Chłodnica miedziana vs szklana
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Chciałbym zapoczątkować temat, oraz dyskusję,
jaki typ chłodnicy jest najbardziej wydajny,
a zarazem kompatybilny.
Mi wydaje się że taka chłodnicą jest chłodnica
Nixona.
Schładzając nią, naprawdę nie potrzeba wiele wody,
a i ,, zużyta,, ma niewielką temperaturę.
A może to wszystko jedno jaka.
Szklana.
Miedziana.
Z k.o.
Prosta, spirala, czy jeszcze jakaś inna.
Jestem bardzo ciekaw waszych przemyśleń,
wynikających z praktyki.
jaki typ chłodnicy jest najbardziej wydajny,
a zarazem kompatybilny.
Mi wydaje się że taka chłodnicą jest chłodnica
Nixona.
Schładzając nią, naprawdę nie potrzeba wiele wody,
a i ,, zużyta,, ma niewielką temperaturę.
A może to wszystko jedno jaka.
Szklana.
Miedziana.
Z k.o.
Prosta, spirala, czy jeszcze jakaś inna.
Jestem bardzo ciekaw waszych przemyśleń,
wynikających z praktyki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony sobota, 14 mar 2009, 12:09 przez mima, łącznie zmieniany 3 razy.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: JAKA CHŁODNICA - JEST NAJBARDZIEJ WYDAJNA I KOMPATYBILNA ?
No cóż... moim zdaniem,według mnie....
w praktyce miałem i mam tylko szklaną...
plusy:
-niska cena
-wydajnośc super
-nie czasochłonna w montażu i użytkowaniu
-i na pewno w reakcje nie wchodzi
minusy:
-szkło!!! ostrożniśc podczas użytkowania !!!
kolega ma taką miedzianą z 3 m rurki i też jest zadowolony....
WNIOSKI :
Wydaje mi się że każdy jest ze swojej zadowolony i ją chwali... ja gdybym zaczynał od miedzi lub k.o to myśle że dziś bym ją opisywał...
A wam zdarzyło sie zmienic chłodnice?
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
w praktyce miałem i mam tylko szklaną...
plusy:
-niska cena
-wydajnośc super
-nie czasochłonna w montażu i użytkowaniu
-i na pewno w reakcje nie wchodzi
minusy:
-szkło!!! ostrożniśc podczas użytkowania !!!
kolega ma taką miedzianą z 3 m rurki i też jest zadowolony....
WNIOSKI :
Wydaje mi się że każdy jest ze swojej zadowolony i ją chwali... ja gdybym zaczynał od miedzi lub k.o to myśle że dziś bym ją opisywał...
A wam zdarzyło sie zmienic chłodnice?
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
Re: JAKA CHŁODNICA - JEST NAJBARDZIEJ WYDAJNA I KOMPATYBILNA ?
Tak. Po pęknięciu szklanej zmieniłem na prostą z kwasówki, beż żadnego zawijania spirali.
Mam też ze spiralą miedzianą. Może się nią kiedyś pobawie... Jak na razie prosta spisuje się niezawodnie
Jeśli chodzi o długość to 50cm jest w zupełności wystarczająco, a 1m idealnie.
Pozdrawiam.
Mam też ze spiralą miedzianą. Może się nią kiedyś pobawie... Jak na razie prosta spisuje się niezawodnie
Jeśli chodzi o długość to 50cm jest w zupełności wystarczająco, a 1m idealnie.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 173
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2008, 23:48
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: JAKA CHŁODNICA - JEST NAJBARDZIEJ WYDAJNA I KOMPATYBILNA ?
Miałem miedzianą teraz mam szklaną i uważam ze szklana jest dużo lepsza. Pomijając wydajność i mniejsze zużycie wody, to jest jeszcze coś bezcennego:
Możliwość oglądania jak nasza woda życia zmienia stan skupienia.
Możliwość oglądania jak nasza woda życia zmienia stan skupienia.
"Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach. "
Re: JAKA CHŁODNICA - JEST NAJBARDZIEJ WYDAJNA I KOMPATYBILNA ?
Jeśli chodzi o mnie to przy ustawieniu pionowym przy grzaniu 1500W, destylat kapie zimny przy minimalnym zużyciu wody. Przy tym samym grzaniu i ustawieniu chłodnicy poziomo z małym spadkiem przy trochę większym zużyciu wody, destylat kapie już ciepły, jednak wszystko się skrapla.
Przy przerobie 70 litrów w baniaku zużyłem aż 0,4m3 wody... Chyba zrobię obieg zamknięty żeby przyoszczędzić. ;D
Pozdrawiam.
Przy przerobie 70 litrów w baniaku zużyłem aż 0,4m3 wody... Chyba zrobię obieg zamknięty żeby przyoszczędzić. ;D
Pozdrawiam.
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: JAKA CHŁODNICA - JEST NAJBARDZIEJ WYDAJNA I KOMPATYBILNA ?
Jednym słowem są to chłodnice w miarę
wydajne, a ja myślałem że one ledwo schładzają
destylat zwłaszcza przy grzaniu 1.5 - 2 KW.
Są małe, i kompatybilne zwłaszcza ta 52cm.
czytałem recenzje że jast całkiem nie zła,
choć troszkę droższa. No tak, jedyna wada to ta że są
szklane.
wydajne, a ja myślałem że one ledwo schładzają
destylat zwłaszcza przy grzaniu 1.5 - 2 KW.
Są małe, i kompatybilne zwłaszcza ta 52cm.
czytałem recenzje że jast całkiem nie zła,
choć troszkę droższa. No tak, jedyna wada to ta że są
szklane.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: JAKA CHŁODNICA - JEST NAJBARDZIEJ WYDAJNA I KOMPATYBILNA ?
SZANOWNI KOLEDZY
PO OSTATNIM PĘDZENIU ZACIERU Z KUKURYDZY W MOJEJ CHŁODNICY POJAWIŁ SIĘ OCHYDNY OSAD
Nawet domyc tego nie moge,dodam że 2 miesiące nie myłem zmywaków,zrobiłem to dopiero po fakcie
moje pytania:
-co to jest ?
-co z tym zrobic?
dodam tylko że,może ta szklana chłodnica wyprzedza deczko pozostałe bo mamy podgląd sytuacji.
a ta narośl wygląda tak:
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
PO OSTATNIM PĘDZENIU ZACIERU Z KUKURYDZY W MOJEJ CHŁODNICY POJAWIŁ SIĘ OCHYDNY OSAD
Nawet domyc tego nie moge,dodam że 2 miesiące nie myłem zmywaków,zrobiłem to dopiero po fakcie
moje pytania:
-co to jest ?
-co z tym zrobic?
dodam tylko że,może ta szklana chłodnica wyprzedza deczko pozostałe bo mamy podgląd sytuacji.
a ta narośl wygląda tak:
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
Autor tematu - Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
- Kontakt:
Re: JAKA CHŁODNICA - JEST NAJBARDZIEJ WYDAJNA I KOMPATYBILNA ?
Ja jak miałem deflegmator to wlewałem
Domestosa, do rurek. Tobię radzę to samo.
Domestos, Ace, albo coś podobnego.
Napewno będziesz miał po tych zabiegach
kryształ. Tylko niech to troszkę poleży z tym
płynem. No a później dobrze wypłukać też nie zawadzi.
Domestosa, do rurek. Tobię radzę to samo.
Domestos, Ace, albo coś podobnego.
Napewno będziesz miał po tych zabiegach
kryształ. Tylko niech to troszkę poleży z tym
płynem. No a później dobrze wypłukać też nie zawadzi.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: JAKA CHŁODNICA - JEST NAJBARDZIEJ WYDAJNA I KOMPATYBILNA ?
mam dosc spokojne warunki lokalowe (spora piwnica) i zastanawialem sie nad roznymi chlodnicami. I chyba zrobie prosta, z kwasowki fi 8 w plaszczu z rury miedzianej fi 22, do ktorej dolutuje w poblizu koncow, w bocznych sciankach, krocce na wode chlodzaca. Dlugosc: ile da fabryka, czyli gdzies ze 2 metry. I tak sie zastanawiam, ze mozna ladnie polaczyc dluga chlodnice z ideologia: jak bedzie dluga i ze spadkiem, to odbior psotki bedzie daleko od bojlera. Czyli moze to byc bezpieczniejsze ze wzgledu na spodziewana wysoka latwopalnosc psoty.
Pozdrowka
Pokręć.
Pozdrowka
Pokręć.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Chłodnica z rury miedzianej vs. Chłodnica szklana
Pełna dowolność- szkło jest poręczniejsze i łatwiejsze w obsłudze, a miedź jest wytrzymalsza i tańsza.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Chłodnica z rury miedzianej vs. Chłodnica szklana
A nieprawda, można zrobić prostą chłodnicę , np. Liebiga . I wiesz jest ona bardziej niż wystarczająco wydajna.
Witam .kamil_ek_skc pisze:Ale rurę trzeba jeszcze nawinąć w spiralę a szklaną tylko kupić i podłączyć i jazda.
A nieprawda, można zrobić prostą chłodnicę , np. Liebiga . I wiesz jest ona bardziej niż wystarczająco wydajna.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 38
- Rejestracja: niedziela, 21 cze 2009, 23:02
Re: Chłodnica z rury miedzianej vs. Chłodnica szklana
Miedziana jest lepsza. Nie zbije się. Szklana chłodnica ,jeden nie odpowiedni ruch i koniec psocenia.
Jak masz zdolności manualne to wystarczy wycieczka do hydraulicznego. Rurka miedziana miękka, rura szara setka. korki do zatkania rury i trochę poxiliny. Godzinka pracy i masz bardzo wydajną i odporną na urazy mechaniczna chłodnicę.
Jak masz zdolności manualne to wystarczy wycieczka do hydraulicznego. Rurka miedziana miękka, rura szara setka. korki do zatkania rury i trochę poxiliny. Godzinka pracy i masz bardzo wydajną i odporną na urazy mechaniczna chłodnicę.
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Chłodnica z rury miedzianej vs. Chłodnica szklana
Miedziane miękkie rurki elegancko gną się nawet bez piasku. Wczoraj "spiraliłem" rurki 4mm, 6mm i 8mm na puszce lakieru do włosów i dawało radę...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Chłodnica z rury miedzianej vs. Chłodnica szklana
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
A rurę z miedzi twardej też da się tak łatwo nawinąć jak z miedzi miękkiej? A czy w ogóle potem jest różnica między spiralą z miedzi miękkiej a miedzi twardej, czy może nie?
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 gru 2009, 20:13 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka
Powód: Kosmetyka
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Chłodnica z rury miedzianej vs. Chłodnica szklana
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
Ja myślałem że trzeba by było nawijać gorącą . Ale chyba rurę z miedzi miękkiej można kupić na metry bieżące a nie tak jak z miedzi twardej za całą sztangę czyli (tak jest u mnie w castoramie) za 2,5m.Ale kupie jednak z miedzi miękkiej , bo nie trzeba jej wyżarzać.
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Chłodnica z rury miedzianej vs. Chłodnica szklana
Najskuteczniejsze zmiękczanie miedzi utwardzonej przez zgniot (walcowanie) na zimno polega na nagrzaniu do temperatury czerwonego żaru, wytrzymaniu jej kilka minut w tej temperaturze i gwałtownym ochłodzeniu w wodzie. Zabieg ten nazywany jest glejowaniem.
Można też pozostawić wyżarzoną miedź do samoistnego ostygnięcia, lecz da to materiał o nieco gorszych właściwościach plastycznych.
Nawijanie zmiękczonej rury miedzianej należy wykonywać na zimno, gdyż tylko w tym przypadku mamy nad rurwą pełną kontrolę i możliwość wprowadzenia korekty jak coś idzie nie tak. Gorąca rura nie jest specjalnie przyjazna naszym dłoniom.
Rury miękkie dostępne w handlu są twardsze od zglejowanych, ale odznaczają się mniejszą podatnością na załamanie, choć zwijanie z nich spiral wymaga wprawy i siły.
Jak ktoś chcę sobie usnąć z nudów to zapraszam tu: http://alkohole-domowe.com/forum/post611.html#p611
Można też pozostawić wyżarzoną miedź do samoistnego ostygnięcia, lecz da to materiał o nieco gorszych właściwościach plastycznych.
Nawijanie zmiękczonej rury miedzianej należy wykonywać na zimno, gdyż tylko w tym przypadku mamy nad rurwą pełną kontrolę i możliwość wprowadzenia korekty jak coś idzie nie tak. Gorąca rura nie jest specjalnie przyjazna naszym dłoniom.
Rury miękkie dostępne w handlu są twardsze od zglejowanych, ale odznaczają się mniejszą podatnością na załamanie, choć zwijanie z nich spiral wymaga wprawy i siły.
Jak ktoś chcę sobie usnąć z nudów to zapraszam tu: http://alkohole-domowe.com/forum/post611.html#p611
-
- Posty: 28
- Rejestracja: sobota, 26 gru 2009, 19:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: śliwowica
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 66
- Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
- Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
- Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Łódź
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Chłodnica miedziana vs szklana
A powiedzcie mi skoro już próbowaliście obu sposobów... która wychodzi taniej?
Bo biorąc pod uwagę że szklana dobrej wydajności to koło 40-50 zł i mamy gotową do użycia, a na zrobioną mejdinselw trzeba wydać według szybkich rachunków:
6 metrów rurki miedzianej fi 8 grubość ścianki ok. 0,5mm (4 metry na chłodnice reszta na doprowadzenie do chłodnicy króćce i straty..) za każdy metr ok 10 zł (jak nie więcej bo jeszcze nie porównywałem sklepów), do tego rura PCV np od kanalizacji (z czego nie wiem czy to jest cięte na miarę czy kupuje się gotowe długości...) koszt chyba z 5 zł, do tego jakieś 2 korki silikonowe z dwiema dziurami, jedna na miedzianą rurkę druga na wodę... o ile coś takiego znajdę.. koszt około 10zł... do tego jakiś może klej żeby rurkę w korku uszczelnić dodatkowo czy cuś... koszt z 10zł... razem uzbiera się około 90 zł.... to praktycznie dwa razy więcej no i roboty dużo kosztuje, czasu i warsztat trzeba mieć...
Być może z cenami przegiąłem ale sposób kalkulacji pokazuje chyba wyższość szklanej... no i zawsze oprócz tego że widać kiedy zaczyna parować i się skraplać... możemy również zauważyć jakieś niezgodności typu zabrudzenie jak u kolegi wyżej miało miejsce.... jedyny minus to że szklana... no cóż ale przecież po pijaku się nie pędzi .... prawda!!
Poprawcie mnie odnośnie cen proszę, jeśli znacie dokładniej.
Bo biorąc pod uwagę że szklana dobrej wydajności to koło 40-50 zł i mamy gotową do użycia, a na zrobioną mejdinselw trzeba wydać według szybkich rachunków:
6 metrów rurki miedzianej fi 8 grubość ścianki ok. 0,5mm (4 metry na chłodnice reszta na doprowadzenie do chłodnicy króćce i straty..) za każdy metr ok 10 zł (jak nie więcej bo jeszcze nie porównywałem sklepów), do tego rura PCV np od kanalizacji (z czego nie wiem czy to jest cięte na miarę czy kupuje się gotowe długości...) koszt chyba z 5 zł, do tego jakieś 2 korki silikonowe z dwiema dziurami, jedna na miedzianą rurkę druga na wodę... o ile coś takiego znajdę.. koszt około 10zł... do tego jakiś może klej żeby rurkę w korku uszczelnić dodatkowo czy cuś... koszt z 10zł... razem uzbiera się około 90 zł.... to praktycznie dwa razy więcej no i roboty dużo kosztuje, czasu i warsztat trzeba mieć...
Być może z cenami przegiąłem ale sposób kalkulacji pokazuje chyba wyższość szklanej... no i zawsze oprócz tego że widać kiedy zaczyna parować i się skraplać... możemy również zauważyć jakieś niezgodności typu zabrudzenie jak u kolegi wyżej miało miejsce.... jedyny minus to że szklana... no cóż ale przecież po pijaku się nie pędzi .... prawda!!
Poprawcie mnie odnośnie cen proszę, jeśli znacie dokładniej.
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Chłodnica miedziana vs szklana
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
Ja na moją chłodnice wydałem:
Rurka miedziana 2m fi 10 - 16 zł
Poxilina - 13zł
Łącznie=29zł
Wyszło dużo taniej niż szklana chłodnica , nawiniętą spiralę umieściłem w wiaderku po kapuście kiszonej.Tak jak pisał kolega mayor1986 , że chłodnica szklana to koszt 40-50zł a koszt mojej to koszt 29zł czyli prawie połowę taniej , zaoszczędzone pieniądze zainwestuję w cukier na nastaw
Rurka miedziana 2m fi 10 - 16 zł
Poxilina - 13zł
Łącznie=29zł
Wyszło dużo taniej niż szklana chłodnica , nawiniętą spiralę umieściłem w wiaderku po kapuście kiszonej.Tak jak pisał kolega mayor1986 , że chłodnica szklana to koszt 40-50zł a koszt mojej to koszt 29zł czyli prawie połowę taniej , zaoszczędzone pieniądze zainwestuję w cukier na nastaw
O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
-
- Posty: 66
- Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
- Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
- Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Łódź
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Chłodnica miedziana vs szklana
I nie za krótka ta rurka? Na forum spotkałem się z takimi po 3-4 metry i niektórzy jeszcze narzekali że za krótka... ja chce "dmuchać na zimne" i zastosuje 4 metry rurki fi 8mm jak najcieńsza ścianka (0,5mm) i umieszczę ją w czymś co ma otwartą górę (typu butelka 3 litry po napoju, z odciętym dnem, korkiem do dołu, w korku utwierdzony koniec chłodnicy) tylko jak tu dać doprowadzenie i odprowadzenie wody... musi być szczelne bo inaczej przecieki mogą iść do rurki z której kapie nasz "nektar"... i będzie lipa!!
Może uśmiechnę się do któregoś z zaprzyjaźnionych wykładowców i "pożyczę" jakąś gotową większą szklaną chłodnicę z labolatorium... widziałem tego od za..nia w szafkach... tylko leży i się kurzy... a tu szczytne cele...
Pozdro
Może uśmiechnę się do któregoś z zaprzyjaźnionych wykładowców i "pożyczę" jakąś gotową większą szklaną chłodnicę z labolatorium... widziałem tego od za..nia w szafkach... tylko leży i się kurzy... a tu szczytne cele...
Pozdro
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Chłodnica miedziana vs szklana
1,5 metra chłodnicy spokojnie wystarcza do wychłodzenia produktu z 30l kega.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Chłodnica miedziana vs szklana
Zaraz, niech Kolega Mayor chwilkę zwolni...
Te sześciometrowe chłodnice nie służyły do chłodzenia oparów wypływających z kolumny, wędrujących spiralą chłodnicy i skapujących do kieliszka.
One były skraplaczami w bezciśnieniowych kolumnach z głowicami Abratka czy Nixona (może źle nazwy napisałem - proszę o korektę). Miały skroplić wszystko, co przez kolumnę przeszło i schłodzić ten towar. Pary chłodzone obmywały kilkuwarstwowe spirale od zewnątrz.
Do schłodzenia par nawet z parnika 100L opalanego węglem wystarcza 2m rurki 12 zanurzonej w wiadrze wody.
Te sześciometrowe chłodnice nie służyły do chłodzenia oparów wypływających z kolumny, wędrujących spiralą chłodnicy i skapujących do kieliszka.
One były skraplaczami w bezciśnieniowych kolumnach z głowicami Abratka czy Nixona (może źle nazwy napisałem - proszę o korektę). Miały skroplić wszystko, co przez kolumnę przeszło i schłodzić ten towar. Pary chłodzone obmywały kilkuwarstwowe spirale od zewnątrz.
Do schłodzenia par nawet z parnika 100L opalanego węglem wystarcza 2m rurki 12 zanurzonej w wiadrze wody.
-
- Posty: 66
- Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
- Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
- Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Łódź
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Chłodnica miedziana vs szklana
A to dobrze wiedzieć.....
Tak nawiasem ja nie ufam chłodnicom typu Nixona które w spirali mają wodę i chłodzą przepływający gaz (parę) a nad nią otwarta przestrzeń.... stopień kontaktu gazu z ciałem stałym jest gorszy, stopień wymieszania (burzliwości) też... no i przede wszystkim przenikanie od gazu do ciała stałego (rurka) jest o wiele gorszy niż od cieczy do rurki... wnioskiem czego część par może wylecieć w sufit i lipa... (jeśli dobrze rozumie ten typ chłodnic...)
A co do zależności długości chłodnicy do pojemności kotła... to wg mnie nie ma to żadnego wpływu ponieważ ważna jest powierzchnia parowania a nie objętość. Z jeziora płytkiego paruje więcej wody niż z głębokiego stawu, przy zachowaniu takiej samej objętości... a pamiętać należy że w kotle mamy proces parowania a nie wrzenia (parowanie całą objętością) a to jest różnica... (dobrze myślę)
Konkluzja: wystarczy mi do schłodzenia par etanolu 2 metry rurki miedzianej opisanej wyżej?? (przecież to będzie jakieś 10 zwoi o średnicy 6 cm i skoku 1,5 cm.. czyli długość 15 cm??? trochę mała...nie??
Tak nawiasem ja nie ufam chłodnicom typu Nixona które w spirali mają wodę i chłodzą przepływający gaz (parę) a nad nią otwarta przestrzeń.... stopień kontaktu gazu z ciałem stałym jest gorszy, stopień wymieszania (burzliwości) też... no i przede wszystkim przenikanie od gazu do ciała stałego (rurka) jest o wiele gorszy niż od cieczy do rurki... wnioskiem czego część par może wylecieć w sufit i lipa... (jeśli dobrze rozumie ten typ chłodnic...)
A co do zależności długości chłodnicy do pojemności kotła... to wg mnie nie ma to żadnego wpływu ponieważ ważna jest powierzchnia parowania a nie objętość. Z jeziora płytkiego paruje więcej wody niż z głębokiego stawu, przy zachowaniu takiej samej objętości... a pamiętać należy że w kotle mamy proces parowania a nie wrzenia (parowanie całą objętością) a to jest różnica... (dobrze myślę)
Konkluzja: wystarczy mi do schłodzenia par etanolu 2 metry rurki miedzianej opisanej wyżej?? (przecież to będzie jakieś 10 zwoi o średnicy 6 cm i skoku 1,5 cm.. czyli długość 15 cm??? trochę mała...nie??
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Chłodnica miedziana vs szklana
http://www.bryggforum.nu/wiki/wiki/uplo ... _still.pdf
Te kolumny radzą sobie dobrze i bez Twojego zaufania. Ponad 96% po jednym brykaniu w warunkach domowych to chyba wystarczająco dobrze, nie?mayor1986 pisze:
Tak nawiasem ja nie ufam chłodnicom typu Nixona które w spirali mają wodę i chłodzą przepływający gaz (parę) a nad nią otwarta przestrzeń.... stopień kontaktu gazu z ciałem stałym jest gorszy, stopień wymieszania (burzliwości) też... no i przede wszystkim przenikanie od gazu do ciała stałego (rurka) jest o wiele gorszy niż od cieczy do rurki... wnioskiem czego część par może wylecieć w sufit i lipa... (jeśli dobrze rozumie ten typ chłodnic...)
Nie. Zaskoczysz się jak poczytasz trochę o "The spirall still"- tam jest chłodnica podobnej długości (no, odrobinę dłuższa, ca. 2,5m) chłodzona... powietrzem. I działa.Konkluzja: wystarczy mi do schłodzenia par etanolu 2 metry rurki miedzianej opisanej wyżej?? (przecież to będzie jakieś 10 zwoi o średnicy 6 cm i skoku 1,5 cm.. czyli długość 15 cm??? trochę mała...nie??
http://www.bryggforum.nu/wiki/wiki/uplo ... _still.pdf
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 37
- Rejestracja: wtorek, 3 lis 2009, 20:46
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Chłodnica miedziana vs szklana
Ja za swoją w sklepie zapłaciłem 23 zł i jestem z niej bardzo zadowolony.
Fakt, faktem trzeba na nią uważać, ale wystarczy zmontować tzw. stelarzyk np. z drewnianych listewek lub innych cienkich deseczek (wszystko zależy od fantazji twórcy) wkomponować tam chłodnicę i jest bezpieczna (jakieś 20 minut roboty). No i jak wiadomo szkło jest obojętne chemicznie.
mayor1986 pisze:A powiedzcie mi skoro już próbowaliście obu sposobów... która wychodzi taniej?
Bo biorąc pod uwagę że szklana dobrej wydajności to koło 40-50 zł i mamy gotową do użycia
Ja za swoją w sklepie zapłaciłem 23 zł i jestem z niej bardzo zadowolony.
Fakt, faktem trzeba na nią uważać, ale wystarczy zmontować tzw. stelarzyk np. z drewnianych listewek lub innych cienkich deseczek (wszystko zależy od fantazji twórcy) wkomponować tam chłodnicę i jest bezpieczna (jakieś 20 minut roboty). No i jak wiadomo szkło jest obojętne chemicznie.
By zachować trzeźwość, nienormalne musisz uznać za normalne, a normalne-za nienormalne.
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość.
Wszyscy alkoholicy piją z tego samego powodu: z byle powodu.
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość.
Wszyscy alkoholicy piją z tego samego powodu: z byle powodu.
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Chłodnica miedziana vs szklana
O zależność pojemności od wydajności rzeczywiście nie była jasno przedstawiona przeze mnie. Bo np. Kolega Mydło zbudował urządzenie 210L obsługiwane grzałka 2kW i jedną chłodnicą szklaną http://alkohole-domowe.com/forum/kociol-mydla-t831.html
Ja musiałem w kotle 63L opalanym węglem zastosować trzy chłodnice http://alkohole-domowe.com/forum/galeri ... -t153.html
Wszystko zależy od wydajności jaką zakładamy osiągać...
W kotle zacier wrze. Bąble pary walą przez objętość jak z gejzera.mayor1986 pisze:w kotle mamy proces parowania a nie wrzenia (parowanie całą objętością) a to jest różnica... (dobrze myślę)
O zależność pojemności od wydajności rzeczywiście nie była jasno przedstawiona przeze mnie. Bo np. Kolega Mydło zbudował urządzenie 210L obsługiwane grzałka 2kW i jedną chłodnicą szklaną http://alkohole-domowe.com/forum/kociol-mydla-t831.html
Ja musiałem w kotle 63L opalanym węglem zastosować trzy chłodnice http://alkohole-domowe.com/forum/galeri ... -t153.html
Wszystko zależy od wydajności jaką zakładamy osiągać...
-
- Posty: 66
- Rejestracja: czwartek, 28 sty 2010, 18:00
- Krótko o sobie: Życiem kieruje równowaga... jak się starasz tak masz... nie idąc pod górę nigdy nie dojdziesz na szczyt!!
- Ulubiony Alkohol: PCV - politechnical citrin vodka - zwana cytrynówką!!
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Łódź
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Chłodnica miedziana vs szklana
wiem wiem... byłem już tam wcześniej.. bardzo ciekawy przypadek, tylko pamiętać trzeba że tam jest baaardzo powolny przepływ pary więc i powietrze da rade. Ja w moim przypadku omawianej w dziale eureka mojej konstrukcji powinienem mieć "troszkę" większy przepływ pary przez chłodnicę..
A co do tej chłodnicy Nixona.... moje obawy nie są związane z mocą destylatu bo tu zawsze uzyskamy dobry wynik jeśli kolumna będzie odpowiednio wysoka i ustali się temperatura... ja boje się że nie cały etanol się skrapla i część możemy tracić w postaci po prostu unoszenia nad chłodnicę... W tym przypadku para nie ma "smyczy" w postaci żadnego zamknięcia hydraulicznego czy cuś... chłodnica omywana cieczą jest po prostu wydajniejsza niż taka w której znajduje się ciecz, chociaż by przez to że jest większa powierzchnia kontaktu po stronie lepiej przewodzącej (odbierającej) ciepło a do tego dążymy. Jeśli damy za mały przepływ wody w zwykłej chłodnicy (omywanej wodą) to wiadomo produkt będzie cieplejszy, im cieplejszy tym więcej etanolu przelatuje przez chłodnice w postaci pary.... ale tu możemy to sprawdzić przez pomiar tej temperatury a w przypadku Nixona para skrapla się na rurkach z wodą tylko tam gdzie się kontaktuje... przestrzeń między rurkami jest duża część pary może być nie dość blisko aby się schłodzić... natomiast przy przepływie pary przez rurki, para ma mało swobody i kontaktuje się z rurką cały czas, większe prawdopodobieństwo całkowitego skroplenia. Zresztą większość popularnych urządzeń chłodzących "ciepłe ciecze" stosuje zasadę: "ciepłe zamknij w ciasnym i szczelnym" chociaż by kaloryfery czy chłodnice samochodowe (tam jest co prawda obieg zamknięty ale zasada działania podobna)
Ale jestem tylko teoretykiem i mogę się mylić za co z góry przepraszam...
Co do wrzenia... nie widziałem zacieru w garnku z termometrem przy temperaturze 78,3 która odpowiada wrzeniu etanolu... lecz wydaje mi się że przy tak małym bo tylko 10-15 % stężenia alkoholu w surówce (reszta raczej woda - temp wrzenia 100st) nie powinno wrzeć całą objętością bo wtedy w grę weszła by para wodna... jakaś część owszem przy trochę wyższe temp zacznie wrzeć ale żeby całość?? Nie wiem... przez beczkę nie zobaczę.
A fakt że w kotle bulgocze może oznaczać też pierwsze stadium wrzenia (bo jest kilka - zaczyna się od tworzenia pęcherzyków powietrza przy styku ogrzewanej powierzchni, gdy ciśnienie w pęcherzyku jest dość duże, większe do ciśnienie słupa cieczy nad nim, zaczyna się odrywać itd...)
Musiał bym to zobaczyć. Nie mówię nie...
A co do tej chłodnicy Nixona.... moje obawy nie są związane z mocą destylatu bo tu zawsze uzyskamy dobry wynik jeśli kolumna będzie odpowiednio wysoka i ustali się temperatura... ja boje się że nie cały etanol się skrapla i część możemy tracić w postaci po prostu unoszenia nad chłodnicę... W tym przypadku para nie ma "smyczy" w postaci żadnego zamknięcia hydraulicznego czy cuś... chłodnica omywana cieczą jest po prostu wydajniejsza niż taka w której znajduje się ciecz, chociaż by przez to że jest większa powierzchnia kontaktu po stronie lepiej przewodzącej (odbierającej) ciepło a do tego dążymy. Jeśli damy za mały przepływ wody w zwykłej chłodnicy (omywanej wodą) to wiadomo produkt będzie cieplejszy, im cieplejszy tym więcej etanolu przelatuje przez chłodnice w postaci pary.... ale tu możemy to sprawdzić przez pomiar tej temperatury a w przypadku Nixona para skrapla się na rurkach z wodą tylko tam gdzie się kontaktuje... przestrzeń między rurkami jest duża część pary może być nie dość blisko aby się schłodzić... natomiast przy przepływie pary przez rurki, para ma mało swobody i kontaktuje się z rurką cały czas, większe prawdopodobieństwo całkowitego skroplenia. Zresztą większość popularnych urządzeń chłodzących "ciepłe ciecze" stosuje zasadę: "ciepłe zamknij w ciasnym i szczelnym" chociaż by kaloryfery czy chłodnice samochodowe (tam jest co prawda obieg zamknięty ale zasada działania podobna)
Ale jestem tylko teoretykiem i mogę się mylić za co z góry przepraszam...
Co do wrzenia... nie widziałem zacieru w garnku z termometrem przy temperaturze 78,3 która odpowiada wrzeniu etanolu... lecz wydaje mi się że przy tak małym bo tylko 10-15 % stężenia alkoholu w surówce (reszta raczej woda - temp wrzenia 100st) nie powinno wrzeć całą objętością bo wtedy w grę weszła by para wodna... jakaś część owszem przy trochę wyższe temp zacznie wrzeć ale żeby całość?? Nie wiem... przez beczkę nie zobaczę.
A fakt że w kotle bulgocze może oznaczać też pierwsze stadium wrzenia (bo jest kilka - zaczyna się od tworzenia pęcherzyków powietrza przy styku ogrzewanej powierzchni, gdy ciśnienie w pęcherzyku jest dość duże, większe do ciśnienie słupa cieczy nad nim, zaczyna się odrywać itd...)
Musiał bym to zobaczyć. Nie mówię nie...
Nie ma dzieci w domu.. może napijemy się elgreya?..
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!
Zdzichu nie piernicz tylko wyjmuj tą flache!!