Prażony dąb "fioletowy kolor destylatu"
Parę dni temu prażyłem patyczki dębu w foli aluminiowej wszystko było ok, dopóki nie zanurzyłem patyczków w destylacie. Uprażyłem go w trzech fazach: słabo wypieczony, średnio i mocno.
Efekt był taki że dąb mocno wypieczony ma ciemny fioletowy kolor lecz zapach jakoś szczególnie nie uległ zmianie, średni za to ma najjaśniejszy kolor ale za to destylat czuć wanilią i ostatni najmniej wypieczony, mocno fioletowy kolor lecz w zapachu zmiany są niewielkie. Czy to można pić? Czy lepiej jeszcze raz przepuścić?
Efekt był taki że dąb mocno wypieczony ma ciemny fioletowy kolor lecz zapach jakoś szczególnie nie uległ zmianie, średni za to ma najjaśniejszy kolor ale za to destylat czuć wanilią i ostatni najmniej wypieczony, mocno fioletowy kolor lecz w zapachu zmiany są niewielkie. Czy to można pić? Czy lepiej jeszcze raz przepuścić?
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Prażony dąb "fioletowy kolor destylatu"
Fioletowy? Taki jak denaturat? No, to coś z tym dębem było nie tak...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Prażony dąb "fioletowy kolor destylatu"
Zaryzykowałbym... wylać. Ten dąb był czymś impregnowany?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Prażony dąb "fioletowy kolor destylatu"
A czy ten dąb nie był przypadkiem z korą albo z wardstwy bezposrednio pod korą ? Bo jesli tak to odpowiedzią będą wolne kwasy - kwas elagowy i galusowy oraz garbniki katechinowe. W takim rozcieńczeniu alkoholu mogą dawać ciemno fioletowawy kolor
PS
Teraz doczytałem że to było z korą ...
Do pieczenia używa się zdrowego "jak dąb" okorowanego drewna najlepiej ze środka pnia. A z kory robi się naturalne barwniki - trujace to w tym stężeniu nie będzie ale wyglad nieciekawy a smak bejcy
PS
Teraz doczytałem że to było z korą ...
Do pieczenia używa się zdrowego "jak dąb" okorowanego drewna najlepiej ze środka pnia. A z kory robi się naturalne barwniki - trujace to w tym stężeniu nie będzie ale wyglad nieciekawy a smak bejcy
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Re: Prażony dąb "fioletowy kolor destylatu"
Chodziło mi o to że pieniek był z korą, lecz zamin zacząłem go prażyć to wszystko z niej dokładnie obrałem. Ale macie racje co do tego że były to patyczki z zewnętrznej warstwy pnia i pewnie dlatego ten kolor.
Następnym razem będę wiedział żeby prażyć tylko ze środka. I jeszcze jedno pytanko czy można to pić albo może wystarczy przelać przez filtry od kawy lub chleb żeby straciło ten kolor? Z góry dzięki.
Następnym razem będę wiedział żeby prażyć tylko ze środka. I jeszcze jedno pytanko czy można to pić albo może wystarczy przelać przez filtry od kawy lub chleb żeby straciło ten kolor? Z góry dzięki.
Ostatnio zmieniony wtorek, 27 lis 2012, 19:06 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka
Powód: Kosmetyka
-
- Posty: 2973
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 161 razy
- Otrzymał podziękowanie: 300 razy
Re: Prażony dąb "fioletowy kolor destylatu"
Ja już widziałem fiolet po kontakcie z dębiną. I to wcale nie pod okiem Kontaktowała się stalowa siekiera ze świeżą, soczystą dębiną i po pewnym czasie na powierzchni siekiery pojawił się fioletowy nalot. Myślę, że to spowodawała tanina. Podobnie jak po zastosowaniu kortaninu.
Jak jest w Twoim przypadku kamil1903 tylko mogę gdybać, ale sądzę, że to pochodne taniny powodują takie zabarwienie.
Jak jest w Twoim przypadku kamil1903 tylko mogę gdybać, ale sądzę, że to pochodne taniny powodują takie zabarwienie.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Prażony dąb "fioletowy kolor destylatu"
Już chyba wszystko wiem. Myślę że to będzie przez to że nie prażyłem tych patyczków ze środka pnia i dostały się te substancje z zewnętrznych warstw drewna.
Jeśli można to pić to przeleje to przez węgiel i może będzie ok, jeszcze przed tym na parę ładnych godzin do zamrażarki. Dzięki wszystkim
Jeśli można to pić to przeleje to przez węgiel i może będzie ok, jeszcze przed tym na parę ładnych godzin do zamrażarki. Dzięki wszystkim
-
- Posty: 2973
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 161 razy
- Otrzymał podziękowanie: 300 razy
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Prażony dąb "fioletowy kolor destylatu"
Na mojej siekierce też pojawił się fioletowy nalot "rysy" ... Zanim łupałem szczapki dębu, wcześniej wyczyściłem siekierę papierem ściernym ( błyszczała się jak psu jajca ) Zdziwiło mnie to że zaczynała mieć inny kolor...
Co jak co ale destylat mi nigdy nie zafarbował...
Nawet zlikwidowałem warstwę dębu po obu stronach, który miał styczność z łańcuchem piły. A z korą praktycznie nie miałem styku.
Moja obserwacja.
Kawałek dębu "drzewo" który miałem, był z cięty kilkanaście dni wcześniej... Kiedy łupałem, pewne części drzewa pachniały bardzo ładnie ( jak dębowa beczka ), a inne tak jakby lekkim kwasem, może dlatego że leżał kilkanaście dni na zewnątrz...? Oczywiście to było drzewo do kominka, rożna i innych...
Co jak co ale destylat mi nigdy nie zafarbował...
Nawet zlikwidowałem warstwę dębu po obu stronach, który miał styczność z łańcuchem piły. A z korą praktycznie nie miałem styku.
Moja obserwacja.
Kawałek dębu "drzewo" który miałem, był z cięty kilkanaście dni wcześniej... Kiedy łupałem, pewne części drzewa pachniały bardzo ładnie ( jak dębowa beczka ), a inne tak jakby lekkim kwasem, może dlatego że leżał kilkanaście dni na zewnątrz...? Oczywiście to było drzewo do kominka, rożna i innych...
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 261 razy
Re: Prażony dąb "fioletowy kolor destylatu"
Kiedyś na bal sylwestrowy zabrałem taką flaszkę,
oczywiście wypełnienie było moje. Długo namawiałem towarzystwo do spróbowania (bo sam nie piję), dopiero po północy ktoś się odważył. Ocenił zawartość i wystarczyło na "jedno polanie". Może zaryzykuj zamiast pozbywać się tak ładnej dekoracji.Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!