Destylacja wina z aronii
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Witam wszystkich mam pytanie posiadam ps-a30l, kolumnę 1m\. Jak już radziliście na forum odciąłem odstojniki i wywaliłem wypełnienie z kolumny. Wczoraj przeczytałem żeby trochę sprężynek miedzianych zostawić w kolumnie i zgłupiałem, poradźcie koledzy:
- czy zostawiać sprężynki bo jest to analogiczne do zostawienia dwóch zmywaków czy wywalić wszystko?
-czy przy pierwszej destylacji wina wylać pierwsze mililitry czy dopiero przy drugiej z podziałem na frakcje a pierwszą jechać od początku do końca bez żadnych podziałów?
- ile pogonów radzicie dolać do serca by było aromatyczne i jak najlepsze ?
Pozdrawiam.
[mod: słaba pisownia!]
- czy zostawiać sprężynki bo jest to analogiczne do zostawienia dwóch zmywaków czy wywalić wszystko?
-czy przy pierwszej destylacji wina wylać pierwsze mililitry czy dopiero przy drugiej z podziałem na frakcje a pierwszą jechać od początku do końca bez żadnych podziałów?
- ile pogonów radzicie dolać do serca by było aromatyczne i jak najlepsze ?
Pozdrawiam.
[mod: słaba pisownia!]
Ostatnio zmieniony piątek, 3 lip 2020, 09:37 przez Qba, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Są dwie szkoły destylacji na PS-ie.
Pierwsza opcja to destylacja jednokrotna z ostrym cięciem frakcji. Druga to destylacja dwukrotna. Pierwszy odpęd całości do wyczerpania alkoholu w kotle wraz z przedgonem i pogonem, oraz druga destylacja z cięciem frakcji.
Jedna i druga ma swoich zwolenników. Niezależnie od tego, którą opcję wybierzesz to miedź wg mnie obowiązkowa. Przy pojedynczej destylacji włożyłbym dwa trzy luźno rozczochrane zmywaki. Przedgony i pogony łap w małe buteleczki a później sam zdecydujesz co dołączyć do serca. Staraj się gotować powoli i odbieraj na papugę lub nos. A w ogóle to ile masz tego wina?
Pierwsza opcja to destylacja jednokrotna z ostrym cięciem frakcji. Druga to destylacja dwukrotna. Pierwszy odpęd całości do wyczerpania alkoholu w kotle wraz z przedgonem i pogonem, oraz druga destylacja z cięciem frakcji.
Jedna i druga ma swoich zwolenników. Niezależnie od tego, którą opcję wybierzesz to miedź wg mnie obowiązkowa. Przy pojedynczej destylacji włożyłbym dwa trzy luźno rozczochrane zmywaki. Przedgony i pogony łap w małe buteleczki a później sam zdecydujesz co dołączyć do serca. Staraj się gotować powoli i odbieraj na papugę lub nos. A w ogóle to ile masz tego wina?
Pozdrawiam Gacek.
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Dziękuje za odpowiedź wina mam jakieś 70 litrów raczej zdecyduje się na metodę drugą. Powiedz mi czy przy cukrówce też stosować metodę drugą?Możesz mi coś podpowiedzieć o dzieleniu frakcji poprzez papuge? Papuge mam.
Ostatnio zmieniony piątek, 3 lip 2020, 18:41 przez rikardo3240, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Mając 70 litrów jednorodnego wina wydaje mi się, że powinieneś spróbować obydwu metod. Pozwoli Ci to na dostrzeżenie różnic pomiędzy destylacjami i będziesz wiedział na przyszłość w którym kierunku pójść. Choć to też nie jest najlepszy wyznacznik bo surowiec surowcowi nierówny.
Co do cukrówki to już jest zupełnie inny temat... Zależy co chcesz osiągnąć. Jeżeli celujesz w spirytus to podwójna destylacja/reftyfikacja obowiązkowa i to z podziałem na frakcje przy każdym przebiegu.
Co do cukrówki to już jest zupełnie inny temat... Zależy co chcesz osiągnąć. Jeżeli celujesz w spirytus to podwójna destylacja/reftyfikacja obowiązkowa i to z podziałem na frakcje przy każdym przebiegu.
Pozdrawiam Gacek.
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Masz rację jego 30L pozwoli mi spróbować obu metod i tak właśnie zrobie, po tym zdąży mi się wyklarować 90L cukrówki.Myślałem o spirytusie.Mam węgiel aktywny kokosowy i oczyszczam kropelkowo,minimum chcę otrzymać 80%.Masz inne pomysły na psote z cukrówki?
Mod.
Pisz staranniej i używaj spacji po znakach przestankowych.
Mod.
Pisz staranniej i używaj spacji po znakach przestankowych.
Ostatnio zmieniony piątek, 3 lip 2020, 19:28 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Szkoda psuć fajny temat spirytusem ale skoro jesteś jego autorem to ok.
Destylat z cukru o mocy 80% to jest bimber i prawdopodobnie daleko mu do spirytusu. Jest tak wiele tematów o produkcji spirytusu, że nawet nie wiem od czego zacząć.
Najlepiej byłoby gdybyś opisał nam swój sprzęt, dokładnie. A być może uda się coś doradzić...
Destylat z cukru o mocy 80% to jest bimber i prawdopodobnie daleko mu do spirytusu. Jest tak wiele tematów o produkcji spirytusu, że nawet nie wiem od czego zacząć.
Najlepiej byłoby gdybyś opisał nam swój sprzęt, dokładnie. A być może uda się coś doradzić...
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 2922
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Dziękuje za cenne rady.. Co do bimberku z cukrówki, to z pewnością nie skończę na jednej destylacji. Takie ilości robię z myślą o nalewkach itp. ale bardziej zależy mi na smakach z owoców i dlatego was pytam nim ruszę żeby wydobyć wszystkie dobroci.
Czyli dam dwa zmywaki żeby trzymały trochę miedzi, przepuszczę całość do zera z przedgonem i pogonem i druga destylacja z podziałem na frakcje. Co zrobić przedgonem i pogonem? I co zrobić z tym co mi zostanie po podziale na frakcje? Zmieszać to i dodać do następnego pierwszego gotowania?Czy można to dodać do jakiś nalewek ?
Czyli dam dwa zmywaki żeby trzymały trochę miedzi, przepuszczę całość do zera z przedgonem i pogonem i druga destylacja z podziałem na frakcje. Co zrobić przedgonem i pogonem? I co zrobić z tym co mi zostanie po podziale na frakcje? Zmieszać to i dodać do następnego pierwszego gotowania?Czy można to dodać do jakiś nalewek ?
Ostatnio zmieniony sobota, 4 lip 2020, 16:24 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2922
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Do jakiego procę(en)tu odbierać pogon przy drugim gotowaniu?
Ostatnio zmieniony niedziela, 5 lip 2020, 19:30 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2922
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Z tymi pogonami to jest różnie... Ja kiedyś robiłem tak samo jak Góral. Niestety pogony się kumulują i w końcu przychodzi taki momemt kiedy połowa urobku to destylat o smaku pogonu surowca.
Jeżeli dodawać pogon do kolejnej destylacji to tylko do trzech przebiegów i to też nie taką rzadziznę. A co do ekonomii to się zgadza. Poniżej 15% nie warto schodzić, nawet 20%...
Jeżeli dodawać pogon do kolejnej destylacji to tylko do trzech przebiegów i to też nie taką rzadziznę. A co do ekonomii to się zgadza. Poniżej 15% nie warto schodzić, nawet 20%...
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 2922
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2922
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Post kolegi lesgo98 https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ml#p227762
Ostatnio zmieniony niedziela, 5 lip 2020, 22:47 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Rikardo chętnie pomożemy ale precyzuj pytania.
Czy cukrówka czy owocówka?
Bo odpowiedzi będą różne i wprowadzą cie w błąd. I tak jesteś w lesie jak Cypisek to jeszcze brakuje Rumcajsów którzy cię wciągną jeszcze głębiej.
Cukier:
Tniesz ostro frakcje jak i pierwszej i drugiej destylacji. Procent odbioru. Dla mnie ostatnia granica to 20 procent. Bywało i 30 na papudze i koniec procesu. To zależy czy capiło. Znaczenie główne to sam nastaw, jakie grzybki były zadane ile i jak sklarowane.
Tu chodzi o pozbycie się smaków. Także i trzecia destylacja jest wskazana jak najbardziej.
Sam ocenisz. I powiesz sobie puszczam to jeszcze raz. To generuje straty urobku, ale w cukrze chodzi o jak najlepszy produkt. Czy przez węgiel? Tak. Zgubić smak i zrobić dobry towar.
Owocówka:
Tu jest gorzej. Ponieważ dokładnie na odwrót niż opis powyżej. Jak najwięcej aromatów zachować. Węgiel odpada.
System odbioru przedgonów też jest inny. Nie wszystko z początku procesu jest złe i należy to zachować. Wylać zawsze można.
A i pogony nie są takie same. Destylat się układa miesiącami także każdy proces będzie inny.
Reasumując jak pytasz to określaj czy chodzi o cukier czy owoce.
I ostatnia rada jak na razie to nie oszczędzaj za bardzo. Lepiej czasem wylać niż spartolić tyle pracy. To w kwestii cukrówki.
Nauczysz się robić na cukrze to łatwiej ci wyjdą owoce, bo szkoda wina.
Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów.
Czy cukrówka czy owocówka?
Bo odpowiedzi będą różne i wprowadzą cie w błąd. I tak jesteś w lesie jak Cypisek to jeszcze brakuje Rumcajsów którzy cię wciągną jeszcze głębiej.
Cukier:
Tniesz ostro frakcje jak i pierwszej i drugiej destylacji. Procent odbioru. Dla mnie ostatnia granica to 20 procent. Bywało i 30 na papudze i koniec procesu. To zależy czy capiło. Znaczenie główne to sam nastaw, jakie grzybki były zadane ile i jak sklarowane.
Tu chodzi o pozbycie się smaków. Także i trzecia destylacja jest wskazana jak najbardziej.
Sam ocenisz. I powiesz sobie puszczam to jeszcze raz. To generuje straty urobku, ale w cukrze chodzi o jak najlepszy produkt. Czy przez węgiel? Tak. Zgubić smak i zrobić dobry towar.
Owocówka:
Tu jest gorzej. Ponieważ dokładnie na odwrót niż opis powyżej. Jak najwięcej aromatów zachować. Węgiel odpada.
System odbioru przedgonów też jest inny. Nie wszystko z początku procesu jest złe i należy to zachować. Wylać zawsze można.
A i pogony nie są takie same. Destylat się układa miesiącami także każdy proces będzie inny.
Reasumując jak pytasz to określaj czy chodzi o cukier czy owoce.
I ostatnia rada jak na razie to nie oszczędzaj za bardzo. Lepiej czasem wylać niż spartolić tyle pracy. To w kwestii cukrówki.
Nauczysz się robić na cukrze to łatwiej ci wyjdą owoce, bo szkoda wina.
Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Dziękuje za odpowiedź, w tym tygodniu zabieram się za destylacje tego wina dlatego każda rada i sugestia jest dla mnie na wagę złota. Czy według Was lepiej dzielić organoleptycznie czy papugą?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 lip 2020, 15:41 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2922
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Papuga to bardzo przydatne urządzenie zwłaszcza przy pot-stillu
Ale nie zastąpi nosa i kubków smakowych
Ja robię to w ten sposób że początek odbieram do małych buteleczek tzw. małpek po 100ml.
Gdy już jestem pewien że leci czyste serce podstawiam damę.
No i tak mi kapie ciurka do 50% i znowu buteleczki idą w ruch do 40% reszta to pogon i łapię osobno.
Buteleczki zostawiam otwarte ale przykryte czystą ściereczką tak przez 2-3dni i wtedy wącham, rozcieńczam,próbuje.
Co dobre to do serca jak niedobre na bok
Powodzenia
Ale nie zastąpi nosa i kubków smakowych
Ja robię to w ten sposób że początek odbieram do małych buteleczek tzw. małpek po 100ml.
Gdy już jestem pewien że leci czyste serce podstawiam damę.
No i tak mi kapie ciurka do 50% i znowu buteleczki idą w ruch do 40% reszta to pogon i łapię osobno.
Buteleczki zostawiam otwarte ale przykryte czystą ściereczką tak przez 2-3dni i wtedy wącham, rozcieńczam,próbuje.
Co dobre to do serca jak niedobre na bok
Powodzenia
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Pan bagienny tnie bardzo ostro i wysoko.
Słusznie czyni. Serce to serce a nie berbelucha.
Ucinaj frakcje jak powyżej ale trochę czasu poświęc jeszcze i odbierz więcej. Tylko nie do serca. Osobno. Jak zacznie procent spadać z 40 to od razu inne naczynie podstawiaj. Tu nie ma co się szczypać.
I regularnie wylewaj z papugi. Bo mogą być przekłamania w pomiarach.
Oznacz sobie buteleczki flamastrem czy naklejką abyś wiedział które to pierwsze które ostatnie. Dopisuj jaki procent leciał aktualnie to jak potem powąchasz to ocenisz.
I jedenaste przykazanie od rozrywka: nie podniecaj się nadaremno.
Jak ci pierwsza randka nie wyjdzie to tych lasek jest jeszcze mnóstwo. Twoja dziewczyna ma na imię Panna destylacja.
I nie zapomnij o delikatnym grzaniu.
To kluczowa sprawa. Jak z tą panną. Nie z łapami od razu tylko daj się jej rozgrzać.
Wystarczy przenośni. Myślę że dodałem otuchy na tyle że dasz spokojnie radę.
Słusznie czyni. Serce to serce a nie berbelucha.
Ucinaj frakcje jak powyżej ale trochę czasu poświęc jeszcze i odbierz więcej. Tylko nie do serca. Osobno. Jak zacznie procent spadać z 40 to od razu inne naczynie podstawiaj. Tu nie ma co się szczypać.
I regularnie wylewaj z papugi. Bo mogą być przekłamania w pomiarach.
Oznacz sobie buteleczki flamastrem czy naklejką abyś wiedział które to pierwsze które ostatnie. Dopisuj jaki procent leciał aktualnie to jak potem powąchasz to ocenisz.
I jedenaste przykazanie od rozrywka: nie podniecaj się nadaremno.
Jak ci pierwsza randka nie wyjdzie to tych lasek jest jeszcze mnóstwo. Twoja dziewczyna ma na imię Panna destylacja.
I nie zapomnij o delikatnym grzaniu.
To kluczowa sprawa. Jak z tą panną. Nie z łapami od razu tylko daj się jej rozgrzać.
Wystarczy przenośni. Myślę że dodałem otuchy na tyle że dasz spokojnie radę.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Prosto i dosadnie Dziękuje wam.Wasze rady trafiają do moich notatek. Moge wam powiedzieć że nigdy się nie śpiesze jak ma kapać 6 godzin to będzie kapać 6 godzin .Mam tylko nadzieje że uda mi się w odpowiednim czasie ciąć frakcje.
Jeszcze jedno pytanie na które nie znalazłem odpowiedzi. Czy wymieniać zmywaki na nowe po każdej destylacji?
Jeszcze jedno pytanie na które nie znalazłem odpowiedzi. Czy wymieniać zmywaki na nowe po każdej destylacji?
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Porządny zmywak będzie Ci bardzo długo służył. Musisz tylko pamiętać o zachowaniu higieny i utrzymaniu czystości przy sprzęcie. Ja po destylacji jeszcze ciepłą kolumnę wrzucam do wanny i obficie opłukuję pod prysznicem. Co kilka przebiegów sprzęty miedziane kąpie w roztworze kwasku cytrynowego. To w zupełności wystarczy.
Pozdrawiam Gacek.
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Re: Destylacja wina z aronii
I poszło przy pierwszej partii 20l wina wyszło mi ok 160ml przedgonów 70%o dość ładnym zapachu,ok 4l serca 75% i ok 700ml pogonów odebranych do 20%.Wszystko trwało 8 godzin.Troche miedzi . Teraz jeszcze dwie partie a potem wszystko puszczę jeszcze raz. Nie jestem pewien czy nie za szybko odciołem przedgon.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Czyli gotujesz na dwa razy ale z cięciem frakcji...
No można i tak, nie do końca jestem pewny czy zrozumiałeś rady kolegów. Tak jak gotowałeś teraz to jest tak jakby proces na raz. Czyli przedgon, serce i pogon. I koniec.
Gotowanie na dwa razy wygląda inaczej. Wlewasz winko do kotła i destylujesz wszystko od początku do końca bez cięcia frakcji. Praktycznie do 99* w kotle. Robisz taką berbeluchę. To wyciąga cały alkohol z kotła. Dopiero tą berbeluchę (całość razem - dla pewności) z przedgonem i pogonem destylujesz jeszcze raz i dopiero w tym procesie dzielisz urobek. Na dobrą sprawę to nawet nie musisz tej berbeluchy rozcieńczać bo ona ma procent w przedziale 20-30%.
Radzę Ci pogon z tej destylacji dolać do kolejnej partii wina i przedestylować to na dwa razy.
Jednak tą partię którą zrobiłeś teraz powinieneś zostawić sobie do porównania.
No można i tak, nie do końca jestem pewny czy zrozumiałeś rady kolegów. Tak jak gotowałeś teraz to jest tak jakby proces na raz. Czyli przedgon, serce i pogon. I koniec.
Gotowanie na dwa razy wygląda inaczej. Wlewasz winko do kotła i destylujesz wszystko od początku do końca bez cięcia frakcji. Praktycznie do 99* w kotle. Robisz taką berbeluchę. To wyciąga cały alkohol z kotła. Dopiero tą berbeluchę (całość razem - dla pewności) z przedgonem i pogonem destylujesz jeszcze raz i dopiero w tym procesie dzielisz urobek. Na dobrą sprawę to nawet nie musisz tej berbeluchy rozcieńczać bo ona ma procent w przedziale 20-30%.
Radzę Ci pogon z tej destylacji dolać do kolejnej partii wina i przedestylować to na dwa razy.
Jednak tą partię którą zrobiłeś teraz powinieneś zostawić sobie do porównania.
Pozdrawiam Gacek.
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Słusznie zauważyłeś że nie wiedziałem czy przy gotowaniu na dwa razy przy pierwszej destylacji wina mam dzielić frakcje ,teraz już wiem że nie - dzięki. Oczywiście pogon doleje do kolejnej pierwszej destylacji. Zapach BOMBOWY!
Czy jak będę gotował rozcięczony odciąg i dzielił na frakcje to przedgonu będzie dużo mniej? I czy możesz mi powiedzieć jakie rozcięczenie destylatu będzie najlepsze do wyczucia tych aromatów przy konsumpcji ?
Czy jak będę gotował rozcięczony odciąg i dzielił na frakcje to przedgonu będzie dużo mniej? I czy możesz mi powiedzieć jakie rozcięczenie destylatu będzie najlepsze do wyczucia tych aromatów przy konsumpcji ?
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Co do rozcieńczenia gotowego urobku do jakiegoś procentu to też kwestia upodobań. Ja rozcieńczam do 45 - 50% w zależności jaki surowiec był gotowany. Destylat robię tylko dla siebie - to mi ma smakować. Nawet jak czasem opalizuje to się tym nie przejmuję
Przy destylacjach win i nastawów owocowych przedgon jest zawsze i w różnych ilościach, ale to operator ustala co mu pasuje a co nie. Dlatego Góral Ci podpowiedział abyś łapał urobek w małpeczki. Czasem jak gotuję na dwa razy i w drugim gotowaniu mam np 5 buteleczek przedgonu to często okazuje się, że nawet 2-3 setki potrafię dolać do serca bo mają po dwóch dniach tak fajny aromat... Tutaj nie ma sztywnych reguł. I tak jak napisał kiedyś kolega @defacto - Ty jesteś artystą musisz poznać swój gust i samemu zobaczyć co odpowiada Ci najbardziej.rikardo3240 pisze: Czy jak będę gotował rozcięczony odciąg i dzielił na frakcje to przedgonu będzie dużo mniej?
... czy możesz mi powiedzieć jakie rozcięczenie destylatu będzie najlepsze do wyczucia tych aromatów przy konsumpcji ?
Co do rozcieńczenia gotowego urobku do jakiegoś procentu to też kwestia upodobań. Ja rozcieńczam do 45 - 50% w zależności jaki surowiec był gotowany. Destylat robię tylko dla siebie - to mi ma smakować. Nawet jak czasem opalizuje to się tym nie przejmuję
Pozdrawiam Gacek.
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Inaczej. Jest też inna metoda o której nikt jeszcze nie wspominał.
Przegonić dwa razy i w ogóle nie ciąć frakcji oprócz tej jednej pięćdziesiątki.
Jest też metoda przedestylować raz i uciąć co trzeba. Parę osób tu nawet z forum tak robi.
Najczęściej stosowaną metodą jest pierwsze do zera, drugie separować. Czyli dokładnie w/g Gacka, który notabene to bardzo dobrze opisuje.
Moja z kolei metoda jest restrykcyjniejsza, co wcale nie oznacza że jest słuszna i nie zamierzam na siłę przekonywać do niej.
Tylko że ja bardziej się koncentruję na przedgonie. Stąd oprócz serca w damie na pólce stoi wokól mnóstwo seteczek. Bo nigdy nie wiesz czy jak się nie ułoży to nie będzie dobre.
Goń w/g Gacka jak masz czas i chęci, a w/g mnie odbieraj do innych buteleczek wszystko inne. I przedgony i pogony. Sam wypracujesz swoją metodę.
I nastawiaj nowe wina. Czym więcej tym lepiej
Przegonić dwa razy i w ogóle nie ciąć frakcji oprócz tej jednej pięćdziesiątki.
Jest też metoda przedestylować raz i uciąć co trzeba. Parę osób tu nawet z forum tak robi.
Najczęściej stosowaną metodą jest pierwsze do zera, drugie separować. Czyli dokładnie w/g Gacka, który notabene to bardzo dobrze opisuje.
Moja z kolei metoda jest restrykcyjniejsza, co wcale nie oznacza że jest słuszna i nie zamierzam na siłę przekonywać do niej.
Tylko że ja bardziej się koncentruję na przedgonie. Stąd oprócz serca w damie na pólce stoi wokól mnóstwo seteczek. Bo nigdy nie wiesz czy jak się nie ułoży to nie będzie dobre.
Goń w/g Gacka jak masz czas i chęci, a w/g mnie odbieraj do innych buteleczek wszystko inne. I przedgony i pogony. Sam wypracujesz swoją metodę.
I nastawiaj nowe wina. Czym więcej tym lepiej
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Kolega Gacek przekonałeś mnie. Zbieram przedgony i osobno pogony. Nie boicie się o szkodliwe ich działanie? Te z winka przedgony są dobre w smaku i ładnie i przyjemnie pachną. Co innego pogony poniżej 40% pachną nie fajnie, mdło . Kolega Gacek dodajesz nawet 2-3 setki przedgonów i nie ma to większego wpływu na kaca?
Ostatnio zmieniony środa, 8 lip 2020, 16:45 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Destylacja wina z aronii
A co do dodawania przedgonu do serca to i zdarzało się dodać cały z drugiej destylacji ale to też tylko do wybranych destylatów. Jeżeli szykuję coś do spożycia na szybko to tnę frakcje restrykcyjnie z zapasem, ale jeżeli robię coś do długiego leżakowania np z dębem albo w kamionce to czasem pozwalam sobie na takie blendy.
Jeżeli zdecydujesz się na schlanie takim świeżym destylatem z dużą ilością przedgonu to kac murowany. Jeżeli jednak zajrzysz do takiego trunku po np 6 miesiącach i wypijesz kilka kieliszków z dobrym serem czy szynką długo dojrzewającą to nie masz się o co martwić. Destylat musi swoje odleżeć, ułożyć się. Niestety czasu nie oszukamy...
Zmywacz do poznokci wyczujesz od razurikardo3240 pisze: ... Zbieram przedgony i osobno pogony. Nie boicie się o szkodliwe ich działanie?...
... Gacek dodajesz nawet 2-3 setki przedgonów i nie ma to większego wpływu na kaca?
A co do dodawania przedgonu do serca to i zdarzało się dodać cały z drugiej destylacji ale to też tylko do wybranych destylatów. Jeżeli szykuję coś do spożycia na szybko to tnę frakcje restrykcyjnie z zapasem, ale jeżeli robię coś do długiego leżakowania np z dębem albo w kamionce to czasem pozwalam sobie na takie blendy.
Jeżeli zdecydujesz się na schlanie takim świeżym destylatem z dużą ilością przedgonu to kac murowany. Jeżeli jednak zajrzysz do takiego trunku po np 6 miesiącach i wypijesz kilka kieliszków z dobrym serem czy szynką długo dojrzewającą to nie masz się o co martwić. Destylat musi swoje odleżeć, ułożyć się. Niestety czasu nie oszukamy...
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy
-
- Posty: 2922
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Destylacja wina z aronii
Nie dolewaj za dużo przedgonu do serca wypijesz dwie szklaneczki i łeb napierdziela równo.
Rozcieńczaj przedgon przy próbowaniu ja daję z 4 krople na łyżeczkę i do pełna wody i wącham, próbuje.
Przy rozcieńczeniu uwydatniają się wszystkie aromaty a najbardziej te niechciane
Rozcieńczaj przedgon przy próbowaniu ja daję z 4 krople na łyżeczkę i do pełna wody i wącham, próbuje.
Przy rozcieńczeniu uwydatniają się wszystkie aromaty a najbardziej te niechciane
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
Autor tematu - Posty: 27
- Rejestracja: poniedziałek, 27 kwie 2020, 21:57
- Podziękował: 31 razy