Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Pomysły na poprawę smaku bimbru, przepisy smakowe, domowe sposoby na wyrób markowych wódek...
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 159 razy

Post autor: Kucyk »

Clapus zapytuje:
Czy jedynie na takie traktowanie (dębem) "zasługują" destylaty owocowe?
Temat ciekawy, więc odważę się na jego rozwinięcie...

TAK, TAK, TAK! Po trzykroć tak!!!
Uważam, że każdy alkohol wydestylowany w domu zyska na smaku, charakterze, jakości i szlachetności, gdy się go potraktuje dębem! Wszelkie zacne, markowe winiaki i nalewy owocowe wytrawne są starzone dębem. Oczywiście stężenie zdębienia należy utrzymać na niższym poziomie w przypadku nalewów aromatyzowanych, niż przy czyściochach. Również stopień upalenia dębu powinien być niższy, aby nie psuć właściwości nalewu. Chodzi o ot aby wydobyć nutę żądanego aromatu a nie zabić go dębiną.
Przede wszystkim dąb nie jest stosowany wyłącznie do owocówek, powiem więcej można, a nawet należy, go stosować do zbożówek czy cukrówek. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet nie najlepszy produkt (w sensie niezbyt ciekawy aromatycznie, lecz nie zaśmiardły) dąb potrafi po dłuższym czasie zmienić w kordiał budzący powszechny podziw. I tu jeszcze jedna uwaga: kluczem do sukcesu jest niestety cierpliwość. Na początku po zaprawieniu dębem alkohol stopniowo ciemnieje i zyskuje, na aromacie trwa to około 3-6 miesięcy. Po tym okresie zmiany wizualne w kolorze są praktycznie niezauważalne, ale zarazem teraz zaczyna się właściwy proces szlachetnienia. Tym razem smaku. Garbniki zawarte w drewnie w magiczny sposób reagują z estrami i alkoholami harmonizując smak, który staje się gładki, można by rzec aksamitny. Po roku leżakowania zmienia się również konsystencja alkoholu. Staje się on jakby oleisty i inaczej się leje. Ta „oleistosć” jest zresztą charakterystyczną cechą dobrych koniaków i whisky.
Niektórzy twierdzą, że dąb należy usunąć po kilku tygodniach. Mają oni rację gdy stosujemy dąb pieczony i nie chcemy wprowadzać nadmiaru „pieczystości” do destylatu. Ja osobiście stosuję taką metodę kombinowaną: w pierwszej fazie dodaję dębu pieczonego aż do uzyskania żądanego smaku, a następnie leżakuję dalej destylat ze szczapkami dębu niepalonego aby wygładzić charakter trunku. Gorąco polecam nawet kilkuletnie starzenie dębem, gdyż efekty są nadzwyczajne. Gdyby ktoś miał wątpliwości, czy przebywanie dębu kilka lat w spirytusie nie spowoduje jakichś awarii, to niech pomyśli o tym, że koniaki, czy inne szlachetne bimbry potrafią leżakować po 30 lat w dębowych bekach i nic tam się nie psuje, wręcz przeciwnie...

Dziękuję za przeczytanie posta.

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: bogdan »

Kucyk Kolego, a jak wyjmujesz ten pieczysty, bo psota jest już wypieczona, to co robisz z tym wyjętym? dębem oczywiście.

pozdrawiam Bogdan

zjebus
50
Posty: 55
Rejestracja: wtorek, 17 mar 2009, 22:37
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: zjebus »

Vitam Bogdanie ! jeśli o mnie chodzi to te zrąbki bębowe wrzucam do razówki i destyluję je jeszcze raz , bo szkoda karzdej kropli ! :lol: a można też je ssac jak karmelki :mrgreen: pozdrawiam :-)

sroka33
30
Posty: 33
Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 18:34
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: sroka33 »

witam koledzy mam pytanie znalazlem na allegro http://www.allegro.pl/item591209383_pla ... i_50g.html
nie wiem czy kupowac czy robic samemu posiadam duzo dębu tylko chodzi oto ze jest on swiezo sciety i nie wiem czy sie nadaje jeszcze mam jedna watpliwosc ten dab pochodzi z centralnej polski czy to jest taki dab o jaki chodzi czy moze kazdy sie nadaje czekam na odpowiesz co mam zrobic z góry dzieki.

sroka33
30
Posty: 33
Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 18:34
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: sroka33 »

albo moze ma ktos jakis namiar na sprawdzone płatki dębowe z gory dzieki

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: bogdan »

Kolego Sroka33 wg mnie i chyba na tym forum gdzieś to zapisano, musi to być drewno suche, dobrze wysezonowane. Jeśli takiego nie masz, to poszukaj koło siebie jakiegoś stolarza, może takiego od trumien, on na pewno ma odpady dębu, które będą w sam raz dla naszego hobby.
Gotowe płatki dębu pieczonego kupisz w Euro-winie
EUROWIN http://www.euro-win.pl/sklep/index.php,
szczapki musisz upiec sam, jak się je piecze opisał w tym temacie Juliusz.
O ile mi wiadomo, to Juliusz specjalnie z Australii przyjechał do Polski po drewno dębowe właśnie, u niego takich dębów nie ma. :hahaha:

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

bloniak91
50
Posty: 89
Rejestracja: niedziela, 28 gru 2008, 21:14
Krótko o sobie: Myślę, więc jestem? :)
Ulubiony Alkohol: Jack Daniels
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: bloniak91 »

Witam! O to i moje szczapki, świeżo po upieczeniu oraz po dodaniu do destylatu o mocy 50%. Dodane 3 szczapki do 3l słoja. Ile postoi? Zobaczymy :mrgreen:
Zapomniałem dodać. Dąb piekłem w temp. 220 C przez około 2h. Grubsze kawałki jak widać na zdjęciu nie zostały do końca spieczone. I teraz moje pytanie, czy wsadzić je jeszcze raz do piekarnika i upiec bardziej, czy może zostawić takie? :hmm:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Wódka TWÓJ wróg.....Więc lej GO w mordę! ; )
Piszę Poprawnie Po POLSKU!!!

Kamilos
10
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 25 maja 2009, 10:29
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Kamilos »

witam wszystkich jestem nowy na forum :)
mam pytanie co do starzenia z debem a mianowicie na temat wiorow debowych
zrobilem 1,5 litra bimberku a wina z winogron 2008 ok 45% pycha poprostu :) i mam pytanie ile dac wiorow debowych dosc drobnych na tyle bimberku i ile go trymac z tymi wiorami tak mniej wiecej ?? i czy dac lepiej surowe czy wypieczone wiory??
pozdrawiam

bodek
10
Posty: 17
Rejestracja: sobota, 13 cze 2009, 22:44
Podziękował: 6 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: bodek »

Za radą Kucyka przeczytałem cały ten dział. Czuję się jakbym zrobił cztery semestry studiów w ciągu jednego. Dzięki wielkie wszystkim za bezcenne rady, jestem pełen podziwu dla Waszej wiedzy :respect: .
Biorę siekierkę i idę rąbać dębinę :D .
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: jajek12 »

Ja dodaję szczapy dębowe przypalane lub bez przypalania. Nie przypalane dają jaśniejszy kolor i trochę inny smak. Wiem jedno. Mnie lepiej smakuje "koniaczek" na szczapach niż na wiórach. Nie wiem co jest przyczyną. Próbowałem obu sposobów i skłaniam się ku szczapom, zdecydowanie lepiej mi smakuje. Ale.... o gustach i smakach się nie dyskutuje. Każdy musi poszukać swojego smaku i poeksperymentować.
Pozdro.
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
Awatar użytkownika

Coorp.pl
100
Posty: 112
Rejestracja: czwartek, 10 wrz 2009, 20:24
Krótko o sobie: Zbyt wiele szczegółów nie ma co zdradzać. Kocham moją Rodzinę a Przyjaciele są ważni jak moi Krewni. Kiedyś kupię sobie ranczo, wybuduję dom, wędzarnię, ziemiankę i szopę do pędzenia. Kto wie? Może wykopię staw? Posadzę na pewno brzozy. A może dęby i lipy ;-) Świerki i sosny też tam będą. Będę miał kurki i świnki, a kto wie, czy nie będzie tam krówki i konika :-)
Ulubiony Alkohol: własne wódki i nalewki oraz piwo braciszka Siurka
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Puszcze Mazowsza
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Coorp.pl »

Mój przyjaciel Pat zamówił beczki dębowe do wina i psoty. Wszystkie wypalane.(producent p. Eugeniusz Okruta z Krzeszowa) Ostatnio popróbowaliśmy bimbru, który leżakował tam zaledwie kilka miesięcy. Waliliśmy bez popity, bo nie chcieliśmy psuć smaku. Zlewaliśmy kilka razy z antałów. Niebo w gębie. Koniak, to mało powiedziane! Po zakończonej degustacji oczywiście oddaliliśmy się "krokiem" chwiejno-pełzającym na miejsca spoczynku. Bogu dzięki nie wiecznego.
Siostry Psotniczki! Bracia Psotnicy! Chromolcie wóry i szczapy. Kupujcie beczki!
"Picie sklepowej wódki Panu Bogu się nie podoba, ale picie dobrego bimbru to nie grzech. To owoc ziemi i pracy rąk ludzkich".
Pan Piotr, bas kościelny, doświadczony bimbrownik


Ave Księstwo Oświęcimskie ;)
Awatar użytkownika

Winiarek5
200
Posty: 222
Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Winiarek5 »

Coorp.pl pisze:Chromolcie wóry i szczapy. Kupujcie beczki!
Szczapy są tańsze :(
Beczki, zapewne, są lepsze.
Starka, z Polmosu Szczecińskiego, zrobiona na początku lat pięćdziesiątych ze spirytusu żytniego, leżakowała sobie dość długo, w beczkach.
http://www.polmos.szczecin.pl/frodzaje.html
Obecnie, taka 50-cio letnia Starka ze Szczecina to wydatek ( :?: ) trochę ponad 1 000,- zł za 0,7 l a może nawet więcej niż trochę.
Na wiosnę zacieram żyto.
Za pięćdziesiąt lat spróbuję swojej Starki.
Jak dożyję :lol:

:ok:

caruzel
20
Posty: 22
Rejestracja: czwartek, 13 sie 2009, 19:27
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: caruzel »

Ahh Starka, za każdym razem kiedy jade jagiellonska to ze smakiem patrze na sklep firmowy :P

Ale żeby nie offtopować, dzisiaj zaprawiłem swoją śliwowicę dębiną, juz po kilku h nabrała ładny lekko złotawy kolor. Chwała Panu naszemu, żem jest osobą cierpliwą z natury i jeżeli Bóg da (i powstrzyma zapędy mojego ojca :D) to dane mi będzie się rozkoszować pełnią bukietu smaku. Swoją drogą, przyszły przymrozki więc biorę się za zrywanie jabłek :D
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Kucyk »

Ależ zastosowanie papierowego filtra do kawy to podstawowy obowiązek psotnika, poza podrapaniem się po jajkach tuż po przebudzeniu. Filtr należy poskładać w harmonijkę aby zwiększyć powierzchnię nie przylegającą do lejka - a zatem powierzchnię filtrującą.
Awatar użytkownika

Moltus
30
Posty: 33
Rejestracja: niedziela, 22 lis 2009, 19:24
Krótko o sobie: Wporzo koleś
Ulubiony Alkohol: bez różnicy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Trójmiasto
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Moltus »

Możesz przesączyć przez filtr do kawy. Nie drze się jak bibuła czy lignina i jest neutralna smakowo.

piotr24
1
Posty: 1
Rejestracja: niedziela, 13 gru 2009, 16:59
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: piotr24 »

Cześć
Chciałbym poruszyć temat pieczenia innych gatunków drewna. Może ktoś próbował np. śliwy?
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Kucyk »

Tak, piekłem śliwę. Zobacz tu: http://alkohole-domowe.com/forum/post1167.html#p1167

I... dupa. Nic specjalnego. Dąb pięknie smak harmonizuje i daje cudną oleistą konsystencję destylatowi. A śliwa dała po roku starzenia posmak wędzonej śliwki i nic więcej. :bezradny:
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Juliusz »

Pisałem już gdzieś (nie wiem gdzie na forum) o używaniu innych niż dąb drewien do starzenia trunków. Są używane ale raczej w formie nie pieczonej. Jeśli j€ż ktoś chce poeksperymentować to definitywnie radzę drewna z drzew owocowych. Wiem, że (chyba do burbona) używa się drewna z brzoskwini (na beczki ale razem z dębem). Jako anegdotę Jugosłowianin powiedział mi, że do śliwowicy mają beczki z dębu i morwy i taką przywiózł z podróży do swego Kraju.

Co jest pewne, że muszą to być drewna z drzew liściastych ale niektóre mogą dać taki syfek, że nawet nie ujdzie jako woda brzozowa na ulicy.

Kwestia pieczenia drewna pozostaje raczej 'zamknięta' bo myślę, że gdzieś, ktoś 'wydałby', że takie czy inne drewno podpiekają.

Nie znaczy to abyśmy nie próbowali z np. 1L psoty i z czasem...


Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

PiotrekRodzyn
50
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: południe mazowsza
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: PiotrekRodzyn »

Witam!

Tyle się tego oczytałem, że już świruję dosłownie i nie wiem co zrobić. . . :cry: :bezradny:

Nie wiem a mam dopiero co poprzedniej nocy skroplone 2 x po 4l śliwowicy 70% (super-gon). Chciałbym to zaprawić dębiną, jedno mocniej a drugie słabiej. Mam silną wolę i wiem, że nie tknę tego przez co najmniej pół roku a tymczasem zadowolę się kolejną destylacją kilku litrów przed- i pogonów więc będzie gdzie dziób zmoczyć.

Proszę o propozycje konkretne jak te dwa ,,zestawy'' po 4l zaprawić, tak jak już pisałem jeden mocniej drugi słabiej.

Prośba z natury pilnych :|

Desperated

Peter
Pozdrawiam, Piotrek
Awatar użytkownika

mario_
150
Posty: 190
Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
Status Alkoholowy: Destylator
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: mario_ »

Skoro to Twoja pierwsza śliwowica, (tak jak moja) to może podziel to na mniejsze kawałki i zapraw różnym dębem, tzn. lekkopieczonym, niepieczonym, bez dębu itp?
Ja tak zrobiłem, gdyż sam nie wiem co mi podpasuje najbardziej. Podzieliłem na 1.5Litrowe baniaczki i zaprawiłem kolejno tak jak powyżej napisałem, 1.5grama na litr.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
Awatar użytkownika

PiotrekRodzyn
50
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: południe mazowsza
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: PiotrekRodzyn »

Witam!

Śliwowica to nie moja pierwsza, ;) choć pierwsza z racji tego, że taka dwa razy destylowana bo w jej skład weszły tzw. razówki czyli destylaty jednokrotnie pędzone nie licząc oczywiście tych które testowałem i spiłem z przyjaciółmi 8-) a będzie tego kilka litrów :shock:

A na tych dwóch ,,czwórkach'' o zaprawienie których pytam, zależy mi najbardziej bo jest mocne postanowienie, że przetrwają co najmniej rok a może i kilka... :idea:

Oczywiście będę miał co żłopać bo przedgony i pogony z wczorajszo - dzisiejszego psocenia już czekają rozcieńczone w kegu, ale dziś poprostu nie dam rady po niecałych dwóch godzinach snu. :roll:

Twoja rada Kolego @Mario_ jest świetna i skorzystam z niej własnie do tej śliwowicy, która jeszcze siedzi nie odparowana w kegu. Specjalnie ku temu odebrałem mniej gonu, żeby i na bieżącą konsumpcję zostało :evil:

Dziękuję :piwo:
P
Pozdrawiam, Piotrek
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Calyx »

Witam Psotników :)

Również miałem podobny dylemat.
Zapodać dębinę czy pozostawić czystą.
Nawet zdesperowany naczytałem się
o różnych śliwowicach, jak to w świecie psocą.
Osobiście zdecydowałem się na pozostawienie czystej.
Teraz czeka aż czas ją "usmaczni" :D
Planuję otworzyć w październiku.

Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Juliusz »

Jestem pewny, że pijaliście śliwowicę komercjalną. Jeśli pamiętacie miała ona kolor bardzo lekki słomkowy co wskazuje, że komercjalnie 'dębuje' się ją bardzo lekko - czyli małą ilością dębu, lub dębem lekko pieczonym lub wcale nie pieczonym.

Dokładna rada jest prawie niemożliwa bo i pieczenie dębu jest inne i sam dąb jest inny. Wynika z tego, że metoda Mario jest w zasadzie jedyną dla nas dostępną - każdy musi sam sprawdzić: ile dębu, jaki ten dąb jest i jaki (degustator) ma gust.

Wspólnym elementem jest tu czas, odpoczynek.

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Calyx »

Juliusz pisze:...miała ona kolor bardzo lekki słomkowy co wskazuje, że komercjalnie 'dębuje' się ją bardzo lekko - czyli małą ilością dębu, lub dębem lekko pieczonym lub wcale nie pieczonym...
Bardzo prawdopodobne, że na rynku śliwkowych trunków
jest wielu producentów, którzy "dębują" je w taki czy inny sposób.
Wszystkie śliwowice, (komercyjne i niekomercyjne), które "wpadły" mi w ręce
i te, o których tylko się naczytałem były czyste jak kryształek.
Zarówno Łącka ze złotą nitką (to była podróba),
Pesachówka, Prava Makovicka czy najprawdziwsza!!! Palinka z Węgier.
(Tę Palinkę przelewałem przez migdały z dużą przyjemnością) :)
Dlatego też podjąłem decyzję o pozostawieniu własnej w stanie czystym.
Smak i aromat też nie wymagał (jak dla mnie) uszlachetniania dębem.
Zaznaczam, że to moja decyzja i każdy postąpi ze swoim trunkiem tak jak uważa.
Z wcześniejszych opisów Kucyka wynika, że "zadębowana" śliwowica
powoduje ogromny, pozytywny wstrząs smakowy :)
i takich wstrząsów życzę wszystkim "zadębowanym" i "czystym" Plum-Psotnikom.

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Juliusz »

@Calyx

Gdzieś tam, ktoś, naśmiewał się z 'tajemnic', 'tajników', sztuki, tajemnej wiedzy w produkcji trunków.

Ty, ten nasz Calyx, do sprawdzania trunków, dodajesz nam tu wszystkim argumentu UNIKALNOŚCI każdego z nich.

Są oczywiście jakieś tam recepty i one utrzymywane są w ścisłej tajemnicy (tak jak nasz lokalny masarz, trzyma składniki mieszanek ziół pod kluczem - autentycznie pod kluczem!). Jest to Jugosłowianin (dziś nie wiem kim jest bo się wsio pojebało) i Jego tajemnicę mieszanek zna tylko żona i syn (zatrudnia około 20 osób). I właśnie, doskonale! Niech tak będzie zawsze.

Staram się dobrać smak i aromat nalewki na wielu ziołach... wysłałem pytanie do Wiki i otrzymałem tyle odpowiedzi, że nie da się tu ich wymienić (http://en.wikipedia.org/wiki/Bitters#Brand_names).

Jakoś tak, wszyscy, zapominamy, że nasze usiłowania polegają jednak na osobistym znalezieniu nastawów, nalewek, wypierek, wysączów, itp. takich które NAM smakują.

Tak będzie z każdym trunkiem, który produkujemy a ostateczny wynik zależy wyłącznie od naszych OSOBISTYCH zapatrywań.

To, że smakuje nam jakaś np. włoska "benedyktynka" w sodową nie znaczy, że jest to nasz idealny drink - jest to, zwyczajnie, bardzo blisko tego co nam podchodzi idealnie - a tego szukajmy osobiście.

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

dominikcochal
30
Posty: 38
Rejestracja: środa, 11 lis 2009, 18:30
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: dominikcochal »

Witam.
Chciałem się dowiedzieć czy jak dodam wióry do 75% destylatu to czy to będzie miało sens?
I było by to dobre do picia bez rozcieńczania z ok rok?
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Kucyk »

Ja dokładnie tak zrobiłem i jestem zadowolony! :D http://alkohole-domowe.com/forum/post847.html#p847

Tylko jedna uwaga: przynajmniej tydzień przed spożyciem produkt rozcieńcz. Musi się przegryźć.
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: jajek12 »

Witam
Kolego Kucyk - dominikcochal chce to pić bez rozcieńczania. Pewnie, że można będzie pić. Tylko... po co się raczyć taką "siekierą"?. Konsumowałem trunek takiej mocy, ale tylko z ciekawości (1 kieliszek). Było naprawdę niezłe. Ale wypić więcej czegoś takiego... masakra(tak mi się wydaje). Ja rozcieńczam do 50% i w takim moczę dąb lub inne dodatki. Wyjątkiem jest śliwowica. Moi znajomi Czesi wpoili mi, że śliwowica ma mieć 56%.
A tak w ogóle to ja z zapytaniem: czy ktoś ma doświadczenia z moczonym dębem w czerwonym winie? Myślałem o moczeniu szczap dębowych przez kilka tygodni a nawet miesięcy, a potem do psoty.
Pozdro
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5389
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 677 razy
Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Zygmunt »

Bardzo zacne wychodzą, tylko nie przesadź z ilością szczap/balon, bo wino "przedębisz".
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

kamil_ek_skc
150
Posty: 179
Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Woj.Łódzkie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: kamil_ek_skc »

Co myślicie o pieczeniu dębiny w folii alu nad ogniem.
Taki pomysł przyszedł mi do głowy ponieważ mieszkam na wsi mam w domu kuchnię kaflową która ogrzewa wodę w bojlerze.Czy takim sposobem dębina by się upiekła czy może by się aż spaliła.
Mogę wrzucić zdjęcia kuchni kaflowej , bo może nikt nie widział takiego zabytku :D

O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!

frankonia
1
Posty: 1
Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 23:40
Krótko o sobie: Poluję, wędzę i pędzę...:)
Ulubiony Alkohol: Whiskey
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Pruszków
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: frankonia »

Witam Szanownych Kolegów.
Mam pytanie......
Czytam, śledzę wszystkie wątki, przynajmniej te dotyczące zaprawiania psoty, głównie dębem pod każdą postacią :)
Ostatnio zakupiłem gotowe płatki dębowe, mocno opiekane i także sam opiekałem kawałki dębu zgodnie (i czasami podobnie) do zamieszczonych tu przez Kolegów opisów.
I co mnie mocno zastanawia, to wygląd tych "kupnych" płatków dębu. Są zupełnie inne niż te samemu prażone.
Mają jednolita barwę po przełamaniu. Czy to nie jest jedna wielka ściema?!?! CZy one nie są np. barwione, moczone w czymś, farbowane?!?!
Dąb prażony, pieczony np. w folii alu w piekarniku, po przełamaniu nie ma tak jednolicie zmienionej struktury, ma swój zapach (jeden z Kolegów pisze w jednym z postów o zapachu wręcz wanilii). Temperatura zmienia strukturę szczap na różnej głębokości. W zależności także od grubości kawałków drewna, od tego czy i jak np. leżą w tej folii, czy stykają się ze sobą? itd
To dla mnie jest naturalne. Różne kawałki, różnie podlegające obróbce cieplnej itd itp.
A płatki dębu zakupione "gotowe", nie mają żadnego zapachu, są idealnie jednolicie zabarwione w całej swojej strukturze. To mnie zastanawia.....
Co o tym myślicie?
pzdr
S.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Juliusz »

@frankonia

Poruszyłeś temat, który dotyczy chyba mnie:
"(jeden z Kolegów pisze w jednym z postów o zapachu wręcz wanilii)
Nie pamiętam gdzie i czy tylko ja ale tak opisałem (również? ja) wrażenia aromatyczne - mój dąb palony pachnie wanilią, kakao, fiołkami i innymi miłymi substancjami. Ten dąb dostałem w prezencie od dobrego kolegi pracującego przy produkcji pieczonego dębu do win i innych trunków.

Będąc w Kraju w 2009 miałem okazję zapoznać bliskiego kumpla z tajnikami psocenia. Między innymi kupiłem w Stolicy paczkę dębu pieczonego w postaci kosteczek 10x10x10mm. Ten dąb tylko kolorem przypominał to co mam ja, niestety żadnego zapachu nie miał. Bardzo mnie to zastanawiało aż do tej pory - znaczy do Twojego sceptycznego postu.

Nie bywam teraz na forum aż tak często aby znać wszystkie nowe posty ale do czasu gdy bywałem częściej, nie przeczytałem żadnego postu opisującego walory trunków zadanych dębem... Nie wiem czemu? Czy może koledzy nie otrzymują wyników takich jak się spodziewają? Moje wyniki są doskonałe.

Znając ludzką słabość do nieuczciwości jest oczywiście możliwe, że ogólnie dostępny dąb pieczony jest fałszywką - choć ktoś to powinien już zauważyć?

Z ręką na płucach przyznam, że nie wiem jaki rodzaj dębu mam ja (chyba jest to dąb francuski) i jak jest pieczony (są to z pewnością tajemnice).

Dostałem ten dąb w postaci obrzynków klepek na beczki. Są to końce desek grubości 1 cala (25.4mm). Ja rozszczepiam je na deseczki grubości około 5mm. Co jest dla mnie jasne to fakt, że te deseczki czy rozszczepione na grubsze czy cieńsze szczapki mają dokładnie taki sam kolor w 'środku' (cały przekrój). Sugeruje to, że drewno to jest pieczone w danej temperaturze (może dowiem się jakiej) przez tak długi czas że w końcu cała objętość drewna, na wskroś jest upieczona - a nie tylko powierzchnia.

Dodam tu zdjęcia.
crop-lightPICT0032.jpg
crop-PICT0030.JPG
Nie są to dobre zdjęcia ale ten dąb ma kolor jakby ciemnego kakao z małą ilością mleka, jest to jakby rozjaśniona czekolada.

Trzymam mój dąb w szczelnie zamkniętym naczyniu i to naczynie, otwarte natychmiast pachnie pięknie.

Zobaczmy co powiedzą inni koledzy na temat jakości kupowanego dębu i otrzymanych wyników.

J
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

marer
200
Posty: 210
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 21:18
Krótko o sobie: Ja nie wielbłąd , napić się muszę :)
Ulubiony Alkohol: whisky , winiak , koniak , brendy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: marer »

Witam
Powiedzcie jak długo trzymacie chipsy dębowe w destylacie.
Ja zapodałem 1 gram na 1 litr .
Czy 1 gram jest wystarczający ? czy lepiej dać więcej i szybciej usunąć je z destylatu bo wtedy nabierze bardziej intensywnego koloru ?
Pozdrawiam Marer.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5389
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 677 razy
Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Zygmunt »

Trzymasz, aż nie zacznie Ci odpowiadać. Ja do swojej śliwowicy na 2l wrzuciłem ok 7 płatków dębowych w okolicach października/listopada i dalej nie wyjąłem. Kolor się zmienia po kilku h, przez pierwszy tydzień zmienia się najintensywniej, potem utrzymuje się już mniej-więcej stały.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

marer
200
Posty: 210
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 21:18
Krótko o sobie: Ja nie wielbłąd , napić się muszę :)
Ulubiony Alkohol: whisky , winiak , koniak , brendy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: marer »

Dzięki Zygmunt za odpowiedź.
Ja w sumie do mojego destylatu z winka wsypałem 15 gram bo mam go 15 litrów.
W tamtym roku dałem taką samą ilość i wióra wyjąłem z destylatu po około 6 miesiącach.
Chyba za długo trzymałem ale koloru i tak nie osiągnąłem tak złotego jak ma whisky więc zastanawiam się czym można by dobarwić czy po prostu dodać jeszcze wiórek i po miesiącu je usunąć ?
Pozdrawiam Marer.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5389
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 677 razy
Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Zygmunt »

A te wiórki to "żywe" czy podpieczone?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

marer
200
Posty: 210
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 21:18
Krótko o sobie: Ja nie wielbłąd , napić się muszę :)
Ulubiony Alkohol: whisky , winiak , koniak , brendy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: marer »

Podpieczone oczywiście.
Pozdrawiam Marer.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5389
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 677 razy
Kontakt:
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: Zygmunt »

Część Kolegów stosuje do barwienia karmel, ale wrzucenie sporej ilości dębu na krótki czas też powinno wystarczyć. Kontroluj na bieżąco smak i zapach, żeby nie przesadzić.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

marer
200
Posty: 210
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 21:18
Krótko o sobie: Ja nie wielbłąd , napić się muszę :)
Ulubiony Alkohol: whisky , winiak , koniak , brendy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: marer »

Dzięki Zygmunt.
A czy karmel bardzo zmienia smak destylatu ?
Czy jak go mocno upale i dam małą ilość to nie będzie różnicy w smaku ?
Pozdrawiam Marer.
Awatar użytkownika

drgranatt
2000
Posty: 2064
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 128 razy
Otrzymał podziękowanie: 216 razy
Re: Dąb jako dodatek do starzenia - smak i aromat.

Post autor: drgranatt »

Witam wszystkich,

Przeczytałem wszystkie posty w temacie chipsów dębowych prażonych i nie tylko i albo przeoczyłem albo nic nie piszecie o mętnieniu destylatu po potraktowaniu go chipsami.

Chipsy kupiłem w Euro-winie. Dodaję je pierwszy raz zgodnie z załączonym przepisem i tu spotyka mnie pewna konsternacja :shock: . Po kilku dniach destylat o mocy 45-50% zaczyna mętnieć (załączone foty). Przed dodaniem chipsów destylat był przezroczysty jak kryształ. Nadmieniam, że nie jest to sprawa wody, którą stosuję do rozcieńczania.

Koledzy, powiedzcie mi czy jest to normalne?

Podejrzewam, iż to zmętnienie wygląda tak jakby następowało wytrącanie jakiś substancji z chipsów i filtracja przez filtr do kawy nic nieda.

Proszę o radę co z tym fantem dalej robić? :bezradny:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przepisy smakowe”