Witam Państwa Doświadczonych i o kilka słów wyjaśnień się dopraszam.
Za gorącymi namowami rodziny (!) zakupiłam ostatnio sprzęt, jak dla mnie wysoce fachowy, który zdążyłam już przetestować. W rezultacie testów otrzymałam bardzo klarowny destylat o mocy ok. 85%, w objętości odpowiedniej do ilości zużytego cukru (dzięki za kalkulatory :)), lekko tylko woniejący drożdżami.
Pytanie nr 1: czy filtrowanie przez węgiel usunie zapach, czy może należało najpierw porządnie sklarować zacier? (nastaw cukrowy na drożdżach coobra 6; zlałam znad osadu, ale nastaw nie był zupełnie przejrzysty). A jeśli filtrować, to czy można filtrem do wody?
Następnie: czy jest mi potrzebny deflegmator? O odstojnikach już się doczytałam, natomiast do czego służą i jak działają deflegmatory - nie mam pojęcia :)
Oraz: czy mam się przejmować brakiem zaworu refluksowego / czy jest mi do czegoś potrzebny? (Nie potrzebuję spirytusu 95%, te 85% mi zdecydowanie wystarczy ;))
Czy oprócz wypełnienia stalowego powinnam użyć siatki miedzianej? Jakieś inne sugestie może? Tylko jedno: NIE UMIEM SPAWAĆ!!
Z góry dziękuję :)
ok, więc o filtrach węglowych już znalazłam... ale reszta pytań pozostaje :)
deflegmator, filtr węglowy i inne przeraźliwce
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: deflegmator, filtr węglowy i inne przeraźliwce
Powinno, a zapewne nie zaszkodzi.kuchara pisze:Pytanie nr 1: czy filtrowanie przez węgiel usunie zapach
Tak. http://alkohole-domowe.com/forum/klarow ... 75-10.html To pomaga.kuchara pisze:może należało najpierw porządnie sklarować zacier?
Nie dasz rady. Za dokładny. Nawet te do kawy zapychają się po 200 ml.kuchara pisze:A jeśli filtrować, to czy można filtrem do wody?
Nie. Już go masz! To ta długa rura między "talerzykami". Wyżej -to z wężykami to zimne palce.kuchara pisze: czy jest mi potrzebny deflegmator?
http://alkohole-domowe.com/forum/operow ... -t103.html Ciekawym jak wyglądało testowanie? ?kuchara pisze:do czego służą i jak działają deflegmatory - nie mam pojęcia
Nie. Refluks ustawiasz przepływem wody przez zimne palce.kuchara pisze:czy mam się przejmować brakiem zaworu refluksowego / czy jest mi do czegoś potrzebny?
Tak. http://alkohole-domowe.com/forum/wypeln ... 57-30.html To pomaga na smrodki.kuchara pisze:Czy oprócz wypełnienia stalowego powinnam użyć siatki miedzianej?
Czytaj forum. Tu jest wszystko! !kuchara pisze:Jakieś inne sugestie może?
Ostatnio zmieniony sobota, 10 lip 2010, 00:03 przez Wald, łącznie zmieniany 3 razy.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: deflegmator, filtr węglowy i inne przeraźliwce
Jeszcze jedno- wymień termometr na elektroniczny. Przepływem wody przez ZP (zimne palce) steruj tak, żeby na dokładnym, elektronicznym termometrze utrzymywała się (po odlaniu przedgonu) stała temperatura ok. 78.3C.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: deflegmator, filtr węglowy i inne przeraźliwce
Wielkie dzięki za podpowiedzi :)
Za pierwszym razem nie bardzo wiedziałam, czego się spodziewać, więc gdy kociołek doskoczył do 80ciu stopni i z wężyka zaczął spływać produkt końcowy, z wrażenia straciłam głowę oraz jakieś pół litra. Wpisałam w koszta edukacji :)
Przez następne dwie godziny spływało mniej-więcej ciurkiem, potem zaczęło kapać coraz wolniej (godzina trzecia). Niestety nie dotrzymałam do końca i zostawiłam w kegu jeszcze jakieś 200g (tak mi wynika z obliczeń na pdst. różnych tabelek, które tu znalazłam). Z drugiej strony, w tempie, w jakim spływało, te 200g zabrałoby jeszcze masę czasu i chyba już nie miało sensu.
Jeśli chodzi o otrzymaną jakość - od 87% na początku (po odlaniu przedgonu) do 80% tuż przed wyłączeniem grzania (aczkolwiek właśnie przeczytałam, że powinnam sama wyskalować sobie alkoholomierz, więc te odczyty pewnie nie są całkowicie dokładne). Destylat jest bezbarwny i zupełnie klarowny i z lekkim tylko zapachem. Tym razem nie robiłam drugiej destylacji, zdecydowałam, że mój "produkt końcowy" jest wystarczająco dobry i już sobie pracuje na agreście i czerwonej porzeczce :)
Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że testy zakończyły się sukcesem, w dużej mierze dzięki forum, które zamierzam studiować z nabożeństwem :)
Rozumiem, że im większy przepływ wody = większe chłodzenie = mniej oparów przechodzi do chłodnicy = szlachetniejszy płyn odbierany?? Będę eksperymentować. I kupię sobie termometr elektroniczny :)Refluks ustawiasz przepływem wody przez zimne palce
Re. testowanie - odbyło się już dwukrotnie. Nabywam doświadczenia :)Ciekawym jak wyglądało testowanie?
Za pierwszym razem nie bardzo wiedziałam, czego się spodziewać, więc gdy kociołek doskoczył do 80ciu stopni i z wężyka zaczął spływać produkt końcowy, z wrażenia straciłam głowę oraz jakieś pół litra. Wpisałam w koszta edukacji :)
Przez następne dwie godziny spływało mniej-więcej ciurkiem, potem zaczęło kapać coraz wolniej (godzina trzecia). Niestety nie dotrzymałam do końca i zostawiłam w kegu jeszcze jakieś 200g (tak mi wynika z obliczeń na pdst. różnych tabelek, które tu znalazłam). Z drugiej strony, w tempie, w jakim spływało, te 200g zabrałoby jeszcze masę czasu i chyba już nie miało sensu.
Jeśli chodzi o otrzymaną jakość - od 87% na początku (po odlaniu przedgonu) do 80% tuż przed wyłączeniem grzania (aczkolwiek właśnie przeczytałam, że powinnam sama wyskalować sobie alkoholomierz, więc te odczyty pewnie nie są całkowicie dokładne). Destylat jest bezbarwny i zupełnie klarowny i z lekkim tylko zapachem. Tym razem nie robiłam drugiej destylacji, zdecydowałam, że mój "produkt końcowy" jest wystarczająco dobry i już sobie pracuje na agreście i czerwonej porzeczce :)
Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że testy zakończyły się sukcesem, w dużej mierze dzięki forum, które zamierzam studiować z nabożeństwem :)
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: deflegmator, filtr węglowy i inne przeraźliwce
Prawie. Przepływam operuj tak, żeby na termometrze uzyskać STAŁĄ temperaturę ok. 78.3C (+/- 0,5 stopnia- chodzi o dokładność termometru). Po odebraniu głównego gonu temperatura wzrośnie o parę dziesiątych stopnia- to będzie sygnałem, że zaczyna kapać pogon.kuchara pisze:Wielkie dzięki za podpowiedziRozumiem, że im większy przepływ wody = większe chłodzenie = mniej oparów przechodzi do chłodnicy = szlachetniejszy płyn odbierany?? Będę eksperymentować. I kupię sobie termometr elektronicznyRefluks ustawiasz przepływem wody przez zimne palce
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: deflegmator, filtr węglowy i inne przeraźliwce
A dokładnie chodzi o ustawienie grzania na tyle mocno by maksymalnie wykorzystać wydajność aparatury, lecz tak żeby refluks (zimne palce) zdołały ochłodzić pary
Jak umiałem tak przetłumaczyłem to co koledzy piszą dookoła. Myślę że przejrzyście.
Z grubsza się zgadza.kuchara pisze:Rozumiem, że im większy przepływ wody = większe chłodzenie = mniej oparów przechodzi do chłodnicy = szlachetniejszy płynRefluks ustawiasz przepływem wody przez zimne palce
A dokładnie chodzi o ustawienie grzania na tyle mocno by maksymalnie wykorzystać wydajność aparatury, lecz tak żeby refluks (zimne palce) zdołały ochłodzić pary
I jeszcze najważniejsze. To co schłodzą ZP nie może zalać wypełnienia (tego w tej długiej rurze). Prawdopodobnie masz tam zmywaki. Powinnaś też to ocieplić. Może tak jak kolega YOKO: http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... &mode=view Tu nie powinno działać jak chłodnica, tylko ponownie odparowywać. Więc testuj z dokładnym termometrem. Jak usłyszysz bulgotanie wewnątrz natychmiast wyłącz grzałki i jak się uspokoi ustaw trochę słabiej grzałki.Zygmunt pisze:uzyskać STAŁĄ temperaturę ok. 78.3C
Jak umiałem tak przetłumaczyłem to co koledzy piszą dookoła. Myślę że przejrzyście.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Re: deflegmator, filtr węglowy i inne przeraźliwce
Raz jeszcze dziękuję za rady. Co prawda, jak powoli odkrywam, wszystkie te informacje już gdzieś na forum wiszą, nie mnie jednak bardzo pomaga zebranie ich razem w odniesieniu do konkretnej sytuacji.
Właśnie też doczytałam re. izolacja termiczna i kolumny i samego kotła... Cóż, w przyszłym tygodniu na zakupy, a potem dalsze testy... O wynikach, rzecz jasna, będę informować
Dotarło, choć niektóre musiałam sobie dużymi literami przepisaćJak umiałem tak przetłumaczyłem to co koledzy piszą dookoła. Myślę że przejrzyście.
Oo, cenna wskazówka, bo wcześniej wyczytałam (http://hobbysta.frix.pl/pobierz-zalacznik/2Vh), że ten końcowy wzrost ma być szybki i duży i takowego nie mogłam się doczekać. Głębokie pokłonyPo odebraniu głównego gonu temperatura wzrośnie o parę dziesiątych stopnia
Właśnie też doczytałam re. izolacja termiczna i kolumny i samego kotła... Cóż, w przyszłym tygodniu na zakupy, a potem dalsze testy... O wynikach, rzecz jasna, będę informować