Warzenie z zacieraniem - moje początki
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
Witam,
Skompletowałem w końcu sprzęt potrzebny do uwarzenia piwka z zacieraniem. Chyba taniej i prościej już się nie da ( post46641.html#p46641 )
Więc tutaj będę chciał podzielić się z Wami moimi doświadczeniami.
Oto piwka od jakich będę chciał rozpocząć swoją przygodę z zacieraniem.
Receptury z książki Riharda Lehr'a na 20l brzeczki. Ja dam chmiel tylko Lubelski ale pisze jak jest w oryginale.
1) Koźlak majowy - Jasny Kozioł
Jako, że zima ucieka, spieszy mi się żeby wykorzystać moje piwniczne 12st C. Piwo dolnej fermentacji. Jasne ale mocne piwo o wyraźnie podkreślonym smaku słodu. Zwany w Austrii Osterbock..
Brzeczka nastawna: 17,5%
Goryczka: 27 EBU
Zaw. alkoholu: 7%
Zasyp: słód pilzneński 4600g, słód monachijski 2300g
Chmiel / czas gotowania - ja dam tutaj tylko Lubelski, w oryginale jest tak:
Tettnanger (3%-zaw. alfa kwasów) 85g/90min
Etapy zacierania: 67st C/90min
Czas gotowania: 90min
Drożdze: Brewferm Lager (pewnie lipa)
2) Angielskie gorzkie - Bitter Ale
Bursztynowe, intensywna goryczka.. poprzez dodanie chmielu również bezpośrednio przed fermentacją ma być bardzo aromatyczne. Górna fermentacja
Brzeczka nastawna: 11,5%
Goryczka: 30 EBU
Zaw. alkoholu: 4,5%
Zasyp: słód pilzneński 4300g, słód karmelowy ciemny 360g
Chmiel / czas gotowania
Challenger (8%) 35g/90min
Hallertauer (3%) 10g/15min
Hallertauer (3%) 10/do fermentatora
Etapy zacierania: 67st C/90min
Czas gotowania: 90min
Drożdze: Safale-04
Skompletowałem w końcu sprzęt potrzebny do uwarzenia piwka z zacieraniem. Chyba taniej i prościej już się nie da ( post46641.html#p46641 )
Więc tutaj będę chciał podzielić się z Wami moimi doświadczeniami.
Oto piwka od jakich będę chciał rozpocząć swoją przygodę z zacieraniem.
Receptury z książki Riharda Lehr'a na 20l brzeczki. Ja dam chmiel tylko Lubelski ale pisze jak jest w oryginale.
1) Koźlak majowy - Jasny Kozioł
Jako, że zima ucieka, spieszy mi się żeby wykorzystać moje piwniczne 12st C. Piwo dolnej fermentacji. Jasne ale mocne piwo o wyraźnie podkreślonym smaku słodu. Zwany w Austrii Osterbock..
Brzeczka nastawna: 17,5%
Goryczka: 27 EBU
Zaw. alkoholu: 7%
Zasyp: słód pilzneński 4600g, słód monachijski 2300g
Chmiel / czas gotowania - ja dam tutaj tylko Lubelski, w oryginale jest tak:
Tettnanger (3%-zaw. alfa kwasów) 85g/90min
Etapy zacierania: 67st C/90min
Czas gotowania: 90min
Drożdze: Brewferm Lager (pewnie lipa)
2) Angielskie gorzkie - Bitter Ale
Bursztynowe, intensywna goryczka.. poprzez dodanie chmielu również bezpośrednio przed fermentacją ma być bardzo aromatyczne. Górna fermentacja
Brzeczka nastawna: 11,5%
Goryczka: 30 EBU
Zaw. alkoholu: 4,5%
Zasyp: słód pilzneński 4300g, słód karmelowy ciemny 360g
Chmiel / czas gotowania
Challenger (8%) 35g/90min
Hallertauer (3%) 10g/15min
Hallertauer (3%) 10/do fermentatora
Etapy zacierania: 67st C/90min
Czas gotowania: 90min
Drożdze: Safale-04
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Chciałem się podzielić newsami z pierwszego zacierania
Warka nr 3 - Jasny Kozioł
Na początku gdy nalałem gorącej wody do kadzi zaciernej pojawił się problem - nieszczelny kranik, trzeba było na prawdę mocno dokręcić a nie było za bardzo jak chwycić przejściówki 3/4 -1/2''. Trochę namoczyłem ale na szczęście nic takiego się nie stało.
Samo zacieranie później przebiegało sprawnie, gdyby nie utopiony w zacierze termometr cyfrowy - od razu wyświetlacz zgasł, jest cały klejący. Uda się go jeszcze uratować?
Na szczęście miałem jeszcze termometr z sondą na kablu - niestety zakres pomiaru temperatur do 75st C.
Wg przepisu zacieranie powinno się przeprowadzać z dwoma przerwami po 30min, ja zdecydowałem się na zacieranie z jedną przerwą 90min. I gdy po 90min próba jodowa wypadła pozytywnie pomyślałem że zrobiłem jednak błąd uproszczając zacieranie. Po 20min znowu pozytywna i tak kilka razy aż zobaczyłem na talerzykach z poprzednich prób brak fioletowego odcienia próbki - Czy po czasie płyn Lugola traci właściwości?
Później zauważyłem, że odczynnik barwi tylko w miejscach gdzie do próbki dostawała się zawiesina. Po 2,5h zacierania zdecydowałem, że kończę.
Filtracja przebiegała bez problemowo, acz długo. Nie zauważyłem w porę że lekko odsłoniłem młóto. Wodę do wysładzania musiałem dodawać po prostu gorącą (poza zakresem termometru) - i szło jak krew z nosa. Dmuchanie w wężyk od spodu nic nie dawało. Trwało to jakieś 2h
Chmielenie. Wrzucam dwie grzałki 600W i tu znowu nerwy - dopiero po godzinie zaczęło bulgotać (Wrrr!). Z początku myślałem, że są zbyt duże straty ciepła i w ogóle nie będzie bulgotać, przykryłem do połowy wiekiem i dodałem chmiel. Co może spowodować dodanie chmielu jeszcze przed zagotowaniem? 1,5h gotowania i na balkon na dzień, bo nockę zarwałem :/
Przyszedłem z pracy:) Zlewam znad osadów dolewam wody żeby otrzymać zawartość cukru jak w przepisie i do wanny z zimną wodą. Zadałem drożdże które uwodnione czekały na ten moment jakieś 12h :/ Dodałem kilka gramów pożywki dla drożdży gratis
Ostatnia i chyba największa wpadka: Zakorkowałem fermentator, opieram na kanapie i bujam mocno żeby dodatkowo napowietrzyć.. a tu patrzę leci mi z dołu.. szybko przenoszę na stół podkładam fermentator - kranik się odkręcił jakoś od środka, musiałem nim uderzyć. Wyobraźcie sobie ten syf i moją minę kiedy dociskając jedną ręką kranik po nie przespanej nocy szukam rozwiązania. Puściłem kranik, wymyłem rękę w OXI i dokręciłem kranik od środka Modlę się teraz żeby nie było infekcji i proszę również Was o modlitwę w mojej intencji OXI da radę tak szybko zdezynfekować mi rękę? ...
W rezultacie otrzymałem, aż 27l brzeczki o bilingu 17,5, czy to zasługa tak długiego zacierania, czy sprawnego wysładzania ?;p Czy po prostu przepis pod tym względem zawiódł?
Proszę o uwagi i sugestie
Warka nr 3 - Jasny Kozioł
Na początku gdy nalałem gorącej wody do kadzi zaciernej pojawił się problem - nieszczelny kranik, trzeba było na prawdę mocno dokręcić a nie było za bardzo jak chwycić przejściówki 3/4 -1/2''. Trochę namoczyłem ale na szczęście nic takiego się nie stało.
Samo zacieranie później przebiegało sprawnie, gdyby nie utopiony w zacierze termometr cyfrowy - od razu wyświetlacz zgasł, jest cały klejący. Uda się go jeszcze uratować?
Na szczęście miałem jeszcze termometr z sondą na kablu - niestety zakres pomiaru temperatur do 75st C.
Wg przepisu zacieranie powinno się przeprowadzać z dwoma przerwami po 30min, ja zdecydowałem się na zacieranie z jedną przerwą 90min. I gdy po 90min próba jodowa wypadła pozytywnie pomyślałem że zrobiłem jednak błąd uproszczając zacieranie. Po 20min znowu pozytywna i tak kilka razy aż zobaczyłem na talerzykach z poprzednich prób brak fioletowego odcienia próbki - Czy po czasie płyn Lugola traci właściwości?
Później zauważyłem, że odczynnik barwi tylko w miejscach gdzie do próbki dostawała się zawiesina. Po 2,5h zacierania zdecydowałem, że kończę.
Filtracja przebiegała bez problemowo, acz długo. Nie zauważyłem w porę że lekko odsłoniłem młóto. Wodę do wysładzania musiałem dodawać po prostu gorącą (poza zakresem termometru) - i szło jak krew z nosa. Dmuchanie w wężyk od spodu nic nie dawało. Trwało to jakieś 2h
Chmielenie. Wrzucam dwie grzałki 600W i tu znowu nerwy - dopiero po godzinie zaczęło bulgotać (Wrrr!). Z początku myślałem, że są zbyt duże straty ciepła i w ogóle nie będzie bulgotać, przykryłem do połowy wiekiem i dodałem chmiel. Co może spowodować dodanie chmielu jeszcze przed zagotowaniem? 1,5h gotowania i na balkon na dzień, bo nockę zarwałem :/
Przyszedłem z pracy:) Zlewam znad osadów dolewam wody żeby otrzymać zawartość cukru jak w przepisie i do wanny z zimną wodą. Zadałem drożdże które uwodnione czekały na ten moment jakieś 12h :/ Dodałem kilka gramów pożywki dla drożdży gratis
Ostatnia i chyba największa wpadka: Zakorkowałem fermentator, opieram na kanapie i bujam mocno żeby dodatkowo napowietrzyć.. a tu patrzę leci mi z dołu.. szybko przenoszę na stół podkładam fermentator - kranik się odkręcił jakoś od środka, musiałem nim uderzyć. Wyobraźcie sobie ten syf i moją minę kiedy dociskając jedną ręką kranik po nie przespanej nocy szukam rozwiązania. Puściłem kranik, wymyłem rękę w OXI i dokręciłem kranik od środka Modlę się teraz żeby nie było infekcji i proszę również Was o modlitwę w mojej intencji OXI da radę tak szybko zdezynfekować mi rękę? ...
W rezultacie otrzymałem, aż 27l brzeczki o bilingu 17,5, czy to zasługa tak długiego zacierania, czy sprawnego wysładzania ?;p Czy po prostu przepis pod tym względem zawiódł?
Proszę o uwagi i sugestie
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Co do wydajności- przepisy są robione dla początkujących, zakładana jest niska wydajność. Tobie wyszła wydajność 73%, więc całkiem niezła jak na nowicjusza, ale można jeszcze lepiej. Tutaj w przyszłości ograniczy Cię sraczrurka, ciężko podnieśc znacząco wydajność na tym typie filtratora nie zwiększając do absurdu czasu wysładzania.
Daj znać jak zacznie fermentować.
Ale w jakiej temperaturze?!Wg przepisu zacieranie powinno się przeprowadzać z dwoma przerwami po 30min, ja zdecydowałem się na zacieranie z jedną przerwą 90min.
Na pewno nie zdążyło, ale cień szansy na piwo bez infekcji jest, o ile łapa była starannie umyta:)OXI da radę tak szybko zdezynfekować mi rękę?
A nie mówiłem, że tak będzie?:Pi szło jak krew z nosa. Dmuchanie w wężyk od spodu nic nie dawało. Trwało to jakieś 2h
Co do wydajności- przepisy są robione dla początkujących, zakładana jest niska wydajność. Tobie wyszła wydajność 73%, więc całkiem niezła jak na nowicjusza, ale można jeszcze lepiej. Tutaj w przyszłości ograniczy Cię sraczrurka, ciężko podnieśc znacząco wydajność na tym typie filtratora nie zwiększając do absurdu czasu wysładzania.
Daj znać jak zacznie fermentować.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Zapomniałem dodać że wysładzanie rozpocząłem - 25blg, skończyłem - 12blg także można było jeszcze sporo wycisnąć z tego ziarenka.
To jaki środek dezynfekujący szybko by mi rękę odkaził - z góry mówię że opalanie odpada
Tak jak założyłem -pierwszy post- 67st CZygmunt pisze: Ale w jakiej temperaturze?!
Coś obiło mi się o uszy że ktoś tak mówiłZygmunt pisze:A nie mówiłem, że tak będzie?:P
Przyszedłem z pracy sprawdzić i już pykało, czyli po 15h - szansa infekcji maleje - a że biling startowy wysoki to - szansa infekcji maleje - tak się pocieszamZygmunt pisze:Daj znać jak zacznie fermentować.
Zapomniałem dodać że wysładzanie rozpocząłem - 25blg, skończyłem - 12blg także można było jeszcze sporo wycisnąć z tego ziarenka.
To jaki środek dezynfekujący szybko by mi rękę odkaził - z góry mówię że opalanie odpada
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Coś medycznego na propoanolu bez dodatków środków rozbijających pianę. Od biedy można też łapy spryskać spirytusem 70%.
W jakiej temperaturze fermentujesz?
W jakiej temperaturze fermentujesz?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Czyli jednak lepszy byłby spirytus.. ale miałem OXI pod ręką właśnie.
Następnym razem jak przytrafi mi się taki wypadek to dla pewności przegotuję brzeczkę.
W temperatura powietrza w piwnicy 12-13st C ale fermentator jest po bokach zaizolowany. Od spodu powinien go oziębiać fundament ok 9st C. Niestety nie znam temperatury brzeczki, te termometry ciekłokrystaliczne które mam nie mierzą poniżej 16st C
Następnym razem jak przytrafi mi się taki wypadek to dla pewności przegotuję brzeczkę.
W temperatura powietrza w piwnicy 12-13st C ale fermentator jest po bokach zaizolowany. Od spodu powinien go oziębiać fundament ok 9st C. Niestety nie znam temperatury brzeczki, te termometry ciekłokrystaliczne które mam nie mierzą poniżej 16st C
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Zrobiem FFT (szybki test fermentacji) na tych samych drożdżach, po 3dniach fermentacji w temp 21-22st C brzeczka odfermentowała do 3blg, brak dalszych oznak fermentacji. Brzeczkę pobrałem z tego co wylewało mi się z fermentaotora jak się kranik rozszczelnił - nie chciałem tego wlewać z powrotem.
Jedyne co mnie martwi to mydlany smak próbki.. czy to przejdzie po tych kilku miesiącach dojrzewania? ale kwaśne nie jest
Jedyne co mnie martwi to mydlany smak próbki.. czy to przejdzie po tych kilku miesiącach dojrzewania? ale kwaśne nie jest
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Mydłem jadą fenole, ewentualnie chmiel- jeżeli to chmiel to zniknie po leżakowaniu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
młode piwko pyszne! acz trochę słodkie 8blg(??). Fermentację burzliwą zakończyło we wtorek a w środę zabutelkowałem. (14dni od zafermentowania do zabutelkowania)
Zabutelkowałem z 3g glukozy na butelkę 0,5.
Czego mam się obawiać? Przesłodzonego piwa bez gazu czy szklanych granatów w piwnicy?
Zabutelkowałem z 3g glukozy na butelkę 0,5.
Czego mam się obawiać? Przesłodzonego piwa bez gazu czy szklanych granatów w piwnicy?
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
jeżeli zrobiłeś FFT i wyszło 3, a tu zabutelkowałeś przy 8miu, to ja bym często sprawdzał nagazowanie... Nalałeś sobie kontrolnie 0,5l do PETa?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Zabutelkowałeś przy 8 Blg i jeszcze dodałeś glukozę... Proponuję skrzynkę z granatami przykryć grubym kocem. Zrobiłem kiedyś taki błąd zbyt wcześnie butelkując mojego Trappista i musiałem odmalować pokój, w którym stały 2 skrzynki. Z 40 butelek wybuchła ponad połowa.
Pozdrawiam
Jan Okowita
Pozdrawiam
Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Mam w warzywiarce (12st C) butelkę 0,5 z piwem do połowy + glukoza i jeszcze pobrałem gęstwę też dodałem glukozy.
ale nie mam pewności że to 8blg w ogóle odfermentuje.. drożdże piwowarskie mają różne współczynniki odfermentowania a i do tego przy zacieraniu nie wszystkie cukry się rozkładają do cukrów zdolnych do fermentacji w zależności od przerw scukrzających.
Jak wspomniałem bulkanie w rurce ustało.
Dla przykładu podam przepis w którym młode piwo odfermentowało do 6blg :
http://www.wiki.piwo.org/Maibock_%28Maj ... 8pieron%29
Panie Janie: cichą przeprowadź drugim razem w piwnicy rozpuszczalność CO2 jest większa w niskich temperaturach.
ale nie mam pewności że to 8blg w ogóle odfermentuje.. drożdże piwowarskie mają różne współczynniki odfermentowania a i do tego przy zacieraniu nie wszystkie cukry się rozkładają do cukrów zdolnych do fermentacji w zależności od przerw scukrzających.
Jak wspomniałem bulkanie w rurce ustało.
Dla przykładu podam przepis w którym młode piwo odfermentowało do 6blg :
http://www.wiki.piwo.org/Maibock_%28Maj ... 8pieron%29
Panie Janie: cichą przeprowadź drugim razem w piwnicy rozpuszczalność CO2 jest większa w niskich temperaturach.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
No tak, z tym, że tam piwo miało czas i wszystko na pewno zostało odferemntowane- u Ciebie mogło zejść niżej, bo sam tego dowiodłeś robiąc FFT. Więc te 8BLG to nie niecukry... Poza tym Pieron refermentował rezerwą, a Ty glukozą.
Bulgotanie to żaden wyznacznik.
Aha, pamiętaj, że kapsel nigdy nie puści, a latające szkło potrafi rozorać twarz...
Bulgotanie to żaden wyznacznik.
Aha, pamiętaj, że kapsel nigdy nie puści, a latające szkło potrafi rozorać twarz...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Otworzyłem wczoraj kontrolnie dwie butelki w piwnicy.
Ciśnienie słabe, zawartość ekstraktu po odgazowaniu lekko powyżej 6blg w temperaturze 12C ale już próbka z lodówki(warzywiarka-nie znam jeszcze temp ale ok 13-14C) pod sporym ciśnieniem, podobny baling.
Zostawiłem butelki w piwnicy w spokoju.
Jaki może być błąd pomiaru ze względu na nie odgazownie (próbka przed butelkowaniem) ?
Ciśnienie słabe, zawartość ekstraktu po odgazowaniu lekko powyżej 6blg w temperaturze 12C ale już próbka z lodówki(warzywiarka-nie znam jeszcze temp ale ok 13-14C) pod sporym ciśnieniem, podobny baling.
Zostawiłem butelki w piwnicy w spokoju.
Jaki może być błąd pomiaru ze względu na nie odgazownie (próbka przed butelkowaniem) ?
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Witam chciałem zrobić piwo wg. przepisu
Warka 10. Jasne Pszeniczne (Złote), receptura własna
Zawartość ekstraktu (BLG): 11
Brzeczka nastawna w litrach: 24,5
Słody i dodatki
słód pilzneński 2,0kg
słód monachijski I 1,0kg
słód pszeniczny 2,5kg
słód carahell 0,4kg
słód caraamber 0,3kg
Chmiele
Marynka 15g
Lubelski 30g
Drożdże
Fermentis Safbrew WB-06 1 paczka
Zacieranie
- całość wsypana do 23l wody 40ºC
- 10 minut w 45ºC
- 5 minut w 50ºC
- 30 minut w 63-65ºC
- 30 minut w 72-74ºC
- podgrzanie do 76ºC, 10 min przerwy
- wysładzanie 14l wody 75ºC w 1 porcji + wysładzanie 14l wody 75°C na cienkusz
Chmielenie
Czas gotowania 70 minut
- 65 min 15g chmielu goryczkowego Marynka
- 5 min 30g chmielu aromatycznego Lubelskiego
Fermentacja
7 dni burzliwa, 19-22°C
7 dni cicha, 19-22°C
Rozlew
BLG końcowe 2, zabutelkowałem 22 (8 butelki + 14 minikegi) litry.
Refermentacja cukier 8g/l (butelka) i cukier 20g/4,75l (minikeg).
Wytłumaczcie mi o co chodzi z tym wysładzanie 14l wody 75ºC w 1 porcji + wysładzanie 14l wody 75°C na cienkusz" Mam 23l wody wrzucam słód przechodzę przez cała procedurę i dochodzę do wysładzana i tu zaczyna się moja wątpliwość. Wlewam 14 l wody o temp. 75oC i ponownie wlewam taką samą ilość wody? Proszę o szczegółowe wyjaśnienie.
Warka 10. Jasne Pszeniczne (Złote), receptura własna
Zawartość ekstraktu (BLG): 11
Brzeczka nastawna w litrach: 24,5
Słody i dodatki
słód pilzneński 2,0kg
słód monachijski I 1,0kg
słód pszeniczny 2,5kg
słód carahell 0,4kg
słód caraamber 0,3kg
Chmiele
Marynka 15g
Lubelski 30g
Drożdże
Fermentis Safbrew WB-06 1 paczka
Zacieranie
- całość wsypana do 23l wody 40ºC
- 10 minut w 45ºC
- 5 minut w 50ºC
- 30 minut w 63-65ºC
- 30 minut w 72-74ºC
- podgrzanie do 76ºC, 10 min przerwy
- wysładzanie 14l wody 75ºC w 1 porcji + wysładzanie 14l wody 75°C na cienkusz
Chmielenie
Czas gotowania 70 minut
- 65 min 15g chmielu goryczkowego Marynka
- 5 min 30g chmielu aromatycznego Lubelskiego
Fermentacja
7 dni burzliwa, 19-22°C
7 dni cicha, 19-22°C
Rozlew
BLG końcowe 2, zabutelkowałem 22 (8 butelki + 14 minikegi) litry.
Refermentacja cukier 8g/l (butelka) i cukier 20g/4,75l (minikeg).
Wytłumaczcie mi o co chodzi z tym wysładzanie 14l wody 75ºC w 1 porcji + wysładzanie 14l wody 75°C na cienkusz" Mam 23l wody wrzucam słód przechodzę przez cała procedurę i dochodzę do wysładzana i tu zaczyna się moja wątpliwość. Wlewam 14 l wody o temp. 75oC i ponownie wlewam taką samą ilość wody? Proszę o szczegółowe wyjaśnienie.
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
To jest wysładzanie. Filtracja jest nieopisana ale jest ważna jeśli jeszcze nie masz pojęcia o warzeniu. Jaki masz filtr?
Ogólnie filtracja: Odbierasz filtrat (brzeczkę) tak długo, aż się znacząco wyklaruje (ja odbieram po prostu 2l brzeczki i nawet nie patrze) zawracając ją ciągle na złoże. Potem odbierasz brzeczkę przednią (kilka litrów). Jeśli poziom brzeczki w kadzi zaciernej opadnie do poziomu złoża filtracyjnego (młuta) - rozpoczynasz wysładzanie.
Wg tego przepisu lejesz na młuto (w celu wypłukania z niego cukru) wodę o temp 75*C (ja leję 80*C) w ilości 14l (wg mnie dużo za dużo, będzie słaba wydajność - ja leję 5l i powtarzam tę czynność aż filtrat będzie rzadszy niż 2*blg, lub jak zapełnie gar warzelny - w ten sposób uzyskuję lepszą wydajność) . Starasz się nie odkryć młuta. W przepisie jet mowa o cieńkuszu - daj sobie z nim spokój przy tak lekkim piwie to będzie jakieś 5*blg
Ogólnie filtracja: Odbierasz filtrat (brzeczkę) tak długo, aż się znacząco wyklaruje (ja odbieram po prostu 2l brzeczki i nawet nie patrze) zawracając ją ciągle na złoże. Potem odbierasz brzeczkę przednią (kilka litrów). Jeśli poziom brzeczki w kadzi zaciernej opadnie do poziomu złoża filtracyjnego (młuta) - rozpoczynasz wysładzanie.
Wg tego przepisu lejesz na młuto (w celu wypłukania z niego cukru) wodę o temp 75*C (ja leję 80*C) w ilości 14l (wg mnie dużo za dużo, będzie słaba wydajność - ja leję 5l i powtarzam tę czynność aż filtrat będzie rzadszy niż 2*blg, lub jak zapełnie gar warzelny - w ten sposób uzyskuję lepszą wydajność) . Starasz się nie odkryć młuta. W przepisie jet mowa o cieńkuszu - daj sobie z nim spokój przy tak lekkim piwie to będzie jakieś 5*blg
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Po odebraniu całego filtratu z młóta wlewasz na nie 14l o podanej temperaturze, mieszasz, zostawiasz do ułożenia się młóta i filtrujesz. Jak podzielisz te 14l na 2-3 porcje to uzyskasz wyższą wydajność niż przy wlaniu ich na 1 raz. Po odebraniu całego filtratu znów wlewasz 14l wody i odbierasz cienkusz, który możesz wykorzystać przy warzeniu kolejnego piwa jako część wody do zacierania.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 42
- Rejestracja: środa, 24 sie 2011, 15:54
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Gdańsk / Chojnice
- Kontakt:
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Wysładzam na raty, łatwiej mi utrzymać w ten sposób w miarę wysoką wydajność. Wlewam wodę, mieszam z młótem, pozwalam mu się ułożyć i spuszczam powoli filtrat. Wysładzanie ciągłe przy moim sprzęcie szło bardzo powoli, dlatego "mieszam".
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: niedziela, 23 paź 2011, 17:51
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
W jaki sposób można przechowywać cienkusz jeśli następną warkę będę warzył za kilka dni.gr000by pisze:Po odebraniu całego filtratu znów wlewasz 14l wody i odbierasz cienkusz, który możesz wykorzystać przy warzeniu kolejnego piwa jako część wody do zacierania.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Rezerwę do refermentacji pasteryzuje się w słoikach lub mrozi. Większych ilości cienkusza nigdy nie magazynowałem, ale powinny sprawdzić się woreczki pour and store (dost. w Tesco):
Można je wygodnie ułożyć w zamrażalniku, nie "wmrażają" się w płyn jak zwykłe foliówki.
Można je wygodnie ułożyć w zamrażalniku, nie "wmrażają" się w płyn jak zwykłe foliówki.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
Teraz sprzyja nam jeszcze pogoda, to można cienkusz wystawić na pole w odpornych wiadrach (ja stosuję 10l wiadra PP po miodzie) i tam go przechować. Osobiście trzymam cienkusz w zamkniętych wspomnianych wiadrach w piwnicy, ale leję go jeszcze gorącego do wiader i przez to do 5-6 dni wytrzymuje bez infekcji jak się do niego nie zagląda.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Warzenie z zacieraniem - moje początki
A tak wogóle to zapraszam wszystkich z Krakowa i okolic na niedzielne posiedziny:-) Gr000by bedziesz?:-) http://www.piwo.org/page/index.html/_/p ... rakow-r236
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA