Jaka chłodnica do kega 50l ??
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
Witam!
Dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam serdecznie !!
dodam dla porządku, że mam wlot/wylot chłodnicy 12mm, ale to chyba lepiej, że większy
pozdrawiam i pędzę porzeczki skubać (kilka krzaków czarnej zostało a grzechem było by gdyby się miały zmarnować...)
p.s.
może ktoś pomoże
Dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam serdecznie !!
dodam dla porządku, że mam wlot/wylot chłodnicy 12mm, ale to chyba lepiej, że większy
pozdrawiam i pędzę porzeczki skubać (kilka krzaków czarnej zostało a grzechem było by gdyby się miały zmarnować...)
p.s.
może ktoś pomoże
Pozdrawiam, Piotrek
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
RAPORT PO TESTACH
Witam Koleżanki i kolegów Psotników!
po doświadczeniach z minionej soboty stwierdzam, że jedna chłodnica wystarczy do kega 50l ALE
1. jak już pisałem mam chłodnicę z wlotem/wylotem 12mm ale niestety środkowa spirala jest cieńsza a to trochę problem i postanowiłem zakupić PORZĄDNĄ CHŁODNICĘ w której środek będzie miał tyle samo co wlot/wylot. nie ważne pieniądze bo podczas psocenia gdy temperatura skoczyła (więcej dołożyłem pod kociołek) to pracowała cała powierzchnia chłodnicy a i to nie wystarczało.
2. jak wcześniej nie pisałem - gotuję na zasadzie łaźni wodnej tzn. keg jest wstawiony do parnika 60l a palone jest drewnem. początkowo były problemy z wyczuciem, ale już mam to opanowane
tak więc chłodnica wystarczy, ale nie zwykła chłodnica no chyba że jest czas, jest wolna sobota i można bardzo powoli odparowywać.
Więc z doświadczenia radzę (SZCZEGÓLNIE POCZĄTKUJĄCY - TAK JAK JA)
ZWRACAJCIE UWAGĘ NA TO CO KUPUJECIE - SZCZEGÓLNIE NA ŚREDNICĘ WEWNĘTRZNEJ SPIRALI.
C. D. N.
Piotrek
Witam Koleżanki i kolegów Psotników!
po doświadczeniach z minionej soboty stwierdzam, że jedna chłodnica wystarczy do kega 50l ALE
1. jak już pisałem mam chłodnicę z wlotem/wylotem 12mm ale niestety środkowa spirala jest cieńsza a to trochę problem i postanowiłem zakupić PORZĄDNĄ CHŁODNICĘ w której środek będzie miał tyle samo co wlot/wylot. nie ważne pieniądze bo podczas psocenia gdy temperatura skoczyła (więcej dołożyłem pod kociołek) to pracowała cała powierzchnia chłodnicy a i to nie wystarczało.
2. jak wcześniej nie pisałem - gotuję na zasadzie łaźni wodnej tzn. keg jest wstawiony do parnika 60l a palone jest drewnem. początkowo były problemy z wyczuciem, ale już mam to opanowane
tak więc chłodnica wystarczy, ale nie zwykła chłodnica no chyba że jest czas, jest wolna sobota i można bardzo powoli odparowywać.
Więc z doświadczenia radzę (SZCZEGÓLNIE POCZĄTKUJĄCY - TAK JAK JA)
ZWRACAJCIE UWAGĘ NA TO CO KUPUJECIE - SZCZEGÓLNIE NA ŚREDNICĘ WEWNĘTRZNEJ SPIRALI.
C. D. N.
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
pozdrawiam Bogdan
Oj Piotrek, to nie tak. Za szybki byłeś, trzeba trochę wolniej gotować. Nie o ilość na nimutę tu chodzi lecz o jakość. Chlodnica szklana na pewno wystarczy. Z tego co wiem wszystkie mają podłączenia grubsze od spirali więc trochę cierpliwości Ci życzę przy psoceniu.
pozdrawiam Bogdan
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
Witam!
Bogdan w 100% się z Tobą zgadzam. Cały sobotni cykl trwał od 11 przed południem (zagrzewanie trwało około 1 godzinę i kwadrans) do 21 wieczorem, więc chyba tak źle nie było. Mógłbym może i jeszcze dalej gotować, ale w końcu sobota była i Pani mego serca dopominała się o stosowne zainteresowanie Jej skromną osobą.
Chodzi o to, że przeraziłem się odrobinkę około 12.15 gdy w deflegmatorze zaraz nad kegiem zaczęło mi wrzeć (ciecz) i to istotnie było wynikiem niewyczucia dostatecznego sprzętu psotniczego [psociłem pierwszy raz z kegiem].
Ale myślę, że postąpiłem całkiem przytomnie i schłodziłem górę kega delikatnym strumieniem zimnej wody co obniżyło temperaturę w środku i spowolniło proces.
Później już ,,delikatniej'' podkładałem do ognia i psocenie postępowało ale już nie tak szybko.
a co do jakości to uzyskałem:
* początkowo około 75 %
* pod koniec było około 30% ale trzy ostatnie literki pójdą do ponownego przerobu
* reszta do wiadomych celów. . .
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Piotrek
Bogdan w 100% się z Tobą zgadzam. Cały sobotni cykl trwał od 11 przed południem (zagrzewanie trwało około 1 godzinę i kwadrans) do 21 wieczorem, więc chyba tak źle nie było. Mógłbym może i jeszcze dalej gotować, ale w końcu sobota była i Pani mego serca dopominała się o stosowne zainteresowanie Jej skromną osobą.
Chodzi o to, że przeraziłem się odrobinkę około 12.15 gdy w deflegmatorze zaraz nad kegiem zaczęło mi wrzeć (ciecz) i to istotnie było wynikiem niewyczucia dostatecznego sprzętu psotniczego [psociłem pierwszy raz z kegiem].
Ale myślę, że postąpiłem całkiem przytomnie i schłodziłem górę kega delikatnym strumieniem zimnej wody co obniżyło temperaturę w środku i spowolniło proces.
Później już ,,delikatniej'' podkładałem do ognia i psocenie postępowało ale już nie tak szybko.
a co do jakości to uzyskałem:
* początkowo około 75 %
* pod koniec było około 30% ale trzy ostatnie literki pójdą do ponownego przerobu
* reszta do wiadomych celów. . .
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
pozdrawiam Bogdan
Chyba przesadziłem, zarzucając Ci brak cierpliwości, prawie dziewięć godzin na kega to o wiele za dużo. Coś u Ciebie jeszcze jest nie tak. Ja uzyskuję spirytus 96% z szybkością ca 1,00-1,15 godz. czyli 5l w 5-6 godz. U Ciebie powinno to trwać trochę krócej.
Z drugiej jednak strony wiem, że psocenie w kąpieli jest trudne ze względu na bezwładność cieplną. Trochę wprawy i będzie o połowę krócej.
Z drugiej jednak strony wiem, że psocenie w kąpieli jest trudne ze względu na bezwładność cieplną. Trochę wprawy i będzie o połowę krócej.
pozdrawiam Bogdan
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
Kolego piotrek555-26@o2.pl coś u Ciebie jest nie tak z tą chłodnicą. Podłączyłeś pod nia wodę bieżącą? Wlot wody u dołu a wylot na górze.
Do schłodzenia par z parnika 60 litrowego wystarsza 3m rury miedzianej zwinietej w spiralę i włożonej do wiadra. Paskudnie się kubkiem wymienia wodę. Wydajność powinna być na poziomie 2l na godzinę. Jeśli będziesz dodatkowo chłodził wierzch parnika wystarczą dwa procesy.
Do schłodzenia par z parnika 60 litrowego wystarsza 3m rury miedzianej zwinietej w spiralę i włożonej do wiadra. Paskudnie się kubkiem wymienia wodę. Wydajność powinna być na poziomie 2l na godzinę. Jeśli będziesz dodatkowo chłodził wierzch parnika wystarczą dwa procesy.
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
Witam ponownie Koleżanki i Kolegów Psotników!
Oto poniżej wstawiam linka z pędzenia bardzo zbliżonego do mojego...
http://www.youtube.com/user/omen666sat
Poproszę o opinie
Pozdrawiam serdecznie
Piotrek
Oto poniżej wstawiam linka z pędzenia bardzo zbliżonego do mojego...
http://www.youtube.com/user/omen666sat
Poproszę o opinie
Pozdrawiam serdecznie
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
Ten deflegmator to tam chyba tylko dobre wrażenie robi.... Rury są źle podłączone, nie ma możliwości spuszczenia flegmy, która się tam zbiera...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
Wejście par do deflegmatora- z dołu na boku, wyjście górą. Spust flegmy- dolna rurka.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
Co do kiepskiej jakości chłodnic, to kiedyś pisałem o tym tu: post577.html#p577
A o dobrych tu: post1169.html#p1169
Kolego Piotrze, a czy możliwe było by zamieszczenie zdjęć Twojego sprzętu w galerii destylatorów? Szczerze pisząc, to bardzo "kręci" mnie ten parnik..
A o dobrych tu: post1169.html#p1169
Kolego Piotrze, a czy możliwe było by zamieszczenie zdjęć Twojego sprzętu w galerii destylatorów? Szczerze pisząc, to bardzo "kręci" mnie ten parnik..
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
Witam!
Kolego Zygmunt, mój deflegmator chyba jednak wybrakowany jest albo nie wiem bo ma tylko dwa wloty. W trakcie gotowania cały czas para się w nim skrapla i spływa znów do kega.
Proces skraplania jest bardziej intensywny gdy przystawiam do dołu tego deflegmatora rurę z której zasysane jest zimne powietrze.
Na razie mam taki ale jak już pisałem sprzęt jest ciągle modyfikowany i jestem pewien że za zaskórniaki w przyszłym miesiącu zakupię jakiś lepszy deflegmator albo nawet zainwestuję w kolumnę bo rurka nad kegiem jest za cienka chyba na wypełnienie zmywakami.
Rozważam jeszcze jedną opcję zmodyfikowania tej rurki i ,,otoczenia '' jej płaszczem z zimnej wody - coś na podobieństwo chłodnicy Liebiega (przepraszam jeśli przekręciłem pisownię). Przez tę niby chłodnicę miał by przepływać bardzo wolno strumień zimnej wody i skraplać opary, które leciały by wprost do kega.
Kolego Janusz dziękuję na wstępie za linki do tematu z chłodnicami. Przy najbliższej wizycie w Stolicy z pewnością wybiorę się do tego sklepu i dokonam zakupów (mam silną słabą wolę więc celowo liczba mnoga )
choć do Radomia mam bliżej a tam też jest hurtownia materiałów laboratoryjnych, którą mam zamiar odwiedzić. < http://www.idalia.com.pl/cennik.php?id=36&wic=10500 >
zaznaczam - nie byłem jeszcze więc wiadomo, że mogą pokazać
ale wracam już do tematu.
Zdjęcia sprzętu do galerii to owszem wstawię je z pewnością, ale wpierw muszę się przyznać, że mój pierwszy sprzęt psotniczy był robiony na podobieństwo słynnego Bimbroforu BF-20 Twojego Drogi Januszu autorstwa.
Przyznaję się też otwarcie na Forum A. D. , że też jestem zafascynowany parnikiem jako narzędziem psotniczym i rozważam zakup tego urządzenia - tylko te finanse. . .
Parnik w przypadku mojego sprzętu służy do ogrzewania wody i kega w środku. (mam las dosłownie za płotem i o drewno nie jest trudno)
Chyba nie jako pierwszy polecam pędzenie z pulpy owocówek a tym sposobem nic się nie przypala.
Co do opłaty za prawa autorskie to przepraszam i od razu informuję że wszystkie oszczędności wydałem na budowę sprzętu i zakup cukru.
Zdjęcia wstawię obiecuję, ale na chwilę obecną muszę wytłumaczyć się brakiem czasu gdyż, ponieważ owoce mi się marnują a znalazłem jeszcze w domu kolejną bańkę/beczkę plastikową 60l do której zaraz po pracy powędrują piękne, dojrzałe gruszki
A przyznaję się też (skoro tak już zebrało mnie na zwierzenia), że uwielbiam wszelakie trunki w których da się wyczuć owocowy posmak i aromat tak więc póki jestem w pracy kończę post i już około 20 będą przetwarzane gruchy.
oj jak ja czekam na śliwki węgierki. . .
Tak więc pędzę do domu tworzyć...
... bo tyle jest jeszcze trunków do wytworzenia...
Pozdrawiam
Piotrek
Kolego Zygmunt, mój deflegmator chyba jednak wybrakowany jest albo nie wiem bo ma tylko dwa wloty. W trakcie gotowania cały czas para się w nim skrapla i spływa znów do kega.
Proces skraplania jest bardziej intensywny gdy przystawiam do dołu tego deflegmatora rurę z której zasysane jest zimne powietrze.
Na razie mam taki ale jak już pisałem sprzęt jest ciągle modyfikowany i jestem pewien że za zaskórniaki w przyszłym miesiącu zakupię jakiś lepszy deflegmator albo nawet zainwestuję w kolumnę bo rurka nad kegiem jest za cienka chyba na wypełnienie zmywakami.
Rozważam jeszcze jedną opcję zmodyfikowania tej rurki i ,,otoczenia '' jej płaszczem z zimnej wody - coś na podobieństwo chłodnicy Liebiega (przepraszam jeśli przekręciłem pisownię). Przez tę niby chłodnicę miał by przepływać bardzo wolno strumień zimnej wody i skraplać opary, które leciały by wprost do kega.
Kolego Janusz dziękuję na wstępie za linki do tematu z chłodnicami. Przy najbliższej wizycie w Stolicy z pewnością wybiorę się do tego sklepu i dokonam zakupów (mam silną słabą wolę więc celowo liczba mnoga )
choć do Radomia mam bliżej a tam też jest hurtownia materiałów laboratoryjnych, którą mam zamiar odwiedzić. < http://www.idalia.com.pl/cennik.php?id=36&wic=10500 >
zaznaczam - nie byłem jeszcze więc wiadomo, że mogą pokazać
ale wracam już do tematu.
Zdjęcia sprzętu do galerii to owszem wstawię je z pewnością, ale wpierw muszę się przyznać, że mój pierwszy sprzęt psotniczy był robiony na podobieństwo słynnego Bimbroforu BF-20 Twojego Drogi Januszu autorstwa.
Przyznaję się też otwarcie na Forum A. D. , że też jestem zafascynowany parnikiem jako narzędziem psotniczym i rozważam zakup tego urządzenia - tylko te finanse. . .
Parnik w przypadku mojego sprzętu służy do ogrzewania wody i kega w środku. (mam las dosłownie za płotem i o drewno nie jest trudno)
Chyba nie jako pierwszy polecam pędzenie z pulpy owocówek a tym sposobem nic się nie przypala.
Co do opłaty za prawa autorskie to przepraszam i od razu informuję że wszystkie oszczędności wydałem na budowę sprzętu i zakup cukru.
Zdjęcia wstawię obiecuję, ale na chwilę obecną muszę wytłumaczyć się brakiem czasu gdyż, ponieważ owoce mi się marnują a znalazłem jeszcze w domu kolejną bańkę/beczkę plastikową 60l do której zaraz po pracy powędrują piękne, dojrzałe gruszki
A przyznaję się też (skoro tak już zebrało mnie na zwierzenia), że uwielbiam wszelakie trunki w których da się wyczuć owocowy posmak i aromat tak więc póki jestem w pracy kończę post i już około 20 będą przetwarzane gruchy.
oj jak ja czekam na śliwki węgierki. . .
Tak więc pędzę do domu tworzyć...
... bo tyle jest jeszcze trunków do wytworzenia...
Pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
Witam wszystkich forumowiczów.
Metodą prób i błedów można dojś do wszystkiego.
Sam testowałem rurke miedzianą 3mw bańce po mleku 10l potem 20l odlewając ciepłą a dolewając zimnej wody.
Później dorobiłem kraniki i wężyki pokrywa szczelna i szło pod bierzącą wodą.
Najlepiej jednak sprawdza się pomysł z beczką 200l wody a w niej wężownica 3mb.
Taka woda na długo starcza i przy jednodniowej destylacji keg 50l można przelecieć dwa razy a woda jest dopiero letnia.
Fakt że wszystko zależy od temperatury otoczenia ale jak na wrzesień na dwa psocenia starcza.
Metodą prób i błedów można dojś do wszystkiego.
Sam testowałem rurke miedzianą 3mw bańce po mleku 10l potem 20l odlewając ciepłą a dolewając zimnej wody.
Później dorobiłem kraniki i wężyki pokrywa szczelna i szło pod bierzącą wodą.
Najlepiej jednak sprawdza się pomysł z beczką 200l wody a w niej wężownica 3mb.
Taka woda na długo starcza i przy jednodniowej destylacji keg 50l można przelecieć dwa razy a woda jest dopiero letnia.
Fakt że wszystko zależy od temperatury otoczenia ale jak na wrzesień na dwa psocenia starcza.
Re: Jaka chłodnica do kega 50l ??
Starczy 30 l wody na 2 balony zacieru wkłady z lodu w 1,5 l butelkach. Woda lała się grawitcyjnie z jednego balonu do beczki i odwrotnie. Ale to było szkło i pękło. Teraz zrobiłem z nierdzewki fi 8 x 1 mm z jednego 6 m kawałka. Wyszło mi prawie tyle co za chłodnice ze szkła 80 PLN.
Zwinieta na fi 55 mm wew., po zewnatrz 70 mm.Jak ktoś chce możemy sie ugadać to zrobie dla kolegów. piornik@poczta.fm
Zwinieta na fi 55 mm wew., po zewnatrz 70 mm.Jak ktoś chce możemy sie ugadać to zrobie dla kolegów. piornik@poczta.fm