Wino z winogron po przelaniu nie pracuje.
Witam. Właśnie rozpoczynam swoją przygodę z produkcją domowego wina. W ostatni weekend odcedziłem wino od resztek owoców po pięciu tygodniach od zaczęcia produkcji [wino z winogron bez dodatku drożdży winiarskich]. Wino przelałem do czystego balonu wyszło ok. 20litrów po spróbowaniu było kwaśne więc dodałem 5kg cukru rozpuszczonego w ok.8 litrach przegotowanej wody. Po zakorkowaniu balonu i założeniu rurki fermentacyjnej wino słabo pracuje bulgota co 2-3minuty. Czy ono powinno tak pracować ? Czy muszę coś dodać do niego? Proszę o pomoc.
-
- Posty: 43
- Rejestracja: piątek, 31 lip 2015, 12:48
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Wino z winogron po przelaniu nie pracuje.
5kg cukru na dzikich drożdżach nie ma prawa być przerobione w prawidłowy sposób. Doskonale zacząłeś, ale 8litrów wody spowoduje płaski smak Twojego wina. Aby je uratować dodaj drożdży winiarskich i po poczytaniu forum cierpliwie sobie swoje wino obserwuj.
-
- Posty: 2373
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Wino z winogron po przelaniu nie pracuje.
1. Masz cukromierz? Jak nie to pomiń pytanie 2 i 3
A i kup go
2. Za długo było z owocami. Według mnie max. to do 14 dni.
3. A jakie Blg było podczas nastawiania wina?
4. Do ilu Blg zeszło po 5 tygodniach?
Wino przeszło w stan cichej fermentacji, więc spowolnienie bulgotania w rurce to rzecz normalna.
K.
A i kup go
2. Za długo było z owocami. Według mnie max. to do 14 dni.
3. A jakie Blg było podczas nastawiania wina?
4. Do ilu Blg zeszło po 5 tygodniach?
Wino przeszło w stan cichej fermentacji, więc spowolnienie bulgotania w rurce to rzecz normalna.
K.
Re: Wino z winogron po przelaniu nie pracuje.
Witam, jestem na tym forum po raz pierwszy i mam nadzieję częściej na nie zaglądać ponieważ właśnie zainteresowałam się produkcją domowego wina. Mam ten sam problem, wino nie pracuje po przelaniu i dodaniu cukru.
Jestem przygotowana na naganę, ponieważ nie mam aerometru i nie zapisałam żadnych informacji na początku przygotowywania nastawu. Nie przyszło mi do głowy, że takie rzeczy trzeba zapisywać (dziadek który zawsze robił u nas wino zmarł w tym roku, więc by babci nie było przykro, że winogrona się marnują, postanowiłam zająć cię tym sama). Korzystałam z na początku z rad rodziny, która pamiętała mniej więcej co dziadek robił, dlatego nie potrafię podać konkretnych danych. Mogę tylko przybliżyć to co wiem teraz.
Do ok 20-25 litrowego baniaka wrzuciłam zmiksowane blenderem winogrona i dwie garści aronii dla smaku i koloru (dziadek zawsze dodawał aronię lub porzeczkę). Dodałam zrobiony wcześniej nastaw z drożdży kupionych w LeroyMerlin i dołączoną do niego pożywkę w proszku. Wino pracowało, dwa razy dodawałam do niego po 0,5 kg cukru jak przestawało pracować.
Ostatnio bardzo zwolniło, dlatego zdecydowałam zlać wino z osadu, przelałam przez sitko i wlałam z powrotem do wyczyszczonego baniaka, rozpuszczając w nim wcześniej 1kg cukru, bo było bardzo kwaśne. Wyszło prawie 12 litrów zlanego wina. Po zakorkowaniu zaczęło znów pracować ale po ok. godzinie przestało. Ciśnienie w rurce się wyrównało, korek jest szczelny, więc nie mam pojęcia czemu się tak stało. Do tej pory wino nie pracuje. Proszę o rady co zrobić by je jeszcze uratować. Czytałam pozostałe wątki, jednak poza komentarzami typu "kup aerometr" i "trzeba było liczyć ile litrów i kg czego" znalazłam mało przydatnych w mojej sytuacji informacji. Bardzo proszę o pomoc i wyrozumiałość dla początkującej winiarki .
Jestem przygotowana na naganę, ponieważ nie mam aerometru i nie zapisałam żadnych informacji na początku przygotowywania nastawu. Nie przyszło mi do głowy, że takie rzeczy trzeba zapisywać (dziadek który zawsze robił u nas wino zmarł w tym roku, więc by babci nie było przykro, że winogrona się marnują, postanowiłam zająć cię tym sama). Korzystałam z na początku z rad rodziny, która pamiętała mniej więcej co dziadek robił, dlatego nie potrafię podać konkretnych danych. Mogę tylko przybliżyć to co wiem teraz.
Do ok 20-25 litrowego baniaka wrzuciłam zmiksowane blenderem winogrona i dwie garści aronii dla smaku i koloru (dziadek zawsze dodawał aronię lub porzeczkę). Dodałam zrobiony wcześniej nastaw z drożdży kupionych w LeroyMerlin i dołączoną do niego pożywkę w proszku. Wino pracowało, dwa razy dodawałam do niego po 0,5 kg cukru jak przestawało pracować.
Ostatnio bardzo zwolniło, dlatego zdecydowałam zlać wino z osadu, przelałam przez sitko i wlałam z powrotem do wyczyszczonego baniaka, rozpuszczając w nim wcześniej 1kg cukru, bo było bardzo kwaśne. Wyszło prawie 12 litrów zlanego wina. Po zakorkowaniu zaczęło znów pracować ale po ok. godzinie przestało. Ciśnienie w rurce się wyrównało, korek jest szczelny, więc nie mam pojęcia czemu się tak stało. Do tej pory wino nie pracuje. Proszę o rady co zrobić by je jeszcze uratować. Czytałam pozostałe wątki, jednak poza komentarzami typu "kup aerometr" i "trzeba było liczyć ile litrów i kg czego" znalazłam mało przydatnych w mojej sytuacji informacji. Bardzo proszę o pomoc i wyrozumiałość dla początkującej winiarki .
-
- Posty: 43
- Rejestracja: piątek, 31 lip 2015, 12:48
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Wino z winogron po przelaniu nie pracuje.
Jeśli tak to piro miało prawo zabić drożdże. Jak wino wygląda? Jest mętne, czy klarowne?
Zdecydowanie zaopatrz się w cukromierz.
Co oznacza do wyczyszczonego baniaka? Czy używałaś może pirosiarczynu potasu?Annkoo90 pisze:wlałam z powrotem do wyczyszczonego baniaka
Jeśli tak to piro miało prawo zabić drożdże. Jak wino wygląda? Jest mętne, czy klarowne?
Zdecydowanie zaopatrz się w cukromierz.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Wino z winogron po przelaniu nie pracuje.
Bardzo możliwe że wino po prostu już zakończyło pracę, ewentualnie jest w stanie bardzo spokojnej, cichej fermentacji. Jak napisał cviat, bez cukromierza się nie obędzie, rozwinę tylko czemu: będziesz mogła na przestrzeni tygodnia, dwóch sprawdzić czy poziom cukru spada. Jeśli tak, to wino pracuje ale bardzo powoli. Jeśli nie, to powinno zacząć zrzucać osad a Ty przygotować się do kolejnych obciągów aż do pełnego wyklarowania. To godzinne bulgotanie mogło być odgazowywaniem nastawu a nie objawem pracy drożdży.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 2373
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Wino z winogron po przelaniu nie pracuje.
No tak rzeczywiście. Chyba już o weekendzie myślałem. Właśnie warunek szczelny, korek. U mnie pracuje nastaw na mezcal z jasnego syropu, i woda w rurce nie bulga. Stoji bez zmian. Ale na nastawie widać pianę, i słychać szum. A korek wygląda na szczelny.
K.
K.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy