Co jest nie tak z temperaturą - czy moze być w kotle 115*C?
-
Autor tematu - Posty: 985
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
- Kontakt:
Witam,
Trzy słowa wstępu. Zrobiłem pot-stila z kega po coli. Grzałka 1400W bez regulacji, do tego deflegmator ze spustem i szklana chłodniczka - wszystko podłączone na jednej zatyczce - na drugiej termometr. Pierwsze psocenie spartoliłem - poprosiłem Calyxa o rady - kilka spraw mi podpowiedział więc zabrałem się za 2 psocenie.
Nastaw z wiśni - wydrylowane 10kg zmielone blenderem - wyszło 9l. Dodałem 9l wody i 3kg cukru. Rozlałem w 2 fermentatory i dodałem drożdży aktywnych. Po 10 dniach odfermentowało to 0 blg więc czas psocić.
Żeby nie popełnić błędów poprzednich po złożeniu zestawu postanowiłem zrobić test z wodą. Test o tyle ważny że kupiony na bazarze laboratoryjny rteciowy termometr pokazywał 15 C więcej niż inne termometry ... takie dziwo. Ale jak poszło grzanie wody to zachowywał się ok - tzn temp. oparów 100 C i zaczęła się woda destylować. Ucieszony próbą rozpocząłem psocenie.
Przelałem całe rzadkie do kega - jakieś 16 l. Odpaliłem grzanie i czekam. Temperatura niespiesznie idzie w górę. Od 65 C zaczyna spływać syf do spustu - myślę jest OK. Dochodzi do 75 i myślę ze zacznie zaraz się skraplać "ślepotka" a tu nic. Dochodzi do 78 - powinien zacząć wrzeć etanol - nic nie leci ... 80 - 85 cisza. Zaczęło kapać przy 90C. Karnie odlewam 100 - 150 ml i podstawiam kolejną szklaneczkę. Destylat leci ciurkiem - nawet nie jestem w stanie go dobrze schłodzić. Gdy zaczyna mi para uciekać spod korka przerywam grzanie - i tak będę już robił co kilka minut. Psota leci ok 60%. Termometr idzie w górę cały czas. Kończę odbiór psoty - przerywany co 2-3 minuty na moment by przestygło i się deflegmator nie zalał - gdy cieknie poniżej 40% przy temp. oparów wskazywanej ok 115 C!! W sumie wychodzi 2.5l 50% psoty - rozczarowanie ....
Pytania:
1. W nastawie było ok 4kg cukru - 3kg wsypanego i myślę że ok 1 kg z owoców co powinno teoretycznie dać ok 2.4l czystego etanolu - ja odebrałem raptem 1.2 - 1.3 l. Czy straty powstałe w wyniku nie pełnego odparowania etanolu z nastawu + to co uciekło bokiem i ze 3l wylane - gęsty syf + drożdże mogły tak drastycznie wpłynąć na ilość psoty??
2. Co z temperaturą?? Calyx pisał mi że odbiera to co leci między 90 a 96 C + u mnie tego było może 250 ml ... Psota do 115 cały czas leciała przezroczysta żadnego mlecznego koloru. Leciała nadal całkiem żwawo - żadnych kropel tylko strużka. Zwalony termometr? Może źle robię że badam temp. oparów a nie nastawu?
3. Czy macie jakiś patent na lepsze chłodzenie? Puszczona woda - nie na maksa ale całkiem sporo a destylat leci jak ciepłą woda z kranu ...
4. Oczywiście będzie 2 destylacja i tu pytanie do znawców. Co z tym zrobić waszym zdaniem. Tzn czy zostawić destylat tak jak będzie by dojrzewał czy lepsza nalewka na wiśniach ... Wiśnióweczkę lubię - destylatu nie próbowałem nigdy - myślę żeby podzielić pół na nalewkę pół do wiśniówki - tylko czy warto się bawić bo tego po 2 destylacji raptem ze 2l będzie...
Z góry dziękuję za pomoc.
Trzy słowa wstępu. Zrobiłem pot-stila z kega po coli. Grzałka 1400W bez regulacji, do tego deflegmator ze spustem i szklana chłodniczka - wszystko podłączone na jednej zatyczce - na drugiej termometr. Pierwsze psocenie spartoliłem - poprosiłem Calyxa o rady - kilka spraw mi podpowiedział więc zabrałem się za 2 psocenie.
Nastaw z wiśni - wydrylowane 10kg zmielone blenderem - wyszło 9l. Dodałem 9l wody i 3kg cukru. Rozlałem w 2 fermentatory i dodałem drożdży aktywnych. Po 10 dniach odfermentowało to 0 blg więc czas psocić.
Żeby nie popełnić błędów poprzednich po złożeniu zestawu postanowiłem zrobić test z wodą. Test o tyle ważny że kupiony na bazarze laboratoryjny rteciowy termometr pokazywał 15 C więcej niż inne termometry ... takie dziwo. Ale jak poszło grzanie wody to zachowywał się ok - tzn temp. oparów 100 C i zaczęła się woda destylować. Ucieszony próbą rozpocząłem psocenie.
Przelałem całe rzadkie do kega - jakieś 16 l. Odpaliłem grzanie i czekam. Temperatura niespiesznie idzie w górę. Od 65 C zaczyna spływać syf do spustu - myślę jest OK. Dochodzi do 75 i myślę ze zacznie zaraz się skraplać "ślepotka" a tu nic. Dochodzi do 78 - powinien zacząć wrzeć etanol - nic nie leci ... 80 - 85 cisza. Zaczęło kapać przy 90C. Karnie odlewam 100 - 150 ml i podstawiam kolejną szklaneczkę. Destylat leci ciurkiem - nawet nie jestem w stanie go dobrze schłodzić. Gdy zaczyna mi para uciekać spod korka przerywam grzanie - i tak będę już robił co kilka minut. Psota leci ok 60%. Termometr idzie w górę cały czas. Kończę odbiór psoty - przerywany co 2-3 minuty na moment by przestygło i się deflegmator nie zalał - gdy cieknie poniżej 40% przy temp. oparów wskazywanej ok 115 C!! W sumie wychodzi 2.5l 50% psoty - rozczarowanie ....
Pytania:
1. W nastawie było ok 4kg cukru - 3kg wsypanego i myślę że ok 1 kg z owoców co powinno teoretycznie dać ok 2.4l czystego etanolu - ja odebrałem raptem 1.2 - 1.3 l. Czy straty powstałe w wyniku nie pełnego odparowania etanolu z nastawu + to co uciekło bokiem i ze 3l wylane - gęsty syf + drożdże mogły tak drastycznie wpłynąć na ilość psoty??
2. Co z temperaturą?? Calyx pisał mi że odbiera to co leci między 90 a 96 C + u mnie tego było może 250 ml ... Psota do 115 cały czas leciała przezroczysta żadnego mlecznego koloru. Leciała nadal całkiem żwawo - żadnych kropel tylko strużka. Zwalony termometr? Może źle robię że badam temp. oparów a nie nastawu?
3. Czy macie jakiś patent na lepsze chłodzenie? Puszczona woda - nie na maksa ale całkiem sporo a destylat leci jak ciepłą woda z kranu ...
4. Oczywiście będzie 2 destylacja i tu pytanie do znawców. Co z tym zrobić waszym zdaniem. Tzn czy zostawić destylat tak jak będzie by dojrzewał czy lepsza nalewka na wiśniach ... Wiśnióweczkę lubię - destylatu nie próbowałem nigdy - myślę żeby podzielić pół na nalewkę pół do wiśniówki - tylko czy warto się bawić bo tego po 2 destylacji raptem ze 2l będzie...
Z góry dziękuję za pomoc.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 5391
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 678 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
Znasz ten wykres:
Musisz się go trzymać. Nie wierze, że termometr pokazywał powyżej 100 stopni- w nastawie musiało by już nie być w ogóle wody. Zasada destylacji jest taka, że najpierw wylatuje bardziej lotny składnik, a nie odwrotnie- jeżeli masz gar nastawu i 115 stopni na termometrze, to znaczy, że masz zepsuty termometr, albo w garze masz olej.
W jakim miejscu masz umieszczoną sondę termometru? Możesz dorzucić fotkę?
Musisz się go trzymać. Nie wierze, że termometr pokazywał powyżej 100 stopni- w nastawie musiało by już nie być w ogóle wody. Zasada destylacji jest taka, że najpierw wylatuje bardziej lotny składnik, a nie odwrotnie- jeżeli masz gar nastawu i 115 stopni na termometrze, to znaczy, że masz zepsuty termometr, albo w garze masz olej.
W jakim miejscu masz umieszczoną sondę termometru? Możesz dorzucić fotkę?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 22 mar 2010, 15:57 przez Juliusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Zamieniłem na sławny wykres Calyx'owy
Powód: Zamieniłem na sławny wykres Calyx'owy
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 985
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
Mam tak założoną jak Calyx w "organkach" tzn na kegu coli są dwie szybko złączki. Obie mam rozwiercone. Na nich silikonowe korki - w jednym termometr w drugim wężyk silikonowy który idzie do deflegmatora. Też by, stawiał na termometr - jak elektroniczny pokazuje 24C to rtęciowy 39 - właśnie 15 stopni różnicy, ale jak grzałem wodę to było wszystko ok - choć może po prostu za krótko ją grzałem i temperatura też by wzrosła ??
Wykres znam - nawet by się zgadzało tzn nastaw miał jakieś 10% a psota finalna 50%. Czyli co wszystko ok tylko termometr do kitu? Ale jak termometr rtęciowy może się popsuć?
Powiedz mi jeszcze - bo nastawu nie wylałem - zmienić termometr i zacząć raz jeszcze destylacje czy sobie darować i przeprowadzić drugą?
Wykres znam - nawet by się zgadzało tzn nastaw miał jakieś 10% a psota finalna 50%. Czyli co wszystko ok tylko termometr do kitu? Ale jak termometr rtęciowy może się popsuć?
Powiedz mi jeszcze - bo nastawu nie wylałem - zmienić termometr i zacząć raz jeszcze destylacje czy sobie darować i przeprowadzić drugą?
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 5391
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 678 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
Jak masz czas- próbuj. Termometr radziłbym wymienić na elektroniczny, z sondą na kabelku włożoną bezpośrednio w wylot par- masz piękny i dokładny odczyt wtedy.
Pytałeś jeszcze o chłodzenie- ja chłodzę wodą w obiegu zamkniętym- jeden kanister na drabinie, drugi nad nią. Mieści się tam ok 40l wody chłodzącej, którą sole (ok 2kg soli/40l wody) i dorzucam 2-3 kg lodu. Co godzinę wymieniam połowę wody na chłodniejszą i nie mam problemów z temperaturą w chłodnicy A dzięki pełnemu odzyskowi wody może cały czas lecieć na full - i nic się nie marnuje
Pytałeś jeszcze o chłodzenie- ja chłodzę wodą w obiegu zamkniętym- jeden kanister na drabinie, drugi nad nią. Mieści się tam ok 40l wody chłodzącej, którą sole (ok 2kg soli/40l wody) i dorzucam 2-3 kg lodu. Co godzinę wymieniam połowę wody na chłodniejszą i nie mam problemów z temperaturą w chłodnicy A dzięki pełnemu odzyskowi wody może cały czas lecieć na full - i nic się nie marnuje
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 985
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
No i sprawa załatwiona w zasadzie. Kupiłem nowy termometr i od razu było normalnie. 2 destylacja zaczęła kapać od 85 C - skończyłem przy 94C jak leciało mniej niż 40%. Niestety znowu zgubiłem trochę towaru i ostatecznie wyszło 2l psoty. Niby nie dużo ale to początki i nauka - mam nadzieję że kolejne psocenia - jabłka, śliwki, winogrona - będą już bez niespodzianek. Tylko następnym razem postawie 35l nastawu a nie 17 żeby było tej psoty na 2 destylacje 4-5l. bo jak musiałem dodać 6l wody by zalać grzałkę i to co wypsociłem to znowu byłem ok 12% w kotle a to trochę mało. Pozostają do rozwiązania 2 problemy - odpowiednie mocowanie węża między bojlerem a deflegmatorem żeby nic nie zwiewało bokiem (to już wiem jak zrobię), oraz kwestia chłodzenia bo woda z kranu co prawda skrapla ale psota leci bardzo ciepła - jak mierzyłem termometrem elektronicznym to opary z chłodnicy miały ok 60C. Pomyśle nad układem zamkniętym tak jak ty Zygmuncie. Dodam też regulator mocy grzania bo wydaje się że nawet w prostym pot-stilu się przyda. Dzięki za rady pozdrawiam.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
Autor tematu - Posty: 985
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
Mam podłączone tak że z kranu idzie do niższego wlewu w chłodnicy - przy ujściu a wylot jest na górze tak jak skropliny wpadają do chłodnicy. Czyli zimna woda płynie pod górę.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 5391
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 678 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
No to podłączenie jest poprawne. Strasznie dziwi mnie fakt, że pary chłodzone są tylko o 30 stopni- przy mojej chłodnicy spiralnej 30cm jest to wprost nie do przyjęcia- jaką Ty masz chłodnice? Może masz za mały strumień albo chłodzisz ciepłą wodą?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 826
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
Mam identyczna aparaturę jak kolega, i jeżeli chodzi o zalewanie deflegmatora mam ten sam problem, grzałka grzeje zbyt mocno i trzeba ją ciągle wyłączać i włączać co doprowadza mnie do furii bo hobby staje się męczarnia a nie przyjemnością.
Może się mylę ale zbyt szybko dochodzi do dużych temperatur i alkohol za szybko paruje i chłodnica nie wydala.
Niestety ma to kiepski wpływ na destylat bo zbyt szybka destylacja powoduje ostry smak i zapach.
Ja zamówiłem regulator mocy grzałki na pewno wydłuży to czas destylacji ale pomoże uzyskać lepszy efekt końcowy(nie będzie zalewać deflegmatora i będzie mniejsze zużycie wody w chłodnicy i nie będę się tak denerwował )
Pewnie bym się już pochwalił rezultatem ale nie otrzymałem przesyłki z regulatorem
Po jej otrzymaniu od razu pochwale się rezultatem.
Pozdrawiam
Może się mylę ale zbyt szybko dochodzi do dużych temperatur i alkohol za szybko paruje i chłodnica nie wydala.
Niestety ma to kiepski wpływ na destylat bo zbyt szybka destylacja powoduje ostry smak i zapach.
Ja zamówiłem regulator mocy grzałki na pewno wydłuży to czas destylacji ale pomoże uzyskać lepszy efekt końcowy(nie będzie zalewać deflegmatora i będzie mniejsze zużycie wody w chłodnicy i nie będę się tak denerwował )
Pewnie bym się już pochwalił rezultatem ale nie otrzymałem przesyłki z regulatorem
Po jej otrzymaniu od razu pochwale się rezultatem.
Pozdrawiam
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
-
Autor tematu - Posty: 985
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
Zygmuncie - fotkę dam jutro.
Wolan - jak zalewa ci deflegmator to może za dużo lejesz do bojlera? Ja sobie zainstalowałem na kablu włącznik w formie pstryka - ale wytrwał jedno psocenie i się zaciął. Mi nie zalewa deflegmatora - tzn raz czy dwa zalało jak się zagapiłem - ale nie jestem w stanie schłodzić oparów dostatecznie.
Chłodnice mam zwykłą szklaną tylko dość szeroki wlew i spust - na wlew musiałem założyć korek od balonu na wino.
Wolan - jak zalewa ci deflegmator to może za dużo lejesz do bojlera? Ja sobie zainstalowałem na kablu włącznik w formie pstryka - ale wytrwał jedno psocenie i się zaciął. Mi nie zalewa deflegmatora - tzn raz czy dwa zalało jak się zagapiłem - ale nie jestem w stanie schłodzić oparów dostatecznie.
Chłodnice mam zwykłą szklaną tylko dość szeroki wlew i spust - na wlew musiałem założyć korek od balonu na wino.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 826
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
Witam Psotników serdecznie !
Co do zalewania deflegmatora jest to tak jak mówisz zagapię się nie wyłączę w porę i już zalany dzieje się to przez to że za mocno grzeje grzałka i zaczyna odparowywać zbyt wcześnie woda.
Jeżeli chodzi o wyjście par to nic nie rozwiercałem wężyk silikonowy pasował idealnie na korek do kega wystarczyło wyciągnąć tylko zawleczkę ze środka.
Zdjęcia wrzucić będę mógł dopiero w środę niestety brak czasu
Jeszcze nie dostałem tego regulatora lecą w kulki strasznie z tą przesyłka.
Włącznik ma ta wadę że musimy ciągle pilnować sprzętu i pstrykać jak maszyna
Mam nadzieję że otrzymam do w końcu jutro tak to w środę będę miał trochę wolnego to zobaczymy co z tego będzie.
Ciepła psota leci i u mnie ale na 99% jest to wina zbyt mocnego grzania wcześniej mając inny kociołek stawiany na kuchence nie było tego problemu a wtedy używałem do chłodzenia bardzo prostego obiegu zamkniętego który przy tej maszynie został odstawiony na bok po 15 min psocenia.
Pozdrawiam
Co do zalewania deflegmatora jest to tak jak mówisz zagapię się nie wyłączę w porę i już zalany dzieje się to przez to że za mocno grzeje grzałka i zaczyna odparowywać zbyt wcześnie woda.
Jeżeli chodzi o wyjście par to nic nie rozwiercałem wężyk silikonowy pasował idealnie na korek do kega wystarczyło wyciągnąć tylko zawleczkę ze środka.
Zdjęcia wrzucić będę mógł dopiero w środę niestety brak czasu
Jeszcze nie dostałem tego regulatora lecą w kulki strasznie z tą przesyłka.
Włącznik ma ta wadę że musimy ciągle pilnować sprzętu i pstrykać jak maszyna
Mam nadzieję że otrzymam do w końcu jutro tak to w środę będę miał trochę wolnego to zobaczymy co z tego będzie.
Ciepła psota leci i u mnie ale na 99% jest to wina zbyt mocnego grzania wcześniej mając inny kociołek stawiany na kuchence nie było tego problemu a wtedy używałem do chłodzenia bardzo prostego obiegu zamkniętego który przy tej maszynie został odstawiony na bok po 15 min psocenia.
Pozdrawiam
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
-
Autor tematu - Posty: 985
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
Fotki dla Zygmunta - może sceneria nie taka jak trzeba ale chyba nie o scenerię tu chodzi
chłodnica:
deflegmator:
widok z góry:
w całej okazałości:
połączenie deflegmatora z chłodnicą:
obecnie różni się jedynie termometrem.
chłodnica:
deflegmator:
widok z góry:
w całej okazałości:
połączenie deflegmatora z chłodnicą:
obecnie różni się jedynie termometrem.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 5391
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 678 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
Jakbyś miał około 90cm wężyka silikonowego na zbyciu, to weź go daj między deflegmator a chłodnicę. Ułóż go w jedną pętle, niech pary schłodzą się jeszcze trochę w wężyku- powinno zmniejszyć temperaturę produktu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 826
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
- Kontakt:
Re: Co jest nie tak ??
Witam przepraszam, że dopiero teraz ale już swój problem rozwiązałem i jestem bardzo zadowolony wrzucam fotki sprzętu
Wszystkie uwagi mile widziane
Ułatwiłem sobie trochę prace do chłodnicy dołożyłem kawałek wężyka silikonowego i teraz psotka leci od razu do 5 litrowej buteleczki więc nie trzeba zmieniać non stop pojemników
Pozdrawiam
Wszystkie uwagi mile widziane
Ułatwiłem sobie trochę prace do chłodnicy dołożyłem kawałek wężyka silikonowego i teraz psotka leci od razu do 5 litrowej buteleczki więc nie trzeba zmieniać non stop pojemników
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
Re: Co jest nie tak ??
Witam.
Do manowara w kwestji chłodzenia . Jeśli woda leci dużym strumieniem, a destylat jest ciepły,
to znaczy że woda na wylocie jest zimna, a to znaczy że masz chłodnicę o zbyt małej
wydajności do grzałki. Marnujesz wodę. Przy dobrze dobranej chłodnicy temperatura
wody na wylocie powinna dochodzić do 80 st. C (prawie tyle co par alkoholu), a ilość zużytej wody
będzie stanowić tylko parokrotność ilości destylatu. Ja na ok. 8 L destylatu wylewam 50 - 60 L wody.
Osobiście doradzałbym zmianę chłodnicy na dłuższą, czyli bardziej wydajną. Przy amatorskiej
(nieprzemysłowej ) działalności stosowanie obiegów zamkniętych, chłodzenie lodem, wiatraczkami itp
wydaje mi się niecelowe i kosztowne. Lepiej zainwestować raz w chłodnicę - parę metrów rurki miedzianej
w puszce z wodą - niż bawić się lodem czy dmuchawami. Pozdrawiam.
Do manowara w kwestji chłodzenia . Jeśli woda leci dużym strumieniem, a destylat jest ciepły,
to znaczy że woda na wylocie jest zimna, a to znaczy że masz chłodnicę o zbyt małej
wydajności do grzałki. Marnujesz wodę. Przy dobrze dobranej chłodnicy temperatura
wody na wylocie powinna dochodzić do 80 st. C (prawie tyle co par alkoholu), a ilość zużytej wody
będzie stanowić tylko parokrotność ilości destylatu. Ja na ok. 8 L destylatu wylewam 50 - 60 L wody.
Osobiście doradzałbym zmianę chłodnicy na dłuższą, czyli bardziej wydajną. Przy amatorskiej
(nieprzemysłowej ) działalności stosowanie obiegów zamkniętych, chłodzenie lodem, wiatraczkami itp
wydaje mi się niecelowe i kosztowne. Lepiej zainwestować raz w chłodnicę - parę metrów rurki miedzianej
w puszce z wodą - niż bawić się lodem czy dmuchawami. Pozdrawiam.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Co jest nie tak ??
Witam wszystkich Psotników
Pierwszy problem - zalewanie deflegmatora.
Zwróćcie uwagę na średnicę wejścia par do tego urządzenia
i średnicę wyjścia z kega. Zarówno jedna jak i druga
to mniej niż fi10. Przy mocy grzałki ok 1500W nie ma możliwości
żeby nie zalać takiego deflegmatorka.
On działa jak wstępna chłodnica powietrzna a ciśnienie
wydobywających się z kega par nie pozwala na powrót skroplin do gara.
Efektem pełny deflegmator i bulgotanie.
Nie mając regulatora przy "organkach", zamontowałem zwykły wyłącznik
i co ok pół godziny musiałem przerywać grzanie (1500W)
aby skropliny mogły się cofnąć. Trochę upierdliwe ale skuteczne.
Zastosowanie regulacji grzania zlikwidowało problem zalewania
ale zdecydowanie wydłużyło czas psocenia.
Całkowicie ten problem rozwiązała "trąbka" czyli deflegmator z KO fi40
zamocowany na kagu. Nie zalewa i działa na pełnej mocy grzałki.
Rozpędza 18L ok 1h, odbiera 1 - 1,5h.
Drugi problem to wydajność chłodnicy. Opisane przez Manowara
ciągłe przerywanie odbioru nie miałoby miejsca, gdyby chłodnica-skraplacz
była większa. Ten problem można również rozwiązać zmniejszeniem mocy grzałki
albo zastosowaniem zdecydowanie wydajniejszej chłodniczki.
Kiedyś dostałem szkiełko do chłodzenia,
które podłączone do kega wydmuchiwało więcej pary niż skroplin.
Poszło na recycling, bo do niczego się nie nadawało.
Ta na fotkach wydaje się krótka. Nie znaczy jednak, że jest zła.
Regulator mocy podłączony do grzałki powinien rozwiązać problem.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Pierwszy problem - zalewanie deflegmatora.
Zwróćcie uwagę na średnicę wejścia par do tego urządzenia
i średnicę wyjścia z kega. Zarówno jedna jak i druga
to mniej niż fi10. Przy mocy grzałki ok 1500W nie ma możliwości
żeby nie zalać takiego deflegmatorka.
On działa jak wstępna chłodnica powietrzna a ciśnienie
wydobywających się z kega par nie pozwala na powrót skroplin do gara.
Efektem pełny deflegmator i bulgotanie.
Nie mając regulatora przy "organkach", zamontowałem zwykły wyłącznik
i co ok pół godziny musiałem przerywać grzanie (1500W)
aby skropliny mogły się cofnąć. Trochę upierdliwe ale skuteczne.
Zastosowanie regulacji grzania zlikwidowało problem zalewania
ale zdecydowanie wydłużyło czas psocenia.
Całkowicie ten problem rozwiązała "trąbka" czyli deflegmator z KO fi40
zamocowany na kagu. Nie zalewa i działa na pełnej mocy grzałki.
Rozpędza 18L ok 1h, odbiera 1 - 1,5h.
Drugi problem to wydajność chłodnicy. Opisane przez Manowara
ciągłe przerywanie odbioru nie miałoby miejsca, gdyby chłodnica-skraplacz
była większa. Ten problem można również rozwiązać zmniejszeniem mocy grzałki
albo zastosowaniem zdecydowanie wydajniejszej chłodniczki.
Kiedyś dostałem szkiełko do chłodzenia,
które podłączone do kega wydmuchiwało więcej pary niż skroplin.
Poszło na recycling, bo do niczego się nie nadawało.
Ta na fotkach wydaje się krótka. Nie znaczy jednak, że jest zła.
Regulator mocy podłączony do grzałki powinien rozwiązać problem.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem