Sokal6 - no i o to mi chodziło
Dlaczego nie robię mąki z kukurydzy? Kupuję ziarno grubo ześrutowane, taką jaka w sumie dobrze się w wujku jessim spisuje. Niestety mój śrutownik to nakładka na zelmera typu młynek żarnowy. Ze słodem daje radę, żytem też. Ale kukurydzy nie trawi.
Co do infekcji, to startujemy od wrzątku, zacier się jakoś spasteryzuje. Myślę, że jak nie będzie schłodzone stało kilkanaście godzin w upale to dzika fermentacja nie ruszy.
Czy zacieranie to strata czasu?
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Czy zacieranie to strata czasu?
Zdziwiłbyś się, co potrafią nieraz dzikusy. Wbrew pozorom kilka godzin to wystarczająco dużo czasu, by twarde dzikusy zaczęły pracę. Fakt, na początku zacier jest sterylny, ale później co odporniejsze szczepy potrafią się rozkręcić i coś nabroić przed dodaniem właściwych drożdży. Dlatego warto przestrzegać podstawowej higieny i czystości przy wszystkim co robimy w naszym hobby.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 304
- Rejestracja: niedziela, 29 gru 2013, 16:40
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Czy zacieranie to strata czasu?
Panowie podepnę się do tego tematu, a mianowicie mam taki pomysł: Mam surówkę z ok. 100l zacieru zbożowego, mieszanego. Uzyskałem ok. 15l. surówki której po rozrobieniu do 30% daje mi jakieś 25-30l łącznie z pozostałościami z zamierzchłych czasów (też zbożówki).
W kegu została mi odcedzona śruta z ostatniego gotowania, czy jest w ogóle gra warta zachodu żeby w tą pozostałą śrutę (podkreślam że dunder zleciał mi 1/2" zaworem, odcedziła się i została mokra śruta w kotle), wlać rozcieńczoną surówkę i pędzić drugi raz... ? Czy uzyskam jeszcze jakieś dodatkowe aromaty pozostałe w śrucie ?
W kegu została mi odcedzona śruta z ostatniego gotowania, czy jest w ogóle gra warta zachodu żeby w tą pozostałą śrutę (podkreślam że dunder zleciał mi 1/2" zaworem, odcedziła się i została mokra śruta w kotle), wlać rozcieńczoną surówkę i pędzić drugi raz... ? Czy uzyskam jeszcze jakieś dodatkowe aromaty pozostałe w śrucie ?
-
- Posty: 304
- Rejestracja: niedziela, 29 gru 2013, 16:40
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Czy zacieranie to strata czasu?
Wiesz ze jeszcze ostatnie kropelki tego destylatu spijałem w święta Destylacik wyszedł przedni, aromat burbona, zbożowe smaki z nutami wanilii na finiszu tak kumpel określił... hahaha. Co do pomysłu gotowania drugi raz z pozostała śrutą to odstąpiłem od tego pomysłu.