Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
-
- Posty: 226
- Rejestracja: piątek, 16 mar 2018, 10:49
- Krótko o sobie: Nie ma nic piękniejszego niż realizować i spełniać marzenia
- Ulubiony Alkohol: Rakija, Burbon....
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Nie dotyka i nie dotykał od samego początku. Jest wciśnięty tylko tak aby zatkać otwór. Może i zalałem za dużo ale na początku zostawiłem wolną przestrzeń pod otworem i podciągnęło kapilarnie. Teraz się cofa. Mi to w sumie nie przeszkadza wizualnie ale mnie owocówki wk... muszę zasłaniać gazą bo lecą do tej plamy jak głupie.
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
U Pawłowianki na tych zdjęciach http://beczkadebowa.pl/galeria/
zamieścili zdjęcia z idealnie ułożonymi słojami. Czy to jest fakt?
U Okruty wyczytałem jeszcze, żeby uważać na beczki wyginane w gorącej wodzie. Pawłowianka piszą o żywym ogniu. Czy to fakt? Ciekawe jak to robi Baros Oak.
Mam jeszcze jeden dylemat odnośnie Pawłowianki, a mianowicie cieńsze klepki. Baros Oaks daje na beczkę 27mm, a Pawłowianka tylko 23mm.
Z drugiej strony u Pawłowianki można sobie beczkę poddać renowacji.
No i jeszcze te węgierskie beczki robione z dębu bezszypułkowego, ponoć bardziej "miękkiego w smaku". Do tego wypalanie mają średnie+, które pasuje mi do wina czerwonego i psoty.
Zatem: Pawłowianka, Okruta, Baros Oak?
zamieścili zdjęcia z idealnie ułożonymi słojami. Czy to jest fakt?
U Okruty wyczytałem jeszcze, żeby uważać na beczki wyginane w gorącej wodzie. Pawłowianka piszą o żywym ogniu. Czy to fakt? Ciekawe jak to robi Baros Oak.
Mam jeszcze jeden dylemat odnośnie Pawłowianki, a mianowicie cieńsze klepki. Baros Oaks daje na beczkę 27mm, a Pawłowianka tylko 23mm.
Z drugiej strony u Pawłowianki można sobie beczkę poddać renowacji.
No i jeszcze te węgierskie beczki robione z dębu bezszypułkowego, ponoć bardziej "miękkiego w smaku". Do tego wypalanie mają średnie+, które pasuje mi do wina czerwonego i psoty.
Zatem: Pawłowianka, Okruta, Baros Oak?
-
- Posty: 61
- Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 12:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Pigwówka
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Koledzy a tak naprawdę kupić w naszym kochanym kraju coś porządnego, wliczając również naszą nieszczęsną beczkę graniczy z cudem. Nawiązałem kontakt z kolegą magas z białego forum bo prowadził zapisy na beczkę ale..... niestety tylko dla osób, które miały do czynienia z beczkami. Również prowadził akcję z kamionkami, niestety również tylko dla wybrańców, bo jak zaznaczył w odpowiedzi do mnie, osoby te coś wniosą do forum. Pewnie ma rację, ale z drugiej strony szkoda, że osoby bez doświadczenia muszą na własnych błędach się uczyć i kupować na własną rękę od producentów lub pseudo-producentów. Nie chcę tutaj kogoś obrażać, ale dlaczego od razu nie mogę mieć mercedesa?
Duch Wina..... i co na jakiego producenta się zdecydowałeś?
Duch Wina..... i co na jakiego producenta się zdecydowałeś?
Ostatnio zmieniony sobota, 6 paź 2018, 22:43 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
1- grubość klepki - w węgierskich najgrubsza, będzie co skrobać przy regeneracji (a mam ambitne plany robić to samemu), taka stara beczka przyda mi się później do maderyzacji win likierowanych.
2 - wypalenie średnie +, chcę spróbować czegoś bardziej zdecydowanego do czerwonego wina, które od lat traktuje średnio wypalanymi chipsami francuskimi.
3 - no i wyszedłem z założenia, że jednak Węgier dłużej para się winiarstwem w stosunku do Polaka, który raczej kisił głównie kapustę (bez urazy).
4- dębina z klimatu bardziej suchego na pewno będzie bardziej zwięzła/gęsta.
Ot tyle. Oczywiście teoretyzuję, doświadczenia nie mam, ale sprawozdanie zdam szczegółowo.
Planuję najpierw potraktować beczkę 2x winem czerwonym (zostawiłem sobie dwa niedębione gąsiory z tegorocznego tłoczenia). Potem ewentualnie białe odpadowe z przeznaczeniem na winiak i dopiero destylat.
Teraz mam dylemat czy nie zepsuję beczki czerwonym winem. Wino z hybryd (Rondo, Regent itp.) jest niezwykle ciemne. Barwi okrutnie.
Kolega na forum już o tym wspominał. Niemniej wino białe, którym planuję zalać kolejne 2x na krótki okres, jest najlepszym środkiem do czyszczenia mojej dębowej prasy koszowej. Wychodzę z założenia, że z beczką też sobie poradzi. Akurat w tym roku zrobiłem ponad 50l takiego słabego Solarisa z podpleśniałych gronek i wytłoków potraktowanych enzymem (ale bez wodnika). Jeśli uznam, że sobie nie poradzi to sięgnę po pirosiarczyn potasu. To jest zdecydowanie najlepszy środek do odbarwiania drewna po czerwonym winie, do tego "spożywczy", używany do dezynfekcji beczek.
No i tyle. Za jakieś 30 dni wrzucę fotkę jak tną klepki w węgierskich beczkach.
Pozdrawiam,
Duch Wina
Wczoraj zapłaciłem za beczkę od Boros Oak. Jak pewnie zauważyłeś wahałem się długo zgłębiając temat. Ostatecznie na moją decyzję miały wpływ:wer1 pisze: Duch Wina..... i co na jakiego producenta się zdecydowałeś?
1- grubość klepki - w węgierskich najgrubsza, będzie co skrobać przy regeneracji (a mam ambitne plany robić to samemu), taka stara beczka przyda mi się później do maderyzacji win likierowanych.
2 - wypalenie średnie +, chcę spróbować czegoś bardziej zdecydowanego do czerwonego wina, które od lat traktuje średnio wypalanymi chipsami francuskimi.
3 - no i wyszedłem z założenia, że jednak Węgier dłużej para się winiarstwem w stosunku do Polaka, który raczej kisił głównie kapustę (bez urazy).
4- dębina z klimatu bardziej suchego na pewno będzie bardziej zwięzła/gęsta.
Ot tyle. Oczywiście teoretyzuję, doświadczenia nie mam, ale sprawozdanie zdam szczegółowo.
Planuję najpierw potraktować beczkę 2x winem czerwonym (zostawiłem sobie dwa niedębione gąsiory z tegorocznego tłoczenia). Potem ewentualnie białe odpadowe z przeznaczeniem na winiak i dopiero destylat.
Teraz mam dylemat czy nie zepsuję beczki czerwonym winem. Wino z hybryd (Rondo, Regent itp.) jest niezwykle ciemne. Barwi okrutnie.
Kolega na forum już o tym wspominał. Niemniej wino białe, którym planuję zalać kolejne 2x na krótki okres, jest najlepszym środkiem do czyszczenia mojej dębowej prasy koszowej. Wychodzę z założenia, że z beczką też sobie poradzi. Akurat w tym roku zrobiłem ponad 50l takiego słabego Solarisa z podpleśniałych gronek i wytłoków potraktowanych enzymem (ale bez wodnika). Jeśli uznam, że sobie nie poradzi to sięgnę po pirosiarczyn potasu. To jest zdecydowanie najlepszy środek do odbarwiania drewna po czerwonym winie, do tego "spożywczy", używany do dezynfekcji beczek.
No i tyle. Za jakieś 30 dni wrzucę fotkę jak tną klepki w węgierskich beczkach.
Pozdrawiam,
Duch Wina
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Pozdrawiam,
Duch Wina
Tylko 20 l. Destylatu na pewno więcej nigdy nie uda mi się zrobić, tak na raz:). Jeśli chodzi o wino to w przypadku zadowalających wyników pędem nabędę co najmniej setkę, a jak wynik będzie bardziej zadowalający niż oczekuję to co najmniej 2x100.wer1 pisze:Duch Wina ...A jaką pojemność beczki kupiłeś?
Pozdrawiam,
Duch Wina
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
20 litrów to średni pomysł. Z mego doświadczenia, nawet mocno ługując beczkę wychodzi parkiet i to po 4 zalaniach. Takie beczki używa się tylko do finiszu i taka whiskey potrafi w nich być max tydzień. Wino też nie poleży długo, u mnie po pół roku stało się nie pijalne. Beczka z mego doświadczenia to 50l minimum by wsad mógł leżeć dłużej niż 3 miesiące.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Odnośnie wina to myślę góra o miesiącu, a być może nawet krócej. Zapewniam, że będę sprawdzał postępy dębienia bardzo dokładnie i często.
Spotykałem się z całkowicie odmiennymi opiniami, że po 3-4 zalaniach winem to już słabiutko ługuje.
Napisz coś więcej bo takie autorytarne opinie niewiele wnoszą. Jakich (czyich) beczek używasz? Ługowanie czym i przez jak długi czas?
Pozdrawiam,
DW
[mod: nie cytuj posta poprzedzającego]
Spotykałem się z całkowicie odmiennymi opiniami, że po 3-4 zalaniach winem to już słabiutko ługuje.
Napisz coś więcej bo takie autorytarne opinie niewiele wnoszą. Jakich (czyich) beczek używasz? Ługowanie czym i przez jak długi czas?
Pozdrawiam,
DW
[mod: nie cytuj posta poprzedzającego]
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 paź 2018, 15:51 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 248
- Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Kupiłbym nawet i 100l beczkę... Ale destylatu tyle to z braku czasu nie narobię... A jakbym nawet narobił - to nie wypiję
20 l, dobra pojemność do użytkowania, ale efekty miałem podobne - przedębienie,
No właśnie też mam podobne obserwacje i podobny dylemat.michal278 pisze:20 litrów to średni pomysł. Z mego doświadczenia, nawet mocno ługując beczkę wychodzi parkiet i to po 4 zalaniach. Takie beczki używa się tylko do finiszu i taka whiskey potrafi w nich być max tydzień. Wino też nie poleży długo, u mnie po pół roku stało się nie pijalne. Beczka z mego doświadczenia to 50l minimum by wsad mógł leżeć dłużej niż 3 miesiące.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Kupiłbym nawet i 100l beczkę... Ale destylatu tyle to z braku czasu nie narobię... A jakbym nawet narobił - to nie wypiję
20 l, dobra pojemność do użytkowania, ale efekty miałem podobne - przedębienie,
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
A ja wam powiem tak. Posiadam beczkę 15L leży w niej destylat już prawie 2 lata, próbuję co jakiś czas i sytuacja zmienia się cały czas raz na korzyść a za miesiąc dwa na niekorzyść Napisze jakie doznania po zlaniu całości co planuję na przełomie roku. Pod warunkiem, że przygotuję kolejny wsad.
Ostatnio zmieniony środa, 17 paź 2018, 02:42 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
To od początku. Beczka od Okruty, mocno wypalona, na początku ługowana była wodą, po dobie poszła Sliwowica na kilka dni, potem wino na 5 miesięcy, następnie wiśniowka i znów wino. I to ostatnie wino jest przedębione.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 paź 2018, 17:49 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Mam kilka beczek 30 i 60l. Nie jakaś rewelacja bo robione u starego bednarza. Nie ma już odpowiednich przyrządów i zdrowia (ok 80lat) bo od dłuższego czasu się tym nie zajmuje, ale trułem mu i trułem, aż wkońcu zrobił. Beczki nie są idealnie symetryczne. Widać, że to praca ręczna. Dębina ok. 10 letnia. Wszystkie mocno wypalane.
Obecnie leżakują w nich winogrono, jabłka, śliwki, kukurydza. Najdłuższe mają 3-4 lata. Mogę wypowiadać się tylko o tym co posiadam na stanie i mam z tym doświadczenie. Nowe beczki płukane wodą przez tydzień. Potem zalane winem. Chyba mieszanka czarnego bzu i porzeczki. Po miesiącu wino zlane z przeznaczeniem na rurki, bo mocno dębowe. Ponownie zalanie tym razem na kilka miesiecy. To wino już było ok. Zalałem destylatem 60% (wszystkie tak robie). O dziwo po miesiącu czy dwóch prubuje i czuć mocną dębine. Dla mnie destylat niepijalny. Poszedł na rurki. I dopiero nastepne zalanie już się nie przedębiło. Co prawda na początku mocno było czuć dąb i myślałem, że kolejna skucha będzie. Ale poczekałem i dąb złagodniał. Teraz, po tych 3-4 latach czuć go dobrze, ale to owoce grają pierwszą role. Wniosek z tego taki, że mocny alkohol mocniej wyciąga dąb niż wino. Beczki 60l dłużej dębią trunek niż 30. Ale po czasie różnica zanika.
Obecnie leżakują w nich winogrono, jabłka, śliwki, kukurydza. Najdłuższe mają 3-4 lata. Mogę wypowiadać się tylko o tym co posiadam na stanie i mam z tym doświadczenie. Nowe beczki płukane wodą przez tydzień. Potem zalane winem. Chyba mieszanka czarnego bzu i porzeczki. Po miesiącu wino zlane z przeznaczeniem na rurki, bo mocno dębowe. Ponownie zalanie tym razem na kilka miesiecy. To wino już było ok. Zalałem destylatem 60% (wszystkie tak robie). O dziwo po miesiącu czy dwóch prubuje i czuć mocną dębine. Dla mnie destylat niepijalny. Poszedł na rurki. I dopiero nastepne zalanie już się nie przedębiło. Co prawda na początku mocno było czuć dąb i myślałem, że kolejna skucha będzie. Ale poczekałem i dąb złagodniał. Teraz, po tych 3-4 latach czuć go dobrze, ale to owoce grają pierwszą role. Wniosek z tego taki, że mocny alkohol mocniej wyciąga dąb niż wino. Beczki 60l dłużej dębią trunek niż 30. Ale po czasie różnica zanika.
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 paź 2018, 21:46 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Prawie co drugi wyraz literówka.
Powód: Prawie co drugi wyraz literówka.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Ja się chyba szarpnę na beczkę 30l jeszcze, na śliwowicę. Ale zanim śliwki tam pójdą to muszę całość ze 2x wyługować porządnie. Beczkę 10l oddębiałem 2x. Raz pół roku, raz 3 miesiące. Ok. 60%. Teraz mam w niej 2,5 roku kandydatkę na łysą i dębiny nie czuć mocno, wręcz jest w sam raz, a kolor destylatu słomkowy. I taki smak śliwki chciałbym. Coś w rodzaju śliwowicy passover.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Szkoda kasy na 30l Lepiej dolozyc pare groszy i zrobic min. 50l. Ja z checia bym zamienil ze dwie 30l na cos wiekszego.
M.- Popraw posty, na czerwono zaznaczone.
M.- Popraw posty, na czerwono zaznaczone.
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 paź 2018, 21:52 przez Kamal, łącznie zmieniany 5 razy.
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Caly czas sa zalane. Chyba 3lata juz stoja. Musial bym sprawdzic na karteczce. Ze dwie moglbym wymienic na cos wiekszego. Maja ok 30 litrow. Nie powiem dokladnie. Tak mi przekazal wykonawca i tyle przyjalem.arTii pisze:A te 30l już były zalewane? Jeśli były, to chętnie Ci kupie nową 50l za te 2x 30l
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 paź 2018, 21:49 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
No to nie ma sprawy - dawaj na PW - z tego co widzę polecany jest Pan Roman Klima - chyba że masz coś innego na oku... I robimy "wymianę"
Bo ja właśnie przymierzam się do zakupu dębu.
Bo ja właśnie przymierzam się do zakupu dębu.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Jest w tym jakaś racja, żeby kupić 50l a nie 30. Różnica w cenie koło 100zł o ile pamiętam. Ale musiałbym jeszcze pół tony śliwek kupić, a już mi się nie chce... Do tego 30l spirytusu zrobić zamiast 15... Nie, nie chce mi się. No i jak potem ten spirytus zutylizować...
Powiem tak... Dla naszych celów nowe beczki praktycznie się nie nadają. Bez ich ługowania z tanin destylaty są przedębione. Ługowanie to minimum pół roku "straty" czasu. Szkoda, że nie można kupić beczek po winie w małych objętościach. Te są świetne. Sam mam taką 50 i 30l. A zalać destylatem beczkę 220l czy nawet większą... No cóż większość z nas tego nie zrobi. Pozostaje dojrzewać w kamionkach ze szczapą/kostką dębu. Wystarczy 1-2 sztuki/1cm^3 na 2l destylatu. Efekt podobny, a objętość zdecydowanie w naszym zasięgu.
Zresztą - wszystkim polecam dojrzewanie w kamionkach. Do białych wódek idealne. Można używać tych, które kupowaliśmy na akcji tutaj w firmie Jehn jak i te co można znaleźć na białym. Obie opcje są dobre, destylat po 2-3 miesiącach jest nie do poznania w porównaniu do tego niewietrzonego w szkle.
Powiem tak... Dla naszych celów nowe beczki praktycznie się nie nadają. Bez ich ługowania z tanin destylaty są przedębione. Ługowanie to minimum pół roku "straty" czasu. Szkoda, że nie można kupić beczek po winie w małych objętościach. Te są świetne. Sam mam taką 50 i 30l. A zalać destylatem beczkę 220l czy nawet większą... No cóż większość z nas tego nie zrobi. Pozostaje dojrzewać w kamionkach ze szczapą/kostką dębu. Wystarczy 1-2 sztuki/1cm^3 na 2l destylatu. Efekt podobny, a objętość zdecydowanie w naszym zasięgu.
Zresztą - wszystkim polecam dojrzewanie w kamionkach. Do białych wódek idealne. Można używać tych, które kupowaliśmy na akcji tutaj w firmie Jehn jak i te co można znaleźć na białym. Obie opcje są dobre, destylat po 2-3 miesiącach jest nie do poznania w porównaniu do tego niewietrzonego w szkle.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Może i strata czasu ale pomyśl, że za kilka lat będziesz już miał 2-3 beczki po własnym winie, w których będzie leżakował twój pyszny destylacik. Nie wspomnę o winie które po wyjęciu z beczki bardzo zyska. Ja mam taki własnie plan, który jest w trakcie realizacji
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Z tym wyciąganiem przez mocne trunki i wino to nie dziwota. Dlatego planuję zalać moją beczułkę co najmniej 4x winem i dopiero później mocnym. Ten trunek ma mikro-pooddychać, przefiltrować się przez zwęgloną warstwę, a nie tylko nadębić. Jak by chodziło tylko o nadębienie to po co się bawić z beczką? Można przecież nasypać chipsów, wiórów, trocin, kostek czy czego tam jeszcze i po sprawie.
I przestańcie w końcu wkurzać amatorów... Ja nigdy nie naprodukuję 50 czy 100l okowity na dużą beczkę. Dwudziestka to szczyt moich możliwości. Korci mnie żeby popróbować tego IPA-wego destylaciku. Niestety mam go dokładnie tyle żeby zalać beczkę, więc tylko się oblizuję. Muszę uzbroić się w cierpliwość.
Pozdrawiam,
Duch Wina
Rozumiem, że ten dąb złagodniał już w szkle? Czy masz na myśli łagodnienie w beczce?ziemba12345 pisze:... I dopiero nastepne zalanie już się nie przedębiło. Co prawda na początku mocno było czuć dąb i myślałem, że kolejna skucha będzie. Ale poczekałem i dąb złagodniał. Teraz, po tych 3-4 latach czuć go dobrze, ale to owoce grają pierwszą role. Wniosek z tego taki, że mocny alkohol mocniej wyciąga dąb niż wino. Beczki 60l dłużej dębią trunek niż 30. Ale po czasie różnica zanika.
Z tym wyciąganiem przez mocne trunki i wino to nie dziwota. Dlatego planuję zalać moją beczułkę co najmniej 4x winem i dopiero później mocnym. Ten trunek ma mikro-pooddychać, przefiltrować się przez zwęgloną warstwę, a nie tylko nadębić. Jak by chodziło tylko o nadębienie to po co się bawić z beczką? Można przecież nasypać chipsów, wiórów, trocin, kostek czy czego tam jeszcze i po sprawie.
I przestańcie w końcu wkurzać amatorów... Ja nigdy nie naprodukuję 50 czy 100l okowity na dużą beczkę. Dwudziestka to szczyt moich możliwości. Korci mnie żeby popróbować tego IPA-wego destylaciku. Niestety mam go dokładnie tyle żeby zalać beczkę, więc tylko się oblizuję. Muszę uzbroić się w cierpliwość.
Pozdrawiam,
Duch Wina
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
A i żeby nie było - nie siedzę przy tym cały czas. Nastawiam, idę do innej roboty i tylko pilnuję.
Cóż - zwiększ produkcję Albo lepiej się organizuj Ja beczkę 50l zalałem żytem w 2 tygodnie. Gdybym się nie guzdrał = miał lenia skończyłbym 2-3 dni wcześniej. Destylacja wina/zacieru na prostym aparacie (stripping) to u mnie ~4h przy czym godzinę rozgrzewam. Ale lecę na 6kW. Spirit run to 6-8h, zależy czy mam do kotła 30l czy 70. Na półkowej pomijam jeden krok więc jest szybciej. Problem zawsze miałem z za małą ilością beczek na zacier. Więc 200l zacieru to 2,5 dnia roboty, z czego pierwszy to stripping a drugi to spirit run. Zacieranie 3 wody/200l to też niecały 1 dzień.Duch Wina pisze: I przestańcie w końcu wkurzać amatorów... Ja nigdy nie naprodukuję 50 czy 100l okowity na dużą beczkę.
A i żeby nie było - nie siedzę przy tym cały czas. Nastawiam, idę do innej roboty i tylko pilnuję.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Duch Wina, destylat zlagodnial w beczce. Kupilem je do wieloletniego lezakowania a nie debienia. Zalozenie bylo takie, ze zalewam beczki destylatem jak rodzi mi sie syn i otwieram w jego 18 urodziny. Narazie wszystko idzie zgodnie z planem. Raz w roku uzupelniam tylko ubytki.
Mam ten sam destylat w szkle co inw beczkach i sa to dwa rozne trunki. Wiec debienie w beczce i potem zlewanie do szkla to dla mnie glupota.
Zwroc uwage jakim winem zalewasz beczke. Ja zalalem czarnym bzem i pozeczka i beczka przez to polaczenie mocno oddaje kolor do destylatu. Po winogranie tego nie ma. Ale akurat mi to nie przeszkadza, ze destylat nie jest slomkowy tylko bardziej wpadajacy w czerwien. No i na poczatku troche bylo czuc to wino ale po czasie na szczescie zniknelo.
Zeby mnie nie korcilo do zagladania i probowania to beczki leza w nieodwiedzanej ciemnej piwnicy. Usunalen z nich kraniki i mocno zakorkowalem.
Co do gotowania to nie idzie to tak gladko jak opisuje kolega Kwik44. Nastaw stoi u mnie w zimnie, zeby pracowal dlugo i powoli. 2-6miesiecy. Wsad kega 100l gotuje caly dzien. Zeby zapelnic beczke 60l to musze miec ok. 600l nastawu. Przegotowanie tego to u mnie kilka weekendow bo w tygodniu pracuje. Czyli jak obecne sliwki zaczne gotowac w grudniu to beczke zaleje na gotowo kolo marca.
M. - Popraw posty.
Mam ten sam destylat w szkle co inw beczkach i sa to dwa rozne trunki. Wiec debienie w beczce i potem zlewanie do szkla to dla mnie glupota.
Zwroc uwage jakim winem zalewasz beczke. Ja zalalem czarnym bzem i pozeczka i beczka przez to polaczenie mocno oddaje kolor do destylatu. Po winogranie tego nie ma. Ale akurat mi to nie przeszkadza, ze destylat nie jest slomkowy tylko bardziej wpadajacy w czerwien. No i na poczatku troche bylo czuc to wino ale po czasie na szczescie zniknelo.
Zeby mnie nie korcilo do zagladania i probowania to beczki leza w nieodwiedzanej ciemnej piwnicy. Usunalen z nich kraniki i mocno zakorkowalem.
Co do gotowania to nie idzie to tak gladko jak opisuje kolega Kwik44. Nastaw stoi u mnie w zimnie, zeby pracowal dlugo i powoli. 2-6miesiecy. Wsad kega 100l gotuje caly dzien. Zeby zapelnic beczke 60l to musze miec ok. 600l nastawu. Przegotowanie tego to u mnie kilka weekendow bo w tygodniu pracuje. Czyli jak obecne sliwki zaczne gotowac w grudniu to beczke zaleje na gotowo kolo marca.
M. - Popraw posty.
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 paź 2018, 09:19 przez Kamal, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
600l to musi być bardzo słodki nastaw. Moje śliwki miały 13 i 16brix. Więc z 500kg śliwek mam nadzieję uciągnąć 30l śliwki... Zobaczymy. Ja niestety mam mało czasu na hobby teraz. Ale szukam zwykle weekendów, żeby się wyrobić. Tyle, że wtedy destyluję od wcześnie rano do późna w nocy. Z żytem było o tyle łatwiej, że miałem wtedy urlop na prace ogrodowe
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Zaesze biore owoce odlezane. Jak leza juz dluzszy czas w chlodni i nie ma kto ich kupic to wtedy do mnie dzwonia. Jak cena dobra to kupuje. Plus tego jest taki, ze sa juz troche wyschniete przez co w suchej masie jest wieksza zawartosc cukru. A i sa dzieki temu lzejsze wiec nie kupuje wody tylko owoce. Ja nie mierze poziomu cukru. Mam sprawdzone przepisy i dostawce i wiem ile mi wyjdzie nastawu z beczki.
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 paź 2018, 09:20 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Pozdrawiam,
Duch Wina
Czy dochodzimy do konkluzji, że nie ma się co przejmować rozmiarem beczki i przedębieniem bo po pewnym czasie i tak wszystko wraca do normy i przedębienie znika? Trochę trudno mi w to uwierzyć po mimo wszystko.ziemba12345 pisze: Duch Wina, destylat złagodniał w beczce....
Pozdrawiam,
Duch Wina
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
No nie, bez przesady. Po prostu po czasie destylat który moim zdaniem byl mocno dębowy zlagodnial do akceptowalnego poziomu. Czas delikatnie łagodzi dębine. Pierwszy destylat który zlalem z beczki to byla czysta dębina. Tu i 100 lat by nie pomogło. Każdy ma też inne granice dębienia. Ja lubie tylko delikatny posmak dębu i popularne whisky są dla mnie niepijalne z powodu przedębienia. A co do wielkosci beczki to w 30 l po miesiącu destylat byl już nie do wypicia. Natomiast w 60l był jeszcze akceptowalny
Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego!
Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego!
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 paź 2018, 10:02 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Próbowałem taki przedębiony destylat dostarzać w kamionce. Po ponad roku dałem sobie spokój. Poszło do redestylacji... Pisałem o tym w przypadku kandydata na burbon i owocówek. 2-3x ługujemy, szczególnie polski dąb potem można wlać coś na dłużej. I najlepiej ługować i dużym i małym %. Pisaliśmy o tym nie raz.
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Z innej beczki
Mam coś co może zainteresować osoby idące w megaprodukcję.
Moi kumple craft'owcy będą w lutym mieli na zbyciu 6 beczek 190 litrów każda.
Beczki są po zalewaniu: 1 - Jack Daniel's, 2 - Laphroaig, 3, 4, 5 - RIS.
Beczka raczej do renowacji. Oni już wyługowali aromaty szkockiej.
Cena wielce przystępna. Powiedzmy, że w okolicach ceny nowej beczki 15-20l. Do negocjacji.
Odbiór beczek po wschodniej stronie Warszawy.
Pozdrawiam,
Duch Wina
Mam coś co może zainteresować osoby idące w megaprodukcję.
Moi kumple craft'owcy będą w lutym mieli na zbyciu 6 beczek 190 litrów każda.
Beczki są po zalewaniu: 1 - Jack Daniel's, 2 - Laphroaig, 3, 4, 5 - RIS.
Beczka raczej do renowacji. Oni już wyługowali aromaty szkockiej.
Cena wielce przystępna. Powiedzmy, że w okolicach ceny nowej beczki 15-20l. Do negocjacji.
Odbiór beczek po wschodniej stronie Warszawy.
Pozdrawiam,
Duch Wina
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Witam serdecznie !
Jestem początkujący więc proszę o wyrozumiałość
1 pytanie : Mam 10 l destylatu zrobionego z winogron o mocy 94,5 % i zastanawiam się nad przechowaniem tego w dębowej beczce. Jest sens ? (póki co jest to w dwóch szklanych słojach po 5L)
2 pytanie : Chciałbym mieć z dębowej beczki (takiej 10l) Jacka Danielsa, i zastanawiałem się nad kupnem tego alkoholu i wlaniem go bezpośrednio do takiej beczki.
Ewentualnie może przechować w takiej nowej świeżej beczce przez rok wino np. porzeczkowe a później dopiero whisky ?
Jestem początkujący więc proszę o wyrozumiałość
1 pytanie : Mam 10 l destylatu zrobionego z winogron o mocy 94,5 % i zastanawiam się nad przechowaniem tego w dębowej beczce. Jest sens ? (póki co jest to w dwóch szklanych słojach po 5L)
2 pytanie : Chciałbym mieć z dębowej beczki (takiej 10l) Jacka Danielsa, i zastanawiałem się nad kupnem tego alkoholu i wlaniem go bezpośrednio do takiej beczki.
Ewentualnie może przechować w takiej nowej świeżej beczce przez rok wino np. porzeczkowe a później dopiero whisky ?
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Kupował ktoś beczki na tej stronie: https://www.destiller.pl/wyposazenie-do ... we-morwowe ? Jakieś opinie etc - na co zwrócić uwagę przy zamawianiu od nich?
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy