Witam.
Przedstawiam Wam mój pierwszy sprzęcik.
Chciałbym, żebyście drodzy Psotnicy ocenili aparaturkę i ewentualnie poprawili błędy.
Chcę mieć pewność, że wszystko dobrze wykonałem, tak jak jest to na fotkach.
Dosyć dużo czytałem na forum, ale wolę poczekać na Wasze opinie przed pierwszym psoceniem.
Moja aparatura:
-chłodnica z rurki miedziane miekkiej dł. 3m, fi zewn. 8mm,
-5 L keg po piwie,
-wężyk silikonowy,
-deflegmator z butelki 0,7L z wypełnieniem(blaszki KO),
-czajnik 2L (wiem, wiem... trochę mały "kociołek", nawet kumpel się śmieje,czy czasem nie będę psocił
dla krasnoludków )
Głównie martwi mnie deflegmator, gdyż wypełniłem go wygiętymi blaszkami z "kwasówki" (odpady
od kumpla z pracy).Pomysł na deflegmator zaczerpnąłem od forumowicza "gigo", tylko, że u niego wypełnieniem
jest miedź.Wiadomo, najlepszym materiałem jest szkło, SS, KO, miedź itd.Wyczytałem, że miedź niweluje
zapach zgniłych jajek podczas destylacji.Zastanawiam się więc, czy zostawić te blaszki, które mam,
czy wymienić je na miedziane?
Pozdrawiam.
Moja aparatura do narkozy
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Moja aparatura do narkozy
Jak jednorazowo wykapiesz 150 ml czegoś, co da sie powąchać, to będzie spory sukces. Butelka jako deflegmator to pomyłka - peknie Ci zanim zdążysz się tym nacieszyć. No, ale spróbuj, sam sie przekonasz.
I nie jestem pewien, czy poxilina to najlepszy pomysł na uszczelnienia.
I nie jestem pewien, czy poxilina to najlepszy pomysł na uszczelnienia.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Moja aparatura do narkozy
Kłodku, nie zniechęcaj kolegi, Adaś słodowy przewraca się z tego czajnika w grobie, ale faktycznie zauważ, że Adam....był Słodowy.......czyli bliski nam, i dokładnie tak jak my klecimy z czego popadnie.
Kolego od narkozy. Jedziesz dalej, czajnik zostaw do herbatki, wstaw duży gar, potem wywal to ustrojstwo, dorób reflux, następnie wywal gar i zastąp kegiem, następnie wywal kiepski reflux i do kega dokręć kolumnę.
Czyli niech moc będzie z tobą i witamy w gronie./
To jedziesz.
Kolego od narkozy. Jedziesz dalej, czajnik zostaw do herbatki, wstaw duży gar, potem wywal to ustrojstwo, dorób reflux, następnie wywal gar i zastąp kegiem, następnie wywal kiepski reflux i do kega dokręć kolumnę.
Czyli niech moc będzie z tobą i witamy w gronie./
To jedziesz.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............