Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny


Autor tematu
zarodek
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 29 kwie 2013, 11:03
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego

Post autor: zarodek »

Witam kolegów, mam zamiar przebudować kolumną aabratek. Chcę wyrzucić katalizator, a w jego miejsce wstawić bufor stabilizujący. Dodatkowo chcę dołożyć sterownik automatyczny Bolecki v5. czy w przypadku korzystania ze sterownika bufor ma sens ?

użytkownik usunięty
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
Uważam, że bufor to rezerwuar spirytusu jest i do kolumny uwalnia go, uzupełniając ubogie pary ze zbiornika w dalszej części procesu. W ten sposob, znaczaco go wspiera, stabilizując stałym i prawie niezmiennym tempem odbioru. Ważne jest też to, że zatrzymuje pogony, co przekłada się na krótszy czas procesu, jakość i ilość urobku. Więc co przeszkadza, żeby mieć zarówno bufor jak i sterownik? Moim zdaniem, jedno z drugim niema nic wspólnego i nie będą z sobą oba te tematy kolidować. Chyba, że ten sterownik, kontroluje też pracę bufora? Wtedy to już inna baja :D

Autor tematu
zarodek
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 29 kwie 2013, 11:03
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: zarodek »

Dziękuję za odpowiedź, w takim razie ląduje bufor i sterownik.

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

Również jak przedmówca zastanawiam się nad buforem. Posiadam Aabratek z katalizatorem wypełnionym sprężynkami miedzianymi plus chłodnica lebiega. Całość procesu kontrolowana za pomocą sterownika Pamel PRM+.
U mnie proces wygląda następująco.
1. Po ustabilizowaniu odbieram 100ml z zaworku pod chłodnicą to idzie w kanał
2. Następnie odbieram jeszcze 250-350 ml na drugi proces
3. Po odebraniu czekam aż się ustabilizuje zwykle z 15 min i temp już nie skacze
4. Ustawiam temp wyłączenia zaworu, około o 0.45 stopnia wyższą niż temperatura ustabilizowana na 10 półce
5. Załączam automat.
6 .„Serce” odbierane jest a aż w KEG temp osiągnie 97stopni.wówczas automat wyłącza proces
7. Zmodyfikowałem troszeczkę proces i tą temperaturę przestawiłem na 99.5 i w momencie jak w KEGu jest około 97 stopni to wyłączam automatyczny odbiór ( ręcznie) i zaczynam odbiór z zaworu pod chłodnicą i jest to surówka na drugi raz. Zwykle tego wychodzi mi ze 2l.

Zastanawiam się czy przy zastosowaniu bufora mógłbym to bardziej zautomatyzować i odbierać „serce” do 99 stopni.
Czy koś ma doświadczenie w tym temacie?
Awatar użytkownika

kleryk88
200
Posty: 225
Rejestracja: niedziela, 30 gru 2018, 23:05
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: kleryk88 »

Poczytaj trochę o buforze o zasadzie działania i jak przebiega proces z nim.
Generalnie tak w zbiorniku będziesz miał 99 stopni ale to nie jest wyznacznik końca procesu ;)

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

Ogólnie trochę czytałem.
Wczoraj przeprowadziłem testowy proces inny niż zwykle. Wyglądało to następująco:
1. Początek normalnie jak zwykle, stabilizacja kolumny ,odbiór 100 ml i „w kanał” a następnie kolejne 300-400 ml do kolejnego przebiegu.
2. Po ustabilizowaniu kolumny ustawiłem temperaturę wyłączenia zaworu o 0.2 stopnia wyższą niż temperatura stabilizacji, w moim przypadku było to 78.64.
3. Załączyłem automat no i tak sobie kapało aż do momentu kiedy w KEG miałem 98.5 stopnia. Zwykle odbierałem serce do 97 stopni a następnie resztę z zaworu pod chłodnicą do końca procesu.
4. Przy takiej temperaturze w KEG oraz ustawionej temperaturze wyłączenia zaworu , zaworek już za bardzo nie chciał puszczać a że była już późna pora i nie chciało mi się czekać to resztę odebrałem z zaworu pod głowicą, około 800 ml (85-90Volt) do momentu osiągnięcia w KEG 99 stopni.

Cały proces do momentu osiągnięcia 98.5 stopnia trwał 8h plus kolejne około 30 minut odbierania z zaworu pod głowicą. Wcześniej zamykałem cały proces (serce + pogony) w max 8h.
Myślę , że jeżeli byłbym bardziej cierpliwy to automatycznie proces zakończyłby się w sumie po 9-10 h ponieważ w końcówce już słabo leci.
Teraz zastanawiam się czy stosując bufor będę w stanie bardziej płynnie, stabilnie odbierać produkt w końcówce procesu oraz czy przez zastosowanie bufora proces będzie przebiegał płynniej , stabilniej , skróci się np. z tych 8-9 h do np. 7 h. W większości czasu w końcówce procesu elektrozawór był zamknięty ponieważ temp na „10 półce ” przekraczała ustaloną 78.64 stopnia.
Awatar użytkownika

zask
200
Posty: 232
Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: zask »

Bufor na plus ale nie jest to turbo do magicznego skrócenia procesu.
Najdłużej trwa utrzymanie stabilnej 10p na koniec procesu i do końca odbieranie +96%, pompowanie kolumny aby odebrać do ostatniej kropli. Po co? Jak chcesz skrócić ten czas to traktuj do 98°C jako dobre a wszystko powyżej tej temp w kegu odbieraj do następnej rektyfikacji aby odzyskać %.
Mając bufor który pozwala mi stabilnie odbierać do ponad 99°C w kegu świadomie kończę przy 98-98.5°C w kegu a resztę odbieram do następnej rektyfikacji. Robię to ponieważ koniec procesu mimo stabilnej 10p jest wyczuwalnie gorszy od serca. Kompromis dzięki któremu nie tracę na jakości.
Możesz i chcesz to dołóż bufor.

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

Dziękuję za rzeczowe i solidne wyjaśnienie tematu.
Rozumiem , że nie zrobię turbo procesu bo się po prostu nie da. Zastanawiam się jak można coś polepszyć 😊 Myślę ze te 98 stopni o których piszesz to dobra granica i tak się trzeba będzie ustawiać.
Czy w swojej psotnicy masz automat , czy może ręcznie wszystkim sterujesz? Jakie wahania temperatury masz na 10 półce podczas procesu?

Szlumf
2000
Posty: 2407
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 641 razy
Otrzymał podziękowanie: 592 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: Szlumf »

szaryw pisze: piątek, 10 maja 2024, 07:22 ...................
Rozumiem , że nie zrobię turbo procesu bo się po prostu nie da. Zastanawiam się jak można coś polepszyć .........................
Opisz dokładniej sprzęt (kocioł, grzanie, średnica i wysokość kolumny, położenie termometrów i odbiorów, typ głowicy) i sposób prowadzenia procesu (% i ilość wsadu, moc robocza, wielkość odbioru, ilość serca, przedgonów i pogonów). Polepszyć najczęściej zawsze coś można tylko trzeba coś więcej wiedzieć niż podałeś.
Ostatnio zmieniony piątek, 10 maja 2024, 11:39 przez Szlumf, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2634
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 239 razy
Otrzymał podziękowanie: 458 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: jakis1234 »

szaryw pisze: piątek, 10 maja 2024, 07:22 Czy w swojej psotnicy masz automat , czy może ręcznie wszystkim sterujesz?
A co to jest psotnica?
dlaczego-na-forum-nie-psocimy-t21350.html
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

zask
200
Posty: 232
Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: zask »

szaryw pisze: piątek, 10 maja 2024, 07:22 Dziękuję za rzeczowe i solidne wyjaśnienie tematu.
Nie zrozum mnie źle, ale do wyczerpania tematu jest daleka droga i sporo sposobów na jej pokonanie. Teraz prowadzisz proces na 10p jak będziesz miał bufor to będziesz mógł prowadzić na jego wskazania i tym samym wyeliminować skoki na 10p które zasugerowałeś że masz.
Możliwe że masz źle dobraną moc do odbioru stąd wahania lub nie robisz korekty w czasie odbioru jak ubywa z kega... Teoria jest ważna ale doświadczenia nic nie zastąpi. Cukier to idealny materiał do nauki ale prędzej czy później się znudzi ;)
Jak chcesz wyeliminować błędy które możliwe że nieświadomie robisz to zasugeruj się do posta kolegi Szlumf'a.
Co do samej temp ~98°C to nie jest koniec procesu tylko w tym momencie podmieniam damę na odbiór pod OLMem i wszystko co wyciągnę od tej chwili przeznaczam do następnej rektyfikacji aby odzyskać co dobre.

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

zask pisze: piątek, 10 maja 2024, 12:29
szaryw pisze: piątek, 10 maja 2024, 07:22 Dziękuję za rzeczowe i solidne wyjaśnienie tematu.
Nie zrozum mnie źle, ale do wyczerpania tematu jest daleka droga i sporo sposobów na jej pokonanie.
Oczywiście rozumiem ,że temat jest obszerny . Jestem wdzięczny fachowe podejście do tematu, rzeczowe odpowiedzi.
Dość często czytając forum spotykam wielu "generatorów postów", którzy nie mają za wiele do powiedzenia a tylko piszą posty w stylu " .. to już było.. ", "..użyj szukajki... ".. poczytaj na forum."
Do posta kolegi Szlumf'a odniosę się na czasie jak wszytko sobie pomierzę bo z głowy wszystkiego nie pamiętam.

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

Szlumf pisze: piątek, 10 maja 2024, 09:03
szaryw pisze: piątek, 10 maja 2024, 07:22 ...................
Rozumiem , że nie zrobię turbo procesu bo się po prostu nie da. Zastanawiam się jak można coś polepszyć .........................
Opisz dokładniej sprzęt (kocioł, grzanie, średnica i wysokość kolumny, położenie termometrów i odbiorów, typ głowicy) i sposób prowadzenia procesu (% i ilość wsadu, moc robocza, wielkość odbioru, ilość serca, przedgonów i pogonów). Polepszyć najczęściej zawsze coś można tylko trzeba coś więcej wiedzieć niż podałeś.
...................
Poniżej uzupełnienie opisu kolumny Aabratek OVM:
- KEG 50l
- katalizator wypełniony 18-19cm Cu
- termometr w odległości 53 cm od KEGa, na podstawie tego termometru prowadzony jest proces
- 158 cm cm od KEGa do końca kolumny
- obniżony odbiór na 116 centymetrze licząc od otworu w KEGu
- około 110 cm wypełnione sprężynkami KO
- wziernik ze szkiełka na górze kolumny
- chłodnica Liebiga
- moc grzałek 3.5 KW, regulator Pamel PRM+
- średnica kolumny 60,3 mm
- jeden termometr w KEGu, jeden w głowicy
- wsad około 48l ( 30kg cukru=> 100 l)

Opis procesu dwa posty wyżej.
Jako uzupełnienie dodam, że 100% mocy grzałki grzeją do momentu aż w KEGu temperatura osiągnie 87 stopni, następnie moc redukowana jest przez sterownik do 60%.
Zwykle ze tego co robię wychodzi około 6,5 do 7l serca, około 300-400 ml przedgonów do drugiego procesu, oraz około 1,5-2l pogonów takich około 75% (w zależności jak mocno odkręcę zaworek pod głowicą)
Ostatnio zmieniony niedziela, 12 maja 2024, 22:03 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

AAmatorek
400
Posty: 405
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: AAmatorek »

48l w kegu 50l, po rozgrzaniu zawartość kega gotuje się Tobie w kolumnie. Szczęście ze gęstego nie gotujesz bo eksplozja nieunikniona.
W skrócie, Kolega robi wszystko żeby być w porannych wiadomosciach" 44l w kegu 50 l to maksimum (zapomniałeś o rozszerzalności cieplnej płynu).

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

AAmatorek pisze: poniedziałek, 13 maja 2024, 06:54 48l w kegu 50l, po rozgrzaniu zawartość kega gotuje się Tobie w kolumnie. Szczęście ze gęstego nie gotujesz bo eksplozja nieunikniona.
W skrócie, Kolega robi wszystko żeby być w porannych wiadomosciach" 44l w kegu 50 l to maksimum (zapomniałeś o rozszerzalności cieplnej płynu).
Dlatego gęstego nie gotuje. Mniej więcej 48l to max często mniej. Jeżeli jest więcej niż 48 to jest problem ze stabilizacją kolumny (testowane :) ). Z tym zalaniem to faktycznie , zacznę mniej zalewać to może że produkt końcowy polepszy bo z tą eksplozją o której piszesz przy otwartym układzie to lekka przesada.

Szlumf
2000
Posty: 2407
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 641 razy
Otrzymał podziękowanie: 592 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: Szlumf »

By zoptymalizować proces pod względem jakości choć niekoniecznie czasu zmienił bym:
- o ilości wsadu napisał Ci już kolega @AAmatorek . Od siebie dodam, że wsad jest trochę za mocny i w związku z tym ma sporo zanieczyszczeń. Ja robię 25kg na 110l.
- uściślij czy te 158cm to odległość od kega do końca rury czy całej kolumny z głowicą. Jeżeli całej kolumny to jak się da bym podwyższył rurę.
- do katalizatora sprężynki nierdzewne zamiast miedzi. Przy cukrówkach miedź jest zbędna.
- zamienił OVM na OLM i umieścił go tak by nad nim było ze 20-30cm wypełnienia licząc zasypany wziernik a pod nim minimum 110cm. Jeżeli przedłużysz kolumnę to to najlepiej proporcjonalnie nad i pod.
- nie dodawaj przedgonów do drugiego procesu tylko gromadź z pogonami i osobno rektyfikuj.
- nie napisałeś jak długo stabilizujesz i jak odbierasz przedgony (zrzuty czy kropelkowo). Termometr prowadzący masz dość wysoko więc ja bym stabilizował do momentu gdy przez jakieś 8 minut temperatura na mim będzie stała.
- nie zalewasz kolumny przed stabilizacją. Spróbuj z zalewaniem.
- nie napisałeś jakiej wielkości masz jeziorko.
- nie napisałeś jaki odbiór masz ustawiony.

Co do bufora to pewnie skróci czas procesu ale by nie wprowadzał zanieczyszczeń do urobku to musi być dobrze zbudowany i prowadzony. W mojej ocenie najlepszy jest bufor w kotle, drugi to bufor z pompą gazową ciut lepszy od bufora z wąsami.

Nigdy nie pracowałem na automacie ale myślę, ze kolega @boxer1981228 i jego posty w temacie bufora trochę Ci wyjaśnią.

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

@Szlumf
Ilość wsadu zmniejszę. Jeżeli chodzi o moc to z jakiego BLG startujecie? U siebie to mi wychodzi tak jak mierzę czasami około 26. Gdzieś tam na forum czytałem że najlepiej 22-23 wówczas podobno nie wychodzi produkt taki ostry.
Jeżeli chodzi rurę to 158 cm mierząc od końca gwintu w KEGu to momentu gdzie zaczyna się chłodnica. Nie uwzględniałem chłodnicy w pomiarach.
Jeżeli chodzi o przedgony i pogony to tak robię, gromadzę i puszczam wszystko osobno.
Proces wygląda następująco:
1. Jeżeli temperatura na „10 półce ” jest stabilna przez 10-15 minut wówczas zaczynam odbiór przedgonów. Najpierw odbieram około 100 ml, przez około 10 min, które lądują w kanale. Następnie do innego naczynia jeszcze 300-400 ml z tą samą prędkością.
2. Po zakończeniu punktu 1 czekam około 10-15 min aż temperatura na „10 półce ” będzie stała i nie będzie skakać.
3. Ustawiam temperaturę wyłączenia zaworu o 0.2 stopnia wyższą niż tak którą wskazuje mi termometr na „10 półce” oraz załączam automat.
4. Na sterowniku ustawiam temp 98,5 stopnia i mniej więcej do tej temperatury odbieram serce . Podczas kolejnego procesu zmniejszę na 98 stopni.
5. Po osiągnieciu temperatury w KEGu 98,5 stopnia zamykam odbiór serca i zaczynam odbiór z zaworu pod głowicą na kolejny przebieg.

Nie wiem jakie mam jeziorko, będę musiał jakoś to sobie pomierzyć
Odbiór automatyczny mam taki jaki puszcza elektrozawór. Nie mierzyłem ale myślę ze będzie to 25ml. Podczas kolejnego procesu pomierzę.
Jeżeli zastosowałbym bufor to mam pytanko co wtedy z filtrem katalitycznym. Czy można go wykorzystać tak jak wcześniej pisałeś podwyższając kolumnę i czy można zamontować go powyżej bufora czy go zdemontować?

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

Odnośnie bufora to noszę się z zamiarem zamontowania zwykłego jak np pod ponizszym linkiem https://www.olx.pl/d/oferta/bufor-wzmac ... VGmFV.html.
Nie planuję "grubych" przeróbek. Co masz na myśli pisząc " bufor dobrze zbudowany"? Na co należy zwrócić uwagę?
Awatar użytkownika

AAmatorek
400
Posty: 405
Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: AAmatorek »

:scratch:
ten jest nie ocieplony, ale moze to dobrze ?

bufor musi mieć odpowiednia pojemność, dogrzanie, ocieplenie i cyrkulacje i wydaje mi się , że nie może być również przegrzewany.
Lepiej napisz do kogoś z polecanych z forum. Pewnie nawet taniej zrobi i będzie dzialać

Szlumf
2000
Posty: 2407
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 641 razy
Otrzymał podziękowanie: 592 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: Szlumf »

szaryw pisze: poniedziałek, 13 maja 2024, 14:40 ................. Co masz na myśli pisząc " bufor dobrze zbudowany"? Na co należy zwrócić uwagę?
Sądząc po lakonicznym opisie ten z linku jest kiepski. Tak jak napisał wcześniej AAmatorek skontaktuj się z polecanymi na forum wykonawcami. Możesz też w tym temacie zapytać użytkowników czyj wyrób polecają z własnego doświadczenia.

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

Dobra uwaga. Gdzie zakupiliście swoje bufory i jakie polecacie?Będę wdzięczny za opinie.

EDIT:
Pogrzebałem na forum i znalazłem kilka namiarów.
Ostatnio zmieniony środa, 15 maja 2024, 05:21 przez szaryw, łącznie zmieniany 1 raz.

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

Bufor zakupiony i już jestem po pierwszym procesie.Ze zmian których dokonałem to wymiana miedzi w filtrze katalitycznym na KO oraz teraz po stabilizacji grzeje 2500W.
Od razu napiszę że to był taki testowy proces i końcówka mogła by być poprowadzona inaczej.
Opis:
Odbior przedgonów rozpocząłem w momencie gdy bufor się zapełnił j już działał przelew do kotła.Od momentu pojawienia się pierwszych skroplin w lusterku to zapełnienia bufora mineło około 30 min. Prędkość odbioru pierwszych 150 ml to około 15ml/min, kolejne 400 troszę szybciej.
Nastepnie około 10 min stabilizacji. Temperatura ustabilizowala się na 78.25. Ustawiłem temperaturę dnia na sterowniku na 78.65 i załączyłem automat.
Kolumna 63.5 OVM
- Keg 50l,
- Bufor około 30cm
- Kolumna KO 158 cm( filtr katalityczny 20 cm KO plus kolumna wypełnienie około 110 cm) ,
- Głowica
Całość z KEGiem jakoś ponad 270cm

Poniżej rozkład temperatur:
KEG/10p/Bufor

16:10 start odbioru serca 90.68/78.25/80.1
18:10 temp 96.33/78.3/79.9
20:10 temp 98.86/78.31/80.1
20:32 temp 99.49/78.31/80.9
21.34 temp 100.49/78.36/85.2
21:58 temp 100.65/78.65/92.8 koniec procesu

To co mnie zszokowało to fakt że praktycznie przez cały proces temperatura na 10p była stabilna, EZ cały czas był otwarty i leciało z prędkością jak zmierzyłem około 22 ml/min. Temperatura na 10p zaczęła delikatnie się zmieniać dopiero jak bufor zaczął się wygotowywać. Po osiągnięciu 78.65 na 10p zakończyłem proces. W buforze zostało około 2.5-2.6l o mocy około 40V.
Wszystko super tak jak chciałem jednak jest małe ale…
To co mi uleciało ma jakis dziwny zapach, nie potrafię określić jaki. Wydaje mi się że jest troche mniej ostre ( nastaw był z tego samego rzutu co kilka poprzednich procesów, wiec mam porównanie) . Ten dziwny zapach na pierwszy rzut wydawał mi się że jak by trąciło jajkiem, ale jednak to nie to. Nie potrafię określić co to jest. Nie miałem takiego zapachu wcześniej a juz tych procesów trochę przeprowadziłem. Ten zapach był od samego początku do końca.Próbki zebrane , osoby trzecie będą „niuchać”
Mam podejrzenie że być może wymiana miedzi na KO zrobiła robotę. Przed pierwszym użyciem Bufor był gotowany ze 2 godziny, godzina rozgrzewanie i godzina gotowanie, woda plus kwasek cytrynowy. Tak więc raczej pozostałości produkcyjnych nie było.
Zobaczę czy w kolejnym procesie otrzymam ten sam zapach, jeżeli tak to zmienię KO na miedź.
Awatar użytkownika

drgranatt
2000
Posty: 2009
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 213 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: drgranatt »

Oczywiście, z bufora wysyp KO i zasyp go miedzią.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

No tak się zastanawiam . Producent bufora pisał ze jest zasypane tym czym powinno być zasypane (KO) a chyba wie co mówi bo to jeden z wiodących z tego i białego forum. Mam jeszcze ten katalizator nad buforem i zastanawiam się czy tam nie wymienić na miedź. Pomoże w takiej konfiguracji?
Na razie zapodałem na filtr węglowy, robotę zrobi na pewno.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ostatnio zmieniony piątek, 7 cze 2024, 09:18 przez szaryw, łącznie zmieniany 1 raz.

Szlumf
2000
Posty: 2407
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 641 razy
Otrzymał podziękowanie: 592 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: Szlumf »

szaryw pisze: piątek, 7 cze 2024, 09:16 ...............
Na razie zapodałem na filtr węglowy, robotę zrobi na pewno.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Jeżeli to zapach "jajek na twardo" to spróbuj napowietrzyć brzęczykiem akwariowym dzień czy dwa. Obniżony odbiór masz typu OVM. Ile wypełnienia jest pod nim a ile nad nim? Pomyśl o samodzielnym przerobieniu OVM na OLM lub zakupie gotowego OLM. Powinno trochę pomóc bez dawania miedzi.
Ostatnio zmieniony piątek, 7 cze 2024, 10:56 przez Szlumf, łącznie zmieniany 1 raz.

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

OVM mam mniej więcej na poziomie 146 cm licząc od otworu w KEGu ( około 30 cm bufor + katalizator i kolumna). Powyżej OVM jest około 20 cm wypełnienia, następnie zaczyna się wziernik ale tu juz nie mam wypełnienia. Poniżej OVM jest około 105 cm wypełnienia.Wszystko wypełnione KO (katalizator plus kolumna).
Mogę z powrotem wymienić KO w katalizatorze który jest teraz nad buforem na miedź, mam jeszcze , to nie problem. Pytanie czy taka konfiguracja jest OK (Bufor KO, katalizator miedź,kolumna KO)

EDIT
Międzyczasie znalazłem temat mnie nutrujący do poczytania:
post279656.html?hilit=katalizator%20nad ... em#p279656
Ostatnio zmieniony piątek, 7 cze 2024, 16:24 przez szaryw, łącznie zmieniany 2 razy.

boxer1981228
1050
Posty: 1068
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 264 razy
Otrzymał podziękowanie: 185 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: boxer1981228 »

drgranatt pisze: piątek, 7 cze 2024, 07:39 Oczywiście, z bufora wysyp KO i zasyp go miedzią.
Przecież to bez sensu. Gość pisz że ma w zestawie filtr katalityczny i ma zasypany KO. Po to chyba jest ten odcinek 20 cm żeby zasypać go miedzią. Na jakiego grzyba sypać miedź do bufora a w filtrze trzymać KO?

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

Już mi się miedź czyści. Zasypie katalizator nad buforem i zobaczę jak wyjdzie. Teraz tak sobie myślę ze ten nastaw nie był taki idealny, krystalicznie czysty. Tak więc jak wywaliłem miedź to juz smrodki poleciały pomimo bardzo stabilnego procesu.
Pod linkiem który wysłałem gość wyjaśnia dlaczego lepiej w buforze KO a nie miedź.
Ostatnio zmieniony piątek, 7 cze 2024, 21:31 przez szaryw, łącznie zmieniany 1 raz.

szaryw
50
Posty: 51
Rejestracja: środa, 20 lut 2019, 23:19
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Bufor stabilizująco wzmacniający a sterownik automatyczny

Post autor: szaryw »

Kolejny proces już za mną. Tym razem wymieniłem KO na miedź w katalizatorze. Wystarczyło tylko na 3/4 zasypu ale robotę i tak zrobiło. Tym razem nie wyczuwam żadnych zbędnych dodatków. Proces przebiegał tak samo stabilnie jak poprzednio. Na początku i na końcu odbierałem próbki , jak również po każdej godzinie. W sumie mam 6 czy 7 próbek. Nie wyczówam specjalniej różnicy miedzy nimi, może niektóre maja mniej ostry zapach. Zaproszę sobie jeszcze jednego „konesera”, bo być może mój Covidowy kinol czegoś nie wyłapuje.
Odbiór zakończyłem jak w buforze temperatura osiągneła 92 stopnie, wtedy również na 10p temp skoczyła o 0.4 stopnia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bufory stabilizująco-wzmacniające”