Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 wrz 2013, 22:47
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam szanownych forumowiczów!
Przygotowuję się do dwóch ciekawych projektów (jak już robić to na całego ), a mianowicie chcę niedługo nastawić 2 balony po 20 litrów każdy: półtoraka i dwójniaka.
Nie będę tu zanudzał o kwestiach oczywistych, ale mam kilka kwestii, które chciałbym skonsultować.
1) Drożdże - chcę tu klasycznie zaufać browinowi i wziąć ich bayanusy: Enovi Honey.
2) Aby nie utracić wartości zdrowotnych i organoleptycznych daleki jestem od sycenia miodu.
3) Rodzaj miodu i tu pytanie do doświadczonych forumowiczów - lipowy, akacjowy, czy może gryczany (ten ostatni mnie kusi do jednego balonu)?
4) Półtoraka korci mnie w którymś momencie przelać do beczki dębowej i tak go zostawić, jest to uzasadnione? W którym momencie najlepiej? Nie będzie to dla miodu zbyt długie leżakowanie w drewnie?
5) W dwójniaku myślę 20% wody zastąpić sokiem malinowym i dorzucić ze 2-3 papryczki habanero, półtoraka chcę zrobić w pełni czystego.
P.S. Malina + habanero już była kiedyś testowana przy trójniaku i wyszła petarda: najpierw czuć miód, po chwili malinę, a na samym końcu po gardle rozchodzi się delikatna ostrość Czy lepiej do tak szlachetnego miodu dodać może przyprawy?
6) Każdy z miodów chcę na pierwszym etapie robić na dwa balony tak, aby po burzliwej fermentacji i powiedzmy drugim obciągu połączyć to w jeden balon pod korek - ma to sens?
Przygotowuję się do dwóch ciekawych projektów (jak już robić to na całego ), a mianowicie chcę niedługo nastawić 2 balony po 20 litrów każdy: półtoraka i dwójniaka.
Nie będę tu zanudzał o kwestiach oczywistych, ale mam kilka kwestii, które chciałbym skonsultować.
1) Drożdże - chcę tu klasycznie zaufać browinowi i wziąć ich bayanusy: Enovi Honey.
2) Aby nie utracić wartości zdrowotnych i organoleptycznych daleki jestem od sycenia miodu.
3) Rodzaj miodu i tu pytanie do doświadczonych forumowiczów - lipowy, akacjowy, czy może gryczany (ten ostatni mnie kusi do jednego balonu)?
4) Półtoraka korci mnie w którymś momencie przelać do beczki dębowej i tak go zostawić, jest to uzasadnione? W którym momencie najlepiej? Nie będzie to dla miodu zbyt długie leżakowanie w drewnie?
5) W dwójniaku myślę 20% wody zastąpić sokiem malinowym i dorzucić ze 2-3 papryczki habanero, półtoraka chcę zrobić w pełni czystego.
P.S. Malina + habanero już była kiedyś testowana przy trójniaku i wyszła petarda: najpierw czuć miód, po chwili malinę, a na samym końcu po gardle rozchodzi się delikatna ostrość Czy lepiej do tak szlachetnego miodu dodać może przyprawy?
6) Każdy z miodów chcę na pierwszym etapie robić na dwa balony tak, aby po burzliwej fermentacji i powiedzmy drugim obciągu połączyć to w jeden balon pod korek - ma to sens?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 1 sty 2024, 13:25 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 846 razy
-
- Posty: 3940
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 287 razy
- Otrzymał podziękowanie: 481 razy
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
Jak masz lipowy to zrób czysty kowieński. Półtorak jest upierdliwy, trudno fermentuje i dojrzewania dekadę. Drugi też, zrób w wersji dwójniaka w proporcji lipowy 80% I gryczany 20%, dodatek 20 % malinin zamiast wody mile widziany.
Drożdże BC S103 pomogą w fermentacji. Przy dwójniakach 2-3g na litr brzeczki.
Drożdże BC S103 pomogą w fermentacji. Przy dwójniakach 2-3g na litr brzeczki.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 1 sty 2024, 23:54 przez Doody, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 764
- Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 114 razy
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
Jeżeli są to twoje pierwsze próby robienia miodu, to radziłbym odpuścić sobie te projekty (swoją drogą ciekawe, że teraz prawie wszystko to projekt). Szczególnie półtorak jest nie tyle trudny, co wymagający cierpliwości, stabilności i konsekwencji. Skoro jednak robiłeś już takowe, oczywiście lżejsze, napitki, to powinieneś sobie poradzić i nie rozumiem dlaczego pytasz o dość oczywiste rzeczy. Wracając do pytań, dużo więcej sprawdzonych informacji o miodach oraz odpowiedzi znajdziesz na stronach temu bardziej poświęconych niż to forum: https://wino.org.pl/forum/forumdisplay.php?fid=8 http://www.klubwiniarzy.pl/forum/viewforum.php?f=42
-
- Posty: 181
- Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
- Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
- Ulubiony Alkohol: czysta
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
-
- Posty: 2706
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 252 razy
- Otrzymał podziękowanie: 466 razy
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
A w ogóle, to porywasz się na dwa najtrudniejsze miody, półtorak i dwójniak, półtorak startuje przy Blg około 60, czyli MD musi być bardzo silna.
Dlatego uważam, że najlepiej jest zrobić matkę drożdżową, wzmocnić ją miodem i jak będzie bardzo mocno pracowała i będzie zahartowana, to dopiero wtedy dodać do miodu. Do dwójniaka użyłem matki drożdżowej z drożdży Zamojscy Johannisberg
Nie miałem możliwości odpowiedzieć wcześnie, bo wyjechałem, więc sorry, że dopiero teraz. Mam nadzieję, że Ci się te rady przydadzą.
Nie robiłem półtoraka, bo już dwójniak był dla mnie za słodki. Najbardziej mi pasują trójniaki i czwórniak, no ale jak kto lubi.
Jakbyś miał pytania śmiało pisz tutaj czy na pw.
Powodzenia.
Zaufać Browinowi? Akurat tej firmie nie można ufać, dwa razy sie przejechałem na ich drożdżach.
A w ogóle, to porywasz się na dwa najtrudniejsze miody, półtorak i dwójniak, półtorak startuje przy Blg około 60, czyli MD musi być bardzo silna.
Dlatego uważam, że najlepiej jest zrobić matkę drożdżową, wzmocnić ją miodem i jak będzie bardzo mocno pracowała i będzie zahartowana, to dopiero wtedy dodać do miodu. Do dwójniaka użyłem matki drożdżowej z drożdży Zamojscy Johannisberg
Słusznie, przy dobrym miodzie nie ma potrzeby sycenia.2) Aby nie utracić wartości zdrowotnych i organoleptycznych daleki jestem od sycenia miodu.
Według gustu, lubię gryczany uważam że jest świetny, ale to już jak kto woli.3) Rodzaj miodu i tu pytanie do doświadczonych forumowiczów - lipowy, akacjowy, czy może gryczany (ten ostatni mnie kusi do jednego balonu)?
Tak, to dobry pomysł, przelej jak już będzie wyklarowany - czyli za jakieś pięć do siedmiu lat , beczka ma go uszlachetnić.4) Półtoraka korci mnie w którymś momencie przelać do beczki dębowej i tak go zostawić, jest to uzasadnione? W którym momencie najlepiej? Nie będzie to dla miodu zbyt długie leżakowanie w drewnie?
Ciekawy pomysł, chętnie spróbuję taką wersję5)W dwójniaku myślę 20% wody zastąpić sokiem malinowym i dorzucić ze 2-3 papryczki habanero, półtoraka chcę zrobić w pełni czystego.
Tak6) Każdy z miodów chcę na pierwszym etapie robić na dwa balony tak, aby po burzliwej fermentacji i powiedzmy drugim obciągu połączyć to w jeden balon pod korek - ma to sens?
Nie miałem możliwości odpowiedzieć wcześnie, bo wyjechałem, więc sorry, że dopiero teraz. Mam nadzieję, że Ci się te rady przydadzą.
Nie robiłem półtoraka, bo już dwójniak był dla mnie za słodki. Najbardziej mi pasują trójniaki i czwórniak, no ale jak kto lubi.
Jakbyś miał pytania śmiało pisz tutaj czy na pw.
Powodzenia.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 wrz 2013, 22:47
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
Cześć,
start trochę się przesunął w czasie, ale dzisiaj dotarły do mnie znienacka maliny i... reszta poszła już z górki.
Na pierwszy ogień poszedł dwójniak (25 litrów).
Do wiadra poszło:
11 słoików 0,9 litra miodu lipowego
3 słoiki 0,9 litra miodu gryczanego
8,6 litra wody
4 litry soku z malin (wyciskarka wolnoobrotowa)
Soku z malin miało być wstępnie 20% ale skoro już musiałem je przerobić...
Drożdże BC S103 - 5 gramów
Pożywka fosforan dwuamonowy z tiaminą - 10 gramów
Całość na starcie ma ~50 Blg - niestety mój cukromierz kończył się na 25 Blg, więc musiałem przy pomiarze uciec się do rozcieńczenia próbki 1:1 z wodą i potem pomnożenia wyniku x2. Nic innego mi nie przyszło do głowy.
pH roztworu wyszło 3,18 i się bardzo mocno zastanawiam, czy w chwili obecnej dodawać jakikolwiek kwasek (tzn na razie nie dodaję)...
Zapewne na dniach pójdzie drugie wiadro, ale to dam znać po fakcie
start trochę się przesunął w czasie, ale dzisiaj dotarły do mnie znienacka maliny i... reszta poszła już z górki.
Na pierwszy ogień poszedł dwójniak (25 litrów).
Do wiadra poszło:
11 słoików 0,9 litra miodu lipowego
3 słoiki 0,9 litra miodu gryczanego
8,6 litra wody
4 litry soku z malin (wyciskarka wolnoobrotowa)
Soku z malin miało być wstępnie 20% ale skoro już musiałem je przerobić...
Drożdże BC S103 - 5 gramów
Pożywka fosforan dwuamonowy z tiaminą - 10 gramów
Całość na starcie ma ~50 Blg - niestety mój cukromierz kończył się na 25 Blg, więc musiałem przy pomiarze uciec się do rozcieńczenia próbki 1:1 z wodą i potem pomnożenia wyniku x2. Nic innego mi nie przyszło do głowy.
pH roztworu wyszło 3,18 i się bardzo mocno zastanawiam, czy w chwili obecnej dodawać jakikolwiek kwasek (tzn na razie nie dodaję)...
Zapewne na dniach pójdzie drugie wiadro, ale to dam znać po fakcie
-
- Posty: 3940
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 287 razy
- Otrzymał podziękowanie: 481 razy
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
Za niskie pH, trzeba by skorygować je węglanem potasu tak do wartości 3,6 - 3,8. Piszesz że dałeś 5g BC S103. Daje się 2-3 g na litr. Pożywkę trzeba rozłożyć na co najmniej 2 raty. Pierwsza nie wcześniej niż 24 godziny od rozpoczęcia fermentacji, druga w 5 dobie.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 wrz 2013, 22:47
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
Doody, dodałem zgodnie z instrukcją producenta - przy miodach pitnych 20g na 100l nastawu, czyli wyszło mi 5g. Sugerujesz, że za mało, nie wystartuje i dorzucić jak najszybciej, czy poczekać i obserwować? Piana już się zaczyna robić na wierzchu.
Z trunkami eksperymentuję już z 10 lat i zawsze tego typu pożywki dodaję jeszcze przed zaszczepieniem drożdżami. Jeżeli dałem na początku całą porcję to jak po kilku dniach dałbym znowu to nie będzie za dużo? I co druga porcja wniesie do całego procesu?
Z trunkami eksperymentuję już z 10 lat i zawsze tego typu pożywki dodaję jeszcze przed zaszczepieniem drożdżami. Jeżeli dałem na początku całą porcję to jak po kilku dniach dałbym znowu to nie będzie za dużo? I co druga porcja wniesie do całego procesu?
-
- Posty: 3940
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 287 razy
- Otrzymał podziękowanie: 481 razy
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
"Pierwsze dodanie pożywki.
Po pojawieniu się pierwszych oznak fermentacji (co następuje zazwyczaj od 6 -12 h po dodania drożdży)należy dodać pożywkę DAP w ilości 0,4 g/l nastawu oraz pożywkę Kombi w ilości 0,5 g/l. Pożywki należy dodać do małej ilości nastawu, dobrze wymieszać a następnie dodać do całości. Powody takiego „opóźnionego” dodania pożywki są dwa:
podczas uwadniania ścianki komórek drożdży jeszcze nie są w pełni uformowane i mogą łatwo ulec uszkodzeniu wskutek zawartości soli amonowych. Po powrocie ścianek komórek do stanu aktywności drożdże podejmują pracę. To oznacza że są gotowe do przyjęcia soli amonowych.
zbyt wczesne dodanie pożywki (przed dodaniem drożdży) pozwala innym szkodliwym mikroorganizmom odżywiać się i rozmnażać. Tak więc dodanie pożywki w odpowiednim czasie pozwala nam dać poczęstunek tylko tym gościom których zaprosiliśmy na przyjęcie.
Drugie dodanie pożywki.
Kiedy poziom cukru w fermentującym miodzie spadnie o 8 do 10 st. Ballinga od wartości początkowej, dodajemy drugą porcję pożywki. Analogicznie - odpowiednią porcję pożywki mieszamy w odrobinie nastawu i dodajemy do całości. Dodajemy 0,2 g/l pożywki DAP oraz 0,5 g/l pożywki Kombi.[/quote]
I tyle, dwa razy wystarczy."
To cytat z poradnika dodawania pożywek do miodów pitnych. Piszę w nim również o ilości drożdży:
Trójniak - 1g na litr nastawu,
Dwójniak i półtorak - 2-3 g na litr nastawu.
Po pojawieniu się pierwszych oznak fermentacji (co następuje zazwyczaj od 6 -12 h po dodania drożdży)należy dodać pożywkę DAP w ilości 0,4 g/l nastawu oraz pożywkę Kombi w ilości 0,5 g/l. Pożywki należy dodać do małej ilości nastawu, dobrze wymieszać a następnie dodać do całości. Powody takiego „opóźnionego” dodania pożywki są dwa:
podczas uwadniania ścianki komórek drożdży jeszcze nie są w pełni uformowane i mogą łatwo ulec uszkodzeniu wskutek zawartości soli amonowych. Po powrocie ścianek komórek do stanu aktywności drożdże podejmują pracę. To oznacza że są gotowe do przyjęcia soli amonowych.
zbyt wczesne dodanie pożywki (przed dodaniem drożdży) pozwala innym szkodliwym mikroorganizmom odżywiać się i rozmnażać. Tak więc dodanie pożywki w odpowiednim czasie pozwala nam dać poczęstunek tylko tym gościom których zaprosiliśmy na przyjęcie.
Drugie dodanie pożywki.
Kiedy poziom cukru w fermentującym miodzie spadnie o 8 do 10 st. Ballinga od wartości początkowej, dodajemy drugą porcję pożywki. Analogicznie - odpowiednią porcję pożywki mieszamy w odrobinie nastawu i dodajemy do całości. Dodajemy 0,2 g/l pożywki DAP oraz 0,5 g/l pożywki Kombi.[/quote]
I tyle, dwa razy wystarczy."
To cytat z poradnika dodawania pożywek do miodów pitnych. Piszę w nim również o ilości drożdży:
Trójniak - 1g na litr nastawu,
Dwójniak i półtorak - 2-3 g na litr nastawu.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 wrz 2013, 22:47
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
Cześć,
pierwsze pomiary mam za sobą i mimo, że wiem doskonale, że dwójniaki to zabawa dla cierpliwych to cały czas z tyłu głowy niepokoi mnie jedna rzecz.
Nastaw wystartował 28.08, więc można uznać że minęło 13 dób, zgodnie z sugestiami od razu dodałem kolejne 5g drożdży (łącznie 10g na 25 litrów nastawu).
Widać po dzwonie fermentacyjnym, że nastaw pracuje (ok 5-6 porządnych "beknięć" na minutę).
Widać, że w środku płyn i cząsteczki wędrują góra/dół.
Dziwi mnie fakt, że przez ten czas Blg spadło może o 1, czy 1,5 punkta - próbka oczywiście dobrze odgazowana, nadal mogę mierzyć wyłącznie łącząc 1:1 z wodą, mierząc i mnożąc wynik razy 2.
Próbka po pomiarze oczywiście została skonsumowana Jednak drożdży w niej zbytnio nie było czuć.
P.S. Temperatura w pomieszczeniu wynosi od 22,5 nocą do 24 max za dnia.
pierwsze pomiary mam za sobą i mimo, że wiem doskonale, że dwójniaki to zabawa dla cierpliwych to cały czas z tyłu głowy niepokoi mnie jedna rzecz.
Nastaw wystartował 28.08, więc można uznać że minęło 13 dób, zgodnie z sugestiami od razu dodałem kolejne 5g drożdży (łącznie 10g na 25 litrów nastawu).
Widać po dzwonie fermentacyjnym, że nastaw pracuje (ok 5-6 porządnych "beknięć" na minutę).
Widać, że w środku płyn i cząsteczki wędrują góra/dół.
Dziwi mnie fakt, że przez ten czas Blg spadło może o 1, czy 1,5 punkta - próbka oczywiście dobrze odgazowana, nadal mogę mierzyć wyłącznie łącząc 1:1 z wodą, mierząc i mnożąc wynik razy 2.
Próbka po pomiarze oczywiście została skonsumowana Jednak drożdży w niej zbytnio nie było czuć.
P.S. Temperatura w pomieszczeniu wynosi od 22,5 nocą do 24 max za dnia.
Ostatnio zmieniony wtorek, 10 wrz 2024, 00:46 przez Mapoxi, łącznie zmieniany 2 razy.
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 wrz 2013, 22:47
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
@Doody, a powiedz mi jeszcze kiedy byś proponował przelać wszystko z wiadra fermentacyjnego do balona? Mam już pewność, że się pienić nie zacznie to chyba nic nie stoi na przeszkodzie aby poszło w szkło i do piwnicy, gdzie będzie optymalniejsza temperatura.
Ostatnio zmieniony wtorek, 10 wrz 2024, 15:39 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3940
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 287 razy
- Otrzymał podziękowanie: 481 razy
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
Ja swoje miody fermentuję od razu w balonach, ponieważ czas fermentacji to czasami kilka miesięcy. W plastiku fermentuję tylko wina , które po 3-4 tygodniach przelewam do dymiona. Możesz przelać za pomocą wężyka tak aby nie spowodować natlenienia nastawu ale lepiej na razie zostawić.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 wrz 2013, 22:47
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
Ja po przygodach z trójniakiem wolałem załatwić sobie nowe duże wiadro i się nie martwić, że się zacznie pienić jak szalone (wolne było 1/5 balona i nie starczyło). Wtedy aby nie stracić za dużo nastawu zrobiłem z wężyka gęstą spiralę prawie pod sufit i dopiero tam zamontowałem rurkę. Zanim zdążyło dojść ro rurki to piana znikała i płyn spływał do balona.
-
- Posty: 14
- Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2024, 07:36
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
A co to za poradnik który zacytowałeś?
Czy ta metoda dodawania pożywki tyczy się tylko miodów czy win również?
To jest bardzo ciekawe co napisałeś, zapisuje w kajeciku.Doody pisze: ↑środa, 28 sie 2024, 15:15 "Pierwsze dodanie pożywki.
Po pojawieniu się pierwszych oznak fermentacji (co następuje zazwyczaj od 6 -12 h po dodania drożdży)należy dodać pożywkę DAP w ilości 0,4 g/l nastawu oraz pożywkę Kombi w ilości 0,5 g/l. Pożywki należy dodać do małej ilości nastawu, dobrze wymieszać a następnie dodać do całości. [...]
To cytat z poradnika dodawania pożywek do miodów pitnych. Piszę w nim również o ilości drożdży:
Trójniak - 1g na litr nastawu,
Dwójniak i półtorak - 2-3 g na litr nastawu.
A co to za poradnik który zacytowałeś?
Czy ta metoda dodawania pożywki tyczy się tylko miodów czy win również?
-
- Posty: 712
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
- Podziękował: 195 razy
- Otrzymał podziękowanie: 136 razy
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
Zwróć w tym temacie uwagę na posty kolegi inblue.
pozywki-rodzaj-i-czas-dodawania-t12502.htmlNowik91 pisze: ↑środa, 2 paź 2024, 23:09Doody pisze: ↑środa, 28 sie 2024, 15:15 "Pierwsze dodanie pożywki.
Po pojawieniu się pierwszych oznak fermentacji (co następuje zazwyczaj od 6 -12 h po dodania drożdży)należy dodać pożywkę DAP w ilości 0,4 g/l nastawu oraz pożywkę Kombi w ilości 0,5 g/l. Pożywki należy dodać do małej ilości nastawu, dobrze wymieszać a następnie dodać do całości. [...]
To cytat z poradnika dodawania pożywek do miodów pitnych. Piszę w nim również o ilości drożdży:
Trójniak - 1g na litr nastawu,
Dwójniak i półtorak - 2-3 g na litr nastawu.
A co to za poradnik który zacytowałeś?
Zwróć w tym temacie uwagę na posty kolegi inblue.
Ostatnio zmieniony piątek, 4 paź 2024, 18:42 przez HeniekStarr, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 wrz 2013, 22:47
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Miody pitne - półtorak i dwójniak - nowe projekty
Mały update
Po 37 dniach stwierdziłem, że już pora przejść z wiadra do balonu (no dobra, wiadro potrzebne dalej ).
Pracuje sobie powolutku, ale bez żadnych niepokojących oznak.
Blg z 50 spadło do 43, więc kilka dni postoi pod nadzorem i leci już na stałe do piwnicy.
Po 37 dniach stwierdziłem, że już pora przejść z wiadra do balonu (no dobra, wiadro potrzebne dalej ).
Pracuje sobie powolutku, ale bez żadnych niepokojących oznak.
Blg z 50 spadło do 43, więc kilka dni postoi pod nadzorem i leci już na stałe do piwnicy.