Osad na dnie butelki
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: niedziela, 10 sty 2010, 19:42
- Krótko o sobie: Nie lubię wina kupnego
- Ulubiony Alkohol: Każdy napój zawierający % który sam zrobiłem
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Olsztyn
witam ponownie
gdy rozleję wino w butelkach za każdym razem mam dziwny osad, czy jest może
jakiś sposób aby się go pozbyć ??
gdy rozleję wino w butelkach za każdym razem mam dziwny osad, czy jest może
jakiś sposób aby się go pozbyć ??
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania i poświęcony mi czas ANDrzej
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
-
- Posty: 38
- Rejestracja: niedziela, 21 cze 2009, 23:02
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: niedziela, 10 sty 2010, 19:42
- Krótko o sobie: Nie lubię wina kupnego
- Ulubiony Alkohol: Każdy napój zawierający % który sam zrobiłem
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Osad na dnie butelki
Chemią , a dokładnie jakim środkiem ??
Ostatnio zmieniony środa, 13 sty 2010, 21:52 przez A-N-D, łącznie zmieniany 1 raz.
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania i poświęcony mi czas ANDrzej
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
-
- Posty: 38
- Rejestracja: niedziela, 21 cze 2009, 23:02
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: niedziela, 10 sty 2010, 19:42
- Krótko o sobie: Nie lubię wina kupnego
- Ulubiony Alkohol: Każdy napój zawierający % który sam zrobiłem
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Osad na dnie butelki
a czy ten osad może sam zniknąć po jakimś czasie np.
podczas leżakownia w butelkach ??
podczas leżakownia w butelkach ??
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania i poświęcony mi czas ANDrzej
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: niedziela, 10 sty 2010, 19:42
- Krótko o sobie: Nie lubię wina kupnego
- Ulubiony Alkohol: Każdy napój zawierający % który sam zrobiłem
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Osad na dnie butelki
czyli jak dam niewielką ilość bentonitu do wina to ten osad zniknie ??
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania i poświęcony mi czas ANDrzej
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Osad na dnie butelki
Nie, zrobi się go jeszcze więcej. Bentonit łączy się z resztkami, białkami i całym "osadogennym" czynnikiem w winie. Spada potem wraz z nim na dół. Potem ściągasz to co jest nad osadem, przelewasz do innej butli, czekasz pół roku, znowu ściągasz i w butelki.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: niedziela, 10 sty 2010, 19:42
- Krótko o sobie: Nie lubię wina kupnego
- Ulubiony Alkohol: Każdy napój zawierający % który sam zrobiłem
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Osad na dnie butelki
aha takie cacko
a po wsypaniu bentonitu do butli ile będę musiał czekać aż ten osad opadnie ??
a po wsypaniu bentonitu do butli ile będę musiał czekać aż ten osad opadnie ??
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania i poświęcony mi czas ANDrzej
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Osad na dnie butelki
Kilka dni. Lepiej użyć jakiegoś turbośrodka- klarmendla lub TurboKlara. Działają po 24h.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: niedziela, 10 sty 2010, 19:42
- Krótko o sobie: Nie lubię wina kupnego
- Ulubiony Alkohol: Każdy napój zawierający % który sam zrobiłem
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Osad na dnie butelki
Czyli jak wino przestanie mi pracować to wsypać trochę tego środka (bentonit lub klarmedel.
Po kilku dniach spuścić z nad osadu (jak na razie mam tylko jeden balon).
Potem z powrotem do balona i czekać 6 miesięcy, po tych sześciu miesiącach
jeszcze raz spuścić i dopiero wtedy mogę rozlać w butelki.
Dobrze rozumiem??
Po kilku dniach spuścić z nad osadu (jak na razie mam tylko jeden balon).
Potem z powrotem do balona i czekać 6 miesięcy, po tych sześciu miesiącach
jeszcze raz spuścić i dopiero wtedy mogę rozlać w butelki.
Dobrze rozumiem??
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania i poświęcony mi czas ANDrzej
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Osad na dnie butelki
Te 6 miesięcy to oczywiście wartość różna- zależy od tego, czy na dnie znowu będzie pojawiał się osad. Butelkować możesz, jeżeli przez kilka tygodni nie będzie w balonie śladu po osadzie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 38
- Rejestracja: niedziela, 21 cze 2009, 23:02
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Osad na dnie butelki
Hm, nie spotkałem się z tym- napiszesz coś więcej? Po użyciu bentonitu na pewno trzeba poczekać ze zlewaniem, żeby na pewno cały opadł. Jak opadnie, to raczej nie ma prawa być wyczuwalny...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: niedziela, 10 sty 2010, 19:42
- Krótko o sobie: Nie lubię wina kupnego
- Ulubiony Alkohol: Każdy napój zawierający % który sam zrobiłem
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Osad na dnie butelki
Czy balon z winem ma być hermetycznie zamknięty przez okres czekania
i czy środka klarującego używa się tylko za pierwszym razem ??
i czy środka klarującego używa się tylko za pierwszym razem ??
Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania i poświęcony mi czas ANDrzej
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
http://www.tagoria.com/?ref=73923-1PLTG Dołącz do świata Tagorii,
swoim rekrutom zapewniam ochronę i pomoc w kupowaniu przedmiotów z lvl+
-
- Posty: 38
- Rejestracja: niedziela, 21 cze 2009, 23:02
Re: Osad na dnie butelki
Betonit to skała. Pozyskiwany z różnych części świata może nie być jednorodny pod względem chemicznym. Wystarczy jeden dodatkowy minerał który zepsuje smak kilkumiesięcznej pracy drożdży.
Do nastawów cukrowych się nadaje bo i tak całość będzie przedestylowana. Wino to gotowy produkt i osobiście bym nie ryzykował. Może być tak że będzie używać betonitu i nie będzie żadnych zmian. Ale stary się skończy, kupimy nowy z innego źródła i ''coś się nie udało''.
Lepiej dopłacić i spać spokojnie. Zresztą betonit jest bardzo wolny.
Do nastawów cukrowych się nadaje bo i tak całość będzie przedestylowana. Wino to gotowy produkt i osobiście bym nie ryzykował. Może być tak że będzie używać betonitu i nie będzie żadnych zmian. Ale stary się skończy, kupimy nowy z innego źródła i ''coś się nie udało''.
Lepiej dopłacić i spać spokojnie. Zresztą betonit jest bardzo wolny.
Re: Osad na dnie butelki
Bentonity przeznaczone do stosowania w winiarstwie są testowane i nie powinny mieć wpływu na smak. Nie należy kupować bentonitu niewiadomego producenta. Bentonit może się osadzać nawet kilka tygodni - tym dłużej im bardziej nieuzasadnione było jego uzycie. Jak nie ma na czym sie obklejac to pozostaje jako drobna mgla, ktora opada powoli. I tu dochodzimy do sedna. Kazdy ze srodkow wspomagających klarowanie jest dedykowany do róznych rodzajow zmetnień i może słabo lub wcale działać na inne. Czasami producenci robia miksy oparte na żelatynie i bentonicie (bentonicie z taniną) lub żelatynie i zolu krzemianowym,ktore są bardziej wszechstronne. Generalnie jednak sam bentonit klaruje jedynie zmetnienia białkowe. Jego dzialanie jest tym skuteczniejsze im więcej jest w nastawie cząstek spolaryzowanych (jak bialka wlaśnie). Jesli bialka są to mogą rownież wyklarować sie inne zmetnienia poprzez wspołwytrącanie (barwniki w nadmiarze, skrobia, pektyny - jesli jest ich mało). Bialka występuja głównie w winach białych (nie fermentowanych w miazdze), także w winach długo przetrzymywanych nad osadem lub z dużą iloscią slabych drożdży (np. piekarniczych).
W winach z okreslonych owoców (jablka, porzeczki, sliwki) mogą występować zmetnienia pektynowe - wówczas pomagają enzymy pektolityczne (pektopol) , moga też pomóc żelatyna i tanina ( w takiej kolejności) lub wspomniane klarmedele, czy turboklary. W winie ryzowym najwiekszy klopot sprawia skrobia - tu również pomaga żelatyna ściagnięta nastepnie taniną lub lepiej bentonitem z taniną. W winach czerwonych fermentowanych w miazdze czeste są zmetnienia garbnikowe - tu pomaga bialko - albo żelatyna, albo białko jaja kurzego (to ostatnie dobrze usuwa równiez nadmiar antocyjanow - barwnikow).
Co do osadow - to aby coś doradzic trzeba wiedzieć jak ten osad wygląda i w jakim jest winie - jesli to osad podobny do piasku, bez smaku, w winie z winogron czy porzeczek to może to byc kamień winny (mozna jedynie przyspieszyc jego krystalizację przez schłodzenie wina - potem zlać znad osadu). Jesli to czarny osad w winie z czarnych porzeczek, wisni czy czarnego bzu to prawie na pewno nadmiar antocyjanow(barwnika) - mozna ustabilizowac wino dodatkiem garbnika (np. płatki/chipsy debowe) a nadmiar ściagnąć białkiem. Jesli osad w czerwonym winie jest brązowawy, lekko sie mażący i wystepuje w starych winach - to tak ma byc - dekantowac butelki przed podaniem na stół i juz.
A generalnie życzę jak najrzadszych okazji do stosowania wspomagaczy klarowania.
Pozdrawiam,
Darek
W winach z okreslonych owoców (jablka, porzeczki, sliwki) mogą występować zmetnienia pektynowe - wówczas pomagają enzymy pektolityczne (pektopol) , moga też pomóc żelatyna i tanina ( w takiej kolejności) lub wspomniane klarmedele, czy turboklary. W winie ryzowym najwiekszy klopot sprawia skrobia - tu również pomaga żelatyna ściagnięta nastepnie taniną lub lepiej bentonitem z taniną. W winach czerwonych fermentowanych w miazdze czeste są zmetnienia garbnikowe - tu pomaga bialko - albo żelatyna, albo białko jaja kurzego (to ostatnie dobrze usuwa równiez nadmiar antocyjanow - barwnikow).
Co do osadow - to aby coś doradzic trzeba wiedzieć jak ten osad wygląda i w jakim jest winie - jesli to osad podobny do piasku, bez smaku, w winie z winogron czy porzeczek to może to byc kamień winny (mozna jedynie przyspieszyc jego krystalizację przez schłodzenie wina - potem zlać znad osadu). Jesli to czarny osad w winie z czarnych porzeczek, wisni czy czarnego bzu to prawie na pewno nadmiar antocyjanow(barwnika) - mozna ustabilizowac wino dodatkiem garbnika (np. płatki/chipsy debowe) a nadmiar ściagnąć białkiem. Jesli osad w czerwonym winie jest brązowawy, lekko sie mażący i wystepuje w starych winach - to tak ma byc - dekantowac butelki przed podaniem na stół i juz.
A generalnie życzę jak najrzadszych okazji do stosowania wspomagaczy klarowania.
Pozdrawiam,
Darek