Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
-
- Posty: 707
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 19:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
- Kontakt:
Re: bimbromir destylacja bimbru
Witam, żeby to lepiej opisać to może zacznę od początku (według własnych doświadczeń):
- mamy 10 kilo cukru na zacier, to nam daje (teoretycznie po zwykłej destylacji) około 10 litrów destylatu ok 50%-ego
- potem te 10 litrów jeszcze raz destylujemy i dostajemy ok 5 litrów ok 60-75%-ego destylatu no i kilka litrów berbeluchy którą zwykle się wylewa bo śmierdzi
tak przynajmniej było u mnie na klasycznej aparaturze
starczy taka odpowiedź czy dopisać coś jeszcze?
- mamy 10 kilo cukru na zacier, to nam daje (teoretycznie po zwykłej destylacji) około 10 litrów destylatu ok 50%-ego
- potem te 10 litrów jeszcze raz destylujemy i dostajemy ok 5 litrów ok 60-75%-ego destylatu no i kilka litrów berbeluchy którą zwykle się wylewa bo śmierdzi
tak przynajmniej było u mnie na klasycznej aparaturze
starczy taka odpowiedź czy dopisać coś jeszcze?
-
- Posty: 707
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 19:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
- Kontakt:
Re: bimbromir destylacja bimbru
To co zostaje w kace to wydestylowany do cna zacier:)
Berbelucha natomiast to potoczna nazwa końcowego destylatu który prawdopodobni e ma więcej zanieczyszczeń niż wody i alkoholu razem wziętych, ma kwaśny smak co tylko to potwierdza. Nie opłaca się go łączyć z całym destylatem gdyż tylko psuje walory a alkoholu wnosi nie wiele.
Berbelucha natomiast to potoczna nazwa końcowego destylatu który prawdopodobni e ma więcej zanieczyszczeń niż wody i alkoholu razem wziętych, ma kwaśny smak co tylko to potwierdza. Nie opłaca się go łączyć z całym destylatem gdyż tylko psuje walory a alkoholu wnosi nie wiele.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: bimbromir destylacja bimbru
Druga destylacja wbrew pozorom nie zmniejsza ilości alkoholu aż tak znacznie jak sugeruje Qba. Załóżmy że używamy drożdży turbo, które są w stanie dać do 18% alkoholu (nawet 20% w dobrych warunkach). Mamy 25 litrów 18% zacieru - czyli jest tam 4.5 litra czystego alkoholu (100%). Takiego alkoholu nie można utrzymać chemicznie - maksimum może być ~95% czyli jest tam około 4.8 L 95% alkoholu. Z destylacji kotłowej (garnkowej) otrzymasz teoretycznie 9L ~50% wódki. W rzeczywistości będzie to około 8.5L bo są większe straty na fuzle, przedgon i pogon (przedgon, sam początek tego co wypływa, około 100-150ml wyrzuca się). Pogon (słabe zawartości alkoholu i dunder resztki w garnku) czasem dodaje się do nowego gotowania. Tak robi się przy produkcji rumu.
Przy drugiej destylacji są straty ale nie aż tak duże (mieszanka jest czyściejsza) jest zysk na jakości. Myślę (nie obliczałem), że powinno zostać 8L wódki 50%. Wszystko zależy od aparatu i szybkości destylacji.
W drugiej destylacji przedgon jest już bardzo mały np. 50ml. Pogon zaś - obniżenie zawartości alkoholu - następuje bardzo szybko i można go łatwiej kontrolować.
Destylacja alkoholu częściowo dotyka sztuki. Osobiste doświadczenie, cierpliwość vs. efektywność odgrywa tu ogromną rolę. Mniejsze ilości gotowanego zacieru powodują większe straty.
W/w wypowiedź nie jest stwierdzeniem naukowym lecz wynika z doświadczeń. Zawartość fuzli w dużej mierze zależy od rodzaju drożdży użytych do fermentacji, temperatury fermentacji i ilości fermentowanego zacieru. Wszystko to może powodować dyskusje, których nie da się kompletnie rozwiązać.
Druga destylacja da lepszą jakość i bez względu na jakieś straty ta jakość daje zadowolenie.
jules
Dodam swoje 5 groszy.Bimbromir pisze:Mam takie pytanie czy podczas drugiej destylacji bimbru np: z 1litra bimbru destylującego się drugi raz ile wyjdze destylatu prosz o odpowiedz.
Druga destylacja wbrew pozorom nie zmniejsza ilości alkoholu aż tak znacznie jak sugeruje Qba. Załóżmy że używamy drożdży turbo, które są w stanie dać do 18% alkoholu (nawet 20% w dobrych warunkach). Mamy 25 litrów 18% zacieru - czyli jest tam 4.5 litra czystego alkoholu (100%). Takiego alkoholu nie można utrzymać chemicznie - maksimum może być ~95% czyli jest tam około 4.8 L 95% alkoholu. Z destylacji kotłowej (garnkowej) otrzymasz teoretycznie 9L ~50% wódki. W rzeczywistości będzie to około 8.5L bo są większe straty na fuzle, przedgon i pogon (przedgon, sam początek tego co wypływa, około 100-150ml wyrzuca się). Pogon (słabe zawartości alkoholu i dunder resztki w garnku) czasem dodaje się do nowego gotowania. Tak robi się przy produkcji rumu.
Przy drugiej destylacji są straty ale nie aż tak duże (mieszanka jest czyściejsza) jest zysk na jakości. Myślę (nie obliczałem), że powinno zostać 8L wódki 50%. Wszystko zależy od aparatu i szybkości destylacji.
W drugiej destylacji przedgon jest już bardzo mały np. 50ml. Pogon zaś - obniżenie zawartości alkoholu - następuje bardzo szybko i można go łatwiej kontrolować.
Destylacja alkoholu częściowo dotyka sztuki. Osobiste doświadczenie, cierpliwość vs. efektywność odgrywa tu ogromną rolę. Mniejsze ilości gotowanego zacieru powodują większe straty.
W/w wypowiedź nie jest stwierdzeniem naukowym lecz wynika z doświadczeń. Zawartość fuzli w dużej mierze zależy od rodzaju drożdży użytych do fermentacji, temperatury fermentacji i ilości fermentowanego zacieru. Wszystko to może powodować dyskusje, których nie da się kompletnie rozwiązać.
Druga destylacja da lepszą jakość i bez względu na jakieś straty ta jakość daje zadowolenie.
jules
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2009, 20:54
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: rektyfikacja
Proponuję (i preferuję) podwójne psocenie. Zawsze
I to drugie po rozcieńczeniu. Zawsze
Nawet jeśli pierwszy raz poddajemy nastaw rektyfikacji,
to nie znaczy, że destylat jest czysty.
Powtórne przepsocenie zdecydowanie poprawi jego jakość.
Psoćmy 2 razy. (Albo nawet 3).
Pozdrawiam Calyx
I to drugie po rozcieńczeniu. Zawsze
Nawet jeśli pierwszy raz poddajemy nastaw rektyfikacji,
to nie znaczy, że destylat jest czysty.
Powtórne przepsocenie zdecydowanie poprawi jego jakość.
Psoćmy 2 razy. (Albo nawet 3).
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 97
- Rejestracja: poniedziałek, 2 mar 2009, 00:06
- Ulubiony Alkohol: Redd's jabłkowy - moje nowe bożyszcze
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Gdzieś w okolicach Bydgoszczy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
- Kontakt:
Re: rektyfikacja
A czy mając sprzęt bez kolumny rektyfikacyjnej (z kolby do chłodnicy tylko silikonowy wężyk) podwójne psocenie ma jakiś sens? Czasem destyluje w taki sposób aby uzyskać jak najwięcej alkoholu z zacieru, wtedy otrzymuję 45% po pierwszym przepsoceniu. Czy to też muszę rozcieńczać?
Przecier pomidorowy w cukrówce jest jak turbosprężarka w dieslu
-
- Posty: 66
- Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
- Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
- Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Łódź
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: rektyfikacja
Według mojego skromnego zdania, przy normalnej destylacji bez kolumny też opłaca się powtórna przeróbka... przede wszystkim gdy wyrób śmierdzi za bardzo. A rozcieńczanie wodą do np. 20% pozwoli na mniejsze straty etanolu. Bo w kotle coś zostać musi, woda nie jest mieszaniną więc wrze w swojej jednej temperaturze, to pozwoli trochę ustabilizować proces i odbierać tylko (prawie) alkohol.
Szczerze mówiąc ciekaw jestem ile procent alko jest w wyczerpanym nastawie po gotowaniu... tak dokładnie dość w temp 20st. Bo sam nie sprawdzałem...
Szczerze mówiąc ciekaw jestem ile procent alko jest w wyczerpanym nastawie po gotowaniu... tak dokładnie dość w temp 20st. Bo sam nie sprawdzałem...
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: rektyfikacja
Powiem tak- to psocenie raz nie ma sensu. Po pierwszym razie dostaje się wybitnie beznadziejną surówkę. Dopiero następne "razy" poprawiają ogólny smak i zpach. Dla mnie minimum to 2 razy, optimum 3-4.Qwet pisze:A czy mając sprzęt bez kolumny rektyfikacyjnej (z kolby do chłodnicy tylko silikonowy wężyk) podwójne psocenie ma jakiś sens?
Warto, chociaż do 30%.Czasem destyluje w taki sposób aby uzyskać jak najwięcej alkoholu z zacieru, wtedy otrzymuję 45% po pierwszym przepsoceniu. Czy to też muszę rozcieńczać?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bi
Zgadzam się z tym co piszecie o dwu-a nawet trzy i czterokrotnym destylowaniu ,ale czy również owocówek?
Zrobiłem ostatnio śliwowicę,po pierwszym razie ma od 75 % do 65%.Na razie smak i aromat nie powala mnie na nogi.
Na to aby była super trzeba czasu/roczek/.
Moje pytanie do bardziej doświadczonych kolegów-czy mam ją puścić jeszcze raz na rurę? I jak rozcieńczyć,pół na pół?
Jechałem na krótkiej rurze /0,5m/z małym wypełnieniem.
Zrobiłem ostatnio śliwowicę,po pierwszym razie ma od 75 % do 65%.Na razie smak i aromat nie powala mnie na nogi.
Na to aby była super trzeba czasu/roczek/.
Moje pytanie do bardziej doświadczonych kolegów-czy mam ją puścić jeszcze raz na rurę? I jak rozcieńczyć,pół na pół?
Jechałem na krótkiej rurze /0,5m/z małym wypełnieniem.
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bi
Jedź spokojnie drugi, a jak trzeba to i trzeci raz. Smak i zapach tylko może się poprawić i "nabrać rumieńców". Tak krótka rura i z niewielkim wypełnieniem to tylko taki lepszy deflegmator, więc spyrolu na tym nie zrobisz a więc i owocowy smaczek zostanie tam gdzie powinien zostać i dostanie się tam gdzie powinien się dostać Wiem z własnego doświadczenia A co do rozcieńczenia; to tylko rzecz gustu i wytrzymałości gardła i trzewi. Ja nie piję śliwowicy słabszej niż 50% bo tylko przy takiej mocy czuje się w ustach najlepszy smak nektaru
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bi
Witaj radius
Jestem już po drugim destylowaniu.Ze 100 ltr.nastawu dostałem w pierwszym urobku ok.11ltr.50-70%.
Drugi urobek to 85-70%,ale też klasa nieporównywalna.Zastanawiam się czy część nie puścić na rurę poraz trzeci.
Myślę że w sumie otrzymam ok.8-9 ltr 80%.
Stokrotne dzięki wszystkim za dobre porady.
pozdrawiam
Jestem już po drugim destylowaniu.Ze 100 ltr.nastawu dostałem w pierwszym urobku ok.11ltr.50-70%.
Drugi urobek to 85-70%,ale też klasa nieporównywalna.Zastanawiam się czy część nie puścić na rurę poraz trzeci.
Myślę że w sumie otrzymam ok.8-9 ltr 80%.
Stokrotne dzięki wszystkim za dobre porady.
pozdrawiam
-
- Posty: 157
- Rejestracja: niedziela, 7 lis 2010, 01:59
- Krótko o sobie: Dziękuje za to że są jeszcze psotnicy, którzy potrafią przekazać wiedzę potomnym. Pozdro dla Adminów i Braci psotniczej :-)
- Ulubiony Alkohol: Whisky, Piwo, Bimberek.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Irlandia
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bi
Witam, czytałem sporo o tym że powinno się conajmniej 2 razy przepuścić przez rurki, ale powiem co ja zaobserwowałem u siebie.
Mam zwykły zestaw z Allegro http://allegro.pl/zestaw-destylacyjny-z ... 52383.html jestem z niego bardzo zadowolony.
Z nastawu 25 litrów otrzymałem cztery litry 70-60% destylatu, i litr 40%. Te cztery litry, a w zasadzie najpierw dwa ponieważ mam ''pot still'' garnek szybkowar nierdzewka 12 litrów, więc nastaw wchodzi na dwa razy do gotowania. Deflegmator z kolbą i ostojnik zapełniają się cieczą praktycznie przed koncem destylacji, wszystko jest pięknie zaizolowane przed wychłodzeniem, oprócz chłodniczki oczywiśćie. W miom wykonaniu
Stosuje jedynie bardzo ważną według mnie zasadę, słoiki z gotowym już destylatem tym 70-60% ok 2 litry, zostawiam na 24 godziny przykryte jedynie ściereczką lnianą lub cienką bawełnianą, byle nie koło kaloryfera, ja stawiam porostu na stole w kuchni, bądź w spiżarce jesli ktoś ma. Wierzcie mi, bimberek po pierwszym gotowaniu jest wręcz idealny jak na moje gusta . NIe mam porównania z destylatem po drugim gotowaniu uprzedzam.
Z pozostałym litrem 40% jak na razie jeszcze nic nie zrobiłem. Pewnie rozcieńczę jak się więcej uzbiera i zagotuje jeszcze raz. Nie wietrzę tego i nie nie piję bo uważam że nie warto, po pierwsze słaby, a po drugie zapach jak na Pogon przystało całkiem inny niż Gon, dla mnie nie do wypicia, jedynie do ponownego gotowania.
Polecam wypróbować, procenty nie uciekają w procesie wietrzenia bimberku, bez obaw, jedynie ulotne zapaszki których chcemy się pozbyć.
Pozdrawiam Lukstir
Mam zwykły zestaw z Allegro http://allegro.pl/zestaw-destylacyjny-z ... 52383.html jestem z niego bardzo zadowolony.
Z nastawu 25 litrów otrzymałem cztery litry 70-60% destylatu, i litr 40%. Te cztery litry, a w zasadzie najpierw dwa ponieważ mam ''pot still'' garnek szybkowar nierdzewka 12 litrów, więc nastaw wchodzi na dwa razy do gotowania. Deflegmator z kolbą i ostojnik zapełniają się cieczą praktycznie przed koncem destylacji, wszystko jest pięknie zaizolowane przed wychłodzeniem, oprócz chłodniczki oczywiśćie. W miom wykonaniu
Stosuje jedynie bardzo ważną według mnie zasadę, słoiki z gotowym już destylatem tym 70-60% ok 2 litry, zostawiam na 24 godziny przykryte jedynie ściereczką lnianą lub cienką bawełnianą, byle nie koło kaloryfera, ja stawiam porostu na stole w kuchni, bądź w spiżarce jesli ktoś ma. Wierzcie mi, bimberek po pierwszym gotowaniu jest wręcz idealny jak na moje gusta . NIe mam porównania z destylatem po drugim gotowaniu uprzedzam.
Z pozostałym litrem 40% jak na razie jeszcze nic nie zrobiłem. Pewnie rozcieńczę jak się więcej uzbiera i zagotuje jeszcze raz. Nie wietrzę tego i nie nie piję bo uważam że nie warto, po pierwsze słaby, a po drugie zapach jak na Pogon przystało całkiem inny niż Gon, dla mnie nie do wypicia, jedynie do ponownego gotowania.
Polecam wypróbować, procenty nie uciekają w procesie wietrzenia bimberku, bez obaw, jedynie ulotne zapaszki których chcemy się pozbyć.
Pozdrawiam Lukstir
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Psocić każdy może , trochę lepiej lub trochę gorzej...
Pozdrawiam serdecznie, Lukstir
Pozdrawiam serdecznie, Lukstir
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bi
Co do drugiego razu, zdecydowanie polecam a nawet zalecam.
Spróbuj, zapewne zweryfikujesz Swój pogląd.
Nie ważne czego dotyczy "psocenie" ale dwa razy to lepiej niż raz
Pozdrawiam
Calyx
Gustów nie wypada komentować a i dyskusja jest zbędna na ich temat.Lukstir pisze:... jest wręcz idealny jak na moje gusta . NIe mam porównania z destylatem po drugim gotowaniu...
Co do drugiego razu, zdecydowanie polecam a nawet zalecam.
Spróbuj, zapewne zweryfikujesz Swój pogląd.
Nie ważne czego dotyczy "psocenie" ale dwa razy to lepiej niż raz
Pozdrawiam
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bi
Zgadza się, pierwszy raz jechałem dwukrotnie śliwowicę /zresztą za Waszą namową/.
Jest jak pisze Calyx- jakość nieporównywalna. Dylemat teraz mam jak ją rozcieńczyć.
Może do 60% a może do 50%, bo grzać musi.
I jeszcze jedno czy mogę zmieszać 50% z 80% i dopiero rozcieńczać?
Czy też lepiej 50% zostawić a 80% rozcieńczyć np. do 50%?
pozdrawiam
Jest jak pisze Calyx- jakość nieporównywalna. Dylemat teraz mam jak ją rozcieńczyć.
Może do 60% a może do 50%, bo grzać musi.
I jeszcze jedno czy mogę zmieszać 50% z 80% i dopiero rozcieńczać?
Czy też lepiej 50% zostawić a 80% rozcieńczyć np. do 50%?
pozdrawiam
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bi
Polecam poszukiwania i eksperymentowanie.
Nie ma to jak własne kombinacje
Gdybym miał podjąć decyzję, to do siorbania ze stakanka zostawiłbym 50%,
zaś na dolewki do herbaty czy kawy to 80% jest very super.
Oczywiście zrobisz jak uważasz
Pozdrawiam Calyx
Nie ma to jak własne kombinacje
Gdybym miał podjąć decyzję, to do siorbania ze stakanka zostawiłbym 50%,
zaś na dolewki do herbaty czy kawy to 80% jest very super.
Oczywiście zrobisz jak uważasz
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bi
Spróbuj Stroha`80 z mlekiem i toffi. Wymiata:)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wtorek, 23 paź 2012, 00:53
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Witam wszystkich forumowiczów.
Podepnę się pod temat. Chciałem poprosić o dokładniejszy opis procesu wielokrotnej destylacji ponieważ jestem jeszcze początkującym.
Czy jeśli dajmy na to, chcę destylować 3-4 razy destylat. To za pierwszą, drugą i trzecią destylacją oddziela się za każdym razem przedgon i pogon?
Oraz nie jestem pewny czy dobrze zrozumiałem z poprzednich postów, rozcieńcza się po każdej destylacji wodą do 50%? Czy lepiej np. do 30%?
Podepnę się pod temat. Chciałem poprosić o dokładniejszy opis procesu wielokrotnej destylacji ponieważ jestem jeszcze początkującym.
Czy jeśli dajmy na to, chcę destylować 3-4 razy destylat. To za pierwszą, drugą i trzecią destylacją oddziela się za każdym razem przedgon i pogon?
Oraz nie jestem pewny czy dobrze zrozumiałem z poprzednich postów, rozcieńcza się po każdej destylacji wodą do 50%? Czy lepiej np. do 30%?
-
- Posty: 188
- Rejestracja: wtorek, 16 mar 2010, 12:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: GIN
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Jeśli chcesz uzyskać czyściochę to jak najbardziej. Jeśli robisz smakówkę to przy drugiej destylacji postępujesz ostrożniej - większa tolerancja.Parapolito pisze:
Czy jeśli dajmy na to, chcę destylować 3-4 razy destylat. To za pierwszą, drugą i trzecią destylacją oddziela się za każdym razem przedgon i pogon?
Do 50% to moim zdaniem absolutne minimum. Im bardziej rozcieńczysz, tym czystszy alkohol otrzymasz. Oczywiście do pewnego stopnia. Poniżej 30 - 25 % nie widzę sensu rozcieńczać - nie czuję dużej różnicy na przykład przy rozcieńczeniu do 35% i 25%. No i im bardziej rozcieńczysz, tym dłużej zajmie destylacja.Parapolito pisze:Oraz nie jestem pewny czy dobrze zrozumiałem z poprzednich postów, rozcieńcza się po każdej destylacji wodą do 50%? Czy lepiej np. do 30%?
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 1 mar 2012, 23:55
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Ja destyluje 3 razy, sprzęt to szybkowar, szklany deflegmator ze szklanym wypełnieniem, plus w wolne miejsce u góry deflegmatora dołożone druciki miedziane, aż po samą szyjkę, do tego szklana chłodnica. Na nastaw mam 25 litrową beczkę, a szybkowar ma 12 litrów, więc przepuszczam to na trzy razy, za każdym razem dolewając do nastawu pogon z wcześniejszej destylacji, potem surówkę rozcieńczam do +-40% i z powrotem do gara, a do trzeciej destylacji rozcieńczam do 30%. Przy destylacji nastawu za każdym razem odlewam pierwsze +-35ml z każdej porcji nastawu, a przy drugiej destylacji zbieram to co na początku wykapie do kieliszków, i wylewam aż nie będzie miało zapachu rozpuszczalnika (nieraz i 3 x 35ml). Surówkę odbieram do momentu aż to co wykapie będzie miało tylko 20%, przy drugiej destylacji do 45%, a przy trzeciej tylko do 50-55%(w zależności od zapachu).
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Mógłby ktoś bardziej doświadczony wypowiedzieć się, do jakiej mocy rozrabiać spirytus przy założeniu, że destylujemy tylko dwa razy.
Trochę mi powyższe posty namieszały w głowie a innych tematów o tym zagadnieniu nie znalazłem.
Trochę mi powyższe posty namieszały w głowie a innych tematów o tym zagadnieniu nie znalazłem.
Każda prawda przechodzi przez trzy etapy: najpierw jest wyśmiewana, potem zaprzeczana, a na końcu uważana za oczywistą.
Arthur Schopenhauer
Arthur Schopenhauer
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
http://alkohole-domowe.com/forum/druga- ... t1467.html
Bo nie szukałeśPakulek pisze: innych tematów o tym zagadnieniu nie znalazłem.
http://alkohole-domowe.com/forum/druga- ... t1467.html
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Czytałem to kolego @Wald
Byłem przekonany, że tam mowa o pot stillowym destylowaniu i przy rektyfikacji jest troszkę inaczej. Skoro mówisz, że nie ma różnicy do biorę to co tam pisze do serca
Byłem przekonany, że tam mowa o pot stillowym destylowaniu i przy rektyfikacji jest troszkę inaczej. Skoro mówisz, że nie ma różnicy do biorę to co tam pisze do serca
Każda prawda przechodzi przez trzy etapy: najpierw jest wyśmiewana, potem zaprzeczana, a na końcu uważana za oczywistą.
Arthur Schopenhauer
Arthur Schopenhauer
-
- Posty: 15
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 16:41
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Panowie. Za mną pierwsza destylacja (przez własną aparaturę). Wyszło mi 2,5L alkoholu (około 60-70%). Chce to poddać drugiej destylacji. Moje pytanie jest taki. Czy mam do tego 2,5 L dodać 2,5 L wody i to przedestylować i ściągnąć 2,5 L, czy mam wyciągnąć już więcej? Pytam, bo trunek gotowy ma mieć 40% a nie 60% (nie chce mi się pić takiego mocnego).
-
- Posty: 60
- Rejestracja: wtorek, 9 sie 2011, 15:06
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Witam. Do 2 destylacji rozcieńczasz do 30%, czyli jak dodasz 2,5l wody to będzie mniej więcej ok. Za 2 razem masz ściągnąć mniej, tzn. produkt będze leciał mocniejszy dlatego szybciej wyciągniesz upragnione %. Zakładając że po 2 destylacji psota będzie miała średnio 80% a nie 60, to wyjdzie tego ok 2l. Za 2 razem nie idziesz na ilość tylko kierujesz się głównie wskazaniami alkoholomierza, smakiem i zapachem. I tak po odlaniu przedgonu, ciągniesz proces do do powiedzmy 70,60% wedle uznania a resztę zbierasz osobno jako pogon do następnego razu. Otrzymany produkt powiedzmy 80% (zależy od sprzętu itd.) rozrób sobie z wodą niskozmineralizowaną (np. żywiec zdrój) do takiej mocy jaka Ci pasuje.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 16:41
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Ok. Czyli z wyciągnę 2L tego co będę mógł rozrobić z wodą + coś mniej procentowego (w okolicach 60%)? Niestety nie mam alkoholomierza, więc chciałbym wiedzieć na oko (wiadomo, na smak też można, ale lepiej, jak będę miał pewną ilość, którą zostawię i z reszta pomyślę). Chyba, ze lepiej mi kupić alkoholomierz (niby nie mam zamiaru robić więcej bimbru, ale skoro jest niezbędny)
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Jeśli nie masz zamiaru kupować alkoholomierza (ciekawe jak zmierzysz te swoje 40% ?) to odbieraj urobek do małych, 200 ml buteleczek. Potem każdą zapraw wodą w stosunku 50/50 i smakuj produkt. To co ci będzie odpowiadać zostaw do konsumpcji, a całą resztę - - do ponownego przerobu
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 15
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 16:41
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Witam, mam takie pytanie odnośnie drugiej destylacji przykładowo mam 5 l ok 52% psoty chcę przedestylować drugi raz, trzeba ją rozcieńczyć przed gotowaniem bo rozumiem ze przy takiej mocy cos może pierdyknąć i stąd moje pytanie ile ma mieć % wsad do drugiej destylacji?
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
I ja podepnę się - opiszę mój proces psocenia pot-still
Podczas pierwszego psocenia - 50 ml do buteleczki - rozpałka,
następnie zbieram wszystko do temperatury 96C
Do następnego psocenia rozrabiam ile urobku/tyle wody,
drugie psocenie zbieram do temp. 90C
Znowu rozrabiam w stosunku ile urobku tyle wody.
Trzecie psocenie - zbieram do 90C i to bez mieszania idzie do następnego powolnego psocenia.
Tu zbieram sprawdzając procent co pół litra - jak dojdę poniżej 60% to wyłączam i to co w garnku to dolewam do następnego pierwszego "gotowania"
Jaka jest opinia "starych" Psotników?
..
Podczas pierwszego psocenia - 50 ml do buteleczki - rozpałka,
następnie zbieram wszystko do temperatury 96C
Do następnego psocenia rozrabiam ile urobku/tyle wody,
drugie psocenie zbieram do temp. 90C
Znowu rozrabiam w stosunku ile urobku tyle wody.
Trzecie psocenie - zbieram do 90C i to bez mieszania idzie do następnego powolnego psocenia.
Tu zbieram sprawdzając procent co pół litra - jak dojdę poniżej 60% to wyłączam i to co w garnku to dolewam do następnego pierwszego "gotowania"
Jaka jest opinia "starych" Psotników?
..
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
A temperaturę to kolega mierzy gdzie? Na prostym aparacie psociłbym tak, zresztą sam tak robię, pierwsze gotowanie jak leci, do samego końca aby odebrać cały alkohol. Drugie już z podziałem, przedgony wg własnego gustu out, serducho do temperatury 96 lub nawet krócej do 95 w kotle. Dalej pogony.
Ps.
Nie jestem starym psotnikiem
Ps.
Nie jestem starym psotnikiem
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Witam,
To mój drugi wątek na forum (po przywitaniu się) więc proszę o wyrozumiałość
Mam małą wątpliwość co do drugiej (kolejnej) destylacji na moim sprzęcie.
Mam miedziany mikro pot-still na 30 litrowym kegu z grzałką w środku. Z pierwszej destylacji uzyskałem ok 5l 60% śliwowicy i chciałbym ją przedestylować po raz drugi, jednak to tylko 5 litrów... nawet jeśli rozcieńczę to do ok 30% to będzie tylko ok 10 litrów płynu a to chyba nawet nie przykryje grzałki w kegu, która znajduje się dość wysoko...
Czy można dolać więcej wody i rozcieńczyć jeszcze bardziej przed druga destylacją? Nie wpłynie to negatywnie na smak/jakoś destylatu? Jest jakaś granica jak bardzo można rozcieńczyć przed destylacją?
Ew, czy jest sens poczekać i zmieszać z innym destylatem np. z jabłek lub z samego cukru i wtedy przedestylować większą ilość, czy takie mieszanie to raczej psucie roboty i nie warto...?
Pozdrawiam
To mój drugi wątek na forum (po przywitaniu się) więc proszę o wyrozumiałość
Mam małą wątpliwość co do drugiej (kolejnej) destylacji na moim sprzęcie.
Mam miedziany mikro pot-still na 30 litrowym kegu z grzałką w środku. Z pierwszej destylacji uzyskałem ok 5l 60% śliwowicy i chciałbym ją przedestylować po raz drugi, jednak to tylko 5 litrów... nawet jeśli rozcieńczę to do ok 30% to będzie tylko ok 10 litrów płynu a to chyba nawet nie przykryje grzałki w kegu, która znajduje się dość wysoko...
Czy można dolać więcej wody i rozcieńczyć jeszcze bardziej przed druga destylacją? Nie wpłynie to negatywnie na smak/jakoś destylatu? Jest jakaś granica jak bardzo można rozcieńczyć przed destylacją?
Ew, czy jest sens poczekać i zmieszać z innym destylatem np. z jabłek lub z samego cukru i wtedy przedestylować większą ilość, czy takie mieszanie to raczej psucie roboty i nie warto...?
Pozdrawiam
-
- Posty: 964
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 84 razy
- Otrzymał podziękowanie: 248 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
Jeszcze jeden powód aby olać miedź i te zasrane pot stille , po co bawić się pot stillem jak ma sie ochotę na spiryt ?
a jak nie to to dlaczego nie smakuje to co wyleciało za pierwszym razem ? śliwki mają mieć smak śliwek a jak zrobisz drugi lub trzeci raz to znaczy że powinieneś był kupić kolumnę a nie jakieś mikro coś tam z drogiego materiału któro robi Twoje kubki smakowe w ....wariata.
Ludu mój przejrzyj na oczy i zaprawdę powiadam wam ostanie się ino stainless steel.
A kto pije z mikro pot stilla ten błogosławion na wieki bowiem męczeńską smiercią on z tego świata zejść zamierza.
P.S.
Aż żal dupe ściska że ktoś wam to powciskał.
a jak nie to to dlaczego nie smakuje to co wyleciało za pierwszym razem ? śliwki mają mieć smak śliwek a jak zrobisz drugi lub trzeci raz to znaczy że powinieneś był kupić kolumnę a nie jakieś mikro coś tam z drogiego materiału któro robi Twoje kubki smakowe w ....wariata.
Ludu mój przejrzyj na oczy i zaprawdę powiadam wam ostanie się ino stainless steel.
A kto pije z mikro pot stilla ten błogosławion na wieki bowiem męczeńską smiercią on z tego świata zejść zamierza.
P.S.
Aż żal dupe ściska że ktoś wam to powciskał.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Rektyfikacja - druga (trzecia, czwarta...) destylacja bimbru
@mario_sss
Kolega zielonka ma po części rację. Jeśli chcesz alkohol o mocy 90 - 96% to stosuj kolumnę.
Śliwowica, jest trunkiem smakowym. Jeżeli ta o mocy 60% jest niepijalna, to możesz ją oczyszczać powtórnymi destylacjami, wcześniej rozcieńczając wodą (czasem jest to konieczne). Musisz jednak pogodzić się z faktem, że niewiele walorów smakowych śliwki pozostanie w destylacie.
Jeżeli zaś, chcesz zachować smak śliwowicy, a jedynie o wyższej zawartości alkoholu to nie mieszaj z żadnym innym wynalazkiem (choćby był jabłkowy).
Kup garnek ciśnieniowy około 10 - 17 litrów , zamontuj na nim swojego mikro pot-stilla i grzej na gazie lub płycie indukcyjnej. Moim zdaniem warto.
Sam niedawno nabyłem zbiornik 15 litrów i grzeję "smakówki" na gazie. Keg przyda Ci się do większych ilości i innych celów.
Kolega zielonka ma po części rację. Jeśli chcesz alkohol o mocy 90 - 96% to stosuj kolumnę.
Śliwowica, jest trunkiem smakowym. Jeżeli ta o mocy 60% jest niepijalna, to możesz ją oczyszczać powtórnymi destylacjami, wcześniej rozcieńczając wodą (czasem jest to konieczne). Musisz jednak pogodzić się z faktem, że niewiele walorów smakowych śliwki pozostanie w destylacie.
Jeżeli zaś, chcesz zachować smak śliwowicy, a jedynie o wyższej zawartości alkoholu to nie mieszaj z żadnym innym wynalazkiem (choćby był jabłkowy).
Kup garnek ciśnieniowy około 10 - 17 litrów , zamontuj na nim swojego mikro pot-stilla i grzej na gazie lub płycie indukcyjnej. Moim zdaniem warto.
Sam niedawno nabyłem zbiornik 15 litrów i grzeję "smakówki" na gazie. Keg przyda Ci się do większych ilości i innych celów.