Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Witam.
Nastawiłem tydzień temu nastaw na nalewkę z czarnego bzu, syrop plus kwiaty, plus cytryny.
W weekend nie było mnie w domu, nie mogłem pomieszać zawartości słoja i nastaw zmienił zapach. Czy nastąpiło kwaśnienie?
Dodam, że wcześniej fermentował intensywnie, po zamieszaniu fermentacja ustała.
Proszę o radę Pozdrawiam
Nastawiłem tydzień temu nastaw na nalewkę z czarnego bzu, syrop plus kwiaty, plus cytryny.
W weekend nie było mnie w domu, nie mogłem pomieszać zawartości słoja i nastaw zmienił zapach. Czy nastąpiło kwaśnienie?
Dodam, że wcześniej fermentował intensywnie, po zamieszaniu fermentacja ustała.
Proszę o radę Pozdrawiam
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Zasada numer jeden: najpierw się kształcimy, a następnie robimy. Najwyraźniej kolega przeszedł natychmiast do etapu drugiego Skoro nie było w składzie spirytusu, a nastaw nie został zagotowany to naturalnie namnożyły się szybko dzikie drożdże, których jest pełno na wszelkich roślinkach.
Podaję sprawdzony przepis:
1,5 kg owoców czarnego bzu lub 300 g kwiatów ( z kwiatami wersja "light")
3,5 litra wody
200 sztuk liści wiśni
1 litr spirytusu
2 kg cukru
50 g kwasku cytrynowego
Owoce lub kwiaty bzu zagotować z liśćmi wiśni. Odcedzić, ostudzić i dodać 2 kg cukru. Dokładnie wymieszać. Następnie dodać 1 litr spirytusu i kwasek cytrynowy. Wymieszać i zlać do butelek. Odstawić na minimum 2 miesiące w chłodne zaciemnione miejsce. Najlepsza jest po roku leżakowania.
Pozdrawiam
Jan Okowita
Podaję sprawdzony przepis:
1,5 kg owoców czarnego bzu lub 300 g kwiatów ( z kwiatami wersja "light")
3,5 litra wody
200 sztuk liści wiśni
1 litr spirytusu
2 kg cukru
50 g kwasku cytrynowego
Owoce lub kwiaty bzu zagotować z liśćmi wiśni. Odcedzić, ostudzić i dodać 2 kg cukru. Dokładnie wymieszać. Następnie dodać 1 litr spirytusu i kwasek cytrynowy. Wymieszać i zlać do butelek. Odstawić na minimum 2 miesiące w chłodne zaciemnione miejsce. Najlepsza jest po roku leżakowania.
Pozdrawiam
Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Zrobiłem z przepisu, w którym spirytus dodaje się po tygodniu.
Czy ten nastaw się jeszcze nadaje?
Czy ten nastaw się jeszcze nadaje?
Ostatnio zmieniony wtorek, 19 cze 2012, 20:10 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka
Powód: kosmetyka
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Robisz nastaw czy nalewkę? Nalewki nie fermentują, z kolei do nastawów nie daje się spirytusu. Zdecyduj się
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Robię nalewkę, http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=28518
I fermentowała trochę. Chyba spanikowałem i tyle.
I fermentowała trochę. Chyba spanikowałem i tyle.
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
-
- Posty: 7
- Rejestracja: środa, 25 lip 2012, 08:41
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Szanowni forumowicze
Najwyższy czas na zbiór kwiatostanów czarnego bzu na nalewkę
W tamtym roku zrobiłem wg tego przepisu i z czystym sumieniem polecam każdemu
Więc, w porze kwitnienia zbierz 60 dorodnych baldachów kwiatów czarnego bzu.
Pamiętaj by zerwać je w najlepszym momencie tj. koniecznie w dni słoneczne i w takiej fazie by nie były za mało lub za mocno rozwinięte. Wbrew pozorom jest to bardzo ważne.
Następnie rozłóż je na płachcie i zaczekaj kilka godzin aż wyjdzie z nich całe robactwo (to nie żart), potem oddziel kwiaty od szypułek.
Wszystko to zalej syropem przygotowanym z 0,5-1kg cukru/1l wody. Oczywiście jak wystygnie.
Kwiaty przełóż dwoma cytrynami i dwoma pomarańczami, pokrojonymi w plastry, oczywiście wcześniej sparzonymi wrzątkiem.
Naczynie przykryć gazą w przewiewnym i ciepłym miejscu (uwaga na muszki!)i pozostawić na kilka dni , najlepiej tydzień mieszając codziennie i niedopuszczając do fermentacji.
Po tym czasie wszystko zlać i przecedzić- nie klarować !!! Dodać tyle spirytusu ile wyjdzie soku.
Dodać korzeni do smaku (np.cynamon, goździki, gałkę muszkatołową )i sok wyciśnięty z dwóch cytryn. (ja dodałem także sok z dwóch limonek). Macerować tak przez kolejny tydzień, później zlać - i tu dopiero można myśleć o klarowaniu.
To co powstanie rozcieńczyć w proporcji 1:1 z białym winem ( ja użyłem wermutu) typu Bianco, Rosso itp.- byle nie było wytrawne.
Wymieszaj dobrze i odstaw na miesiąc.
I teraz po miesiącu zaczynają się schody. Bibułki, filtry w ruch. Jeśli kwiaty były dobrej jakości to pyłki jeszcze długo będą się osadzać na dnie.
Mimo wszystko powodzenia i smacznego.
Najwyższy czas na zbiór kwiatostanów czarnego bzu na nalewkę
W tamtym roku zrobiłem wg tego przepisu i z czystym sumieniem polecam każdemu
Więc, w porze kwitnienia zbierz 60 dorodnych baldachów kwiatów czarnego bzu.
Pamiętaj by zerwać je w najlepszym momencie tj. koniecznie w dni słoneczne i w takiej fazie by nie były za mało lub za mocno rozwinięte. Wbrew pozorom jest to bardzo ważne.
Następnie rozłóż je na płachcie i zaczekaj kilka godzin aż wyjdzie z nich całe robactwo (to nie żart), potem oddziel kwiaty od szypułek.
Wszystko to zalej syropem przygotowanym z 0,5-1kg cukru/1l wody. Oczywiście jak wystygnie.
Kwiaty przełóż dwoma cytrynami i dwoma pomarańczami, pokrojonymi w plastry, oczywiście wcześniej sparzonymi wrzątkiem.
Naczynie przykryć gazą w przewiewnym i ciepłym miejscu (uwaga na muszki!)i pozostawić na kilka dni , najlepiej tydzień mieszając codziennie i niedopuszczając do fermentacji.
Po tym czasie wszystko zlać i przecedzić- nie klarować !!! Dodać tyle spirytusu ile wyjdzie soku.
Dodać korzeni do smaku (np.cynamon, goździki, gałkę muszkatołową )i sok wyciśnięty z dwóch cytryn. (ja dodałem także sok z dwóch limonek). Macerować tak przez kolejny tydzień, później zlać - i tu dopiero można myśleć o klarowaniu.
To co powstanie rozcieńczyć w proporcji 1:1 z białym winem ( ja użyłem wermutu) typu Bianco, Rosso itp.- byle nie było wytrawne.
Wymieszaj dobrze i odstaw na miesiąc.
I teraz po miesiącu zaczynają się schody. Bibułki, filtry w ruch. Jeśli kwiaty były dobrej jakości to pyłki jeszcze długo będą się osadzać na dnie.
Mimo wszystko powodzenia i smacznego.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Jeszcze jedna rada, przejęta od starszych winiarzy, każdego powąchać przed zerwaniem. Zbierać tylko te o dobrym, przyjemnym zapachu. Są ponoć i takie, które wyraźnie trzeba odrzucić, pomimo ładnego wyglądu. Sam jeszcze nie sprawdziłem, ale wierzę w doświadczenie moich kolegów.
"Wiśta, wio, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić" jak mawiał Jędrek, ale nie ma też tragedii, trzeba wiedzieć jak tego dokonać i nie zwariować jak przy akacji. Każdego baldaszka w oddzielną torebkę foliową (urządzenie zostanie czyste) i do zamrażarki. Później wystarczy obtrząsnąć, ew. oporne strącić uderzając delikatnie o stół. Zamrożone można przechować do nastawów zimowych, gdy braknie owoców. Doskonały surowiec na nalewki i wina.radius pisze: oddziel kwiaty od szypułek..
Jeszcze jedna rada, przejęta od starszych winiarzy, każdego powąchać przed zerwaniem. Zbierać tylko te o dobrym, przyjemnym zapachu. Są ponoć i takie, które wyraźnie trzeba odrzucić, pomimo ładnego wyglądu. Sam jeszcze nie sprawdziłem, ale wierzę w doświadczenie moich kolegów.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 118
- Rejestracja: środa, 30 lis 2011, 22:16
- Krótko o sobie: Jestem upartym i uczciwym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Naleweczki mojej żony :-)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: południowo-zachodnie okolice Warszawy
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Z akacją nie było tak źle trzy godziny wspólnej pracy z połówką, w towarzystwie naleweczki zeszło rocznej.... i pół kilograma prawie jest tada . A za sposób na kwiaty czarnego bzu wielkie dzięki
pozdrawiam Irek
Witam,Wald pisze: trzeba wiedzieć jak tego dokonać i nie zwariować jak przy akacji.
Z akacją nie było tak źle trzy godziny wspólnej pracy z połówką, w towarzystwie naleweczki zeszło rocznej.... i pół kilograma prawie jest tada . A za sposób na kwiaty czarnego bzu wielkie dzięki
pozdrawiam Irek