DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
-
Autor tematu - Posty: 7344
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
No i widzisz, nie można było od razu odpowiedzieć
To ja jeszcze dorzucę profesjonalne drożdże dedykowane jeszcze bardziej konkretnie, innego producenta. Łatwo znaleźć je na Aledrogo
To ja jeszcze dorzucę profesjonalne drożdże dedykowane jeszcze bardziej konkretnie, innego producenta. Łatwo znaleźć je na Aledrogo
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 92
- Rejestracja: poniedziałek, 10 sty 2011, 21:28
- Krótko o sobie: MATA HARI w jęz. indonezyjskim słońce, dosł. oko dnia,
podstępna postać z historii (trochę jak alkohol) - Ulubiony Alkohol: piwo, wino,wódka tyż - he,he
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: woj.mazowieckie
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Bo trochę nie wyobrażam sobie mielenia w młynku do kawy 5 kg. kukurydzy.
Chyba, że przy tej okazji przeprowadzisz test na ludziach wcześniejszej partii jakiegoś trunku.
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale ja kupuje na targowisku (jest pewnie koło ciebie takowe) po 1.2- 1.5 zł. za KG. Jest nie za grubo mielona, w sam raz na nasze potrzeby.Macie jakieś sklepy internetowe godne polecenia z takimi śrutowanymi nasionkami? A może wystarczy ziarno przerobić w jakimś robocie kuchennym który drobno siecze? Jeśli tak można to wystarczyły żebym zakupił samo ziarno.
Bo trochę nie wyobrażam sobie mielenia w młynku do kawy 5 kg. kukurydzy.
Chyba, że przy tej okazji przeprowadzisz test na ludziach wcześniejszej partii jakiegoś trunku.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
https://witchbeer.pl
https://witchbeer.pl
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
a "jak się nie ma co sie lubi, to się lubi co się ma" więc nie wiem czy jestem ale wczoraj tym sposobem
przerobiłem 5kg kukurydzy w 1.5godz. no, ale wiadomo - łatwiej iść i kupić gotowca
Zdrówko
Widzisz, a ja sobie wyobrażam i nie mam z tym żadnego problemu, jak to mówią "dla chcącego nic trudnego",matahari pisze:Bo trochę nie wyobrażam sobie mielenia w młynku do kawy 5 kg. kukurydzy.
a "jak się nie ma co sie lubi, to się lubi co się ma" więc nie wiem czy jestem ale wczoraj tym sposobem
przerobiłem 5kg kukurydzy w 1.5godz. no, ale wiadomo - łatwiej iść i kupić gotowca
Zdrówko
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Drodzy koledzy praktycy - jako początkujący mam pytanie. W swoich zbiorach posiadam stary słód. W piwnicy, szczelnie zamknięty, przeleżał koło 4 lat. Czy nadaje się to to do zacierania jeszcze?? Na forum piwowarskim piszą, że po roku ziarno jest praktycznie do wyrzucenia. Jak się to ma jeślibym chciał stworzyć domowe whisky?? Jak zacierać coś takiego? Czy dedykowane drożdże do whisky + enzym amyloglugoza zadziała w tym przypadku?
Jak fermentować takie coś? W opisie na aukcji tychże drożdży sprzedawca pisze, że przy użyciu tychże drożdży oraz enzymu upłynniającego + AG, fermentować należy wszystko jak leci razem z ześrutowanym ziarnem. W piwowarstwie był proces zwany wysładzaniem, gdzie ziarno się odfiltrowywało i wywalało...
Mało tego w instrukcji sprzedawca podaje, że należy całość podgrzać do 90 stopni. Z tego co wiem, takie podgrzanie, wyklucza zadziałanie naturalnych enzymów...
Jak Waszym zdaniem należałoby podejść do tego tematu??
Jak fermentować takie coś? W opisie na aukcji tychże drożdży sprzedawca pisze, że przy użyciu tychże drożdży oraz enzymu upłynniającego + AG, fermentować należy wszystko jak leci razem z ześrutowanym ziarnem. W piwowarstwie był proces zwany wysładzaniem, gdzie ziarno się odfiltrowywało i wywalało...
Mało tego w instrukcji sprzedawca podaje, że należy całość podgrzać do 90 stopni. Z tego co wiem, takie podgrzanie, wyklucza zadziałanie naturalnych enzymów...
Jak Waszym zdaniem należałoby podejść do tego tematu??
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Jeżeli nie jest ześrutowany, to jest szansa, że coś się w nim uchowało i uda się bez wspomagania. Jak robię warki "śmieciowe", czyli takie sprzątanie zapasów to używam czasem i rocznych, często nawet śrutowanych słodów- próba jodowa zawsze negatywna.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Do tematu podszedłbym raczej z użyciem enzymów bądź ok 1kg nowego słodu ze zdrowymi enzymami.
Jeśli opcja z enzymami ze strzykawki to rób tak jak jest podane w instrukcji. Z tego co pamiętam najpierw enzym upłynniający przy ok. 90C potem gdy temp. spadnie enzym scukrzający i trzymamy do negatywnej próby jodowej. Następnie na filtrowanie Pamiętaj o kontrolowaniu ph.
Jeśli przy użyciu nowego słodu to dodajemy świeży i stary słód do temp wody ok 65C i ustalamy temp zacierania na 63-62C, po ok 40min podnosimy temp do 72 i trzymamy do negatywnej próby jodowej. Można też pominąć drugą przerw scukrzającą bądź od razu zacierać w temp. 67-65C, a następnie podgrzewamy do 76C na 15 min i filtrujemy.
W obu przypadkach zacierałbym w ilościach na 1kg słodu 3,5-4l wody, przy filtrowaniu ok 1l wody zostaje w młócie. Przy 5kg słodów wysładzałbym do uzyskania ok 25l brzeczki.
Jeśli nie masz możliwości filtrowania z wysładzaniem to zacieraj w 5l wody na 1kg słodu i wal wszystko na fermentacje.
Jeśli opcja z enzymami ze strzykawki to rób tak jak jest podane w instrukcji. Z tego co pamiętam najpierw enzym upłynniający przy ok. 90C potem gdy temp. spadnie enzym scukrzający i trzymamy do negatywnej próby jodowej. Następnie na filtrowanie Pamiętaj o kontrolowaniu ph.
Jeśli przy użyciu nowego słodu to dodajemy świeży i stary słód do temp wody ok 65C i ustalamy temp zacierania na 63-62C, po ok 40min podnosimy temp do 72 i trzymamy do negatywnej próby jodowej. Można też pominąć drugą przerw scukrzającą bądź od razu zacierać w temp. 67-65C, a następnie podgrzewamy do 76C na 15 min i filtrujemy.
W obu przypadkach zacierałbym w ilościach na 1kg słodu 3,5-4l wody, przy filtrowaniu ok 1l wody zostaje w młócie. Przy 5kg słodów wysładzałbym do uzyskania ok 25l brzeczki.
Jeśli nie masz możliwości filtrowania z wysładzaniem to zacieraj w 5l wody na 1kg słodu i wal wszystko na fermentacje.
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
przed fermentacją? Z tego co wiem to fermentacja nie filtrowanego zacieru na
whisky jest bardziej korzystna, ponieważ podczas fermentacji zacier wyciąga
więcej aromatów ze zbóż... Filtracja młóta jest wskazana przy robieniu piwa...
Pozdrawiam
papo, a możesz dokładniej wytłumaczyć dlaczego polecasz filtrowanie zacierupapo pisze:...trzymamy do negatywnej próby jodowej. Następnie na filtrowanie... a następnie podgrzewamy do 76C na 15 min i filtrujemy...
przed fermentacją? Z tego co wiem to fermentacja nie filtrowanego zacieru na
whisky jest bardziej korzystna, ponieważ podczas fermentacji zacier wyciąga
więcej aromatów ze zbóż... Filtracja młóta jest wskazana przy robieniu piwa...
Pozdrawiam
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Z początku myślałem, że wszystkie destylarnie fermentują całość, jak się okazało, brzeczka jest filtrowana i fermentowana bez młóta. Pewnie chodzi tu o to samo co przy robieniu piwa, czyli jak zostawimy wszystko razem to fermentujemy też garbniki które mają wpływ na smak. O gustach się nie rozmawia i pewnie jedni wolą z młótem inni bez młóta. Ja podałem tradycyjny przepis
Apropo tematu fajny filmik [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=DY15-dG_ ... =endscreen[/youtube]
Apropo tematu fajny filmik [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=DY15-dG_ ... =endscreen[/youtube]
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Przyznam się szczerze, że zgłupiałem Nie wiem czy fermentować z ziarnami czy bez...
Jeszcze jedno, jak jest z tą kontrolą Ph?? Tej lekcji niestety nie odrobiłem :/ Przy produkcji piwa fermentowałem jak leci bez kontroli Ph. Po co kontrolować Ph, czym i jak?
BTW. Przyjąłem strategię taka względem własnego słodu, że sprawdzę aktywność jodem, próbnie zatartej 0,5kg próbki i zobaczę czy muszę wprowadzać enzymy z zewnątrz czy też nie.
Pozdrawiam.
Jeszcze jedno, jak jest z tą kontrolą Ph?? Tej lekcji niestety nie odrobiłem :/ Przy produkcji piwa fermentowałem jak leci bez kontroli Ph. Po co kontrolować Ph, czym i jak?
BTW. Przyjąłem strategię taka względem własnego słodu, że sprawdzę aktywność jodem, próbnie zatartej 0,5kg próbki i zobaczę czy muszę wprowadzać enzymy z zewnątrz czy też nie.
Pozdrawiam.
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
do takiej próby wystarczy nawet 200g słodu , chodzi oto że enzymy najlepiej pracują w odpowiednich ph. Poczytaj tutaj http://www.eurequa.pl/pl/IX.7.htm
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
mogę się mylić, choć w tym przypadku wątpie, bo przecież są koledzy
którzy używają bełkotek, płaszczy olejowych by destylować całości zacierów
właśnie razem z ziarnem itd. smak zbożówki jest wtedy dużo głębszy i wyraźny...
No, ale jak już napisałeś:
Wg. mnie tradycyjny to właśnie fermentacja ze zbożem, ale oczywiściepapo pisze: Ja podałem tradycyjny przepis
mogę się mylić, choć w tym przypadku wątpie, bo przecież są koledzy
którzy używają bełkotek, płaszczy olejowych by destylować całości zacierów
właśnie razem z ziarnem itd. smak zbożówki jest wtedy dużo głębszy i wyraźny...
No, ale jak już napisałeś:
Więc zdrówkopapo pisze: O gustach się nie rozmawia i pewnie jedni wolą z młótem inni bez młóta.
-
- Posty: 67
- Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 23:20
- Lokalizacja: Warszawa
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
- Kontakt:
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
"Filtracja" to za mocne słowo, chyba że umówimy się, że oddzielenie młóta od brzeczki to filtracja. Co prawda złoże słodu działa jak filtr nieprzepuszczając drobnych cząstek, ale w pierwszej fazie brzeczka jest nieco zanieczyszczona.
Technologia produkcji whisky słodowej polega na fermentacji brzeczki.
Brzeczka powstaje w procesie zacierania infuzyjnego.
Technologia produkcji whisky słodowej polega na fermentacji brzeczki.
Brzeczka powstaje w procesie zacierania infuzyjnego.
MIEĆ MIEDŹ
-
- Posty: 379
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 11:16
- Ulubiony Alkohol: S.W.Ó.J.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 53 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Ile karmelu dodajecie do swojej whisky?? Wiem, że każdy robi inaczej, ale chyba macie już wg siebie sprawdzone przepisy.
Syropu klonowego dodałem 20ml na 1 litr psoty - tak wyczytałem na forum, tak spróbowałem i się nie zawiodłem. Czy z karmelem robicie podobnie?
BTW: Wczoraj otrzymałem kilka flasz 0,7l z przeznaczeniem na whisky: 73%, 71%, 66%, 63% oraz 61%. Polecacie każdą z osobna rozcieńczać i dodawać dodatki do starzenia czy wcześniej zmieszać te flasze ze sobą a następnie rozcieńczyć do powiedzmy 45% i starzyć w dębie, z karmelem, syropem klonowym...??
Syropu klonowego dodałem 20ml na 1 litr psoty - tak wyczytałem na forum, tak spróbowałem i się nie zawiodłem. Czy z karmelem robicie podobnie?
BTW: Wczoraj otrzymałem kilka flasz 0,7l z przeznaczeniem na whisky: 73%, 71%, 66%, 63% oraz 61%. Polecacie każdą z osobna rozcieńczać i dodawać dodatki do starzenia czy wcześniej zmieszać te flasze ze sobą a następnie rozcieńczyć do powiedzmy 45% i starzyć w dębie, z karmelem, syropem klonowym...??
-
- Posty: 3
- Rejestracja: czwartek, 24 maja 2012, 17:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazury
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 25
- Rejestracja: wtorek, 22 lis 2011, 18:22
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Homemade ;)
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Poprosiłbym bardziej doświadczonych kolegów o komentarz do tego przepisu.WHISKEY
5kg kukurydzy (całe ziarna)
20 l źródlanej wody
100g drożdży gorzelnianych (nie turbo)
Wsypać kukurydzę do jutowego worka, namoczyć ciepłą wodą i przenieść do ciemnego i ciepłego miejsca. Utrzymywać wilgotność ziarna przez ok. 10 dni, aż ziarna puszczą kiełki długości ok. 10mm.
Następnie kukurydzę dobrze przepłukać oddzielając kiełki i korzonki (na ile jest to możliwe). Ziarno przesypać do fermentora i zalać wrzątkiem. Po ostudzeniu do ok. 300C dodać uwodnione drożdże.
Fermentować z rurką fermentacyjną
Woda 60% - nowy napój dietetyczny! Woda 60% jest zalecana dla ludzi z nadmiarem wody w organizmie. Łatwa w spożyciu, poprawia apetyt i dobry nastrój. Rozluźnia świadomość. Skład: 60% wody, środek konserwujący (alkohol etylowy) - 40%...
-
- Posty: 170
- Rejestracja: sobota, 29 sty 2011, 21:12
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Warszawa - okolice
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Chyba nikt jeszcze go nie próbował, ja mam ochotę ale czasu brak...
pawel-bob pisze:Poprosiłbym bardziej doświadczonych kolegów o komentarz do tego przepisu.WHISKEY
5kg kukurydzy (całe ziarna)
20 l źródlanej wody
100g drożdży gorzelnianych (nie turbo)
Wsypać kukurydzę do jutowego worka, namoczyć ciepłą wodą i przenieść do ciemnego i ciepłego miejsca. Utrzymywać wilgotność ziarna przez ok. 10 dni, aż ziarna puszczą kiełki długości ok. 10mm.
Następnie kukurydzę dobrze przepłukać oddzielając kiełki i korzonki (na ile jest to możliwe). Ziarno przesypać do fermentora i zalać wrzątkiem. Po ostudzeniu do ok. 300C dodać uwodnione drożdże.
Fermentować z rurką fermentacyjną
Chyba nikt jeszcze go nie próbował, ja mam ochotę ale czasu brak...
Kolumna typu: AAbratek
Keg: 30L
Wysokość kolumny (wypełnienie): 140cm
Średnica: 76,1 mm
Grzanie: Kiedyś Taboret teraz prąd 6kW
Po godzinach: Pozycjonowanie stron WWW | Psocenie | Wędkarstwo
Keg: 30L
Wysokość kolumny (wypełnienie): 140cm
Średnica: 76,1 mm
Grzanie: Kiedyś Taboret teraz prąd 6kW
Po godzinach: Pozycjonowanie stron WWW | Psocenie | Wędkarstwo
-
- Posty: 47
- Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2012, 12:05
- Krótko o sobie: Pszenica żyto kukurydza
- Ulubiony Alkohol: Mocarne naleweczki, zbożowa czyściocha
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 16 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Ja również ostatnio robiłem whiskey z tego przepisu i muszę przyznać że nie wyszedł mi całkiem. Nie postępowałem zgodnie z przepisem ponieważ postanowiłem wykorzystać enzymy zawarte w słodzie i zatrzeć resztę skrobi.
Za pierwszym razem zacier się zepsuł -po prostu tak śmierdział że odór powaliłby słonia. Myślę że przyczyną niepowodzenia były kiełki i korzonki które to wyglądały tak sugestywnie robaczywie w zacierze że aż się chciało ,podejrzewam że one mogły szybciej zacząć gnić i wydzielać smród...
Drugi zaś przygotowałem niezwykle starannie i po zacieraniu przefiltrowałem otrzymując idealnie klarowną ciecz o zawartości cukru 10 Blg. Fermentowało to sobie jakieś 3 dni na fermiolach i stwierdziwszy że ustaje postanowiłem dodać kilo cukru.
Po wszystkim otrzymałem 0.7l spirytusu z czego odejmując teoretyczną ilość alkoholu utrzymanego z cukru (1kg) wynika jasno że z całej tej zabawy z kukurydzą otrzymałem 200ml spirytu.
Za pierwszym razem zacier się zepsuł -po prostu tak śmierdział że odór powaliłby słonia. Myślę że przyczyną niepowodzenia były kiełki i korzonki które to wyglądały tak sugestywnie robaczywie w zacierze że aż się chciało ,podejrzewam że one mogły szybciej zacząć gnić i wydzielać smród...
Drugi zaś przygotowałem niezwykle starannie i po zacieraniu przefiltrowałem otrzymując idealnie klarowną ciecz o zawartości cukru 10 Blg. Fermentowało to sobie jakieś 3 dni na fermiolach i stwierdziwszy że ustaje postanowiłem dodać kilo cukru.
Po wszystkim otrzymałem 0.7l spirytusu z czego odejmując teoretyczną ilość alkoholu utrzymanego z cukru (1kg) wynika jasno że z całej tej zabawy z kukurydzą otrzymałem 200ml spirytu.
"Bimber zawsze będzie bimbrem! Pędzić go można z szaleju, pokrzywy, rybich łusek i starych sznurowadeł! Dawaj szklankę bo kolejka czeka" Zoltan
Wszystko co piszę jest tylko i wyłącznie wytworem mojej bujnej wyobraźni.
Wszystko co piszę jest tylko i wyłącznie wytworem mojej bujnej wyobraźni.
-
- Posty: 248
- Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Tylko chyba kiełkowanie tej kukurydzy trzeba by przeprowadzić w naczyniu z płaskim dnem, żeby warstwa za gruba nie była.
Po wykiełkowaniu, trzeba w miarę możliwości oddzielić korzonki i ziarno wysuszyć w niskiej temperaturze, żeby nie zabić enzymów.
Później drobno ześrutować.
I następnie zrobić zacieranie jak ze słodu jęczmiennego - tzn. 62*C przez 60 - 120 miut, albo do negatywnej próby jodowej.
Wszytko byłoby w miarę ok.pawel-bob pisze:Poprosiłbym bardziej doświadczonych kolegów o komentarz do tego przepisu.WHISKEY
5kg kukurydzy (całe ziarna)
20 l źródlanej wody
100g drożdży gorzelnianych (nie turbo)
Wsypać kukurydzę do jutowego worka, namoczyć ciepłą wodą i przenieść do ciemnego i ciepłego miejsca. Utrzymywać wilgotność ziarna przez ok. 10 dni, aż ziarna puszczą kiełki długości ok. 10mm.
Następnie kukurydzę dobrze przepłukać oddzielając kiełki i korzonki (na ile jest to możliwe). Ziarno przesypać do fermentora i zalać wrzątkiem. Po ostudzeniu do ok. 300C dodać uwodnione drożdże.
Fermentować z rurką fermentacyjną
Tylko chyba kiełkowanie tej kukurydzy trzeba by przeprowadzić w naczyniu z płaskim dnem, żeby warstwa za gruba nie była.
Po wykiełkowaniu, trzeba w miarę możliwości oddzielić korzonki i ziarno wysuszyć w niskiej temperaturze, żeby nie zabić enzymów.
Później drobno ześrutować.
I następnie zrobić zacieranie jak ze słodu jęczmiennego - tzn. 62*C przez 60 - 120 miut, albo do negatywnej próby jodowej.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: środa, 7 gru 2011, 14:21
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Kiełkowanie kukurydzy to koszmar, ciężko to dobrze zrobić w domu. Ja nabyłem słaby towar, było w nim dużo uszkodzonych ziaren, a te całe nie kiełkują równo. Jedne miały wąsy na 7cm. a inne dopiero pękały. Do tego zapach daleki od ideału. Zrobiłem inny nastaw wg. Wujka Jessego i muszę powiedzieć że to całkiem dobra imitacja burbona, ale dopiero po czwartej fermentacji z śrutą kukurydzianą. Robił ktoś Wujka na glukozie?
-
- Posty: 15
- Rejestracja: środa, 7 gru 2011, 14:21
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Śrutę kukurydzianą kupiłem raz, 10kg-15zł. Materiał z pierwszych gotowań to świetna surówka do dalszej obróbki na kolumnie. Nastaw kolejny raz pracuje i zapowiada się dobrze. Co do słodu to racja, ale nie mam jeszcze odpowiednio dużego naczynia i taboretu gazowego. Jak się w to zaopatrzę, to na pewno spróbuję zrobić prawdziwą whisky.
-
- Posty: 248
- Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Bierzesz dowolne naczynie dostosowane do kontaktu z żywnością - wiadro plastikowe, fermentor, gar emaliowany lub z nierdzewki, lodówkę turystyczną - co tam wynajdziesz.
Wlewasz wody w ilości 3 x ilość słodu. Wodę wlewasz taką gorącą, żeby po przelaniu temperatura wynosiła 65*C.
Wsypujesz słód powoli mieszając - mi się sprawdzało mieszanie mikserem kuchennym, tak żeby grudek nie było.
Naczynie opatulasz dokładnie kocami, kołdrami, co tam masz, żeby trzymało temperaturę w okolicy 60-62*C.
Zostawiasz opatulone na 90 minut.
I sprawa zakończona.
Dalej albo:
- fermentacja - destylacja z gęstym
- fermentacja - filtracja - destylacja rzadkiego
- filtracja - fermentacja rzadkiego - destylacja rzadkiego
I materiał na Łyche idealny...
Wlewasz wody w ilości 3 x ilość słodu. Wodę wlewasz taką gorącą, żeby po przelaniu temperatura wynosiła 65*C.
Wsypujesz słód powoli mieszając - mi się sprawdzało mieszanie mikserem kuchennym, tak żeby grudek nie było.
Naczynie opatulasz dokładnie kocami, kołdrami, co tam masz, żeby trzymało temperaturę w okolicy 60-62*C.
Zostawiasz opatulone na 90 minut.
I sprawa zakończona.
Dalej albo:
- fermentacja - destylacja z gęstym
- fermentacja - filtracja - destylacja rzadkiego
- filtracja - fermentacja rzadkiego - destylacja rzadkiego
I materiał na Łyche idealny...
-
- Posty: 248
- Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
No to nawet lepiej.
Grzejesz wode w czajniku i dolewasz do beki. Aż uzbierasz odpowiednią ilość i temperatura spadnie do 65*C.
I dalej normalnie...
Wsypujesz słód powoli mieszając, beczke opatulasz kołdrami, kocami.... itd...
Tutaj masz tą metodę opisaną jako zacieranie infuzyjne (jednotemperaturowe):
http://www.wiki.piwo.org/Zacieranie_ziarna
Proste jak jeb..nie
Grzejesz wode w czajniku i dolewasz do beki. Aż uzbierasz odpowiednią ilość i temperatura spadnie do 65*C.
I dalej normalnie...
Wsypujesz słód powoli mieszając, beczke opatulasz kołdrami, kocami.... itd...
Tutaj masz tą metodę opisaną jako zacieranie infuzyjne (jednotemperaturowe):
http://www.wiki.piwo.org/Zacieranie_ziarna
Proste jak jeb..nie
-
- Posty: 102
- Rejestracja: czwartek, 9 lut 2012, 14:27
- Krótko o sobie: Miedź, miedź i jeszcze raz miedź
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Ropczyce
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Ja dzisiaj przepuszczam swoje cudo. Było trochę pokombinowane:
1 kg słodu jęczmiennego (pilzneński)
2 kg kukurydzy
2 kg pszenicy
15 l wody
5 kg cukru
Ze wskazań balingonierza miało jakieś 26 blg początkowe. Po 6-dniowej fermentacji zostało jakieś 6 ale niestety nie mogłem już czekać (żona w pracy i spokojny wieczór dla mnie). Niestety dzisiaj na pożyczonym sprzęcie, mój na gaz czeka na przeróbkę. Po remoncie kuchni mam zakaz zbliżania się z kegiem do palnika żeby nic nie spalić (te kobiety). Pożyczyłem od kolegi kega na 2 grzałki ( w sumie 3000 wat). Jak narazie idzie nieźle zobaczymy co z tego wyjdzie. Właśnie leci 2 raz, w smaku trochę dziwne ale to pewnie przez pszenicę. Mam zaprawkę do whiskey doleję do litra i spróbuję czy to jest w ogóle coś warte.
1 kg słodu jęczmiennego (pilzneński)
2 kg kukurydzy
2 kg pszenicy
15 l wody
5 kg cukru
Ze wskazań balingonierza miało jakieś 26 blg początkowe. Po 6-dniowej fermentacji zostało jakieś 6 ale niestety nie mogłem już czekać (żona w pracy i spokojny wieczór dla mnie). Niestety dzisiaj na pożyczonym sprzęcie, mój na gaz czeka na przeróbkę. Po remoncie kuchni mam zakaz zbliżania się z kegiem do palnika żeby nic nie spalić (te kobiety). Pożyczyłem od kolegi kega na 2 grzałki ( w sumie 3000 wat). Jak narazie idzie nieźle zobaczymy co z tego wyjdzie. Właśnie leci 2 raz, w smaku trochę dziwne ale to pewnie przez pszenicę. Mam zaprawkę do whiskey doleję do litra i spróbuję czy to jest w ogóle coś warte.
-
- Posty: 115
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2008, 12:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Śliwowica własnej roboty
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: pow.Gorlice
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Jak długo u Was fermentują zaciery z kukurydzy? Zrobiłem z 5kg kukurydzy(śruta) 24l wody drożdże Alcotec Whisky Yeast. Do zacierania oczywiście dodałem enzymy. Po wystudzeniu pokazało się troszkę mało blg. bo aż 11. Więc rozpuściłem 3kg glukozy i dołożyłem. Fermentuje już od zeszłego wtorku (19.02.2013) i nie widać końca.
-
- Posty: 115
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2008, 12:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Śliwowica własnej roboty
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: pow.Gorlice
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
To jeszcze raz ja. 13 Dni fermentacji i chyba już koniec. Jeszcze jutro postoi i biorę się za gotowanie. Teraz mam pytanie JAK? Kiedyś(jakieś półtora roku temu) zrobiłem zacier z kukurydzy i to co mi wyszło przerosło moje oczekiwania. Było słodkawe, a zarazem delikatne i czuć było taki mączny posmak. Tylko najgorsze to że nie wiem jak to destylowałem. Czy na krótkiej kolumnie czy na długiej z wypełnieniem. Dotychczas posiadałem głowice z ZP. Teraz mam też Aabratka. Chciał bym uzyskać wódkę o słodkawym i mącznym posmaku. Za wszelkie sugestie będę wdzięczny.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Nie ma tu wielkiej filozofii- przedgony możesz odebrać stabilizując lub tradycyjnie, potem zerowy refluks i umiarkowane grzanie/ tempo odbioru.
Możesz działać na krótkiej kolumnie, a jeśli zostawisz ocieplenie to normalna długość też nie zaszkodzi. Obie wersje z wypełnieniem jeśli nastaw będzie czysty- bez cząstek stałych.
Możesz działać na krótkiej kolumnie, a jeśli zostawisz ocieplenie to normalna długość też nie zaszkodzi. Obie wersje z wypełnieniem jeśli nastaw będzie czysty- bez cząstek stałych.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
No więc próbuj, być może będzie jeszcze lepsze.
Może być i tak że wrócisz do tamtej metody.
Moja uwaga dotycząca gotowania czystego na kolumnie z wypełnieniem dotyczyła BHP- mniejsze ryzyko zatkania sprzętu.
Mnie zdarza się gotować całość, jak leci, a nawet dodaję jeszcze ziarna.
Wtedy wyjmuję wypełnienie, zostawiam tylko w górnej części miedź. Daje mi to pewność, że będzie bezpiecznie. W tej chwili jest jeszcze U-rurka, więc jest to niemalże 100% -towa pewność.
Może być i tak że wrócisz do tamtej metody.
Moja uwaga dotycząca gotowania czystego na kolumnie z wypełnieniem dotyczyła BHP- mniejsze ryzyko zatkania sprzętu.
Mnie zdarza się gotować całość, jak leci, a nawet dodaję jeszcze ziarna.
Wtedy wyjmuję wypełnienie, zostawiam tylko w górnej części miedź. Daje mi to pewność, że będzie bezpiecznie. W tej chwili jest jeszcze U-rurka, więc jest to niemalże 100% -towa pewność.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
// Na wstępie pragnę przepościć Pana Moderatora uważnie czuwającego nad poprawną formą
wypowiedzi i całe grono użytkowników forum za moje uchybienia i zbezczeszczenie języka
polskiego, którego się dopuściłem. Miało to miejsce w mojej wczorajszej wypowiedzi, którą czym
prędzej usunąłem. Postaram się używać odtąd polskich znaków i każde zdanie zaczynać od dużej
litery – Przepraszam //
Natchniony wypowiedziami Szanownego grona użytkowników niniejszego forum, jak i chęcią
zasmakowania trunku przypominającego Whisky pragnąłem skonsultować swój pomysł na
owy trunek, który po kilkunastu próbach jest wyśmienity.
Każdy szanujący się producent alkoholu potocznie zwany „bimbrownikiem”
dąży do ideału smakowego.
Jednak w domowej wytwórni oznacza to sporo problemów. W rzeczywistości proces
produkcji znacznie odbiega od oryginalnego przepisu jednakowoż końcowy trunek jest
bliski smakiem oryginału a dla przeciętnego konesera często nie do odróżnienia.
Proponowałbym pójść na kompromis.
Szczególnie mierzwią mnie wypowiedzi pseudo koneserów twierdzących, że trunek nie
jest dostatecznie smaczny, gdy popijają go rozcieńczony pół na pół z tanią colą.
Nie sądzę, że w takiej formie można w ogóle coś wyczuć .
Mój produkt (wprowadziłem go ponownie w życie i tym razem skrupulatnie notuję informacje
i robię fotografie jak Pan Moderator zezwoli zamieszczę po skończonej pracy):
12 kg ziaren kukurydzy (paszowej)
3 kg ziaren jęczmienia (paszowego)
2 kg pszenicy (paszowej -wysokoglutenowej)
60 l wody (nie polecam wody z wodociągów, ale o tym w dalszej części)
Substancja dosładzająca w moim przypadku sacharoza
płatki dębowe ręcznie robione z świeżego dębu!
Torf ogrodniczy
drewno olchowe i dębowe
drożdże
enzymy scukrzające
Opis:
Kukurydzę (najlepiej przemłynkowaną tj.: odwianą, oddzieloną od uszkodzonych ziaren)
starannie wypukać, wsypać do worka (z materiału „gaza”) i zanurzać 3 razy dziennie
w zimnej wodzie na około 15 - 30 min, po czym umieszczać w zacienionym miejscu
w temperaturze około 15 °C - tak do wykiełkowania, około 8 - 10dni.
Operację tą przeprowadzam po części dla uzyskania enzymów, ale głównym celem jest
namoczenie ziarna do wędzenia.
Wędzenie odbywać się ma w zimnym dymie olchowo dębowym pod koniec na rozżarzone
węgielki rzucamy torf, który powinien nadać ziemny posmak.
(torf dajemy, co chyba wiadomo tylko dla koneserów whisky a nie whiskey).
Wyschnięte ziarno oczyszczamy na sicie (np. przetak) pozbawione kiełków i korzeni śrutujemy.
Następnie w sporej wielkości pojemniku na „taborecie gazowym” zagrzewamy wodę
do temperatury zgodnej z wybranym przez nas procesem słodowania chyba zacierania??.
Teraz jeszcze słowo o wodzie.
Pięcioletnie doświadczenie w przygotowywaniu różnego rodzaju destylatów
jednoznacznie zabrania mi korzystania z wody wodociągowej (przynajmniej u mnie).
Tylko wielokrotne próbowanie identycznego nastawu z różnymi wodami daje pewne
doświadczenie a wpływ użytej wody jest naprawdę niesamowity, proszę wziąć pod rozwagę.
Wracając do słodowania chyba zacierania?? by nasz wysiłek nie poszedł na marne dodajemy enzymy scukrzające.
Gdy proces dobiegnie końca odlewamy i filtrujemy próbkę roztworu dla pomiaru BLG i kontroli skrobi.
Całość następnie należy zakwasić i dodać matkę drożdżową
(zakwaszanie jest bardzo ważne można do tego procesu również użyć torfu gdyż jego Ph wynosi 3,5 do 4,5
ale nie może być to duża litość ja stosuje 20g/l, torf musi być wygotowany resztę dokwaszam kwaskiem cytrynowym)
Wybór drożdży jak i sposób przygotowania matki drożdżowej zostawiam każdemu w kwestii gustu.
Wynik kontroli BLG może być najróżniejszy proponuję w celu oszczędności czasu i kosztów przepędzania
dodać cukier do wartości 30 BLG (0,3kg/l) w dwóch dawkach odlewając cześć nastawu i uzupełniając go cukrem.
Kilka słów o sacharozie – w takim procesie destylat nabiera „bimbrowatego” posmaku i nieco traci swój słodki kukurydziany smak.
Najlepszy destylat uzyskamy z samych ziaren, gdy wykonamy przepędzenie przez destylator a nie rektyfikator i odbierzemy tylko środkową cześć.
Ekonomia jednak bywa bolesna.
Różnica w smaku w moim odczuciu jest dopuszczalna nawet dla czystego trunku, dla pitego z colą niema znaczenia.
Ja bynajmniej odróżnić nie potrafię. Krótko leżakowany i zagrzany w rękach w zapachu jest do odróżnienia.
Gdy skarmimy drożdżami cały cukier mamy korzystny dla nas proces obumierania drożdży
w zbyt toksycznym (od alkoholu) dla nich środowisku.
Przecedzamy płyn przez filtr wykonany z niezbyt gęstego materiału (ja używam tego, z czego worek, czyli gaza)
i destylujemy do tak zwanego spodu, czyli do momentu osiągnięcia 100°C i parowania wody.
Uzyskany w ten sposób wyrób nie poddając rozcieńczaniu wlewamy go gąsiora z surowymi płatkami dębu.
Ilość, wielkość płatków zostawiam indywidualnym upodobaniom.
Ja wykonuję samodzielnie stróżki dębowe jak wspomniałem ze świeżego dębu na pewno każdy inny też się nada.
Tak wykonany trunek leżakuje w zależności od grubości płatków 7 -14 dni, po czym odlewamy alkohol i destylujemy ponownie.
Płatki dębowe, które nam pozostały podpalamy.
Jeżeli palić by się nie chciały polecam wsypanie ich na przetak i rozpalenie suchych wiór dębowych.
Nad takim ogniem ciągle mieszając opalamy nasze płatki do pożądanego przez nas koloru.
Uzyskany destylat rozcieńczamy z wodą destylowaną i zalewamy podpieczone płatki dębu.
Leżakujemy no znudzenia.
Zakładam, że dostane upomnienie za objętość jednak chciałem opisać w miarę szczegółowo.
Mam nadzieję ze wyrób będzie smakował. Koneserów oryginalnych przepisów proszę o niepastwienie się nade mną szanuję wasz kunszt i podziwiam pracę.
Mój przepis jest dla mniej wymagających i stanowi jedynie informację poglądowe.
wypowiedzi i całe grono użytkowników forum za moje uchybienia i zbezczeszczenie języka
polskiego, którego się dopuściłem. Miało to miejsce w mojej wczorajszej wypowiedzi, którą czym
prędzej usunąłem. Postaram się używać odtąd polskich znaków i każde zdanie zaczynać od dużej
litery – Przepraszam //
Natchniony wypowiedziami Szanownego grona użytkowników niniejszego forum, jak i chęcią
zasmakowania trunku przypominającego Whisky pragnąłem skonsultować swój pomysł na
owy trunek, który po kilkunastu próbach jest wyśmienity.
Każdy szanujący się producent alkoholu potocznie zwany „bimbrownikiem”
dąży do ideału smakowego.
Jednak w domowej wytwórni oznacza to sporo problemów. W rzeczywistości proces
produkcji znacznie odbiega od oryginalnego przepisu jednakowoż końcowy trunek jest
bliski smakiem oryginału a dla przeciętnego konesera często nie do odróżnienia.
Proponowałbym pójść na kompromis.
Szczególnie mierzwią mnie wypowiedzi pseudo koneserów twierdzących, że trunek nie
jest dostatecznie smaczny, gdy popijają go rozcieńczony pół na pół z tanią colą.
Nie sądzę, że w takiej formie można w ogóle coś wyczuć .
Mój produkt (wprowadziłem go ponownie w życie i tym razem skrupulatnie notuję informacje
i robię fotografie jak Pan Moderator zezwoli zamieszczę po skończonej pracy):
12 kg ziaren kukurydzy (paszowej)
3 kg ziaren jęczmienia (paszowego)
2 kg pszenicy (paszowej -wysokoglutenowej)
60 l wody (nie polecam wody z wodociągów, ale o tym w dalszej części)
Substancja dosładzająca w moim przypadku sacharoza
płatki dębowe ręcznie robione z świeżego dębu!
Torf ogrodniczy
drewno olchowe i dębowe
drożdże
enzymy scukrzające
Opis:
Kukurydzę (najlepiej przemłynkowaną tj.: odwianą, oddzieloną od uszkodzonych ziaren)
starannie wypukać, wsypać do worka (z materiału „gaza”) i zanurzać 3 razy dziennie
w zimnej wodzie na około 15 - 30 min, po czym umieszczać w zacienionym miejscu
w temperaturze około 15 °C - tak do wykiełkowania, około 8 - 10dni.
Operację tą przeprowadzam po części dla uzyskania enzymów, ale głównym celem jest
namoczenie ziarna do wędzenia.
Wędzenie odbywać się ma w zimnym dymie olchowo dębowym pod koniec na rozżarzone
węgielki rzucamy torf, który powinien nadać ziemny posmak.
(torf dajemy, co chyba wiadomo tylko dla koneserów whisky a nie whiskey).
Wyschnięte ziarno oczyszczamy na sicie (np. przetak) pozbawione kiełków i korzeni śrutujemy.
Następnie w sporej wielkości pojemniku na „taborecie gazowym” zagrzewamy wodę
do temperatury zgodnej z wybranym przez nas procesem słodowania chyba zacierania??.
Teraz jeszcze słowo o wodzie.
Pięcioletnie doświadczenie w przygotowywaniu różnego rodzaju destylatów
jednoznacznie zabrania mi korzystania z wody wodociągowej (przynajmniej u mnie).
Tylko wielokrotne próbowanie identycznego nastawu z różnymi wodami daje pewne
doświadczenie a wpływ użytej wody jest naprawdę niesamowity, proszę wziąć pod rozwagę.
Wracając do słodowania chyba zacierania?? by nasz wysiłek nie poszedł na marne dodajemy enzymy scukrzające.
Gdy proces dobiegnie końca odlewamy i filtrujemy próbkę roztworu dla pomiaru BLG i kontroli skrobi.
Całość następnie należy zakwasić i dodać matkę drożdżową
(zakwaszanie jest bardzo ważne można do tego procesu również użyć torfu gdyż jego Ph wynosi 3,5 do 4,5
ale nie może być to duża litość ja stosuje 20g/l, torf musi być wygotowany resztę dokwaszam kwaskiem cytrynowym)
Wybór drożdży jak i sposób przygotowania matki drożdżowej zostawiam każdemu w kwestii gustu.
Wynik kontroli BLG może być najróżniejszy proponuję w celu oszczędności czasu i kosztów przepędzania
dodać cukier do wartości 30 BLG (0,3kg/l) w dwóch dawkach odlewając cześć nastawu i uzupełniając go cukrem.
Kilka słów o sacharozie – w takim procesie destylat nabiera „bimbrowatego” posmaku i nieco traci swój słodki kukurydziany smak.
Najlepszy destylat uzyskamy z samych ziaren, gdy wykonamy przepędzenie przez destylator a nie rektyfikator i odbierzemy tylko środkową cześć.
Ekonomia jednak bywa bolesna.
Różnica w smaku w moim odczuciu jest dopuszczalna nawet dla czystego trunku, dla pitego z colą niema znaczenia.
Ja bynajmniej odróżnić nie potrafię. Krótko leżakowany i zagrzany w rękach w zapachu jest do odróżnienia.
Gdy skarmimy drożdżami cały cukier mamy korzystny dla nas proces obumierania drożdży
w zbyt toksycznym (od alkoholu) dla nich środowisku.
Przecedzamy płyn przez filtr wykonany z niezbyt gęstego materiału (ja używam tego, z czego worek, czyli gaza)
i destylujemy do tak zwanego spodu, czyli do momentu osiągnięcia 100°C i parowania wody.
Uzyskany w ten sposób wyrób nie poddając rozcieńczaniu wlewamy go gąsiora z surowymi płatkami dębu.
Ilość, wielkość płatków zostawiam indywidualnym upodobaniom.
Ja wykonuję samodzielnie stróżki dębowe jak wspomniałem ze świeżego dębu na pewno każdy inny też się nada.
Tak wykonany trunek leżakuje w zależności od grubości płatków 7 -14 dni, po czym odlewamy alkohol i destylujemy ponownie.
Płatki dębowe, które nam pozostały podpalamy.
Jeżeli palić by się nie chciały polecam wsypanie ich na przetak i rozpalenie suchych wiór dębowych.
Nad takim ogniem ciągle mieszając opalamy nasze płatki do pożądanego przez nas koloru.
Uzyskany destylat rozcieńczamy z wodą destylowaną i zalewamy podpieczone płatki dębu.
Leżakujemy no znudzenia.
Zakładam, że dostane upomnienie za objętość jednak chciałem opisać w miarę szczegółowo.
Mam nadzieję ze wyrób będzie smakował. Koneserów oryginalnych przepisów proszę o niepastwienie się nade mną szanuję wasz kunszt i podziwiam pracę.
Mój przepis jest dla mniej wymagających i stanowi jedynie informację poglądowe.
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
A jeszcze lepiej nie dodawać cukru w ogóle jeśli blg zacieru mamy w granicach 18-20.
Do 30 blg to raczej bez sensu. Max to 24-25 blg.sheep.adm pisze:proponuję w celu oszczędności czasu i kosztów przepędzania
dodać cukier do wartości 30 BLG (0,3kg/l) w dwóch dawkach odlewając cześć nastawu i uzupełniając go cukrem.
A jeszcze lepiej nie dodawać cukru w ogóle jeśli blg zacieru mamy w granicach 18-20.
Pozdrawiam,olo 69