Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
-
Autor tematu - Posty: 2
- Rejestracja: sobota, 27 lis 2021, 11:38
Witam wszystkich. Szukałem dużo i nie mogę znaleźć nigdzie podobnego przypadku. Posiadam kolumnę aabratek.katalizator z wypełnieniem sprężynkami miedzianymi i kolumnę z wziernikiem z wypełnieniem ze sprężynek nierdzewnych, odbiór boczny z chłodnicą i odbiór górny. Opiszę jak prowadzę destylację. Uruchamiam dwie grzałki, po podgrzaniu gdy pary zaczynają się unosić i temperatura na dole kolumny zaczyna rosnąc odkręcam wodę i czekam aż kolumna się zaleje,następnie po zalaniu wyłączam jedną grzałkę i czekam 45 minut aż kolumna się ustabilizuje, później przez ok. 20 minut odbieram ujsciem górnym przedgony i przechodzę do odbioru bocznego zostawiając odbiór górny otwarty minimalnie tak aby skapywała kropla raz na 10 s. Oczywiście odbiór boczny ustawiam tak żeby odbierało się ok 1,5 l na godzinę i temperatura na dołu kolumny utrzymywała się jednakową. Odbieram ok. 3-4l serca i wtedy zaczyna się problem. Nagle temperatura na dołu kolumny osiąga wartość zbliżoną do temperatury w beczce, rośnie bardzo szybko a z odbioru bocznego zaczyna cieknąć duża ilość bardzo ciepłego płynu, wygląda mi to jakby kolumna zalała się ponownie dochodząc do wysokości ujścia bocznego i przelewając znajdujący się w kolumnie płyn. Co może być tego przyczyną? Dodam że w tym przypadku zakręcam odbiór czekam aż temperatura się ustabilizuje ok. pół godziny i dalej prowadzę odbiór boczny bez problemów do ok. 98 °C w beczce. Poradźcie coś bo już różnych pomysłów próbowałem ale zawsze ten sam problem
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Serwus
Podczas każdego procesu rektyfikacji, dochodzi do momentu, kiedy zaczyna brakować mocy w kotle. Mam tu na myśli moc (%) wsadu a nie moc grzałek. Czy wogóle korygujesz(ile razy) w tym czasie odbiór?, pozwalając kolumnie na "zlapanie oddechu" i ponowne ustabilzowanie się? Uważam, że nieda się grać w takim samym tempie czy to z LM czy OVM, OLM przez cały czas trwania koncertu. Następnym razem obserwuj termometr na wysokości 10 półki. Po skoku o 0.2st, zredukuj odbiór. Temperatura powinna wrócić do temperatury dnia.
Nic nie wiemy na temat średnicy kolumny, pojemności kotła, mocy grzania, rodzaju wypełnienia etc.
Poza tym uważam, że chyba nieco zbyt szybko przechodzisz do serca, gdyż tylko 20 minutowy odbiór przedgonu z LM powoduje, że jego część, moim zdaniem przejdzie do serca, nieco zanieczyszczając gon główny. Pytanie :Jak szybko odbierasz przedgon?
Podczas każdego procesu rektyfikacji, dochodzi do momentu, kiedy zaczyna brakować mocy w kotle. Mam tu na myśli moc (%) wsadu a nie moc grzałek. Czy wogóle korygujesz(ile razy) w tym czasie odbiór?, pozwalając kolumnie na "zlapanie oddechu" i ponowne ustabilzowanie się? Uważam, że nieda się grać w takim samym tempie czy to z LM czy OVM, OLM przez cały czas trwania koncertu. Następnym razem obserwuj termometr na wysokości 10 półki. Po skoku o 0.2st, zredukuj odbiór. Temperatura powinna wrócić do temperatury dnia.
Nic nie wiemy na temat średnicy kolumny, pojemności kotła, mocy grzania, rodzaju wypełnienia etc.
Poza tym uważam, że chyba nieco zbyt szybko przechodzisz do serca, gdyż tylko 20 minutowy odbiór przedgonu z LM powoduje, że jego część, moim zdaniem przejdzie do serca, nieco zanieczyszczając gon główny. Pytanie :Jak szybko odbierasz przedgon?
-
Autor tematu - Posty: 2
- Rejestracja: sobota, 27 lis 2021, 11:38
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Przedgon odbieram w tempie ok 3 kropel na sekundę, odbieram go przez ok. 20-30 minut cały czas sprawdzając po węchu a wydaje mi się że wyczulony mam aż do momentu aż zapach ma praktycznie czystego spirytusu.
Ogólnie w sobotę posłuchałem sprzedawcy że sklepu destylatory. Com który po dłuższych rozmowach polecił aby wyciągnąć wypełnienie i spróbować je delikatnie ułożyć bez upychania, ogólnie nigdy nie upychalem na siłę ale teraz postarałem się aby sprężynki leżały bardzo luźno, efekt? proces od początku do 98,5 °C przebiegał praktycznie bez problemu co ucieszyło mnie bardzo. A tu nagle dzisiaj rano problem pojawił się jeszcze większy. Po rozgrzaniu wsadu i ruszeniu pierwszych par do góry kolumna nagle zaczęła się zalewać we wzierniku buzowało, kolumna od dwóch lat zawsze potrzebowała min. 15 minut od ruszenia par do zalania a tu nagle niecałe 5 minut i buzuje. Wyłączam jedną grzałkę i o dziwo zalanie nie ustępuje wyłączam drugą opada nagle, wiadomo z braku całkowitego grzania, czekam chwilę podłączam znów jedną grzałkę na której zawsze prowadzę proces i kolumna znów się zalewa, jakąś wariacja normalnie. Jedna rzecz być może warta uwagi jest taka że przeniosłem kolumnę na nowe miejsce gdzie poprowadziłem przewody bezpośrednio z rozdzielni do grzałek wcześniej było to trochę inaczej zasilane, czy mogła zmienić się moc grzania i czy może mieć to wpływ na to co się dzieje?
Ogólnie w sobotę posłuchałem sprzedawcy że sklepu destylatory. Com który po dłuższych rozmowach polecił aby wyciągnąć wypełnienie i spróbować je delikatnie ułożyć bez upychania, ogólnie nigdy nie upychalem na siłę ale teraz postarałem się aby sprężynki leżały bardzo luźno, efekt? proces od początku do 98,5 °C przebiegał praktycznie bez problemu co ucieszyło mnie bardzo. A tu nagle dzisiaj rano problem pojawił się jeszcze większy. Po rozgrzaniu wsadu i ruszeniu pierwszych par do góry kolumna nagle zaczęła się zalewać we wzierniku buzowało, kolumna od dwóch lat zawsze potrzebowała min. 15 minut od ruszenia par do zalania a tu nagle niecałe 5 minut i buzuje. Wyłączam jedną grzałkę i o dziwo zalanie nie ustępuje wyłączam drugą opada nagle, wiadomo z braku całkowitego grzania, czekam chwilę podłączam znów jedną grzałkę na której zawsze prowadzę proces i kolumna znów się zalewa, jakąś wariacja normalnie. Jedna rzecz być może warta uwagi jest taka że przeniosłem kolumnę na nowe miejsce gdzie poprowadziłem przewody bezpośrednio z rozdzielni do grzałek wcześniej było to trochę inaczej zasilane, czy mogła zmienić się moc grzania i czy może mieć to wpływ na to co się dzieje?
-
- Posty: 48
- Rejestracja: czwartek, 9 wrz 2021, 08:39
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Ja spróbowałbym teraz rozwiązania pośredniego. Wtedy być może było za mocno ubite a teraz za luźno?
Może warto spróbować lekko ubić?
Kup sobie watomierz. Wiedział będziesz jaką masz faktyczną moc grzania i czy coś się zmieniło w porównaniu z poprzednim miejscem.
U mnie grzałki mają maksymalną moc 4kW a nigdy nie ma więcej niż 3,2kW. Napięcie u mnie zamiast 230v jedynie 205-220V.
Może warto spróbować lekko ubić?
Kup sobie watomierz. Wiedział będziesz jaką masz faktyczną moc grzania i czy coś się zmieniło w porównaniu z poprzednim miejscem.
U mnie grzałki mają maksymalną moc 4kW a nigdy nie ma więcej niż 3,2kW. Napięcie u mnie zamiast 230v jedynie 205-220V.
Ostatnio zmieniony wtorek, 30 lis 2021, 15:19 przez Pepex, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Trzeba kupić regulator mocy (wtedy ustawisz taka moc żeby nie zalewało), mi jak zalewało aabratka to wypełnienie się ubiło za bardzo. Dobrze też wyparzyć wypełnienie i z powrotem bez ubijania. Jest też możliwość ze osady lub fuzle częściowo zablokowały przepływ.
Ostatnio zmieniony środa, 1 gru 2021, 23:06 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: sobota, 12 kwie 2014, 23:54
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem i żadna dawka dobrego alkoholu tego nie zmieni. Najwyżej będę jak ... człowiek.
- Ulubiony Alkohol: Dobra whiskey
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
michalg721 Cały czas nie odpowiadasz na główne pytania:
Jaki masz zbiornik (pojemność)? jaka średnica rury? jakie sprężynki (od kogo czy "noname") ? jaka moc grzałek?.
Bez tych informacji jest to wróżenie z fusów ... choć ostatnia informacja że zalało już po 5 minutach świadczy o za dużej ilości płynu w kegu.
Jaki masz zbiornik (pojemność)? jaka średnica rury? jakie sprężynki (od kogo czy "noname") ? jaka moc grzałek?.
Bez tych informacji jest to wróżenie z fusów ... choć ostatnia informacja że zalało już po 5 minutach świadczy o za dużej ilości płynu w kegu.
Ostatnio zmieniony niedziela, 5 cze 2022, 13:41 przez lefff, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
lew przez 3f
lew przez 3f
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 37
- Rejestracja: sobota, 12 kwie 2014, 23:54
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem i żadna dawka dobrego alkoholu tego nie zmieni. Najwyżej będę jak ... człowiek.
- Ulubiony Alkohol: Dobra whiskey
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Listopad - Też to zauważyłem, tyle że już po wysłaniu ale stwierdziłem, że może się komuś przyda taka rada, gdyż ilość płynu (dodam jeszcze: w połączeniu z jego "mocą procentową") oprócz mocy grzania ma bardzo duże znaczenie.
Owszem, można popatrzeć (jak sugerujesz) w drugą stronę, że moc przy takiej ilości płynu jest dalej za duża. Ale przy takiej kolumnie (w moim przypadku 60,3) obniżenie mocy do 1kW powoduje że odbiór przy stabilnej kolumnie będzie możliwy z szybkością ok. 250-300ml na godzinę.
Można - tylko po co tracić czas i pieniądze, lepiej odlać płynu i wykorzystać w kolejnej robocie niż się męczyć i denerwować.
"Lew" bo brzmi dumnie. a że przez 3f - bo taki lewrozrywek pisze:Lefff, przez 3f, tamten post jest z Listopada. Wtedy się logował ostatnio.
Listopad - Też to zauważyłem, tyle że już po wysłaniu ale stwierdziłem, że może się komuś przyda taka rada, gdyż ilość płynu (dodam jeszcze: w połączeniu z jego "mocą procentową") oprócz mocy grzania ma bardzo duże znaczenie.
Kwestia doświadczeń. Wystarczy do kega 30l wlać 27-28l (jeszcze wtedy u nie kolumna bez bufora) to nawet przy mocy 1,5 kW zalewa cały czas kolumnę. Gdy w kegu jest 25l to 2kW nie jest w stanie zalać kolumny. (znów dodam - w moim przypadku)rozrywek pisze:To że zalało, świadczy o dowaleniu mocy.
Owszem, można popatrzeć (jak sugerujesz) w drugą stronę, że moc przy takiej ilości płynu jest dalej za duża. Ale przy takiej kolumnie (w moim przypadku 60,3) obniżenie mocy do 1kW powoduje że odbiór przy stabilnej kolumnie będzie możliwy z szybkością ok. 250-300ml na godzinę.
Można - tylko po co tracić czas i pieniądze, lepiej odlać płynu i wykorzystać w kolejnej robocie niż się męczyć i denerwować.
Ostatnio zmieniony niedziela, 5 cze 2022, 17:39 przez lefff, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
lew przez 3f
lew przez 3f
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Drogi lefffffff.
Dodałem ci efów a co, jak szaleć to szaleć.
Moc podkręcasz, do poziomu ok 800ml na godzinę. Potem zwiększasz.
250- 300, na godzinę, to jest jak jazda Tarpanem po torze wyścigowym.
Nikt nie ma 20 godzin na proces.
28L w kegu 30L, to zdecydowanie za dużo wsadu, a co do wsadu, to też ważna jest jego procentowość.
Też dosyć ważne, nawet bardzo ważne.
Zwyczajnie, zejdź na 800wat, i podkręcaj dotąd aż będzie ładnie szło.
Musisz wyczuć moc, pomiędzy maksymalną mocą, a progiem zalania.
Aby szło dobrze, tuż pod progiem.
Jak ci zalewa, to blokuje wszystko, nie będzie kapało, a pluło, nic nic, a potem nagle..setka na raz.
Czyli: podkręcaj moc i czekaj, podkręcaj i czekaj, jedyna słuszna metoda.
A że wsady bywają różne, o innej procentowości, to potrafią zaskoczyć.
Także podkręcaj delikatnie, i znajdziesz ten próg, zalejesz, to zmniejszysz.
Na czym ty teraz pracujesz? Opisz dokładnie sprzęt.
Dodałem ci efów a co, jak szaleć to szaleć.
Moc podkręcasz, do poziomu ok 800ml na godzinę. Potem zwiększasz.
250- 300, na godzinę, to jest jak jazda Tarpanem po torze wyścigowym.
Nikt nie ma 20 godzin na proces.
28L w kegu 30L, to zdecydowanie za dużo wsadu, a co do wsadu, to też ważna jest jego procentowość.
Też dosyć ważne, nawet bardzo ważne.
Zwyczajnie, zejdź na 800wat, i podkręcaj dotąd aż będzie ładnie szło.
Musisz wyczuć moc, pomiędzy maksymalną mocą, a progiem zalania.
Aby szło dobrze, tuż pod progiem.
Jak ci zalewa, to blokuje wszystko, nie będzie kapało, a pluło, nic nic, a potem nagle..setka na raz.
Czyli: podkręcaj moc i czekaj, podkręcaj i czekaj, jedyna słuszna metoda.
A że wsady bywają różne, o innej procentowości, to potrafią zaskoczyć.
Także podkręcaj delikatnie, i znajdziesz ten próg, zalejesz, to zmniejszysz.
Na czym ty teraz pracujesz? Opisz dokładnie sprzęt.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 37
- Rejestracja: sobota, 12 kwie 2014, 23:54
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem i żadna dawka dobrego alkoholu tego nie zmieni. Najwyżej będę jak ... człowiek.
- Ulubiony Alkohol: Dobra whiskey
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Nie wiem czy warto zaśmiecać temat kolegi michalg721 ciągnąc ten dialog.
Bo teraz mam wręcz odwrotny efekt mając w kegu 25-26l nie jestem w stanie przy pełnej mocy (3,5kW) zalać kolumny 60,3 - a jak już to bardzo rzadko to się zdarza.
KEG 30l, grzałki 1,5kW + 2kW, bufor, katalizator, kolumna, latarka, głowica ze spiralną chłodnicą. jeziorko ok 5ml, Średnica kolumny 60,3. OVM Wszystko łączone SMSami. Na OVM chłodnica lebiega. Kolumna dobrze ocieplona otuliną 13mm a w przypadku kega i bufora podwójne ocieplenie 6mm+13mm. Wypełnienie sprężynki pryzmatyczne Plipka (w katalizatorze przy wsadzie sprężynki miedziane a przy surówce stalowe)
wcześniej miałem sprężynki Halitom ale efekt ten sam. Podpórki pod i nad (by się nie wysypywały) wypełnieniami od plipka. Na marginesie wymiana sprężynek w żaden sposób nie wpłynęła na pracę jak i uzysk ilościowy czy jakościowy. Więc można powiedzieć że akurat ta inwestycja nie zwróci się 6 termometrów: 10pułka,KEG (w płynie) bufor (te w płynie), z 5cm pod OVM, głowica i woda z wyjścia chłodnicy spiralnej.
Wypełnienie wsypane z delikatnym potrząsaniem kolumny by lepiej się układało.
Wszystko wg mnie wzorowo a zalania brak .
Mój opis (rada związana z ilością płynu) i zalewanie kolumny dotyczył mojego przypadku z dawien dawna.rozrywek pisze:Na czym ty teraz pracujesz? Opisz dokładnie sprzęt.
Nie wiem czy warto zaśmiecać temat kolegi michalg721 ciągnąc ten dialog.
Bo teraz mam wręcz odwrotny efekt mając w kegu 25-26l nie jestem w stanie przy pełnej mocy (3,5kW) zalać kolumny 60,3 - a jak już to bardzo rzadko to się zdarza.
KEG 30l, grzałki 1,5kW + 2kW, bufor, katalizator, kolumna, latarka, głowica ze spiralną chłodnicą. jeziorko ok 5ml, Średnica kolumny 60,3. OVM Wszystko łączone SMSami. Na OVM chłodnica lebiega. Kolumna dobrze ocieplona otuliną 13mm a w przypadku kega i bufora podwójne ocieplenie 6mm+13mm. Wypełnienie sprężynki pryzmatyczne Plipka (w katalizatorze przy wsadzie sprężynki miedziane a przy surówce stalowe)
wcześniej miałem sprężynki Halitom ale efekt ten sam. Podpórki pod i nad (by się nie wysypywały) wypełnieniami od plipka. Na marginesie wymiana sprężynek w żaden sposób nie wpłynęła na pracę jak i uzysk ilościowy czy jakościowy. Więc można powiedzieć że akurat ta inwestycja nie zwróci się 6 termometrów: 10pułka,KEG (w płynie) bufor (te w płynie), z 5cm pod OVM, głowica i woda z wyjścia chłodnicy spiralnej.
Wypełnienie wsypane z delikatnym potrząsaniem kolumny by lepiej się układało.
Wszystko wg mnie wzorowo a zalania brak .
Pozdrawiam
lew przez 3f
lew przez 3f
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Sprawdź grzałki, na pewno dają 3,5kw? Przy tej średnicy powinieneś zalać o wiele mniejszą mocą.
A zresztą, wiele osób już odchodzi od zalewania, przechodzi na zwilżenie wypełnienia jedynie.
Wypełnienie masz dobre, średnica kolumny niewielka, znaczy normalna, reszta też wydaje się w porządku, ocieplone, pozostaje tylko grzanie.
Chyba że jeszcze coś, dowalasz na spiralę tyle mocy chłodzenia, że blokuje ci pary i pcha w dół.
Wszystko jest możliwe.
A zresztą, wiele osób już odchodzi od zalewania, przechodzi na zwilżenie wypełnienia jedynie.
Wypełnienie masz dobre, średnica kolumny niewielka, znaczy normalna, reszta też wydaje się w porządku, ocieplone, pozostaje tylko grzanie.
Chyba że jeszcze coś, dowalasz na spiralę tyle mocy chłodzenia, że blokuje ci pary i pcha w dół.
Wszystko jest możliwe.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 37
- Rejestracja: sobota, 12 kwie 2014, 23:54
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem i żadna dawka dobrego alkoholu tego nie zmieni. Najwyżej będę jak ... człowiek.
- Ulubiony Alkohol: Dobra whiskey
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Właśnie wiem że powinno zalewać a tu zoonk.
Właśnie muszę sprawdzić moc, z tym że na pewno obie grzałki sa sprawne bo po wyłączeniu "1,5kW" temperatura par, a co za tym idzie temperatura wody obniża się. Później pracuję na samej "2kW" czyli też dział ale czy to sa prawdziwe moce muszę sprawdzić.
Wodę na wyjściu chłodnicy mam w temp 50-60*C
Właśnie muszę sprawdzić moc, z tym że na pewno obie grzałki sa sprawne bo po wyłączeniu "1,5kW" temperatura par, a co za tym idzie temperatura wody obniża się. Później pracuję na samej "2kW" czyli też dział ale czy to sa prawdziwe moce muszę sprawdzić.
Tego nie rozumiem "dowalasz"?.rozrywek pisze: ... Chyba że jeszcze coś, dowalasz na spiralę tyle mocy chłodzenia, że blokuje ci pary i pcha w dół.
Wodę na wyjściu chłodnicy mam w temp 50-60*C
Pozdrawiam
lew przez 3f
lew przez 3f
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Wodę na wyjściu, nie z chłodnicy, a z głowicy, ustaw tuż pod progiem zalania, z tego co piszesz, to jest raczek spoko.
Dowalasz, w sensie że próbowaliśmy tutaj stosować tzw, zimny refluks, dowalić wody tyle aby się maksymalnie skraplało.
Niestety, lepsze efekty daje praca tuż pod progiem zalania.
Stabilniejsze.
Przejdź na te 1,5 kw, nie zalewa ci, to coś jest z tym grzaniem nie halo, 3,5 kw powinno zalać nawet kolumnę 76.
Stawiam na te grzałki, masz możliwość to je sprawdź, coś z tym grzaniem jest nie tak, a jakie masz napięcie w sieci?
Eliminacja skraplacza już nastąpiła, to teraz trzeba się wziąć za kocioł.
Dowalasz, w sensie że próbowaliśmy tutaj stosować tzw, zimny refluks, dowalić wody tyle aby się maksymalnie skraplało.
Niestety, lepsze efekty daje praca tuż pod progiem zalania.
Stabilniejsze.
Przejdź na te 1,5 kw, nie zalewa ci, to coś jest z tym grzaniem nie halo, 3,5 kw powinno zalać nawet kolumnę 76.
Stawiam na te grzałki, masz możliwość to je sprawdź, coś z tym grzaniem jest nie tak, a jakie masz napięcie w sieci?
Eliminacja skraplacza już nastąpiła, to teraz trzeba się wziąć za kocioł.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 280
- Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
- Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Rozrywku, jak w to, że pojęcie o potstillu masz to nie wątpię, tak w wiedzy o kolumnie rektyfikacyjnej masz "materii pomieszanie". Nie mąć proszę autorowi tematu.
Praca pod progiem zalania odnosi się do mocy grzania, żeby kolumna się nie zaczęła dławić orosieniem, a kwestia gorącego refluksu dotyczy zdolności rozdzielczej kolumny i HETP.
"Wodę na wyjściu, nie z chłodnicy, a z głowicy," - a gdzie jest w najczęściej używanych kolumnach rektyfikacyjnych chłodnica, jeśli nie w głowicy? Czy to głowica Aabratek, ufo, Thor, Nixona-Stone'a...
Praca pod progiem zalania odnosi się do mocy grzania, żeby kolumna się nie zaczęła dławić orosieniem, a kwestia gorącego refluksu dotyczy zdolności rozdzielczej kolumny i HETP.
"Wodę na wyjściu, nie z chłodnicy, a z głowicy," - a gdzie jest w najczęściej używanych kolumnach rektyfikacyjnych chłodnica, jeśli nie w głowicy? Czy to głowica Aabratek, ufo, Thor, Nixona-Stone'a...
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
@kol patrzał.
Bardzo często wśród nowicjuszy, następuje pomyłka językowa.
Skraplacz, i chłodnica.
Oczywiście że skraplacz to też chłodnica.
Od dawien dawna, walczę o to aby tę terminologię rozdzielić umownie.
Nie chcę mącić, chcę to wreszcie ujednolicić.
Głowica i chłodnica.
Wiele osób tutaj posiada również chłodnicę prostą, stąd te niedomówienia.
Do rzeczy: praca, tuż pod progiem zalania, najlepsze efekty przynosi.
Sam do tego doszedłem, metodą prób i błędów, niestety logika od fizyki dostała oklep i to niezły.
Obydwaj zapewne zgadzamy się do jednego:
Swój sprzęt trzeba poznać, a potem to jak i sex, czy granie w kapeli, razem współgra.
Ps: aakk, właśnie że zalałem.
Nie wiem, czy może sąsiedzi wyjechali i prąd był mocny w ciul.
Też kwestia mocy wsadu jest ważna, może tu jest wyjście, grzałka 2+1,5.
Ale nie myślę o tym teraz, jest możliwe że kol zamontował 2×2, nie było to mierzone, szło na full i tyle.
Zalało, a szczerze, z tym zalewaniem, to mam coraz bardziej mieszane uczucia.
Bardzo często wśród nowicjuszy, następuje pomyłka językowa.
Skraplacz, i chłodnica.
Oczywiście że skraplacz to też chłodnica.
Od dawien dawna, walczę o to aby tę terminologię rozdzielić umownie.
Nie chcę mącić, chcę to wreszcie ujednolicić.
Głowica i chłodnica.
Wiele osób tutaj posiada również chłodnicę prostą, stąd te niedomówienia.
Do rzeczy: praca, tuż pod progiem zalania, najlepsze efekty przynosi.
Sam do tego doszedłem, metodą prób i błędów, niestety logika od fizyki dostała oklep i to niezły.
Obydwaj zapewne zgadzamy się do jednego:
Swój sprzęt trzeba poznać, a potem to jak i sex, czy granie w kapeli, razem współgra.
Ps: aakk, właśnie że zalałem.
Nie wiem, czy może sąsiedzi wyjechali i prąd był mocny w ciul.
Też kwestia mocy wsadu jest ważna, może tu jest wyjście, grzałka 2+1,5.
Ale nie myślę o tym teraz, jest możliwe że kol zamontował 2×2, nie było to mierzone, szło na full i tyle.
Zalało, a szczerze, z tym zalewaniem, to mam coraz bardziej mieszane uczucia.
Ostatnio zmieniony wtorek, 7 cze 2022, 20:41 przez rozrywek, łącznie zmieniany 1 raz.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 37
- Rejestracja: sobota, 12 kwie 2014, 23:54
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem i żadna dawka dobrego alkoholu tego nie zmieni. Najwyżej będę jak ... człowiek.
- Ulubiony Alkohol: Dobra whiskey
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Przyznam że trochę "zaśmieciliśmy" temat autorowi (co prawda dawno się nie odzywa ale jednak...).
Wyjście z chłodnicy w moim przypadku rozumiałem jako wyjście z głowicy/skraplacza - w granicach 50-60*C. (przy 62*C zaczyna przelewać/kapać górą głowicy więc 55-58*C to w moim przypadku optimum biorąc pod uwagę oszczędności wody)
Zgadzam się również z teorią że najlepiej pracować tuz pod progiem zalania - maks. wydajność, jednak ja nie stosuje regulatora mocy właśnie ze względu na oszczędność prądu (energii). Zwróćcie uwagę ile prądu "marnuje" prosty regulator mocy oparty na triaku. "Ograniczona" moc grzałki "idzie" poprzez radiator na triaku i jego grzanie ... psu pod ogon, czyli właściwie kosztowo to to samo jak bym podłączył bez ograniczenia mocy. Tu, jeżeli już, zastanawiam się nad rozwiązaniem jednego z kolegów na forum (bodajże Roberta ale nie jestem pewien) by zastosować, oczywiście w automacie, czasowe włączanie i wyłączanie grzałki (na pełnej mocy i bez ograniczeń, jednak z ograniczonym czasem działania np 30 sekund działa 30s nie działa) .
Ale wróćmy do samego zalania i problemów z nim związanych:
Dziś znów nie miałem zalania. Zmierzyłem prądy i napięcia (miernik mam z opcją TRMS). Grzałka 2kW podłączona sama pobiera 8,1A przy napięciu 227V czyli 1839W (nie wchodzę w przesunięcia fazowe bo przy grzałce powinny być znikome by nie powiedzieć że zerowe). Grzałka 1,5kW pobiera 6,25A przy napięciu 228V czyli 1423W. Jednak jak są razem połączone napięcie spada (co jest naturalne - mieszkam w starym bloku z aluminiową instalacją) do 223V. W takim przypadku łączna moc to równiutko 3.200W. Wychodzi na to że trochę mi brakuje do zalania co poniekąd potwierdza kolega Doody - z tym że ja mam kolumnę 60,3mm. Musi brakować naprawdę niewiele bo jak wspominałem czasami bez żadnej ingerencji w kolumnę udaje mi się ją zalać.
Wyjście z chłodnicy w moim przypadku rozumiałem jako wyjście z głowicy/skraplacza - w granicach 50-60*C. (przy 62*C zaczyna przelewać/kapać górą głowicy więc 55-58*C to w moim przypadku optimum biorąc pod uwagę oszczędności wody)
Zgadzam się również z teorią że najlepiej pracować tuz pod progiem zalania - maks. wydajność, jednak ja nie stosuje regulatora mocy właśnie ze względu na oszczędność prądu (energii). Zwróćcie uwagę ile prądu "marnuje" prosty regulator mocy oparty na triaku. "Ograniczona" moc grzałki "idzie" poprzez radiator na triaku i jego grzanie ... psu pod ogon, czyli właściwie kosztowo to to samo jak bym podłączył bez ograniczenia mocy. Tu, jeżeli już, zastanawiam się nad rozwiązaniem jednego z kolegów na forum (bodajże Roberta ale nie jestem pewien) by zastosować, oczywiście w automacie, czasowe włączanie i wyłączanie grzałki (na pełnej mocy i bez ograniczeń, jednak z ograniczonym czasem działania np 30 sekund działa 30s nie działa) .
Ale wróćmy do samego zalania i problemów z nim związanych:
Dziś znów nie miałem zalania. Zmierzyłem prądy i napięcia (miernik mam z opcją TRMS). Grzałka 2kW podłączona sama pobiera 8,1A przy napięciu 227V czyli 1839W (nie wchodzę w przesunięcia fazowe bo przy grzałce powinny być znikome by nie powiedzieć że zerowe). Grzałka 1,5kW pobiera 6,25A przy napięciu 228V czyli 1423W. Jednak jak są razem połączone napięcie spada (co jest naturalne - mieszkam w starym bloku z aluminiową instalacją) do 223V. W takim przypadku łączna moc to równiutko 3.200W. Wychodzi na to że trochę mi brakuje do zalania co poniekąd potwierdza kolega Doody - z tym że ja mam kolumnę 60,3mm. Musi brakować naprawdę niewiele bo jak wspominałem czasami bez żadnej ingerencji w kolumnę udaje mi się ją zalać.
Pozdrawiam
lew przez 3f
lew przez 3f
-
- Posty: 1052
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Jeżeli przy 62°C wody na wyjściu zaczyna Ci przepuszczać, to jest coś nie halo - albo z konstrukcją głowicy, albo np. nie odpowietrzyłeś chłodnicy, albo masz odwrotnie podłączony przepływ, albo felerny termometr. Na początku przepływ wody na maxa, żeby woda porwała nagromadzone w skraplaczu powietrze i cały wypełnił się wodą. Do ok. 70°C powinno wszystko spadać w dół. U siebie staram się utrzymać temperaturę chłodnicy w granicach 68-70°C.
Ostatnio zmieniony sobota, 18 cze 2022, 10:59 przez Kòpôcz, łącznie zmieniany 1 raz.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
[quote="Kòpôcz"]Na początku przepływ wody na maxa, żeby woda porwała nagromadzone w skraplaczu powietrze i cały wypełnił się wodą./quote]
To pomoże tylko na chwilę, bo przez cały proces w skraplaczu pojawia się powietrze rozpuszczone w wodzie. Kiedyś nawet próbowałem rozkminiać temat spadku wydajności skraplacza ze względu na wydzielające się z chłodzącej wody pęcherzyki powietrza. One przy wolnym przepływie "przyklejają" się do karbowanki zmniejszając powierzchnię wymiany. Ale zakończyłem na etapie rozmyślań
To pomoże tylko na chwilę, bo przez cały proces w skraplaczu pojawia się powietrze rozpuszczone w wodzie. Kiedyś nawet próbowałem rozkminiać temat spadku wydajności skraplacza ze względu na wydzielające się z chłodzącej wody pęcherzyki powietrza. One przy wolnym przepływie "przyklejają" się do karbowanki zmniejszając powierzchnię wymiany. Ale zakończyłem na etapie rozmyślań
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 1052
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Ciekawe, co piszesz, bo ta chwila to u mnie do 14h pracy kolumny . Owszem, zjawisko być może występuje, ale to jest kwestia skali - na początku to powietrze się "gotuje" w chłodnicy, charcze, bulgocze, a z odpływu rzyga. Później, jeśli jest jak piszesz, to po doświadczeniach przypuszczać można, że jest dla nas pomijalne. U mnie w trakcie pracy temperatura ma tendencję do spadania i przepływ muszę delikatnie ograniczać.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
To chyba na starcie masz pustą chłodnicę i musi się ona wypełnić wodą. Bo nie sądzę, że tak masz na zakończenie procesu. Jak nie odpinam wężyków, to to poleci kilka bąbli i już. A w czasie pracy co jakiś czas widzę w przeźroczystym wężyku przesuwający się bąbel powietrza. Mam transparentne wężyki o Ø wewn. 5mm i ten widok skłonił mnie do rozmyślań, ale b. szybko doszedłem do wniosku, że to nie ma znaczenia. Taka ciekawostka.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 730
- Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 110 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Nie zmienia to oczywiście faktu, że straty są a najprostszą drogą do ich ograniczenia jest, moim zdaniem, łączenie kilku grzałek na różne sposoby i do różnych napięć (fazowych i miedzyfazowych) poprzez przełączniki elektromechaniczne i ewentualnie diody. Trudno wtedy mówić o płynnej regulacji. Jednak tych kilka stopni (np. 0, 500, 1000, 1500, 2000, 3000, 4000W z dwóch grzałek 2kW każda) w praktyce wystarczy.
Tego zjawiska z bardzo nie ogarniam, bo zwykle przy zbyt małym chłodzeniu (wysoka temperatura wody na wyjściu z chłodnicy) dochodzi do przepuszczania pary a nie przelewania cieczy górą (zalania).lefff pisze:przy 62*C zaczyna przelewać/kapać górą głowicy więc 55-58*C to w moim przypadku optimum biorąc pod uwagę oszczędności wody
Z tym stwierdzeniem trudno się zgodzić. Triak ma zwykle napięcie przewodzenia około 1,5V. Przyjmując nawet 2V (nagrzanie), to przy pełnym wysterowaniu tej grzałki na triaku wydziela się 16W a przy ograniczeniu mocy o połowę około 11W. Jest to o wiele mniej niż 900W ograniczenia.lefff pisze:Zwróćcie uwagę ile prądu "marnuje" prosty regulator mocy oparty na triaku. "Ograniczona" moc grzałki "idzie" poprzez radiator na triaku i jego grzanie ... psu pod ogon, czyli właściwie kosztowo to to samo jak bym podłączył bez ograniczenia mocy....Grzałka 2kW podłączona sama pobiera 8,1A przy napięciu 227V czyli 1839W
Nie zmienia to oczywiście faktu, że straty są a najprostszą drogą do ich ograniczenia jest, moim zdaniem, łączenie kilku grzałek na różne sposoby i do różnych napięć (fazowych i miedzyfazowych) poprzez przełączniki elektromechaniczne i ewentualnie diody. Trudno wtedy mówić o płynnej regulacji. Jednak tych kilka stopni (np. 0, 500, 1000, 1500, 2000, 3000, 4000W z dwóch grzałek 2kW każda) w praktyce wystarczy.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: sobota, 12 kwie 2014, 23:54
- Krótko o sobie: Jestem człowiekiem i żadna dawka dobrego alkoholu tego nie zmieni. Najwyżej będę jak ... człowiek.
- Ulubiony Alkohol: Dobra whiskey
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Wraz ze wzrostem temperatury wody powyżej 62 zaczyna kapać. Im więcej rośnie temperatura tym szybciej kapie.
Mam głowice (aabratek) pochyloną na ok 5*, jeziorko mam niewielkie (ok 5ml) ale za to tamę wysoką a w tamie rurka z fi wewnętrznym chyba 5mm. Z tym że jeżeli rurka by miała za mały przekrój to by mi przy niższej temperaturze wody (lepszym chłodzeniu i lepszym skraplaniu) jeszcze bardziej się przelewało - więc nie tu przyczyna.
Stawiam na to że przyczyną są właśnie pary które przy wyższej temperaturze wody (słabszym chłodzeniu) intensywniej "przewiewają" grzałkę i przepychają część skroplin do dekielka chłodnicy wypychając je na zewnątrz i tak zaczyna kapać, a może przy okazji porywają trochę z jeziorka
Wg mnie temperatura wyjścia wody jest uzależniona od budowy skraplacza (długość, średnica, sposób skręcenia) i nie ma co tu porównywać dwóch różnych sprzętów. U mnie przy 68-70 zaczynają bardzo intensywnie gwizdać pary przechodzące przez mały otwór odpowietrzający w dekielku głowicy więc na pewno nie mogę utrzymywać tak dużej temperatury wody.Kòpôcz pisze:U siebie staram się utrzymać temperaturę chłodnicy w granicach 68-70°C.
Przyznam że nie zastanawiałem się zbytnio nad tym, a rzeczywiście przypadek wydaje się być ciekawy.czytam pisze: Tego zjawiska z bardzo nie ogarniam, bo zwykle przy zbyt małym chłodzeniu (wysoka temperatura wody na wyjściu z chłodnicy) dochodzi do przepuszczania pary a nie przelewania cieczy górą (zalania).
Wraz ze wzrostem temperatury wody powyżej 62 zaczyna kapać. Im więcej rośnie temperatura tym szybciej kapie.
Mam głowice (aabratek) pochyloną na ok 5*, jeziorko mam niewielkie (ok 5ml) ale za to tamę wysoką a w tamie rurka z fi wewnętrznym chyba 5mm. Z tym że jeżeli rurka by miała za mały przekrój to by mi przy niższej temperaturze wody (lepszym chłodzeniu i lepszym skraplaniu) jeszcze bardziej się przelewało - więc nie tu przyczyna.
Stawiam na to że przyczyną są właśnie pary które przy wyższej temperaturze wody (słabszym chłodzeniu) intensywniej "przewiewają" grzałkę i przepychają część skroplin do dekielka chłodnicy wypychając je na zewnątrz i tak zaczyna kapać, a może przy okazji porywają trochę z jeziorka
Pozdrawiam
lew przez 3f
lew przez 3f
-
- Posty: 280
- Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
- Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
U mnie też tak się dzieje, przy 65 wycieka z chłodnicy na całego. Zjawisko występowało i przy oryginalnym podłączeniu króćców do wężownicy, jak i po zmianie na "prawidłowe" (wejście do helisę, wyjście z odcinka prostego, króćce we/wy nie są identyczne).
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Serwus
Faktycznie. U mnie jest podobnie.
Przy temperaturze 61-62°C jest jeszcze ale gdy jeszcze mocniej zredukuję dopływ wody na skraplacz, urobek zaczyna spływać spodem głowicy aż do precyzyjnego LM. Dlatego też utrzymuję widełki 55-60ºC i niema żadnego problemu.
Więc, skoro skraplacz, na wskutek niedostatecznego zasilania chłodną wodą, staje się "niewydolny", dlaczego zatem wydostaje się destylat a nie para ?
Faktycznie. U mnie jest podobnie.
Przy temperaturze 61-62°C jest jeszcze ale gdy jeszcze mocniej zredukuję dopływ wody na skraplacz, urobek zaczyna spływać spodem głowicy aż do precyzyjnego LM. Dlatego też utrzymuję widełki 55-60ºC i niema żadnego problemu.
Więc, skoro skraplacz, na wskutek niedostatecznego zasilania chłodną wodą, staje się "niewydolny", dlaczego zatem wydostaje się destylat a nie para ?
-
- Posty: 55
- Rejestracja: środa, 12 mar 2014, 22:39
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Problem z zalewaniem kolumny podczas pracy
Mam u siebie regulator mocy z odkurzacza, moc grzałki pokazywana na watomierzu 500-1500W. Nie sądzę, by zachodziły tu większe straty, (mały) radiator nie jest nawet gorący.lefff pisze:Zwróćcie uwagę ile prądu "marnuje" prosty regulator mocy oparty na triaku. "Ograniczona" moc grzałki "idzie" poprzez radiator na triaku i jego grzanie ... psu pod ogon