Drugi gon i ilość wody do rozcieńczenia
Witam, mam pytanie do bardziej doświadczonych kolegów
To było moje pierwsze psocenie . Przepuściłem przez mój sprzęt (garnek 12 l w płaszczu wodnym, deflegmator 1m rura fi 35 mm, wypełnienie zmywaki z lidla, chłodnica miedziana) nastaw z jabłek, około 6o l. Trochę to trwało. Uzyskałem około 8 l 80-90% produktu, trochę rozpuszczalnika i pogonu. Płyn wyszedł ślicznie klarowny, o ładnym zapachu jabłek i smaku nie gorszym. Teraz przyszedł czas na drugie podejście do tematu. I tutaj pojawia się moje pytanie. Czytałem na forum, że drugi gon powinien być wykonywany na rozcieńczonym do 20 % pierwszym produkcie. Czy wodą którą rozcieńczam wsad może być woda mineralna, czy po odpędzeniu dobra do tej samej wody można wlać następny wsad wysokoprocentowy i uzupełnić do wymaganego +/- stężenia, wreszcie czy faktycznie musi być takie stężenia czy można pogonić np roztwór 50%. Pytam ponieważ w zależności od tego jakiej wody powinno się użyć i w jakiej ilości proces drożeje lub znacząco, przynajmniej w moim przypadku, rozciąga się w czasie ze względu na objętość garnka.
Proszę Was o opinię.
To było moje pierwsze psocenie . Przepuściłem przez mój sprzęt (garnek 12 l w płaszczu wodnym, deflegmator 1m rura fi 35 mm, wypełnienie zmywaki z lidla, chłodnica miedziana) nastaw z jabłek, około 6o l. Trochę to trwało. Uzyskałem około 8 l 80-90% produktu, trochę rozpuszczalnika i pogonu. Płyn wyszedł ślicznie klarowny, o ładnym zapachu jabłek i smaku nie gorszym. Teraz przyszedł czas na drugie podejście do tematu. I tutaj pojawia się moje pytanie. Czytałem na forum, że drugi gon powinien być wykonywany na rozcieńczonym do 20 % pierwszym produkcie. Czy wodą którą rozcieńczam wsad może być woda mineralna, czy po odpędzeniu dobra do tej samej wody można wlać następny wsad wysokoprocentowy i uzupełnić do wymaganego +/- stężenia, wreszcie czy faktycznie musi być takie stężenia czy można pogonić np roztwór 50%. Pytam ponieważ w zależności od tego jakiej wody powinno się użyć i w jakiej ilości proces drożeje lub znacząco, przynajmniej w moim przypadku, rozciąga się w czasie ze względu na objętość garnka.
Proszę Was o opinię.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Drugi gon i ilość wodu do zozcieńczenia
Otrzymałeś dosyć mocne serducho. Jeśli już musisz drugi raz pędzić to wywal zmywaki a zamontuj miedź, odsmrodzisz destylat. Szkoda, że za pierwszym razem nie dałeś samej miedzi. Dobrze jest rozcieńczyć wsad do drugiego pędzenia, wg mnie max do 20%. Ale policz sobie tak, żebyś miał na pełne wsady, nie musi być dokłasnie 20. Co do wody to rozcieńczaj śmiało kranówką. Jak wlejesz wsad do pozostałości w kotle, to jaki sens miała wcześniejsza destylacja, skoro znów zanieczyściłeś wsad? Rozcieńczamy tylko czystą wodą.
Re: Drugi gon i ilość wodu do zozcieńczenia
Dzięki za odpowiedź, pierwszy wsad jest w trakcie parowania, poszła woda mineralna ale następny zgodnie z radą idzie kranówka. Jeśli chodzi o od smrodzenie destylatu to on w zasadzie nie śmierdzi, czuć lekki zapach owoców ale nie na tyle by to przeszkadzało tym bardziej że płyn ma być nalewkowy i do spożycia w zaciszu domowym. Ciekawe że właśnie przed chwilą gdy dokonywałem pomiaru % w drugim sercu to na alkoholomierzu biowinu zabrakło skali, znaczy się że zanurzył się centymetr głębiej od zamontowanego papierka w rurce. To samo narzędzie wcześniej wskazywało wyniki poprawne jak na "analog" porównywalne z innymi tego typu przyrządami. ciekawe..
-
- Posty: 100
- Rejestracja: sobota, 8 lut 2014, 16:45
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Lokalizacja: Lasek Koło Drogi
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Drugi gon i ilość wodu do zozcieńczenia
Skoro kolega zrobił, jak pisze, niezłą w zapachu i smaku wódkę smakową z jabłek, to po co gonić to drugi raz.
Odstawić do poleżakowania na jakiś czas, a potem cieszyć się wspaniałym napitkiem.
Pozdrawiam.
Odstawić do poleżakowania na jakiś czas, a potem cieszyć się wspaniałym napitkiem.
Pozdrawiam.
"Alkohol jest największym wrogiem człowieka, ale w Biblii zostało napisane... ...Kochaj swoich wrogów". ~ Frank Sinatra ~
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Drugi gon i ilość wodu do zozcieńczenia
Staraj się w gnojówce nie myć zębów
To tak jak byś chciał się wykąpać w wodzie z poprzedniego kąpania - w poprzednim cała rodzina się kąpała i rano nogi wymyłeśdiabe pisze: po odpędzeniu dobra do tej samej wody można wlać następny wsad wysokoprocentowy i uzupełnić do wymaganego +/- stężenia
Staraj się w gnojówce nie myć zębów
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Drugi gon i ilość wodu do zozcieńczenia
Jestem tego samego zdania. Dlatego smakówki gonię tylko raz.forbik pisze:Skoro kolega zrobił, jak pisze, niezłą w zapachu i smaku wódkę smakową z jabłek, to po co gonić to drugi raz.
Odstawić do poleżakowania na jakiś czas, a potem cieszyć się wspaniałym napitkiem.
Pozdrawiam.
Re: Drugi gon i ilość wodu do zozcieńczenia
Dlatego cieszę się że mi koledzy odpowiedzieli na moje dylematy. Zabawę z psoceniem dopiero zaczynam, kąpać się w wodzie po kimś nie mam zamiaru , drugi raz gonię ponieważ mój ojciec tak robił, teraz jak już rozpocząłem praktykę samodzielną będę wyciągał wnioski z własnych doświadczeń. Już w tej chwili wiem że serce drugiego gonu tej owocowej przygody jest dużo bardziej spirytusowe w zapachu i smaku. Z ciekawości odstawie 2 litry surowego pierwszego produktu do leżakowania i zobaczę za pół roku co z tego wyszło. A resztę przegonię drugi raz jak było pierwotnie w planie i pewnie uzyskam produkt tez o zapachu i smaku jabłek ale w mniejszym jak mniemam stopniu. Dzięki kolegom za ważne informacje
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Drugi gon i ilość wodu do zozcieńczenia
Dolewanie do tego co pozostało w kotle sens może mieć tylko w przypadku gdy z poprzedniego procesu zostało dużo % we wsadzie np. musiałeś wyłączyć na noc, a już sporo % wygotowałeś. I tylko w przypadku kolejnych gotowań(2, 3 itd.) surówki, bo dolewanie do tego co pozostaje po 1 gotowaniu "obrazowo i dosadnie" opisał mirek109 już wcześniej i w pełni się nim zgadzam.
-
- Posty: 2925
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy