Ponowne gotowanie tego samego zacieru
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Ponowne gotowanie tego samego zacieru
Oczywiście. Normalnie stabilizacja i odbiór przedgonów.
Napisz co zaobserwowałeś.
Napisz co zaobserwowałeś.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Ponowne gotowanie tego samego zacieru
Odbierz po kropelce z 50ml i powąchaj.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Ponowne gotowanie tego samego zacieru
Odebrałem przedgon zapach jak zawsze- smród. Odebrałem 300ml co chwile sprawdzając zapach. Zakręciłem LM, otworzyłem VM i leci. Z VM odebrałem 200ml i odstawiłem do osobnego naczynia gdyż coś tam mi nie pasiło jeszcze z zapachem i smakiem( albo urojenia). Teraz leci miodzio.
"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Ponowne gotowanie tego samego zacieru
Też jak przerwę destylację, to przy ponownym rozruchu odbieram przedgon. Nie dużo, ale warto odlać. I tak samo jak tobie coś mi jeszcze chwilę później nie pasuje, ale zwalam to na konieczność przerywania i kontynuowania później pracy, co skutkuje zdenerwowaniem .konsument pisze: [...] coś tam mi nie pasiło jeszcze z zapachem i smakiem( albo urojenia). Teraz leci miodzio.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Ponowne gotowanie tego samego zacieru
Panowie, tak naprawdę frakcje lekkie zbierają się w górnej części kolumny przez jakieś 3/4 procesu destylacyjnego. U mnie termometr w głowicy zrównuje temperaturę z termometrem w wypełnieniu (25cm poniżej głowicy) dopiero gdy w kegu temperatura pokazuje 96*C.
P.S. Tak gwoli przypomnienia - moje termometry są o rozdzielczości 0,01*C. Dlatego mogę zaobserwować takie zjawisko. Do obserwacji tego zjawiska przyczynił się też obniżony odbiór boczny.
Dlatego też kiedy tylko mogę uczulam wszystkich do przeprowadzania długiej stabilizacji - zwłaszcza wsadów niskoprocentowych (12-25%) i dokładnego, powolnego i cierpliwego odbioru przedgonów.
P.S. Tak gwoli przypomnienia - moje termometry są o rozdzielczości 0,01*C. Dlatego mogę zaobserwować takie zjawisko. Do obserwacji tego zjawiska przyczynił się też obniżony odbiór boczny.
Dlatego też kiedy tylko mogę uczulam wszystkich do przeprowadzania długiej stabilizacji - zwłaszcza wsadów niskoprocentowych (12-25%) i dokładnego, powolnego i cierpliwego odbioru przedgonów.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Ponowne gotowanie tego samego zacieru
Nie wiem - to już Ty musisz wiedzieć. Ja opisałem tylko jak ja to robię i co zaobserwowałem...
Na stabilizację i przedgony w trakcie rektyfikacji poświęcam w 2,5 gotowaniach ok. 5 godzin.
Na stabilizację i przedgony w trakcie rektyfikacji poświęcam w 2,5 gotowaniach ok. 5 godzin.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego