Witam
Jak w temacie, podczas drugiego gotowania 30%wsadu po 3 godzinach kapania czystego,bez zapachowego urobku leci ok.200 ml śmierdzącego,chemicznego rozpuszczalnika a dopiero potem
zwykły łagodny pogon. Ta „chemia” ma 90% kończy się przy 50%. Nie mam pojęcia co to jest.
Przy pierwszym gotowaniu nastawu cukrowego nie ma tego efektu.
Może ktoś się z tym spotkał?
Rozpuszczalnik po 3godz. gotowania Pomocy!!
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Rozpuszczalnik po 3godz. gotowania Pomocy!!
Tak z ciekawości - podpowiedz na jakim sprzęcie pędzisz?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Rozpuszczalnik po 3godz. gotowania Pomocy!!
Kolumna Aabratek 120cm, zmywaki stal 304,drugie gotowanie z miedzią lub bez to samo,grzeje gazem powoli,szybkowar 12l,na początku odbieram przedgon aż przestanie śmierdzieć,potem leci czyściutkie serce.Po 3godz bez żadnej przerwy po szybkim wzroście temp.z 88 na 96st na termometrze 50 cm nad "kegiem" następuje to zjawisko.Po jakimś czasie ,gdy na górnym term.jest 86-88st przestaje lecieć rozpuszczalnik a zaczyna zwykły pogon.
RR sprawdzałem,temp.na środkowym i górnym term.stała na 78,1st przez 3godz.podczas odbioru serca.Temp.ruszyła powoli do góry pod koniec procesu wraz z ubywaniem alkoholu w kegu.Na szczęście zdążyłem wyłapać ten syf i nie zepsuć urobku.To co leci przez ten czas to jakby drugi raz przedgon w trakcie destylacji,następnie zwykły pogon bez rozpuszczalnika aż do końca tj 30%. Nie mam pojęcia co się dzieje.
RR sprawdzałem,temp.na środkowym i górnym term.stała na 78,1st przez 3godz.podczas odbioru serca.Temp.ruszyła powoli do góry pod koniec procesu wraz z ubywaniem alkoholu w kegu.Na szczęście zdążyłem wyłapać ten syf i nie zepsuć urobku.To co leci przez ten czas to jakby drugi raz przedgon w trakcie destylacji,następnie zwykły pogon bez rozpuszczalnika aż do końca tj 30%. Nie mam pojęcia co się dzieje.
-
- Posty: 25
- Rejestracja: niedziela, 22 lis 2015, 16:24
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Piwo Żywiec i własny wyrób
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 38
- Rejestracja: piątek, 15 lut 2013, 10:06
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Rozpuszczalnik po 3godz. gotowania Pomocy!!
Za duży kaliber kolumny to takiego "szybkowarka" co powoduje "przeciągnięcie" - wyżyłowanie wsadu i zaśmierdzenie kolumny.
Sam przeciągnąłem parę razy (za dużo alkoholu chciałe odebrać ze wsadu) i później nie mogłem się domyć wypełnienia i chłodnicy ze smrodu.
Sam przeciągnąłem parę razy (za dużo alkoholu chciałe odebrać ze wsadu) i później nie mogłem się domyć wypełnienia i chłodnicy ze smrodu.