Wino z Pigwowca
-
Autor tematu - Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Mając wcześniej miłe epizody z nalewkami z pigwy, postanowiłem razu pewnego zakupić owoce Pigwowca bo Pigwy akurat wtedy nie było. Nigdy wcześniej nie próbowałem Pigwowca, nie zadałem sobie również trudu poczytania o jednym i drugim tylko huzia na juzia i już wiaderko owoców zakupione u miłej pani na bazarku - stoi na stole. Wtedy dopiero spróbowałem jak to smakuje i doznałem kwasowego szoku. Co to teraz tutaj robić? Nie chcę kwaśnej nalewki, pomyślałem i zacząłem grzebać na YTube. A tam widzę, że radzą sobie z tymi owocami dodając wielkie ilości cukru. Strasznie te nalewki kwaśne i niemożliwie słodkie - nie w smak mi był kwasowy ulepek. Kasa wydana, owoce na stole, nie chcę kwasowego lukru. Postanowiłem zrobić wino a było to jedno z moich pierwszych win. Żadnych tam pomiarów kwasowości, odkwaszania nastawu przed fermentacją. Przemiły właściciel sklepu zapytany o drożdże i, że nie wiem ile cukru a o blg nie mam pojęcia, podał natychmiast PDM-y i mówi - wal pan cukru ile wlezie, kiedyś nie mierzyli i też żyli a drożdżaki owe wysokoalkoholizujące bo to mocne przecie musi być...Nie pamiętam ile tam cukru dałem ale wino wyszło mocne, pewnie z 18%. Nie w tym jednak rzecz...Po przefermentowaniu wyszedł oczywiście kwas straszny a nie miałem ochoty na zgagę. Ile cukru jeszcze nie dołożę - ta i tak nadejdzie, pomyślałem. Więc po przefermentowaniu zacząłem to odkwaszać redukwasem. Dałem na wiadro 25 l. torebkę redukwasu. Po wskazanym czasie i zlaniu spróbowałem - dalej kwaśne jak cholera. Dałem drugą torebkę redukwasu i tu nastąpił miły i nioczekiwany efekt. Kiedy ten kwas wytrąciłem, wyszły na wierzch ciekawe smaki pigwowca które wcześniej przytłoczone przez kwaśność - były niewyczuwalne. Efektem użycia podwójnej dawki redukwasu było przyjemne i ciekawe w smaku wino. Winko jest tak miłe w smaku, że będę je robił co roku. Polecam poeksperymentować z winem z Pigwowca. Pozdrawiam.
-
- Posty: 126
- Rejestracja: sobota, 7 lut 2015, 11:33
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: pigwóweczka, smorodinówka i dereniówka
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Wino z Pigwowca
A nie lepiej zasypać cukrem i zlać sok na zimę do herbaty a owoce potem zalać alkoholem. Zyskujesz wyśmienite lekarstwo na przeziębienia dla tych którym alkoholu dać nie można. Nalewka zaś jest wyśmienita - ani zbyt kwaśna, ani zbyt słodka. A jak z pół roku postoi - przebija wszystko z wyjątkiem derenia (z dodatkiem borówki albo tarniny). A tak wróciwszy do pigwy (nie pigwowca) to na Balearach robią z niej jedno z najdroższych win.
-
Autor tematu - Posty: 249
- Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
- Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
- Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
- Lokalizacja: okolice Gdańska
- Podziękował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Wino z Pigwowca
Lesu- jeśli ani zbyt kwaśna ani zbyt słodka to spróbuję, zachęciłeś mnie. Zrobimy jak będą owoce. Winko z pigwowca było dobre i będę je powtarzał. Pigwę w tym roku mam zamiar pierwszy raz w życiu zawinić. Podobno pychota. A na Balearach to jakoś szczególnie tę pigwę przerabiają, jakieś wieści o patentach w przypadku robienia wina z pigwy? Pozdrawiam.
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Wino z Pigwowca
Spróbowałem "recyklingu"
drugie zalanie mniej słodkie - dobre.
Trzecie zalanie owoców bez dodatku cukru. Lekko kwaskowate ale znakomite.
Osobiscie wole wersję trzy
...
Tak właśnie robię. Syrop dla wnuków a reszta dla dziadkalesu.pl pisze:A nie lepiej zasypać cukrem i zlać sok na zimę do herbaty a owoce potem zalać alkoholem. .
Spróbowałem "recyklingu"
drugie zalanie mniej słodkie - dobre.
Trzecie zalanie owoców bez dodatku cukru. Lekko kwaskowate ale znakomite.
Osobiscie wole wersję trzy
...
-
- Posty: 126
- Rejestracja: sobota, 7 lut 2015, 11:33
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: pigwóweczka, smorodinówka i dereniówka
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Wino z Pigwowca
Na Balearach pigwa jest bardzo słodka, podobnie jak hiszpańska. Można ją jeść na surowo. Jest bardziej miękka od tych spotykanych u nas. Niestety jak to wino tam robią to niewiele wiem. Po sklarowaniu i całkowitym zakończeniu fermentacji trzymają je na słońcu w beczkach. Jeśli idzie o zalewanie pigwowca to pokusiłem się o trzy zalania bez całkowicie bez cukru i trzy po odlaniu słodkiego soku. Na każdą z tych sześciu wersji trzeba mieć nastrój i odpowiednie towarzystwo. Tak po pół roku zmienia się smak i ciemnieje kolor. Zaczyna wpadać z żółci w lekki pomarańcz. Trzeba zrobić próby smakowe i dobrać wersję pod siebie. Ja przeważnie wolę te bardziej słodkie. Zalewałem też syrop cukrowy z pigwowca alkoholem tak aby uzyskać 25, 40 i 60 %. Pigwowiec jest nie do przebicia. Zalewałem też zielone, kwaśne jabłka (średnicy ok. 4 cm) pokrojone w plasterki - alkoholem 60% i stały tak sobie kilka miesięcy. Gość (kapitan przyplatformowców w liniach francuskich), który liznął najdroższych trunków właśnie tą nalewkę jabłkową sobie upodobał najbardziej. Każdy ma inny gust, a ilość prób zależy od tego ile owoców posiadamy. Przestałem liczyć na owoce zdobyczne i dosadziłem ponad 60 krzaków. Planuję kolejne nasadzenia i ewentualne szczepienie. Mamy generalnie trzy odmiany pigwowca. Największy to chiński, potem pośredni i najmniejszy (najbardziej aromatyczny) - japoński. Przeważnie używam chińskiego, który też ma kilka podmian. Zalewałem o takiej porze jak teraz czosnek niedźwiedzi. Jest bardzo zdrowy ale picie go, to prawdziwe wyzwanie. Nawet posłodzenie niewiele pomaga. Powodzenia.