Parnik malowany czy oczynkowany?
-
- Posty: 69
- Rejestracja: czwartek, 18 sie 2011, 22:54
- Krótko o sobie: Poryty beret.
- Status Alkoholowy: Producent Bimberku
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Parnik malowany czy oczynkowany?
Ocynk i tak trzeba usunąć. Ja wytrawiałem to kwasem. Tylko potem trzeba bezustannie dbać o czystość i oczyszczać z rdzy, po każdym gotowaniu.
.......
P.s.
Mam parnik 100l i w nim gotuję. Oraz beczkę 100l, w której mam umieszczoną chłodnicę(6-7m/fi 12mm środek - mosiądz).
Wodę w beczce trzeba raz wymienić, przy maksymalnej szybkości odbioru destylatu. Mowa o wsadzie 90l - 10%.
Parnik używam tylko do pierwszej destylacji.
Uszczelka oryginalna od parnika gumowa jest ok i jak się dobrze ułoży pierwszy raz to będzie pasowała i dociskała bez problemu. U mnie ma xxx lat i dalej nie puszcza, posmaków i zapachów gumowych także nie ma.
.......
P.s.
Mam parnik 100l i w nim gotuję. Oraz beczkę 100l, w której mam umieszczoną chłodnicę(6-7m/fi 12mm środek - mosiądz).
Wodę w beczce trzeba raz wymienić, przy maksymalnej szybkości odbioru destylatu. Mowa o wsadzie 90l - 10%.
Parnik używam tylko do pierwszej destylacji.
Uszczelka oryginalna od parnika gumowa jest ok i jak się dobrze ułoży pierwszy raz to będzie pasowała i dociskała bez problemu. U mnie ma xxx lat i dalej nie puszcza, posmaków i zapachów gumowych także nie ma.
-
- Posty: 228
- Rejestracja: sobota, 11 paź 2008, 21:16
- Krótko o sobie: Cicha woda... ;P
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
- Kontakt:
Re: Parnik malowany czy oczynkowany?
Co by nie męczyć "klikaniem" skopiowałam post Kucyka i pytanie które zostało mu zadane w temacie: BF-63 „Bimber Boy”. Mimo wszystko zachęcam do poczytania całego tematu.
Pytanie: Czy masz kocioł wykonany z KO lub CO?
Odpowiedź Kucyka:
Spodziewałem się takiego pytania, i postaram się jak najdokładniej udzielić odpowiedzi.
Kocioł tego parnika jest pokryty warstwą metalicznego cynku. Warstwa ta jest gruba, gdyż jest on ocynkowany ogniowo, czyli przez zanurzenie oczyszczonego, stalowego kotła w kadzi z płynnym cynkiem. Podczas testów instalacji spotkała mnie pewna przykra sprawa. Otóż, przy próbach rozruchowych, w kotle (kocioł fabrycznie nowy) była czysta woda, zaś sam kocioł porządnie wymyty. Para uchodząca z kotła posiadała specyficzny zapach „blaszany” a, skroplona, w smaku też nie była za ciekawa. Wprawdzie wraz z kolejnymi gotowaniami para coraz mniej śmierdziała, jednak byłem mocno zawiedziony. Problem zniknął, po 4 gotowaniu, do którego użyłem 45l wody z 300g kwasu cytrynowego. Kwasek wyżarł wierzchnią warstwę ocynku, tak jakby ją spatynował. Nabrała barwy szarej i odtąd kolejne gotowania wody dawały parę bez zapachu, zaś skropliny bez smaku. Może była to kwestia usunięcia substancji które powstają podczas cynkowania? Nie wiem tego.
Bimbrofor, do tej pory, był używany do destylacji zacieru śliwkowego (mało kwaśnego) dwa razy. Za każdym razem wygląd wnętrza kotła się nieco zmieniał, powstawały tu i tam dodatkowe cienie będące odzwierciedleniem intensywności grzania na danej powierzchni. Natomiast, naprawdę, nie zaobserwowałem ŻADNEGO smrodku metalicznego, czy innego obcego zapachu. Wydaję mi się, że cynk pokrywający kocioł nie będzie rozpuszczany, gdy odczyn zacieru pozostanie obojętny, lub tylko z lekka kwaśny. W przypadku gdybym miał destylować coś mocno kwaśnego (choć nie mam pojęcia, co miało to by być, wszak robię tylko na jabłkach, śliwach, malinach, wiśniach...) do zacieru dodam węglanu wapnia który zneutralizuje kwas. Ale nie ma co tu dywagować! Mam nadzieję, że w tak zacnym gronie będziemy się dalej wymieniać uwagami, zaś co do oceny wyżerania ocynku z Bimber Boy’a, to trzeba będzie trochę zaczekać na kolejną destylację, choć zacier żytni już jest gotowy, gdyż trwa remont i prace adaptacyjne w mojej bimbroforowni. Będę zatem w tym temacie dokładnie relacjonował kolejne wypędy, dzieląc się spostrzeżeniami dotyczącymi omawianej sprawy. Być może powstać z czasem sytuacja, że ze kwasy z zacierów wyżrą ocynk który odsłoni stalową blachę. Z drugiej strony, to zasadniczo parnik służy do przyrządzania karmy dla trzody chlewnej, zaś, cytując instrukcję obsługi „elementy mające kontakt z karmą i wodą, zabezpieczone są powłoką cynkową, co zapewnia dłuższą eksploatację tych elementów oraz uzyskanie karmy o niezmienionych walorach smakowych” koniec cytatu. No, nic. Popędzimy, zobaczymy...
A tak przy okazji, wiele złego na forach pisze się o ocynowanych (nie mylić z ocynKowanych) bańkach na mleko. Że szkodliwe, że smrodliwe, bo cynę zacier wyżera. To fakt, wyżera. Tylko że od 3 lat destyluje w takiej bańce i jeszcze nic mi nigdy nie śmierdziało (z wyjątkiem sytuacji opisanych w dziale Zacier, temat Tajemnica śmierdzącego samogonu). Co do wyżerki, to nie jest korozja, a raczej powstawanie swoistej, czarnej patyny wewnątrz bańki. Ja wnętrze myję po każdej destylacji ale bez szorowania piaskiem czy zmywakiem ostrym. Przez tę bańkę przeszło z 500l zacieru i jakoś jakość pozostaje bez zarzutu. Wydaje mi się, ze często ulegamy psychozie, że jeśli wewnątrz aparatury zachodzą JAKIEŚ (czytaj: których nie znamy) reakcje chemiczne, bądź jakiś jej element zawiera szkodliwy metal, to NA PEWNO wytwory tych reakcji, czy cząstki metalu przejdą do destylatu. Panowie, a co z istota destylacji? Chodzi o zamianę stanów skupienia, której nie przejdą układy o różnych stanach w danym zakresie temperatur! Układ równowagi woda-alkohol - i jedno, i drugie ciecze doskonale się mieszające i pozostające cieczą w zakresie temperatur wrzenia. Inaczej, jaka sól, powstająca w reakcji kwas - metal jest w stanie utworzyć mieszaninę z gazem? No, ale to już tylko takie fizyczne dywagacje... Zawsze w szkole lubiłem chemię i fizykę, teraz, zasadniczo, wole PPPP*
*) Pędzenie, Piwo, Panny, Parowozy
P.S.
Dodam jeszcze info, że jeśli nie chcesz się babrać w ocynku, to w Meta-Cynk Chojnów są parniki 100L mające całe kotły z blachy kwasówki (razem z pokrywami) o
grubości 1,25mm. Cena takiego parnika wynosi 1100zł brutto. (info - Kucyk)
Pytanie: Czy masz kocioł wykonany z KO lub CO?
Odpowiedź Kucyka:
Spodziewałem się takiego pytania, i postaram się jak najdokładniej udzielić odpowiedzi.
Kocioł tego parnika jest pokryty warstwą metalicznego cynku. Warstwa ta jest gruba, gdyż jest on ocynkowany ogniowo, czyli przez zanurzenie oczyszczonego, stalowego kotła w kadzi z płynnym cynkiem. Podczas testów instalacji spotkała mnie pewna przykra sprawa. Otóż, przy próbach rozruchowych, w kotle (kocioł fabrycznie nowy) była czysta woda, zaś sam kocioł porządnie wymyty. Para uchodząca z kotła posiadała specyficzny zapach „blaszany” a, skroplona, w smaku też nie była za ciekawa. Wprawdzie wraz z kolejnymi gotowaniami para coraz mniej śmierdziała, jednak byłem mocno zawiedziony. Problem zniknął, po 4 gotowaniu, do którego użyłem 45l wody z 300g kwasu cytrynowego. Kwasek wyżarł wierzchnią warstwę ocynku, tak jakby ją spatynował. Nabrała barwy szarej i odtąd kolejne gotowania wody dawały parę bez zapachu, zaś skropliny bez smaku. Może była to kwestia usunięcia substancji które powstają podczas cynkowania? Nie wiem tego.
Bimbrofor, do tej pory, był używany do destylacji zacieru śliwkowego (mało kwaśnego) dwa razy. Za każdym razem wygląd wnętrza kotła się nieco zmieniał, powstawały tu i tam dodatkowe cienie będące odzwierciedleniem intensywności grzania na danej powierzchni. Natomiast, naprawdę, nie zaobserwowałem ŻADNEGO smrodku metalicznego, czy innego obcego zapachu. Wydaję mi się, że cynk pokrywający kocioł nie będzie rozpuszczany, gdy odczyn zacieru pozostanie obojętny, lub tylko z lekka kwaśny. W przypadku gdybym miał destylować coś mocno kwaśnego (choć nie mam pojęcia, co miało to by być, wszak robię tylko na jabłkach, śliwach, malinach, wiśniach...) do zacieru dodam węglanu wapnia który zneutralizuje kwas. Ale nie ma co tu dywagować! Mam nadzieję, że w tak zacnym gronie będziemy się dalej wymieniać uwagami, zaś co do oceny wyżerania ocynku z Bimber Boy’a, to trzeba będzie trochę zaczekać na kolejną destylację, choć zacier żytni już jest gotowy, gdyż trwa remont i prace adaptacyjne w mojej bimbroforowni. Będę zatem w tym temacie dokładnie relacjonował kolejne wypędy, dzieląc się spostrzeżeniami dotyczącymi omawianej sprawy. Być może powstać z czasem sytuacja, że ze kwasy z zacierów wyżrą ocynk który odsłoni stalową blachę. Z drugiej strony, to zasadniczo parnik służy do przyrządzania karmy dla trzody chlewnej, zaś, cytując instrukcję obsługi „elementy mające kontakt z karmą i wodą, zabezpieczone są powłoką cynkową, co zapewnia dłuższą eksploatację tych elementów oraz uzyskanie karmy o niezmienionych walorach smakowych” koniec cytatu. No, nic. Popędzimy, zobaczymy...
A tak przy okazji, wiele złego na forach pisze się o ocynowanych (nie mylić z ocynKowanych) bańkach na mleko. Że szkodliwe, że smrodliwe, bo cynę zacier wyżera. To fakt, wyżera. Tylko że od 3 lat destyluje w takiej bańce i jeszcze nic mi nigdy nie śmierdziało (z wyjątkiem sytuacji opisanych w dziale Zacier, temat Tajemnica śmierdzącego samogonu). Co do wyżerki, to nie jest korozja, a raczej powstawanie swoistej, czarnej patyny wewnątrz bańki. Ja wnętrze myję po każdej destylacji ale bez szorowania piaskiem czy zmywakiem ostrym. Przez tę bańkę przeszło z 500l zacieru i jakoś jakość pozostaje bez zarzutu. Wydaje mi się, ze często ulegamy psychozie, że jeśli wewnątrz aparatury zachodzą JAKIEŚ (czytaj: których nie znamy) reakcje chemiczne, bądź jakiś jej element zawiera szkodliwy metal, to NA PEWNO wytwory tych reakcji, czy cząstki metalu przejdą do destylatu. Panowie, a co z istota destylacji? Chodzi o zamianę stanów skupienia, której nie przejdą układy o różnych stanach w danym zakresie temperatur! Układ równowagi woda-alkohol - i jedno, i drugie ciecze doskonale się mieszające i pozostające cieczą w zakresie temperatur wrzenia. Inaczej, jaka sól, powstająca w reakcji kwas - metal jest w stanie utworzyć mieszaninę z gazem? No, ale to już tylko takie fizyczne dywagacje... Zawsze w szkole lubiłem chemię i fizykę, teraz, zasadniczo, wole PPPP*
*) Pędzenie, Piwo, Panny, Parowozy
P.S.
Dodam jeszcze info, że jeśli nie chcesz się babrać w ocynku, to w Meta-Cynk Chojnów są parniki 100L mające całe kotły z blachy kwasówki (razem z pokrywami) o
grubości 1,25mm. Cena takiego parnika wynosi 1100zł brutto. (info - Kucyk)
Pozdrawiam Aga
-
- Posty: 69
- Rejestracja: czwartek, 18 sie 2011, 22:54
- Krótko o sobie: Poryty beret.
- Status Alkoholowy: Producent Bimberku
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Parnik malowany czy oczynkowany?
U mnie ta powłoka cały czas schodziła i odpadała, z każdym gotowaniem coraz więcej. O ile jakieś cząstki zostały na filtrach, to nie wiem ile rozpuściło się i przeszło do destylatu.
Mój ojciec jak zaczynał przygodę z destylacją to też wspominał, że początkowo było czuć posmaki metaliczne.
Ta powłoka jest wytrawiona dla pewności, której nigdy za wiele. Nigdy nie będziemy wiedzieć czy to jest szkodliwe, zresztą takie rzeczy wyjdą i tak za kilkanaście lat.
Mój ojciec jak zaczynał przygodę z destylacją to też wspominał, że początkowo było czuć posmaki metaliczne.
Ta powłoka jest wytrawiona dla pewności, której nigdy za wiele. Nigdy nie będziemy wiedzieć czy to jest szkodliwe, zresztą takie rzeczy wyjdą i tak za kilkanaście lat.
Re: Parnik malowany czy oczynkowany?
Mam mieszane uczucia robiąc komuś reklamę, ale w temacie parników chyba warto wiedzieć, że http://www.metal-cynk.eu/ chwalą się , że na życzenia robią kotły z nierdzewki w parnikach, trafiłem na nich na aledrogo, jest ich aukcja parnika właśnie z nierdzewnym kotłem. Pytanie co to za stal, ale ....