Nastaw jabłkowy (lub poprostu owocowy) do rektyfikacji
-
Autor tematu - Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Czy jest sens robić owocówkę z przeznaczeniem na coś czystego? Chodzi mi tu teraz o sytuacje kiedyś posiadamy dużo owoców, których nie przetworzymy, a które pozostawione na pastwę poprostu zgnija.
Znajomy co roku wywala pewnie około 100 kg jabłek z sadu na kompostownik i tak pomyślałem sobie... Można takie jabłka poprostu oczyścić, rozdrobnić- przykładowo maszynką do mielenia mięsa i zadać obojętnie jakie grzybki od cukrówki? Czy może jednak wymaga to jakiegoś poświęcenia czasu i specjalnych drożdży do owoców?
Czy można dodać owoce (wszelkiej maści) do nastawu cukrowego w celu odzyskania z nich cukru w czasie fermentacji?
Wszystko odnosi się do późniejszej rektyfikacji na urobek do nalewki. Po co wydawać kasę na cukier jak ktoś może skorzystać z tego co ma dookoła, tym bardziej jak potrzebuje rocznie nie wiele, powiedzmy z 5l (dla niektórych pewnie to mało, a nie których pewnie dużo).
Re: Nastaw jabłkowy (lub poprostu owocowy) do rektyfikacji
Jeśli chcesz uzyskać nieco koncentratu z owoców, moim zdaniem nie powinno się dodawać cukru. Jak już, to jak najmniej. Jeśli masz surowiec, usuń zgniłki, zmiel i fermentuj pulpę winiarskim szczepem. Po fermentacji, odciśnij i gotuj w pełnym reżimie. Dodatek cukru, moim zdaniem, zaburzy owocowy charakter rektyfikatu. Kiedyś miałem podobne dylematy. Ale okazały się nieistotne. @AAmatorek idziesz we właściwym kierunku
Dodatek owoców do nastawu cukrowego i fermentacja tychże, moim zdaniem, niewiele da.
Pozdro
Jeśli chcesz uzyskać nieco koncentratu z owoców, moim zdaniem nie powinno się dodawać cukru. Jak już, to jak najmniej. Jeśli masz surowiec, usuń zgniłki, zmiel i fermentuj pulpę winiarskim szczepem. Po fermentacji, odciśnij i gotuj w pełnym reżimie. Dodatek cukru, moim zdaniem, zaburzy owocowy charakter rektyfikatu. Kiedyś miałem podobne dylematy. Ale okazały się nieistotne. @AAmatorek idziesz we właściwym kierunku
Dodatek owoców do nastawu cukrowego i fermentacja tychże, moim zdaniem, niewiele da.
Pozdro
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nastaw jabłkowy (lub poprostu owocowy) do rektyfikacji
Zwłaszcza jeśli nie celujesz w dedykowany destylat.
Ja tak robię od lat. Mam sklep spożywczy i dużo owoców jako "niehandlowe" musiałbym wyrzucić. Dlatego to co do wyrzucenia kroję na kawałki i mrożę. Jak uzbiera się logistycznie opłacalna ilość t- o do beczki i fermentuję. Po czym destylacja/rektyfikacja. Zależy co nastawiam i co chce uzyskać.
A tak wogóle moim przekleństwem jest dążenia do perfekcji i optymalizacji procesu.
W ten sposób wykorzystuję też multum kartonów, które musiałbym wyrzucić i jeszcze za to zapłacić. Zbieram je, maceruję i taką "pacię" wyciskam w wyciskarce do owoców. Po czym suszę. Tworząc brykiet do palenia w kominku w czasie jesienno-zimowym.
Jak to robię to można zobaczyć googlując " jak zrobić brykiet z kartonów".
Jak najbardziej.
Zwłaszcza jeśli nie celujesz w dedykowany destylat.
Ja tak robię od lat. Mam sklep spożywczy i dużo owoców jako "niehandlowe" musiałbym wyrzucić. Dlatego to co do wyrzucenia kroję na kawałki i mrożę. Jak uzbiera się logistycznie opłacalna ilość t- o do beczki i fermentuję. Po czym destylacja/rektyfikacja. Zależy co nastawiam i co chce uzyskać.
A tak wogóle moim przekleństwem jest dążenia do perfekcji i optymalizacji procesu.
W ten sposób wykorzystuję też multum kartonów, które musiałbym wyrzucić i jeszcze za to zapłacić. Zbieram je, maceruję i taką "pacię" wyciskam w wyciskarce do owoców. Po czym suszę. Tworząc brykiet do palenia w kominku w czasie jesienno-zimowym.
Jak to robię to można zobaczyć googlując " jak zrobić brykiet z kartonów".
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 327
- Rejestracja: środa, 1 wrz 2021, 19:04
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Nastaw jabłkowy (lub poprostu owocowy) do rektyfikacji
Fermentuj same owoce,I nie zapomnij o dodaniu pektoenzymu. Co najwyżej do podbicia wydajności można cukru sypnac 1kg na 10kg owoców.
Chyba że chcesz z przeznaczeniem na spiryt to możesz więcej cukru sypać. Nie będę Ciebie uszczęśliwiać na siłę i pisać że jak zrobisz same owoce i dasz im potem czas na leżakowanie to nie będziesz żałował
Chyba że chcesz z przeznaczeniem na spiryt to możesz więcej cukru sypać. Nie będę Ciebie uszczęśliwiać na siłę i pisać że jak zrobisz same owoce i dasz im potem czas na leżakowanie to nie będziesz żałował
Kaca po ostrej imprezie masz wtedy jak bardziej pamiętasz muzykę której słuchałeś, niż kobiety z którymi tańczyłeś.