Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
-
- Posty: 4
- Rejestracja: sobota, 30 sty 2021, 13:08
- Podziękował: 1 raz
psotamt Bardzo fajna i przydatna opinia. Zastanawia mnie tylko kwestia rektyfikacji czy jest ona konieczna gdy chce się spożywać trunek bez starzenia?
Słyszałem kilka opinii, że czysty spirytus jest taki sam z obojętnie jakiego surowca
Słyszałem kilka opinii, że czysty spirytus jest taki sam z obojętnie jakiego surowca
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwie 2021, 15:14 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Bzdura. Każdy surowiec pozostawia swój charakter. W zależności od stopnia rektyfikacji/destylacji i sposobu prowadzenia procesu można uzyskać odpowiedni produkt. Ale nie ma "czystego" w smaku i zapachy spirytusu po 2 rektyfikacjach. Ja potrafię rozróżnić, a nie uważam się za kipera, ale szmakosza .Bartosz963255 pisze: Słyszałem kilka opinii, że czysty spirytus jest taki sam z obojętnie jakiego surowca
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
KONIECZNA! Dla smaku, aromatu, przyjemności i braku syndromu dnia następnego jeśli się przesadzi. Wódka czysta ma być czysta. Odpęd robi się dlatego, by przygotować wsad do kolumny z wypełnieniem do procesu rektyfikacji. Rektyfikować trzeba książkowo i spokojnie. Wyjdzie świetny spirytus i z niego doskonała wódka czysta po rozcieńczeniu. Rektyfikuj tylko raz, ale dobrze. Wtedy jeśli nie odróżnisz wódki w ślepej próbie, to zauważysz różnice pijąc kolejno inną.Bartosz963255 pisze:Zastanawia mnie tylko kwestia rektyfikacji czy jest ona konieczna gdy chce się spożywać trunek bez starzenia?
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Przeczytaj uważnie obydwa posty powyżej.
Surowiec jest ważny. Jest arcyważny.
Zrobiłem ja i nastaw z grochu. Aż z ciekawości. Wszystkiego trzeba próbować.
Dobry spirytus pozostawia swoisty smak. Jak burak.
A my o zbozach.
PSZENICA.
Jest bardzo łagodna. Nie oddaje tego ducha .
Owies.
Tytyrytytytyryty. Nie nadaje się i tyle. I tu kończymy dysputę.
ŻYTO.
Bardzo wyrazisty. Ostry. Potrzebujący łagodności i ułożenia.
Ale zawsze pozostanie charakterne. Bo to Żyto. Z swoim posmakiem żytnim.
KUKURYDZA.
Odbiegająca od reszty i to ostro.
Wymaga dobrej beczki i dobrego układania w czasie.
RYŻ.
Najbardziej wydajny i najbardziej bezpłciowy ze wszystkich zbóż. Jest bardziej wydajny od kukurydzy.
Jak ten chińczyk co ci go tam uprawiał.
Nijaki.
PSZENŻYTO.
Genetyczna modyfikacja rolnicza.
Ani to na bulki. Ani na chleb. Ani na zacier.
JĘCZMIEŃ.
To są ziarenka smaku.
Potrzebujące uwagi. I ułożenia. I smaku. I tego ducha surowca.
I do beczki i do damy.
I jest i łagodność i jest i wyrazistość smaku.
I to chyba na tyle.
A co do durnego spirytusu. To można ze wszystkiego. Odciąć ostro frakcje i zostawić serce.
MY TUTAJ dążymy do czegoś innego.
Do łagodnej pysznej wódeczki.
Tutaj polecę ci eksperyment.
Kup flaszkę najgorszej wódki. Powiedzmy 1910.
I skosztuj swojej. A potem tej gryzącej.
Palącej i smrodliwej.
I wtedy się przekonasz że wódka to nie rozrobiony spirytus z wodą.
I jeszcze jedno.
Ugotuj jedno i poczekaj.
To się musi ułożyć.
Surowiec jest ważny. Jest arcyważny.
Zrobiłem ja i nastaw z grochu. Aż z ciekawości. Wszystkiego trzeba próbować.
Dobry spirytus pozostawia swoisty smak. Jak burak.
A my o zbozach.
PSZENICA.
Jest bardzo łagodna. Nie oddaje tego ducha .
Owies.
Tytyrytytytyryty. Nie nadaje się i tyle. I tu kończymy dysputę.
ŻYTO.
Bardzo wyrazisty. Ostry. Potrzebujący łagodności i ułożenia.
Ale zawsze pozostanie charakterne. Bo to Żyto. Z swoim posmakiem żytnim.
KUKURYDZA.
Odbiegająca od reszty i to ostro.
Wymaga dobrej beczki i dobrego układania w czasie.
RYŻ.
Najbardziej wydajny i najbardziej bezpłciowy ze wszystkich zbóż. Jest bardziej wydajny od kukurydzy.
Jak ten chińczyk co ci go tam uprawiał.
Nijaki.
PSZENŻYTO.
Genetyczna modyfikacja rolnicza.
Ani to na bulki. Ani na chleb. Ani na zacier.
JĘCZMIEŃ.
To są ziarenka smaku.
Potrzebujące uwagi. I ułożenia. I smaku. I tego ducha surowca.
I do beczki i do damy.
I jest i łagodność i jest i wyrazistość smaku.
I to chyba na tyle.
A co do durnego spirytusu. To można ze wszystkiego. Odciąć ostro frakcje i zostawić serce.
MY TUTAJ dążymy do czegoś innego.
Do łagodnej pysznej wódeczki.
Tutaj polecę ci eksperyment.
Kup flaszkę najgorszej wódki. Powiedzmy 1910.
I skosztuj swojej. A potem tej gryzącej.
Palącej i smrodliwej.
I wtedy się przekonasz że wódka to nie rozrobiony spirytus z wodą.
I jeszcze jedno.
Ugotuj jedno i poczekaj.
To się musi ułożyć.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Jedyna wódka, którą piję od razu po rektyfikacji to rekty z pogonów po rumie, nazwałem to rerum.
Wódka po destylacji różni się od tej po rektyfikacji tylko czasem dojrzewania: po destylacji (np. PS, alembik, półkowa) minimum 12 miesięcy, po rektyfikacji minimum trzy, najlepiej sześć.
Moje subiektywne opinie:
- żyto - pozostawia ostry posmak, lekko piecze. no i ma właściwości przypalające.
- jęczmień - mocny smak, który lubię , zdecydowany.
- pszenica - moim zdaniem najdłużej musi dojrzewać, żeby poczuć odpowiedni smak i łagodność. minimum pół roku, żeby docenić prawdziwy smak.
- kukurydza - szkoda rektyfikować, przy destylacji wspaniały zapach otwartej puszki kukurydzy. po rektyfikacji traci się zapach, ale pozostaje słodkość. też musi czekać!
Ogólnie: zboża raczej destyluję raz radykalnie na półkowej. To co zostaje rektyfikuję na kolumnie z wypełnieniem. Czasem raz, czasem dwa razy. W zależności od przeznaczenia. Na przykład:
- rerum po jednej rektyfikacji jest piękny w smaku i aromacie: ale max flaszka w dwóch. im więcej tym czuje się lekki przesyt
- rerum po dwóch rektyfikacjach: idealny na dużą, męską imprezę.
Najczęściej łączę jęczmień z kukurydza. Ale mam też mieszaniny procesu na półkowej:
- jęczmień - pszenica
- jęczmień -żyto
- żyto - pszenica.
Dojrzewa to od pół roku, więc cierpliwie czekam.
Bartosz963255 pisze: Zastanawia mnie tylko kwestia rektyfikacji czy jest ona konieczna gdy chce się spożywać trunek bez starzenia?
Jedyna wódka, którą piję od razu po rektyfikacji to rekty z pogonów po rumie, nazwałem to rerum.
Wódka po destylacji różni się od tej po rektyfikacji tylko czasem dojrzewania: po destylacji (np. PS, alembik, półkowa) minimum 12 miesięcy, po rektyfikacji minimum trzy, najlepiej sześć.
Moje subiektywne opinie:
- żyto - pozostawia ostry posmak, lekko piecze. no i ma właściwości przypalające.
- jęczmień - mocny smak, który lubię , zdecydowany.
- pszenica - moim zdaniem najdłużej musi dojrzewać, żeby poczuć odpowiedni smak i łagodność. minimum pół roku, żeby docenić prawdziwy smak.
- kukurydza - szkoda rektyfikować, przy destylacji wspaniały zapach otwartej puszki kukurydzy. po rektyfikacji traci się zapach, ale pozostaje słodkość. też musi czekać!
Ogólnie: zboża raczej destyluję raz radykalnie na półkowej. To co zostaje rektyfikuję na kolumnie z wypełnieniem. Czasem raz, czasem dwa razy. W zależności od przeznaczenia. Na przykład:
- rerum po jednej rektyfikacji jest piękny w smaku i aromacie: ale max flaszka w dwóch. im więcej tym czuje się lekki przesyt
- rerum po dwóch rektyfikacjach: idealny na dużą, męską imprezę.
Najczęściej łączę jęczmień z kukurydza. Ale mam też mieszaniny procesu na półkowej:
- jęczmień - pszenica
- jęczmień -żyto
- żyto - pszenica.
Dojrzewa to od pół roku, więc cierpliwie czekam.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwie 2021, 20:24 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 231
- Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Łiski
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 69 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Potwierdzam spirytus z kuku i jeczmienia miesiąc w beczce pychotka myślę że za miesiąc dwa będzie jeszcze lepszeDoody pisze:Moim zdaniem spirytus zbożowy również musi postać. Najpierw kilka dni przed rozrobieniem i potem co najmniej 2-3 tygodnie po rozrobieniu (najlepiej z dębem). Wtedy wódeczka nabiera łagodności. Im dłużej stoi tym lepiej.
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Pszeniczna jest dla mnie jednym z celów w tym sezonie. Zamierzam zrobić czystą niebawem i przygotować ją do podania dojrzewających kłosów pszenicy. Czekać mam zamiar na nią do Nowego Roku lub parę dni dłużej. Sprawdzone, tak zrobiona wódka jest wyjątkowa - dobrze ułożona, delikatna i posiada wyraźny aromat i smak dojrzewającego zboża.Skir pisze:- pszenica - moim zdaniem najdłużej musi dojrzewać, żeby poczuć odpowiedni smak i łagodność. minimum pół roku, żeby docenić prawdziwy smak.
I tu nie zgodzę się. Wódka czysta z kukurydzy jest bardzo smaczna i delikatna, a słodki finisz tylko podnosi jej walory.Skir pisze:- kukurydza - szkoda rektyfikować
Ale zrób żytnią z mąki i na Koji. Będziesz zaskoczony. Wódka przestanie być ostrą i pieprzną, zyska na delikatności, a smak surowca zachowa. Tylko żytnia z mąki na Koji to spore wyzwanie. Nic tak doskonale nie pieni się i nie ucieka z fermentatora jak właśnie ten nastaw. Ale warto potrudzić się.Skir pisze:- żyto - pozostawia ostry posmak, lekko piecze.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
@psotamt zrobiłem właśnie żyto na koji, ale puściłem na półkę i od listopada czeka .
Ale chyba wykonam jutro telefon i podejdę kolejny raz do żyta. Sprawdziłem: jest tylko jedna dama z żytem . Trzeba uzupełnić braki. . Ale tym razem nie koji, ale zatrę na lenia. @psotamt przypomniałeś mi o kłosie w butelce - genialnie wygląda. Idealnie teraz przerobić i za 5 miesięcy rozlać do butelek z kłosem.
Przy okazji tematu zbóż do wódki: nie macie wrażenia, że przy koji nie ma takiego aromatu, jak podczas zacierania "na gorąco"?
oczywiście, że jest pyszna także po rektyfikacji - mam jeszcze parę butelek. Napisałem że szkoda, bo uwielbiam zapach qq po destylacji. Czyli, nie że "szkoda kukurydze rektyfikować, bo nic dobrego nie wyjdzie", tylko "szkoda rektyfikować, bo przy destylacji ma megawalory aromatyczne".psotamt pisze:Wódka czysta z kukurydzy jest bardzo smaczna i delikatna, a słodki finisz tylko podnosi jej walory.
Ale chyba wykonam jutro telefon i podejdę kolejny raz do żyta. Sprawdziłem: jest tylko jedna dama z żytem . Trzeba uzupełnić braki. . Ale tym razem nie koji, ale zatrę na lenia. @psotamt przypomniałeś mi o kłosie w butelce - genialnie wygląda. Idealnie teraz przerobić i za 5 miesięcy rozlać do butelek z kłosem.
Przy okazji tematu zbóż do wódki: nie macie wrażenia, że przy koji nie ma takiego aromatu, jak podczas zacierania "na gorąco"?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwie 2021, 22:00 przez Skir, łącznie zmieniany 3 razy.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: sobota, 30 sty 2021, 13:08
- Podziękował: 1 raz
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
A jak wpływają na walory smakowe rodzaje procesów oraz kolejność przeprowadzonych procesów
Tzn 1. odpęd (destylacja prosta) + rektyfikacja
2.Destylacja prosta + destylacja z podziałem na frakcje
3.Rektyfikacja + rektyfikacja
Domyślam się ze po dany procesie wynik finalny zawsze będzie inny (pomijając pozycje 1 która już była omówiona) ? Czy raczej zbliżony do siebie ?
Tzn 1. odpęd (destylacja prosta) + rektyfikacja
2.Destylacja prosta + destylacja z podziałem na frakcje
3.Rektyfikacja + rektyfikacja
Domyślam się ze po dany procesie wynik finalny zawsze będzie inny (pomijając pozycje 1 która już była omówiona) ? Czy raczej zbliżony do siebie ?
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Wiadomo, podwójna rektyfikacja pozostawi najmniej charakteru zbożowego, ale i ona go całkowicie go nie wyeliminuje. Pojedyncza rektyfikacja po odpędzie daje bardzo dobre rezultaty choć również w dość dużym stopniu czyści charakter. Najlepsza jest moim zdaniem rektyfikacjo - destylacja , czyli rektyfikacja na spirytus z dużym RR na kolumnie półkowej i trzymaniem temperatury na głowicy (używam głowicy aabratka) na poziomie 78-79 stopni. Uzyskuje na mojej półce spirytus o mocy 94 - 94,5% o fajnym charakterystycznym smaku. Oczywiście musi postać dłużej niż rektyfikat z kolumny zasypowej ale warto spróbować.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 4
- Rejestracja: sobota, 30 sty 2021, 13:08
- Podziękował: 1 raz
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
@Doody
Masz na myśli destylację na wysoki procent bez wypełnienia ?
Ja będę posługiwał się kolumna półkowa z głowica UFO
Masz na myśli destylację na wysoki procent bez wypełnienia ?
Ja będę posługiwał się kolumna półkowa z głowica UFO
Ostatnio zmieniony wtorek, 20 kwie 2021, 17:13 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Na pewno są inne aromaty. To raz. Czy Tobie chodziło o kwestię intensywności aromatu? Moim zdaniem tutaj również na plus dla zacierania, chociaż koji daje łagodniejszy, okrąglejszy aromat. To moje zdanie, a jak jest? Trzeba wykonać wieeele testów i ślepych prób.Skir pisze: Przy okazji tematu zbóż do wódki: nie macie wrażenia, że przy koji nie ma takiego aromatu, jak podczas zacierania "na gorąco"?
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 298
- Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
- Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Po jakim czasie, Twoim zdaniem, staje się to pijalne?Doody pisze:rektyfikacja na spirytus z dużym RR na kolumnie półkowej i trzymaniem temperatury na głowicy (używam głowicy aabratka) na poziomie 78-79 stopni. Uzyskuje na mojej półce spirytus o mocy 94 - 94,5% o fajnym charakterystycznym smaku. Oczywiście musi postać dłużej niż rektyfikat z kolumny zasypowej ale warto spróbować.
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
U mnie stoi w damie ze szczapkami dębu około miesiąca (rozcieńczone po tygodniu do 40% i dopiero miesiąc w damie) i już jest bardzo dobrą wódeczką o łagodnym smaku. Jest to mieszanina dwóch różnych zacierów (pszenica i jęczmień niesłodowany zacierany z enzymami).
A propos zacierów, dostałem od żony skarpety z serii whisky w destylatory, alembiki, beczki, butelki i kieliszki
A propos zacierów, dostałem od żony skarpety z serii whisky w destylatory, alembiki, beczki, butelki i kieliszki
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wtorek, 20 kwie 2021, 19:59 przez Doody, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 567
- Rejestracja: sobota, 20 sie 2011, 22:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 91 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Co do destylacji/rektyfikacji zacierów zbożowych to mam wrażenie, że ilu operatorów tyle sposobów prowadzenia procesu. Trzeba eksperymentować i samemu dojść jaki destylat nam smakuje.
Ja na pocztku zaciery zbożowe gotowałem tylko raz razem z młótem w kociołku z płaszczem - praca tylko na katalizatorze miedzianym i głowicy aabratek. Najpierw krótka stabilizacja, kropelkowy odbiór przedgonu a później odbiór gonu z utrzymywaniem ok. 86-88 stopni na głowicy. Destylat po leżakowaniu z dębem był nawet dobry ale chciałem coś poprawić.
Zacząłem robić szybki odpęd i drugie dotowanie analogiczne do procesu wcześniej. No ale dalej coś chciałem poprawić. Postanowiłem spróbować drugiej destylacji na pełnej kolumnie zasypowej z utrzymywaniem temperatury na głowicy. I to była największa porażka. To co wyprodukowałem nie było ani destylatem zbożowym typu whisky ani spirytusem który można by było przeznaczyć na czystą wódkę z nutą zboża.
Jeżeli do zboża używam kolumny aabratek to teraz stosuję tylko metodę z odpędem i destylacją na krótkiej kolumnie z miedzianym wypełnieniem i utrzymywaniem pożądanej temperatury na głowicy.
Chcę jednak zaznaczyć że jest to moja opinia. Dla mnie taki destylat jest OK ale dla innych może być niepijalny.
Co do użycia kolumny do destylacji zbożówek/owocówek polecam temat: https://alkohole-domowe.com/forum/post80979.html#p80979
Ja na pocztku zaciery zbożowe gotowałem tylko raz razem z młótem w kociołku z płaszczem - praca tylko na katalizatorze miedzianym i głowicy aabratek. Najpierw krótka stabilizacja, kropelkowy odbiór przedgonu a później odbiór gonu z utrzymywaniem ok. 86-88 stopni na głowicy. Destylat po leżakowaniu z dębem był nawet dobry ale chciałem coś poprawić.
Zacząłem robić szybki odpęd i drugie dotowanie analogiczne do procesu wcześniej. No ale dalej coś chciałem poprawić. Postanowiłem spróbować drugiej destylacji na pełnej kolumnie zasypowej z utrzymywaniem temperatury na głowicy. I to była największa porażka. To co wyprodukowałem nie było ani destylatem zbożowym typu whisky ani spirytusem który można by było przeznaczyć na czystą wódkę z nutą zboża.
Jeżeli do zboża używam kolumny aabratek to teraz stosuję tylko metodę z odpędem i destylacją na krótkiej kolumnie z miedzianym wypełnieniem i utrzymywaniem pożądanej temperatury na głowicy.
Chcę jednak zaznaczyć że jest to moja opinia. Dla mnie taki destylat jest OK ale dla innych może być niepijalny.
Co do użycia kolumny do destylacji zbożówek/owocówek polecam temat: https://alkohole-domowe.com/forum/post80979.html#p80979
Prawo pędzenia bimbru jest Prawem Człowieka!!!
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Myślę, że jeśli chodzi o drugą destylację na krótkiej kolumnie, to powinniśmy raczej iść metodą destylarni single maltów, tj odpęd do ok 21%, a potem zmieszanie z przed i pogonami, aby stężenie było min 28%, dla lepszego frakcjonowania.
Tak, też byłem zdziwiony jak to przeczytałem, ale w tym szaleństwie musi być metoda. Pamiętajmy, że mówimy o single maltach, więc destylacja prosta na alembikach.
Odbiór kończymy nawet przy 50-60% ( są takie destylarnie, co nawet kończą jeszcze wyżej, przy 69% - nie pamiętam teraz nazwy tej rekordzistki ), a reszta jako odpęd do 1% zawartości alkoholu w kotle i dołożenie do kolejnego wsadu.
Zupełnie nieekonomiczne, ale nie o to nam chodzi.
W tym roku pobawię się właśnie w ten sposób.
Lubię czysty smak wódki, ale rum i whisky musi być "brudne".
Efekty do opisania od 2023...
Tak, też byłem zdziwiony jak to przeczytałem, ale w tym szaleństwie musi być metoda. Pamiętajmy, że mówimy o single maltach, więc destylacja prosta na alembikach.
Odbiór kończymy nawet przy 50-60% ( są takie destylarnie, co nawet kończą jeszcze wyżej, przy 69% - nie pamiętam teraz nazwy tej rekordzistki ), a reszta jako odpęd do 1% zawartości alkoholu w kotle i dołożenie do kolejnego wsadu.
Zupełnie nieekonomiczne, ale nie o to nam chodzi.
W tym roku pobawię się właśnie w ten sposób.
Lubię czysty smak wódki, ale rum i whisky musi być "brudne".
Efekty do opisania od 2023...
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Jak rektyfikuję na kolumnie półkowej to trudno o wypełnienie. Używam tylko 20-sto centymetrowego katalizatora z miedzią i dalej szklana kolumna sitowa fi 100mm, na górze głowica aabratek.Bartosz963255 pisze:@Doody
Masz na myśli destylację na wysoki procent bez wypełnienia ?
Ja będę posługiwał się kolumna półkowa z głowica UFO
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Panowie!!!.
Basta. Opisaliście tyle typów aparatow i tyle różnych procesów do jednego biednego ducha winnego zbożątka.
Ile aparatów to tyle róznych pomysłów na destylat.
A tu każdy zaleca inaczej sugerując się swoim sprzętem.
Pólkowa. Pierwszy odpęd czyszczący.
Drugi z podziałem na frakcje.
I tu jest kwestia i kwintesencja całego procesu.
Jak to uciąć.
Ale jest jeszcze coś:
Masakra napisał..opiszę wyniki w 2023 roku.
Nie wcześniej.
A który mamy rok?
No właśnie.
Basta. Opisaliście tyle typów aparatow i tyle różnych procesów do jednego biednego ducha winnego zbożątka.
Ile aparatów to tyle róznych pomysłów na destylat.
A tu każdy zaleca inaczej sugerując się swoim sprzętem.
Pólkowa. Pierwszy odpęd czyszczący.
Drugi z podziałem na frakcje.
I tu jest kwestia i kwintesencja całego procesu.
Jak to uciąć.
Ale jest jeszcze coś:
Masakra napisał..opiszę wyniki w 2023 roku.
Nie wcześniej.
A który mamy rok?
No właśnie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
Żyto, Żyto i jeszcze raz Żyto - według mnie Żyto ma największy potencjał, oczywiście starzone bo potrzebuję ułożenia i zaokrąglenia. Żyta nie da się go z niczym pomylić bo zawsze posmak i aromat surowca będzie oczywisty - pieprzne, charakterne... porostu Żyto przez duże Ż.
Według mnie najlepsze rezultaty: zacieranie na lenia, fermentacja na Safspirit M-1, destylacja kolumna półkowa na 4 półkach sitowych do 50-45%, starzenie m-beczka ewentualnie m-kamionka na szczapkach z m-beczki. Zastepczo z braku powyższych interesująco wypadają też płatki dębowe aroneo douceur 1g/l + aroneo intense 1g/l...
Żyto jest fajne, obiecujące, z przyszłością ale i z tradycyją... wdzięczne, polskie, NASZE
Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka
Według mnie najlepsze rezultaty: zacieranie na lenia, fermentacja na Safspirit M-1, destylacja kolumna półkowa na 4 półkach sitowych do 50-45%, starzenie m-beczka ewentualnie m-kamionka na szczapkach z m-beczki. Zastepczo z braku powyższych interesująco wypadają też płatki dębowe aroneo douceur 1g/l + aroneo intense 1g/l...
Żyto jest fajne, obiecujące, z przyszłością ale i z tradycyją... wdzięczne, polskie, NASZE
Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 4
- Rejestracja: sobota, 30 sty 2021, 13:08
- Podziękował: 1 raz
Re: Najlepszy destylat - z jakiego zboża?
@psotamt, mógłby kolega się wypowiedzieć jak zachował się destylat jęczmienny po procesie dojrzewania ? A jak reszta czystych wódek po rektyfikacji?
Mod.
Nie cytuj całych postów.
Mod.
Nie cytuj całych postów.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 3 maja 2021, 19:59 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.