Żaden ze mnie ekspert, staram się tylko czytać, w miarę mozliwości ze zrozumieneim, dokumentację .herbata666 pisze: Kalibrowane są przez producenta ich rozrzut wynosi około 0,2-0,3C jak u większości innych producentów którzy używają ds (rastro jest specjalistą to może powiedzieć coś więcej o kalibracji którą wszywa producent czujników DS).
No właśnie nie są one kalibrowane, zapewne jest tam czujnik półprzewodnikowy (jakaś dioda albo tranzystor) któremu zmienia się jakiś parametr w funkcji temperatury i ta zmiana jest mierzona a następnie konweretowana do postaci cyfrowej. Dokładność czujnika wynika z projektu i powtarzalności podczas produkcji. Producent pewnie też robi testy czujników i wywala te które nie trzymają parametrów albo są na granicy.
Wydaje mi się że to na czerwono powinno być ±0,5. A teraz do rzeczy. Rozrzut wynika pewnie z samego procesu produkcji, sondy z jednej parti pewnie będą miay bardzo zbliżony rozrzut z innych może być różnie. Inna moja teoria (podkreślam teoria) to chińska fabryka opycha na boku czujniki, które nie przeszły testów bo jechały z parametrami za bardzo po bandzie dlatego takie mniej oryginalne sondy mogą być nieco gorsze . To że zmiany nie są liniowe wynika z tego że sam czujnik nie jest liniowy, ot cała tajemnica.kwik44 pisze:Lubię mieć Natomiast sondy, które mam potrafią mieć rozrzut +/- 5. I konia z rzędem, kto mi wytłumaczy dlaczego. Zależy jaki Chińczyk lutował. Do tego zmiany między poszczególnymi sondami nie są liniowe. Inaczej kantują przy "100°C" a inaczej przy 50. czy 20. Ten najniższy zakres zwykle pokazują najbardziej zgodnie +/- 0,5 max.
producent podaje że:
a z tego wprost wynika że poniżej -10 i powyżej +85 błąd może być większy niż 0,5C.±0.5°C Accuracy from -10°C to +85°C
i do tego jest taki wykresik dla błędu (dla jeszcze mniejszego zakresu 0-70):