KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
-
- Posty: 1040
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 264 razy
- Otrzymał podziękowanie: 182 razy
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Zlewanie powinno być bo wtedy odgazuje się nastaw z dwutlenku węgla który przeszkadza substancjom klarującym w klarowaniu, i ten proces trwa dłużej. U mnie to nie jest trudne bo mam beczki 60 l. w które w rzeczywistości faktycznie wchodzi 70 L. (Te wielkie beczki są trudniejsze do opróżnienia). Można postawić je na jakichś skrzynkach żeby były choć 0,5 m. nad gruntem i wziąć szlałf PCV przykleić jego końcówke do tyczki szkółkarskiej 1,5 m. dł. koszt 1,5 zł. a jest z włókna szklanego gładziutka http://www.wm-wm.pl/strona,paliki-szkol ... -szklanego łatwo ją umyć. Sprzedadzą i jedną sztuke. I zassać do wiader plastikowych ( 20 l. są tanie 6zł. ) i po oprużnieniu beczki z syfu wlać zawartość z powrotem.
Ale już gdzieś blisko destylatora też na podwyższeniu, żeby potem zassać szlałfem wprost do kotła.Nie nosić, nie mierzyć, nie dźwigać. A żeby się nie wlało za dużo,-- to odmierzyć 14 cm. na końcu szlałfa i owinąć czerwoną izolacją dla oznaczenia dystansu bezpiecznego poziomu płynu w kegu. 45 L. I podczas nalewania włożyć tylko te graniczne 14 cm a nawet troszke więcej, i nasłuchiwać jak się sączy, jak sączenie ucichnie znaczy że poziom płynu umaczał szlałf i mamy 45 L. Ważne żeby podczas spuszczania nie pakować szlałfa w beczce do samego dna, tylko najpierw do połowy beczki i napelnić keg a reszte wszystkiego natychmiast do wiader bo ze zbyt niskiego poziomu w beczce nie sposób potem zassać. I jak beczka jest opróżniona wylewam syf , żeby spokojnie wlać spowrotem to co niezmieściło się do kega.
Ale już gdzieś blisko destylatora też na podwyższeniu, żeby potem zassać szlałfem wprost do kotła.Nie nosić, nie mierzyć, nie dźwigać. A żeby się nie wlało za dużo,-- to odmierzyć 14 cm. na końcu szlałfa i owinąć czerwoną izolacją dla oznaczenia dystansu bezpiecznego poziomu płynu w kegu. 45 L. I podczas nalewania włożyć tylko te graniczne 14 cm a nawet troszke więcej, i nasłuchiwać jak się sączy, jak sączenie ucichnie znaczy że poziom płynu umaczał szlałf i mamy 45 L. Ważne żeby podczas spuszczania nie pakować szlałfa w beczce do samego dna, tylko najpierw do połowy beczki i napelnić keg a reszte wszystkiego natychmiast do wiader bo ze zbyt niskiego poziomu w beczce nie sposób potem zassać. I jak beczka jest opróżniona wylewam syf , żeby spokojnie wlać spowrotem to co niezmieściło się do kega.
I like noble drinks.
-
- Posty: 107
- Rejestracja: wtorek, 25 gru 2012, 17:32
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Spróbuję nie zlewać, najwyżej jak się nie wyklaruje, to zleję i dodam bentonit jeszcze raz.
Właśnie to mnie nurtuje, czy te martwe drożdże i inne osady po wymieszaniu się sklarują.Zbynek80 pisze:Absolutnie nie, ale musisz wymieszać całość dobrze i chyba znacznie lepiej byłoby gdybyś nie miał już wtedy 90% martwych drożdży w nastawie
Z odgazowaniem to chyba nie będzie problemu, mam mieszadło i wiertarkę i to powinno załatwić sprawę, gorzej może być z powyższym problemem.Drupi pisze:Zlewanie powinno być bo wtedy odgazuje się nastaw z dwutlenku węgla który przeszkadza substancjom klarującym w klarowaniu, i ten proces trwa dłużej.
Spróbuję nie zlewać, najwyżej jak się nie wyklaruje, to zleję i dodam bentonit jeszcze raz.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
A ja mam taki problem. Po skonczonej fermentacji ( blg -3, drożdże T3) dodalem klarowinu- tak jak na opakowaniu, niecale 30g na 28l nastawu. Oczywiście odstało najpierw 24h i było kilkukrotnie mieszane. Wiadro stoi ponad 3 doby (na balkonie, maly otworek zabezpieczony gazą- czy jest to niebezpieczne? Coś się stanie jak trochę deszczówki albo śniegu wleci?) i nadal ma żółtawy kolor, nie jest klarowne, nie widać dna nawet, do zdjęcia z pierwszego postu nie bede nawet porownywal. Nie sprawdzałem czy na dnie zebrał się syf bo nie chcę wzbudzać cieczy.
Czy coś robię źle? Popełniłem jakiś błąd? Czy mam jeszcze czekać?
Czy coś robię źle? Popełniłem jakiś błąd? Czy mam jeszcze czekać?
-
- Posty: 34
- Rejestracja: niedziela, 20 lis 2016, 11:27
- Podziękował: 1 raz
-
- Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 lut 2015, 09:52
- Ulubiony Alkohol: Preferuje dobre trunki domowe
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Siradiensis
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
To mój pierwszy post, zatem serdecznie witam na forum.
Do tej pory czerpałem wiedzę, ale chciałbym się podzielić metodą jak dobrze odgazować nastaw cukrowy i pozbyć się resztek pływających drożdzy, bo nigdzie o czymś takim nikt nie pisze.
Zlewam nastaw znad osadu i ...podgrzewam go do temperatury 45°C, oczywiście pod przykryciem. Jak trochę przestygnie, tak do około 25°C, tradycyjnie klaruję turboklarem24. Zrobiłem taki test ostatnio, że z 3 porcji nastawu jedną poddalem zabiegowi podgrzania do 45°C. Nie mniej by zabieg był skuteczny i nie więcej by nie tracić %.
Takie podgrzanie całkowicie zabija resztki drożdzy i znakomicie usuwa dwutlenek. Efekt po ponownym zlaniu - kryształ jakiego nie udało mi się nigdy osiągnąć stosując sam turboklar24.
Polecam tę metodę innym, którym zależy na dobrym i szybkim wyklarowaniu nastawu. Być może sprawdzi się też przy użyciu innych środków typu betonit itp. tego nie wiem, bo nic oprócz turboklaru24 nie stosuję.
Pozdrawiam Kolegów z forum.
Do tej pory czerpałem wiedzę, ale chciałbym się podzielić metodą jak dobrze odgazować nastaw cukrowy i pozbyć się resztek pływających drożdzy, bo nigdzie o czymś takim nikt nie pisze.
Zlewam nastaw znad osadu i ...podgrzewam go do temperatury 45°C, oczywiście pod przykryciem. Jak trochę przestygnie, tak do około 25°C, tradycyjnie klaruję turboklarem24. Zrobiłem taki test ostatnio, że z 3 porcji nastawu jedną poddalem zabiegowi podgrzania do 45°C. Nie mniej by zabieg był skuteczny i nie więcej by nie tracić %.
Takie podgrzanie całkowicie zabija resztki drożdzy i znakomicie usuwa dwutlenek. Efekt po ponownym zlaniu - kryształ jakiego nie udało mi się nigdy osiągnąć stosując sam turboklar24.
Polecam tę metodę innym, którym zależy na dobrym i szybkim wyklarowaniu nastawu. Być może sprawdzi się też przy użyciu innych środków typu betonit itp. tego nie wiem, bo nic oprócz turboklaru24 nie stosuję.
Pozdrawiam Kolegów z forum.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Gorąco polecam nie zlewanie znad osadu, a jedynie potraktowanie środkiem klarującym.
Podczas finalnego zlewania, wcale, ale to wcale klarowny płyn nie wymiesza się z osadem.
Nic a nic. Przykro mi ale sarkazm w tym wypadku jest jak najbardziej wskazany.
A zresztą...zrobić nastaw prosto w kegu, potem tylko kolumnę dokręcić i jazda.
Nie mnie oceniać, czy ktoś z lenistwa, czy z braku możliwości, teoretycznie....z braku możliwości.
Praktycznie, to pompka za 45zł z castoramy zakładana na wkrętarkę bądź wiertarkę, załatwia sprawę bezproblemowo.
Oczywiście do pewnego poziomu płynu. Końcówkę nastawu trzeba jednak przelać tradycyjnie, pompka zassałaby by syf, i cała praca na nic.
Pompka, zlewam do wiaderek po marmoladzie (20L) myję beczkę, i wlewam do beczki z powrotem, już bez pompki oczywiście. Nastaw się klaruje, podłoga czysta, wcześniej stosując zwykły wężyk, zasysając tradycyjnie, wszystko było upaćkane, podłoga, beczka czy balon, ubranie, oraz cała rozrywkowa gęba.
Powtarzam się bo już kiedyś o tym pisałem. Bierzesz flaszkę swojskiego, idziesz wieczorem do ciastkarni-piekarni, i masz wiaderek nawet umytych, razem z wieczkami w ...ciul.
Jeszcze w życiu piekarza abstynenta nie spotkałem, a znam wielu
Podczas finalnego zlewania, wcale, ale to wcale klarowny płyn nie wymiesza się z osadem.
Nic a nic. Przykro mi ale sarkazm w tym wypadku jest jak najbardziej wskazany.
A zresztą...zrobić nastaw prosto w kegu, potem tylko kolumnę dokręcić i jazda.
Nie mnie oceniać, czy ktoś z lenistwa, czy z braku możliwości, teoretycznie....z braku możliwości.
Praktycznie, to pompka za 45zł z castoramy zakładana na wkrętarkę bądź wiertarkę, załatwia sprawę bezproblemowo.
Oczywiście do pewnego poziomu płynu. Końcówkę nastawu trzeba jednak przelać tradycyjnie, pompka zassałaby by syf, i cała praca na nic.
Pompka, zlewam do wiaderek po marmoladzie (20L) myję beczkę, i wlewam do beczki z powrotem, już bez pompki oczywiście. Nastaw się klaruje, podłoga czysta, wcześniej stosując zwykły wężyk, zasysając tradycyjnie, wszystko było upaćkane, podłoga, beczka czy balon, ubranie, oraz cała rozrywkowa gęba.
Powtarzam się bo już kiedyś o tym pisałem. Bierzesz flaszkę swojskiego, idziesz wieczorem do ciastkarni-piekarni, i masz wiaderek nawet umytych, razem z wieczkami w ...ciul.
Jeszcze w życiu piekarza abstynenta nie spotkałem, a znam wielu
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 102
- Rejestracja: środa, 17 sie 2016, 18:32
- Krótko o sobie: Zawsze w ruchu
- Ulubiony Alkohol: Koniak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Ślōnsk
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Nie rozumiem na czym polega przewaga pompki nad zlewaniem grawitacyjnym. Ja zlewam grawitacyjnie i jakoś nie mam nic upaćkane. Fakt, trwa to trochę dłużej, ale nie mąci cieczy.
Do zlewania znad osadu mam taką rurkę szklaną, winiarską, z otworem trochę powyżej zaślepionego dna. Można zostawić i sobie iść, osadu nie zassie.
Do zlewania znad osadu mam taką rurkę szklaną, winiarską, z otworem trochę powyżej zaślepionego dna. Można zostawić i sobie iść, osadu nie zassie.
Pozdrawiam,
~~~~~ dibi ~~~~~
~~~~~ dibi ~~~~~
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Dibi, może trochę źle sformowałem post, sorki.
Głównie chodziło mi o klarowanie razem z osadem, co dla mnie jest kompletnie bez sensu.
Ale cóż, każdy ma prawo czynić jak mu się podoba.
A co do pompki, to zakupiłem ją przede wszystkim w celu opróżniania kega, a dopiero potem zacząłem używać do opróżniania beczki, ale pompuje klarowany nastaw, a znad osadu tylko pierwsze dwa wiaderka.
Resztę to tradycyjnie, wężyk przymocowany do stalowego pręta, oczywiście wężyk jest o ok 20cm wyżej, a pręt opiera się o dno. Mam pewność że nie zaciągnę przez nieuwagę syfu. Przelewam do wiaderek, myję beczkę, a na drugi dzień na spokojnie z powrotem do beczki. W trakcie pędzenia, pomyję sobie wiaderka wodą z chłodnicy, również puste butelki, także część wody z powrotem odzyskuję.
Głównie chodziło mi o klarowanie razem z osadem, co dla mnie jest kompletnie bez sensu.
Ale cóż, każdy ma prawo czynić jak mu się podoba.
A co do pompki, to zakupiłem ją przede wszystkim w celu opróżniania kega, a dopiero potem zacząłem używać do opróżniania beczki, ale pompuje klarowany nastaw, a znad osadu tylko pierwsze dwa wiaderka.
Resztę to tradycyjnie, wężyk przymocowany do stalowego pręta, oczywiście wężyk jest o ok 20cm wyżej, a pręt opiera się o dno. Mam pewność że nie zaciągnę przez nieuwagę syfu. Przelewam do wiaderek, myję beczkę, a na drugi dzień na spokojnie z powrotem do beczki. W trakcie pędzenia, pomyję sobie wiaderka wodą z chłodnicy, również puste butelki, także część wody z powrotem odzyskuję.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Ja ciągnę grawitacyjnie i udaje mi się tak trzymać wężyk przy ściance beczki że ściągnę niemal do końca bez osadu, a jak troszkę zostanie to dociągnę dużą strzykawą. A w kegu mam spust a na nim pompę z pralki i ona mi ściąga dunder. Kiedyś ściągałem znad osadu odgazowywałem z powrotem w bekę i bentonit, teraz już nie ściągam nad osadu, klaruję dłużej grawitacyjnie lub z dodatkiem bentonitu. Na jakieś sklepowe klary szkoda kasy.
-
- Posty: 126
- Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 13:18
- Ulubiony Alkohol: własne piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Witam. Mój sposób na odzyskania w miarę wszystkiego co dobre z nastawu to w pierwszym szeregu dobre odgazownie. Biorę taką metrową kantówkę 30x30x1000 i mieszam aż mi się znudzi i wychodzę z piwnicy. Na drugi dzień wieczorem biorę tą sama kantówkę i podczepiam wężyk fi 10 na wysokości ok. 3-4 cm od dołu( najczęściej trytytką), tylko w taki sposób aby końcówka była odgięta ku górze. Wkładam do beczki i idę na herbatę, żeby wszystko w beczce z powrotem siadło na dnie. Następnie zasysam wężyk i wszystko spływa do wiadra, innego fermentora, czy co tam mam pod ręką i później leję w to pewien dwuskładnikowy środek. A co z resztą? Tą końcówkę mocno drożdżową wlewam do bańki 5l po wodzie i niech stoi. W tym małym baniaczku płyn bardzo szybko się klaruje samoczynnie, także do samego gotowania odzyskuje prawie wszystko prócz syfu. Ta opcja zawsze dostępna dla ludzi, którzy nie muszą mieć klarownego nastawu na wczoraj. I na koniec humorystycznie - POMALI A DALI.
Pozdrawiam
Tutek
Pozdrawiam
Tutek
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Nie używam żadnych środków klarujących, i raczej nie zanosi się na to abym miał zacząć.
Oczywiście nie neguję tutaj zasadności ich używania ani stosowania, oraz nie namawiam nikogo do naturalnych metod, mi zwyczajnie naprawdę się nie śpieszy........dlatego pędzę
W każdym razie, dobre sklarowanie nastawu ma diametralnie, nawet masakrycznie wielki wpływ na finalny produkt, dlaczegóż owóż warto zadbać o wszystko. Kiepsko jest dobrze zacząć, a ch......wo skończyć i zepsuć cały z mozołem wykapany efekt.
Oczywiście nie neguję tutaj zasadności ich używania ani stosowania, oraz nie namawiam nikogo do naturalnych metod, mi zwyczajnie naprawdę się nie śpieszy........dlatego pędzę
W każdym razie, dobre sklarowanie nastawu ma diametralnie, nawet masakrycznie wielki wpływ na finalny produkt, dlaczegóż owóż warto zadbać o wszystko. Kiepsko jest dobrze zacząć, a ch......wo skończyć i zepsuć cały z mozołem wykapany efekt.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Dla tych co pędzą ale im się nie śpieszy, bo czerpią z tego przyjemność to mam jedną ogólną zasadę. Było już o tym wiele razy na forum, ale w natłoku różnych wiadomości gdzieś się rozmywają te tak ważne informacje.
Traktujcie nastaw w taki sposób jakbyście robili wino. Z wszelkimi zasadami i konsekwencjami.
Używajcie drożdży zgodnie z ich przeznaczeniem i instrukcją.
Pozwólcie nastawowi pracować w miarę przyzwoitych warunkach.
Ideałem byłoby aby drożdże pracowały tylko w czasie dla nich wyliczonym.
Nie przetrzymujcie nastawu nad osadem. Lewarujcie natychmiast po skończonej fermentacji. Jeśli destylacja z jakiegoś niezależnego powodu trwa dłużej niż normalnie, bo za zimno, badz nastaw startował z wyższego blg to lewarujcie po raz pierwszy nawet po 5-7 dniach.
Klarujcie grawitacyjnie. Na kolumnę zazwyczaj wystarczą 2-3 dni. Na Pot-stilla tyle ile potrzeba aby nastaw osiągnął odpowiednią klarowność. Myślę, że krystaliczną czystość w odpowiednich warunkach osiągnie już po 7-10 dniach. Maksymalnie 14 dniach. Bardzo pomaga dodatkowe lewarowanie nastawu z jednoczesnym odgazowaniem.
Gwarantuję z własnego doświadczenia, że tak przygotowany nastaw da wysokiej jakości trunek i małą ilość odpadów.
Ilość odpadów jest też związana ściśle z rodzajem surowca z jakiego robimy nastaw. Chciałbym zasygnalizować, że także jakość wody ma swoje niebagatelne znaczenie.
Traktujcie nastaw w taki sposób jakbyście robili wino. Z wszelkimi zasadami i konsekwencjami.
Używajcie drożdży zgodnie z ich przeznaczeniem i instrukcją.
Pozwólcie nastawowi pracować w miarę przyzwoitych warunkach.
Ideałem byłoby aby drożdże pracowały tylko w czasie dla nich wyliczonym.
Nie przetrzymujcie nastawu nad osadem. Lewarujcie natychmiast po skończonej fermentacji. Jeśli destylacja z jakiegoś niezależnego powodu trwa dłużej niż normalnie, bo za zimno, badz nastaw startował z wyższego blg to lewarujcie po raz pierwszy nawet po 5-7 dniach.
Klarujcie grawitacyjnie. Na kolumnę zazwyczaj wystarczą 2-3 dni. Na Pot-stilla tyle ile potrzeba aby nastaw osiągnął odpowiednią klarowność. Myślę, że krystaliczną czystość w odpowiednich warunkach osiągnie już po 7-10 dniach. Maksymalnie 14 dniach. Bardzo pomaga dodatkowe lewarowanie nastawu z jednoczesnym odgazowaniem.
Gwarantuję z własnego doświadczenia, że tak przygotowany nastaw da wysokiej jakości trunek i małą ilość odpadów.
Ilość odpadów jest też związana ściśle z rodzajem surowca z jakiego robimy nastaw. Chciałbym zasygnalizować, że także jakość wody ma swoje niebagatelne znaczenie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 102
- Rejestracja: środa, 17 sie 2016, 18:32
- Krótko o sobie: Zawsze w ruchu
- Ulubiony Alkohol: Koniak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Ślōnsk
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Gdyby jednak chcieć klarować bentonitem, to jaki konkretnie koci żwirek stosujecie? Bo w Tesco jest tego w 3...
Czy taki https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-P ... 3120062757 się nadaje?
Czy taki https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-P ... 3120062757 się nadaje?
Pozdrawiam,
~~~~~ dibi ~~~~~
~~~~~ dibi ~~~~~
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Gdzieś wyżej była na to recepta i już chyba zapomniałem ale jeśli się nie mylę to 2 łyżki stołowe na 0,5l wody Ostatnio na beczkę 60l dałem 4-5 dużych łyżek stołowych na litr ciepłej wody i dobrze to uwodnić przez dobę potem zapodać w odgazowany nastaw wymieszać i czekać, pięknie ściąga.
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
A ile dałeś ? Zrobi się duża galareta na dole także nie ma co szaleć i marnować nastawu. Czym lepiej odgazowany nastaw tym lepiej się klaruje, czasami dałem więcej bentonitu a to wcale nie tędy droga. Ale potem i tak zbierałem ten kisiel z kilku klarowań zlać w jedno wiadro i jeszcze z czasem pół wiadra nastawu można odzyskać.
-
- Posty: 23
- Rejestracja: sobota, 15 lut 2014, 18:59
- Podziękował: 3 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Możecie zrobić zdjęcia bentonitów? Chodzi o opakowania jakie posiadacie?
M. Poprawiłem, żeby był czytelny.
M. Poprawiłem, żeby był czytelny.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 27 lut 2017, 20:37 przez Kamal, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Koniecznie poprawki.
Powód: Koniecznie poprawki.
Tam szukam promocji i kupuje 2x taniej niż gdzie indziej https://goo.gl/A91OBp
-
- Posty: 7356
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 102
- Rejestracja: środa, 17 sie 2016, 18:32
- Krótko o sobie: Zawsze w ruchu
- Ulubiony Alkohol: Koniak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Ślōnsk
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
W ofercie Tesco e-zakupy marki Hilton nie ma. Jest Higio, o które pytałem (Higio Compact Premium Żwirek dla kota bentonitowy o zapachu naturalnym 5 l), może to to samo. Jest też żwirek marki Tesco, piesze, że sam naturalny bentonit, pewno się nada.
Pozdrawiam,
~~~~~ dibi ~~~~~
~~~~~ dibi ~~~~~
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Jak zawsze lesqo58, jak coś napisze, to treściwie, zwięźle i przejrzyście.
Od siebie mogę dodać parę słów:
Żwirek dla kota, jest dla kota, to co sypiemy sierściuchowi do kuwety, nie dodajemy do wina, nastawu, czegokolwiek. Na wstępie zaznaczam że to tylko moja opinia i moje zdanie. Nie zamierzam rozpętywać burzy o nic.
Dlaczego tak uważam? A dlatego że jest to produkt dedykowany dla zwierząt, w dodatku nie do bezpośredniego spożycia, a jedynie środek higieniczny. Podnoszący komfort właściciela tego w/w ..miłego kotka. A zapewnienie producenta...produkt naturalny, proszę
Naturalnie to jakbym sobie wykopał pod Kielcami, do Stanów jechać nie muszę.
Od dosyć dawna mam do czynienia z produktami spożywczymi, wiem aż nadto co wyczyniają producenci żywności dla nas, ludzi, to jedynie mogę się domyślać co sypią do karmy, zresztą widziałem jak się robi karmę dla psów, wiodącej bardzo drogiej firmy. Dodam że kilogram kiepskiej zwyczajnej, kosztuje tyle co kilogram tej oto karmy.
Ciekawostka...to co z danego zwierzątka pozostaje, to są naprawdę śladowe ilości, w obecnym przemyśle nie marnuje się dosłownie nic.
Jeśli ktoś używa środków klarujących, dedykowanych do celów spożywczych, typu nastaw, to rozumiem, w pewnym sensie producent odpowiada za to prawnie, ale jeśli do naszych celów używamy środków higieny, w dodatku dla zwierząt, to ja naprawdę bardzo przepraszam.
Zwyczajnie nie wierzę w to że do tych produktów nie jest dodawany (glutaminianu sodu, tylko na opak), tzn środków maskujących smak i zapach, zamiast umycia kuwety, dosypać więcej żwirku. Oczywiście kupić więcej opakowań, np: w polecanym Tesco.
Jest oczywiście taka opcja, że jest to tylko czysty bentonit, bez dodatków, ale niestety ja wolę dmuchać sobie na zimne, mam czas, oraz mam co najważniejsze:
Dając najlepszemu przyjacielowi flaszkę w prezencie, wiem co mu daję, Instrukcja obsługi jest dobrze znana...rozlać do szklanek, wychylić, operację powtórzyć, wysłać najtrzeźwiejszego po następną..na piechotę rzec jasna.
A tu mamy inaczej:
To tak jak gotowanie rosołu w 30min. Po co patroszyć kurczaka, porcjować, gotować przez pół dnia, dajmy dwie kostki rosołowe i po sprawie.
Po co myć nogi przed snem, popsikajmy sprayem i pod kołderkę.
I tu wchodzimy na pewien wymiar zwany ......czas.
Nie mamy czasu na sklarowanie nastawu, bo nam się śpieszy, nie mamy czasu przepędzić tego co sklarowaliśmy bo nie mamy czasu....to w takim razie: pędzimy czy nie?
Mamy czas zamówić przez internet środki klarujące, a już czasu nie mamy, aby kupić drugi balon, beczkę, fermentator? Właśnie do wyklarowania nastawu na przykład.
A na siedzenie przed lapkiem, to już czas mamy.
Patrząc kosztorysowo, ciekawe co bardziej się opłaci? Tak w skali paru miesięcy, lat, dekad. Druga beczka, czy turboklarshit co dwa tygodnie?
A na koniec, inna stylistyka, inna forma treści, oraz wypowiedzi, ale jednak te samo przesłanie, wisienka na torcie, prosto ze słoja, suto nasączona...czymś dobrym.
Pozdrawiam.
Od siebie mogę dodać parę słów:
Żwirek dla kota, jest dla kota, to co sypiemy sierściuchowi do kuwety, nie dodajemy do wina, nastawu, czegokolwiek. Na wstępie zaznaczam że to tylko moja opinia i moje zdanie. Nie zamierzam rozpętywać burzy o nic.
Dlaczego tak uważam? A dlatego że jest to produkt dedykowany dla zwierząt, w dodatku nie do bezpośredniego spożycia, a jedynie środek higieniczny. Podnoszący komfort właściciela tego w/w ..miłego kotka. A zapewnienie producenta...produkt naturalny, proszę
Naturalnie to jakbym sobie wykopał pod Kielcami, do Stanów jechać nie muszę.
Od dosyć dawna mam do czynienia z produktami spożywczymi, wiem aż nadto co wyczyniają producenci żywności dla nas, ludzi, to jedynie mogę się domyślać co sypią do karmy, zresztą widziałem jak się robi karmę dla psów, wiodącej bardzo drogiej firmy. Dodam że kilogram kiepskiej zwyczajnej, kosztuje tyle co kilogram tej oto karmy.
Ciekawostka...to co z danego zwierzątka pozostaje, to są naprawdę śladowe ilości, w obecnym przemyśle nie marnuje się dosłownie nic.
Jeśli ktoś używa środków klarujących, dedykowanych do celów spożywczych, typu nastaw, to rozumiem, w pewnym sensie producent odpowiada za to prawnie, ale jeśli do naszych celów używamy środków higieny, w dodatku dla zwierząt, to ja naprawdę bardzo przepraszam.
Zwyczajnie nie wierzę w to że do tych produktów nie jest dodawany (glutaminianu sodu, tylko na opak), tzn środków maskujących smak i zapach, zamiast umycia kuwety, dosypać więcej żwirku. Oczywiście kupić więcej opakowań, np: w polecanym Tesco.
Jest oczywiście taka opcja, że jest to tylko czysty bentonit, bez dodatków, ale niestety ja wolę dmuchać sobie na zimne, mam czas, oraz mam co najważniejsze:
Dając najlepszemu przyjacielowi flaszkę w prezencie, wiem co mu daję, Instrukcja obsługi jest dobrze znana...rozlać do szklanek, wychylić, operację powtórzyć, wysłać najtrzeźwiejszego po następną..na piechotę rzec jasna.
A tu mamy inaczej:
To tak jak gotowanie rosołu w 30min. Po co patroszyć kurczaka, porcjować, gotować przez pół dnia, dajmy dwie kostki rosołowe i po sprawie.
Po co myć nogi przed snem, popsikajmy sprayem i pod kołderkę.
I tu wchodzimy na pewien wymiar zwany ......czas.
Nie mamy czasu na sklarowanie nastawu, bo nam się śpieszy, nie mamy czasu przepędzić tego co sklarowaliśmy bo nie mamy czasu....to w takim razie: pędzimy czy nie?
Mamy czas zamówić przez internet środki klarujące, a już czasu nie mamy, aby kupić drugi balon, beczkę, fermentator? Właśnie do wyklarowania nastawu na przykład.
A na siedzenie przed lapkiem, to już czas mamy.
Patrząc kosztorysowo, ciekawe co bardziej się opłaci? Tak w skali paru miesięcy, lat, dekad. Druga beczka, czy turboklarshit co dwa tygodnie?
A na koniec, inna stylistyka, inna forma treści, oraz wypowiedzi, ale jednak te samo przesłanie, wisienka na torcie, prosto ze słoja, suto nasączona...czymś dobrym.
Pozdrawiam.
lesgo58 pisze: Traktujcie nastaw w taki sposób jakbyście robili wino. Z wszelkimi zasadami i konsekwencjami.
Używajcie drożdży zgodnie z ich przeznaczeniem i instrukcją.
Pozwólcie nastawowi pracować w miarę przyzwoitych warunkach.
Ideałem byłoby aby drożdże pracowały tylko w czasie dla nich wyliczonym.
Nie przetrzymujcie nastawu nad osadem. Lewarujcie natychmiast po skończonej fermentacji. Jeśli destylacja z jakiegoś niezależnego powodu trwa dłużej niż normalnie, bo za zimno, badz nastaw startował z wyższego blg to lewarujcie po raz pierwszy nawet po 5-7 dniach.
Klarujcie grawitacyjnie. Na kolumnę zazwyczaj wystarczą 2-3 dni. Na Pot-stilla tyle ile potrzeba aby nastaw osiągnął odpowiednią klarowność.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 102
- Rejestracja: środa, 17 sie 2016, 18:32
- Krótko o sobie: Zawsze w ruchu
- Ulubiony Alkohol: Koniak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Ślōnsk
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Niestety, kolego rozrywek, chemii w dzisiejszej żywności nie unikniesz.
Ja robię "świńkę", własne wędliny, ser jeżeli mam czas. Własnych warzyw nie uhoduję, bo jest jeszcze tzw. praca (psia mać!). Ile w tym jest chemii?
W porównaniu z tym te śladowe ilości potencjalnego czegoś, które się przemkną podczas destylacji (często podwójnej) to pikuś. O sorki, Pan Pikuś.
Oczywiście, to tylko moje zdanie, co ja tam wiem...
Ja robię "świńkę", własne wędliny, ser jeżeli mam czas. Własnych warzyw nie uhoduję, bo jest jeszcze tzw. praca (psia mać!). Ile w tym jest chemii?
W porównaniu z tym te śladowe ilości potencjalnego czegoś, które się przemkną podczas destylacji (często podwójnej) to pikuś. O sorki, Pan Pikuś.
Oczywiście, to tylko moje zdanie, co ja tam wiem...
Pozdrawiam,
~~~~~ dibi ~~~~~
~~~~~ dibi ~~~~~
-
- Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 lut 2015, 09:52
- Ulubiony Alkohol: Preferuje dobre trunki domowe
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Siradiensis
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
http://alkohole-domowe.com/forum/klarow ... ml#p155099
W piątek znów klarowałem cukrówkę. Tym razem już nie eksperymentowałem na cześci, tylko cały nastaw podgrzałem do 45°C, a po przestygnieciu tradycyjnie potraktowalem turboklarem24.
Z poczynionych obserwacji wynika, że takie klarowanie w początkowej fazie sprawia wrażenie jakby bardziej powolnego, tzn po uplywie 24h wciąż widać unoszące się w płynie drobiny drożdzy, ale za to po 48h nastaw osiąga przejrzystość wody, jakiej nigdy wczesniej nie uzyskałem klarując bez podgrzania. O ile ktoś zdecydowałby się na podobny zabieg, być może przy użyciu innych środków niż turboklar24, np betonit, chętnie poczytam o jego wynikach.
Pozdrawiam.
W piątek znów klarowałem cukrówkę. Tym razem już nie eksperymentowałem na cześci, tylko cały nastaw podgrzałem do 45°C, a po przestygnieciu tradycyjnie potraktowalem turboklarem24.
Z poczynionych obserwacji wynika, że takie klarowanie w początkowej fazie sprawia wrażenie jakby bardziej powolnego, tzn po uplywie 24h wciąż widać unoszące się w płynie drobiny drożdzy, ale za to po 48h nastaw osiąga przejrzystość wody, jakiej nigdy wczesniej nie uzyskałem klarując bez podgrzania. O ile ktoś zdecydowałby się na podobny zabieg, być może przy użyciu innych środków niż turboklar24, np betonit, chętnie poczytam o jego wynikach.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 lut 2015, 09:52
- Ulubiony Alkohol: Preferuje dobre trunki domowe
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Siradiensis
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 6
- Rejestracja: niedziela, 15 lut 2015, 09:52
- Ulubiony Alkohol: Preferuje dobre trunki domowe
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Siradiensis
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 18
- Rejestracja: piątek, 27 sty 2017, 18:04
- Krótko o sobie: Mistrz Kaskader Człowiek Mucha
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Nastawiłem miksturę 6kg cukru, 25l wody na C3 stało sobie 10 dni, blg -2 i nie spada. Sklarowałem bentonitem hiltona. Po 24h część osadu opadła na dno a na wierzchu zrobiła się sztywna piana. Zebrałem pianę wylałem, lecz po kilku godzinach znowu się pojawia. O co chodzi, dodam, że zacier nie jest przezroczysty jak woda? Czekać jeszcze, może zlać co bardziej przezroczyste, sklarować jeszcze raz, czy od razu na rury?
-
- Posty: 7356
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.
Albo nastaw jeszcze pracuje, albo nie odgazowałeś go przed dodaniem bentonitu. Stąd ta "sztywna" pianka. Zabełtaj go intensywnie i poczekaj co się będzie działo. Jeżeli drożdże już zrobiły swoje, to po 48 godzinach powinieneś mieć już praktycznie nastaw sklarowany.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 18
- Rejestracja: piątek, 27 sty 2017, 18:04
- Krótko o sobie: Mistrz Kaskader Człowiek Mucha
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz