Stabilizacja w/g lesgo58
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Wielokrotne burzliwe dyskusje uświadomiły mi, że stabilizacja jako element procesu rektyfikacyjnego jest traktowana pobieżnie i z małą dozą uwagi. Wręcz pobieżnie.
Przyczyn może być wiele.
Mała znajomość rektyfikacji. A przede wszystkim procesów zachodzących w tym czasie w kolumnie.
Brak cierpliwości, bądź po prostu czyste lenistwo.
W konsekwencji to wszystko w końcowym efekcie przekłada się na jakość produktu końcowego.
Postanowiłem więc - korzystając z rozproszonej wiedzy forumowej a także własnego doświadczenia - napisać małe kompendium.
Zaznaczam na samym początku, że wiedza zawarta w tym temacie opiera się tylko i wyłącznie na wiedzy forumowej. Moim wkładem jest tylko to, że zebrałem to wszystko do kupy. I dodałem trochę z własnego doświadczenia.
Co to jest stabilizacja?
Stabilizacja jest etapem pośrednim w procesie rektyfikacji. Zaczyna się zaraz po zagotowaniu wsadu.
Jednym z sygnałów że stabilizacja się zaczęła jest wartość temperatury na termometrze umieszczonym w kolumnie. Najlepiej w najwyższym punkcie kolumny. Zazwyczaj znajdujący się przy głowicy.
Wartością tą jest najwyższa wartość jaką osiągnie termometr w tym punkcie. Z chwilą gdy tempratura w tym punkcie zacznie się zmniejszać mamy pewność, że kolumna weszła w tryb stabilizacji. Stabilizacja trwa do momentu gdy na wszystkich termometrach umieszczonym na sprzęcie ( oprócz tego w kotle) pojawi się najniższa możliwa do osiągnięcia tempratura w danym dniu. Oczywiście już po spuszczeniu przedgonów. Zaś w kotle powinna być najwyższa.
Temperatury te każdego dnia będą różne, bo zależą one także od wartości ciśnienia atmosferycznego. I to mimo iż staramy się zachować stałe parametry ( rodzaj nastawu lub innego wsadu, moc tego wsadu, moc grzania, rodzaj wypełnienia itp na które mamy wpływ) na które to mamy wpływ. Niestety na wartość ciśnienia atmosferycznego nie mamy żadnego wpływu. Dlatego trzeba mieć tego świadomość i nie wpadać w panikę.
Gdy mówimy o końcu stabilizacji to mamy na myśli stan stabilizacji całego sprzętu. Od kotła po głowicę. Wszelkie określenia, które można spotkać na forum typu " stabilizacja kolumny", " kolumna została ustabilizowana" itp są tylko skrótem myślowym używanym na potrzeby łatwiejszej komunikacji. Niestety ale fakt ten czasami staje się przedmiotem niepotrzebnych nieporozumień czy nawet zgrzytów.
Stąd potrzeba uporządkowania wszystkich spraw związanych ze stabilizacją.
Jak wykonujemy stabilizację?
Praktycznie nie potrzeba nic robić. Tylko dać "wolną rękę" sprzętowi. On już za nas zrobi to co trzeba.
Po prostu stabilizacja dzieje się sama.
Naszą jedyną ingerencją jest zmniejszenie na samym początku mocy grzania. Z maksymalnej mocy , która to jest potrzebna do szybkiego rozgrzania wsadu i ewentualnego wstępnego zalania kolumny zmniejszamy tę moc do mocy roboczej. Jaką wartośc ma mieć robocza moc grzania zależy od wielu zmiennych i czynników. Dlatego każdy z nas powinien ją sobie wypraktykować sam. Bo zależy ona od rodzaju sprzętu. Średnicy kolumny. Rodzaju wypełnienia itp.
Następnym ważnym i nierozłącznym elementem stabilizacji jest odbiór przedgonów. Sam odbiór przedgonów jest tematem rzeką. Ilu operatorów tyle sposobów na ich odbiór. Dlatego pominę tu jakiekolwiek opisy. Poza moim. A zainteresowanych odsyłam do właściwych tematów.
Najważniejszym jest aby się ich pozbyć w jak najbardziej efektywny i efektowny sposób.
jak wspomniałem opiszę teraz jak ja stabilizuję i odbieram przedgony.
Mój sposób jest następujący ( dla lepszego zobrazowania tych procesów załączam zrzut z mojego sterownika na którym wyraźnie można zaobserwować poszczególne etapy stabilizacji); - po zagotowaniu wsadu i rozpoczynam wstępną stabilizację ( na wykresie jest to najwyższy punkt wszystkich linii wykresu temperatur poszczególnych termometrów)
- czekam, nic nie robiąc ok. 20 min. ( można zauważyć wyrażny zjazd linii w dół wykresu)
- robię pierwszy zrzut przedgonów ( z ujścia LM znajdującego się w głowicy) w ilości ok. 150ml. Ja posiadam jeziorko 90ml więc powiększam tę wartość o ok. 50% co daje mi ok. 150ml. ( na wykresie operacja ta jest widoczna w postaci wyraźnych pików na poszczególnych liniach. No może poza zieloną która jest obrazem termometru spod OLM. Ale to normalne bo górna część kolumny jest już w miarę stabilna)
- zamykam zawór - czym wprowadzam kolumnę w następny etap stabilizacji który ponownie trwa ok. 20 min. ( znowuż mozna zaobserwować wyraźny zjazd linii obrazujących obraz termometrów w dole kolumny i buforze)
- robię ponowny zrzut przedgonów w ilości jak poprzednio, ( co pokazuje nastepny wyraźny pik)
- ponownie zamykam zawór czym wprowadzam kolumnę w dalszy ciąg procesu stabilizacji, ( na zdjęciu widać ponowny zjazd dwóch dolnych linni)
- po następnych 20 minutach wykonuję kontrolę stanu termometrów. Jeśli w dole kolumny i w buforze termometry osiągnęły najniższy poziom i przez ostatnie 5 minut nie zmieniły wartości uważam że kolumna jest ustabilizowana. I gotowa do odbioru gonu. Dla pewności mogę też podeprzeć się też kontrolą temperatury w zbiorniku. Ta powinna być najwyższa możliwa dla danego wsadu i nie powinna zmienić się w ciągu przynajmniej 5 minut.
Do odbioru przedgonu z głowicy LM dołączyłem płukanie jeziorka w OLM. Robię to dwukrotnie razem z odbiorem przedgonów z głowicy. A to dlatego, że w czasie stabilizacji - zwłaszcza na początku istnieje ryzyko, że jeziorko to może zostać zanieczyszczone wstępnymi przedgonami. I moim zdaniem raczej tak jest. Nie zawsze zanieczyszczenia te potrafią w całości samoczynnie odparować.
- tak więc po ok. 60 minutach rozpoczynam odbiór gonu. ( i to też można zaobserwować na wykresie pod postacią delikatnych pików. Po czym linie delikatnie powracają do swoich najniższych wartości. I są już stabilne przez większość procesu.)
Myślę, że dla nowicjuszy należą się wyjaśnienia o co chodzi z tym ostanim pikiem. Który to pokazuje początek odbioru gonu.
Gdy uznamy że kolumna jest ustabilizowana i oczyszczona z przedgonów to w tym momencie kolumna osiągnęła też odpowiednie ciśnienie. Jest ono w tym momencie najwyższe możliwe jakie kolumna powinna osiągnąć. I jesli ktoś ma możliwośc kontroli tego ciśnienia to powinien zaobserwować to z łatwością. Kontrola ciśnienia w kolumny jest na wyższym poziomie wtajemniczenia w proces rektyfikacyjny niż kontrola temperatur i moim zdaniem najdokładniejszym sposobem na kontrolę całego procesu rektyfikacyjnego.
Gdy zaczniemy odbiór przedgonów możemy z łatwością zauważyć lekki skok temperatury w dole kolumny. Jaki on bedzie duży to zależy gdzie kto ma umiejscowiony termometr. Im wyżej nad zbiornikiem tym ten skok bedzie mniejszy.
Nie nalezy się tym martwić. Jest to normalne. Spowodowane jest to zmianą warunków fizycznych w kolumnie. Zmienia się ciśnienie a także stopień nasycenia flegmą całego wypełnienia. Gdy już zaczniemy odbiór z założoną prędkością to bardzo szybko termometry powrócą do poprzednich wskazań i się ustabilizują. I znowuż w zależności od tego jak wysoko mamy termometr nad zbiornikiem termometr może powrócić do poprzedniego wskazania albo zatrzymać się na trochę wyższej wartości. Tak jak napisałem nie należy się tym martwić. Jest to normalne. Ważne żeby wskazania te były już stabilne w czasie odbioru gonu. ( co wyraźnie widać na załączonym zrzucie)
Ot i cała tajemnica wiary. Którą najlepiej wbić sobie do głowy.
Przyczyn może być wiele.
Mała znajomość rektyfikacji. A przede wszystkim procesów zachodzących w tym czasie w kolumnie.
Brak cierpliwości, bądź po prostu czyste lenistwo.
W konsekwencji to wszystko w końcowym efekcie przekłada się na jakość produktu końcowego.
Postanowiłem więc - korzystając z rozproszonej wiedzy forumowej a także własnego doświadczenia - napisać małe kompendium.
Zaznaczam na samym początku, że wiedza zawarta w tym temacie opiera się tylko i wyłącznie na wiedzy forumowej. Moim wkładem jest tylko to, że zebrałem to wszystko do kupy. I dodałem trochę z własnego doświadczenia.
Co to jest stabilizacja?
Stabilizacja jest etapem pośrednim w procesie rektyfikacji. Zaczyna się zaraz po zagotowaniu wsadu.
Jednym z sygnałów że stabilizacja się zaczęła jest wartość temperatury na termometrze umieszczonym w kolumnie. Najlepiej w najwyższym punkcie kolumny. Zazwyczaj znajdujący się przy głowicy.
Wartością tą jest najwyższa wartość jaką osiągnie termometr w tym punkcie. Z chwilą gdy tempratura w tym punkcie zacznie się zmniejszać mamy pewność, że kolumna weszła w tryb stabilizacji. Stabilizacja trwa do momentu gdy na wszystkich termometrach umieszczonym na sprzęcie ( oprócz tego w kotle) pojawi się najniższa możliwa do osiągnięcia tempratura w danym dniu. Oczywiście już po spuszczeniu przedgonów. Zaś w kotle powinna być najwyższa.
Temperatury te każdego dnia będą różne, bo zależą one także od wartości ciśnienia atmosferycznego. I to mimo iż staramy się zachować stałe parametry ( rodzaj nastawu lub innego wsadu, moc tego wsadu, moc grzania, rodzaj wypełnienia itp na które mamy wpływ) na które to mamy wpływ. Niestety na wartość ciśnienia atmosferycznego nie mamy żadnego wpływu. Dlatego trzeba mieć tego świadomość i nie wpadać w panikę.
Gdy mówimy o końcu stabilizacji to mamy na myśli stan stabilizacji całego sprzętu. Od kotła po głowicę. Wszelkie określenia, które można spotkać na forum typu " stabilizacja kolumny", " kolumna została ustabilizowana" itp są tylko skrótem myślowym używanym na potrzeby łatwiejszej komunikacji. Niestety ale fakt ten czasami staje się przedmiotem niepotrzebnych nieporozumień czy nawet zgrzytów.
Stąd potrzeba uporządkowania wszystkich spraw związanych ze stabilizacją.
Jak wykonujemy stabilizację?
Praktycznie nie potrzeba nic robić. Tylko dać "wolną rękę" sprzętowi. On już za nas zrobi to co trzeba.
Po prostu stabilizacja dzieje się sama.
Naszą jedyną ingerencją jest zmniejszenie na samym początku mocy grzania. Z maksymalnej mocy , która to jest potrzebna do szybkiego rozgrzania wsadu i ewentualnego wstępnego zalania kolumny zmniejszamy tę moc do mocy roboczej. Jaką wartośc ma mieć robocza moc grzania zależy od wielu zmiennych i czynników. Dlatego każdy z nas powinien ją sobie wypraktykować sam. Bo zależy ona od rodzaju sprzętu. Średnicy kolumny. Rodzaju wypełnienia itp.
Następnym ważnym i nierozłącznym elementem stabilizacji jest odbiór przedgonów. Sam odbiór przedgonów jest tematem rzeką. Ilu operatorów tyle sposobów na ich odbiór. Dlatego pominę tu jakiekolwiek opisy. Poza moim. A zainteresowanych odsyłam do właściwych tematów.
Najważniejszym jest aby się ich pozbyć w jak najbardziej efektywny i efektowny sposób.
jak wspomniałem opiszę teraz jak ja stabilizuję i odbieram przedgony.
Mój sposób jest następujący ( dla lepszego zobrazowania tych procesów załączam zrzut z mojego sterownika na którym wyraźnie można zaobserwować poszczególne etapy stabilizacji); - po zagotowaniu wsadu i rozpoczynam wstępną stabilizację ( na wykresie jest to najwyższy punkt wszystkich linii wykresu temperatur poszczególnych termometrów)
- czekam, nic nie robiąc ok. 20 min. ( można zauważyć wyrażny zjazd linii w dół wykresu)
- robię pierwszy zrzut przedgonów ( z ujścia LM znajdującego się w głowicy) w ilości ok. 150ml. Ja posiadam jeziorko 90ml więc powiększam tę wartość o ok. 50% co daje mi ok. 150ml. ( na wykresie operacja ta jest widoczna w postaci wyraźnych pików na poszczególnych liniach. No może poza zieloną która jest obrazem termometru spod OLM. Ale to normalne bo górna część kolumny jest już w miarę stabilna)
- zamykam zawór - czym wprowadzam kolumnę w następny etap stabilizacji który ponownie trwa ok. 20 min. ( znowuż mozna zaobserwować wyraźny zjazd linii obrazujących obraz termometrów w dole kolumny i buforze)
- robię ponowny zrzut przedgonów w ilości jak poprzednio, ( co pokazuje nastepny wyraźny pik)
- ponownie zamykam zawór czym wprowadzam kolumnę w dalszy ciąg procesu stabilizacji, ( na zdjęciu widać ponowny zjazd dwóch dolnych linni)
- po następnych 20 minutach wykonuję kontrolę stanu termometrów. Jeśli w dole kolumny i w buforze termometry osiągnęły najniższy poziom i przez ostatnie 5 minut nie zmieniły wartości uważam że kolumna jest ustabilizowana. I gotowa do odbioru gonu. Dla pewności mogę też podeprzeć się też kontrolą temperatury w zbiorniku. Ta powinna być najwyższa możliwa dla danego wsadu i nie powinna zmienić się w ciągu przynajmniej 5 minut.
Do odbioru przedgonu z głowicy LM dołączyłem płukanie jeziorka w OLM. Robię to dwukrotnie razem z odbiorem przedgonów z głowicy. A to dlatego, że w czasie stabilizacji - zwłaszcza na początku istnieje ryzyko, że jeziorko to może zostać zanieczyszczone wstępnymi przedgonami. I moim zdaniem raczej tak jest. Nie zawsze zanieczyszczenia te potrafią w całości samoczynnie odparować.
- tak więc po ok. 60 minutach rozpoczynam odbiór gonu. ( i to też można zaobserwować na wykresie pod postacią delikatnych pików. Po czym linie delikatnie powracają do swoich najniższych wartości. I są już stabilne przez większość procesu.)
Myślę, że dla nowicjuszy należą się wyjaśnienia o co chodzi z tym ostanim pikiem. Który to pokazuje początek odbioru gonu.
Gdy uznamy że kolumna jest ustabilizowana i oczyszczona z przedgonów to w tym momencie kolumna osiągnęła też odpowiednie ciśnienie. Jest ono w tym momencie najwyższe możliwe jakie kolumna powinna osiągnąć. I jesli ktoś ma możliwośc kontroli tego ciśnienia to powinien zaobserwować to z łatwością. Kontrola ciśnienia w kolumny jest na wyższym poziomie wtajemniczenia w proces rektyfikacyjny niż kontrola temperatur i moim zdaniem najdokładniejszym sposobem na kontrolę całego procesu rektyfikacyjnego.
Gdy zaczniemy odbiór przedgonów możemy z łatwością zauważyć lekki skok temperatury w dole kolumny. Jaki on bedzie duży to zależy gdzie kto ma umiejscowiony termometr. Im wyżej nad zbiornikiem tym ten skok bedzie mniejszy.
Nie nalezy się tym martwić. Jest to normalne. Spowodowane jest to zmianą warunków fizycznych w kolumnie. Zmienia się ciśnienie a także stopień nasycenia flegmą całego wypełnienia. Gdy już zaczniemy odbiór z założoną prędkością to bardzo szybko termometry powrócą do poprzednich wskazań i się ustabilizują. I znowuż w zależności od tego jak wysoko mamy termometr nad zbiornikiem termometr może powrócić do poprzedniego wskazania albo zatrzymać się na trochę wyższej wartości. Tak jak napisałem nie należy się tym martwić. Jest to normalne. Ważne żeby wskazania te były już stabilne w czasie odbioru gonu. ( co wyraźnie widać na załączonym zrzucie)
Ot i cała tajemnica wiary. Którą najlepiej wbić sobie do głowy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony środa, 5 kwie 2023, 22:52 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 307
- Rejestracja: środa, 15 lip 2015, 16:21
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
@Leszku tutaj wyszło takie masło maślane
( z mocy roboczej na moc roboczą).
Może lepiej by się to czytało w taki sposob:
Z maksymalnej mocy , która to jest potrzebna do szybkiego rozgrzania wsadu i ewentualnego wstępnego zalania kolumny do mocy roboczej. Tak więc zmniejszamy tę moc do mocy roboczej.
Z mocy roboczej, która to jest potrzebna do szybkiego rozgrzania wsadu i ewentualnego wstępnego zalania kolumny. Tak więc zmniejszamy tę moc do mocy roboczej.
@Leszku tutaj wyszło takie masło maślane
( z mocy roboczej na moc roboczą).
Może lepiej by się to czytało w taki sposob:
Z maksymalnej mocy , która to jest potrzebna do szybkiego rozgrzania wsadu i ewentualnego wstępnego zalania kolumny do mocy roboczej. Tak więc zmniejszamy tę moc do mocy roboczej.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
A dlaczego miałbyś się mylić. Jeśli sposób który opisujesz i zapewne praktykujesz przynosi efekty i jesteś z niego zadowolony to szczęść Ci Boże.
Powtarzam w odbiorze przedgonów nie ma ścisłych reguł.
Jedyną regułą to jest ich efektywne pozbycie się.
Powtarzam w odbiorze przedgonów nie ma ścisłych reguł.
Jedyną regułą to jest ich efektywne pozbycie się.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Ja mam małe jeziorko ale pozbywam się przedgonów zrzutami po 70-80ml (4 razy). Zauważyłem, że ten sposób dużo bardziej efektywnie pozbywa się przedgonów niż odbiór kropelkowy, który stosowałem wcześniej.arfi pisze: rozumiem, że jeśli mam bardzo małe jeziorko to raczej nie ma sensu robić zrzutów a odbierać przedgony kropelkowo?
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Też stosuję tę metodę zrzutów. Wydaje mi się logiczniejsza niż kropelkowa. Myślę, że warto doprecyzować w tym temacie ilość odbieranego przedgonu. Pisałeś Leszku o dwóch zrzutach po 150 ml i dwukrotnym czyszczeniu OLM. Na jaki kocioł?
Z racji tego, że chwilowo musiałem zrezygnować z OLM robię trzy zrzuty. 20 min stabilizacji (otwarty bufor) - zrzut. Zamykam bufor i 20 min stabilizacji. Zrzut. 20 minut stabilizacji. Zrzut. Kilka minut stabilizacji. Temp bez zmian. Odbiór gonu, z czego pierwsza flaszka traktowana jako drugiej kategorii.
Z racji tego, że chwilowo musiałem zrezygnować z OLM robię trzy zrzuty. 20 min stabilizacji (otwarty bufor) - zrzut. Zamykam bufor i 20 min stabilizacji. Zrzut. 20 minut stabilizacji. Zrzut. Kilka minut stabilizacji. Temp bez zmian. Odbiór gonu, z czego pierwsza flaszka traktowana jako drugiej kategorii.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 271
- Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Spróbuj , tylko przedgon przed stabilizacją , odbierz na małej mocy , zmniejsz moc jak ruszy Ci termometr na 10 półce , bo jak zrobisz to na dużej mocy to będzie tak jak Leszek pisał , mało skondensowany , oczywiście żeby dokładnie pozbyć się przedgonu to potrzeba czasu więc później w trakcie lub po stabilizacji też musisz go odebrać .
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
W tym temacie rozmawiamy o stabilizacji i ewentualnie o elemencie tej stabilizacji czyli odbiorze przedgonów.
W/g mnie pojęcie "odbiór przedgonów po stabilizacji" nie powinno istnieć. Jesli używam słowa stabilizacja to mam na mysli ustabilizowaną kolumnę ( z odebranym przedgonem) gotową do odbioru gonu. Pisząc kolumnę - mam na myśli sprzęt od kotła po głowicę. Pisałem o tym w pierwszym poście.
Uorządkowanie tych pojęć bardzo ułatwi dyskusję.
To co tu napiszę nie odbieraj personalnie, gdyż być może się tylko przejęzyczyłeś.Pako23 pisze:...więc później w trakcie lub po stabilizacji też musisz go odebrać ...
W tym temacie rozmawiamy o stabilizacji i ewentualnie o elemencie tej stabilizacji czyli odbiorze przedgonów.
W/g mnie pojęcie "odbiór przedgonów po stabilizacji" nie powinno istnieć. Jesli używam słowa stabilizacja to mam na mysli ustabilizowaną kolumnę ( z odebranym przedgonem) gotową do odbioru gonu. Pisząc kolumnę - mam na myśli sprzęt od kotła po głowicę. Pisałem o tym w pierwszym poście.
Uorządkowanie tych pojęć bardzo ułatwi dyskusję.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 kwie 2023, 15:30 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 271
- Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
- Co jeśli stwierdzę , że się chce napić spirytusu z domieszka przedgonów ( stwierdzę że nie odbieram przedgonu bo wszystko mi się skumuluje nad olm ,a to trochę zasyfione mi odpowiada) , czy wtedy mam mówić że mam nie ustabilizowaną kolumnę?
-Robiłeś kiedyś taki test , że nie odbierałeś przedgonów tylko od razu odbierałeś OLM , czyli wtedy pracowałeś na nieustabilizowanej kolumnie tak??
-Teoretycznie twierdzicie ,że przedgon leci cały czas, czy my możemy wgl twierdzić w takim razie , że pracujemy na ustabilizowanych kolumnach?
- Co jeśli źle odbierzemy przedgon, czy też pracujemy na nieustabilizowanej kolumnie?
- Ciekwi mnie dlaczego W/g Ciebie pojęcie "odbiór przedgonów po stabilizacji" nie powinno istnieć. Rozmawiałem ostatnio z kimś kto ma tutaj zielony nick i mówił , że odbiera po stabilizacji przedgon .
Będę mieć jeszcze parę pytań ale to jak zrobię proces i zapiszę logi.
Spoko nie każde Twoje posty odbieram personalnie, oprócz tych co ewidentnie szukasz zaczepki da się od razu wyczuć kiedy to jest, szkoda tylko , że Ty wszystko odbierasz personalnie ( może już mam taki ton pisania)lesgo58 pisze: To co tu napiszę nie odbieraj personalnie,
nasuwa mi się tutaj parę pytań i chciałbym , żebyś mi je wyjaśnił bo widzę , że w innym przypadku według Ciebie nie można uznać , że kolumna jest ustabilizowana:lesgo58 pisze: W/g mnie pojęcie "odbiór przedgonów po stabilizacji" nie powinno istnieć. Jesli używam słowa stabilizacja to mam na mysli ustabilizowaną kolumnę ( z odebranym przedgonem) gotową do odbioru gonu.
- Co jeśli stwierdzę , że się chce napić spirytusu z domieszka przedgonów ( stwierdzę że nie odbieram przedgonu bo wszystko mi się skumuluje nad olm ,a to trochę zasyfione mi odpowiada) , czy wtedy mam mówić że mam nie ustabilizowaną kolumnę?
-Robiłeś kiedyś taki test , że nie odbierałeś przedgonów tylko od razu odbierałeś OLM , czyli wtedy pracowałeś na nieustabilizowanej kolumnie tak??
-Teoretycznie twierdzicie ,że przedgon leci cały czas, czy my możemy wgl twierdzić w takim razie , że pracujemy na ustabilizowanych kolumnach?
- Co jeśli źle odbierzemy przedgon, czy też pracujemy na nieustabilizowanej kolumnie?
- Ciekwi mnie dlaczego W/g Ciebie pojęcie "odbiór przedgonów po stabilizacji" nie powinno istnieć. Rozmawiałem ostatnio z kimś kto ma tutaj zielony nick i mówił , że odbiera po stabilizacji przedgon .
Będę mieć jeszcze parę pytań ale to jak zrobię proces i zapiszę logi.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 kwie 2023, 21:17 przez Pako23, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 271
- Rejestracja: niedziela, 15 lis 2015, 10:16
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Poprawiłem , ale nie ze względu , że tam była jakaś osobista wycieczka bo nie było były tylko grzecznie zadane pytania, a nie jak w innych tematach dogryzanie. A to , że te pytania były jakie były to tylko dlatego , że interesuje mnie bardzo czym on się kieruje pisząc takie coś.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Niestety - źle odebrany przedgon to źle odebrany przedgon. A skoro założyłem, że prawidłowy i zgodny ze sztuką odbiór przedgonów stanowi integralną część stabilizacji to odpowiedź na Twoje pytanie nasuwa się sama.
Jednak po ostatnich gównoburzach i ciągłych wytykaniach mi, że dopasowuję moje odpowiedzi do chwili i sytuacji postanowiłem określić i w miarę ujednolicić słownictwo i pojęcia określające poszczególne etapy procesu rektyfikacji. W tym przypadku etap stabilizacji.
Moim zadaniem było ułatwienie dyskusji i wyeliminowanie niedomówień.
Teraz przynajmniej będziesz miał jasność co mam na myśli gdy gdy będę brał udział w różnych dyskusjach.
Bardzo dobrze to określiłeś pisząc w moim kierunku "...w/g Ciebie...". Bo wszystko co piszę jest w/g mnie. Oczywiście wiedza ta jest wypadkową tego co się nauczyłem na forum.Pako23 pisze:...
nasuwa mi się tutaj parę pytań i chciałbym , żebyś mi je wyjaśnił bo widzę , że w innym przypadku według Ciebie nie można uznać , że kolumna jest ustabilizowana:
...
Pracowałem na kolumnie ustabilizowanej. Takie było założenie, że robiąc tę próbą zgromadzę cały przedgon w głowicy i buforze OLM. Czy mi to wyszło, czy nie to osobna historia....-Robiłeś kiedyś taki test , że nie odbierałeś przedgonów tylko od razu odbierałeś OLM , czyli wtedy pracowałeś na nieustabilizowanej kolumnie tak??...
Oczywiście....- Co jeśli źle odbierzemy przedgon, czy też pracujemy na nieustabilizowanej kolumnie?...
Niestety - źle odebrany przedgon to źle odebrany przedgon. A skoro założyłem, że prawidłowy i zgodny ze sztuką odbiór przedgonów stanowi integralną część stabilizacji to odpowiedź na Twoje pytanie nasuwa się sama.
Sam do niedawna tak opisywałem ten etap procesu bezpośrednio przed odbiorem gonu. I tego się nie wstydzę. Funkcjonowało bardzo dobrze. Wszyscy ( przynajmniej takie odnosiłem wrażenie) wiedzieli o co chodzi....Rozmawiałem ostatnio z kimś kto ma tutaj zielony nick i mówił , że odbiera po stabilizacji przedgon ...
Jednak po ostatnich gównoburzach i ciągłych wytykaniach mi, że dopasowuję moje odpowiedzi do chwili i sytuacji postanowiłem określić i w miarę ujednolicić słownictwo i pojęcia określające poszczególne etapy procesu rektyfikacji. W tym przypadku etap stabilizacji.
Moim zadaniem było ułatwienie dyskusji i wyeliminowanie niedomówień.
Teraz przynajmniej będziesz miał jasność co mam na myśli gdy gdy będę brał udział w różnych dyskusjach.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 kwie 2023, 23:01 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela, 30 gru 2018, 10:57
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: RE: Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Odkręcam zaworek na maxa, początkowo u mnie nie wiem jak u reszty, leci urobek pełną rurą, po chwili leci urobek z powietrzem, chwilę odczekuję parę sekund, zakręcam zaworek, ot tak zrzuty robięAAmatorek pisze:A ja mam do was pytanie.
Jak w praktyce wygląda u was zrzut jeziorka?:
1) Zatykacie wężyk, odkręcacie zaworek i zwalnianiacie wężyk?
2) kręcicie zaworkiem do momentu pełnego otwarcia?
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Czy to jest coś normalnego, czy jednak powinienem się martwić? Postępując w 100% z Twoim opisem musiałbym półtora litra pierwszego serca wylać do przedgonów.
Jak ten spadek rozumieć, macie podobnie czy to u mnie jest coś nie halo. Dodam, że przy nastawie po stabilizacji temperatura już nie spada niżej niż się ustabilizowała przy odbiorze przedgonów. Może różnicę tutaj robi stężenie alkoholu?
Przy rektyfikacji surówki rozcieńczonej do ~20% mam tak, że po 1h20min stabilizacji i odbiorze 480ml przedgonów plus 100ml odrzutu z płukania OLM temperatury są już oczywiście stabilne jak skała, ale w trakcie odbioru serca do dołu idzie mi o kilka dziesiętnych bufor. Wygląda to tak, że po wyżej opisanej stabilizacji mam 78,8*C w buforze, później po odebraniu 0,5L serca spadło do 78,7*C, po kolejnym 0,5L serca spadło jeszcze do 78,6*C, po kolejnym 0,5L serca spadło ponownie do 78,5*C i już niższej temperatury na buforze nie uświadczyłem.Lesgo58 pisze:Jeśli w dole kolumny i w buforze termometry osiągnęły najniższy poziom i przez ostatnie 5 minut nie zmieniły wartości uważam że kolumna jest ustabilizowana.
Czy to jest coś normalnego, czy jednak powinienem się martwić? Postępując w 100% z Twoim opisem musiałbym półtora litra pierwszego serca wylać do przedgonów.
Jak ten spadek rozumieć, macie podobnie czy to u mnie jest coś nie halo. Dodam, że przy nastawie po stabilizacji temperatura już nie spada niżej niż się ustabilizowała przy odbiorze przedgonów. Może różnicę tutaj robi stężenie alkoholu?
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 262 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Generalnie doceniam pracę w post autora. Ale można było go zamienić na jedno zdanie. "Zostawić kolumnę na 1h na mocy roboczej i tyle" według mnie stabilizacja to proces przed rozpoczęciem odbioru przedgonu. I kolumna nawet bez odebrania przedgonu będzie ustabilizowana. Czy nie o to właśnie chodzi żeby kolumnę ustabilizować porządnie przed odbiorem przedgonu? Nie zgodzę sie rowniez z tym że kolumna ze źle odebranym przedgonem to kolumna nieustabilizowana. Jak dla mnie jest bezsensowne stwierdzenie.No dobra w sumie to odbiór przedgonu można by podpiąć z lekka pod stabilizację bo kolumna po zrzutach potrzebuje czasu żeby wrócić do pełnej stabilności. Ale jednak stabilizacja ma na celu skondensowanie przedgonu w górze kolumny przed jego odbiorem. Ja dodatkowo do odbioru przedgonu dołożyłem czwórnik w głowicy. Co pozwala mi oprócz zrzutów robić sobie też odbiór kropelkowy czy dla bezpieczeństwa zostawić sobie 1 krople na 5 sek w czasie odbioru gonu. Jak dla mnie też dobre rozwiązanie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 365
- Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Dla mnie, proces stabilizacji, to czas, w którym temperatury w kolumnie ( na wszystkich wysokościach) po jej rozgrzaniu i po ustabilizowaniu mocy grzania spadają, aż do momentu, kiedy te spadki będą niezauważalne. Czy w tym czasie odbiera się przedgony, czy czeka, do zakończenia stabilizacji, to kwestia indywidualna. Uważam, że bez względu na metodę odbioru przedgonów (zrzut, kropelkowo) warto wstrzymać się z ich odbiorem, bo dopiero wtedy, pary znajdujące się w kolumnie, odpowiednio są podzielone na frakcje. Oczywiście przedgonów może być więcej, niż mieści się ich w kolumnie, wtedy podczas ich odbioru, pierwszą oznaką pojawienia się w niej gonu, jest minimalny wzrost temperatury na 10p.
Ostatnio zmieniony niedziela, 23 kwie 2023, 18:49 przez pepe59, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 400
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Chyba najlepiej mieć otwarty LM i OLM/OVM gdy rośnie temperatura odebrać z LM 50ml z OLM/OVM 25 ml.
Stabilizować z 20 minut na roboczej i gwałtownie zrobić zrzut 100ml
Stabilizować 20 minut i LM ustawić na odbiór około 6ml/min i tak odbierać przez godzinę.
Jak by udało sie zrobić precyzyjny zawór spustu w buforze i zanurzyło się w nim jakąś szeroką pochewke wypełnioną cieczą (dla dokładnego oszacowania temperatury) to mogli byśmy przez początek procesu ustawić % w buforze na około 55% i dzięki temu pominąć metodę 2,5
Stabilizować z 20 minut na roboczej i gwałtownie zrobić zrzut 100ml
Stabilizować 20 minut i LM ustawić na odbiór około 6ml/min i tak odbierać przez godzinę.
Jak by udało sie zrobić precyzyjny zawór spustu w buforze i zanurzyło się w nim jakąś szeroką pochewke wypełnioną cieczą (dla dokładnego oszacowania temperatury) to mogli byśmy przez początek procesu ustawić % w buforze na około 55% i dzięki temu pominąć metodę 2,5
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
AAmatorek pisze:
Jak by udało sie zrobić precyzyjny zawór spustu w buforze i zanurzyło się w nim jakąś szeroką pochewke wypełnioną cieczą (dla dokładnego oszacowania temperatury) to mogli byśmy przez początek procesu ustawić % w buforze na około 55% i dzięki temu pominąć metodę 2,5
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Mam przepływowy zaworek precyzyjny na spuście bufora.
Ustawiam go tak, aby bufor był prawie pełen, a nie było przelewu na wypełnienie. i długo tak stabilizuję kolumnę. Wtedy to ciecz w buforze ma cały czas porządane 55-60%. U mnie wtedy temp. w buforze wynosi 81.5 stopnia.
Nie bawię się w początkową stabilizację na otwartym buforze, bo to nieefektywne. Przed gony łatwiej usunąć z kega, gdy jest tam niski procent alkoholu. A to osiągamy magazynując część w buforze. A w buforze jest wtedy ok 60 procent i w kolumnę idzie to, co przy metodzie 2.5.
Nad buforem mam jeszcze półkę odbiorczą, bo nie wszystkie przedgony trafiają do głowicy, część zalega w kolumnie.
Tak robię od długiego czasu.AAmatorek pisze:
Jak by udało sie zrobić precyzyjny zawór spustu w buforze i zanurzyło się w nim jakąś szeroką pochewke wypełnioną cieczą (dla dokładnego oszacowania temperatury) to mogli byśmy przez początek procesu ustawić % w buforze na około 55% i dzięki temu pominąć metodę 2,5
Mam przepływowy zaworek precyzyjny na spuście bufora.
Ustawiam go tak, aby bufor był prawie pełen, a nie było przelewu na wypełnienie. i długo tak stabilizuję kolumnę. Wtedy to ciecz w buforze ma cały czas porządane 55-60%. U mnie wtedy temp. w buforze wynosi 81.5 stopnia.
Nie bawię się w początkową stabilizację na otwartym buforze, bo to nieefektywne. Przed gony łatwiej usunąć z kega, gdy jest tam niski procent alkoholu. A to osiągamy magazynując część w buforze. A w buforze jest wtedy ok 60 procent i w kolumnę idzie to, co przy metodzie 2.5.
Nad buforem mam jeszcze półkę odbiorczą, bo nie wszystkie przedgony trafiają do głowicy, część zalega w kolumnie.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 1925
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Do rozważań załóżmy taką rzecz:
Podaję wartości teoretyczne. Minimalna moc grzania 600 W, przy której do głowicy docierają mieszany par alkoholu. I druga wartość moc robocza 2000 W, przy której prowadzimy proces.
Dlaczego odbiór przedgonów na mocy roboczej ma być lepszy od metody na mniejszej mocy i odwrotnie?
Podaję wartości teoretyczne. Minimalna moc grzania 600 W, przy której do głowicy docierają mieszany par alkoholu. I druga wartość moc robocza 2000 W, przy której prowadzimy proces.
Dlaczego odbiór przedgonów na mocy roboczej ma być lepszy od metody na mniejszej mocy i odwrotnie?
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 262 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Coraz bardziej się zastanawiam czy to wszystko nie jest już za bardzo przekombinowane. Stabilizacje na otwartych zaworach, metody 2.5, 4.5, zaworki precyzyjne w buforach, półka odbiorcza nad buforem. Po co to wszystko skoro już kilka lat temu robiło się na kolumnach spirytus neutralny po 2 zwykłych rektyfikacjach i zwyczajnych buforach. Normalnie tak jak czytam o tych wszystkich kombinacjach to chyba bym wolał zostać ortodoksem Koalaka i wywalić bufor.
Ostatnio zmieniony sobota, 29 kwie 2023, 23:44 przez boxer1981228, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Zarówno, metoda 2,5, półki odbiorcze, odbieranie na małej mocy, lub tuż pod progiem zalania, kończenie, gdy w buforze jest 40 %.,mają solidne uzasadnienie w fachowej literaturze. Zresztą na forum są skany różnych wykresów, tabel itp. Tylko czytać i wyciągać wnioski.
Ja osobiście że względu na oszczędność czasu wolę raz przedestylować, przykładając się się do odbioru przedgonów w różnych punktach kolumny, pokręcić trochę zaworkiem, zamiast prowadzić zwykłą dwukrotną destylację,
Taki stan jest opisany w psychologii. to bodajże `dysonans poznawczy`. Normalna sprawa wszyscy tego doświadczamy....boxer1981228 pisze:Coraz bardziej się zastanawiam czy to wszystko nie jest już za bardzo przekombinowane. Stabilizacje na otwartych zaworach, metody 2.5, 4.5, zaworki precyzyjne w buforach, półka odbiorcza nad buforem. Po co to wszystko skoro już kilka lat temu robiło się na kolumnach spirytus neutralny po 2 zwykłych rektyfikacjach i zwyczajnych buforach. Normalnie tak jak czytam o tych wszystkich kombinacjach to chyba bym wolał zostać ortodoksem Koalaka i wywalić bufor.
Zarówno, metoda 2,5, półki odbiorcze, odbieranie na małej mocy, lub tuż pod progiem zalania, kończenie, gdy w buforze jest 40 %.,mają solidne uzasadnienie w fachowej literaturze. Zresztą na forum są skany różnych wykresów, tabel itp. Tylko czytać i wyciągać wnioski.
Ja osobiście że względu na oszczędność czasu wolę raz przedestylować, przykładając się się do odbioru przedgonów w różnych punktach kolumny, pokręcić trochę zaworkiem, zamiast prowadzić zwykłą dwukrotną destylację,
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 27
- Rejestracja: czwartek, 8 kwie 2021, 09:27
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Ducha buraka trzeba polubić lub z niego zrezygnować. Kukurydza lux, bo taka amerykańska i w filmach ją popijają. Pszenica, jęczmien też. Najlepiej na pustej rurce. I koniecznie dodać troche przedgonów i pogonów, bo aromatu nie będzie!
A biednego buraka przeciskamy przez bufory, sprężynki, olm lub ovm. I po 2 cudacznych rektyfikacjach ciagle rozcieńczone do 40% czuć surowiec.
Juz prawie zamówiłem bufor, zrezygnowałem po ostatnich dyskusjach. Na rurze fi 70 i grzaniu 4kW można więcej niż na fi60. Chce szybko spirytus lekko buraczany - prawie 2/3 procesu leci 45ml/min. Chcę literka super czystego to ustawiam 1l/h.
I nigdy nie dolewam pogonów do nastawu. Nawet litr pogonów na 45 nastawu destabilizuje mi kolumne w połowie procesu i bardzo pogarsza serce. Koszt prądu, wody, swojego czasu przewyższa zysk z pompowania pogonowej końcówki.
A biednego buraka przeciskamy przez bufory, sprężynki, olm lub ovm. I po 2 cudacznych rektyfikacjach ciagle rozcieńczone do 40% czuć surowiec.
Juz prawie zamówiłem bufor, zrezygnowałem po ostatnich dyskusjach. Na rurze fi 70 i grzaniu 4kW można więcej niż na fi60. Chce szybko spirytus lekko buraczany - prawie 2/3 procesu leci 45ml/min. Chcę literka super czystego to ustawiam 1l/h.
I nigdy nie dolewam pogonów do nastawu. Nawet litr pogonów na 45 nastawu destabilizuje mi kolumne w połowie procesu i bardzo pogarsza serce. Koszt prądu, wody, swojego czasu przewyższa zysk z pompowania pogonowej końcówki.
-
- Posty: 119
- Rejestracja: sobota, 16 lut 2013, 11:22
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Mam pytanie do autora tematu, w swoim poście dotyczącym Rektyfikacji w pigułce napisałeś:
"W lepszej i bardziej komfortowej sytuacji są osoby mające Obniżony Boczny Odbiór. I to niezależnie czy mają OVM czy OLM. Bezpośrednio po pierwszych 50-70 ml przedgonów mogą przejść do odbioru serca bez ryzyka zanieczyszczenia pierwszych mililitrów toż serca resztkami przedgonów spływających ze skraplacza"
Natomiast teraz piszesz że stabilizujesz, i w między czasie robisz kilka zrzutów z olm.
Przedtem trzymałem się tamtego opisu. Teraz ten jest aktualniejszy ?
Pozdrawiam
"W lepszej i bardziej komfortowej sytuacji są osoby mające Obniżony Boczny Odbiór. I to niezależnie czy mają OVM czy OLM. Bezpośrednio po pierwszych 50-70 ml przedgonów mogą przejść do odbioru serca bez ryzyka zanieczyszczenia pierwszych mililitrów toż serca resztkami przedgonów spływających ze skraplacza"
Natomiast teraz piszesz że stabilizujesz, i w między czasie robisz kilka zrzutów z olm.
Przedtem trzymałem się tamtego opisu. Teraz ten jest aktualniejszy ?
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony wtorek, 6 cze 2023, 18:13 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 189
- Rejestracja: czwartek, 26 wrz 2019, 09:29
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Myślę, że wynika to ze zmiany aparatury u kolegi lesgo58. Przykład pierwszy dotyczy typowej głowicy aabratek z jeziorkiem pojemności ~20 ml. W takim układzie ciężko mówić o zrzutach więc kolega opisał kropelkową metodę odbioru przedgonu. W drugim przykładzie sprawa tyczy się głowicy z powiększonym jeziorkiem 90 ml, które daje możliwość szybkich zrzutów.
-
- Posty: 2595
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
No nie do końca o to chodzi. Przeczytajcie jeszcze raz dyskusję o zrzutach, tam jest wyjaśnione, dlaczego aktualnie uważa się, że jest to lepsza metoda. A wielkość jeziorka jest tylko jednym z czynników.
Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 262 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
-
- Posty: 225
- Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Dokładnie takiego samego jestem zdania. Od samego początku stosuje zrzuty. Mam jeziorko 24-25ml. Robię sześć zrzutów w interwałach 10 minutowych. W sumie odbierając ~350ml. Po tym otwieram kropelkowy odbiór przedgonu (to dodaje do następnego pierwszego gotowania), płukanie OLMa i odbiór. Kolejnym czynnikiem jest sama budowa kolumny. Ja nad OLMem mam jeszcze 50cm wypełnienia co skutecznie blokuje ewentualne zanieczyszczenie OLMa przedgonem. Takich niuansów jest dużo i po prostu trzeba poznać swoją kolumnę, spróbować paru metod i wyciągnąć wnioski co lepiej się sprawdza.