Do jakiej części mojego postu to odnosisz?Zygmunt pisze:.. Stąd ja uważam, że skoro pracujemy tak mocno nad oddzieleniem świństwa od dobroci, to szkoda sobie dokładać pracy następnym razem i męczyć się jeszcze więcej z oddzieleniem jeszcze większej ilości świństw- bo nie wierze, że utniesz to tak dokładnie, żeby świństwa wylać, a aromaty zostawić.
Bo jeśli chodzi o odcięcie świństw od aromatów - to w moim przypadku mam to dosyć ułatwione.
Posiadam kolumnę do owocówek o dł .35cm , wypełniona miedzią co daje mi ok.5-8półek.Używam też głowicę puszkową co daje mi możliwość wystarczającej kontroli nad procesem w taki sposób ,że destylat jest wystarczająco "czysty" a jednocześnie nie traci swojego "ducha"
Ta opcja daje mi przy zastosowaniu refluxu spirytus teoretycznie o mocy 92%.Ale nie on mnie interesuje.
Na tej kolumnie jestem w stanie w trakcie krótkiej "stabilizacji" spowodować rozdzielenie frakcji na tyle dokładnie ,że spokojnie mogę oddzielić świństwa i następną część tzw. niedogon odlać do osobnego naczynia do wspomnianej utylizacji w postaci składnika do kupażowania.Reszta to serce az do temp w kegu 96*C.Powyżej tej temperatury wszystko traktuję jako pogon.
Utrudnione zadanie mają właściciele prostych maszynek.Tutaj muszą się zdać na tzw."niucha".Ewentualnie mogą użyć tzw.papugi do ciągłego mierzenia mocy destylatu.
I dzieki temu można przyjąć ,że wszystko poniżej 80% i powyżej 55% możemy traktować jako serce resztę - to co na początku jako przedgon i to co na końcu jako pogon.Zresztą leży to w gestii operatora i jego preferencji smakowych.