Czy coś z tego wyjdzie?
-
Autor tematu - Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Czołem. Mam pytanie do Szanownych Kolegów, zapewne zaś szczególnie do tych którzy znają się na chemii. Mam zamiar rozpuścić w już przefermentowanym nastawie skoncentrowany aromat bananowy i przedestylować to w pot still. Aromat ten rozpuszczony jest w glikolu(zakładam że propylenowym bo robi to polska firma więc pewnie trucizny by nie robili) Do tej pory z powodzeniem destylowałem macerowany w gotowym już nastawie - chrzan,jałowiec,kminek i kokos. Efekty były jak dla mnie zadawalające. Jak myślicie- będzie coś z tego? Temp. wrzenia glikolu jest wyższa niż temp.wrzenia wody więc może przy destylacji smak przeszedłby do destylatu a glikol zostanie w dundrze w kotle? Ten aromat bananowy dostępny jest w płynie na glikolu i w proszku na maltodekstrynie bodajże...Na razie zamówiłem na glikolu...Pozdrawiam.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: sobota, 25 paź 2014, 19:02
- Ulubiony Alkohol: coś co sam wyprodukuję
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: północna zachodnia Polska
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 68 razy
Re: Czy coś z tego wyjdzie?
Prawdopodobnie piszesz o koncentracie aromatu np używanym przy produkcji np.....kulek proteinowych wędkarskich? Lub też do liqidów do e-fajki?
Myśle sobie ze jeżeli ten rodzaj glikolu nie reaguje z alkoholami w nie pożądany sposób to aromat przejdzie do urobku, ale czy warto się aż tak oszukiwać
Myśle sobie ze jeżeli ten rodzaj glikolu nie reaguje z alkoholami w nie pożądany sposób to aromat przejdzie do urobku, ale czy warto się aż tak oszukiwać
Ostatnio zmieniony wtorek, 17 lis 2020, 08:37 przez spawacz, łącznie zmieniany 1 raz.
.....tymczasem w blaszaku
-
Autor tematu - Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
-
- Posty: 299
- Rejestracja: sobota, 25 paź 2014, 19:02
- Ulubiony Alkohol: coś co sam wyprodukuję
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: północna zachodnia Polska
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 68 razy
Re: Czy coś z tego wyjdzie?
Mam ja pozostałości po produkcji kulek proteinowych.... Chyba ze 12 smaków różnych, w tym mój ulubiony squid liver. Podzielę się z tobą jak tak lubisz experymentować z atraktorami. Trzymam je gdyby zachciało mi się komuś uprzyjemnić aure np wewnątrz samochodu w odwecie za coś.......
Ostatnio zmieniony wtorek, 17 lis 2020, 11:44 przez spawacz, łącznie zmieniany 1 raz.
.....tymczasem w blaszaku
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czy coś z tego wyjdzie?
Ollo ja się znam na chemii.
Z wykształcenia psychol to przecież znam się.
Chemia jest do dupy. Jest zła szkodliwa i niepotrzebna.
A ta nieszkodliwa też jest zła.
Chcesz rosól z kury amino? Twoja wola.
Ja wolę rosołek z kury co miała imię. Bożenka albo coś. Wolniutko się gotująca. Godziny nie minuty.
A dlaczego nieszkodliwa jest zła? Bo szkodzi. Uprzedzam pytanie dlaczego szkodzi? Bo tak. Moja wola i nie muszę sie tłumaczyć.
Stosuję chemię w życiu codziennym również. Ale do morderstwa zarazków. Nie do spożywania.
A miód sztuczny? No przecież smakuje podobnie.
Rozumiesz?
Zreasumuje: produkt uważany za bezpieczny dla zdrowia ale jednak nie naturalny wolę wsadzic do szuflady
Do dupy jest wszystko co nie stworzyła natura a człowiek.
Dmuchaj na zimne. Jak ja.
Z wykształcenia psychol to przecież znam się.
Chemia jest do dupy. Jest zła szkodliwa i niepotrzebna.
A ta nieszkodliwa też jest zła.
Chcesz rosól z kury amino? Twoja wola.
Ja wolę rosołek z kury co miała imię. Bożenka albo coś. Wolniutko się gotująca. Godziny nie minuty.
A dlaczego nieszkodliwa jest zła? Bo szkodzi. Uprzedzam pytanie dlaczego szkodzi? Bo tak. Moja wola i nie muszę sie tłumaczyć.
Stosuję chemię w życiu codziennym również. Ale do morderstwa zarazków. Nie do spożywania.
A miód sztuczny? No przecież smakuje podobnie.
Rozumiesz?
Zreasumuje: produkt uważany za bezpieczny dla zdrowia ale jednak nie naturalny wolę wsadzic do szuflady
Do dupy jest wszystko co nie stworzyła natura a człowiek.
Dmuchaj na zimne. Jak ja.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Czy coś z tego wyjdzie?
No to pora na podzielenie się wynikami z eksperymentu smakowego. Minęło pół roku od potstillowego przedestylowania nastawu składającego się z glukozy i sztucznego aromatu bananowego stosowanego w przemyśle spożywczym a włąściwie to był nastaw z glukozy do którego po przefermentowaniu dolałem aromatu spożywczego smakowego bananowego w sporej ilości i po kilku dniach stania przegoniłem. Wyszło najprawdziwsze smakowe gówno rodem z zakładów chemicznych przemysłu spożywczego. Cza było bananków nakupić i se tam wrzucić to by było smakowite a nie takie ciulowe pomysły uskuteczniać...Tyle.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Czy coś z tego wyjdzie?
Szacun jednak za eksperyment i podzielenie się owocami pomysłu Niechaj inni wiedzą, coby temy ścieżkami nie chadzać
A pisali, ostrzegali.ollo pisze:...a nie takie ciulowe pomysły uskuteczniać...Tyle.
Szacun jednak za eksperyment i podzielenie się owocami pomysłu Niechaj inni wiedzą, coby temy ścieżkami nie chadzać
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czy coś z tego wyjdzie?
Ollo.
Aleś szacun pokazał.
Urosłeś teraz tak że ja pitolę.
Nie chodzi o to...w Listopadze rozrywek miałeś rację.
Jest maj.
A ty tu i teraz pokazujesz nam że ten pomysł nie był do końca trafiony.
Trzeba mieć jaja. Aby się przyznać do błędu.
Ollo. A ty je masz.
Pomysł był kiepski. A ty się nie poddałeś.
Nie poddaj się i tym razem.
Nie krytyka na dzień dobry cię zniechęciła.
Nic cię nie zniechęciło.
Do dupy wyszło...to kombinuj. Kombinuj. Kombinuj.
Mi się nie śpieszy...poczekam.
Aleś szacun pokazał.
Urosłeś teraz tak że ja pitolę.
Nie chodzi o to...w Listopadze rozrywek miałeś rację.
Jest maj.
A ty tu i teraz pokazujesz nam że ten pomysł nie był do końca trafiony.
Trzeba mieć jaja. Aby się przyznać do błędu.
Ollo. A ty je masz.
Pomysł był kiepski. A ty się nie poddałeś.
Nie poddaj się i tym razem.
Nie krytyka na dzień dobry cię zniechęciła.
Nic cię nie zniechęciło.
Do dupy wyszło...to kombinuj. Kombinuj. Kombinuj.
Mi się nie śpieszy...poczekam.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Czy coś z tego wyjdzie?
Myślałem, że różne ,,saskie,, i inne ,,lubelskie,, cytrynówki czy wiśniówki są robione na chemicznych dodatkach smakowych jednak przy tym co mi wyszło ,,na chemii,, to takie np. ,,barmańskie pigwówki czy inne ,,lwóweckie,, to poezja smaku...Gadałem ostatnio z panem z toruńskiej Wytwórni Wódek i powiedział,że smakówki robią na naturalnych składnikach np. pigwówkę robią na polskiej pigwie i pigwowcu a chrzanówkę na normalnym chrzanie. Podejrzewam,że różne zaprawki są robione na chemicznych dodatkach smakowych i wszyscy wiemy co z takiego zaprawiania wychodzi....
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 211 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Czy coś z tego wyjdzie?
@ollo z miesiąc temu dostałem przeterminowaną frużelinę. Facet ma firmę produkującą lody, dodawał frużelinę (nie wiem skąd ją brał, nie miałem oryginalnych opakowań). No to myślę, a raz kozia śmierć, spróbuję z tego uwarzyć bimbra. Cała chemia wylazła na pierwszy plan. Poszło do wylania, bo nawet na spirytus tego nie chciałem.
I love the smell of bimber in the morning.
-
Autor tematu - Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Czy coś z tego wyjdzie?
Widać,że te sztuczne preparaty smakowe są tak zrobione by ,,na zimno,, jakoś tam smakować i tylko do tego. Próby termicznej obróbki prowadzącej do rozfrakcjonowania ukazują brutalną prawdę. Metodami dziadów i pradziadów jest sens obrabiać tylko ,,naturę,, Zapewne gość co produkuje te sztuczne dodatki smakowe , gdyby się dowiedział co tu się wyprawia z jego produktem rzekłby krótko..paaaaanie przecież to się do tego nie nadaje i nie do tego zostało stworzone...
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czy coś z tego wyjdzie?
Chemia jest fajna.
Cukier wanilinowy mamy od lat.
Nie waniliowy.
Widział ktoś kiedyś koncentrat o smaku kiełbasy Toruńskiej?
Ja tak.
Koncentrat smaku konserwy Tyrolskiej?
Ja tak.
Koncentrat o smaku cielęciny z cebulką?
Koncentrat smaku smalcu ze skwarkami?
A ja tak.
Bulionu warzywnego?
Jak na logikę można wsadzić w jedną kostkę całą kurę.wywar. warzywa.
Pietruszkę marchewkę seler.
Kawałek wołowinki.
Brakuje bimbru. Bo z takim smakiem się nie spotkałem jeszcze.
Koncentrat mózgu by się przydał.
A aromaty do ciast? Daleko szukać?
Gdzie tam Arak. Migdał. Aromat Rumowy to już jest szczyt.
A wejściem na K2 od pólnocnej strony jest aromat śmietankowy.
Olejek...śmietankowy.
Przypomina mi się Sexmisja.
I scena z bułkami i jajkami na miękko.
Po co gotować...weź pigułkę.
Po co wędzić? Spryskaj preparatem.
Po co destylować?
Nasyp proszku do wody i zamieszaj.
Z artykułami którymi ja się spotkałem to jest to taka chemia co się nie nadaje do spożycia w ogóle. A jest na rynku od lat.
Kol@czytam tak by tej chemii nie skreślał.
Chemią myje się kibel a nie gotuje rosół.
Po co to wszystko?
Już jakiś jełop wymyślił smarowidło o smaku wiejskiego masełka.
Jełop. Nie nie jełop.
Stworzył coś co inni debile kupują.
I to są idioci.
Jak kumulacja całej wsi w pudełku. Jak i kumulacja całego rosołu w jednej kosteczce.
Cukier wanilinowy mamy od lat.
Nie waniliowy.
Widział ktoś kiedyś koncentrat o smaku kiełbasy Toruńskiej?
Ja tak.
Koncentrat smaku konserwy Tyrolskiej?
Ja tak.
Koncentrat o smaku cielęciny z cebulką?
Koncentrat smaku smalcu ze skwarkami?
A ja tak.
Bulionu warzywnego?
Jak na logikę można wsadzić w jedną kostkę całą kurę.wywar. warzywa.
Pietruszkę marchewkę seler.
Kawałek wołowinki.
Brakuje bimbru. Bo z takim smakiem się nie spotkałem jeszcze.
Koncentrat mózgu by się przydał.
A aromaty do ciast? Daleko szukać?
Gdzie tam Arak. Migdał. Aromat Rumowy to już jest szczyt.
A wejściem na K2 od pólnocnej strony jest aromat śmietankowy.
Olejek...śmietankowy.
Przypomina mi się Sexmisja.
I scena z bułkami i jajkami na miękko.
Po co gotować...weź pigułkę.
Po co wędzić? Spryskaj preparatem.
Po co destylować?
Nasyp proszku do wody i zamieszaj.
Z artykułami którymi ja się spotkałem to jest to taka chemia co się nie nadaje do spożycia w ogóle. A jest na rynku od lat.
Kol@czytam tak by tej chemii nie skreślał.
Chemią myje się kibel a nie gotuje rosół.
Po co to wszystko?
Już jakiś jełop wymyślił smarowidło o smaku wiejskiego masełka.
Jełop. Nie nie jełop.
Stworzył coś co inni debile kupują.
I to są idioci.
Jak kumulacja całej wsi w pudełku. Jak i kumulacja całego rosołu w jednej kosteczce.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............