Czy Waszym zdaniem warto nastawić zacier w beczce 120L - 150L (wypełniona w 80%) i stosować tam mieszadło? Jak na rysunku:
Dajemy "dobre/mocne" drożdże z pożywką.
Na początku ustawiamy termostat na 25*C, aby całość zaczęła ładnie pracować.
Następnie, gdy zacier zaczyna intensywnie pracować termostat automatycznie wyłącza grzałkę.
W tym momencie my włączamy mieszadło, żeby nie doszło do przegrzania i zniszczenia drożdży.
Co Wy na to?
P.S.
Rurka fermentacyjna to dwie złączone puszki po piwie. U góry przytkane gazą/wacikiem/pieluchą (jak kto woli).
Idea jest następująca.
Beczka z mieszadłem i grzałką - warto?
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Beczka z mieszadłem i grzałką - warto?
Nie, to nie ma sensu. Grzałka ok- ale mieszadło to nieporozumienie.
A rurkę fermentacyjną możesz zrobić dużo prościej- kawał wężyka wstawić do szklanki z wodą.
A rurkę fermentacyjną możesz zrobić dużo prościej- kawał wężyka wstawić do szklanki z wodą.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"