Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
-
- Posty: 779
- Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Wypełnienie mam dobre (sprężynki pryzmatyczne od plipka) Zasypię tym węglem i zobaczymy jeśli się polepszy smak to dam do drugiej rektyfikacji a jak nadal będzie paskuda to doleje do cukrówek.
Ale mimo wypełnienia wyszła mi paskuda ale wlałem do kega 45l prawie litr przedgonu a odebrałem ze 400ml czyli tyle co standardowo, czyli pewnie prawie z litr wszedł mi w psotę. A miałem powąchać czego dolewam, ale byłem przekonany, że w ów butelce mam pogon.
Ale mimo wypełnienia wyszła mi paskuda ale wlałem do kega 45l prawie litr przedgonu a odebrałem ze 400ml czyli tyle co standardowo, czyli pewnie prawie z litr wszedł mi w psotę. A miałem powąchać czego dolewam, ale byłem przekonany, że w ów butelce mam pogon.
-
- Posty: 92
- Rejestracja: poniedziałek, 10 sty 2011, 21:28
- Krótko o sobie: MATA HARI w jęz. indonezyjskim słońce, dosł. oko dnia,
podstępna postać z historii (trochę jak alkohol) - Ulubiony Alkohol: piwo, wino,wódka tyż - he,he
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: woj.mazowieckie
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Przez przypadek znalazłem, tabele z danymi o wodach. Nie wiem czy było, ale nie zaszkodzi. Napewno warto pamiętać o ilości mineralów poniżej 250 mg/l.
W/g tabeli tylko dwie się nadją dla nas niestety.
http://www.pro-test.pl/tests_article/16 ... +wody.html
W/g tabeli tylko dwie się nadją dla nas niestety.
http://www.pro-test.pl/tests_article/16 ... +wody.html
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
https://witchbeer.pl
https://witchbeer.pl
-
- Posty: 85
- Rejestracja: sobota, 26 kwie 2014, 11:54
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
-
- Posty: 60
- Rejestracja: niedziela, 21 wrz 2014, 12:06
- Lokalizacja: San Escobar
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 85
- Rejestracja: sobota, 26 kwie 2014, 11:54
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
-
- Posty: 52
- Rejestracja: poniedziałek, 5 sie 2013, 10:43
- Podziękował: 37 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 60
- Rejestracja: niedziela, 21 wrz 2014, 12:06
- Lokalizacja: San Escobar
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 153
- Rejestracja: środa, 12 wrz 2012, 15:48
- Krótko o sobie: Siedzę w domu, więc mam duuuużo czasu......
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: RADOM
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Witam....
Przetestowałem już chyba wszystkie wody dostępne w okolicy, łącznie z KRANÓWĄ .....
[/quote] Kwas zawsze leje się DO wody. Z alkoholem jest podobnie.
M[/quote]
Dolewałem wodę do % i na odwrót, zawsze produkt końcowy - KRYSZTAŁ .......
Moim zdaniem sądzę, że wielkiego znaczenia nie ma, co do czego się leje ....
Nie mam pojęcia jak Wam wychodzi mętne ......
Pozdrawiam
AN-KA
Przetestowałem już chyba wszystkie wody dostępne w okolicy, łącznie z KRANÓWĄ .....
[/quote] Kwas zawsze leje się DO wody. Z alkoholem jest podobnie.
M[/quote]
Dolewałem wodę do % i na odwrót, zawsze produkt końcowy - KRYSZTAŁ .......
Moim zdaniem sądzę, że wielkiego znaczenia nie ma, co do czego się leje ....
Nie mam pojęcia jak Wam wychodzi mętne ......
Pozdrawiam
AN-KA
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Możesz wyjaśnić bliżej - dlaczego?Pułkownik Dowgird pisze:"Pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas (alkohol) do wody!"
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 60
- Rejestracja: niedziela, 21 wrz 2014, 12:06
- Lokalizacja: San Escobar
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Jeśli pytasz o kwas - to podstawowa zasada, jaką mnie uczono na chemii. A ta rymowanka sprawia, że pewnie do śmierci o tym nie zapomnę. A jeśli pytasz o alkohol, to zainspirował mnie poniższy postlesgo58 pisze:Możesz wyjaśnić bliżej - dlaczego?
rekinek pisze:Witam,ja za radą innych leje teraz spirytus do wody ( z dzbanka filtrującego brita ) bardzo powoli a nie na odwrót .To pomogło nic nie mętnieje .
Panie Marianie, jeśli chodzi o kwasy, to jak najbardziej TAK. Wlanie wody do kwasu grozi poparzeniem, a takie rany źle się goją, o bliznach nie wspomnę. Dobra okazja przypomnieć ten fakt, ewentualnie uświadomić tych, co nie wiedzą. Co do alko odpowiedź jest wyżej.kmarian pisze:Coś mi się wydaje Panie Pułkownik'u Dowgird, że coś nie tak z tym mieszaniem płynów.
Szanuj lasy! I Ty kiedyś możesz zostać partyzantem...
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Moja nauczycielka od chemii (wredna była to baba - do dziś ją pamiętam), wyjaśniła temat głębiej. Zawsze należy lać ciecz o ciężarze właściwym większym, do cieczy o ciężarze właściwym mniejszym. Miał być jakiś wyjątek, ale nam tego nie zdradziła, a my ze strachu nie dopytywaliśmy. Według tej (znanej nam wszystkim) zasady, zawsze wlewam wodę do spirytusu i tej wersji się będę trzymał.
-
- Posty: 89
- Rejestracja: piątek, 9 paź 2015, 01:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Dziś zrobiłem eksperyment bo zostało spirytusu ,do dwu litrowego dzbanka wlałem spirytus do połowy i resztę dolałem wodę no i wyszło mleczko (nie byłem wcale tym zdziwiony ),no a teraz na odwrót .Połowa wody i do tego reszta spirytus zero zmętnienia.Niech każdy robi jak chce ,na błędach się uczymy,czyż nie . SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
-
- Posty: 34
- Rejestracja: niedziela, 20 lis 2016, 11:27
- Podziękował: 1 raz
-
- Posty: 60
- Rejestracja: niedziela, 21 wrz 2014, 12:06
- Lokalizacja: San Escobar
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Dobry Dzik się tak nie bawi z tą wodą. Przepis z Czarnej Oliwki, autor Aniol:
Jest taki ''przepis" na lepszą wodę do spirytu (bez przegotowania). Bierzemy wody do wiaderka, do pustej butelki (szklanej) wlewamy troche spirytu i rozlewamy tą drobinę po ściankach butelki, nadmiar wylewamy, kierujemy szyjkę w stronę lustra wody, podpalamy przy szyjce zapalniczką spiryt i w momencie powiedzmy zassania płomienia (lekki wybuch) wkładamy butelkę do wody, następuje zassanie, szybko wyciągamy butelkę żeby nie cofneło wody spowrotem do wiadra. Woda w tym momencie wygląda ja mleko, po odstaniu jest gotowa do mieszania ze spirytusem.
Zasadniczo nie wiem jaka reakcja tam zachodzi, ale gwarantuje że mieszanka wychodzi wiele lepsza niż z wody przegotowanej, sosób zdradził mi wiekowy chemik który ne zagłębiał się w wytłumaczenie mi co tam zachodzi, tylko powiedział spróbuj a zobaczysz. Plusy tego są jeszcze takie że nie musimy gotować, studzić...jednym słowem pieprzyć się z tym, bo efekt jest praktycznie natychmiastowy.
Polecam, nie wystraszyć się przy zapłonie, potrenować trzeba, nie bać się, operacja ta nawet na swój sposób ekscytująca.
Jest taki ''przepis" na lepszą wodę do spirytu (bez przegotowania). Bierzemy wody do wiaderka, do pustej butelki (szklanej) wlewamy troche spirytu i rozlewamy tą drobinę po ściankach butelki, nadmiar wylewamy, kierujemy szyjkę w stronę lustra wody, podpalamy przy szyjce zapalniczką spiryt i w momencie powiedzmy zassania płomienia (lekki wybuch) wkładamy butelkę do wody, następuje zassanie, szybko wyciągamy butelkę żeby nie cofneło wody spowrotem do wiadra. Woda w tym momencie wygląda ja mleko, po odstaniu jest gotowa do mieszania ze spirytusem.
Zasadniczo nie wiem jaka reakcja tam zachodzi, ale gwarantuje że mieszanka wychodzi wiele lepsza niż z wody przegotowanej, sosób zdradził mi wiekowy chemik który ne zagłębiał się w wytłumaczenie mi co tam zachodzi, tylko powiedział spróbuj a zobaczysz. Plusy tego są jeszcze takie że nie musimy gotować, studzić...jednym słowem pieprzyć się z tym, bo efekt jest praktycznie natychmiastowy.
Polecam, nie wystraszyć się przy zapłonie, potrenować trzeba, nie bać się, operacja ta nawet na swój sposób ekscytująca.
Szanuj lasy! I Ty kiedyś możesz zostać partyzantem...
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1
- Rejestracja: środa, 25 sty 2017, 09:02
-
- Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lis 2016, 09:18
- Krótko o sobie: Wolność i zdrowie przede wszystkim.
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Witam Wszystkich.
Od jakiegoś czasu eksperymentuję z tym "GORĄCYM" i "ZIMNYM" rozcieńczaniem i mam kilka praktycznych spostrzeżeń, którymi chcę się podzielić.
1. Rozcieńczmy spirytus z kolumny 95% - 96%
Różne wody mineralne z niewielką zawartością minerałów dodawane do psoty na zimno dają mniejsze lub większe mleko.
Te same wody dodawane jako wrzątek (prawie) dają lepszy efekt (w zależności od wody, ale zawsze jest lepiej).
Woda DEMINERALIZOWANA (najlepiej z odwróconej osmozy) daje idealny efekt - zarówno na zimno jak i kiedy dodawana gorąca.
I tę wodę po kilkunastu próbach uznałem za rozwiązanie problemu. Rozcieńczam nawet do 30% (wersja dla żony) i zero mleka!
2. Rozcieńczamy spirytus z kolumny 95% - 96% którym zalane zostały (jakiś czas temu) owoce.
I tu zaczyna się zabawa...
Z reguły spirytus po zalaniu nim czegokolwiek jest krystaliczny (wydaje się taki ze względu na duże możliwości rozpuszczające).
Kiedy go rozcieńczam (w tej chwili mówię już tylko o wodzie DEMI) właściwości rozcieńczające spadają i wytrącają się różne rzeczy,
które "przyszły" z owoców... I tu zaobserwowałem co następuje:
- Kiedy rozcieńczamy wodą DEMI na zimno - psota lekko mętnieje.
- Kiedy rozcieńczamy wodą DEMI na gorąco - mętnieje, ale wyraźnie słabiej (psota wydaje się czystsza)...
ALE...
Po dwóch - czterech dniach (im więcej tym wyraźniej) w psocie rozcieńczonej na zimno to co się wytrąciło osiada na dnie.
Płyn klaruje się naturalnie, a to co możemy odlać (ostrożnie) z nad osadu jest często krystaliczne i ma piękny kolor.
Psota rozcieńczona na gorąco pozostaje ciągle taka jak po rozcieńczeniu
Wniosek wydaje się oczywisty... Niestety zauważyłem też że wszystko tu zależy od tego CO było zalewane spirytusem.
I tu możnaby pewnie książkę napisać. Ja eksperymentowałem ze śliwkami świeżymi, owocami suszonymi, rodzynkami i śliwkami
dymionymi (takimi miękkimi lekko słodkimi). W każdym przypadku inaczej mętniało, ale generalna zasada opisana wyżej zawsze
występowała. Wypisuję w kolejności od efektu najlepszego do najgorszego:
- Owoce suszone,
- Śliwki świeże,
- Rodzynki,
- Śliwki "dymione".
Z tych ostatnich praktycznie nie udało mi się uzyskać kryształu Ale nie jest źle.
3. Filtracja.
Filtracja przez papierowy ręcznik (2 lub 4 warstwy) daje czasem dobry efekt, ale działa tylko w przypadku zimnego rozcieńczania.
Niestety papier wypija nam trochę psoty (i tak mniej niż wata) ale jeśli zależy nam na klarowności - warto próbować.
Z tym, że zalecam cierpliwość i zawsze najpierw poczekać te 2 - 4 dni - co spadnie na dno to z głowy.
Filtrowanie grawitacyjne jest upierdliwe. Leci powoli, lekko zabrudzony papier praktycznie stopuje proces.
Dlatego warto pomyśleć o filtrowaniu podciśnieniem (można je wytworzyć w słoiku zaworkiem i pompką i lejek mocować w zakrętce na uszczelce).
Warto zmajstrować sobie taki wynalazek.
W najbliższych dniach chcę zrobić jeszcze inny eksperyment: Najpierw rozcieńczę spir do 40% - 50% i dopiero tym będę zalewał owoce.
Gdzieś czytałem, że tak wychodzi lepiej smakowo. Ciekaw jestem jak z klarownością. Wnioskami natychmiast się podzielę.
Od jakiegoś czasu eksperymentuję z tym "GORĄCYM" i "ZIMNYM" rozcieńczaniem i mam kilka praktycznych spostrzeżeń, którymi chcę się podzielić.
1. Rozcieńczmy spirytus z kolumny 95% - 96%
Różne wody mineralne z niewielką zawartością minerałów dodawane do psoty na zimno dają mniejsze lub większe mleko.
Te same wody dodawane jako wrzątek (prawie) dają lepszy efekt (w zależności od wody, ale zawsze jest lepiej).
Woda DEMINERALIZOWANA (najlepiej z odwróconej osmozy) daje idealny efekt - zarówno na zimno jak i kiedy dodawana gorąca.
I tę wodę po kilkunastu próbach uznałem za rozwiązanie problemu. Rozcieńczam nawet do 30% (wersja dla żony) i zero mleka!
2. Rozcieńczamy spirytus z kolumny 95% - 96% którym zalane zostały (jakiś czas temu) owoce.
I tu zaczyna się zabawa...
Z reguły spirytus po zalaniu nim czegokolwiek jest krystaliczny (wydaje się taki ze względu na duże możliwości rozpuszczające).
Kiedy go rozcieńczam (w tej chwili mówię już tylko o wodzie DEMI) właściwości rozcieńczające spadają i wytrącają się różne rzeczy,
które "przyszły" z owoców... I tu zaobserwowałem co następuje:
- Kiedy rozcieńczamy wodą DEMI na zimno - psota lekko mętnieje.
- Kiedy rozcieńczamy wodą DEMI na gorąco - mętnieje, ale wyraźnie słabiej (psota wydaje się czystsza)...
ALE...
Po dwóch - czterech dniach (im więcej tym wyraźniej) w psocie rozcieńczonej na zimno to co się wytrąciło osiada na dnie.
Płyn klaruje się naturalnie, a to co możemy odlać (ostrożnie) z nad osadu jest często krystaliczne i ma piękny kolor.
Psota rozcieńczona na gorąco pozostaje ciągle taka jak po rozcieńczeniu
Wniosek wydaje się oczywisty... Niestety zauważyłem też że wszystko tu zależy od tego CO było zalewane spirytusem.
I tu możnaby pewnie książkę napisać. Ja eksperymentowałem ze śliwkami świeżymi, owocami suszonymi, rodzynkami i śliwkami
dymionymi (takimi miękkimi lekko słodkimi). W każdym przypadku inaczej mętniało, ale generalna zasada opisana wyżej zawsze
występowała. Wypisuję w kolejności od efektu najlepszego do najgorszego:
- Owoce suszone,
- Śliwki świeże,
- Rodzynki,
- Śliwki "dymione".
Z tych ostatnich praktycznie nie udało mi się uzyskać kryształu Ale nie jest źle.
3. Filtracja.
Filtracja przez papierowy ręcznik (2 lub 4 warstwy) daje czasem dobry efekt, ale działa tylko w przypadku zimnego rozcieńczania.
Niestety papier wypija nam trochę psoty (i tak mniej niż wata) ale jeśli zależy nam na klarowności - warto próbować.
Z tym, że zalecam cierpliwość i zawsze najpierw poczekać te 2 - 4 dni - co spadnie na dno to z głowy.
Filtrowanie grawitacyjne jest upierdliwe. Leci powoli, lekko zabrudzony papier praktycznie stopuje proces.
Dlatego warto pomyśleć o filtrowaniu podciśnieniem (można je wytworzyć w słoiku zaworkiem i pompką i lejek mocować w zakrętce na uszczelce).
Warto zmajstrować sobie taki wynalazek.
W najbliższych dniach chcę zrobić jeszcze inny eksperyment: Najpierw rozcieńczę spir do 40% - 50% i dopiero tym będę zalewał owoce.
Gdzieś czytałem, że tak wychodzi lepiej smakowo. Ciekaw jestem jak z klarownością. Wnioskami natychmiast się podzielę.
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Próbowałem różnych eksperymentów z wodą. Na Żywcu i Kuracjuszu nigdy nie miałem mleczka. Idealny kryształ. Jak nie mam sklepówki gotuję kranówkę, odczekuję aż wytrąci się kamień i opadnie osad następnie filtruję 5x przez ręcznik papierowy złozony pięciokrotnie. Też nie mętnieje.
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Ja zgodnie z dewizą "pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody" wlewam powoli do odpowiedniej ilości wody w naczyniu odmierzony spirytus. Miesza się on powoli i nie ma tak gwałtownych reakcji. Testując różne rodzaje wód nigdy nie zauważyłem zmętnienia. Każda jest tak samo klarowna. Czy to woda demineralizowana czy cisowianka nisko gazowana. Pytanie jeszcze odnośnie róznych rodzai wód jak to wychodzi smakowo. Woda nie tylko może zmienić klarowność ale również smak.
-
- Posty: 473
- Rejestracja: środa, 3 sie 2016, 08:38
- Podziękował: 57 razy
- Otrzymał podziękowanie: 85 razy
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Kolego a twoje białe wyroby postały trochę na wodach mineralnych. Bo u mnie niezależnie od sposobu mieszania mleczka nie ma ale nawet po kiepskich wodach typu polaris jest osad na dnie. Dlatego ja polecam źródlane żywiec, primavera na razie bez wytrącania minerałów. I dobre w smaku.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 lip 2017, 22:21 przez prolog1975, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: sobota, 7 sty 2017, 23:25
- Ulubiony Alkohol: Absynt
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Bogatynia
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Jaką wodę stosować do rozcieńczania psot?
Nigdy nie wolno zalewać (macerować) alkoholem mocniejszym niż 70% bo to zabija te fajne nutki które chcemy wyciągnąć z owoców.Soman pisze: ...
W najbliższych dniach chcę zrobić jeszcze inny eksperyment: Najpierw rozcieńczę spir do 40% - 50% i dopiero tym będę zalewał owoce.
Gdzieś czytałem, że tak wychodzi lepiej smakowo. Ciekaw jestem jak z klarownością. Wnioskami natychmiast się podzielę.