Cześć
Pierwszy raz robię cydr, jabłka z drzewa przy domu już opadnięte w większości, bardzo słodkie, 15 litrów soku, drożdże cidr strong i pożywka tej samej firmy. Fermentacja ruszyła ostro. Nie wiem czy wszystko jest w porządku. Piany fermentacyjnej jest na obecną chwilę na wysokość dwóch dodatkowych litrów, jest dość gęsta. Czy wszystko jest w porządku, czy zebrać tą pianę i wyrzucić? Nie mam doświadczenia w temacie. Pozdrawiam
piana fermentacyjna
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: piana fermentacyjna
Dziękuję za odpowiedź, mam jeszcze jedno pytanie. Na razie trwa jeszcze burzliwa fermentacja natomiast planuję jeszcze cichą fermentację. Burzliwa jest w pojemniku 25l a ilość soku to 15l. Czy cicha może być w pojemniku tej samej wielkości czy jednak jest ryzyko zbytniego napowietrzenia?
-
- Posty: 2602
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: piana fermentacyjna
Nie ma jeżeli przelejesz w miarę szybko, kiedy drożdże jeszcze pracują i wytworzą poduszkę z dwutlenku węgla.
Piwo i cydr też przelewam nie przejmując się specjalnie wielkością pojemnika, tutaj przechowywanie na cichej trwa krótko.
Co innego w wypadku wina, ale tam to trwa miesiące, a czasami i lata.
Generalnie lepiej jest przelewać w miarę do pełna.
Piwo i cydr też przelewam nie przejmując się specjalnie wielkością pojemnika, tutaj przechowywanie na cichej trwa krótko.
Co innego w wypadku wina, ale tam to trwa miesiące, a czasami i lata.
Generalnie lepiej jest przelewać w miarę do pełna.
Pozdrawiam z opolskiego.
Re: piana fermentacyjna
Dzisiaj rozlałem cydr do butelek, był trochę ponad tydzień na fermentacji cichej. Dzisiaj poziom wody w rurce fermentacyjnej się wyrównał. Schodziło to powoli kilka dni. Nie było już cukru. Cydr ma posmak drożdżowy, ale da się pić. Prawdopodobnie za krótko trzymałem, ale nie chciałem ryzykować, albo za dużo dałem drożdży i pożywki na start. Przed butelkowaniem dodałem cukier 4g i ksylityol 16g na każde 0,5L zgodnie z przepisem pewnego filmiku z youtubea. Jednak następnym razem dam chyba jeszcze więcej ksylitolu.
-
- Posty: 43
- Rejestracja: sobota, 4 wrz 2021, 14:09
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: piana fermentacyjna
No to super!
Fermentacja cicha podczas produkcji cydru ma za zadanie przefermentować resztki cukru, aby nie było przykrych niespodzianek podczas nagazowywania zabutelkowanego cydru. Bezpieczną dawką cukru do nagazowania jest około 7-8g cukru na litr. Przy takiej dawce cydr się nagazuje, a jednocześnie nie spowoduje wybuchających butelek. Gdybyś zabutelkował nie do końca przefermentowany sok, to wtedy ciśnienie dwutlenku węgla mogłoby wysadzić kapsle lub korki od butelek.
Posmakiem drożdżowym sie nie martw; chyba każdy świeży cydr tak ma. Drożdży raczej nie przedawkowałeś, one i tak się przecież namnażają podczas fermentacji. Z biegiem czasu na dnie butelki zbierze się osad drożdżowy, a cydr może się wyklarować (ale nie musi). Odstaw butelki do lochu i spróbuj go za miesiąc. Uważaj na ten osad na dnie butelki, bo on może popsuć degustację: po otwarciu butelki przelej delikatnie zawartość do kufla/pokala/kielicha a osad pozostaw w butelce. Po pierwszej degustacji będziesz już wiedział czy te 16g ksylitolu na 0,5L cydru to dawka odpowiednia. Jak będzie zbyt mała słodkość, do następnym razem dasz więcej ksylitolu; chociaż to też jest związane z surowcem, którego użyłeś na cydr; kwaśniejsze jabłka będą wymagać więcej cukru by zamaskować kwas (z tym też można polemizować, bo tu jest rzecz gustu - niektórzy bardziej sobie cenią kwaśność cydru nad jego słodkością).
Fermentacja cicha podczas produkcji cydru ma za zadanie przefermentować resztki cukru, aby nie było przykrych niespodzianek podczas nagazowywania zabutelkowanego cydru. Bezpieczną dawką cukru do nagazowania jest około 7-8g cukru na litr. Przy takiej dawce cydr się nagazuje, a jednocześnie nie spowoduje wybuchających butelek. Gdybyś zabutelkował nie do końca przefermentowany sok, to wtedy ciśnienie dwutlenku węgla mogłoby wysadzić kapsle lub korki od butelek.
Posmakiem drożdżowym sie nie martw; chyba każdy świeży cydr tak ma. Drożdży raczej nie przedawkowałeś, one i tak się przecież namnażają podczas fermentacji. Z biegiem czasu na dnie butelki zbierze się osad drożdżowy, a cydr może się wyklarować (ale nie musi). Odstaw butelki do lochu i spróbuj go za miesiąc. Uważaj na ten osad na dnie butelki, bo on może popsuć degustację: po otwarciu butelki przelej delikatnie zawartość do kufla/pokala/kielicha a osad pozostaw w butelce. Po pierwszej degustacji będziesz już wiedział czy te 16g ksylitolu na 0,5L cydru to dawka odpowiednia. Jak będzie zbyt mała słodkość, do następnym razem dasz więcej ksylitolu; chociaż to też jest związane z surowcem, którego użyłeś na cydr; kwaśniejsze jabłka będą wymagać więcej cukru by zamaskować kwas (z tym też można polemizować, bo tu jest rzecz gustu - niektórzy bardziej sobie cenią kwaśność cydru nad jego słodkością).