Fachowiec od drewna - potrzebna porada

[JanOkowita]

Dostałem wczoraj w prezencie dwa piękne drewniane kręgi wycięte z ponad 100-letniej topoli, która złamała się w parku i została przeznaczona przez miasto do wycinki. Kręgi są o grubości 12-14 cm i średnicy 80 cm. Są jeszcze świeże, wczoraj wycięte.
Chciałbym je zabezpieczyć, aby przetrwały jak najdłużej. Pewnie znajdą miejsce w ogrodzie jako stolik przy oczku wodnym.

Czy jest tu ktoś, kto pomoże fachową radą jakich środków użyć, aby zakonserwować to drewno w naturalnej postaci?

[michal278]

Olejem jadalnym dasz radę spokojnie. Musisz bardzo dużo go wetrzeć, inaczej mogą popękać. Najlepiej szmatką, lejesz olej i wcierasz, i tak aż drzewo przestanie wciągać olej.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[lesgo58]

Nie jestem fachowcem więc się wypowiem...
Problemem nie jest konserwacja. To akurat jest proste. Problemem jest sposób suszenia.
Chociaż topola nie ma na ogół tendencji do pękania. Bardziej do paczenia.
Jednak żeby być pewnym, że klocki się nie zmarnują to podam Ci stary i chyba najbardziej niezawodny sposób.
Jesli masz możliwość to biegnij do parku i pozbieraj trociny które ta pewnie jeszcze leżą. Nazbieraj tyle, żeby te krążki zanurzyć całkowicie w tych trocinach. Wszystko wrzuć do jakiegoś kartonu. Odstaw i uzbrój się w cierpliwość. Klocki grube, więc trochę to potrwa. Gdy już wyschnie to dopiero wtedy zakonserwuj. Sposobów jest multum. Jak będziesz miał problemy to pytaj. Podpowiem i w tym temacie.

[michal278]

Leszku nie suszy się takich placków. Właśnie po to się olejuje by zatrzymać wilgoć w drewnie i by drewno schło latami.. Suszy się cały kawał drewna przed cieciem na placki. Akurat z miesiąc temu potrzebowałem kilku i byłem w tartaku u znajomego fachowca. Ta informacja właśnie jest od niego. Są filmiki na YT na temat robienia takich tacek/denek. Jako ciekawostka pieniek na bęben potrafi schnąć kilka lat.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[JanOkowita]

Ale ja mam już pocięte placki - więc sposób suszenia całego klocka drewna przed cięciem nie ma tu zastosowania. Sposób podany przez lesgo58 brzmi logicznie, poprosiłem już darczyńcę o worek trocin.

[michal278]

Janku czytaj ze zrozumieniem. Jeśli nie był suszony cały klocek to teraz nie susz plastra bo ci popęka. Teraz wcierasz olej ile wlezie. Olej spowoduje to że plaster będzie bardzo wolno sechł. Innymi sposobami popęka Ci na 100%. Wystarczy dowolny olej lub oliwa jadalmy.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[zielonka]

Są oleje konserweujące - spozywczy nie ma środków przeciw pleśni i grzybom . Olej jak najbardziej dobry plan tylko użyłbym tego przeznaczonego do tarasów .
Jeśli chcesz pozostawić plaster dokładnie taki jak masz teraz bez zmiany odcienia uzyj oleju bezbarwnego moje krzesła sosnowe ku mojej rozpaczy pozostały takie jak przywiozłem a spodziewałem się że zżółkną trochę . Po trzykrotnym malowaniu woda z nich spływa jak z kaczki .

[JanOkowita]

zielonka- dziękuję. Zamówiłem Altax olej bezbarwny do drewna.

[Wojtek5]

[Lord Pagon]

Szanse powodzenia są marne ale trociny mogą wiele pomóc proces będzie długi . Oleju bym nie stosował bo jak się nie uda to drewno do wyrzucenia a surowe nawet jak pęknie można zalać żywicą ubytki i wykończyć też epoksy.

To jest mokre drewno a o tej porze ma tyle wody w sobie, że masakra jak zejdzie poniżej 13% można się zabierać za obróbkę potrwa to minimum rok w zależności od warunków . Topola to akurat mało atrakcyjne drewno i miękkie żeby się z tym babrać w trocinach a może zsinieć .

[JanOkowita]

No to trochę zgłupiałem od porad. Nie wiadomo co z tym zrobić. Kusi żywica epoksydowa, kusi zachowanie naturalnego wyglądu olejowaniem.

[zielonka]

Żywicę to se możesz na czymkolwiek polać a drewno to twór natury które ja osobiście zabraniam zamalowywać, gdziekolwiek widzę zamalowane drewno szlag mnie trafia.
Miszczyni bezguścia pani Gesslerowa dokonała swego czasu mordu na pieknych starych belkach w jakims lokalu zamalowując je białą farbą bo nie chciało im sie popracować przy drewnie - mało na zawał nie zszedłem - jeszcze wmówiła światu że jest to piekne. Polej żywicą ale przezroczystą, dopiero jak sie upewnisz że przestało drewno pracować. po oleju juz nic sie nie da położyć raczej więc decyzja jest nieodwracalna. Niestety musisz trochę doczytać.

[michal278]

Nie wiem co ma być z tych plastrów? Topola niestety sinieje bardzo ale na to też jest sposób. Aby drzewo nie popękało musi bardzo wolno schnąć. Takie schnięcie to minimum rok!!! Żywica epoksydowa to nie prosta sprawa. Wiem bo sam się nią bawiłem. Jeśli chcesz bawić się w epoksydy to na pewno odradzam epidian. Na FB jest grupa zabawa z żywicami. Tylko koszt takiej zabawy to już kilkaset zł.. Kolejna sprawa do czego to ma być?. Jeśli ma mieć kontakt z żywnością, epoksyd odpada. Jest miękki i nawet jak położy się osmo to nadal się rysuje. Do kontaktu z żywnością jest kilka żywić ale to są już grube pieniądze. Zgadzam się z kolegą, zamalowywanie drewna powinno być karane.

[majster1]

pierwszy rok to nic nie powinieneś z tym robić bo Ci grzyb wyjdzie. Powinno się suszyć na przykład w mieszkaniu, bo drzewo jest świeże i ma w środku dużo wilgoci.

[W_TG]

Olej jadalny jest jadalny. Również przez pleśnie i inne robactwo.
Olej parafinowy, np z apteki.
A ja bym zrobił tak.
1- Zamalował obie strony emulsją zewnętrzną. Tak np zamalowuje się koncówki kloców drewna przed suszeniem, aby spowolnić szybkie przesuszanie i pękanie od końców.
Widziałem też w tartaku gdzie robili dębową boazerie po przetarciu już wstępnie przeschniętych kloców konce zamalowywali roztopioną parafiną i lużno sztaplowali do ponownego suszenia. Oczywiście taki sztapel był zaciskany pasami.
2- Położył bym ten plaster na 3-4 krokwiach a drugie 3-4 od góry i na końcach je skręcił. Takie imadło zapobiegnie przed wypaczeniem.
Całość np w siano. I niech schnie jak najwolniej

[rastro]

Tutaj problemy paczenia nie będzie Bo to plaster cięty w poprzek włókien - więc nie ma się co poskręcać. Problemem będzie pękanie no i z topolą trzeba uważać że żeby się nie wdał grzyb czy inne cholerstwo - bo może się okazać że po rocznym albo nawet dwu letnim suszeniu rozpadnie się w palcach - i cała robota psu na budę.

CO do olejów - to wbrew pozorom oleje do drewna są właśnie pochodzenia roślinnego - głownie lniany słonecznikowy i chyba tungowy - ale fakt te oleje są dokłądniej rafinowane celem pozbycia się białek i innych składników, które mogą ulegać rozkładowi (psuciu)

[majster1]

tak na szybko mozesz mu przykrecic nogi metalowe i niech sobie stoi w mieszkaniu i schnie nieobrobiony. ewentualnie lekko przeszlifować żeby nie było drzazg a za rok zaolejować

[michal278]

Olej lniany jest jadalny a jednocześnie jednym z najlepszych impregnatów na świecie!! Oliwą z oliwek też się impregnuje i to od setek lat!!! Paczenia nie będzie, olej jak pisałem spowolni mocno schnięcie drewna, więc i pękanie. Zabezpieczy też przed grzybem. Ja wszystkie denka bukowe i lipowe przecieram co jakiś czas olejem lnianym i jakoś nie zauważyłem by jełczało. . Tylko że to topola... Drewno mega miękkie i mało trwałe
Topoli używa się obecnie jedynie w saunach, bo obok osiki nie nagrzewa się. Dawniej robiono z niej trzonki do młotków, bo nie przenosi drgań i klocki hamulcowe.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[rastro]

Nie no topola to bardzo trwałe drewno (na wsi stodoły opakowane w topolowe dechy całe lata stoją i nic im nie jest) jeżeli tylko jest wysuszone we właściwy sposób - między innymi bardzo ważne jest okorowanie takiego drewna (chociaż pewnie w przypadku takiego plastra to bez większego znaczenia). Suszenie nieokorowanego klocka skutkuje często infekcją grzybiczą i wtedy takie drewno nie nadaje się nawet na opał

W sumie Osika to też topola tylko chyba najbardziej ceniony jej gatunek. No i w sumie taka topola jest pierwszorzędna na zapałki bo się stosunkowo wolno a co za tym idzie długo pali

[michal278]

Rastro topola jak osika jest trwała na zewnątrz, musi mieć przewiew. Pod wpływem słońca się zeszkli. Mam u siebie dwa dachy z gonta osikowego, w jednym zabraklo materiału to dorobiono z topoli. Olszyny, osiki i topoli unika się wewnątrz budynków bo potrafią robaki atakować, gdy obok świerkowe czy sosnowe rzeczy nie są brane. Znajomy stolarz zdejmował całą blazerie bo mu robaki weszły. U teściów mam szafki topolowe to słychac jak coś je gryzie, a mieszkanie w bloku!

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[rastro]

Nie spotkałem się z robaczywą topolą, ale kto wie może zwyczajnie maiłem szczęście.

[michal278]

Ja się spotkałem jak saunę budowałem. Musiałem mocno przebierać materiał.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[majster1]

Topola raczej tanie drewno na palety

[Totitotiti]

Od niedawna stoły i ławki na zewnątrz robią z topoli. Lekkie do przestawiania hahaha

[michal278]

Topola na zewnątrz to niezły materiał. Dobrze wciąga impregnat i farby, lekka, tanie no i lubi wiatr. Stare płoty, oprócz słupków robiono z Topoli

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

[wawaldek11]

Mamy nieużywaną stolnicę właśnie topolową - uważam, że niezły materiał na takie wyroby. I pamiętam z domu skrzynię na śrutę też z topoli, bo u dziadków rosły - robaki nie imały się. Czyli trwały materiał. Tylko osy i szerszenie lubię skubać materiał na gniazda.

[JanOkowita]

Za poradą znajomego ściągnę je mocno pasami transportowymi, żeby nie pękały w trakcie wysychania.

[michal278]

Janku pasy nie dadzą rady, siła drewna to kilkaset kiloton !! Na FB na zabawy z żywicą jedna osoba ma zrobiony stelaż do schnięcia drewna to siłowniki w dziesiątkach ton . Pasy pękną. .. Posmaruj olejem i będzie gitara.

Z topolii też robi się sklejkę.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

[JanOkowita]

Zdaję sobie sprawę z sił, które są w drewnie. Chodzi jedynie o to, aby nie powstały szpary w które wpadnie szklanka z piwem - gdyż krążki zamienią się w podręczne stoliki przy oczku wodnym.

[Imrak]

Wsadź do worka papierowego w mokre (ze świeżego drewna) trociny. Odstaw w miejsce chłodne, nie bardzo suche - najlepiej by plaster był na stojąco. Jeśli bardzo Ci zależy na braku pęknięć to warto co jakiś czas prysnąć wody w trociny. Trzeba co kilkanaście dni sprawdzać czy się coś złego nie dzieje - zwłaszcza na początku gdy wszystko mokre.
Wersja hard to malowanie obydwu stron i pozostawienie w środku niewielkiego, okrągłego obszaru bez malunku. Ale to kosztuje dużo czasu nim wyschnie.
Korę usuń póki świeże. Nasączanie itp operacje jak wyschnie.
Wszystko co ma wsiąknąć potrzebuje suchego drewna. Pęknięcia jak ktoś wspomniał można zalać żywicą z pyłem ze szlifowania, szpachlą, wprawić klina albo jak tam gusta wybiorą.
Olejować możesz dowolnym olejem, ale uwzględnij że sporo olejów jełczeje i może walić jak z murzyńskiej chaty. Bezpieczny jest mineralny. Tungowy sam w sobie śmierdzi. Lniany chyba nie jełczeje (ale sprawdź).
Mam lawę ogrodową z topoli, z plusów to cena. Reszta to minusy, bo choć pije różne drewnochrony i altaxy to zapija je wodą, a po kilku latach na nich się zdały te chemiczne wynalazki i wyrosła huba =)

[gist]

Robicie szum o dwa plastry.Prawda jest taka że z topoli po dwóch latach zostanie pruchno.Możecie się bawić w konserwowanie i wywalanie kasy na super środki.