Podstawowy przepis na wino gronowe z moszczu
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Witam Koleżanki i Kolegów!
Mam u siebie na podwórku dwa dość konkretne krzewy winogronowe (czy jak je określić )
Winogrona na nich są już super dojrzałe, ciemne i tylko patrzeć jak zaczną same spadać na trawnik i się marnować.
Przyznaję, zawziąłem się i mam straszliwą ochotę coś z nich stworzyć - konkretnie chciałbym winko a wytłoczyny poszłyby jako dodatek do nastawu z wodą z cukrem.
Winogrona są soczyste, ciemne i przypuszczam, że spokojnie będzie ich 40 - 60 kg czyli na jeden balon 54l spokojnie wystarczy a jeśli nie wystarczy to zdobędę jeszcze 20 -30 kg ,,z innego źródła''. (szatański plan. . . coś siarkę czuję. . . )
Proszę o jakiś podstawowy przepis (najlepiej na balon, niecałe 54L bo tyle chciałbym nastawić)
Jeśli nawet nie będzie super to zawsze może pójść do kotła, ale nie na tym rzecz polega by tylko psotę tworzyć...
Trzeba się ciągle rozwijać
Dziękuję i pozdrawiam
Piotrek
Mam u siebie na podwórku dwa dość konkretne krzewy winogronowe (czy jak je określić )
Winogrona na nich są już super dojrzałe, ciemne i tylko patrzeć jak zaczną same spadać na trawnik i się marnować.
Przyznaję, zawziąłem się i mam straszliwą ochotę coś z nich stworzyć - konkretnie chciałbym winko a wytłoczyny poszłyby jako dodatek do nastawu z wodą z cukrem.
Winogrona są soczyste, ciemne i przypuszczam, że spokojnie będzie ich 40 - 60 kg czyli na jeden balon 54l spokojnie wystarczy a jeśli nie wystarczy to zdobędę jeszcze 20 -30 kg ,,z innego źródła''. (szatański plan. . . coś siarkę czuję. . . )
Proszę o jakiś podstawowy przepis (najlepiej na balon, niecałe 54L bo tyle chciałbym nastawić)
Jeśli nawet nie będzie super to zawsze może pójść do kotła, ale nie na tym rzecz polega by tylko psotę tworzyć...
Trzeba się ciągle rozwijać
Dziękuję i pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Podstawowy przepis na wino gronowe z moszczu
Temat fermentacji winogron poruszany był już kilkakrotnie w związku z produkcją koniaków. Szczegóły technologiczne przy uzyskiwaniu moszczu gronowego są podobne do tych przy produkcji nastawu, więc na początek zapraszam do lektury posta: koniak-dla-majacych-juz-pewna-wprawe-t251.html a dalej postaramy się na bieżąco rozwinąć kwestię winiarską, stąd Piotrze prośba o pytania i wątpliwości.
-
Autor tematu - Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Podstawowy przepis na wino gronowe z moszczu
Witam!
Dziękuję za zainteresowanie tematem
Mam pytanie:
1. Czy rozcieńczanie moszczu wodą z cukrem (i do jakiej ilości wody to rozcieńczanie) ma bardzo zły wpływ na jakość wina
Czy do pewnego stopnia można, żeby to już cukrówka nie była oczywiście
2. Jak wygląda sprawa z dodawaniem kwasku cytrynowego do moszczu ? jakie ilości na jaki litraż itd
3. Jakie drożdże zastosować? Mam do wyboru w lodówce 3 rodzaje:
* Kilka opakowań Szlachetnych Drożdży winiarskich bodajże Zamoyskich, o których trochę zapomniałem
* Aktywne Drożdże IOC EFFICIENCE z Euro-win'u - mam z nimi dobre doświadczenia
* Aktywne Bayanusy G995 też z Euro-win'u - skłaniam się ku nim bo nie postawię nastawu obok kaloryfera a temperatura w pomieszczeniu będzie miała max 15 stopni
Poproszę o wstępne kalkulacje na 54L balon bo tyle mam zamiar nastawić, ale jeśli dobrze pamiętam to w podanym przez Ciebie Januszu linku jest akurat mowa o balonie 54L
To na razie tyle, wprawdzie mam zamiar dopiero nastawić winko, ale wiedza się przyda
Wczoraj znów trochę pędziłem - 45l nastawu śliwkowego o którym pisałem.
Ale tak, żeby nie tylko dokańczać dzieło to też i przetwarzałem winogrona i nastawiałem wzbogaconą później cukrówkę
Zerwałem około 20 kg winogron, odszypułkowałem, zalałem wrzątkiem z trzema kilogramami cukru, rozdrobniłem mieszadłem i wiertarką, dodałem odpowiednią ilość Pektopolu, odczekałem i przecierałem czy raczej wyciskałem na drobnym sicie, sok do wiadra i do lodówki na jutrzejsze nastawianie Winka o które się dopytuję a pozostałości owoców poszły do beki 60 litrowej jako dodatek smakowy.
WAŻNE
OPRÓCZ TYCH CZYNNOŚCI OPISANYCH POWYŻEJ CAŁY CZAS WSPOMAGAŁEM SIĘ PIWEM MARKI XXXXX (ilości kilku butelek)
Jutro po południu, po pracy kolejne pędzenie, obróbka reszty winogron i nastawianie winka mam nadzieję
Dziękuję za nakierowanie na przepis
Dziękuję za odpowiedzi na pytania - będą następne bo psota psotą, ale dobre winko nie jest złe a jak jest złe to można przepsocić zawsze
Pozdrawiam
Piotrek
Dziękuję za zainteresowanie tematem
Mam pytanie:
1. Czy rozcieńczanie moszczu wodą z cukrem (i do jakiej ilości wody to rozcieńczanie) ma bardzo zły wpływ na jakość wina
Czy do pewnego stopnia można, żeby to już cukrówka nie była oczywiście
2. Jak wygląda sprawa z dodawaniem kwasku cytrynowego do moszczu ? jakie ilości na jaki litraż itd
3. Jakie drożdże zastosować? Mam do wyboru w lodówce 3 rodzaje:
* Kilka opakowań Szlachetnych Drożdży winiarskich bodajże Zamoyskich, o których trochę zapomniałem
* Aktywne Drożdże IOC EFFICIENCE z Euro-win'u - mam z nimi dobre doświadczenia
* Aktywne Bayanusy G995 też z Euro-win'u - skłaniam się ku nim bo nie postawię nastawu obok kaloryfera a temperatura w pomieszczeniu będzie miała max 15 stopni
Poproszę o wstępne kalkulacje na 54L balon bo tyle mam zamiar nastawić, ale jeśli dobrze pamiętam to w podanym przez Ciebie Januszu linku jest akurat mowa o balonie 54L
To na razie tyle, wprawdzie mam zamiar dopiero nastawić winko, ale wiedza się przyda
Wczoraj znów trochę pędziłem - 45l nastawu śliwkowego o którym pisałem.
Ale tak, żeby nie tylko dokańczać dzieło to też i przetwarzałem winogrona i nastawiałem wzbogaconą później cukrówkę
Zerwałem około 20 kg winogron, odszypułkowałem, zalałem wrzątkiem z trzema kilogramami cukru, rozdrobniłem mieszadłem i wiertarką, dodałem odpowiednią ilość Pektopolu, odczekałem i przecierałem czy raczej wyciskałem na drobnym sicie, sok do wiadra i do lodówki na jutrzejsze nastawianie Winka o które się dopytuję a pozostałości owoców poszły do beki 60 litrowej jako dodatek smakowy.
WAŻNE
OPRÓCZ TYCH CZYNNOŚCI OPISANYCH POWYŻEJ CAŁY CZAS WSPOMAGAŁEM SIĘ PIWEM MARKI XXXXX (ilości kilku butelek)
Jutro po południu, po pracy kolejne pędzenie, obróbka reszty winogron i nastawianie winka mam nadzieję
Dziękuję za nakierowanie na przepis
Dziękuję za odpowiedzi na pytania - będą następne bo psota psotą, ale dobre winko nie jest złe a jak jest złe to można przepsocić zawsze
Pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 130
- Rejestracja: czwartek, 29 lip 2010, 20:47
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Podstawowy przepis na wino gronowe z moszczu
Osobiście mam ten sam problem co roku. W tamtym roku na 14kg owoców dolałem 7L wody, ale UWAGA- fermentowałem w miazdze, co dało bardzo ciemny kolor i prawdopodobnie "wyciągnęło" z owoców co najlepsze. Teraz, gdy popijam czasami to wino, stwierdzić mogę, że rozwodnić można by je było jeszcze bardziej bez większej straty.
Oczywiście jeśli owoce mają być wyciskane to lepiej dać mniej wody, ale nie polecam fermentowanie samego moszczu jeśli robimy wino.
Co do kwasku cytrynowego to możesz o nim zapomnieć raczej (patrz wyżej)
Witam! Pisałeś wcześniej, że masz dwa ogromne krzewy z których możesz zerwać ~40-60kg winogron. Można z tego wywnioskować, że owoce te będą straszliwie kwaśne i rozcieńczenie moszczu będzie nawet wskazane (oczywiście z rozsądkiem).PiotrekRodzyn pisze: 1. Czy rozcieńczanie moszczu wodą z cukrem (i do jakiej ilości wody to rozcieńczanie) ma bardzo zły wpływ na jakość wina
Osobiście mam ten sam problem co roku. W tamtym roku na 14kg owoców dolałem 7L wody, ale UWAGA- fermentowałem w miazdze, co dało bardzo ciemny kolor i prawdopodobnie "wyciągnęło" z owoców co najlepsze. Teraz, gdy popijam czasami to wino, stwierdzić mogę, że rozwodnić można by je było jeszcze bardziej bez większej straty.
Oczywiście jeśli owoce mają być wyciskane to lepiej dać mniej wody, ale nie polecam fermentowanie samego moszczu jeśli robimy wino.
Co do kwasku cytrynowego to możesz o nim zapomnieć raczej (patrz wyżej)
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 130
- Rejestracja: czwartek, 29 lip 2010, 20:47
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Podstawowy przepis na wino gronowe z moszczu
Wina robię zazwyczaj dość mocne (powyżej 15%) a takie się nie psują/utleniają/chorują o ile je właściwie traktujemy, więc "chrzczenie" nie ma sensu.
Jeśli się boisz o wino po zabutelkowaniu to dodaj przed rozlaniem pirosiarczynu potasu wg proporcji z opakowania no i oczywiście butelkuj tylko dobrze sklarowane wino.
Jeśli się boisz o wino po zabutelkowaniu to dodaj przed rozlaniem pirosiarczynu potasu wg proporcji z opakowania no i oczywiście butelkuj tylko dobrze sklarowane wino.
-
- Posty: 130
- Rejestracja: czwartek, 29 lip 2010, 20:47
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
-
- Posty: 162
- Rejestracja: środa, 15 sie 2012, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: LUBLIN
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Podstawowy przepis na wino gronowe z moszczu
Witam,
przepraszam za może głupie pytanie (dopiero zaczyna swoją przygodę).
Czy zlewając wino, np. rurką, stosujecie jakieś filtry? Np. do kawy?
Skupiam się tutaj raczej na dolnych partiach gąsiora, kiedy to z winem zaczyna lecieć osad.
Czy ten osad również jakoś odsączacie?
przepraszam za może głupie pytanie (dopiero zaczyna swoją przygodę).
Czy zlewając wino, np. rurką, stosujecie jakieś filtry? Np. do kawy?
Skupiam się tutaj raczej na dolnych partiach gąsiora, kiedy to z winem zaczyna lecieć osad.
Czy ten osad również jakoś odsączacie?
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Podstawowy przepis na wino gronowe z moszczu
Nastaw sam się klaruje. Filtrowanie odpuść, szkoda czasu i wina. Wężykiem ściągasz niemal wszystko. Z osadem, zależnie od pojemności balonu zostaje od 0,25 do 0,75 litra nastawu. Nie ma co dziadować bo straty na smaku w całości, nie są opłacalne dla tych resztek.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Podstawowy przepis na wino gronowe z moszczu
Osad jak nazwa wskazuje, jest czymś dalece niepożądanym i nie po to się tyle czasu osiadało, aby teraz z tego wycisnąć pół litra płynu i spartolić tak fajnie rozpoczętą pracę.
Nie próbuj na siłę odzyskać jak najwięcej,bo o wiele więcej stracisz.
Ten sam błąd robi wiele osób,także nie przejmuj się zbytnio.
Pozdrawiam.
Nie próbuj na siłę odzyskać jak najwięcej,bo o wiele więcej stracisz.
Ten sam błąd robi wiele osób,także nie przejmuj się zbytnio.
Pozdrawiam.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Podstawowy przepis na wino gronowe z moszczu
I ja tak robię. Z osadem zostawiam całkiem sporą część nastawu. Zasadniczo dla tego, żeby niczego nie zaciągnąć do dojrzewania. Spuszczenie tego do kibla, byłoby marnowaniem fajnej próbki. Szczególnie odpowiada mi to przy miodach, gdzie nastaw pracuje do czterech lat, a gotowy jest po dziesięciu latach. Przyznam się jeszcze do małego oszustwa. Otóż takie zlewki często jeszcze dobrze dopracowują i nie chcą klarować, jak to kolega opisał. Doprawiam taką resztkę spirytusem do 14-15% alkoholu. Przy używanych drożdżach, to wystarcza do zatrzymania fermentacji i faktyczne w dwa, trzy dni nadaje się do picia. Cukru może jest troszkę więcej, ale smak ma prawie gotowego wyrobu.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!