Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
Witam.
Na ostatnią imprezę z kolegami kupiliśmy trochę bimbru od miejscowego będzarza (dobrze napisałem? ) i po wypiciu pierwszych kieliszków stwierdziliśmy że jest strasznie niedobry. Zadeklarowałem kolegą że ja bym zrobił o wiele lepszy i smaczniejszy i oczywiście wzięli to zbyt poważnie i teraz mam problem ponieważ nic o tym nie wiem. Przeczytałem parę tematów i połowy nie rozumie... Macie tu wiele skrótów, określeń i nazw. Moja proźba jest taka aby ktoś dał mi link/linki w których dowiem się co nieco o waszych skrótach itd. Zaraz po tych linkach chciałbym abyście krok po kroku nauczyli mnie będzić super bimberek tak abyśmy z kolegami mieli wspaniałą zabawę i niezapomniane przygody.
Póki co wiem co nieco jak ma wyglądać bimbrownia i jak działa, zrobienie czegoś takiego to dla mnie nie problem. Bardziej interesują mnie te zaciery, jak mam je robić, z czego, jak nadać smak gotowemu bimbrowi, jak sprawdzić % alkoholu i tego typu sprawy.
Mam nadzieję że wprowadzicie mnie w wasze klimaty i będę mógł się dzielić z wami moimi wyrobami, spostrzeżeniami i pomysłami.
Na ostatnią imprezę z kolegami kupiliśmy trochę bimbru od miejscowego będzarza (dobrze napisałem? ) i po wypiciu pierwszych kieliszków stwierdziliśmy że jest strasznie niedobry. Zadeklarowałem kolegą że ja bym zrobił o wiele lepszy i smaczniejszy i oczywiście wzięli to zbyt poważnie i teraz mam problem ponieważ nic o tym nie wiem. Przeczytałem parę tematów i połowy nie rozumie... Macie tu wiele skrótów, określeń i nazw. Moja proźba jest taka aby ktoś dał mi link/linki w których dowiem się co nieco o waszych skrótach itd. Zaraz po tych linkach chciałbym abyście krok po kroku nauczyli mnie będzić super bimberek tak abyśmy z kolegami mieli wspaniałą zabawę i niezapomniane przygody.
Póki co wiem co nieco jak ma wyglądać bimbrownia i jak działa, zrobienie czegoś takiego to dla mnie nie problem. Bardziej interesują mnie te zaciery, jak mam je robić, z czego, jak nadać smak gotowemu bimbrowi, jak sprawdzić % alkoholu i tego typu sprawy.
Mam nadzieję że wprowadzicie mnie w wasze klimaty i będę mógł się dzielić z wami moimi wyrobami, spostrzeżeniami i pomysłami.
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
Szanowny kolego.
Na początek polecam zagłębić się w zbiór podstawowych wiadomości zawartych w temacie http://alkohole-domowe.com/forum/buduje ... t1420.html Po dokładnym przeczytaniu, i częstym użyciu wyszukiwarki, jeżeli będziesz miał jeszcze jakieś pytania to postaramy się na nie odpowiedzieć
Na początek polecam zagłębić się w zbiór podstawowych wiadomości zawartych w temacie http://alkohole-domowe.com/forum/buduje ... t1420.html Po dokładnym przeczytaniu, i częstym użyciu wyszukiwarki, jeżeli będziesz miał jeszcze jakieś pytania to postaramy się na nie odpowiedzieć
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
Bimbrownia z racji nastawionej wyłącznie na szybki zysk produkcji jest złem samym w sobie, i należy się jej wystrzegać jak ojca Rydzyka.
Źródło: Rozrywkopedia, wolnaencyklopedia.
Zmusiłeś mnie do wymyślenia definicji książkowej.
Warto wydrukować i powiesić na drzwiach do Bimbrowni.
Jako forumowy "policjant" baaardzo wrażliwy na typowo hobbistyczne podejście nie wlepiam ci mandatu.
Wiadro wody na głowę nie zaszkodziło jeszcze nikomu. Poczytaj o tym i owym, wszystkiego się dowiesz. Pozdrawiam.
Otóż kolego "Bimbrownia" to ....nielegalna wytwórnia marnej jakości alkoholu, który spożyty nawet w niewielkich ilościach,powoduje nieodwracalne w skutkach zniszczenia w metaboliźmie ludzkim, a także niszczy nieodwracalnie komórki mózgowe (wszystkie trzy)ukasz0405 pisze:Witam.
Póki co wiem co nieco jak ma wyglądać bimbrownia
Bimbrownia z racji nastawionej wyłącznie na szybki zysk produkcji jest złem samym w sobie, i należy się jej wystrzegać jak ojca Rydzyka.
Źródło: Rozrywkopedia, wolnaencyklopedia.
Zmusiłeś mnie do wymyślenia definicji książkowej.
Warto wydrukować i powiesić na drzwiach do Bimbrowni.
Jako forumowy "policjant" baaardzo wrażliwy na typowo hobbistyczne podejście nie wlepiam ci mandatu.
Wiadro wody na głowę nie zaszkodziło jeszcze nikomu. Poczytaj o tym i owym, wszystkiego się dowiesz. Pozdrawiam.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
Witam ponownie!
Aparaturka w budowie. Chciałbym to co robię to będzie dobrze. A więc... Źródłem ognia będzie palnik gazowy lub stara kuchenka na drzewo, nastaw będzie wlewany do 20 litrowj kany od mleka. Zakrywka będzie miała 2 dziury, z jednej będzie wystawał termometr a drugą będzie leciała manna bogów. Rurki będą miedziane a dalej będzie silikonowy wężyk. Dalej napotka słoiki, w jednym będą rurki tej samej długości nie zamoczone w wodzie a w drugiej jedna dłuższa która będzie w wodzie a druga krótka. Tu mam pytanie, który słoik dać pierwszy, ten z równymi rurkami czy ten z jedną dłuższą? Od razu tutaj wspomnę że kana i słoiki oraz wężyki będą okryte watą szklaną co pomoże w utrzymaniu temperatury aż do chłodnicy. Chłodnicę mam zamiar zrobić sam. Zrobię ją z takiej rurki jakie są z tyłu lodówek, taka cała kratka. Wytnę te poprzeczne druciki i mamy fajną rurkę o dziurze około 0,5cm ( wężyki mają jakieś 1,5cm a rurki miedziane 1,2cm) trochę się obawiam ze jest za cienka, mam rację czy taka może być? Jeżeli będzie dobra to wezmę grubej rury około 9cm i na niej owinę tą cienką rurkę tworząc w ten sposób spiralę. Spiralę wsadzę do 5litrowej butelki na wodę i odpowiedni uszczelnię. Woda w chłodnicy będzie miała ciągły obieg napędzany pompką wodną. Pompka będzie pompowała wodę z butelki chłodzonej wiatrakiem do chłodnicy a z chłodnicy z powrotem będzie wracała do butelki. Powrót będzie górną częścią a pompowanie dołem. I z chłodnicy będzie leciała długo oczekiwana psotka. Uszczelnienia rurek od wewnątrz są z kleju dwuskładnikowego, obawiam się czy wytrzyma i czy psotka nie przyjmie smaku/zapachu tego kleju, jest go dosyć nie dużo i jak zaschnie to jest twardy. Od zewnętrznej strony uszczelnię klejem na ciepło. Niżej załączam fotki, jak macie jakieś sugestie, pytania czy podpowiedzi to piszcie śmiało
Jutro albo dzisiaj w nocy napiszę jeszcze jaki i jak będę robił pierwszy nastaw.
Aparaturka w budowie. Chciałbym to co robię to będzie dobrze. A więc... Źródłem ognia będzie palnik gazowy lub stara kuchenka na drzewo, nastaw będzie wlewany do 20 litrowj kany od mleka. Zakrywka będzie miała 2 dziury, z jednej będzie wystawał termometr a drugą będzie leciała manna bogów. Rurki będą miedziane a dalej będzie silikonowy wężyk. Dalej napotka słoiki, w jednym będą rurki tej samej długości nie zamoczone w wodzie a w drugiej jedna dłuższa która będzie w wodzie a druga krótka. Tu mam pytanie, który słoik dać pierwszy, ten z równymi rurkami czy ten z jedną dłuższą? Od razu tutaj wspomnę że kana i słoiki oraz wężyki będą okryte watą szklaną co pomoże w utrzymaniu temperatury aż do chłodnicy. Chłodnicę mam zamiar zrobić sam. Zrobię ją z takiej rurki jakie są z tyłu lodówek, taka cała kratka. Wytnę te poprzeczne druciki i mamy fajną rurkę o dziurze około 0,5cm ( wężyki mają jakieś 1,5cm a rurki miedziane 1,2cm) trochę się obawiam ze jest za cienka, mam rację czy taka może być? Jeżeli będzie dobra to wezmę grubej rury około 9cm i na niej owinę tą cienką rurkę tworząc w ten sposób spiralę. Spiralę wsadzę do 5litrowej butelki na wodę i odpowiedni uszczelnię. Woda w chłodnicy będzie miała ciągły obieg napędzany pompką wodną. Pompka będzie pompowała wodę z butelki chłodzonej wiatrakiem do chłodnicy a z chłodnicy z powrotem będzie wracała do butelki. Powrót będzie górną częścią a pompowanie dołem. I z chłodnicy będzie leciała długo oczekiwana psotka. Uszczelnienia rurek od wewnątrz są z kleju dwuskładnikowego, obawiam się czy wytrzyma i czy psotka nie przyjmie smaku/zapachu tego kleju, jest go dosyć nie dużo i jak zaschnie to jest twardy. Od zewnętrznej strony uszczelnię klejem na ciepło. Niżej załączam fotki, jak macie jakieś sugestie, pytania czy podpowiedzi to piszcie śmiało
Jutro albo dzisiaj w nocy napiszę jeszcze jaki i jak będę robił pierwszy nastaw.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
Kana jest w fatalnym stanie, nie jestem pewien czy do czegokolwiek się nadaje.
Rurka wklejana na distal,też nie jest dobrym pomysłem.
Te słoiki utrudnią ci tylko proces, już lepiej zastosować szklany deflagmator.
To samo z chłodnicą, nie do końca chwyciłem patent ale już widać że jest bardzo źle.
Chłodnica zwykła szklana,wydatek 30zł, spełni swoje zadanie znakomicie.
Przy zamkniętym obiegu wody 5L butelka to zdecydowanie za mało.
Wklej foto kany od wewnątrz, od tego trzeba zacząć.
Ale coś czuję że ten twój sprzęcik to będziemy od zera kompletować jeszcze raz.
Rurka wklejana na distal,też nie jest dobrym pomysłem.
Te słoiki utrudnią ci tylko proces, już lepiej zastosować szklany deflagmator.
To samo z chłodnicą, nie do końca chwyciłem patent ale już widać że jest bardzo źle.
Chłodnica zwykła szklana,wydatek 30zł, spełni swoje zadanie znakomicie.
Przy zamkniętym obiegu wody 5L butelka to zdecydowanie za mało.
Wklej foto kany od wewnątrz, od tego trzeba zacząć.
Ale coś czuję że ten twój sprzęcik to będziemy od zera kompletować jeszcze raz.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
Dobra, skoro nawet rozrywek napisał poważnego posta to nie wypada mi poprzestać na tym moim powyżej
Kana, a przynajmniej pokrywka jest zardzewiała, nie używałbym jej w żadnym wypadku,
nie wiem po co Ci te odstojniki, na forum już od bardzo dawna są negatywnie opiniowane, chcąc ich użyć pokazujesz że nie przyswoiłeś zbyt wiele wiedzy.
Szklany deflegmator, jak pisze przedmówca, albo rura miedziana zaczopowana nawet korkiem z balonu na wino z odejściem do chłodnicy wystarczy.
Nie kombinuj z rurkami z lodówki, niezbyt zresztą bezpiecznymi z powodu małej średnicy.
Z tym klejem nie jestem przekonany, co prawda kiedyś używano poxiliny, ale chyba nie o to chodzi w naszym hobby..
Kana, a przynajmniej pokrywka jest zardzewiała, nie używałbym jej w żadnym wypadku,
nie wiem po co Ci te odstojniki, na forum już od bardzo dawna są negatywnie opiniowane, chcąc ich użyć pokazujesz że nie przyswoiłeś zbyt wiele wiedzy.
Szklany deflegmator, jak pisze przedmówca, albo rura miedziana zaczopowana nawet korkiem z balonu na wino z odejściem do chłodnicy wystarczy.
Nie kombinuj z rurkami z lodówki, niezbyt zresztą bezpiecznymi z powodu małej średnicy.
Z tym klejem nie jestem przekonany, co prawda kiedyś używano poxiliny, ale chyba nie o to chodzi w naszym hobby..
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
Zapomniałem wspomnieć co do kany, zdjęcia są sprzed czyszczenia, całą kanę jak i zakrywę przeczyściłem szczotką drucianą do wiertarki, praktycznie ładnie wyczyściło ale widać gdzie niegdzie ślady rdzy dlatego miałem się jeszcze zapytać czym to doczyścić?
W wielu schematach aparaturki te słoiczki są więc postanowiłem je zamontować. A można to zastąpić czymś innym niż deflagmatorem? Tak, lecę po kosztach gdyż podejrzewam że będzie to zabawa na kilka razy i nie chciałbym by później to leżało bezużytecznie.
Co do chłodnicy, czytałem że ludzie dają pionową rurkę przez butelkę 5l i im działa, ja chcę się trochę wysilić i zrobię spiralę. Ta chłodnica będzie zła bo za cienka rurka czy jest jakiś inny powód? Co do ilości wody w obiegu to będzie jakieś 10l + 1l w wężach. Jest chłodzenie wiatrakiem (nie takim na nóżki jak się stawia w domach tylko takim mocniejszym) i mam zamiar co jakiś czas wylać tamtą wodę i nalać nową, zimną.
Co do uszczelnień tym klejem, kolega wyżej wspomniał o poxylinie, to jest coś podobnego tylko że poksylina zasycha w 10-15min a ten mój klej schnie jakieś 16h (24h pisze na opakowaniu) i jest dużo twardszy.
W wielu schematach aparaturki te słoiczki są więc postanowiłem je zamontować. A można to zastąpić czymś innym niż deflagmatorem? Tak, lecę po kosztach gdyż podejrzewam że będzie to zabawa na kilka razy i nie chciałbym by później to leżało bezużytecznie.
Co do chłodnicy, czytałem że ludzie dają pionową rurkę przez butelkę 5l i im działa, ja chcę się trochę wysilić i zrobię spiralę. Ta chłodnica będzie zła bo za cienka rurka czy jest jakiś inny powód? Co do ilości wody w obiegu to będzie jakieś 10l + 1l w wężach. Jest chłodzenie wiatrakiem (nie takim na nóżki jak się stawia w domach tylko takim mocniejszym) i mam zamiar co jakiś czas wylać tamtą wodę i nalać nową, zimną.
Co do uszczelnień tym klejem, kolega wyżej wspomniał o poxylinie, to jest coś podobnego tylko że poksylina zasycha w 10-15min a ten mój klej schnie jakieś 16h (24h pisze na opakowaniu) i jest dużo twardszy.
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
To się nadaje tylko na złom, ważniejsze jest Twoje zdrowie i innych biesiadników... Poczytaj forum i zacznij od początku.
Wtajemnicz się jak to dokładnie wygląda, a sam któregoś dnia powiesz co za badziew konstruowałem.
Tu nie chodzi o przytyk czy zwracanie uwagi( nie mam nic do Ciebie ) , ale o poprawne i bezpieczne psocenie.
Wtajemnicz się jak to dokładnie wygląda, a sam któregoś dnia powiesz co za badziew konstruowałem.
Tu nie chodzi o przytyk czy zwracanie uwagi( nie mam nic do Ciebie ) , ale o poprawne i bezpieczne psocenie.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
W nastawie są kwasy, które przy gotowaniu będą dalej żarły stalowe kawałki kany. Gdybyś mógł pobielić (pocynować) kanę, to byłoby lepiej. Ale dziś prawdziwych Cyganów już nie ma....
Szukaj czegoś kwasoodpornego. Bo na pewno wciągnie Cię to hobby
Szukaj czegoś kwasoodpornego. Bo na pewno wciągnie Cię to hobby
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 118
- Rejestracja: sobota, 7 lis 2009, 18:43
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
Kolego, na prawdę warto ciut zainwestować, chociażby na te dwa elementy (nie muszą być identyczne ale mniej więcej takie)
1. Deflegmator http://www.alkohole-domowe.pl/zdjecia/320_1.jpg
2. szklana chłodnica http://www.alkohole-domowe.pl/zdjecia/319_2.jpg
wydasz na te szkło, jakieś 60 zł, a różnica w produkcie oszałamiająca (jak na bimberek). Wiadomo nie zrobisz na tym absolutu. Ale produkt jest o wiele lepszy niż jakieś słoiki i inne dziwne wynalazki. To mówi osoba która właśnie zaczynała od słoików. Co prawda dalej siedzę na pot stillu ale ambicje żeby wejść do braci kolumn rektyfikacyjnych. a na początku mówiłem że te szkło mi wystarczy. Więc jednym słowem, nie ma co oszczędzać.
Pozdrawiam, Dunkel
1. Deflegmator http://www.alkohole-domowe.pl/zdjecia/320_1.jpg
2. szklana chłodnica http://www.alkohole-domowe.pl/zdjecia/319_2.jpg
wydasz na te szkło, jakieś 60 zł, a różnica w produkcie oszałamiająca (jak na bimberek). Wiadomo nie zrobisz na tym absolutu. Ale produkt jest o wiele lepszy niż jakieś słoiki i inne dziwne wynalazki. To mówi osoba która właśnie zaczynała od słoików. Co prawda dalej siedzę na pot stillu ale ambicje żeby wejść do braci kolumn rektyfikacyjnych. a na początku mówiłem że te szkło mi wystarczy. Więc jednym słowem, nie ma co oszczędzać.
Pozdrawiam, Dunkel
Jak pędzić, Panie Premierze? Rzetelnie i dokładnie...
-
- Posty: 103
- Rejestracja: wtorek, 1 maja 2012, 20:20
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
Kolego, albo zmień ten zardzewiały złom, albo użyj photoshopa. Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Jak obiad gotujesz to w wymytych garnkach czy tylko wylizanych?
Przepraszam że się unoszę, ale wrażliwy jestem, a właściwie mój żoładek.
ps. Jeszcze takich 100 fotek i każdy bedzie myslał o nas przez pryzmat kronik PRL-u z lat 50-siątych.
Przepraszam że się unoszę, ale wrażliwy jestem, a właściwie mój żoładek.
ps. Jeszcze takich 100 fotek i każdy bedzie myslał o nas przez pryzmat kronik PRL-u z lat 50-siątych.
http://www.youtube.com/watch?v=tDTQQWSmo8s&feature=related
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pierwszy bimber - pomoc zielonemu
Co nie zmienia faktu że utleni (zardzewieje) się już podczas gotowania.
Na złom, słoiki do śmietnika, a miedziane rurki do skupu.
I zaczynamy budowę od zera.
Oczywiście że rdzę doczyścisz do końca,nawet kawałkiem cegłówki,ukasz0405 pisze:Teraz to mnie przestraszyłeś. Ale ok. Póki nie załatwię jakiejś pięknej kany to nie będę się za to brał. Ale czy na pewno jak ona już błyszczy jak psu jaj na wiosnę nie można dodać jakiegoś kreta czy czegoś aby tą rdzę dożarło do końca?
Co nie zmienia faktu że utleni (zardzewieje) się już podczas gotowania.
Na złom, słoiki do śmietnika, a miedziane rurki do skupu.
I zaczynamy budowę od zera.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............