Mały kielich nalewki wieczorkiem to pikuś. Większa wódka z kolegami w weekend też nie szkodzi, bo dyskusje fajne, muzyka, kobiety czasem, wiadomo.
Ale najgorsze jest codzienne łażenie do lodówki po mój ukochany produkt ! U mnie to Parmezan i Ementaler. Oczywiście te oryginalne, bo smak weryfikuje podróbki natychmiast. A potem znowu kolejny dzień próby...
Macie jakieś doświadczenia w tym temacie ?
Pozdrawiam
JO
Moje najgorsze nałogi.
Moderator: amator
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
-
Autor tematu - Posty: 2755
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 435 razy
- Kontakt: