Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 2 lis 2021, 18:52
- Krótko o sobie: Jestem sobie
- Podziękował: 2 razy
Dobry wieczór.
Wino domowej roboty stało się moim hobby bardzo nagle. Będąc u rodziny wspomniało się o winach oraz nieużywanym sokowniku. Przejąłem ten sprzęt. Zacząłem czytać o podstawach winiarstwa.
Problem jest tego rodzaju, że wiedzy do przyjęcia jest sporo a mnie nagli czas - przywiozłem winogrona ścięte w niedzielę rano. Inna sprawa jest taka, że nie mogę znaleźć w internecie przepisu na wino z soku zrobionego w sokowniku. Mam wrażenie, że internet mi to odradza, z drugiej strony rodzina twierdzi, że wino było smaczne. Przepisu jednak nie pamiętają.
Nie bardzo wiem co robić. Generalnie prosiłbym o:
1) przepis na wino zrobione z soku winogronowego zrobionego w sokowniku
albo:
2) poinformowanie żebym olał sokownik i znalazł na szybko jakiś zwykły przepis
warto dodać, że poza sokownikiem nie mam jeszcze żadnego sprzętu. Łatwiej by było kupić sam gąsior, to coś do odprowadzania nadmiaru dwutlenku węgla, cukier, drożdże i pożywkę dla nich niż jeszcze szukać dodatkowo prasy do wyciskania soku z winogron. Może lepiej by było już jutro zrobić wino z sokownikiem niż np za 3 dni z prasą?
Rozumiem wasze potencjalne poirytowanie tematem ("o masz, ledwo co zaczął czytać a już chce gotowe, patrzcie go!") ale sprawa z sokownikiem jest kłopotliwa a owoce już leżą i wabią muszki. Także liczę na wasze zrozumienie.
Wino domowej roboty stało się moim hobby bardzo nagle. Będąc u rodziny wspomniało się o winach oraz nieużywanym sokowniku. Przejąłem ten sprzęt. Zacząłem czytać o podstawach winiarstwa.
Problem jest tego rodzaju, że wiedzy do przyjęcia jest sporo a mnie nagli czas - przywiozłem winogrona ścięte w niedzielę rano. Inna sprawa jest taka, że nie mogę znaleźć w internecie przepisu na wino z soku zrobionego w sokowniku. Mam wrażenie, że internet mi to odradza, z drugiej strony rodzina twierdzi, że wino było smaczne. Przepisu jednak nie pamiętają.
Nie bardzo wiem co robić. Generalnie prosiłbym o:
1) przepis na wino zrobione z soku winogronowego zrobionego w sokowniku
albo:
2) poinformowanie żebym olał sokownik i znalazł na szybko jakiś zwykły przepis
warto dodać, że poza sokownikiem nie mam jeszcze żadnego sprzętu. Łatwiej by było kupić sam gąsior, to coś do odprowadzania nadmiaru dwutlenku węgla, cukier, drożdże i pożywkę dla nich niż jeszcze szukać dodatkowo prasy do wyciskania soku z winogron. Może lepiej by było już jutro zrobić wino z sokownikiem niż np za 3 dni z prasą?
Rozumiem wasze potencjalne poirytowanie tematem ("o masz, ledwo co zaczął czytać a już chce gotowe, patrzcie go!") ale sprawa z sokownikiem jest kłopotliwa a owoce już leżą i wabią muszki. Także liczę na wasze zrozumienie.
Ostatnio zmieniony wtorek, 2 lis 2021, 23:39 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
online
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
http://www.klubwiniarzy.pl/index.php/wi ... -sokownika - zerknij tutaj
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
Jak na pierwszy raz to użyj sokownika.
Pozabijasz dzikie drożdże bo ci ten winogron zeżrą muszki. Tyle dobrego. Następne winko zrobisz normalnie.
Leć do ogrodniczego po gąsior do wina jakieś najprostrze drożdże z pożywką.
Też do wina.
I tuś mnie rozbawił......i nie tylko mnie zapewne.
Poproś o te coś do odprowadzania nadmiaru dwutlenku.
I te coś do sprawdzania cukru.
Mina sprzedawcy będzie bezcenna.
Nikt się nie denerwuje na ciebie tylko trochę ponabija. Wolno?
Dobra: leć do sklepu po balon korek rurkę fermentacyjną i cukromierz.
I nie to coś.
Potraktuj to jako zabawę i nowe doświadczenie.
A jak ci wystarczy kaski to jakąś książkę o domowym wyrobie win.
Może być nawet Cieślaka.
Zapytaj o konkretnie tę książkę.
Przyda ci się nie raz.
Powodzonka.
Pozabijasz dzikie drożdże bo ci ten winogron zeżrą muszki. Tyle dobrego. Następne winko zrobisz normalnie.
Leć do ogrodniczego po gąsior do wina jakieś najprostrze drożdże z pożywką.
Też do wina.
I tuś mnie rozbawił......i nie tylko mnie zapewne.
Poproś o te coś do odprowadzania nadmiaru dwutlenku.
I te coś do sprawdzania cukru.
Mina sprzedawcy będzie bezcenna.
Nikt się nie denerwuje na ciebie tylko trochę ponabija. Wolno?
Dobra: leć do sklepu po balon korek rurkę fermentacyjną i cukromierz.
I nie to coś.
Potraktuj to jako zabawę i nowe doświadczenie.
A jak ci wystarczy kaski to jakąś książkę o domowym wyrobie win.
Może być nawet Cieślaka.
Zapytaj o konkretnie tę książkę.
Przyda ci się nie raz.
Powodzonka.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
1. Wszystko dobrze odkaż, albo wrzątkiem, albo lepiej pirosiarczynem potasu (też trzeba by kupić).
2. Następnie zaplanuj sobie, jakie wino chcesz zrobić, ile ma mieć procent i czy ma być słodkie, czy wytrawne. (np. półsłodkie, 15% i masz tego soku 15 litrów)
3. Zmierz cukromierzem zawartość cukrów w samym soku (załóżmy, że spławik pokaże Ci 8 BLG, czyli masz 80g cukru w litrze)
4. Na każdy 1% potrzeba 17g cukru, więc moc wina obliczasz na podstawie wzoru: 17g x 15l (tyle masz soku) x 15% (taką moc zaplanowałeś) = 3825g (tyle cukru powinno być, aby uzyskać 15% wino). Od tego 3825 musisz odjąć cukier zawarty w samym soku, a miałeś 80g x 15l = 1200g, więc 3825g - 1200g = 2625g i tyle cukru powinieneś dodać do soku
4. Mierzysz kwasowość soku, załóżmy że odczytałeś 12g na litr, więc aby ją zbić musisz dolać wody (jeżeli masz 8, 9g lub mniej, nie dodawaj wody, to prawidłowy poziom dla wina półsłodkiego). Obliczasz to ze wzoru: (12/8)-1=0,5 na litr soku, czyli dolewasz 7,5l wody i tyle wody możesz dolać, ale nigdy więcej niż 1,5 litra na litr soku (właściwie moszczu). Cukier rozpuszczasz w wodzie i dolewasz.
5. Zamykasz gąsior szczelnie, dajesz rurkę i wlewasz do niej wodę i czekasz 3 miesiące.
6. Po 3 miesiącach kupujesz wężyk silikonowy i zlewasz nim wino znad osadu. Gąsior myjesz, dezynfekujesz i wlewasz z powrotem wino
7. Powtarzasz to jeszcze 2 razy, a co najmniej raz po następnych 3 miesiącach.
8. Po 10-12 miesiącach jak wino się wyklaruje, możesz butelkować
Kolego, możesz zrobić wino z samego soku, będzie miało ciut mniej aromatów niż robione z całych owoców, ale powinno być dobre, jak nic nie zepsujesz. W pierwszej kolejności kup gąsior, dopasowany do niego korek, drożdże winiarskier najlepiej już z pożywką, rurkę fermentacyjną i cukromierz. Dobrze jakbyś też miał coś do mierzenia pH, wystarczą papierki lakmusowe. Później będziesz musiał dokupić jeszcze kilka rzeczy.FOTEL pisze:Wino domowej roboty stało się moim hobby bardzo nagle.
1. Wszystko dobrze odkaż, albo wrzątkiem, albo lepiej pirosiarczynem potasu (też trzeba by kupić).
2. Następnie zaplanuj sobie, jakie wino chcesz zrobić, ile ma mieć procent i czy ma być słodkie, czy wytrawne. (np. półsłodkie, 15% i masz tego soku 15 litrów)
3. Zmierz cukromierzem zawartość cukrów w samym soku (załóżmy, że spławik pokaże Ci 8 BLG, czyli masz 80g cukru w litrze)
4. Na każdy 1% potrzeba 17g cukru, więc moc wina obliczasz na podstawie wzoru: 17g x 15l (tyle masz soku) x 15% (taką moc zaplanowałeś) = 3825g (tyle cukru powinno być, aby uzyskać 15% wino). Od tego 3825 musisz odjąć cukier zawarty w samym soku, a miałeś 80g x 15l = 1200g, więc 3825g - 1200g = 2625g i tyle cukru powinieneś dodać do soku
4. Mierzysz kwasowość soku, załóżmy że odczytałeś 12g na litr, więc aby ją zbić musisz dolać wody (jeżeli masz 8, 9g lub mniej, nie dodawaj wody, to prawidłowy poziom dla wina półsłodkiego). Obliczasz to ze wzoru: (12/8)-1=0,5 na litr soku, czyli dolewasz 7,5l wody i tyle wody możesz dolać, ale nigdy więcej niż 1,5 litra na litr soku (właściwie moszczu). Cukier rozpuszczasz w wodzie i dolewasz.
5. Zamykasz gąsior szczelnie, dajesz rurkę i wlewasz do niej wodę i czekasz 3 miesiące.
6. Po 3 miesiącach kupujesz wężyk silikonowy i zlewasz nim wino znad osadu. Gąsior myjesz, dezynfekujesz i wlewasz z powrotem wino
7. Powtarzasz to jeszcze 2 razy, a co najmniej raz po następnych 3 miesiącach.
8. Po 10-12 miesiącach jak wino się wyklaruje, możesz butelkować
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 2595
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
Kiwitom pięknie opisał, jak robić wino, więc ja tylko dołożę swoje trzy grosze.
I ogólnie, sokownik akurat nie jest dobrym rozwiązaniem do winogron. Lepiej zrobić macerację miazgi kilka dni i odcisnąć owoce.
Soki z innych owoców jak najbardziej można robić w sokowniku.
Ja zostawiam sobie trochę owoców, z których robię wino, zamrażam i dodaję do wina już fermentacji i zlaniu. Taki dodatek owoców ładnie podbija smak i aromat owoców.
Taniej wyjdzie wiadro fermentacyjne, do długotrwałego przechowywania wina nie polecam, ale do fermentacji jak najbardziej, a potem można zlać wino do dam 5 litrowych.W pierwszej kolejności kup gąsior,
- dobrze jest odjąć jeszcze poprawkę na niecukry, można w przybliżeniu założyć dla większości 4 Blg, chociaż akurat dla winogron przyjmuje się 3 a nawet 2 Blg.3. Zmierz cukromierzem zawartość cukrów w samym soku (załóżmy, że spławik pokaże Ci 8 BLG, czyli masz 80g cukru w litrze)
I ogólnie, sokownik akurat nie jest dobrym rozwiązaniem do winogron. Lepiej zrobić macerację miazgi kilka dni i odcisnąć owoce.
Soki z innych owoców jak najbardziej można robić w sokowniku.
Ja zostawiam sobie trochę owoców, z których robię wino, zamrażam i dodaję do wina już fermentacji i zlaniu. Taki dodatek owoców ładnie podbija smak i aromat owoców.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 2 lis 2021, 18:52
- Krótko o sobie: Jestem sobie
- Podziękował: 2 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Skoro wino ucierpi na tym 'tylko trochę' to użyję sokownika. W końcu to i tak będzie wino treningowe.
Zdziwiło mnie tylko, że z degustacją będę musiał czekać aż rok, miałem nadzieję na to, że będę miał co pić w święta.
Dzięki też za polecenie książki. Pewnie kupię no bo skoro już będę miał pierwszą partię wina to dobrze by było pchnąć to dalej. Nie ma jak domowe trunki.
Dobrze, to pędzę*. Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki.
* - to pewnie najstarszy żart winiarzy
Zdziwiło mnie tylko, że z degustacją będę musiał czekać aż rok, miałem nadzieję na to, że będę miał co pić w święta.
Dzięki też za polecenie książki. Pewnie kupię no bo skoro już będę miał pierwszą partię wina to dobrze by było pchnąć to dalej. Nie ma jak domowe trunki.
Dobrze, to pędzę*. Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki.
* - to pewnie najstarszy żart winiarzy
-
- Posty: 2595
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
Kolego, wino do tego, żeby się ładnie sklarowało i ułożyło potrzebuje czasu. Rok to jest w zasadzie takie minimum.
Oczywiście nic nie przeszkadza popróbować wcześniej, ale pozwól mu dojrzeć, będziesz miał porównanie.
Tak, tyle że w 2022rmiałem nadzieję na to, że będę miał co pić w święta.
Kolego, wino do tego, żeby się ładnie sklarowało i ułożyło potrzebuje czasu. Rok to jest w zasadzie takie minimum.
Oczywiście nic nie przeszkadza popróbować wcześniej, ale pozwól mu dojrzeć, będziesz miał porównanie.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
Kup ksìążkę koniecznie.
To wszystko teraz na szybko robione jest.
Potrenuj sobie na winie z ryżu.
Szybkie i łatwe w przygotowaniu.
A następne owoce zrobisz już inaczej jak poczytasz.
Tylko podaj przepis na winko z ryżu tutaj zanim zastosujesz. Ok?
To wszystko teraz na szybko robione jest.
Potrenuj sobie na winie z ryżu.
Szybkie i łatwe w przygotowaniu.
A następne owoce zrobisz już inaczej jak poczytasz.
Tylko podaj przepis na winko z ryżu tutaj zanim zastosujesz. Ok?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 2 lis 2021, 18:52
- Krótko o sobie: Jestem sobie
- Podziękował: 2 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
Witajcie!
Chciałbym wam powiedzieć, że gąsior już wydaje przepiękne bulgoty! Cieszy mnie, że to działa
Niestety mieszkam w kamienicy więc jest mu chyba trochę za zimno. Posadziłem go na szafie, to najlepsze miejsce jakie mógł dostać. Pewnie go jeszcze przykryje czymś (oprócz rurki oczywiscie) bo zgaduję, że światło słoneczne źle wpłynie na trunek.
Soku mi wyszło ledwie 1,75 litra także malutko tego wina będzie. Jako, że sok w smaku był bardzo kwaśny (nie udało mi się kupić na szybko ani kwasomierza ani nawet papierka lakmusowego) to dolałem na czuja 600 ml wody.
W sumie mam też pytanko co do liczenia cukru który trzeba wsypać (już go wsypałem jak coś, pytam post factum): jak zgaduję, te obliczenia należy zrobić jak już doleje się wodę która ma odkwasić sok?
Chciałbym wam powiedzieć, że gąsior już wydaje przepiękne bulgoty! Cieszy mnie, że to działa
Niestety mieszkam w kamienicy więc jest mu chyba trochę za zimno. Posadziłem go na szafie, to najlepsze miejsce jakie mógł dostać. Pewnie go jeszcze przykryje czymś (oprócz rurki oczywiscie) bo zgaduję, że światło słoneczne źle wpłynie na trunek.
Soku mi wyszło ledwie 1,75 litra także malutko tego wina będzie. Jako, że sok w smaku był bardzo kwaśny (nie udało mi się kupić na szybko ani kwasomierza ani nawet papierka lakmusowego) to dolałem na czuja 600 ml wody.
W sumie mam też pytanko co do liczenia cukru który trzeba wsypać (już go wsypałem jak coś, pytam post factum): jak zgaduję, te obliczenia należy zrobić jak już doleje się wodę która ma odkwasić sok?
Ostatnio zmieniony sobota, 6 lis 2021, 08:53 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2595
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
Specjalnie zostawiam nastawy w pomieszczeniu, w którym temperatura jest około 20 stopni.
Drożdże pracują wolniej i efekty są lepsze.
To jaką masz temperaturę w mieszkaniu? Drożdże, wbrew powszechnej opinii, wcale nie wymagają wysokich temperatur.Niestety mieszkam w kamienicy więc jest mu chyba trochę za zimno.
Specjalnie zostawiam nastawy w pomieszczeniu, w którym temperatura jest około 20 stopni.
Drożdże pracują wolniej i efekty są lepsze.
Tak, startowe Blg nastawu powinno być zgodne z wyliczeniami, wtedy otrzymasz zakładaną moc wina.ak zgaduję, te obliczenia należy zrobić jak już doleje się wodę która ma odkwasić sok?
Pozdrawiam z opolskiego.
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 2 lis 2021, 18:52
- Krótko o sobie: Jestem sobie
- Podziękował: 2 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
na wysokości klaty 18 stopni więc pod sufitem może 19? Jest raczej zimniej niż cieplej.
niepotrzebnie kupiłem 10litrowy gąsior skoro 5 litrowy by w zupełności wystarczył. ten nadmiar powietrza może jakoś zepsuć wino?
ważne, że bulgocze.
Mod.
Zdania zaczynamy wielką literą.
niepotrzebnie kupiłem 10litrowy gąsior skoro 5 litrowy by w zupełności wystarczył. ten nadmiar powietrza może jakoś zepsuć wino?
ważne, że bulgocze.
Mod.
Zdania zaczynamy wielką literą.
Ostatnio zmieniony sobota, 6 lis 2021, 19:40 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
Ale cukromierz kupiłeś?
To jakie było te blg na starcie?
Zacząłeś pierwszą przygodę i pracuje.
Fajnie. Balon za duży ale przynajmniej nie wykipi. Tam zaraz będzie mnóstwo co². Nie otwieraj dopóki nie skończy fermentować.
Temperatura w domu jest ok.
Nastaw twój ma więcej bo się grzeje.
A balon i tak ci się przyda. Zobaczysz.
Na nowe winko.
To jakie było te blg na starcie?
Zacząłeś pierwszą przygodę i pracuje.
Fajnie. Balon za duży ale przynajmniej nie wykipi. Tam zaraz będzie mnóstwo co². Nie otwieraj dopóki nie skończy fermentować.
Temperatura w domu jest ok.
Nastaw twój ma więcej bo się grzeje.
A balon i tak ci się przyda. Zobaczysz.
Na nowe winko.
Ostatnio zmieniony sobota, 6 lis 2021, 20:54 przez rozrywek, łącznie zmieniany 1 raz.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 2 lis 2021, 18:52
- Krótko o sobie: Jestem sobie
- Podziękował: 2 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
tak, cukromierz kupiłem. Wyszedł chyba duży wynik bo 15 BLG. Ale może taka natura soku zrobionego sokownikiem bo odczyt chyba wykonałem jak należy (zadbałem by cukromierz nie dotykał ścianek probówki, zalałem do 2/3 etc..)
fakt, rurka teraz plumka co kilkanaście sekund i chyba rozumiem czemu powietrze nie jest problemem - po prostu CO2 je wypchnie...
bardzo miłe uczucie wiedzieć, że coś tam się dzieje. Każdy bulgot w rurce jest jak sygnał serca pacjenta podłączonego do kardiogramu hehe
jeszcze raz dzięki za pomoc bo bez was bym pewnie jeszcze dłużej kombinował i najpewniej te owoce by po prostu zgniły..
Mod.
Ostatni raz przypominam o wielkich literach na początku zdań.
fakt, rurka teraz plumka co kilkanaście sekund i chyba rozumiem czemu powietrze nie jest problemem - po prostu CO2 je wypchnie...
bardzo miłe uczucie wiedzieć, że coś tam się dzieje. Każdy bulgot w rurce jest jak sygnał serca pacjenta podłączonego do kardiogramu hehe
jeszcze raz dzięki za pomoc bo bez was bym pewnie jeszcze dłużej kombinował i najpewniej te owoce by po prostu zgniły..
Mod.
Ostatni raz przypominam o wielkich literach na początku zdań.
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 lis 2021, 10:06 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
Następny krok będzie ważny . Zmierzenie blg przed dodaniem następnej porcji cukru jak będziesz chciał dosładzać.
Dobrze że znamy blg początkowe.
Bo to podstawa. I wtedy się policxy w pamięci.
To proste. Jeśli mamy dane. A w tym wypadku mamy.
Dobrze że znamy blg początkowe.
Bo to podstawa. I wtedy się policxy w pamięci.
To proste. Jeśli mamy dane. A w tym wypadku mamy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 2 lis 2021, 18:52
- Krótko o sobie: Jestem sobie
- Podziękował: 2 razy
Re: Wino z soku z sokownika. Czy to ma sens?
Dobry wieczór, czy ja czegoś nie zrobiłem nie tak? Trunek bulgotał mi intensywnie przez 2 dni a dziś przestał. Zeżarło już cały cukier? Wydaje mi się, że dobrze wszystko policzyłem... BLG15 + wartość zmniejszona przez dolanie wody i wyszło mi że powinienem dosypać jakoś koło połowy kilograma cukru (na około 2,3 litra płynu)
Balon był zatkany korkiem także o zepsuciu powietrzem raczej nie ma mowy. Tak ma być? Instrukcja na stronie Bowina twierdzi, że fermentacja burzliwa ma trwać 10 dni a nie 2..
Balon był zatkany korkiem także o zepsuciu powietrzem raczej nie ma mowy. Tak ma być? Instrukcja na stronie Bowina twierdzi, że fermentacja burzliwa ma trwać 10 dni a nie 2..
Ostatnio zmieniony piątek, 12 lis 2021, 08:10 przez Qba, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy