Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
-
Autor tematu - Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Wrzucam kilka fotek zrobionych jesienią zeszłego roku podczas zbiorów jabłek i tłoczenia soku.
Jabłka zbieraliśmy w październiku, tłoczenie tłocznią obwoźną w listopadzie.
Co dziwne- część jabłek zaczęła się psuć, ale odrzucane były tylko czarne i z widoczną pleśnią, brązowe szły do przerobu.
Przelicznik, jaki stosują to worek 25kg= 12l cydru= 1 butelka calvy.
Z dwóch przyczep kilkunastu odmian jabłek wyszło ok 2000l soku, 'zgarnąłem' dla siebie 700l.
Jabłka zbieraliśmy w październiku, tłoczenie tłocznią obwoźną w listopadzie.
Co dziwne- część jabłek zaczęła się psuć, ale odrzucane były tylko czarne i z widoczną pleśnią, brązowe szły do przerobu.
Przelicznik, jaki stosują to worek 25kg= 12l cydru= 1 butelka calvy.
Z dwóch przyczep kilkunastu odmian jabłek wyszło ok 2000l soku, 'zgarnąłem' dla siebie 700l.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Dzięki Emielu za fotorelację . Miło obejrzeć taki proces od kuchni, u samego zarania powstania dobroci. Też nasunęło mi się pytanie czy wytłoki idą na kompost, czy coś z nich jednak powstaje. Tyle dobrego, toć to można by jeszcze zacny trunek do grappy podobny z tego uzyskać, tyle że z jabłek . Może zostaniesz prekursorem takiego trunku i założysz pierwszą piwnicę, znaną potem na cały świat!
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Widzę, że nie ma tu "mientkiej" gry.
Chłopaki unurzani w błocie z soku i wytłoków wyciskają na sprzęcie, którego kolor spod rdzy przebija się tylko w niektórych miejscach.
A ja tu się pitolę z higieną i jabłka w wannie myję przed tarciem prawie wrzątkiem.
Wychodzi, że niepotrzebnie .
W tym roku faktycznie spróbuję fermentować w miazdze, choć trudniej taki nastaw kontrolować i więcej z tym zabawy.
Łatwiej ulega zakażeniu, pomiary też są upierdliwe.
Tłoczenie w trakcie fermentacji to dodatkowe niebezpieczeństwo zepsucia.
Dziękuję za fotorelację.
Chłopaki unurzani w błocie z soku i wytłoków wyciskają na sprzęcie, którego kolor spod rdzy przebija się tylko w niektórych miejscach.
A ja tu się pitolę z higieną i jabłka w wannie myję przed tarciem prawie wrzątkiem.
Wychodzi, że niepotrzebnie .
W tym roku faktycznie spróbuję fermentować w miazdze, choć trudniej taki nastaw kontrolować i więcej z tym zabawy.
Łatwiej ulega zakażeniu, pomiary też są upierdliwe.
Tłoczenie w trakcie fermentacji to dodatkowe niebezpieczeństwo zepsucia.
Dziękuję za fotorelację.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Odp: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Ale też jest dużo tanin i innych niekorzystnych dla końcowego rezultatu aromatów.michal278 pisze:Dziwne, że się nie fermentuje na miazdze. W skórkach jest najwięcej aromatów.
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 maja 2014, 17:28 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
@michal278
Fermentacja przebiega na drożdżach naturalnych, nie wszystkie jabłka są w dobrym stanie.
Mało tego, że fermentuje się sam sok, to jeszcze po trzech- czterech dniach od tłoczenia ściąga się sok między osadem a czapą i dopiero ten poddaje dalszej fermentacji, inaczej cydr będzie śmierdział.
@Lootzek
Oprócz soku przywiozłem też 350kg wytłoków z jabłek (normalnie się je wyrzuca). Akurat przyszły nocne przymrozki więc zostawiłem je po kilku dniach na dworze, po czym zalałem wodą i dundrem z różnych owocówek i fermentowałem w niskiej temp.
Wyszedł niezły napitek o smaku charakterystycznym dla tych odmian, jednak nie umywa się nawet do destylatu z cydru.
@pith
Podejście do higieny też mnie kiedyś szokowały, nawet boksy do fermentacji były ledwie wypłukane po zeszłorocznym cydrze, sporo tam jeszcze można było doczyścić.
Dlatego pompowałem sok z prasy bezpośrednio na samochód, nie chciałem żeby miał wcześniej kontakt z tymi pojemnikami, a na każde 10l dawałem 1g piro. W kontrolnym pojemniku, gdzie nie było piro i fermentacja przebiegała na drożdżach z owoców nie zauważyłem żadnych odchyleń poza wolniejszym przebiegiem fermentacji, tak więc za rok rezygnuję z piro i drożdży szlachetnych.
Skutkiem tego bezpośredniego zaciągania z prasy była mała różnorodność odmian w moim soku, akurat trafiła mi się przewaga gorzkich.
Fermentacja przebiega na drożdżach naturalnych, nie wszystkie jabłka są w dobrym stanie.
Mało tego, że fermentuje się sam sok, to jeszcze po trzech- czterech dniach od tłoczenia ściąga się sok między osadem a czapą i dopiero ten poddaje dalszej fermentacji, inaczej cydr będzie śmierdział.
@Lootzek
Oprócz soku przywiozłem też 350kg wytłoków z jabłek (normalnie się je wyrzuca). Akurat przyszły nocne przymrozki więc zostawiłem je po kilku dniach na dworze, po czym zalałem wodą i dundrem z różnych owocówek i fermentowałem w niskiej temp.
Wyszedł niezły napitek o smaku charakterystycznym dla tych odmian, jednak nie umywa się nawet do destylatu z cydru.
@pith
Podejście do higieny też mnie kiedyś szokowały, nawet boksy do fermentacji były ledwie wypłukane po zeszłorocznym cydrze, sporo tam jeszcze można było doczyścić.
Dlatego pompowałem sok z prasy bezpośrednio na samochód, nie chciałem żeby miał wcześniej kontakt z tymi pojemnikami, a na każde 10l dawałem 1g piro. W kontrolnym pojemniku, gdzie nie było piro i fermentacja przebiegała na drożdżach z owoców nie zauważyłem żadnych odchyleń poza wolniejszym przebiegiem fermentacji, tak więc za rok rezygnuję z piro i drożdży szlachetnych.
Skutkiem tego bezpośredniego zaciągania z prasy była mała różnorodność odmian w moim soku, akurat trafiła mi się przewaga gorzkich.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
No właśnie- co z kupoażowaniem soku? Czy ten cydr co roku ma zbliżony smak, czy np. mieszają gotowy cydr, czy mieszają soki przed fermentacją, czy co roku jest inaczej?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Jeśli chodzi o kupażowanie, to Alain robi cydry od ponad czterdziestu lat i wie jakich jabłek użyć, co roku zbiór pochodzi z tych samych jabłonek (sadził osobiście) więc skład jest podobny, a całość ląduje razem w pojemnikach 1000l.
Niektóre jabłka zbieraliśmy 'po łepkach', inne polecił zbierać dokładnie. Z reguły te gorsze były duże, słodkie i czasem kwaskowate, te najlepsze małe, lekko kwaśne i gorzkie.
Co zaś do smaku, to ten nigdy nie jest identyczny.
Nie używają żadnych stabilizatorów, smak zależy od jakości zbioru w danym roku, średnich temp. w zimie, a nawet piwnicy (cydry z tego samego soku z różnych piwnic różnią się między sobą, ale to też kwestia temp.), no i od tego, w jaki sposób się z cydrem obchodzono.
Kiedy jedliśmy obiad, zostałem poczęstowany cydrem z zeszłego roku. Podczas całego posiłku wypiłem niecałą szklaneczkę, szału nie było. Oczywiście pochwaliłem, ale widziałem dziwne spojrzenia na szklankę i na mnie. Dopiero kiedy przyjechałem po miesiącu na tłoczenie, gospodarz przyznał się że zeszłoroczny cydr nie wyszedł zbyt dobrze, bo zamiast ściągnąć sok z nad złoża i spod czapy po czterech dniach, zrobił to z braku czasu po ośmiu, a drugiego ściągania z nad osadu nie było bo zima była ciepła i fermentacja skończyła się szybciej niż zazwyczaj.
Niektóre jabłka zbieraliśmy 'po łepkach', inne polecił zbierać dokładnie. Z reguły te gorsze były duże, słodkie i czasem kwaskowate, te najlepsze małe, lekko kwaśne i gorzkie.
Co zaś do smaku, to ten nigdy nie jest identyczny.
Nie używają żadnych stabilizatorów, smak zależy od jakości zbioru w danym roku, średnich temp. w zimie, a nawet piwnicy (cydry z tego samego soku z różnych piwnic różnią się między sobą, ale to też kwestia temp.), no i od tego, w jaki sposób się z cydrem obchodzono.
Kiedy jedliśmy obiad, zostałem poczęstowany cydrem z zeszłego roku. Podczas całego posiłku wypiłem niecałą szklaneczkę, szału nie było. Oczywiście pochwaliłem, ale widziałem dziwne spojrzenia na szklankę i na mnie. Dopiero kiedy przyjechałem po miesiącu na tłoczenie, gospodarz przyznał się że zeszłoroczny cydr nie wyszedł zbyt dobrze, bo zamiast ściągnąć sok z nad złoża i spod czapy po czterech dniach, zrobił to z braku czasu po ośmiu, a drugiego ściągania z nad osadu nie było bo zima była ciepła i fermentacja skończyła się szybciej niż zazwyczaj.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Właśnie, właśnie.
W zeszłym roku sporządziłem trzy zestawy cydru.
Każdy po 10 butelek półlitrowych.
Jedne na drożdżach Tokaj, drugie na Fermivin, trzecie dzikusy.
Wszystkie trzy refermentowały na bayanusach.
Dzikusy stanowczo wygrały w kategorii organoleptycznej.
Fermiviny dały zwarty osad i wyjątkowo klarowny cydr.
Tokay wyszedł mdły, zbyt kwaśny i mętny.
W tym roku raczej zostawię fermentację naturze. Zafermentuję w miazdze, wytłoczę i zostawię do dofermentowania sok.
Nawet jak się zepsuje to pójdzie na rurki.
Emiel Regis pisze: Fermentacja przebiega na drożdżach naturalnych, ...
Właśnie, właśnie.
W zeszłym roku sporządziłem trzy zestawy cydru.
Każdy po 10 butelek półlitrowych.
Jedne na drożdżach Tokaj, drugie na Fermivin, trzecie dzikusy.
Wszystkie trzy refermentowały na bayanusach.
Dzikusy stanowczo wygrały w kategorii organoleptycznej.
Fermiviny dały zwarty osad i wyjątkowo klarowny cydr.
Tokay wyszedł mdły, zbyt kwaśny i mętny.
W tym roku raczej zostawię fermentację naturze. Zafermentuję w miazdze, wytłoczę i zostawię do dofermentowania sok.
Nawet jak się zepsuje to pójdzie na rurki.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Byłby świetny materiał do porównań i adaptacji do naszych warunków.
Nie byłoby głupie gdybyś zebrał wiadomości i obserwacje, i opisał sposób przygotowania i fermentacji cydru. Wszystko co udało Ci się zaobserwować u Mistrzów w sztuce.Emiel Regis pisze: Fermentacja przebiega na drożdżach naturalnych, nie wszystkie jabłka są w dobrym stanie.
Mało tego, że fermentuje się sam sok, to jeszcze po trzech- czterech dniach od tłoczenia ściąga się sok między osadem a czapą i dopiero ten poddaje dalszej fermentacji, inaczej cydr będzie śmierdział.
Byłby świetny materiał do porównań i adaptacji do naszych warunków.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Jabłka są płukane przed rozdrobnieniem bieżącą wodą, w pojemniku zasypowym mają kąpiel, a w ślimaku, który podaje je do młynka dodatkowy prysznic.
Co do samego opisu wytwarzania, to mogę go oczywiście podać (być może te krajowe są podobne, nie czytałem ich), ale sukces w 80% i tak będzie zależał od użytego surowca.
Ps. Prawdziwe, tradycyjne cydry nie każdemu mogą smakować. Różnica jest mniej więcej taka, jak ta z masłem ze sklepu a klepanym w domu, które ma o wiele 'cięższy' charakter.
Sprzęt wygląda na niedomyty, ale brudny nie jest. Do prasy hydraulicznej dolewa się oleju rzepakowego, a wszystkie smary są przeznaczone do kontaktu z żywnością.pith pisze: Chłopaki unurzani w błocie z soku i wytłoków wyciskają na sprzęcie, którego kolor spod rdzy przebija się tylko w niektórych miejscach.
A ja tu się pitolę z higieną i jabłka w wannie myję przed tarciem prawie wrzątkiem.
Wychodzi, że niepotrzebnie .
Jabłka są płukane przed rozdrobnieniem bieżącą wodą, w pojemniku zasypowym mają kąpiel, a w ślimaku, który podaje je do młynka dodatkowy prysznic.
Co do samego opisu wytwarzania, to mogę go oczywiście podać (być może te krajowe są podobne, nie czytałem ich), ale sukces w 80% i tak będzie zależał od użytego surowca.
Ps. Prawdziwe, tradycyjne cydry nie każdemu mogą smakować. Różnica jest mniej więcej taka, jak ta z masłem ze sklepu a klepanym w domu, które ma o wiele 'cięższy' charakter.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Te ostatnio w Polsce popularne, gazowane, słodkie cydry (warka, lubelski, green mill itp) smakują bardziej jak oranżada, a nie jak prawdziwy cydr. Cydry francuskie da się kupić w Almie i jak ktos pirwszy raz pije, to może się nieźle zdziwić.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Emiel Regis - znasz może odmiany tych jabłoni ? Czy da się takie uprawiać w naszym ostrzejszym klimacie ?
Do tej pory cydr robiłem z koncentratów Magnum, wychodził dużo lepszy niż np. Lubelski (rzeczywiście oranżada), ale skusiłbym się na coś bardziej szlachetnego i bliższego naturze.
Do tej pory cydr robiłem z koncentratów Magnum, wychodził dużo lepszy niż np. Lubelski (rzeczywiście oranżada), ale skusiłbym się na coś bardziej szlachetnego i bliższego naturze.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Nim sie zjawi Emiel podam takie coś.
Świetny wątek na temat jest pod tym linkiem;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=45345
Świetny wątek na temat jest pod tym linkiem;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=45345
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Dzięki lesgo58 - przyznam, że przy odmianie Kosztela się wzruszyłem. Taka jabłoń do dziś rośnie w ogrodzie moich Rodziców, a była zasadzona przez Pradziadka.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Kosztele to były jabłka na które chodziłem na "pachtę" gdy byłem w wieku podstawówki w głębokich latach 60-tych. Jabłka niesamowite. Twarde jak kamień a niesamowicie słodkie.Teraz - niestety bez tarki to kosztele nie dla mnie...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Teraz już w handlu dobrych koszteli się nie uświadczy . Pamiętam ich smak z dzieciństwa, ciocia skądś przywoziła i dałbym się za nie pokroić. To co można teraz kupić, nawet "od chłopa" za grosz ich nie przypomina. Jak ktoś ma takie prawdziwe, jak dawniej, niech o nie dba, bo to skarb!
-
Autor tematu - Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Jeśli chodzi o odmiany uprawiane w Normandii czy Bretanii to nie znam nazw łacińskich tylko francuskie, poza tym nie mam pojęcia czy te jabłka nadawały by się do uprawy w kraju. Zima w Normandii jest jednak łagodna, Atlantyk pod nosem.
Kiedyś piłem cydr u rolnika i zastanawiałem się co on tam dodał, cydr miał jakieś dziwne aromaty i posmaki. Zrozumiałem kiedy wszedłem do pomieszczenia, w którym przebiegała fermentacja, uderzył mnie w progu zapach zbutwiałego drewna z belek pod sufitem i zawilgoconych ścian z wapienia.
Przeczytałem początek tematu podrzuconego przez lesgo58 (jak znajdę moment to chętnie przeczytam wszystko) i widzę że to jest strzał w dziesiątkę.JanOkowita pisze:Emiel Regis - znasz może odmiany tych jabłoni ? Czy da się takie uprawiać w naszym ostrzejszym klimacie ?
Jeśli chodzi o odmiany uprawiane w Normandii czy Bretanii to nie znam nazw łacińskich tylko francuskie, poza tym nie mam pojęcia czy te jabłka nadawały by się do uprawy w kraju. Zima w Normandii jest jednak łagodna, Atlantyk pod nosem.
Ten francuski, ale robiony tradycyjnie ma się do sklepowych (też francuskich) podobnie, jak ten z Almy do wspomnianych oranżad.Zygmunt pisze:Te ostatnio w Polsce popularne, gazowane, słodkie cydry (warka, lubelski, green mill itp) smakują bardziej jak oranżada, a nie jak prawdziwy cydr. Cydry francuskie da się kupić w Almie i jak ktos pirwszy raz pije, to może się nieźle zdziwić.
Kiedyś piłem cydr u rolnika i zastanawiałem się co on tam dodał, cydr miał jakieś dziwne aromaty i posmaki. Zrozumiałem kiedy wszedłem do pomieszczenia, w którym przebiegała fermentacja, uderzył mnie w progu zapach zbutwiałego drewna z belek pod sufitem i zawilgoconych ścian z wapienia.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Odp: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka
Ciekawe co z tego wyrośnie. Z całą pewnością nie kosztela. Z większością drzewek owocowych tak jest... trzeba załatwić jakaś podkładkę i zaszczepić z oryginalnej jabłoni. Ewentualnie można w szczepić w jakąś istniejącą jabłoń.Kamal pisze:Mam zamiar dla siebie załatwić kilka nasion starych koszteli, jak ktoś by też chciał do posadzenia to pisać na pw. Ale niczego nie obiecuję.
Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Zbiory jabłek i tłoczenie soku na cydr, fotorelacja Normandia 2013
Trochę to potrwa... szczepienie przyniesie szybszy i pewny efekt. Zauważ że szczepi się na sporych drzewkach. Z nasion wyrośnie bliżej nieokreślona odmiana (możliwe że całkiem ok, mam taką dziką jabłoń na działce i jest jadalna, ale widziałem takie wyrośnięte z nasion i były całkowicie niejadalne). W sumie to tak uzyskuje się nowe odmiany... zapyla się krzyżowo i sprawdza rezultat, ale to są dalece bardziej kontrolowane warunki niż z jabłka z sadu. Moim zdaniem nie warto sobie zawracać głowy wysiewaniem i czekaniem na losowy efekt.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett