NALEWKA TRUSKAWKOWA
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: środa, 14 kwie 2010, 13:26
- Krótko o sobie: Kto pić przymusza nie chcącego, a kto morzy pragnącego: który gorszy nad drugiego??
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Wadowice
TRUSKAWKOWE CUDO
Składniki:
1 kg truskawek
25dag cukru
1/2l spirytusu
1 limetka
Przyrządzenie:
Truskawki oczyścić, umyć, przesypać do słoja i zasypać cukrem (polecam zamrożone uprzednio). Odstawić na 4 dni, często potrząsając słojem.
Po tym czasie wlać spirytus rozcieńczony z połową szklanki wody. Zamknąć słój na 6 tygodni. Potem zlać alkohol do innego słoja. Limetkę sparzyć, wycisnąć sok i po przecedzeniu wlać do nalewki, dodać też skórkę. Wymieszać i odstawić do sklarowania na 2 tygodnie. Ponownie przefiltrować i odstawić na 3 miesiące. Robiłam w tamtym roku i ma spaniały smak.
Składniki:
1 kg truskawek
25dag cukru
1/2l spirytusu
1 limetka
Przyrządzenie:
Truskawki oczyścić, umyć, przesypać do słoja i zasypać cukrem (polecam zamrożone uprzednio). Odstawić na 4 dni, często potrząsając słojem.
Po tym czasie wlać spirytus rozcieńczony z połową szklanki wody. Zamknąć słój na 6 tygodni. Potem zlać alkohol do innego słoja. Limetkę sparzyć, wycisnąć sok i po przecedzeniu wlać do nalewki, dodać też skórkę. Wymieszać i odstawić do sklarowania na 2 tygodnie. Ponownie przefiltrować i odstawić na 3 miesiące. Robiłam w tamtym roku i ma spaniały smak.
KTO PIJE TEN ŚPI, KTO ŚPI, TEN NIE GRZESZY, KTO NIE GRZESZY TEN BĘDZIE ZBAWIONY
-
- Posty: 136
- Rejestracja: niedziela, 15 sty 2012, 16:10
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Mój przepis
1kg truskawek umytych, obranych pokrojonych na kawałki - w tym roku trafiły się bardzo eleganckie, nie rozpaciały się w słoju na miazgę także filtracja będzie ułatwiona
600g cukru
1200ml 60% alkoholu
Truskawki zasypać cukrem i potrząsać, nie później jak po godzinie dodać alkohol - inaczej zaczną fermentować.
Wstrząsnąć co czas jakiś
Odstawić na 5-6 tygodni w jasnym, słonecznym miejscu
Zlać, truskawki zjeść resztę zabutelkować bądź wypić;)
1kg truskawek umytych, obranych pokrojonych na kawałki - w tym roku trafiły się bardzo eleganckie, nie rozpaciały się w słoju na miazgę także filtracja będzie ułatwiona
600g cukru
1200ml 60% alkoholu
Truskawki zasypać cukrem i potrząsać, nie później jak po godzinie dodać alkohol - inaczej zaczną fermentować.
Wstrząsnąć co czas jakiś
Odstawić na 5-6 tygodni w jasnym, słonecznym miejscu
Zlać, truskawki zjeść resztę zabutelkować bądź wypić;)
-
- Posty: 80
- Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 11:52
- Krótko o sobie: Sam robię wina; ulubione aroniowe. Robię też nalewki z działkowych owoców. A do nalewek robię własny spirytus. Zdarza mi się też destylować nastawy owocowe, albo ziołowe: absynt, ouzo.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, który ma coś w sobie poza samymi procentami. Nie lubimy monopolki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Witam.
Kilkakrotnie już robiłem nalewkę truskawkowo-śmietanową. Świetny smak nalewki, w której wyczuwa się wyraźnie i truskawkową i śmietanową nutę. Przy tym filtrowanie nastawu (najlepiej w worku filtracyjnym) oddziela od niego stałą frakcję serka truskawkowego z procentami. Mniam, mniam dla serowych łasuchów.
Proporcje:
1,0 kg truskawek
0,5 kg cukru
0,5 l śmietany 18%
1,0 l spirytusu 70%
2,5 cytryny - sok
Truskawki i cukier zmiksować razem i odstawć na dwie godziny. Dodać potem śmietanę i sok z cytryny - mieszając dolewać spirytus. Odstawić na 4-6 tygodni w słoju codziennie mieszając. Filtrować w worku filtracyjnym, albo przez materiał, np. poszewkę od poduszki i odstawić do osadzenia się ewentualnych zanieczyszczeń. Nie zawsze po filtracji nalewka jest całkiem klarowna (czasem w ogóle nie jest) więc trzeba potem poczekać, aż wszystko się osadzi na dnie naczynia.
Pozdrawiam
Bogdan
Kilkakrotnie już robiłem nalewkę truskawkowo-śmietanową. Świetny smak nalewki, w której wyczuwa się wyraźnie i truskawkową i śmietanową nutę. Przy tym filtrowanie nastawu (najlepiej w worku filtracyjnym) oddziela od niego stałą frakcję serka truskawkowego z procentami. Mniam, mniam dla serowych łasuchów.
Proporcje:
1,0 kg truskawek
0,5 kg cukru
0,5 l śmietany 18%
1,0 l spirytusu 70%
2,5 cytryny - sok
Truskawki i cukier zmiksować razem i odstawć na dwie godziny. Dodać potem śmietanę i sok z cytryny - mieszając dolewać spirytus. Odstawić na 4-6 tygodni w słoju codziennie mieszając. Filtrować w worku filtracyjnym, albo przez materiał, np. poszewkę od poduszki i odstawić do osadzenia się ewentualnych zanieczyszczeń. Nie zawsze po filtracji nalewka jest całkiem klarowna (czasem w ogóle nie jest) więc trzeba potem poczekać, aż wszystko się osadzi na dnie naczynia.
Pozdrawiam
Bogdan
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
- Kontakt:
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Też poczyniłem truskawkową. W necie krążą dwa style produkcyjne. Pierwszy: najpierw cukier, potem alkohol, drugi: najpierw alkohol potem cukier.
Zrobiłem drugim sposobem aby uniknąć fermentacji (bo "śmieci" poszły do gara na ratafie). Czyli :
1,5kg truskawek
1L 60%
Nalew (2 doby, aby nie wyciągnęło goryczy z nasionek) i zlanie, owoce zasypane 200g cukru (1 doba) syrop do nalewu, znowu zasypane 200g cukru (1 doba) i do nalewu plus sok z 1 cytryny. Filtracja (gaza/lejek).
Owoce wrzucone do gara na ratafie i zalane 50%. Zobaczymy co z tego będzie
Oczywiście cały czas "monitoruję". Nalewki wyszło ok 1,5L, stosunkowo ciemna, aromatyczna, mocnawa i słodka. Najwyżej dorzucę soczek z jeszcze jednej cytryny (jak będzie za słodka), bądź 200-300ml 30% alkoholu (jak będzie za mocna). Fajnie się zapowiada i ma potencjał. Ciekawe czy utrzymają się truskawkowe aromaty.
Zrobiłem drugim sposobem aby uniknąć fermentacji (bo "śmieci" poszły do gara na ratafie). Czyli :
1,5kg truskawek
1L 60%
Nalew (2 doby, aby nie wyciągnęło goryczy z nasionek) i zlanie, owoce zasypane 200g cukru (1 doba) syrop do nalewu, znowu zasypane 200g cukru (1 doba) i do nalewu plus sok z 1 cytryny. Filtracja (gaza/lejek).
Owoce wrzucone do gara na ratafie i zalane 50%. Zobaczymy co z tego będzie
Oczywiście cały czas "monitoruję". Nalewki wyszło ok 1,5L, stosunkowo ciemna, aromatyczna, mocnawa i słodka. Najwyżej dorzucę soczek z jeszcze jednej cytryny (jak będzie za słodka), bądź 200-300ml 30% alkoholu (jak będzie za mocna). Fajnie się zapowiada i ma potencjał. Ciekawe czy utrzymają się truskawkowe aromaty.
http://latawce.phorum.pl
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Ja po degustacji nalewki z tegorocznych truskawek, a robiłem ją po raz pierwszy, stwierdzam, że miód w gębie to mało powiedziane, siła jest niesamowita, a wchodzi w gardło łagodnie jak soczek. 2 litry (niestety tylko tyle) poszło w szafeczkę do zapomnienia. Jedyny problem, to klarowność.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Nasza łącka Śliwowica!
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Pretender, filtrowałem przez filtry do kawy kilka razy i dalej mętna. Poszła w odstawkę do szafki, poszłaby tam nawet jeśli byłaby klarowna. Czas pokaże, w każdym razie w smaku jest genialna, nawet mętny kolor nie zmąci zmysłów smakoszy
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Nasza łącka Śliwowica!
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Truskawkowa nalewka dość dobrze mi się sklarowała i poszła na filtry do kawy. Jest O.K. ale z czasem potrafi zrzucić "mgiełkę". Ale tak to już jest - trzeba pieścić nasze nalewki
Przy problemach z klarowaniem stosuję czasem wymrażanie - kilka dni w -25*C i po opadnięciu na filtry - metoda pożyczona z Polmosu szczecińskiego przy produkcji jarzębiaku. I rzeczywiście - sklarować jarzębinę jest trudno - już drugi rok to robię, ale są efekty
Przy problemach z klarowaniem stosuję czasem wymrażanie - kilka dni w -25*C i po opadnięciu na filtry - metoda pożyczona z Polmosu szczecińskiego przy produkcji jarzębiaku. I rzeczywiście - sklarować jarzębinę jest trudno - już drugi rok to robię, ale są efekty
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Nalewka posiedziała do tej pory i ku mojemu zdziwieniu pięknie się wyklarowała. Straciła też ostrość (za mocną trochę zrobiłem), ale przyjemnie grzeje. Szwagier stwierdził, że jakby cukierki odpustowe jadł
Swoją drogą nie pierwszy raz zauważam, że nalewki, które przez długi czas nie chcą się wyklarować, a wyklarują się same poprzez nieruszanie go z miejsca przez długi czas, to później mimo przypadkowego poruszania butelką klaruje się w ciągu kilku godzin. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale takie cuś zauważyłem, pewnie Ameryki nie odkryłem
Swoją drogą nie pierwszy raz zauważam, że nalewki, które przez długi czas nie chcą się wyklarować, a wyklarują się same poprzez nieruszanie go z miejsca przez długi czas, to później mimo przypadkowego poruszania butelką klaruje się w ciągu kilku godzin. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale takie cuś zauważyłem, pewnie Ameryki nie odkryłem
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Nasza łącka Śliwowica!
-
- Posty: 137
- Rejestracja: sobota, 19 mar 2011, 23:11
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: nalewka wiśniowa na własnym spirytusie
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Nowa Zelandia
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Jako że sezon truskawkowy ma się na wykończeniu postanowiłem się pochwalić tegoroczną nalewką truskawkową:
Robiłem pierwszy raz nalewkę truskawkową i od razu pierwsze spostrzeżenie: niesamowicie trudno ją przefiltrować, moja nie jest całkowcie klarowna bo filtrowanie przez filtry do kawy nie wchodzą w grę a sitko z drobnym oczkiem co 100-200ml się zapychało.
(w tle po lewej pomarańczówka z 2012 roku, w środku czysta, po prawo na dole anyżówka a na górze rum marki tesco)
Robiłem pierwszy raz nalewkę truskawkową i od razu pierwsze spostrzeżenie: niesamowicie trudno ją przefiltrować, moja nie jest całkowcie klarowna bo filtrowanie przez filtry do kawy nie wchodzą w grę a sitko z drobnym oczkiem co 100-200ml się zapychało.
(w tle po lewej pomarańczówka z 2012 roku, w środku czysta, po prawo na dole anyżówka a na górze rum marki tesco)
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 137
- Rejestracja: sobota, 19 mar 2011, 23:11
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: nalewka wiśniowa na własnym spirytusie
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Nowa Zelandia
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Za miesiąc będzie też jagodówka więc czarne etykiety jak znalazł
A sory, nie zauwarzyłem tego, bo pisałem z tableta. No tak postanowiłem tym razem nie przechowywać alkoholu w byle czym (słoikach albo monopolówkach) tylko zainwestować w ładniejsze opakowanieRyba64 pisze:@kolpaw : ja pisałem o tym, natomiast Twoje flaszeczki jak laleczki
Za miesiąc będzie też jagodówka więc czarne etykiety jak znalazł
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Odświeżę temat -- sezon na truskawki za pasem.
Mam pytanie -- może ktoś już popełnił taki wynalazek
Niepomny rad z forum popełniłem w zeszłym sezonie wino z truskawek. Wyszło jak wyszło... ale wpadłem na pomysł aby przedestylować ten winopodobny wyrób na kolumnie półkowej i wykorzystać "truskawkowicę/truskawkówkę" (niepotrzebne skreślić) do zrobienia nalewki.
Czy ktoś próbował takiego patentu z truskawkami, jeśli tak czy mógłby pochwalić się rezultatami?
Pozdrowienia,
kwik44
PS. Na pewno w tym roku będę chciał zalać wiśnie wiśniowicą. Część nalewki wiśniowej właśnie tak zrobiłem i wszystkim serdecznie polecam. Nalewka wiśniowa zrobiona na spirytusie jest "gorsza" w porównaniu...
Mam pytanie -- może ktoś już popełnił taki wynalazek
Niepomny rad z forum popełniłem w zeszłym sezonie wino z truskawek. Wyszło jak wyszło... ale wpadłem na pomysł aby przedestylować ten winopodobny wyrób na kolumnie półkowej i wykorzystać "truskawkowicę/truskawkówkę" (niepotrzebne skreślić) do zrobienia nalewki.
Czy ktoś próbował takiego patentu z truskawkami, jeśli tak czy mógłby pochwalić się rezultatami?
Pozdrowienia,
kwik44
PS. Na pewno w tym roku będę chciał zalać wiśnie wiśniowicą. Część nalewki wiśniowej właśnie tak zrobiłem i wszystkim serdecznie polecam. Nalewka wiśniowa zrobiona na spirytusie jest "gorsza" w porównaniu...
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Serwus Psotnicy
Ponieważ sezon i truskawek w bród, pozwalam sobie dołączyć do tematu.
Od paru lat robię szybką nalewkę truskawkową wg. przepisu:
1 kg umytych i osuszonych truskawek włożyć do słoja, zalać 1 L ok. 70% spirytusu i ostawić na 24 h. Najlepiej na słoneczku a na noc przenieść do ciepłego miejsca. Po tym czasie odcedzić truskawki przez płótno, można je lekko wycisnąć. Przygotować syrop z 250 ml wody i 350 g cukru. (W znalezionym przepisie jest 500 g cukru ale dla mnie to za słodko). Syrop zagotować i odszumować, do gorącego wlać nalew, dodać łyżeczkę kwasku cytrynowego (pomoże zachować kolor). Szybko schłodzić, rozlać do butelek. Przechowywać trzeba w ciemnym miejscu. Nalewka do smakowania nadaje się niemal natychmiast ale po tygodniu, dwóch jest zdecydowanie smakotniejsza. Polecam, bo wszystkie kobiety za ten wyrób mnie kochają
Pozdrawiam Calyx
Ponieważ sezon i truskawek w bród, pozwalam sobie dołączyć do tematu.
Od paru lat robię szybką nalewkę truskawkową wg. przepisu:
1 kg umytych i osuszonych truskawek włożyć do słoja, zalać 1 L ok. 70% spirytusu i ostawić na 24 h. Najlepiej na słoneczku a na noc przenieść do ciepłego miejsca. Po tym czasie odcedzić truskawki przez płótno, można je lekko wycisnąć. Przygotować syrop z 250 ml wody i 350 g cukru. (W znalezionym przepisie jest 500 g cukru ale dla mnie to za słodko). Syrop zagotować i odszumować, do gorącego wlać nalew, dodać łyżeczkę kwasku cytrynowego (pomoże zachować kolor). Szybko schłodzić, rozlać do butelek. Przechowywać trzeba w ciemnym miejscu. Nalewka do smakowania nadaje się niemal natychmiast ale po tygodniu, dwóch jest zdecydowanie smakotniejsza. Polecam, bo wszystkie kobiety za ten wyrób mnie kochają
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 95
- Rejestracja: czwartek, 25 gru 2014, 21:45
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
- Kontakt:
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Jako, że to mój pierwszy rok z nalewkami, to robię z czego tylko się da. Jak leci, co mi w ręce wpadnie. Żeby w przyszłym roku wiedzieć, co warto robić, a z czego zrezygnować. Różnych truskawkowych mam nastawionych 6 słoików: z miętą, z rabarbarem, na miodzie, z cytryną (a właściwie chyba z limonką), jeszcze z czymś, ale teraz nie pamiętam i truskawki w śmietanie Jak dojrzeją i okażą się dobre to wrzucę przepisy. Co prawda już po sezonie wtedy będzie, ale może na przyszły rok się komuś przyda.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Potwierdzam pozytywny i zbawienny wpływ rumu jako alternatywę spirytusu przy robieniu nalewek.
Na przykład sprawdził się w sposób fenomenalny przy robieniu nalewki Orzechy po Krzyżacku. Gwoli ścisłości chciałbym zaznaczyć, że użyłem rumu tylko jako procentowy udział obok samego spirytusu.
Ot takie małe OT...
Na przykład sprawdził się w sposób fenomenalny przy robieniu nalewki Orzechy po Krzyżacku. Gwoli ścisłości chciałbym zaznaczyć, że użyłem rumu tylko jako procentowy udział obok samego spirytusu.
Ot takie małe OT...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Proporcje 10g świeżego drobno pokrojonego imbiru na nie pamiętam ile nalewki Teraz niestety nie mam jak sprawdzić. Raz dodawałem juz po odciśnięciu owoców, a raz bezpośrednio z owocami. Zgodnie z LP stwierdziliśmy, że ta pierwsza była lepsza. Nie wiem czy To zasługa lepszych owoców czy kolejności maceracji.
@gr000by przypomniało mi sie, że truskawki były na akcyzowym, nie na bimbrytusie tak jak mówiłem
@gr000by przypomniało mi sie, że truskawki były na akcyzowym, nie na bimbrytusie tak jak mówiłem
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2015, 10:29
- Krótko o sobie: Pokora i nauka - to czego obecnie potrzebuję :D
- Ulubiony Alkohol: To com sam spreparował - musi napawać mnie dumą do tego stopnia, że się nie będę chciał dzielić!
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Dopisuj się do grona osób, które popełniły owy trunek.
Skorzystałem z przepisu Calyx'a, czyli 24h maceracja w alkoholu 70%. Wynik próby przerósł moje oczekiwania.
Truskawki miałem własne i bez żadnych dodatków (czytaj wspomagaczy i nawozów), zalane zostały moją multiwitaminką z dżemów truskawkowych i jagodowych (borówka amerykańska), która wyszła przednia.
Teraz czekam, aż nabierze lepszego bukietu, chociaż przyznam, że z dnia na dzień strasznie szybko znika - a ja jej wcale nie piję.
Skorzystałem z przepisu Calyx'a, czyli 24h maceracja w alkoholu 70%. Wynik próby przerósł moje oczekiwania.
Truskawki miałem własne i bez żadnych dodatków (czytaj wspomagaczy i nawozów), zalane zostały moją multiwitaminką z dżemów truskawkowych i jagodowych (borówka amerykańska), która wyszła przednia.
Teraz czekam, aż nabierze lepszego bukietu, chociaż przyznam, że z dnia na dzień strasznie szybko znika - a ja jej wcale nie piję.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wtorek, 7 cze 2016, 08:41
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Mam pytanie o połączenie z rabarbarem - warto robić?
Matka Teresa pisze:Jako, że to mój pierwszy rok z nalewkami, to robię z czego tylko się da. Jak leci, co mi w ręce wpadnie. Żeby w przyszłym roku wiedzieć, co warto robić, a z czego zrezygnować. Różnych truskawkowych mam nastawionych 6 słoików: z miętą, z rabarbarem, na miodzie, z cytryną (a właściwie chyba z limonką), jeszcze z czymś, ale teraz nie pamiętam i truskawki w śmietanie Jak dojrzeją i okażą się dobre to wrzucę przepisy. Co prawda już po sezonie wtedy będzie, ale może na przyszły rok się komuś przyda.
Mam pytanie o połączenie z rabarbarem - warto robić?
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
No to dałem plamę
Ja po upływie doby, gorącym syropem zalałem nalew (ten płyn zlany znad truskawek), a truskawki zjadłem. Nie powiem były bardzo "charakterne" ale i smaczne, już nie ma, bo zjadłem.
Po zjedzeniu tych truskawek to ja byłem raczej zalany a nie one.
Nie wiem czy nie lepsze od nalewki (tej jeszcze nie próbowałem).
Ja po upływie doby, gorącym syropem zalałem nalew (ten płyn zlany znad truskawek), a truskawki zjadłem. Nie powiem były bardzo "charakterne" ale i smaczne, już nie ma, bo zjadłem.
Po zjedzeniu tych truskawek to ja byłem raczej zalany a nie one.
Nie wiem czy nie lepsze od nalewki (tej jeszcze nie próbowałem).
-
- Posty: 10
- Rejestracja: środa, 31 sie 2016, 17:44
- Krótko o sobie: Jestem eksperymentatorem nalewkowym, dążącym do realizacji nalewkowego marzenia. Uwielbiam góry, wędrowanie, rower. Chętnie uciekam z miasta. Towarzyszy mi Jazz - mieszaniec husky,ego z labradorką, a więc labraski ;) Nie pędzę (w odniesieniu do forum), ale czasem gdzieś przed siebie - to i owszem...
- Ulubiony Alkohol: Nalewki ziołowo-pigwowe, własne :)
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
- Kontakt:
Re: NALEWKA TRUSKAWKOWA
Witam w truskawkowym wątku. Jestem na forum od niedawna i w wolnych chwilach podpatruję co tam naskrobaliście w poszczególnych kątach forum. Truskawkowe eksperymenty za bardzo mnie nie zachwyciły, ale może dlatego, że oceniałem je na bieżąco, to znaczy do pół roku po "produkcji". Tymczasem okazuje się, że to jest właśnie - jak dla mnie - przykład tego, że świeży "kompot" trzeba schować do szafki i zapomnieć Dzisiaj, pod wpływem (co za określenie, idealne do forum, hehe) Waszych wpisów, postanowiłem zajrzeć do szafki, w której stoją butelki "do picia", czyli takie otwarte, dostępne, no i poszperałem w tej szafce w dalszych rzędach... Nie było łatwo. Na pięterku z truskawkówką stoi ze 40 różnych butelek, a to czego szukałem było z tyłu . Wyciągnąłem dwie truskawkówki z 2013 r. Zostały zapomniane, bo nie smakowały mi w ogóle (oczywiście, świeże pachną truskawkami żeby nie powiedzieć "walą" sokiem truskawkowym, no bo taka jest sama truskawka, ze pachnie b. intensywnie). Kojarzyła mi się z syropem do rozcieńczania, do picia w gorące dni... Kilka butelek poszło więc do żelaznego magazynu, gdzie zostawiam wszystko "na zaś", a dwie końcówki do wspomnianej szafki użytkowej. Dlaczego dwie? Bo zrobiłem jedną klasyczną wersję, a drugą - dla uzyskania jeszcze większego aromatu - wzmocniłem dodatkową porcją soku truskawkowego z wyciśniętych owoców. No i tak czytam sobie dzisiaj ten watek i myślę "pora by zajrzeć do nich". No i zajrzałem...
Ku mojemu - częściowemu - zaskoczeniu, nalewki nabrały szlachetności. Częściowemu, bo wiem doskonale, że czas jest najwspanialszym składnikiem w każdej niemal nalewce. Kolor zaczął już "koniakować". Nalewki nie są już czerwone, a bardziej herbaciane. To oczywiście też znamy z różnych "tytułów" . Smak? Bardzo dobry Nie napiszę wspaniały, bo to nie jest mój ulubiony owoc nalewkowy. Ale w porównaniu ze świeżą, to to jest niebo względem ziemi.
Teraz o sklarowaniu. Potwierdzam, że wersja bez wyciskania soku z owoców klarowała się o wiele łatwiej. Nie używałem filtrów do kawy, tylko "odcedzam" zawsze przez lniane ściereczki, jak ścierki kuchenne (nie spotkałem jeszcze takich filtrów do kawy, które przy słodkiej, pektynowej nalewce cokolwiek by zdziałały i nie trwało by to roku - chętnie posłucham, jakie filtry polecacie, bo sądzę, że różnice zdań na temat filtrów może wynikają z różnicy samych filtrów?). I cóż po tych 3 latach? Ano ta "niewyciskana" jest przepięknie klarowna. Zresztą taką wlewałem już do butelek. Ta "wyciskana" mimo wydawałoby się zadowalającego sklarowania w 2013 r. zagęściła się w środku pektynową chmurką. Kolor ma podobny, smak - mimo dodatkowej porcji soku - podobny, tylko cukier wyczuwalnie lepszy... Reasumując: nie zmieniam zdania, że najlepszą rzeczą dla sklarowania jest: a) nie wyciskanie, nie męczenie materiału, bo otrzymujemy w płynie za dużo frakcji pektynowych, drobin miąższu itd; b) czas; c) moc - o tym może nie tu, bo nie na temat, ale mocniejsze klarują się łatwiej; d) słodzenie cukrem zamiast miodem. Przy miodzie często jest problem z klarowaniem.
Wracam jednak do truskawki... Ale także do... jarzębiny, bo o klarowaniu takowej wspomniano także. Z przepastnych głębin szafki wyciągnąłem też moją jedyną jak dotąd jarzębinówkę. Z przemrożonej i pieczonej jarzębiny, cudny rocznik 2011. Wyjąłem, spróbowałem, również uważam, że warto robić i chować na lata. jest o wiele lepsza (jarzębinowo-cierpka wydaje się, że lekko pali w język, cacko). Ale o klarowaniu. Piękna klarowność! Znów czas zrobił swoje...
By nie być gołosłownym, wstawiam fotki... Oto truskawkówka "niewyciskana" 2013 r. (jaśniejsza, herbaciana) oraz jarzębinówka 2011 r. pod słońce w buteleczkach:
Ta sama przepyszna parka w kieliszkach, pod słońce:
I jeszcze na stole, bez silnego słońca, tyle że w odwrotnej kolejności. Przypominam, truskawkówka jaśniejsza...
Kocham to hobby... Dziękuję za przypomnienie o tym, co mam w szafce. Jedno jest pewne, jutro ruszam w lasy za zdrową jarzębinką, bo jest piękna! A w przyszłym roku robię spory baniaczek truskawkowej "na zaś". Warto robić, degustować, a potem na długo zachować... I tą mądrością ludową kończę...
Ku mojemu - częściowemu - zaskoczeniu, nalewki nabrały szlachetności. Częściowemu, bo wiem doskonale, że czas jest najwspanialszym składnikiem w każdej niemal nalewce. Kolor zaczął już "koniakować". Nalewki nie są już czerwone, a bardziej herbaciane. To oczywiście też znamy z różnych "tytułów" . Smak? Bardzo dobry Nie napiszę wspaniały, bo to nie jest mój ulubiony owoc nalewkowy. Ale w porównaniu ze świeżą, to to jest niebo względem ziemi.
Teraz o sklarowaniu. Potwierdzam, że wersja bez wyciskania soku z owoców klarowała się o wiele łatwiej. Nie używałem filtrów do kawy, tylko "odcedzam" zawsze przez lniane ściereczki, jak ścierki kuchenne (nie spotkałem jeszcze takich filtrów do kawy, które przy słodkiej, pektynowej nalewce cokolwiek by zdziałały i nie trwało by to roku - chętnie posłucham, jakie filtry polecacie, bo sądzę, że różnice zdań na temat filtrów może wynikają z różnicy samych filtrów?). I cóż po tych 3 latach? Ano ta "niewyciskana" jest przepięknie klarowna. Zresztą taką wlewałem już do butelek. Ta "wyciskana" mimo wydawałoby się zadowalającego sklarowania w 2013 r. zagęściła się w środku pektynową chmurką. Kolor ma podobny, smak - mimo dodatkowej porcji soku - podobny, tylko cukier wyczuwalnie lepszy... Reasumując: nie zmieniam zdania, że najlepszą rzeczą dla sklarowania jest: a) nie wyciskanie, nie męczenie materiału, bo otrzymujemy w płynie za dużo frakcji pektynowych, drobin miąższu itd; b) czas; c) moc - o tym może nie tu, bo nie na temat, ale mocniejsze klarują się łatwiej; d) słodzenie cukrem zamiast miodem. Przy miodzie często jest problem z klarowaniem.
Wracam jednak do truskawki... Ale także do... jarzębiny, bo o klarowaniu takowej wspomniano także. Z przepastnych głębin szafki wyciągnąłem też moją jedyną jak dotąd jarzębinówkę. Z przemrożonej i pieczonej jarzębiny, cudny rocznik 2011. Wyjąłem, spróbowałem, również uważam, że warto robić i chować na lata. jest o wiele lepsza (jarzębinowo-cierpka wydaje się, że lekko pali w język, cacko). Ale o klarowaniu. Piękna klarowność! Znów czas zrobił swoje...
By nie być gołosłownym, wstawiam fotki... Oto truskawkówka "niewyciskana" 2013 r. (jaśniejsza, herbaciana) oraz jarzębinówka 2011 r. pod słońce w buteleczkach:
Ta sama przepyszna parka w kieliszkach, pod słońce:
I jeszcze na stole, bez silnego słońca, tyle że w odwrotnej kolejności. Przypominam, truskawkówka jaśniejsza...
Kocham to hobby... Dziękuję za przypomnienie o tym, co mam w szafce. Jedno jest pewne, jutro ruszam w lasy za zdrową jarzębinką, bo jest piękna! A w przyszłym roku robię spory baniaczek truskawkowej "na zaś". Warto robić, degustować, a potem na długo zachować... I tą mądrością ludową kończę...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy tylko mam czas... /www.facebook.com/ULEczalnia/