszta jabłek skończyła w destylatach...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Ja mam inny problem. Żona nałożyła mi embargo na gotowanie pulpy wspominając przypalenie ziaren na zeszłej jesieni, więc zastanawiam się jak maksymalnie wycisnąć pozostałości dobroci w "odpadach". Zastanawiam się nad wyciskaniem w sokowirówce, w worku filtracyjnym albo wrzucenie wszystkiego do sokownika (przy tym ostatnim zapewne resztki % ulecą do aniołów). Może macie jakieś inne propozycje?
Nie mam płaszcza wodnego i w mieszkaniu raczej nie widzę bym bo chciał posiadać - chyba że jakiś mały osobny kociołek na odgotowanie samego gęstego.
Nie mam płaszcza wodnego i w mieszkaniu raczej nie widzę bym bo chciał posiadać - chyba że jakiś mały osobny kociołek na odgotowanie samego gęstego.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Trochę żmudna robota, ale da się. Przefermentowany nastaw filtrujesz i odciskasz przez worek filtracyjny, odciśniętą pulpę przekładasz do pustego wiadra. Zalewasz wodą w ilości około 1/4-1/3 objętości pulpy i mieszasz przez chwilę, żeby dobrze namokła i odciskasz ją jeszcze raz do sucha. Jest to dobra metoda jak masz worek filtracyjny do zacierów zbożowych, bo idzie to szybko i sprawnie. No i głównie do dużych ilości pulpy.
Co do małego kociołka do gęstego, to mam przystosowaną puszkę 5l (pojemność użyteczna około 4 litry) po fryturze gastronomicznej do grzania w łaźni olejowej (ze starej frytury - pełny recykling) i korzystam z niej przy przerobie małych ilości pulpy z naprawdę cennych owoców (maliny, porzeczki, śliwki). Muszę ci od razu powiedzieć, że strasznie długo schodzi przeróbka gęstwy za pomocą tak małego kociołka. Dobrą opcją byłby kociołek minimum 10-12 litrów pojemności użytecznej, bo nabijasz raz i tłoczysz konkretniejsze ilości towaru. No i jest to tylko pierwszy zgrubny odpęd do dolania do reszty do prawdziwej destylacji.
Co do małego kociołka do gęstego, to mam przystosowaną puszkę 5l (pojemność użyteczna około 4 litry) po fryturze gastronomicznej do grzania w łaźni olejowej (ze starej frytury - pełny recykling) i korzystam z niej przy przerobie małych ilości pulpy z naprawdę cennych owoców (maliny, porzeczki, śliwki). Muszę ci od razu powiedzieć, że strasznie długo schodzi przeróbka gęstwy za pomocą tak małego kociołka. Dobrą opcją byłby kociołek minimum 10-12 litrów pojemności użytecznej, bo nabijasz raz i tłoczysz konkretniejsze ilości towaru. No i jest to tylko pierwszy zgrubny odpęd do dolania do reszty do prawdziwej destylacji.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: środa, 28 gru 2011, 15:43
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Do filtrowania nastawu śliwkowego używam filtratora z rurki z oplotu długości ok. 1 m. Zrobiłem go wykorzystując wiedzę przekazywaną na tym forum. Filtrowanie przebiega w ten sposób, że do naczynia z rurką wlewam nastaw śliwkowy, następnie po kilku minutach kiedy płyn zaczyna wypływać wolniej, patykiem przesuwam w lewo i prawo po rurce. Filtrowanie w ten sposób 20 l pulpy zabiera mi około 20 minut. Gęstą część pozostawiam w filtratorze na noc od czasu do czasu, jak sobie przypomnę, mieszając jak wyżej. Jest to świetny sposób na filtrowanie. Płyn na pewno nie przypali się w kegu. Po takiej filtracji pozostaje niewiele gęstego. Ja to gęste przepłukuję 2 l wody, którą dodaję do następnego nastawu lub do gotowanej części. Pozostałość wyrzucam chociaż wiem, że można to jeszcze z pożytkiem wykorzystać.
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
28 sierpnia nastawiłem śliwki. Na początku było to 35kg. Dodałem namnożone G-995, ale śliwki zrywałem wieczorem i były zimne. Do rana nie wystartowały, więc włożyłem beczkę do wanny i polewałem beczkę gorącą wodą. Następnie zalałem wodę w wannie na wysokość śliwek w beczce i po 4 godzinach zaczęło pracować. Co kilka dni dokładałem śliwki, aż wyszło 140kg. Dodałem 10kg cukru. Dzisiaj sprawdziłem zawartość cukru i jest 2*Blg. Wczoraj było tyle samo. Czy jest duże prawdopodobieństwo, że przerobiło mi to na drożdżach dzikich? Pozdrawiam Bartek
Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Dolicz, że w nastawach owocowych masz także pewną zawartość niecukrów, które zawyżają wskazania cukromierza. Mój nastaw na śliwowicę za nic nie chciał zejść poniżej 0BLG, pomimo nastawienia go na G995, więc w takiej formie poleciał na rurki.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2012
Zostało jeszcze jedne gotowanie. W beczce z 40 kilka litrów. W sumie przerobiłem 300kg śliwek, ale chyba jeszcze nazbieram, albo kupię na giełdzie. Już nie dużo tak ze 120-150kg. Łącznie zrobiłem 27l 46% z odmian średnio wczesnych i 26l 46% z węgierek wczesnych. Na każde 150kg śliwek dałem 10kg cukru. Oczywiście bez dodatku wody. Babcia przywiozła od wujka śliwowicę z Bośni i moja każdy mówi jest Lepsza Pozdrawiam Bartek
Pędzić, pić, zalegalizować.
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2013
Wczoraj skosztowałem swojej śliwki (nie gotowałem pulpy) zaprawionej dębem. Trunek ma 62% i już obecnie jest zacny. Coś mi się wydaje, że silna wola może tutaj przegrać z czasem leżakowania. Warunki domowe nie pozwalają na większą produkcję, ale coś mi się wydaje, że ten trunek może stać się corocznym obowiązkiem:]
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2013
Nawet silna wola to za mało w niektórych przypadkach . Przydaje się mieć do tego słabą pamięć - działa dość skutecznie, ale trzeba sobie w odpowiednim momencie przypomnieć o trunku coby nie zginął. Tegoroczna śliwowica ma 67% i jest jej tylko lub aż 0,7l i leżakuje trzeci dzień z dębem. Liczę, że przynajmniej 0,5l przejdzie przez fazę dębienia, żeby cokolwiek wlać do butelki na zimę . Za rok musi powstać jej zdecydowanie więcej!
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2013
Ja możliwe, że jeszcze odwiedzę swojego dilera śliwek na targu, ale wpierw muszę ukończyć projekt i wykonanie ulepszonego potstilla do owocówek i zbożówek .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 2921
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2013
Witam. Wczoraj gotowałem śliwowice z jednej z moich beczek. 80kg śliwek nie węgierek, 10kg cukru, 30l przegotowanej wody, drożdże winne. Całość zmiksowana na pulpe stała razem z pestkami 40 dni w temperaturze 10C. Blg 0. Najpierw do kega poszło 45l rzadkiego. Odbierałem do 20% i wyszło mi 8l psoty. Nastepnie zacząłem przecedzać gęstą pulpe. To była strasznie żmudna robota. Przecedzałem przez gęsty druszlak. Wyszło mi 30 litrów bardzo mętnej cieczy. Ale co ciekawe wygotowałem z niej równierz 8 litrów i przestalem odbierać przy 30%. Zapach był ładniejszy niż z pierwszej porcji. Wniosek z tego taki, że szkoda wogóle dolewać wody bo moc i aromat są w pulpie. Tylko trzeba dzień wcześniej ją odcedzić bo z beczką 100l zejdzie się ładnych kilka godzin. Aparatura to kolumna z zimnymi palcamu z dwoma odstojnikami. Zimne palce wyłączone a kolumna bez wypełnienia. Łączny czas gotowania 75litrów po odjęciu czasu potrzebnego na wystartowanie to 6godzin. Czyli wyszło troche ponad 2,5l na godzine. Psota miała max 65% na początku odbioru. Dzisiaj gotuje drugi raz, już na gotowo i będę dzielił na przedgon, gon i pogon bo wczoraj lałem wszystko jak szło. Odlałem tylko na początku 200ml i z odstojników na koniec. Łącznie zostało mi 1,2l płynu do spryskiwaczy.
Ostatnio zmieniony środa, 16 paź 2013, 19:44 przez gr000by, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2013
Właśnie skończyłem gotować drugi raz. Skończyłem odbierać przy 45% bo wydawało mi się, że zapach zaczyna się zmieniać. Wyszło mi 10l 75% psoty. Rozcieńczyłem wodą destylowaną do 60%, odlałem 1l do sporzycia a pozostałe 12l wlałem do balona, zakorkowałem i schowałem do pownicy. Następne oględziny przed bożym narodzeniem. W zapachu psoty dominuje jeszcze spirytus ale myśle, że z dnia na dzień zapach ten będzie ginął na rzecz zapachu śliweczek. W smaku piekący ale lekko słodkawy z posmakiem śliwek. Za jakieś 2 tygodnie będę gotował drugą beczkę i tam już podzielę psotę na dwie części. Jedna wyciśnięta z pulpy a duga z rzadkiego. Myślę, że będzie spora różnica.
-
- Posty: 383
- Rejestracja: środa, 10 kwie 2013, 18:36
- Krótko o sobie: Ciekawy Świata, miłośnik statków powietrznych :)
- Ulubiony Alkohol: Whisky Jack Daniels
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2013
Witam Kolegów. Postanowiłem i ja sam stworzyć śliwowicę. Do tego celu wydrylowałem 33 kg śliwek typu węgierka, rozcieńczyłem 3 kg cukru w około 5 litrach wody (może mniej) całość wewaliłem do beczki i potraktowałem mieszadłem do betonu + oczywiście pektoenzym następnego dnia dodałem drożdże winne sherry i tak mój nastaw pracował sobie jakieś 1,5 tygodnia. Dziś postanowiłem zabrać się za "gotowanie". Zabrałem wiaderko (10l) i durszlak i tak oddzieliłem jakieś 9l soku od pulpy, dodałem 2 duże garści odciśniętych śliwek i przelałem to do kega (30l) Po destylacji uzyskałem 2,6l psoty,następnie poszedłem po kolejną porcję śliwek znów 10l i stwierdziłem że pulpa jest na tyle rzadka że nie trzeba oddzielać pulpy od soku i tak destylowałem wszystko razem, na szczęście poszło po mojej myśli i nic się nie przypaliło Znów uzyskałem około 3l psoty, teraz kończę destylować ostatnią porcję tj. 13l i na pewno będzie powyżej 3l. Jutro drugi pęd i zobaczymy jaki będzie końcowy efekt. Po pierwszym pędzie muszę stwierdzić że z ilości jestem bardzo zadowolony ale co do walorów zapachowych to spodziewałem się czegoś więcej, myślę jednak że po kolejnym psoceniu i leżakowaniu będę mile zaskoczony.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2013
A Ile procent ma psota? Z 30kg śliwek uzyskałeś 9l po pierwszym gotowaniu, to bardzo dobry wynik. Następną porcję też będę gotował z pulpą. Po pierwszym gotowaniu nie ma co wąchać. Nawet po drugim zaraz po śmierdzi spirytem. Dopiero następnego dnia zaczyna czuć owoce. Ja robię teraz eksperyment i część psoty trzymam w piwnicy w 10C a część wziąłem do domu. Zobaczymy jakie będą różnice.
Edit 20.10.2013
Przeglądałem forum i znalazłem info o przyechowywaniu śliwowicy w butelkach glinianych (kamionkowych) Mam w piwnicy kilkanaście takowych i raczej traktowałem je jako śmiecie a tu się okazuje, że mogą się przydać. Ma ktoś jakieś doświadczenia na tym polu czy będę prekursorem?:-)
Edit 20.10.2013
Przeglądałem forum i znalazłem info o przyechowywaniu śliwowicy w butelkach glinianych (kamionkowych) Mam w piwnicy kilkanaście takowych i raczej traktowałem je jako śmiecie a tu się okazuje, że mogą się przydać. Ma ktoś jakieś doświadczenia na tym polu czy będę prekursorem?:-)