Muczka Janka Okowity
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Czasami bywa tak, że kobieta jest jakaś nieswoja, tak trochę muczy (albo ryczy) więc postanowiłem przygotować mojej Żonce Marysi nalewkę prostą, acz skuteczną w leczeniu wydawania dziwnych dźwięków.
Składniki:
mleko zagęszczone niesłodzone 411 g (3,20 zł)
masa kajmakowa "Krówka" 400 g (5 zł)
przegotowana woda 150 ml
500 ml mocy 96%
Pierwsze trzy składniki wrzucamy do garnka, lekko podgrzewamy i traktujemy blenderem, aby nie bawić się w godzinne machanie łyżką. Po ostygnięciu dolewamy 1/2 litra mocy 96%, energicznie wstrząsamy śpiewając przy tym ulubioną piosenkę. Następnie wstawiamy do lodówki i po schłodzeniu do 8-12 st C podajemy kobiecie odpowiednie dawki aż do ustania muczenia. Zazwyczaj następuje to przy 3 lub 4 -tej dawce w zależności od pojemności naczynia. Potem definitywnie zabieramy nalewkę, aby muczenie nie przeszło w ryczenie.
Następnie siadamy przy kompie i spokojnie kontemplujemy Forum AD...
Pozdrawiam
Jan Okowita
Składniki:
mleko zagęszczone niesłodzone 411 g (3,20 zł)
masa kajmakowa "Krówka" 400 g (5 zł)
przegotowana woda 150 ml
500 ml mocy 96%
Pierwsze trzy składniki wrzucamy do garnka, lekko podgrzewamy i traktujemy blenderem, aby nie bawić się w godzinne machanie łyżką. Po ostygnięciu dolewamy 1/2 litra mocy 96%, energicznie wstrząsamy śpiewając przy tym ulubioną piosenkę. Następnie wstawiamy do lodówki i po schłodzeniu do 8-12 st C podajemy kobiecie odpowiednie dawki aż do ustania muczenia. Zazwyczaj następuje to przy 3 lub 4 -tej dawce w zależności od pojemności naczynia. Potem definitywnie zabieramy nalewkę, aby muczenie nie przeszło w ryczenie.
Następnie siadamy przy kompie i spokojnie kontemplujemy Forum AD...
Pozdrawiam
Jan Okowita
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 8
- Rejestracja: sobota, 24 lip 2010, 20:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
-
- Posty: 71
- Rejestracja: niedziela, 28 sie 2011, 20:35
- Krótko o sobie: Absolwent UP WTD
- Ulubiony Alkohol: Bimberek
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Muczka Janka Okowity
POLECAM !!!
Przy okazji "prac kuchennych" zrobiłem i ten likierek. Wszystko zgodnie z przepisem, bez modyfikacji. Bardzo smaczne, szybko się robi (pomimo mieszania łyżką). Ponad litr pyszności. Zapowiada się sporo dobrych wieczorów
Doradź proszę Janku w jaki sposób mógłbym to zagęścić odrobinę. Alkohole takiego typu wolę nieco gęstsze, ale nie do przesady.
Mam postać kupnego syropu malinowego a chciałbym farby do metalu (wybacz porównanie)
pozdrawiam
Przy okazji "prac kuchennych" zrobiłem i ten likierek. Wszystko zgodnie z przepisem, bez modyfikacji. Bardzo smaczne, szybko się robi (pomimo mieszania łyżką). Ponad litr pyszności. Zapowiada się sporo dobrych wieczorów
Doradź proszę Janku w jaki sposób mógłbym to zagęścić odrobinę. Alkohole takiego typu wolę nieco gęstsze, ale nie do przesady.
Mam postać kupnego syropu malinowego a chciałbym farby do metalu (wybacz porównanie)
pozdrawiam
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Muczka Janka Okowity
Ja trzymam ten trunek w lodówce i właściwie to jest problem, że jest gęsty i przed podaniem trzeba go doprowadzić do temperatury pokojowej. Może warto zwiększyć ilość masy kajmakowej ? Bo takich naturalnych zagęszczaczy to nie znam.
Pozdrawiam
Jan Okowita
Pozdrawiam
Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 71
- Rejestracja: niedziela, 28 sie 2011, 20:35
- Krótko o sobie: Absolwent UP WTD
- Ulubiony Alkohol: Bimberek
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 17:21
Re: Muczka Janka Okowity
Mleko skondensowane wkładamy wraz z całą puszką do garnka. Zalewamy je zimną wodą w takiej ilości, by woda przykryła dokładnie puszkę. Gotujemy to około 2,5 do 3 godzin, uzupełniając brakującą wodę, która będzie nam odparowywała. Po upływie tego czasu wyjmujemy puszkę z garnka, czekamy aż przestygnie. Mieszamy wszystkie składniki i powinno wyjść gęste
-
- Posty: 5381
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Muczka Janka Okowity
http://gotujmy.pl/wafel-z-mlekiem-skond ... 30833.html
Wszystkie Twoje posty to kopiowanie i wklejanie czegoś z Internetu?
Wszystkie Twoje posty to kopiowanie i wklejanie czegoś z Internetu?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 17:21
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Muczka Janka Okowity
Bo trzeba robić zakupy w polskich sklepach.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Muczka Janka Okowity
Masę kajmakową można bez problemu dostać w Delikatesach Centrum, Tesco, E.Leclercu, Społem i sklepach osiedlowych. W dyskontach (Lidl, Biedronka) nie zawsze są, zależy od wielkości oddziału - w większych Biedronkach można ją znaleźć w okolicy miodów, kremów czekoladowych i bakalii.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 100
- Rejestracja: sobota, 8 lut 2014, 16:45
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Lokalizacja: Lasek Koło Drogi
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Muczka Janka Okowity
Muuuuuuuuszę powiedzie, że trunek wychodzi wyśmienity!!!
Muuuuuuuusicie koniecznie spróbować!!!
Zrobiłem troszkę inaczej, tzn trochę inne miałem proporcje produktów.
1) Mleka dałem dwa kartoniki po - 350g,
2) Masy krówkowej Kajmak (kupionej w Kauflandzie) - 510g,
3) Alkohol 50% - 2 litry.
Mleko i masę wymieszałem blenderem, wlałem do 3-litrowego słoja i dodałem alkohol. Ma smaczek, nie jest za słodkie i mdłe, a i czuć MOC.
Pozdrawiam.
P.S. MUUUUUUUUUUUU
Muuuuuuuusicie koniecznie spróbować!!!
Zrobiłem troszkę inaczej, tzn trochę inne miałem proporcje produktów.
1) Mleka dałem dwa kartoniki po - 350g,
2) Masy krówkowej Kajmak (kupionej w Kauflandzie) - 510g,
3) Alkohol 50% - 2 litry.
Mleko i masę wymieszałem blenderem, wlałem do 3-litrowego słoja i dodałem alkohol. Ma smaczek, nie jest za słodkie i mdłe, a i czuć MOC.
Pozdrawiam.
P.S. MUUUUUUUUUUUU
"Alkohol jest największym wrogiem człowieka, ale w Biblii zostało napisane... ...Kochaj swoich wrogów". ~ Frank Sinatra ~
-
- Posty: 258
- Rejestracja: niedziela, 27 paź 2013, 09:42
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Muczka Janka Okowity
Zrobiłem ów elixir wg. pierwotnego przepisu, z tym że dałem dwie puszki mleka niesłodzonego. Jak dla mnie to moc piekielna, muszę to troszeczkę zmodyfikować aby uzyskać łagodniejszy smak. Wiem o gustach się nie dyskutuje, jeżeli komuś smakuje większa moc to na zdrowie, ja wolę nieco słabszą nalewkę.
...każdy alkohol jest bardzo dobry oprócz denaturatu który jest dobry
-
- Posty: 42
- Rejestracja: piątek, 16 mar 2012, 18:25
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Muczka Janka Okowity
Potwierdzam słowa kolegów powyżej, pierwszy raz gdy robiłem dałem o sto gram spirytu mniej a i tak wyszło jak dla mnie za mocne, ale mój gust się nie liczył bo ja nie przepadam za czymś takim ale dla wszystkich pań włącznie z żoną było podobnie odbierane, czyli za bardzo czuć alkohol. W następnych jeszcze zmniejszyłem o sto gram i przy tym pozostałem, zaczęły się wybijać inne smaki. I przy tych proporcjach uważam że jest to znakomity przepis, szybki prosty i trudno go spiepszyc, tylko polecam go robić odpowiednio wcześniej np. dwa tygodnie przed spożyciem, nabiera łagodności.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Muczka Janka Okowity
Kłania się brak cierpliwości. Zrób ten trunek w/g przepisu i zapomnij o nim na 6 miesięcy. Zdziwisz się jak złagodnieje bez konieczności redukcji alkoholu.
A po roku to dopiero poczujesz jaka to poezja.
A po roku to dopiero poczujesz jaka to poezja.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 100
- Rejestracja: sobota, 8 lut 2014, 16:45
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Lokalizacja: Lasek Koło Drogi
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Muczka Janka Okowity
Witam.
Mam jeszcze 2 litry Muczki, które już leżą chyba z miesiąc, i trzymam to na święta wielkanocne. Zobaczę jaka będzie reakcja dziewczyn po spożyciu. Liczę, że po pierwszym litrze zaczną szukać jajeczek, nie koniecznie kurzych...
Pozdrawiam.
Mam jeszcze 2 litry Muczki, które już leżą chyba z miesiąc, i trzymam to na święta wielkanocne. Zobaczę jaka będzie reakcja dziewczyn po spożyciu. Liczę, że po pierwszym litrze zaczną szukać jajeczek, nie koniecznie kurzych...
Pozdrawiam.
"Alkohol jest największym wrogiem człowieka, ale w Biblii zostało napisane... ...Kochaj swoich wrogów". ~ Frank Sinatra ~
-
- Posty: 42
- Rejestracja: piątek, 16 mar 2012, 18:25
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Muczka Janka Okowity
Lesgo58
na pewno masz rację po pół czy po roku z pewnością będzie dużo łagodniejszy, nie wiem jak bardzo bo u mnie nigdy tyle nie wytrwał ale moim zdaniem i tak ilość spirytu w oryginalnym przepisie jest zbyt duża, choć na pewno wielu będzie smakował. A co gdy ktoś tak jak kolega wyżej chce zrobić na święta to co? poradzisz mu robić rok temu? ja radzę jeśli jest dla kogoś za mocny zmniejszyć ilość spirytusu, szybciej pojawią się smaczki a i nie o procenty w tym trunku chodzi. Kiedyś zrobię wg. oryginalnego przepisu i jeśli nie znajdą go w domu moje dziewczyny to spróbuję po takim czasie jak pisałeś i sam sprawdzę jak bardzo się zmieni. A ty trzymałeś taką "muczkę" według przepisu tyle czasu?
na pewno masz rację po pół czy po roku z pewnością będzie dużo łagodniejszy, nie wiem jak bardzo bo u mnie nigdy tyle nie wytrwał ale moim zdaniem i tak ilość spirytu w oryginalnym przepisie jest zbyt duża, choć na pewno wielu będzie smakował. A co gdy ktoś tak jak kolega wyżej chce zrobić na święta to co? poradzisz mu robić rok temu? ja radzę jeśli jest dla kogoś za mocny zmniejszyć ilość spirytusu, szybciej pojawią się smaczki a i nie o procenty w tym trunku chodzi. Kiedyś zrobię wg. oryginalnego przepisu i jeśli nie znajdą go w domu moje dziewczyny to spróbuję po takim czasie jak pisałeś i sam sprawdzę jak bardzo się zmieni. A ty trzymałeś taką "muczkę" według przepisu tyle czasu?
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Muczka Janka Okowity
Ja nigdy nie ruszam nalewek prędzej jak po roku. Nie wspomnę o wódkach smakowych-zaprawianych zaprawkami ( swojej roboty) - te czekają minimum 6 miesięcy. Byś się zdziwił - gdybyś mnie zaskoczył znienacka - ile można mieć wszelakiego rodzaju trunków w piwniczce. Z tym, że niestety najstarsze mają tylko 3 lata.
Nigdy nie doradzam robienia trunków na szybko.śliwowica pisze: A co gdy ktoś tak jak kolega wyżej chce zrobić na święta to co? poradzisz mu robić rok temu?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 258
- Rejestracja: niedziela, 27 paź 2013, 09:42
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Muczka Janka Okowity
Jak już wspomniałem wcześniej zrobiłem wg. pierwotnego przepisu, a tam nic nie jest napisane o półrocznej karencji, wręcz przeciwnie, po schłodzeniu można się delektować Lesgo czy półroczne trzymanie nalewki w temperaturze pokojowej nie spowoduje że elixir się zepsuje ze względu na użyte produkty? Trudno będzie trzymać wszystkie swoje wyroby w lodówce. Pozdrawiam.
...każdy alkohol jest bardzo dobry oprócz denaturatu który jest dobry
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Muczka Janka Okowity
Muczkę robiłem tylko raz i w małej ilości (dla próby). Po pół roku już jej nie było. Ale mogę potwierdzić na przykładzie Ajerkoniaku, że nawet po 18 miesiącach nic się nie dzieje z likierem. Alkohol robi swoje. Czyli odpowiednio konserwuje. A w lodówce trzymam tylko jedną butelczynę (na wszelki wypadek) i tylko dlatego, że paniom smakuje tylko schłodzony. Reszta oczekuje na swoja kolej w piwniczce, gdzie jest maksymalnie 15*c. Ale podejrzewam, że nawet temp. pokojowa nic złego nie zrobi.
Nie watpię, że tak może być. i na temat gustów nie dyskutuję. Jednak mnie bardziej smakują trunki po dłuższym "starzeniu".wojs40 pisze:Jak już wspomniałem wcześniej zrobiłem wg. pierwotnego przepisu, a tam nic nie jest napisane o półrocznej karencji, wręcz przeciwnie, po schłodzeniu można się delektować
Muczkę robiłem tylko raz i w małej ilości (dla próby). Po pół roku już jej nie było. Ale mogę potwierdzić na przykładzie Ajerkoniaku, że nawet po 18 miesiącach nic się nie dzieje z likierem. Alkohol robi swoje. Czyli odpowiednio konserwuje. A w lodówce trzymam tylko jedną butelczynę (na wszelki wypadek) i tylko dlatego, że paniom smakuje tylko schłodzony. Reszta oczekuje na swoja kolej w piwniczce, gdzie jest maksymalnie 15*c. Ale podejrzewam, że nawet temp. pokojowa nic złego nie zrobi.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Muczka Janka Okowity
Oczywiście Muczka jest najlepsza po kilkumiesięcznej karencji, jednakże nie zawsze da się to osiągnąć. Czasami Muczka jest potrzebna natychmiast - jako lekarstwo na zawirowania damsko-męskie. I stąd powstał ten prosty przepis.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Muczka Janka Okowity
Z ciekawości zrobiłem Muczkę w dwóch odmianach: z kajmakowej masy krówkowej o smaku kakaowym oraz tradycyjnym.
Bojąc się ewentualnych rozwarstwień poszczególnych składników pod wpływem wody, przepis nieco zmodyfikowałem:
460 g masy kajmakowej (20% gratis)
750 g mleka skondensowanego
500 ml spirytusu 96%
Mleko podgrzałem, wrzuciłem kajmak, wszystko potraktowałem mikserem. Po ostygnięciu połączyłem ze spirytusem.
Smaczne to i słodkie, ale MOC to ma i czuć ją od razu po przełknięciu... W każdym razie dałem próbki kilku niewiastom do testowania. Liczę na to, że niedługo podzielą się swoimi spostrzeżeniami.
Bojąc się ewentualnych rozwarstwień poszczególnych składników pod wpływem wody, przepis nieco zmodyfikowałem:
460 g masy kajmakowej (20% gratis)
750 g mleka skondensowanego
500 ml spirytusu 96%
Mleko podgrzałem, wrzuciłem kajmak, wszystko potraktowałem mikserem. Po ostygnięciu połączyłem ze spirytusem.
Smaczne to i słodkie, ale MOC to ma i czuć ją od razu po przełknięciu... W każdym razie dałem próbki kilku niewiastom do testowania. Liczę na to, że niedługo podzielą się swoimi spostrzeżeniami.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
Autor tematu - Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Muczka Janka Okowity
Zrobiłem zgodnie z przepisem pierwotnym jakiś czas temu i nie zabierałem głosu, bo chciałem o tym jak najszybciej zapomnieć. Przyznam się, że chciałem zaimponować swojej kobiecie ale nie było fazy muczenia tylko od razu RYK!!!!! zajzajer nieziemski pali z siłą większą niż korega czyści protezy. Z tekstów postów wnioskuję,że większość przedmówców nigdy tego przepisu nie zrealizowała, tylko ci którzy delikatnie wspominają o mocy budzą moje zaufanie. Próbowałem dodać więcej mleka ale nie pozbyłem się mocy tylko smak się pogorszył, po pewnym upływie czasu raczej długim (na dogryzienie) nie było zadowalających zmian. Twierdzę, w tych proporcjach jest po prostu nie zjadliwe - szkoda tylko kobiety....
-
- Posty: 10
- Rejestracja: środa, 31 sie 2016, 17:44
- Krótko o sobie: Jestem eksperymentatorem nalewkowym, dążącym do realizacji nalewkowego marzenia. Uwielbiam góry, wędrowanie, rower. Chętnie uciekam z miasta. Towarzyszy mi Jazz - mieszaniec husky,ego z labradorką, a więc labraski ;) Nie pędzę (w odniesieniu do forum), ale czasem gdzieś przed siebie - to i owszem...
- Ulubiony Alkohol: Nalewki ziołowo-pigwowe, własne :)
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
- Kontakt:
Re: Muczka Janka Okowity
Fajny wątek. Ma już swoje lata, ale widzę, że ma nadal fanów. Robiliśmy w domu podobne eksperymenty. Z podobnych składników z puszek i jako "szybki produkt" niewątpliwie się sprawdza. Proporcji składników teraz z głowy nie podam, tym bardziej, że ów specyfik ukręcała moja połowica, ale kilka uwag od siebie chętnie dołożę.
Po pierwsze nie trzeba kupować osobno mleka skondensowanego i masy typu krówka/kajmak. Wystarczy kilka opakowań samego mleka skondensowanego i to, co chcemy by było krówką zagotujemy w puszkach (tak jak napisał ktoś powyżej). Krówka z mleka skondensowanego w puszcze jest super. Na dodatek mam pewność, że do krówki użyłem tylko mleka i temperatury, bez żadnych dodatkowych przyspieszaczy tego procesu, których unikam. Jeśli chcę osiągnąć coś bardziej kawowego, kakaowego lub inne wariacje, nie ma lepszego wyjścia jak w miejsce wody lub mleka zastąpić je taką samą ilością płynu o oczekiwanych walorach, np. mocnego wywaru kawowego lub kakao.
Po drugie, polecam zawsze - i to będzie pewnie "oczywista oczywistość"- (nawet jak przepis jest sprawdzony i polecany) daną w przepisie dawkę spirytu dodawać w częściach, sprawdzając za każdym razem (po zamieszaniu i odstaniu choćby godzinkę) czy już dość, czy może dać trzeba więcej. Lepiej tak testować niż na kobiecie lub na sobie (ryki kobiety) Szkoda lać od razu wszystko. Bo i mocnego składnika szkoda, jak i szkoda mlecznej masy, jeśli mamy się na nią krzywić potem
No i po trzecie cieszy mnie, że są na Ziemi tacy cierpliwi jak ja. Nie testowałem co prawda w dłuższym czasie takich mlecznych wytworów, ale w każdym innym, znanym mi przypadku tak się właśnie dzieje - im dłużej tym smaczniej, tym mniej wybijający w smaku alkohol, więcej dziwnych, nieznanych wcześniej nut smakowych... Aczkolwiek jest i inny wymiar tego procesu. Np. w nalewkach z czerwonych owoców (a czasem i z innych), wiele różnych nalewek z czasem zmierza w kierunku podobnego smaku, a ich kolor z różnych odcieni czerwieni powoli zmierza w stronę ciemnej herbaty/koniaku... Sam jestem ciekaw jak smakuje taka Muczka po np. 3-4 latach... Mam najstarsze swoje nalewki, które mają po 8 lat, z czasów jak zaczynałem się bawić w to hobby. Niedługo chyba otworzę jakąś z tych butelek, z czystej ciekawości. Niedawno piłem pięcioletnią wiśniówkę waniliową i jest to zupełnie inny trunek niż nalewka świeża (czyli półroczna/roczna, po okresie dojrzewania) lub dwuletnia. Ten sam trunek może dostarczać nam różnych wrażeń przez lata, tylko trzeba naprodukować go odpowiednio dużo, by móc co pół roku otworzyć sobie kolejną buteleczkę... Dlatego na przykład teraz robię 30 litrów wiśniówki Kto wie, może zatem i taką "szybką Muczkę" warto by było zadekować gdzieś na parę lat...
Pozdrawiam fanów Muczki, w tym Janka O.
Nowy, Grzegorz.
Po pierwsze nie trzeba kupować osobno mleka skondensowanego i masy typu krówka/kajmak. Wystarczy kilka opakowań samego mleka skondensowanego i to, co chcemy by było krówką zagotujemy w puszkach (tak jak napisał ktoś powyżej). Krówka z mleka skondensowanego w puszcze jest super. Na dodatek mam pewność, że do krówki użyłem tylko mleka i temperatury, bez żadnych dodatkowych przyspieszaczy tego procesu, których unikam. Jeśli chcę osiągnąć coś bardziej kawowego, kakaowego lub inne wariacje, nie ma lepszego wyjścia jak w miejsce wody lub mleka zastąpić je taką samą ilością płynu o oczekiwanych walorach, np. mocnego wywaru kawowego lub kakao.
Po drugie, polecam zawsze - i to będzie pewnie "oczywista oczywistość"- (nawet jak przepis jest sprawdzony i polecany) daną w przepisie dawkę spirytu dodawać w częściach, sprawdzając za każdym razem (po zamieszaniu i odstaniu choćby godzinkę) czy już dość, czy może dać trzeba więcej. Lepiej tak testować niż na kobiecie lub na sobie (ryki kobiety) Szkoda lać od razu wszystko. Bo i mocnego składnika szkoda, jak i szkoda mlecznej masy, jeśli mamy się na nią krzywić potem
No i po trzecie cieszy mnie, że są na Ziemi tacy cierpliwi jak ja. Nie testowałem co prawda w dłuższym czasie takich mlecznych wytworów, ale w każdym innym, znanym mi przypadku tak się właśnie dzieje - im dłużej tym smaczniej, tym mniej wybijający w smaku alkohol, więcej dziwnych, nieznanych wcześniej nut smakowych... Aczkolwiek jest i inny wymiar tego procesu. Np. w nalewkach z czerwonych owoców (a czasem i z innych), wiele różnych nalewek z czasem zmierza w kierunku podobnego smaku, a ich kolor z różnych odcieni czerwieni powoli zmierza w stronę ciemnej herbaty/koniaku... Sam jestem ciekaw jak smakuje taka Muczka po np. 3-4 latach... Mam najstarsze swoje nalewki, które mają po 8 lat, z czasów jak zaczynałem się bawić w to hobby. Niedługo chyba otworzę jakąś z tych butelek, z czystej ciekawości. Niedawno piłem pięcioletnią wiśniówkę waniliową i jest to zupełnie inny trunek niż nalewka świeża (czyli półroczna/roczna, po okresie dojrzewania) lub dwuletnia. Ten sam trunek może dostarczać nam różnych wrażeń przez lata, tylko trzeba naprodukować go odpowiednio dużo, by móc co pół roku otworzyć sobie kolejną buteleczkę... Dlatego na przykład teraz robię 30 litrów wiśniówki Kto wie, może zatem i taką "szybką Muczkę" warto by było zadekować gdzieś na parę lat...
Pozdrawiam fanów Muczki, w tym Janka O.
Nowy, Grzegorz.
Gdy tylko mam czas... /www.facebook.com/ULEczalnia/