Klarowanie
-
- Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Klarowanie
Witam!
Marku, wszystko można, tylko najpierw Zrób test na mniejszej ilości 0,5 - 1l, Zmieszaj, Odstaw na dzień, dwa lub dłużej, Spróbuj jak wrażenia smakowe, Opisz proces na Forum AD
Tylko Uważaj i nie Przypal za bardzo cukru podczas podgrzewania bo będzie gorycz
Pozdrawiam
Piotrek
Marku, wszystko można, tylko najpierw Zrób test na mniejszej ilości 0,5 - 1l, Zmieszaj, Odstaw na dzień, dwa lub dłużej, Spróbuj jak wrażenia smakowe, Opisz proces na Forum AD
Tylko Uważaj i nie Przypal za bardzo cukru podczas podgrzewania bo będzie gorycz
Pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 24
- Rejestracja: sobota, 13 cze 2009, 23:09
- Ulubiony Alkohol: Bimberoza... mniam :)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Irlandia
Re: Klarowanie
Zapytam odnośnie tematu.
Ma dwa rodzaje wina: z ryżu i z jabłek oba nastawione mniej więcej w tym samym czasie (ok 8 tygodni). Po dwukrotnym zlewaniu znad osadu wino ryżowe pięknie się sklarowało a wino z jabłek jest strasznie oporne i pomimo dodawania bentonitu za grosz nie chce się sklarować. Dlaczego
Wspomnę tylko, że nie posiadałem sokowirówki przy wytwarzaniu wina z jabłek a użyłem maszynki do mielenia ziemniaków i wyciskałem moszcz/sok przez płócienną szmatkę.
Ma dwa rodzaje wina: z ryżu i z jabłek oba nastawione mniej więcej w tym samym czasie (ok 8 tygodni). Po dwukrotnym zlewaniu znad osadu wino ryżowe pięknie się sklarowało a wino z jabłek jest strasznie oporne i pomimo dodawania bentonitu za grosz nie chce się sklarować. Dlaczego
Wspomnę tylko, że nie posiadałem sokowirówki przy wytwarzaniu wina z jabłek a użyłem maszynki do mielenia ziemniaków i wyciskałem moszcz/sok przez płócienną szmatkę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 25
- Rejestracja: czwartek, 19 lis 2009, 18:38
- Krótko o sobie: :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Klarowanie
The_Beginner: przed 8tygodniami stawiałeś czy zacząłeś zlewanie? jeżeli to pierwsze a nawet to drugie.. to normalne, że jeszcze się nie sklarowało tak jakbyś chciał. W ryżowcu poza pewną ilością przypraw i martwymi drożdżakami nie ma co mącić wina. Zupełnie inaczej jest z jabłkowym. Daj mu czas
możesz pod warunkiem, że wino jest mocne i już na 100% stoi (masz pewność, że nie ruszy). Jeżeli robione na Bayanusach to nigdy nie wiadomo.. mocne bestie są i nawet czasem standardowa porcja piro ich nie rusza. Tak jak napisali koledzy - testuj na małej ilości wina odstawionym w ciepłe miejsce. W wielu przepisach do barwienia używają kurkumy (wyjdzie coś podobnego do barwienia karmelem) ale mi osobiście smak nie przypadł do gustu (wole czyste i słomkowy kolor). Choć wielu bardzo chwali tę przyprawę..Maro. pisze:Wino wermut z ryżu można zabarwić karmelem z cukru???
The_Beginner: przed 8tygodniami stawiałeś czy zacząłeś zlewanie? jeżeli to pierwsze a nawet to drugie.. to normalne, że jeszcze się nie sklarowało tak jakbyś chciał. W ryżowcu poza pewną ilością przypraw i martwymi drożdżakami nie ma co mącić wina. Zupełnie inaczej jest z jabłkowym. Daj mu czas
-
Autor tematu - Posty: 89
- Rejestracja: piątek, 13 lis 2009, 22:49
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wina
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Klarowanie
The_Beginner: Ja mam wino z winogrona i ma ono juz okolo 12 tygodni i tez jeszcze sie nie klaruje.
Turtle ma racje ze wina owocowe sa metne bo duzo ruznych czasteczek plywa w srodku.
Do win owocowych trzeba miec duzo cierpliwosci i byc wytrwalym w czekaniu. Musisz je sciagac z nad osadu zeby sie wyklarowalo, tylko nie za czesto.
pozdrawiam:
Maro.
Turtle ma racje ze wina owocowe sa metne bo duzo ruznych czasteczek plywa w srodku.
Do win owocowych trzeba miec duzo cierpliwosci i byc wytrwalym w czekaniu. Musisz je sciagac z nad osadu zeby sie wyklarowalo, tylko nie za czesto.
pozdrawiam:
Maro.
-
Autor tematu - Posty: 89
- Rejestracja: piątek, 13 lis 2009, 22:49
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wina
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Klarowanie
Kucyk jezeli masz sok z sokowirowki to jestes wygrany.Bo w sokowirowce miasz jest dobrze oddzielany od soku,jest on czysty.
A tak jak robnil The_Beginner on mielil owoce w maszynce i wyciskal to przez gaze, ja tez tak robilem i nie jest to fajne bo duzo plywa tam tych resztek z owocow i dlugo sie to klaruje.Wino dlugo jest strasznie metne.
A tak jak robnil The_Beginner on mielil owoce w maszynce i wyciskal to przez gaze, ja tez tak robilem i nie jest to fajne bo duzo plywa tam tych resztek z owocow i dlugo sie to klaruje.Wino dlugo jest strasznie metne.
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Klarowanie
pozdrawiam Bogdan
A ja mam wino z jabłek, trochę je wzmocniłem destylatem, jednak nie chce się klarować. Jest miesiąc od odciągu i ciągle mętne. Spróbowałem bentonitu lecz bez efektu. Wino było robione na sokowirówce, potem wszystko razem z miąższem pracowało. Zastanawiam się nad innym środkiem do klarowania, a może mi ktoś z winiarzy podpowie co mam dalej robić?
Nie ściągam drugi raz, bo prawie nie ma osadu na dnie. Gąsior 35l jest lekko wklęsły na środku i tam nie osadu w ogóle. Czy cierpliwość wystarczy? czy trzeba radykalniej?
Nie ściągam drugi raz, bo prawie nie ma osadu na dnie. Gąsior 35l jest lekko wklęsły na środku i tam nie osadu w ogóle. Czy cierpliwość wystarczy? czy trzeba radykalniej?
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie
Zaaplikowałbym na wszelki wypadek kilka gram pirosiarczynu a następnie jakiś turbośrodek do klarowania. Nie ma bata, musi się sklarować.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie
Bentonit powinien dać efekt po jakimś tygodniu, ale dziad działa bardzo wybiórczo. Niektórych zawiesin nie łapie wcale...
Jeżeli już nie pracuje, a Ci się nie spieszy to czekaj- po jakichś 6 miesiącach powinno być już ok.
Jeżeli już nie pracuje, a Ci się nie spieszy to czekaj- po jakichś 6 miesiącach powinno być już ok.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie
Jeżeli są tam silne drożdże, to mogą wystartować powtórnie. Jeżeli chcesz to sklarować to pirosiarrczyn- żeby zabić drożdże i jakiś środek klarujący- bentonit, klarmendel, turboklar...
Karmelem się nie klaruje. To raz. Dałeś drożdżom nowy cukier. To dwa.Maro. pisze: A jeżeli klaruje wino ryżowe karmelem z cukru,to ono jeszcze będzie pracować???
Jeżeli są tam silne drożdże, to mogą wystartować powtórnie. Jeżeli chcesz to sklarować to pirosiarrczyn- żeby zabić drożdże i jakiś środek klarujący- bentonit, klarmendel, turboklar...
Bez piro i środków- aż się samo sklaruje. Około pół roku.
A jaki jest okres przechowywania takiego wina jeszcze w balonie, butli, kiedy je moge przelać do butelek???
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Klarowanie
Jabłka często nie klarują się z powodu dużej zawartości pektyn.Przede wszystkim to dobrze jest sedymentować moszcz jabłkowy przed fermentacją - czyli moszcz z prasy, wyciskany przez płotno czy z sokowirowki wstawiamy do lodowki na kilka godzin i nastepnie zbieramy sitkiem szum z wierzchu a wężykiem ściagamy czysty sok z nad osadu. Osad mozna dodatkowo przefiltrować przez płótno i znow zsedymentowac w wysokim naczyniu (butelce). Dobrze jest dodać do moszczu jablkowego pektopol - on rozbija wiazania pektynowe. Pektopolu można też użyć do klarowania wina jabłkowego po fermentacji (oczywiście takiego, które uporczywie nie chce sklarować się samo). Bentonit uzyty w dawce 2x wiekszej niz normalnie może zadzialać rownież - jednak czy zadziala - nie wiadomo - mozna zrobic próbe: - jakieś 200 ml metnego wina popgotowac ze dwie minuty i odstawić w odkrytym naczynku do ostygniecia. Jesli po 24 godz. pojawią się w próbce kłaczki lub osad na dnie, wówczas bentonit ma sens.
Klarowanie - w ogole może nastapić tylko wówczs gdy drożdże juz nie pracują.
Klarowanie - w ogole może nastapić tylko wówczs gdy drożdże juz nie pracują.
-
- Posty: 12
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2009, 16:59
- Krótko o sobie: Dopiero zaczynam:p
- Ulubiony Alkohol: BrowaR
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: Klarowanie
Na pewno nie zaszkodzi, ale brzydko wygląda, a poza tym jak będziesz sobie nalewał winko to może się to poruszyć i będziesz miał w kieliszku syfiaste wino. Chociaż zawsze możesz rozlać do butelek i odstawić nich się osad zbierze na dnie, a później znowu je odlać do innych butelek... Tyle, że po co tyle zachodu robić. Klarowin i samo Ci się elegancko wyklaruje po jakimś tygodniu i sobie rozlejesz do butelek.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 lut 2010, 21:17 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Ortografia i interpunkcja
Powód: Ortografia i interpunkcja
-
- Posty: 27
- Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 12:59
- Krótko o sobie: daa bum tsss....
- Ulubiony Alkohol: Piwo i wino ;]
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: Klarowanie
Witam.
Temat trochę już ma, mam nadzieję, że odświeżenie go nie podpadnie pod paragraf...
W każdym razie, mam takie pytanie.
Kiedy zaczyna nam się tworzyć osad to znaczy, że drożdże popadały [w większości?] i wtedy zlewamy wino znad osadu, tak? I wlewamy do czystej butli [potraktowanej pirosiarczanem dla odkażenia?]. Jeżeli jest w porządku to nie trzeba dosładzać, tak? No i tutaj rozpoczyna się zasadnicza część pytania. Po pierwszym zlaniu czekamy aż takie nasze wino się wyklaruje ale
1) ile powinno i może tak stać?
2) Czy kiedy tak stoi w nowej, czystej możemy dolać środka klarującego [Klarowin?]
3) Jeśli jest już klarowne możemy zlać je do butelek?
4) Czy trzeba je zaprawiać pirosiarczanem czy można je poddać pasteryzacji, żeby tak bez chemii. No i czy w ogóle można wina ani nie pasteryzować ani nie siarkować?
Mam nadzieję, że ktoś się zainteresuje. Dopiero zaczynam się zapoznawać z "co i jak" produkcji win.
P.S. Nie jestem pewny czy nie powinienem otworzyć nowego Wątku, zobaczymy, w razie czego tak zrobię...
Temat trochę już ma, mam nadzieję, że odświeżenie go nie podpadnie pod paragraf...
W każdym razie, mam takie pytanie.
Kiedy zaczyna nam się tworzyć osad to znaczy, że drożdże popadały [w większości?] i wtedy zlewamy wino znad osadu, tak? I wlewamy do czystej butli [potraktowanej pirosiarczanem dla odkażenia?]. Jeżeli jest w porządku to nie trzeba dosładzać, tak? No i tutaj rozpoczyna się zasadnicza część pytania. Po pierwszym zlaniu czekamy aż takie nasze wino się wyklaruje ale
1) ile powinno i może tak stać?
2) Czy kiedy tak stoi w nowej, czystej możemy dolać środka klarującego [Klarowin?]
3) Jeśli jest już klarowne możemy zlać je do butelek?
4) Czy trzeba je zaprawiać pirosiarczanem czy można je poddać pasteryzacji, żeby tak bez chemii. No i czy w ogóle można wina ani nie pasteryzować ani nie siarkować?
Mam nadzieję, że ktoś się zainteresuje. Dopiero zaczynam się zapoznawać z "co i jak" produkcji win.
P.S. Nie jestem pewny czy nie powinienem otworzyć nowego Wątku, zobaczymy, w razie czego tak zrobię...
Lepiej alkoholem zalać robaka niż papierosami karmić raka
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie
Win "parę" w życiu zrobiłem, więc postaram się chociaż częściowo odpowiedzieć
Od początku- wino zlewasz po raz pierwszy z nad osadu kiedy a) skończy się fermentacja burzliwa i b) drożdże opadną.
Przelewasz do czystej butli- ale tutaj z odkażaniem pirosiarczanem nie przesadzaj, żebyś nie zabił tych drożdży, które przeżyły. Ja używam wrzątku- trzeba uważać, żeby balon nie pękł i "przyzwyczajać go do temperatury".
Tak zlane wino zaczyna teraz fermentację cichą, czyli dofermentowanie. Po pewnym czasie wino widocznie sie sklaruje, a na dnie utworzy się warstwa osadu. Tu można dodać klarowinu. Oczywiście niektóre wina (np. malinowe) wyrzucają z siebie tyle osadu, że procedurę zlewania przeprowadza się znacznie częściej, ale tego się nauczysz "w praniu"
Zlewamy wino do kolejnej butli i tak sobie ma parę miesięcy poczekać- i dopiero butelkujemy.
Co do butelkowania- ja przemywam butelki przed rozlaniem gorącą wodą z pirosiarczynem- czyli siarkuję nie wino, a butelki- tak jak w wielu winnicach. Tutaj też są różne szkoły, ale wg. mnie podgrzewać to można sobie wino na grzańca
Od początku- wino zlewasz po raz pierwszy z nad osadu kiedy a) skończy się fermentacja burzliwa i b) drożdże opadną.
Przelewasz do czystej butli- ale tutaj z odkażaniem pirosiarczanem nie przesadzaj, żebyś nie zabił tych drożdży, które przeżyły. Ja używam wrzątku- trzeba uważać, żeby balon nie pękł i "przyzwyczajać go do temperatury".
Tak zlane wino zaczyna teraz fermentację cichą, czyli dofermentowanie. Po pewnym czasie wino widocznie sie sklaruje, a na dnie utworzy się warstwa osadu. Tu można dodać klarowinu. Oczywiście niektóre wina (np. malinowe) wyrzucają z siebie tyle osadu, że procedurę zlewania przeprowadza się znacznie częściej, ale tego się nauczysz "w praniu"
Zlewamy wino do kolejnej butli i tak sobie ma parę miesięcy poczekać- i dopiero butelkujemy.
Co do butelkowania- ja przemywam butelki przed rozlaniem gorącą wodą z pirosiarczynem- czyli siarkuję nie wino, a butelki- tak jak w wielu winnicach. Tutaj też są różne szkoły, ale wg. mnie podgrzewać to można sobie wino na grzańca
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 27
- Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 12:59
- Krótko o sobie: daa bum tsss....
- Ulubiony Alkohol: Piwo i wino ;]
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: Klarowanie
hmm... Znacznie to upraszcza sprawę
Czyli tak:
Zlewać możemy kilka razy dopóki nie będzie klarowne albo wspomóc klarowin'em.
Kiedy jest klarowne, wedle naszego uznania wtedy stoi sobie i dojrzewa [tak?] czas jakiś i po tym jak przelejemy je do butli to już nie będzie tam żadnych żywych drożdży więc pracować nie powinno?
Czyli tak:
Zlewać możemy kilka razy dopóki nie będzie klarowne albo wspomóc klarowin'em.
Kiedy jest klarowne, wedle naszego uznania wtedy stoi sobie i dojrzewa [tak?] czas jakiś i po tym jak przelejemy je do butli to już nie będzie tam żadnych żywych drożdży więc pracować nie powinno?
Lepiej alkoholem zalać robaka niż papierosami karmić raka
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie
Z Klarowinem nie przesadzaj, lepiej jest poczekać aż wszystko samo poopada. Ja wina butelkuję najwcześniej po roku od wstawienia- poćwiczysz cierpliwość:)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 261 razy
Re: Klarowanie
Jak klarować wino czerwone. Jest do tego jakaś żelatyna, ale nie wiem jak i na co ona działa.
Betonit jak by nie było zabiera sporo barwników. Co koledzy polecacie do pięknie rubinowego wina z wiśni. Nie chcę żeby mi "wyblakło"
Całość wina pięknie przerobiło. 20 literków idzie do piwniczki do naturalnego klarowania. Postoi bom cierpliwym jest i niechaj dojrzewa. Jednakowoż do bieżącej konsumpcji (koniecznie na "andrzejki") chcę przeznaczyć małe co nie co No powiedzmy jakąś dziesiątkę. Tylko powinno to jakoś wyglądać. I właśnie czym tego dokonać nie tracąc barwy
Dodam tylko że stoję nad tym gąsiorkiem i mieszam klarowin.
Betonit jak by nie było zabiera sporo barwników. Co koledzy polecacie do pięknie rubinowego wina z wiśni. Nie chcę żeby mi "wyblakło"
Całość wina pięknie przerobiło. 20 literków idzie do piwniczki do naturalnego klarowania. Postoi bom cierpliwym jest i niechaj dojrzewa. Jednakowoż do bieżącej konsumpcji (koniecznie na "andrzejki") chcę przeznaczyć małe co nie co No powiedzmy jakąś dziesiątkę. Tylko powinno to jakoś wyglądać. I właśnie czym tego dokonać nie tracąc barwy
Dodam tylko że stoję nad tym gąsiorkiem i mieszam klarowin.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Klarowanie
Po pierwsze odlej sobie do drugiej butli tyle ile chcesz wziąć na andrzejki, a resztę zostaw w piwnicy- nie "zniszczysz" wtedy całości
Dwa- wywal klarowin, bo on potrzebuje dużo czasu, a w dodatku zabierze nie tylko barwniki, ale też paręset mililitrów wina (osad). Kup TurboKlar i zastosuj się do zaleceń na opakowaniu- będzie git.
Dwa- wywal klarowin, bo on potrzebuje dużo czasu, a w dodatku zabierze nie tylko barwniki, ale też paręset mililitrów wina (osad). Kup TurboKlar i zastosuj się do zaleceń na opakowaniu- będzie git.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 23
- Rejestracja: czwartek, 6 maja 2010, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem z charakteru melancholikiem i mam wyjątkowo słaby zmysł ekspresji. Mnie nie da się poznać ;]
- Ulubiony Alkohol: Tanie winiacze z laurami konsumenta... joke jeszcze nie jestem smakoszem na tyle by coś wybrać
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Problem z klarowaniem wina
Witam, przepuściłem jabłka przez maszynkę do mięsa z drobnym sitkiem, potem dodałem pektoenzymu i odstawiłem to na 2 dni, następnie wszystko wycisnąłem przez gazę ale nie odcedziłem uzyskanego soku przez worek filtracyjny przez co był mętny, nieprzeźroczysty. Myślałem, że po przefermentowaniu i odstaniu zacznie się normalnie klarować ale po 1-2 miesiącach od końca fermentacji burzliwej jest praktycznie bez zmian, na samym dnie balonu widać półcentymetrową warstwę zbitego osadu, ale samo wino nadal nie jest klarowne. Co mogę na to poradzić, nie wiem czy dodać bentonitu, czy to zlać i niech dalej stoi x czasu?
Proszę o pomoc, strasznie szkoda mi tego co wyszło, bo ma boski aromat.
Proszę o pomoc, strasznie szkoda mi tego co wyszło, bo ma boski aromat.
Jestem wód(z/a) pędzący jeleń
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 261 razy
Re: Problem z klarowaniem wina
Jeśli naprawdę fermentacja ustała, a wino jest odgazowane, możesz działać klarowinem.
Dobrze myślałeś. Przecież zaczęło.Kami pisze: Myślałem, że po przefermentowaniu zacznie normalnie klarować
Dwa miesiące temu powinieneś to usunąć. Pierwszy obciąg robimy zaraz po burzliwej fermentacji.Kami pisze:na dnie balonu widać centymetrową warstwę zbitego osadu
To dobry plan. Tak to się robi. Próbuj, może jeszcze nie przeszło drożdżami.Kami pisze: zlać i niech dalej stoi x czasu?
Jeśli naprawdę fermentacja ustała, a wino jest odgazowane, możesz działać klarowinem.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!