Destylacja w małym mieszkaniu w bloku
-
Autor tematu - Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 8 wrz 2013, 18:35
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Jak już napisałem w swoim pierwszym poście - warze w domu piwo domowe , moje mieszkanko około 47m2 daje radę.
Zastanawiam się, czy są jakieś przeciwwskazania do destylacji w mieszkaniu w bloku (np zapach)??
Czy np. sąsiedzi nie domyślą się, że zamiast warzenia piwa robię coś mocniejszego .
Zastanawiam się, czy są jakieś przeciwwskazania do destylacji w mieszkaniu w bloku (np zapach)??
Czy np. sąsiedzi nie domyślą się, że zamiast warzenia piwa robię coś mocniejszego .
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 26 wrz 2022, 09:21 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Lkulos
Lkulos
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: destylacja w małym mieszkaniu w bloku
Myślę, że jeżeli zwąchali piwo, to i tak są przekonani, że pędzisz bimber. I ich nie przekonasz. Najwięcej zapachu jest przy fermentacji i przy wylewaniu wygotowanej zawartości kotła. Z tym pierwszym niektórzy radzą sobie poprzez zakładanie wężyków na rurki fermentacyjne i wyprowadzaniu ich za okno. Z tym drugim przez czekanie, aż dunder wystygnie - zimny mniej capi. Uszczelnij drzwi od mieszkania, wietrz często, a najlepiej stale. Fermentatory trzymaj w zamkniętym pokoju/pomieszczeniu z uchylonym oknem.
A sąsiedzi jak to sąsiedzi...
A sąsiedzi jak to sąsiedzi...
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: destylacja w małym mieszkaniu w bloku
Osobiście u mnie na małym mieszkaniu stoi kilka baniek z winem. Mimo fermentacji nie są one wyczuwalne dalej niż do drzwi pokoju w którym się znajdują. Wystarczy przewietrzyć odrobinę i już mamy spokój na 24h. Cukrówka nie emituje niemal wcale zapachu, tylko włóż w rurkę fermentacyjną czop z waty - mam wrażenie że zatrzymuję on trochę zapach z owoców. Co do dundru to zależy od zbiornika, kega jeszcze stoi i czeka, ale wiem jak to wygląda w takim dużym stalowym termosie, po prostu się to szybko wylewa i wkłada szlaucha i wypłukuje resztki syfu. W łazience niewiele wyczuwalny zapach jak masz dobrą wentylację i zrobisz przeciąg na 5 minut, tylko nie opier...l sobie dywaników tym .
-
Autor tematu - Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 8 wrz 2013, 18:35
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: destylacja w małym mieszkaniu w bloku
Dziękuje Panowie.
Fermentacja to fermentacja skoro przy fermentacji piwa ok. 6 fermentorów 33 litrowych wejdzie się do pokoju i delikatnie pachnie ... nie śmierdzi tylko pachnie więc myślę że tragedii nie będzie.
Myślę nastawić się na czysty spirytus, bo żona majątek przepuszcza na nalewki, a w większości przepisów trzeba dać jednak spirytus. Z targu nie kupię, bo się boję a myślę że co swoje to swoje.
Co by wątku nowego nie zaczynać czy robienie czystego spirytusu różni się czymś od innych destylatów??? Chodzi mi o sprzęt w miarę najtańszy i na prąd nie na taboret gazowy.
Fermentacja to fermentacja skoro przy fermentacji piwa ok. 6 fermentorów 33 litrowych wejdzie się do pokoju i delikatnie pachnie ... nie śmierdzi tylko pachnie więc myślę że tragedii nie będzie.
Myślę nastawić się na czysty spirytus, bo żona majątek przepuszcza na nalewki, a w większości przepisów trzeba dać jednak spirytus. Z targu nie kupię, bo się boję a myślę że co swoje to swoje.
Co by wątku nowego nie zaczynać czy robienie czystego spirytusu różni się czymś od innych destylatów??? Chodzi mi o sprzęt w miarę najtańszy i na prąd nie na taboret gazowy.
Pozdrawiam,
Lkulos
Lkulos
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: destylacja w małym mieszkaniu w bloku
Z tymi zapachami podczas samej destylacji też nie jest za różowo. Szczególnie w bloku czy wieżowcu. Ostatnio podczas procesu (na kolumnie rektyfikacyjnej) zapukali mi do drzwi sąsiedzi. Wydawało się im, że czują na korytarzu ulatniający się gaz. Nie mogli czuć gazu, co najwyżej mieszaninę aromatów nieco przypalonej izolacji termicznej kega i kwiatowy aromat odbieranych przedgonów. Niestety w zapachu przypomina to nieco gaz. Wytłumaczyłem, że "gotuję zaprawy na taborecie gazowym" i się uspokoili. Aczkolwiek jest to tłumaczenie na jeden raz.
Nawet na prostym, szklanym sprzęcie z szybkowarem i tak czuć w całej kuchni aromaty.
Pozostaje chyba tylko pracować za zamkniętymi drzwiami i przy otwartym oknie, choć zimą to słaba opcja... Nie ma to jak wolnostojący dom... Można robić co się żywnie podoba i nikt nie wściubia nosa.
Nawet na prostym, szklanym sprzęcie z szybkowarem i tak czuć w całej kuchni aromaty.
Pozostaje chyba tylko pracować za zamkniętymi drzwiami i przy otwartym oknie, choć zimą to słaba opcja... Nie ma to jak wolnostojący dom... Można robić co się żywnie podoba i nikt nie wściubia nosa.
Cóż, produkcja czystego spirytusu jest nieco trudniejsza oraz wymaga lepszego sprzętu, a więc i większych nakładów finansowychCo by wątku nowego nie zaczynać czy robienie czystego spirytusu różni się czymś od innych destylatów???
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 54
- Rejestracja: sobota, 21 kwie 2012, 21:35
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: destylacja w małym mieszkaniu w bloku
Ja psoce w bloku, mieszkanie 70 metrów, kuchnia otwarta na salon. Od kuchenki ( grzeję na gazie ) do drzwi wejściowych około 8 metrów. Testy prowadzone na sąsiadach wykazały, ze stojący w drzwaich mieszkania sąsiad nie wyczuwał kompletnie żadnych obcych woni ! Sprzęt to klasyczny potstill z niedużym deflegmatorem i szklana chłodnica. Staram się , by destylat kapał chłodny, co zwiększa zużycie wody, ale eliminuje zapachy. Dunder sciągam ze zbiornika rurką igielitową wtykając ja wprost do kratki w zlewie, i puszczając niewielki strumień zimnej wody. A dla pewności dobrze jest też w czasie grania gotowac jakis bigos, czy inne pachnące danie:-)
-
- Posty: 138
- Rejestracja: sobota, 9 lut 2013, 13:10
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: woj. Podkarpackie
- Podziękował: 33 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: destylacja w małym mieszkaniu w bloku
Sprzęt: ministill opisany w tym temacie: http://alkohole-domowe.com/forum/mini-s ... t8865.html
Mieszkanie: czteropiętrowy blok z płyty, mieszkanie M2 na parterze
Generalnie zapachy są mało intensywne i czuć je tylko przez krótki okres, zaraz po rozgrzaniu kolumny gdy zaczyna się jej stabilizacja, z tym, że będąc laikiem nie kapnąłbym się, że to od destylacji. Zapach ten najbardziej przypomina mi zmywacz do paznokci mojej żony i jest raczej przyjemny, na pewno nie bimbrowy:) Nie zwracałem szczególnie na to uwagi ale sądzę, że nie czuć go dłużej niż kilka minut. Później, podczas procesu nic nie czuć. Wylewanie gorącego lutrynku wiąże się już z większym smrodem - wiadomo, że to cholerstwo śmierdzi jak skarpety wujka Tadzia więc albo wylewam na drugi dzień (zero smrodu) albo dolewam max zimnej wody w celu jego schłodzenia (gdy muszę na szybko opróżnić baniak, niestety czuć wciąż całkiem mocno). Myślę, że zapach tej wody laikowi również nie skojarzy się z destylacją alkoholu
Mimo okresowych zapachów w mieszkaniu, na klatce schodowej nie czuć nic gdyż wentylacja jest bardzo dobra - drzwi nie są zbyt szczelne i gdy przyłożę do szpary rękę to mocno czuć ciąg powietrza wiejący do środka.
Aha! Gaz ziemny - spaliny niewyczuwalne. Nigdy nie miałem do czynienia z propanem-butanem z butli ale wydaje mi się, że jego spaliny są nieco słodkawe?
Mieszkanie: czteropiętrowy blok z płyty, mieszkanie M2 na parterze
Generalnie zapachy są mało intensywne i czuć je tylko przez krótki okres, zaraz po rozgrzaniu kolumny gdy zaczyna się jej stabilizacja, z tym, że będąc laikiem nie kapnąłbym się, że to od destylacji. Zapach ten najbardziej przypomina mi zmywacz do paznokci mojej żony i jest raczej przyjemny, na pewno nie bimbrowy:) Nie zwracałem szczególnie na to uwagi ale sądzę, że nie czuć go dłużej niż kilka minut. Później, podczas procesu nic nie czuć. Wylewanie gorącego lutrynku wiąże się już z większym smrodem - wiadomo, że to cholerstwo śmierdzi jak skarpety wujka Tadzia więc albo wylewam na drugi dzień (zero smrodu) albo dolewam max zimnej wody w celu jego schłodzenia (gdy muszę na szybko opróżnić baniak, niestety czuć wciąż całkiem mocno). Myślę, że zapach tej wody laikowi również nie skojarzy się z destylacją alkoholu
Mimo okresowych zapachów w mieszkaniu, na klatce schodowej nie czuć nic gdyż wentylacja jest bardzo dobra - drzwi nie są zbyt szczelne i gdy przyłożę do szpary rękę to mocno czuć ciąg powietrza wiejący do środka.
Aha! Gaz ziemny - spaliny niewyczuwalne. Nigdy nie miałem do czynienia z propanem-butanem z butli ale wydaje mi się, że jego spaliny są nieco słodkawe?
Jeżeli spożywamy alkohol - nie pijemy
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: destylacja w małym mieszkaniu w bloku
Destyluj śmiało!
Ja pichcę w mieszkaniu 50 m2, kuchnia zintegrowana z "salonem" (to brzmi dumnie ). Zapachy są wyczuwalne, ale nie jest to jakiś smród - bardziej zapaszek.
Jeśli dodatkowo uda Ci się zapewnić lekki przeciąg w kierunku okna, to zapach zdąży się rozcieńczyć. Aha - jak piszesz, nastawiasz się na spiryt do nalewek. Zapewne będziesz więc robił cukrówki. Z małej porady produkcyjnej, jak najlepiej klaruj nastaw! Ja ostatnio puściłem na rury mętny, nieodklarowany (a tylko odcedzony z wiórków) zacier jęczmienny i największy smrodek wywołał ten "męt" drożdżowy (przynajmniej tak podejrzewam jako zupełnie zielony psotnik ).
Powodzenia, smacznego i na zdrowie Tobie i małżonce!
Ja pichcę w mieszkaniu 50 m2, kuchnia zintegrowana z "salonem" (to brzmi dumnie ). Zapachy są wyczuwalne, ale nie jest to jakiś smród - bardziej zapaszek.
Jeśli dodatkowo uda Ci się zapewnić lekki przeciąg w kierunku okna, to zapach zdąży się rozcieńczyć. Aha - jak piszesz, nastawiasz się na spiryt do nalewek. Zapewne będziesz więc robił cukrówki. Z małej porady produkcyjnej, jak najlepiej klaruj nastaw! Ja ostatnio puściłem na rury mętny, nieodklarowany (a tylko odcedzony z wiórków) zacier jęczmienny i największy smrodek wywołał ten "męt" drożdżowy (przynajmniej tak podejrzewam jako zupełnie zielony psotnik ).
Powodzenia, smacznego i na zdrowie Tobie i małżonce!
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: destylacja w małym mieszkaniu w bloku
Przy naszym hobby w bloku denerwuje mnie tylko odgłos cieknącej wody i jest słyszalne, że "ktoś" pobiera w pionie wodę (przez długi czas). Poza tym na zapachy chyba się uodporniłem.
Ja tak samo jak kolega wyżej robię aby destylat leciał zimny i wtedy jest ok:)
Ja tak samo jak kolega wyżej robię aby destylat leciał zimny i wtedy jest ok:)
-
- Posty: 234
- Rejestracja: niedziela, 28 paź 2012, 15:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whiski i Sliwowica
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Norynberga/Zywiec
- Podziękował: 93 razy
- Otrzymał podziękowanie: 34 razy
- Kontakt:
Re: destylacja w małym mieszkaniu w bloku
Mieszkam i pracuję w Niemczech mam mieszkanie 38 m/2 . Destylator to tuningowany pot still i szybkowar 10 l . Mogę doradzić jak sobie radzę z wentylacją . Otwieram na parterze klatki schodowej okno i na 5 pietrze tez , robi się ciąg powietrza wyciągnie każdy zapach. W mieszkaniu otwarte okno , kuchnia , pokój i sypialnia to jedna całość. Moźe coś czuć ale dotychczas nie miałem problemów z sąsiadami , policją czy Urzędem celnym. Obecnie stoją sobie dwie beczki 40 l z ś liwkami w pseudo sypialni przy otwartym oknie.