Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
-
- Posty: 7350
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Julek, a gdzieś ty był jak cię nie było?
Co do mętnienia z powodu użytej wody, to z twoim stwierdzeniem mogę się jedynie zgodzić w stosunku do destylatów zbożowych. Przy cukrówkach ta woda jest idealna do rozrabiania bez mętnienia.
Chodzi oczywiście o wodę demineralizowaną. Z drugiej strony na stacjach paliw można dostać tanią wodę destylowaną, sam taką kiedyś używałem. P.S.
Ale ci się morda na awatarze zmieniła
Co do mętnienia z powodu użytej wody, to z twoim stwierdzeniem mogę się jedynie zgodzić w stosunku do destylatów zbożowych. Przy cukrówkach ta woda jest idealna do rozrabiania bez mętnienia.
Chodzi oczywiście o wodę demineralizowaną. Z drugiej strony na stacjach paliw można dostać tanią wodę destylowaną, sam taką kiedyś używałem. P.S.
Ale ci się morda na awatarze zmieniła
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Gdzie bylem? Byłem w dali. Forum 'kradło' mi trochę za dużo czasu i energii. Widzę że i Kucyk też odszedł?
Pozdrawiam wszystkich znajomych
J
ps już nie pamiętam jak załączyć zdjęcie, edytor oferuje mi tylko link w internecie...
Cóż, to powinno być przestrogą dla młodszych psociarzy - tak będą wyglądać jak będą pić berbeluchę raz destylowaną. 2-methyl-1-butanol wali na tarczycę więc ten wytrzeszcz, izobutyl carbinol powoduje wzrost mięśnia szyjnego i usztywnienie owłosienia, ciągły głód alkoholowy powoduje to wysunięcie dolnej szczęki charakterystyczne przy ciągłym wyciąganiu ryja do szyjki od butelki. A ogólnie od tych pitych mętów, pijący sam się w takowe zamienia. Tyle na ten temat.radius pisze: P.S.
Ale ci się morda na awatarze zmieniła
Pozdrawiam wszystkich znajomych
J
ps już nie pamiętam jak załączyć zdjęcie, edytor oferuje mi tylko link w internecie...
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
No i to jest to. Dawny Juliusz jakiego z AD znam.
Cieszy mnie, żeś zdrowy i jak dawniej wesoły.
Czytając tekst pod cytatem, w lustro popatrzyłem, bo jakbyś mnie opisywał. Dzięki za przestrogę, mętów już się nie czepię.
A @Kucyk, też zniknął, jakoś tak razem przeszliście do podziemia, mniej więcej w jednym czasie.
A co do internetu, to nic innego jak złodziej czasu ale bez niego ciężko.
Oj, czytam jeszcze raz Twój post, w lustro zerkam ... . Albo pić przestanę, albo przynajmniej to lustro stłukę.
Cieszy mnie, żeś zdrowy i jak dawniej wesoły.
Czytając tekst pod cytatem, w lustro popatrzyłem, bo jakbyś mnie opisywał. Dzięki za przestrogę, mętów już się nie czepię.
A @Kucyk, też zniknął, jakoś tak razem przeszliście do podziemia, mniej więcej w jednym czasie.
A co do internetu, to nic innego jak złodziej czasu ale bez niego ciężko.
Oj, czytam jeszcze raz Twój post, w lustro zerkam ... . Albo pić przestanę, albo przynajmniej to lustro stłukę.
Ostatnio zmieniony środa, 22 cze 2016, 19:40 przez kmarian, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Jeśli znasz bajkę o królewnie śnieżce to wiesz że z tym lustrem to była ściema. Nie wierz w żadne lustra chyba że nie masz z kim wychlejać wtedy lustro jest niezastąpione a im więcej będziesz do lustra pił tym będziesz piękniejszy (stara prawda z piwem i dziewczynami: im więcej piw wypijesz tym są piękniejsze).
J
Admin wykopie te posty bo nie na temat !kmarian pisze:No i to jest to. Dawny Juljusz jakiego z AD znam.
[] Albo pić przestanę, albo przynajmniej to lustro stłukę.
Jeśli znasz bajkę o królewnie śnieżce to wiesz że z tym lustrem to była ściema. Nie wierz w żadne lustra chyba że nie masz z kim wychlejać wtedy lustro jest niezastąpione a im więcej będziesz do lustra pił tym będziesz piękniejszy (stara prawda z piwem i dziewczynami: im więcej piw wypijesz tym są piękniejsze).
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Może nie wykopią
Dokonałem degustacji ŁKZWJ, odstawionej do starzenia na płatkach dębowych początkiem maja. Na kolana mnie nie powaliło.
Kolega zaś, jakoś tak szybko podstawiał szklaneczkę, ale myślę, że chodziło mu bardziej o "pepsi", jako jeden ze składników napitku, bo schłodzona była a w taki upał pić się chciało.
Dziś znów zrobiłem sobie "drinka" - jakbym inny alkohol miał w szklaneczce. Faktem jest, że nigdy nie byłem zwolennikiem "whiskey", lecz ta coraz bardziej zaczyna mi smakować. Ciekawie smakuje z lodem i wodą gazowaną.
Pojawiają się głosy, żeby za długo jej nie leżakować bo może się zepsuć. Chyba jej nie pozwolimy się zepsuć.
W jesieni na Twoim przepisie zrobię nastaw, ale zamiast kukurydzy dam pszenicy. Zobaczymy co wyjdzie.
Pozdrawiam
Dokonałem degustacji ŁKZWJ, odstawionej do starzenia na płatkach dębowych początkiem maja. Na kolana mnie nie powaliło.
Kolega zaś, jakoś tak szybko podstawiał szklaneczkę, ale myślę, że chodziło mu bardziej o "pepsi", jako jeden ze składników napitku, bo schłodzona była a w taki upał pić się chciało.
Dziś znów zrobiłem sobie "drinka" - jakbym inny alkohol miał w szklaneczce. Faktem jest, że nigdy nie byłem zwolennikiem "whiskey", lecz ta coraz bardziej zaczyna mi smakować. Ciekawie smakuje z lodem i wodą gazowaną.
Pojawiają się głosy, żeby za długo jej nie leżakować bo może się zepsuć. Chyba jej nie pozwolimy się zepsuć.
W jesieni na Twoim przepisie zrobię nastaw, ale zamiast kukurydzy dam pszenicy. Zobaczymy co wyjdzie.
Pozdrawiam
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam, wszystkich wytrwałych psotników. Jestem po pierwszej psocie, REEWEELACJA. Udało mi się napsocić 3 literki 65 procentowej wspaniałej psoty. Dzisiaj psocimy po raz drugi.
Mod.
Cztery zdania i pięć razy powtórzone słówko "psota" we wszystkich możliwych odmianach.
Dużo nie znaczy wcale lepiej
Mod.
Cztery zdania i pięć razy powtórzone słówko "psota" we wszystkich możliwych odmianach.
Dużo nie znaczy wcale lepiej
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Raduje się serce moje, że smakuje Ci, Twój wyrób.
Są tu z pewnością hobbyści, którzy Ci kibicują podczas produkcji tak wspaniałego trunku.
Ja też do pędzących należąc, LKZWJ kilkakrotnie popełniłem, z czego moje i kolegów kubki smakowe są niezmiernie rade.
Odbieraj powoli, dbając o bezpieczeństwo swoje i innych.
Informuj co i jak.
Są tu z pewnością hobbyści, którzy Ci kibicują podczas produkcji tak wspaniałego trunku.
Ja też do pędzących należąc, LKZWJ kilkakrotnie popełniłem, z czego moje i kolegów kubki smakowe są niezmiernie rade.
Odbieraj powoli, dbając o bezpieczeństwo swoje i innych.
Informuj co i jak.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: RE: Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Popraw posta, bo szanowny kolega Juliusz może sie obrazić...kmarian pisze:No i to jest to. Dawny Juljusz jakiego z AD znam.
Cieszy mnie, żeś zdrowy i jak dawniej wesoły.
Czytając tekst pod cytatem, w lustro popatrzyłem, bo jakbyś mnie opisywał. Dzięki za przestrogę, mętów już się nie czepię.
A @Kucyk, też zniknął, jakoś tak razem przeszliście do podziemia, mniej więcej w jednym czasie.
A co do internetu, to nic innego jak złodziej czasu ale bez niego ciężko.
Oj, czytam jeszcze raz Twój post, w lustro zerkam ... . Albo pić przestanę, albo przynajmniej to lustro stłukę.
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Nie bywałem tu na forum przez dość znaczny czas więc nie wiem jak wyglądają procesy destylacji (cięcia) dziś. Wiem z doświadczenia, że zbyt chytre cięcia mszczą się w przyszłości.
Akurat ŁKZWJ jest jednym z cięższych produktów, podobnie rum. O ile wszystkie produkty smakowe wymagają leżakowania ŁKZWJ wymaga wiele więcej czasu bo produkt powstaje z częściowego zakwaszania. Pamiętam, że gdzieś tam w opisie eksperymentów rumu pisałem, że zalałem średnio pieczony szczapki dębu 15 litrami 60% rumu z melasy - dodałam też kilka suszonych śliwek jak sugerował jeden z kolegów. Zatkałem lekko i 'zapomniałem' o tym na ponad, 6 miesięcy. Wynik był wyśmienity. Myślę, że takiej samej cierpliwości wymaga Jessikówka. Smakowałem taką, którą znajomy ułożył na dębie na 6 miesięcy (65%), zlał, rozcieńczył do 40% i otworzył po dwóch latach (dwa lata? tak, tak wiem co sobie myślicie ). Jessikówka była bardzo dobra aromatycznie choć może dla mojego gustu ciągle była lekka i lekko agresywna - mój gust to single malts.kmarian pisze:Może nie wykopią
Dokonałem degustacji ŁKZWJ, odstawionej do starzenia na płatkach dębowych początkiem maja. Na kolana mnie nie powaliło.
Pozdrawiam
Nie bywałem tu na forum przez dość znaczny czas więc nie wiem jak wyglądają procesy destylacji (cięcia) dziś. Wiem z doświadczenia, że zbyt chytre cięcia mszczą się w przyszłości.
Ostatnio zmieniony czwartek, 23 cze 2016, 12:42 przez Juliusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Ale z drugiej strony jak się za dużo odetnie to traci się bardzo dużo pożądanych aromatów. A więc trzeba pójść na jakiś kompromis
Chociaż troszkę źle przycięty destylat żytni nawet po 3 latach nie nabrał ogłady. Akurat fermentuje kolejny zacier to zmieszam surówkę i poleci jeszcze raz
Chociaż troszkę źle przycięty destylat żytni nawet po 3 latach nie nabrał ogłady. Akurat fermentuje kolejny zacier to zmieszam surówkę i poleci jeszcze raz
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Procesy destylacji jak i cięcia gonów, nic się nie zmieniły. Teoria sobie a praktyka .... jakoś nadąża za teorią. Tak jak piszą koledzy, raczej więcej przedgonu odciąć dla dobra serca, ale też można pozbyć się pewnych unikalnych "smaczków".
Ja szarmancko (przy cukrówce) odcinam około 20% przedgonów, by serce było łagodne. Z pogonami, po pierwszej destabilizacji kolumny raczej ostrożnie (polegam na nosie i podniebieniu).
Wiem z doświadczenia, że "chytry 2 razy traci". Zawsze mogę rektyfikować przedgony i pogony, jest w nich połowa niezłego spirytusu.
Inaczej się sprawa miała z ŁKZWJ. Opisałem to po destylacji 6 nastawu - http://alkohole-domowe.com/forum/latwy- ... ml#p142080.
A co do walorów smakowych, to trudno nie zgodzić się z Tobą Juliuszu, że czas jest sprawcą tych oczekiwanych przez nas zmian. Już wcześniej, w swoich postach kładłeś mocny na to nacisk. Osobiście sprawdziłem to na Rumie.
W swoim poście, nieudolnie wskazać chciałem, że 1,5 miesiąca to jednak za mało leżakowania dla "Jessikówki".
p.s. @Jacmik8 Ciekawy efekt, jak te moderowane posty z opóźnieniem wchodzą.
Cieszą się oczy moje, gdy taki przepełniony entuzjazmem post czytam. Cieszę się, żeś zadowolony.
Ja szarmancko (przy cukrówce) odcinam około 20% przedgonów, by serce było łagodne. Z pogonami, po pierwszej destabilizacji kolumny raczej ostrożnie (polegam na nosie i podniebieniu).
Wiem z doświadczenia, że "chytry 2 razy traci". Zawsze mogę rektyfikować przedgony i pogony, jest w nich połowa niezłego spirytusu.
Inaczej się sprawa miała z ŁKZWJ. Opisałem to po destylacji 6 nastawu - http://alkohole-domowe.com/forum/latwy- ... ml#p142080.
A co do walorów smakowych, to trudno nie zgodzić się z Tobą Juliuszu, że czas jest sprawcą tych oczekiwanych przez nas zmian. Już wcześniej, w swoich postach kładłeś mocny na to nacisk. Osobiście sprawdziłem to na Rumie.
W swoim poście, nieudolnie wskazać chciałem, że 1,5 miesiąca to jednak za mało leżakowania dla "Jessikówki".
p.s. @Jacmik8 Ciekawy efekt, jak te moderowane posty z opóźnieniem wchodzą.
Cieszą się oczy moje, gdy taki przepełniony entuzjazmem post czytam. Cieszę się, żeś zadowolony.
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Myślę, że w naszym procederze (na małą skalę) swobodnie można odbierać wczesne i późne gony ale do oddzielnych naczyń i jak gorzelnicy spece mieszać końcowy product na 'język' i 'nos'.
I tu właśnie zaczynają się te tajniki mistrza gorzelnika - co odebrać a co odrzucić - i dodam, że tacy mistrzowie uczą się lata.eldier pisze:Ale z drugiej strony jak się za dużo odetnie to traci się bardzo dużo pożądanych aromatów. A więc trzeba pójść na jakiś kompromis
Chociaż troszkę źle przycięty destylat żytni nawet po 3 latach nie nabrał ogłady. Akurat fermentuje kolejny zacier to zmieszam surówkę i poleci jeszcze raz
Myślę, że w naszym procederze (na małą skalę) swobodnie można odbierać wczesne i późne gony ale do oddzielnych naczyń i jak gorzelnicy spece mieszać końcowy product na 'język' i 'nos'.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 1190
- Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
- Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
- Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 140 razy
- Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Drogi Juliuszu
Niezmiernie się ciesze, że po latach niebytu wróciłeś na forum. Mam nadzieje, że na długo. Zawsze lubiłem czytać Twoje posty.
Wiczorkiem wypiję Twoje zdrowie.
Niezmiernie się ciesze, że po latach niebytu wróciłeś na forum. Mam nadzieje, że na długo. Zawsze lubiłem czytać Twoje posty.
Wiczorkiem wypiję Twoje zdrowie.
Pozdrawiam
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
I ja się dokładam do powitań dla powrotu Juliusza na forum, popatrz Panie jaki gruby zrobił się "tom" o Jessim, sam jestem jego miłośnikiem i robię go do dnia dzisiejszego (właśnie zaprawiam go syropem klonowym), naprawdę fajnie że wróciłeś, pozdrawiam i życzę powódzenia
Enviado desde mi SM-G357FZ mediante Tapatalk
Enviado desde mi SM-G357FZ mediante Tapatalk
-
Autor tematu - Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Drogie i drodzy: Matrony i sędziwi dziadowie, panie i panowie, panny i kawalerowie, dziewczęta i młodzieńcy, dziewczynki i chłopcy, niemowlęta. (mam nadzieję że nikogo tu z pędzących nie pominąłem.
Bardzo jestem tym Waszym przyjęciem i witaniem poruszony ale zapewniam, że nie miałem zamiaru wywoływania zamieszania (jeden z forumowiczów odgrzebał mnie i zwabił) i tu z pokorą błagam o wybaczenie Administratorów i moderatorów.
Przeglądam ŁKZWJ i nie wierzę do jakich rozmiarów urósł ale nie miejmy złudzeń i nie kadźmy bo 95% postów (jeśli nie więcej) w tym temacie jest Waszych a nie moich i to Wasza zasługa.
Zgoda Jessikówka i mnie uroczyła, ale też i kilka razy mnie frustrowała. Jestem pewny, że i Wy mieliście te chwile niewiary (pierwszy i ... drugi ferment), która powoli zamieniła się w entuzjazm - tak było ze mną.
Oczywiście jak wiecie oryginalna recepta nie należy do mnie(!) należy zaś do niejakiego Uncle Jessie z forum Homedistiller ja tylko przetłumaczyłem więc powiedzmy traktujcie mnie jako swata (mam nadzieję, że dla wielu to małżeństwo z Jessikówką/Jessikiem jest szczęśliwym, nie śmiem pytać o potomstwo )
Jeżeli będę forum odwiedzał no to wiadomo, że zaczynam od początku i muszę się zaznajomić z tym powstałym ogromem i obawiam się, że nic już nowego nie dołożę...
Pozdrawiam serdecznie
"Pędźcie powoli!"
J
Bardzo jestem tym Waszym przyjęciem i witaniem poruszony ale zapewniam, że nie miałem zamiaru wywoływania zamieszania (jeden z forumowiczów odgrzebał mnie i zwabił) i tu z pokorą błagam o wybaczenie Administratorów i moderatorów.
Przeglądam ŁKZWJ i nie wierzę do jakich rozmiarów urósł ale nie miejmy złudzeń i nie kadźmy bo 95% postów (jeśli nie więcej) w tym temacie jest Waszych a nie moich i to Wasza zasługa.
Zgoda Jessikówka i mnie uroczyła, ale też i kilka razy mnie frustrowała. Jestem pewny, że i Wy mieliście te chwile niewiary (pierwszy i ... drugi ferment), która powoli zamieniła się w entuzjazm - tak było ze mną.
Oczywiście jak wiecie oryginalna recepta nie należy do mnie(!) należy zaś do niejakiego Uncle Jessie z forum Homedistiller ja tylko przetłumaczyłem więc powiedzmy traktujcie mnie jako swata (mam nadzieję, że dla wielu to małżeństwo z Jessikówką/Jessikiem jest szczęśliwym, nie śmiem pytać o potomstwo )
Jeżeli będę forum odwiedzał no to wiadomo, że zaczynam od początku i muszę się zaznajomić z tym powstałym ogromem i obawiam się, że nic już nowego nie dołożę...
Pozdrawiam serdecznie
"Pędźcie powoli!"
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Twoim jednak jest to dziełem. Tyś temat podał, kamyczek trącił, reszta to już działanie lawinowe. Że produkt końcowy wart zachodu, słowem "Łatwy" w temacie zachęciłeś, sam (jak kolega wcześniej wspomniał) cały proces przeprowadziłeś, opisując rzetelnie wszystko dokładnie (co potwierdzam), to się teraz nie dziw, że popularność wątku wielka.
Przez grzeczność nie zaprzeczę.Juliusz pisze: ...
Przeglądam ŁKZWJ i nie wierzę do jakich rozmiarów urósł ale nie miejmy złudzeń i nie kadźmy bo 95% postów (jeśli nie więcej) w tym temacie jest Waszych a nie moich i to Wasza zasługa.
...
Twoim jednak jest to dziełem. Tyś temat podał, kamyczek trącił, reszta to już działanie lawinowe. Że produkt końcowy wart zachodu, słowem "Łatwy" w temacie zachęciłeś, sam (jak kolega wcześniej wspomniał) cały proces przeprowadziłeś, opisując rzetelnie wszystko dokładnie (co potwierdzam), to się teraz nie dziw, że popularność wątku wielka.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam wszystkich Wielbicieli ŁKZWJ,
Proszę o potwierdzenie, czy każdy kolejny proces fermentacji ŁKZWJ wydłuża się ?
Pierwszy trwał 6 dni, drugi 8 dni, trzeci 15 dni, ( ten proces zacząłem od początku czerwca, gdzie średnia temperatura wynosiła około 24 st. c
Proszę o potwierdzenie, czy każdy kolejny proces fermentacji ŁKZWJ wydłuża się ?
Pierwszy trwał 6 dni, drugi 8 dni, trzeci 15 dni, ( ten proces zacząłem od początku czerwca, gdzie średnia temperatura wynosiła około 24 st. c
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
W moim przypadku fermentowało około 10 do 14 dni z wstępnym klarowaniem, za każdym razem. Rozbieżność w normie choćby z powodu różnej temperatury. Może za bardzo wypłukujesz osad z kukurydzy. Może nie wymieniasz śruty kukurydzianej.
Jak od początku czerwca, to coś za długo fermentuje. Może wrzuć z 1/2 kg śruty, o ile nadal fermentuje.
Napisz, jak robiłeś nastaw po destylacji poprzedniego.
Jak od początku czerwca, to coś za długo fermentuje. Może wrzuć z 1/2 kg śruty, o ile nadal fermentuje.
Napisz, jak robiłeś nastaw po destylacji poprzedniego.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam, nastaw po pierwszej destylacji robiłem dokładnie wg. przepisu Juliusza. Po zlaniu do kega, zalałem kukurydzę wodą z częścią cukru około 1,5 kg, dosypałem 2 garście nowej kukurydzy, następnie uzupełniłem 6 litrami dundru z resztą cukru 2 kg. Ruszyło po 4 godzinach. ale okres fermentacji zdecydowanie się wydłużył, choć temperatura otoczenia była porównywalna. W sumie nic wielkiego się nie dzieje, bo psota wyszła rewelacyjna, ale wg Juliusza okres fermentacji był zdecydowanie krótszy.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam,
Kieruję moje pytanie do "MISTRZA" JULIUSZA , ale proszę o odpowiedzi od pozostałych doświadczonych Psotników.
Juliusz pisał swojego czasu że "właściwy" ŁKZWJ zamyka i leżakuje ze szczapami dębu, bez żadnego opalania, pieczenia itd..
Ok uważam że tak jest najlepiej (mam zamiar odłożyć do leżakowania i zapomnieć na 3 lata), ale pojawił się jeszcze jeden składnik "syrop, sok klonowy"
Tu w tym miejscu pojawia się moje pytanie, Na 10 litrów Taki sobie standardowy antałek ile można wlać soku , syropu klonowego, aby nie popsuć ŁKZWJ.
Pozdrawiam
Kieruję moje pytanie do "MISTRZA" JULIUSZA , ale proszę o odpowiedzi od pozostałych doświadczonych Psotników.
Juliusz pisał swojego czasu że "właściwy" ŁKZWJ zamyka i leżakuje ze szczapami dębu, bez żadnego opalania, pieczenia itd..
Ok uważam że tak jest najlepiej (mam zamiar odłożyć do leżakowania i zapomnieć na 3 lata), ale pojawił się jeszcze jeden składnik "syrop, sok klonowy"
Tu w tym miejscu pojawia się moje pytanie, Na 10 litrów Taki sobie standardowy antałek ile można wlać soku , syropu klonowego, aby nie popsuć ŁKZWJ.
Pozdrawiam
-
- Posty: 1035
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 263 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
-
- Posty: 124
- Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Aby dodać coś do psoty, która ma leżakować w antałku 10 litrowym, na jakiś okres / 3 lata/ to tylko coś stałego, jak opalone szczapki drewna śliwki, wiśni itp. wg. uznania. Nigdy do leżakowania nie dodawałem jakiś syropów. Jak już to przy rozrabianiu, z 65% na właściwy % i odłożony jeszcze na jakiś czas zabutelkowany / przynajmniej 4 tygodnie/. Nie wiadomo jak się zachowa syrop obojętnie jaki w tak długim czasie
Na
Powodzenia.
PS. Kiedyś, dodawałem łyżeczkę od herbaty syropu klonowego na litr psoty, po rozrobieniu na 42%.
Na
Powodzenia.
PS. Kiedyś, dodawałem łyżeczkę od herbaty syropu klonowego na litr psoty, po rozrobieniu na 42%.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam,
dziękuje łmarko za wyczerpująca odpowiedź, myślę że to co napisałeś ma sens.
Na dzień dzisiejszy psota leżakuje sobie w słojach z dodatkiem szczap dębowych.
Wymyśliłem sobie aby nowy antałek na razie zalać winem wiśniowym i przetrzymać go do sierpnia 2017, następnie wino przelać do butelek lub wypić i w to iejsce wlać już dojrzewającą psotę.
Jak myślicie, będzie to chyba niezłe rozwiązanie.
Pozdrawiam i czekam na opinie i pomysły, ewentualnie sprawdzone już przepisy na leżakowanie ŁKZWJ
dziękuje łmarko za wyczerpująca odpowiedź, myślę że to co napisałeś ma sens.
Na dzień dzisiejszy psota leżakuje sobie w słojach z dodatkiem szczap dębowych.
Wymyśliłem sobie aby nowy antałek na razie zalać winem wiśniowym i przetrzymać go do sierpnia 2017, następnie wino przelać do butelek lub wypić i w to iejsce wlać już dojrzewającą psotę.
Jak myślicie, będzie to chyba niezłe rozwiązanie.
Pozdrawiam i czekam na opinie i pomysły, ewentualnie sprawdzone już przepisy na leżakowanie ŁKZWJ
-
- Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 27 wrz 2015, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 4 razy
-
- Posty: 1035
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 263 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
-
- Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 27 wrz 2015, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam , zrobiłem ściśle według przepisu z pierwszej strony za jednym wyjątkiem czyli zrobiłem podwojony . Blg spadło do 6 i stoi . Dwutlenku już nic nie ma bo nawet podczas mieszania nie zauważyłem bąbelkowania , zacier w smaku kwaśny . Beczka stała w mieszkaniu temperatura około 23 stopni . Chciałbym się ustrzec przy następnej próbie przed powielaniem błędów . A przeczytałem wszystko i nie za bardzo wiem co skopałem ...
Pozdrawiam Robert
Pozdrawiam Robert
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Cześć koledzy,
Jestem młodym psotnikiem za sobą zaledwie kilka psoceń, ale mam nastaw na łkzwj i pierwsze 2 razy nastaw ładnie przetrawił cukier, teraz nastaw pracuje trzeci raz i po tygodniu blg zatrzymało się na 5(próbka odgazowana) i tak stoi już dokładnie 12 dni, próby organoleptyczne potwierdzają słodkość nastawu:)
do nastawu dałem dunder z wodą pół na pół. Raczej nie będę dłużej z tym czekał i dam to na rurki, tylko pytanie co może być przyczyną nieprzerobienia cukru do końca? Dodam, że na samym początku przy pierwszym nastawieniu dałem zwykłe drożdże gorzelniane, nie turbo, tak jak w przepisie.
Pozdraiwam
Mariusz
Jestem młodym psotnikiem za sobą zaledwie kilka psoceń, ale mam nastaw na łkzwj i pierwsze 2 razy nastaw ładnie przetrawił cukier, teraz nastaw pracuje trzeci raz i po tygodniu blg zatrzymało się na 5(próbka odgazowana) i tak stoi już dokładnie 12 dni, próby organoleptyczne potwierdzają słodkość nastawu:)
do nastawu dałem dunder z wodą pół na pół. Raczej nie będę dłużej z tym czekał i dam to na rurki, tylko pytanie co może być przyczyną nieprzerobienia cukru do końca? Dodam, że na samym początku przy pierwszym nastawieniu dałem zwykłe drożdże gorzelniane, nie turbo, tak jak w przepisie.
Pozdraiwam
Mariusz
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Decyzja słuszna - przestało fermentować, wyklarowało się to na rurki.
Przyczyn mogło być wiele. Najbardziej prawdopodobne to słabe napowietrzenie na starcie lub za dużo cukru.
Drożdże są w nastawie te co były, więc powinny wszystko przerobić jak należy. Chyba, że nastaw się przegrzał i drożdże padły z powodu wysokiej gorączki.
Przyczyn mogło być wiele. Najbardziej prawdopodobne to słabe napowietrzenie na starcie lub za dużo cukru.
Drożdże są w nastawie te co były, więc powinny wszystko przerobić jak należy. Chyba, że nastaw się przegrzał i drożdże padły z powodu wysokiej gorączki.