Klarowanie i rozlewanie piwa do butelek.
Witam – Właśnie rozlałem do butelek pierwszą Warkę – wszystko ok. – zapach, smak = wyśmienite- może mało skromnie ale wyszło coś warte uznania. Gratulacje dla starych wyjadaczy to dzięki Wam/waszym wpisom na forum!
A teraz dwa małe pytania: po zlaniu brzeczki, wystudzeniu miałem całkiem klarowne piwo a po chmieleniu zrobiło się nie tyle mętne co takie lekko przydymione jak typowe pszeniczne ze sklepu. Filtrowałem po chmieleniu ale takie już pozostało – taki jego urok czy popełniłem gdzieś błąd podczas chmielenia?
I jeszcze jedno – wszystko dezynfekowałem/odkażałem pirosiarczanem sodu – pisaliście, że po takim zabiegu nie musimy płukać butelek – tylko, że potem pozostają na nich białe plamy/osady – czy to też taki urok pirosiarczanu?
No to jak już piszę to jeszcze jedno – wybaczcie – co do dodawania cukru przed rozlaniem – ja wiem średnio 8g na litr ale czy nie ma sposobu/ skali w blg do ilu powinienem uzupełnić piwo przed rozlaniem?
A teraz dwa małe pytania: po zlaniu brzeczki, wystudzeniu miałem całkiem klarowne piwo a po chmieleniu zrobiło się nie tyle mętne co takie lekko przydymione jak typowe pszeniczne ze sklepu. Filtrowałem po chmieleniu ale takie już pozostało – taki jego urok czy popełniłem gdzieś błąd podczas chmielenia?
I jeszcze jedno – wszystko dezynfekowałem/odkażałem pirosiarczanem sodu – pisaliście, że po takim zabiegu nie musimy płukać butelek – tylko, że potem pozostają na nich białe plamy/osady – czy to też taki urok pirosiarczanu?
No to jak już piszę to jeszcze jedno – wybaczcie – co do dodawania cukru przed rozlaniem – ja wiem średnio 8g na litr ale czy nie ma sposobu/ skali w blg do ilu powinienem uzupełnić piwo przed rozlaniem?
Re: Klarowanie i rozlewanie do butelek.
Ostatnio podjąłem próbę stworzenia podpiwku i zabutelkowałem go /bez dodatku cukru/ przy blg ok. 0,5. Coś spieprzyłem i po oberwaniu kapslem od zmrożonej butelki bawiłem się w sapera i rozbroiłem pozostałe kilka butelek. Używałem m.in. butelek od Łomży i przez to się skaleczyłem.
Pomiar cukromierzem jest na tyle niedokładny, że nie zalecam opierania się na jego wyniku podczas butelkowania. 1 blg to 10 g/l bez uwzględniania choćby stężenia alkoholu.
Pomiar cukromierzem jest na tyle niedokładny, że nie zalecam opierania się na jego wyniku podczas butelkowania. 1 blg to 10 g/l bez uwzględniania choćby stężenia alkoholu.
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Klarowanie i rozlewanie do butelek.
To jest normalka, to wszystko opadnie na dno. Kiedy będziesz zlewał na cichą fermentacje, to zobaczysz ile badziewia jest na dnie fermentora... Do wyrobu piwa, też potrzeba trochę cierpliwości.po zlaniu brzeczki, wystudzeniu miałem całkiem klarowne piwo a po chmieleniu zrobiło się nie tyle mętne co takie lekko przydymione jak typowe pszeniczne ze sklepu. Filtrowałem po chmieleniu ale takie już pozostało – taki jego urok czy popełniłem gdzieś błąd podczas chmielenia?
Spoko, też normalka.wszystko dezynfekowałem/odkażałem pirosiarczanem sodu – pisaliście, że po takim zabiegu nie musimy płukać butelek – tylko, że potem pozostają na nich białe plamy/osady – czy to też taki urok pirosiarczanu?
Niektórzy robią syrop z cukru, mieszają i rozlewają. Ja dodaje cukier (3.5 do 4g na 0,5l.) do butelek zaraz po rozlaniu, a o blg to bym się nie martwił.co do dodawania cukru przed rozlaniem
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 248
- Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Klarowanie i rozlewanie do butelek.
Czyli, BLG 0,5 to może być np. 20 g cukru na litr - i stąd prawie granaty
No tak Major, tylko trzeba uwzględnić poprawkę na alkohol w przefermentowanym płynie - czyli to, że BLG końcowe schodzi poniżej zera.major pisze:Ostatnio podjąłem próbę stworzenia podpiwku i zabutelkowałem go /bez dodatku cukru/ przy blg ok. 0,5. Coś spieprzyłem i po oberwaniu kapslem od zmrożonej butelki bawiłem się w sapera i rozbroiłem pozostałe kilka butelek. Używałem m.in. butelek od Łomży i przez to się skaleczyłem.
Pomiar cukromierzem jest na tyle niedokładny, że nie zalecam opierania się na jego wyniku podczas butelkowania. 1 blg to 10 g/l bez uwzględniania choćby stężenia alkoholu.
Czyli, BLG 0,5 to może być np. 20 g cukru na litr - i stąd prawie granaty
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie i rozlewanie do butelek.
Piwo raczej do 0 blg nie zejdzie:) Butelkować można, kiedy przez 3 kolejne dni poziom blg nie zmienia się.
Tutaj jest fajny kalkulator nagazowania:
http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipa ... 226814#tag
Wybierasz styl, wpisujesz pożądane nagazowanie, zaznaczasz Bottle Priming, potem w Volume being bottled (gallons): wpisujesz objętość piwa, które będziesz butelkował (można w litrach, wtedy po cyferce trzeba bez spacji dodać"L"). Nastepne okienko to temperatura butelkowania (analogicznie- można w Celsjuszach, literka "C" po cyferce); potem dla białego cukru zaznaczasz Cane Sugar i klikasz Calculate.
Wychodzi Ci ilośc cukru- najłatwiej rozpuścić ją w niewielkiej ilości wody i dodać na dno wiaderka do rozlewu.
Tutaj jest fajny kalkulator nagazowania:
http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipa ... 226814#tag
Wybierasz styl, wpisujesz pożądane nagazowanie, zaznaczasz Bottle Priming, potem w Volume being bottled (gallons): wpisujesz objętość piwa, które będziesz butelkował (można w litrach, wtedy po cyferce trzeba bez spacji dodać"L"). Nastepne okienko to temperatura butelkowania (analogicznie- można w Celsjuszach, literka "C" po cyferce); potem dla białego cukru zaznaczasz Cane Sugar i klikasz Calculate.
Wychodzi Ci ilośc cukru- najłatwiej rozpuścić ją w niewielkiej ilości wody i dodać na dno wiaderka do rozlewu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Klarowanie i rozlewanie do butelek.
Zbyszek, eksperyment "podpiwek" startował z 5-6 blg. Analizując zachowanie badziewnej butelki po Łomży, mój błąd nie mógł być duży. Przy tych wartościach przekłamanie powinno być małe i starałem się to okologicznie uwzględnić. I tak nie byłem zadowolony ze smaku użytej kawy zbożowej i drożdże nie chciały ładnie ruszyć, więc dodałem Oetkera ;p
Zresztą testy na 5-10 butelkach to żadne problem. Nie ryzykowałbym z dwoma kratami piwa i tutaj lepiej trzymać się pewnych metod.
Zresztą testy na 5-10 butelkach to żadne problem. Nie ryzykowałbym z dwoma kratami piwa i tutaj lepiej trzymać się pewnych metod.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie i rozlewanie do butelek.
Żeby uniknąć granatów warto zrobić FFT- test fermentacji. Mała próbkę odfermentowujemy mocnymi drożdżami i sprawdzamy, do ilu zejdzie. Wtedy wiemy, jaki jest maksymalne możliwe odferemntowanie i na pewno nie wyprodukujemy granatów.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Klarowanie i rozlewanie piwa do butelek.
Nooo Kochani – jedzie następna Wareczka. Ta poprzednia była wyśmienita - ocena kilku osób. Ciekawe czy robiąc dokładnie to samo z takich samych składników otrzymam tzw. Powtarzalność? Zobaczymy. W poprzednim experymencie popełniłem dwa błędy - sięęę naczytałem o możliwości zakażenia trunku i przedawkowałem pirosiarczyn – wszystko miało delikatny nalot = butelki, piwnica, ja = lałem, psikałem jak nawiedzony! Drugi istotniejszy = przed zlaniem do butelek wymieszałem zawartość fermentatora z syropem i natychmiast rozlałem do butelek – a tu się okazuje, że powinienem najpierw odczekać nawet do 16 godzin i dopiero wtedy rozlać moje piweczko. A tak w moich butelkach miałem taki nie fajny nadmierny osad drożdżowy- na szczęście aromat, smak, moc i pianka na medal. Zobaczymy jak teraz to wyjdzie.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie i rozlewanie piwa do butelek.
A kto i gdzie tak napisał? W 16h to ten cukier zostanie już zeżarty i nagazowania nie będzie, lub będzie słabe...wymieszałem zawartość fermentatora z syropem i natychmiast rozlałem do butelek – a tu się okazuje, że powinienem najpierw odczekać nawet do 16 godzin i dopiero wtedy rozlać moje piweczko.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sty 2013, 13:49
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Klarowanie i rozlewanie piwa do butelek.
Więc nie licz na to, że Twoje warki to będą "Warki" (tysiące warek i zawsze ten sam smak)
Druga sprawa to dodawanie cukru do refermentacji.
Cukier rozpuszczamy w około 0,5 L gorącej wody i wlewamy do zdezynfekowanego pustego fermentora z kranikiem. Następnie dekantujemy piwo które miesza się z cukrem
(ja dodatkowo zamieszam to jeszcze dużą łychą) i od razu rozlewamy.
Nigdy nie odczekujemy kilkunastu godzin, ponieważ w tym czasie drożdże przefermentują
dodany cukier i stracimy na nagazowaniu, oraz może dojść do zakażenia.
Bardzo dużo na temat piwa dowiesz się z forum http://www.piwo.org/page/index.html
Z moich 69 warek każda była inna, nawet te warzone z tych samych surowców.Longjackz pisze: Ciekawe czy robiąc dokładnie to samo z takich samych składników otrzymam tzw. Powtarzalność? Zobaczymy.
Więc nie licz na to, że Twoje warki to będą "Warki" (tysiące warek i zawsze ten sam smak)
Druga sprawa to dodawanie cukru do refermentacji.
Cukier rozpuszczamy w około 0,5 L gorącej wody i wlewamy do zdezynfekowanego pustego fermentora z kranikiem. Następnie dekantujemy piwo które miesza się z cukrem
(ja dodatkowo zamieszam to jeszcze dużą łychą) i od razu rozlewamy.
Nigdy nie odczekujemy kilkunastu godzin, ponieważ w tym czasie drożdże przefermentują
dodany cukier i stracimy na nagazowaniu, oraz może dojść do zakażenia.
Bardzo dużo na temat piwa dowiesz się z forum http://www.piwo.org/page/index.html
Re: Klarowanie i rozlewanie piwa do butelek.
No własnie piłem/ kosztowałem teraz piwo po takim 'odczekaniu" i wygląda to tak:
faktycznie minimalny osad na dnie butelki - klarowność średnia - nagazowanie jak diabli - problem tylko ze słabo utrzymującą się pianką a tą lubię jak nic. Będę rozlewał za kilka dni i myślę o kilkugodzinnym odczekaniu albo jeszcze inaczej - 3/4 rozleję jak poprzednio a resztę odczekam i zobaczymy co z klarownością i osadem. Co do powtarzalności to ciekawe, że teraz bardzo szybko pr. jodowa[/color] pokazała mi "wydojenie" skrobi i fermentator po krótkim czasie zaczął pracować - zobaczymy co wyjdzie - wolałbym pewną powtarzalność czyli 2+2= 4 z minimalnym odstępstwem. A tak przy okazji - przed dodaniem drożdży moje piweczko ma dokładnie 12Blg - co się stanie jak będzie mniej lub więcej?
faktycznie minimalny osad na dnie butelki - klarowność średnia - nagazowanie jak diabli - problem tylko ze słabo utrzymującą się pianką a tą lubię jak nic. Będę rozlewał za kilka dni i myślę o kilkugodzinnym odczekaniu albo jeszcze inaczej - 3/4 rozleję jak poprzednio a resztę odczekam i zobaczymy co z klarownością i osadem. Co do powtarzalności to ciekawe, że teraz bardzo szybko pr. jodowa[/color] pokazała mi "wydojenie" skrobi i fermentator po krótkim czasie zaczął pracować - zobaczymy co wyjdzie - wolałbym pewną powtarzalność czyli 2+2= 4 z minimalnym odstępstwem. A tak przy okazji - przed dodaniem drożdży moje piweczko ma dokładnie 12Blg - co się stanie jak będzie mniej lub więcej?
Ostatnio zmieniony wtorek, 9 kwie 2013, 20:28 przez Longjackz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie i rozlewanie piwa do butelek.
Mniej lub więcej blg? Nic - piwo będzie słabsze lub mocniejsze.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 84
- Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 09:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Klarowanie i rozlewanie piwa do butelek.
Chciałbym mieć piwo bez osadu na dnie, czy jest to możliwe? Moje dwie warki, które zrobiłem z brewkit-ów miały osad, choć bardzo zwarty i nie miał wpływu na klarowność podczas wlewania do kufla. Ale estetycznie to nie wygląda.
Czy po zakończeniu fermentacji można zlać znad osadu do drugiego fermentatora i odczekać kilka dni by pozostały osad opadł i dopiero wtedy rozlewać do butelek?
Czy po zakończeniu fermentacji można zlać znad osadu do drugiego fermentatora i odczekać kilka dni by pozostały osad opadł i dopiero wtedy rozlewać do butelek?
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie i rozlewanie piwa do butelek.
Po fermentacji burzliwej zlewasz na cichą - zostaje dużo osadu. Potem po cichej też sporo opada - a możesz to poprawić dodając na ostatnie 3-4 dni rozpuszczonej żelatyny. Natomiast jak butelkujesz to całkowicie się osadu nie pozbędziesz bo jakieś drożdże muszą nagazować piwo. Jakbyś lał do kega i nagazowywałz butli to jasne. Inaczej minimalny ale osad jakiś zawsze będzie.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie i rozlewanie piwa do butelek.
http://www.piwo.org/topic/2359-klarowan ... atyn%C4%85
tu masz ładnie opisaną metodę klarowania przy użyciu żelatyny.
Co do pytań o czas fermentacji to długo pisać, powiem ci jak ja robię:
- górniaki - 7 burzliwa + 7 cicha - ale można by burzliwą skrócić pewnie do 4-5; przy następnym zrezygnuje z cichej i zrobię 14 dni bez grzebania przy piwie.
- dolniaki - 21 burzliwa + 14 cicha - za 2 tygodnie będę otwierał zabutelkowane to powiem jaki efekt - ale nawet zlewki były całkiem klarowne.
Jak robisz piwa górnej fermentacji / pszeniczne to bym się w ogóle nie przejmował osadem (przynajmniej mnie nie drażni) a przy klarowaniu - albo długiej cichej - możesz mieć problemy z refermentacją.
tu masz ładnie opisaną metodę klarowania przy użyciu żelatyny.
Co do pytań o czas fermentacji to długo pisać, powiem ci jak ja robię:
- górniaki - 7 burzliwa + 7 cicha - ale można by burzliwą skrócić pewnie do 4-5; przy następnym zrezygnuje z cichej i zrobię 14 dni bez grzebania przy piwie.
- dolniaki - 21 burzliwa + 14 cicha - za 2 tygodnie będę otwierał zabutelkowane to powiem jaki efekt - ale nawet zlewki były całkiem klarowne.
Jak robisz piwa górnej fermentacji / pszeniczne to bym się w ogóle nie przejmował osadem (przynajmniej mnie nie drażni) a przy klarowaniu - albo długiej cichej - możesz mieć problemy z refermentacją.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe