Problem z muszkami
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Problem z muszkami
Stawiam w odkrytym naczyniu trochę "zatrutego" nastawu owocowego i smacznego.
Ostatnio zatruwam Drakerem. Muchozolem tez zatruwałem.
Można jeszcze postawić w pobliżu słoik z owocami i jak muszki wejdą do środka szybciutko zakręcić i do zamrażarki - hibernacja
Muszę jeszcze wypróbować lep na muchy.
Ostatnio zatruwam Drakerem. Muchozolem tez zatruwałem.
Można jeszcze postawić w pobliżu słoik z owocami i jak muszki wejdą do środka szybciutko zakręcić i do zamrażarki - hibernacja
Muszę jeszcze wypróbować lep na muchy.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Problem z muszkami
Ja zakupiłem przed latem preparat do rozpuszczenia w wodzie, który należy wlać do spryskiwacza po płynie do okien. Psikasz po ścianach, czy suficie i masz spokój na jaki tydzień. Zalecają też futryny, okna spsikać, coby się przez okna nie pchały. Nazwy nie pamiętam, ale kupiłem to w tesco za jakieś 15 zł do rozcieńczenia na dwa litry.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Nasza łącka Śliwowica!
Re: Odp: Problem z muszkami
Gdy pracowałem w gabinecie weterynaryjnym, mieliśmy w sprzedaży preparat "Agita". Rozpuszczało się proszek w wodzie i pryskało po oknach, futrynach itp. Według kupujących był rewelacyjny, według mnie też, bo stosowaliśmy go w gabinecie. Cena bardzo przystępna, dopuszczony jest do użytku w zakładach produkujących żywność, więc nie jest to jakaś straszna trucizna. Polecam spróbować.
tapatalknięte
tapatalknięte
Ostatnio zmieniony sobota, 11 paź 2014, 23:04 przez newuser, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Problem z muszkami
Poza tematem - zastanawia mnie dlaczego do winogron dodałeś drożdże i pekto. Winogrona mają mocne drożdże swoje, po co je "skaziłeś"?
Śliwki, winogrona, jabłka - spróbuj następnym razem na drożdżach własnych
Powodzenia
Na muszki skutecznej metody nie ma =, nawet jak wstawisz rurkę fermentacyjną to muszki i tak się pojawią. Próbuję delikatnie muchozolemsiwy1121 pisze:Nazbierałem trochę winogron, rozgniotłem je we wiadrze, dodałem drożdże, pekto itp i zakryłem ścierką. Wszystko trzymam w domu i w okół tego mam chmarę muszek owocówek, wie ktoś jak się ich szybko pozbyć, albo najlepiej sprawić, żeby w ogóle nie przylatywały ???
Poza tematem - zastanawia mnie dlaczego do winogron dodałeś drożdże i pekto. Winogrona mają mocne drożdże swoje, po co je "skaziłeś"?
Śliwki, winogrona, jabłka - spróbuj następnym razem na drożdżach własnych
Powodzenia
-
- Posty: 2742
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Problem z muszkami
W sklepach ogrodniczych można czasami spotkać pułapkę do muszek owocówek. Wlewa się specjalny płyn do pojemniczka, do którego włażą i już nie mogą się wydostać. Jest skuteczna, kosztuje ok 10-15 zł, dokładnie nie pamiętam. Są też inne, domowe sposoby - znalazłem np. takie: http://deccoria.pl/warto-zobaczyc/porad ... 5,523.html
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 2742
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Problem z muszkami
Pewnie, że muchozol lepszy - tyle że nie każdy przepada za wdychaniem trucizny, szczególnie wówczas gdy nastaw stoi w pomieszczeniu mieszkalnym w którym przebywają ludzie i zwierzaki domowe.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Problem z muszkami
A niektórzy to piją nawet piwo z psikiem muchozolu...
Początek akcji jest w 8.20min pierwszej części filmu.
https://www.youtube.com/watch?v=srYpDGen6IA
A reszta jest tu.
https://www.youtube.com/watch?v=S22LvUmZN7U
Początek akcji jest w 8.20min pierwszej części filmu.
https://www.youtube.com/watch?v=srYpDGen6IA
A reszta jest tu.
https://www.youtube.com/watch?v=S22LvUmZN7U
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2742
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Problem z muszkami
Oglądałeś pierwszą część od 8.20min do końca. A właściwie od 8.30min. i ciąg dalszy w drugiej częsci?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Problem z muszkami
Zauważyłem wyższość muchozolu - trzy, góra cztery psiknięcia krótkie i po kłopocie.
Kilka razy coś mi się z lekka wylało, kilka razy z mieszadła skapnęło - dla muszek dobry klimat więc muszę z nimi waczyć
Bez przesady z zagrożeniem - wszystkie "narzędzia" (mieszadło to podstawa) trzymam w innym pomieszczeniu
Tam gdzie są zwierzęta i ludzie byłbym ostrożniejszy. Ze względu na zwierzęta
Zgoda - nie każdemu odpowiada ten zapach. Mnie też nie więc kilka "psików" i wypadam. Mam ten komfort że to pomieszczenie specjalnie ogrzewane i nie mam potrzeby w nim przebywać.JanOkowita pisze:Pewnie, że muchozol lepszy - tyle że nie każdy przepada za wdychaniem trucizny, szczególnie wówczas gdy nastaw stoi w pomieszczeniu mieszkalnym w którym przebywają ludzie i zwierzaki domowe.
Zauważyłem wyższość muchozolu - trzy, góra cztery psiknięcia krótkie i po kłopocie.
Kilka razy coś mi się z lekka wylało, kilka razy z mieszadła skapnęło - dla muszek dobry klimat więc muszę z nimi waczyć
Bez przesady z zagrożeniem - wszystkie "narzędzia" (mieszadło to podstawa) trzymam w innym pomieszczeniu
Tam gdzie są zwierzęta i ludzie byłbym ostrożniejszy. Ze względu na zwierzęta
-
Autor tematu - Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Problem z muszkami
A co do muszek znalazłem sposób: dezodorant, zapalniczka, później tylko miotełka i po sprawie
Szlachetnych drożdży dodaję po to, żeby mieć większą kontrolę nad nastawem, wiem jakie drożdże dałem, więc wiem jaką mają tolerancje na alkohol, w jakich temperaturach są zdolne pracować, itp, nie dając szlachetnych równie dobrze mógłbym wszystko robić na dzikusach.mirek109 pisze:Winogrona mają mocne drożdże swoje, po co je "skaziłeś"?
Śliwki, winogrona, jabłka - spróbuj następnym razem na drożdżach własnych
Powodzenia
A co do muszek znalazłem sposób: dezodorant, zapalniczka, później tylko miotełka i po sprawie
-
- Posty: 7351
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Problem z muszkami
Kurde, czego ja już nie próbowałem na muszki
Odkurzacz (moja żona) - muszki jajca se robiły i gdzieś się france chowały w chwili załączenia urządzenia. Żona stwierdziła, że ją w chu.a robią i dała spokój.
Płytka z ogrodniczego - do niczego.
Pułapka z płynem - 100 muszek w środku, 300 krąży sobie spokojnie dalej.
Rozpuszczony domowy dżemik w miseczce z wodą - muszki się napiły, podziękowały i robią swoje. No, jak któraś była pazerna i opiła się za dużo to wpadła i i już wyjść nie mogła
Nie pozostaje mi nic innego, jak zatrudnić jaskółkę, bo już nie mogę patrzeć jak te france latają mi wokół beczki z wyciągniętym środkowym palcem
Odkurzacz (moja żona) - muszki jajca se robiły i gdzieś się france chowały w chwili załączenia urządzenia. Żona stwierdziła, że ją w chu.a robią i dała spokój.
Płytka z ogrodniczego - do niczego.
Pułapka z płynem - 100 muszek w środku, 300 krąży sobie spokojnie dalej.
Rozpuszczony domowy dżemik w miseczce z wodą - muszki się napiły, podziękowały i robią swoje. No, jak któraś była pazerna i opiła się za dużo to wpadła i i już wyjść nie mogła
Nie pozostaje mi nic innego, jak zatrudnić jaskółkę, bo już nie mogę patrzeć jak te france latają mi wokół beczki z wyciągniętym środkowym palcem
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Problem z muszkami
Mój sposób to wlać do zlewu trochę czegoś co naprawdę lubią i przygotować sobie miskę z wodą. W nocy, gdy jest już ciemno, bez włączania światła zalewam zlew przygotowaną wcześniej wodą. Z moich obserwacji wynika, że muszki nie widzą w ciemności i nie uciekną. Niedobitki likwiduję laczkami. Ważne by wcześniej usunąć z domu worek ze śmieciami w którym również lubią przebywać.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 258
- Rejestracja: niedziela, 27 paź 2013, 09:42
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Problem z muszkami
Panowie, myślę że wszystkie sposoby są dobre jednak możecie wybić je wszystkie, do ostatniej sztuki, a na drugi dzień macie nowe.....po prostu znikąd. Owe muszki nie lubią niskich temperatur, niestety nasze drożdże też nie.
...każdy alkohol jest bardzo dobry oprócz denaturatu który jest dobry
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Problem z muszkami
Na muszki najlepszym sposobem jest usunąć wszystko czym mogą się żywić. Od maja mam nieustanną wojnę z owocówkami i pocieszam się tym, że znikną jak przerobię do końca nastawy owocowe oraz zrobię porządek wśród słojów z dębem, bo tam mogą znajdować się ostatnie miejsca, gdzie mogą się schować te latające mendy. Ze sprawdzonych środków polecam RAID w spreju, działa zabójczo w kilka chwil - jedyną wadą jest jego toksyczność, więc przy spożywce nie można go stosować... Magiczne płytki działają w ograniczonym zakresie przez 2-3 tygodnie, potem szkoda słów.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Problem z muszkami
A moja babcia......
A moja babcia na muchy, ogólnie, używała zielonego muchomora. W niedostępnym miejscu kładła na talerzyk odwrócony kapelusz i lekko go posłodziła. Czasem kładła trochę podrapanego jabłka. Powiem ze muchy najbardziej były widoczne na podłodze- martwe.
Ja od dziecka wiedziałem że tego się nie dotyka. Nikomu to nie szkodziło, było darmowe, dzieci się nie potruły a działało skutecznie.
A moja babcia na muchy, ogólnie, używała zielonego muchomora. W niedostępnym miejscu kładła na talerzyk odwrócony kapelusz i lekko go posłodziła. Czasem kładła trochę podrapanego jabłka. Powiem ze muchy najbardziej były widoczne na podłodze- martwe.
Ja od dziecka wiedziałem że tego się nie dotyka. Nikomu to nie szkodziło, było darmowe, dzieci się nie potruły a działało skutecznie.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 2742
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 973
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Problem z muszkami
Ja muszki wytępiłem pułapką. Do butelki / słoika leje się wodę + kilka kropli płynu do naczyń + ocet jabłkowy (tak, żeby po wymieszaniu było go czuć). Owocówki pięknie się topią. Miałem miazgę owocową - teraz jest miód, trzymam w kuchni trochę rzeczy które fermentują - więc jest czym przyciągać a wszystkie wyłapane
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Problem z muszkami
Potwierdzam, skuteczność tej mikstury jest powalająca.manowar pisze:Ja muszki wytępiłem pułapką. Do butelki / słoika leje się wodę + kilka kropli płynu do naczyń + ocet jabłkowy (tak, żeby po wymieszaniu było go czuć). Owocówki pięknie się topią.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 2742
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Problem z muszkami
Przedwczoraj Żonka zerwała dojrzałe brzoskwinie z naszego drzewka i położyła w salaterce w kuchni, przykryte lnianą ściereczką. Wczoraj wieczorem już pojawiły się pod ściereczką muszki owocówki (nasze ulubione). Owoce naturalne, nie pryskane.
Na regale w ceramicznej misce, 3 metry dalej w tym samym pomieszczeniu leżą jabłka z portugalskiej sieci (ta w kropeczki). Leżą już 4-ty tydzień. Nie ma ani jednej muszki owocówki. Czy to jakiś cud czy też jest inny powód ?
Na regale w ceramicznej misce, 3 metry dalej w tym samym pomieszczeniu leżą jabłka z portugalskiej sieci (ta w kropeczki). Leżą już 4-ty tydzień. Nie ma ani jednej muszki owocówki. Czy to jakiś cud czy też jest inny powód ?
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Problem z muszkami
Jestem przekonany, że mikstura podana przez kolegę zadziała podobnie.
Nie próbowałem, ale w ciemno się zgadzam. Wiele lat spędzałem urlop po namiotem (na dziko) i podobną plagą były osy. Najskuteczniejsza była woda po ogórkach konserwowych. W trzy do czterech dni słoik zapełniał się na gęsto. Wiedziały że giną, ale żadna nie mogła się oderwać, to działa jak narkotyk. Nie odlatywały i nie topiły się, bo póki nie padły, łaziły po grubej warstwie padłych owadów.manowar pisze:Ja muszki wytępiłem pułapką.
...wszystkie wyłapane
Jestem przekonany, że mikstura podana przez kolegę zadziała podobnie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Problem z muszkami
Problem z muszkami ostatnio dotknął także mnie.
Muszę powiedzieć, że metoda z octem jabłkowym i płynem sprawdza się.
Rozbawiła mnie za to metoda znaleziona w necie:
http://deccoria.pl/warto-zobaczyc/porad ... 5,523.html
Próbował ktoś dokonać eksterminacji muszek rosiczką ?
Kota w akcji jakoś nie mogę sobie wyobrazić...
Muszę powiedzieć, że metoda z octem jabłkowym i płynem sprawdza się.
Rozbawiła mnie za to metoda znaleziona w necie:
http://deccoria.pl/warto-zobaczyc/porad ... 5,523.html
Próbował ktoś dokonać eksterminacji muszek rosiczką ?
Kota w akcji jakoś nie mogę sobie wyobrazić...
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 2742
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Problem z muszkami
Wydaje mi się, że po prostu jabłka są obficie pryskane pestycydami - z tego co wyczytałem jest to około 24 oprysków w roku. Brzoskwinie nie były pryskane ani razu, więc muszki wybrały to co zdrowsze
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 88
- Rejestracja: środa, 12 lut 2014, 20:31
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Problem z muszkami
Ja mam rosiczki i inne owadożery od ok 7miu lat i w najlepszym wypadku stanowią tylko dodatek do innej metody nastawionej stricte na wyłapywanie muszek Chodzi o to, że kropelki rosy nie wydzielają zapachu owoców, ale mają w sobie cukier, więc prędzej się na to inne insekty łapią, niż same muszki Trzeba też uważać na połączenie typu rosiczki w domu + kot domownik. Koty strasznie lubią zlizywać słodką rosę z w.w. roślinek i nierzadko wskakując na parapet potrafią narobić niezłego bałaganu - oczywiście nie tylko koty, ale wszystko cu lubi słodkie... jak teraz nie mam kota w domu, to szczur cwaniak tylko czycha na to, żeby mi się tam wpartolić w te doniczki - to taka ciekawostka ode mnie